Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 21:36:17


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy mozna zrobic dziure w Matrix  (Przeczytany 63820 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #75 : Luty 22, 2010, 17:02:59 »

No tak, ale z kolei przechodząc na kolejne poziomy , choćby mentalnie, ciągle przybliżamy się do CAŁOŚCI.
W pewnym sensie , skoro już wiemy , że gdzieś głęboko istnieje konstrukcja bliska całości, to możemy już zmienić swoje postrzeganie.
Tak, jak piszesz jeremiaszu - na każdym levelu rzeczywistość jest postrzegana inaczej - inaczej przez amebę, drzewo, kreta, a inaczej przez nas. Każda postać życia ma inne zadania do wykonania. Kolejny etap dla człowieka to , być może, widzenie aury. Kiedy dokonać takiego  przeskoku w świadomości to jak wiele zmieni się w nas samych i w naszym otoczeniu ?
Osobiście teraz obserwuję zmiany wokół siebie tylko dlatego, bo już wiem iż istnieje głębsza, jedna świadomość. Są to bardzo subtelne zmiany w otoczeniu, których wcześniej nie dostrzegałem. Zmiana we mnie , wpłynęła na zmianę w otoczeniu, a raczej to postrzeganie otoczenia się zmieniło przeze mnie, ale ze względu na to, że podmiot i przedmiot obserwacji nie są od siebie oddzielne , to z mojego, wewnętrznego punktu widzenia zmiana zaszła również na zewnątrz.

Tak czy inaczej transformacja zachodzi. Można ją wyczuć jako obserwator samego siebie w relacji do otoczenia, chociaż oczywiści jest to bardzo subiektywne, zauważalne tylko dla mnie.
Przekonuje mnie to, że nie ma czegoś takiego jak obiektywna jedna rzeczywistość kreślona przez tę czy inną instytucję. I dlatego też logicznym jest ,że CAŁOŚĆ się nie dokona. Nie ma prawd ostatecznych. Wszystko jest w ruchu i tylko dąży do doskonałości.
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #76 : Luty 22, 2010, 20:16:08 »

R. Monroe pisał także o "szczelinie", poza którą znikał. Mogła to by być brama do kolejnego, jeszcze szerszego matrixa.

Cool, tylko że problemem nie jest ten czy inny Matrix, który istnieje badź nie, tylko kto go (używając technicznego jezyka) 'programuje' - czyli znów pytanie KIM JESTEM

Ale czy wogóle można nazwać to co niewymawialne i co rozprzestrzeniając sie (energetycznie) we wszytkich kierunkach, jenocześnie znikneło ze sfery materii?

Enigmo, to w końcu matrix [lub coś zgodnego z jego określeniem] istnieje czy tez nie?

Atreq, jeśli szczerze z całego serca odpowiem na to pytanie zgdonie ze swoim przekonaniem... zabawa zakończy się  Duży uśmiech. A przecież człowiek uwielbia gonić króliczka (czy przechodzić kolejne levle) a nie go złapać. Zresztą napisałam powyżej co uważam za jedynie rzeczywiste, a co za miraż.

Po za tym niech każy sam odpowie (czy też doświadczy) sobie/se na to pytanie... od takiej odpowiedzi zależy nasza jakość życia tutaj. Tymczasem wcześniej zadałam pytanie jak widzicie naszą ziemię i również nikt nie pokusił się o drobny wysiłek intelektualny. Moja odpowiedź przed laty brzmiała : inkubator. Ziemia na tle zimnego i ciemnego kosmosu właśnie tak się mi jawiła.

I mam następne frapujące pytanie, które zahacza o tematy 'wieczności': jaka różnica jest między pojęciami stworzone/zrodzone a 'zawsze istniejące'?

Kilka cytatów, gdzie Kryszna wyjaśnia czym jest Wiedza Uśmiech i co jest jej pomiotem.


1 Arjuna rzekł: Mój drogi Kryszno, chciałbym wiedzieć, co to jest prakrti (natura), purusa (podmiot radości), pole i znawca tego pola. Chciałbym wiedzieć również, czym jest wiedza i co jest jej przedmiotem.
2 Najwyższy Osobowy Bóg rzekł: To ciało, o synu Kunti, jest nazywane polem. A ten, kto zna to ciało, nazywany jest znawcą pola.
3 O potomku Bharaty, powinieneś wiedzieć, że Ja jestem również znawcą przebywającym we wszystkich ciałach. Zaś poznanie ciała materialnego i jego właściciela nazywane jest wiedzą. Takie jest Moje zdanie..
13 Wytłumaczę ci teraz przedmiot wiedzy, przez poznanie którego skosztujesz wieczności. Nie ma on początku i Mnie jest podległy. Nazywany jest Brahmanem – duchem. I leży on ponad przyczyną i skutkiem tego materialnego świata.
14 Wszędzie są Jego ręce, nogi, oczy, Jego głowy i twarze, wszędzie są Jego uszy. W taki oto sposób istnieje Dusza Najwyższa, przenikając wszystko.
15 Będąc oryginalnym źródłem wszystkich zmysłów, Sam (Dusza Najwyższa) nie posiada zmysłów. Utrzymuje wszystkie żywe istoty, a mimo to wolny jest od przywiązania. Będąc ponad siłami natury materialnej, jest jednocześnie panem ich wszystkich (gun natury materialnej).
16 Najwyższa Prawda istnieje wewnątrz i na zewnątrz wszystkich żywych istot, ruchomych i nieruchomych. Ponieważ jest subtelny, nie można poznać Go ani zobaczyć mocą zmysłów materialnych. Mimo iż jest bardzo daleko, jest również blisko wszystkiego.
17 Mimo iż zdaje się On być (Dusza Najwyższa) podzielonym pomiędzy wszystkie istoty, nigdy nie ulega podziałowi, zawsze jednym będąc. Chociaż utrzymuje każdą żywą istotę, to wiedz, że On wytwarza wszystko i wszystko pochłania.
18 Niezamanifestowany i poza ciemnością materii, On jest źródłem światła we wszystkich obiektach świetlnych. On jest wiedzą, jej przedmiotem i celem. To On przebywa w sercu każdej żywej istoty.
19 Opisałem ci zatem pokrótce pole działania (ciało), wiedzę i to, co jest jej przedmiotem. Jedynie Moi wielbiciele mogą zrozumieć to dokładnie i w ten sposób osiągnąć Moją naturę.
20 Musisz wiedzieć, że natura materialna i żywe istoty nie mają początku. Ich przemiany i guny materialne są produktami materialnej natury.
21 Natura uważana jest za przyczynę wszelkiego materialnego działania i skutków, podczas gdy żywa istota jest przyczyną rozmaitego cierpienia i radości w tym świecie.
22 W taki oto sposób podąża żywa istota ścieżkami życia w tym materialnym świecie, ciesząc się trzema siłami natury. Tak oto doświadcza dobra i zła pośród różnych gatunków, a przyczyną tego jest jej obcowanie z naturą materialną.
23 W ciele tym jest jednak jeszcze inny podmiot radości, który jest transcendentalny. Jest nim Pan, najwyższy właściciel, który jest obserwatorem i przyzwalającym, i który znany jest jako Dusza Najwyższa.
24 Kto rozumie tę naukę o żywej istocie, materialnej naturze i działaniu jej sił, ten niewątpliwie osiąga wyzwolenie. Osoba taka nie rodzi się tu więcej, bez względu na jej obecną pozycję.
25 Niektórzy postrzegają w sobie Duszę Najwyższą przez medytację, inni przez kultywację wiedzy. A jeszcze inni poprzez czyn wolny od pragnienia zysku.
26 Są również tacy, którzy chociaż nie są bogaci w wiedzę duchową, zaczynaj wielbić Najwyższą Osobę, usłyszawszy o Nim od innych. Dzięki skłonności do słuchania od autorytetów, również przekraczają ścieżkę narodzin i śmierci.
27 O wodzu Bharatów, cokolwiek widzisz w życiu, zarówno ruchome, jak i nieruchome, to jest to jedynie kombinacją pola działania ze znawcą tego pola.
28 Kto widzi Duszę Najwyższą towarzyszącą indywidualnej duszy we wszystkich ciałach i kto wie, że ani dusza, ani Dusza Najwyższa nigdy nie ulegaj zniszczeniu – ten widzi prawdziwie.
29 Kto widzi Duszę Najwyższą w każdej żywej istocie, wszędzie taką samą, dla tego jego własny umysł nie będzie przyczyną degradacji. A zatem osiąga on transcendentalne przeznaczenie.
30 Kto widzi, że wszelkie czynności spełniane są przez ciało będące tworem natury materialnej, i widzi, że dusza nie czyni nic – ten widzi prawdziwie.
31 Kiedy mędrzec nie patrzy już dłużej na żywe istoty jako różne tożsamości, gdyż tylko z powodu ciał swoich zdają się być takimi, widzi, że istoty te rozprzestrzenione są wszędzie, i wtedy realizuje on koncepcję Brahmana.
32 Posiadając taką wizję wieczności może on dostrzec, iż niezniszczalna dusza jest transcendentalna, wieczna i poza siłami natury materialnej. Pomimo kontaktu z ciałem materialnym, o Arjuno, dusza nigdy nie wykonuje żadnej pracy ani nie zostaje uwikłana.
33 Niebo, dzięki swojej subtelnej naturze, nie miesza się z niczym, mimo iż przenika wszystko. Podobnie, dusza usytuowana w wizji Brahmana nie wiąże się z ciałem, chociaż przebywa wewnątrz tego ciała.
34 O synu Bharaty, tak jak słońce samo oświetla cały ten wszechświat, tak żywa istota, jedna wewnątrz ciała, oświetla je całe świadomością.
35 Kto oczyma wiedzy widzi różnicę pomiędzy ciałem i właścicielem tego ciała i jest w stanie zrozumieć proces wyzwolenia się z tej niewoli w naturze materialnej, ten osiąga najwyższy cel.


Co więc 'istnieje' według tego tekstu? Pole i Znawca pola (albo jego Pan - jak kto woli sobie nazywać). Tao, imho pojawia się w postaci związku  Pana i pola działania. Ponieważ nie potrafimy zidentyfikować się w 100% jako Znawcy pola (a przynajmniej nie mamy dowodów tylko mgliste podejrzenia) - pozostaje więc druga możliwość - jesteśmy polem w którym działa 'znawca'. Przyjmując ów 'związek' przejmujemy cechy Pana-pola. A ponieważ nieożywione pole, nie posiadające jeszcze 'struktury' jest 'wieczne' to efekt tego związku - dusza - również przejmie zasadę 'wieczności'. Nawet jeśli świat się kiedyś 'zakończy' to po wprowadzeniu, odpowieniego czynnika żywego (znawca-duch) będzie można 'odtworzyć' każdą żywą istotę. To dla mnie zasada 'nieśmiertelności'. Wniosek: matrix czy też Tao - to my. A Bóg-Pan to jeden z nas wybrany/wyznaczony aby nas 'ożywił'. Za trudno tłumaczę?
« Ostatnia zmiana: Luty 22, 2010, 20:33:10 wysłane przez Enigma » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #77 : Luty 22, 2010, 21:35:24 »

Atreq, jeśli szczerze z całego serca odpowiem na to pytanie zgdonie ze swoim przekonaniem... zabawa zakończy się  Duży uśmiech.
Nie wiem jak Ty, ale ja nie boję się swoich poglądów i zawsze odpowiadam w ich kwestii szczerze.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #78 : Luty 22, 2010, 22:22:49 »

Enigma, dzięki za arcyciekawy tekst. Ciekawe ile on liczy sobie lat ? Chyba bardzo dużo. I już wtedy żyli fizycy kwantowi Uśmiech

Świadczy o tym to, co napisałeś o Polu , " To ciało, o synu Kunti, jest nazywane polem. A ten, kto zna to ciało, nazywany jest znawcą pola." (  i to dosłownie w sensie pola energii ) ale także ten fragment na przykład : "Wytłumaczę ci teraz przedmiot wiedzy, przez poznanie którego skosztujesz wieczności. Nie ma on początku i Mnie jest podległy. Nazywany jest Brahmanem – duchem. I leży on ponad przyczyną i skutkiem tego materialnego świata.
14 Wszędzie są Jego ręce, nogi, oczy, Jego głowy i twarze, wszędzie są Jego uszy. W taki oto sposób istnieje Dusza Najwyższa, przenikając wszystko.
15 Będąc oryginalnym źródłem wszystkich zmysłów, Sam (Dusza Najwyższa) nie posiada zmysłów. Utrzymuje wszystkie żywe istoty, a mimo to wolny jest od przywiązania. Będąc ponad siłami natury materialnej, jest jednocześnie panem ich wszystkich (gun natury materialnej)."


Poza " przyczyną i skutkiem" znajduje się cały świat cząstek elementarnych . Świadczą o tym takie cechy POLA kwantowego , jak :  nieoznaczoność, nielokalność, nieciągłość . Dusza Najwyższa, to jakby podstawowa istota pola - pierwotna świadomość, pełnia, zaś "oczy ,uszy, twarze " tej Istoty to wszelkie życie, a nawet, można by powiedzieć , że ów "gun natury materialnej"  to również geometria próżni. Tekst ten wyraża się o inteligentnej Istocie, o Duszy Najwyższej, o której dzisiaj moglibyśmy wyrazić się per " quantuum consciousness".   Oczywiście język, jakiego wtedy użyto jest inny niż ten, którym posługuje się dzisiaj fizyka, ale jego znaczenie jest takie samo.
Nasuwa mis się tutaj nieodparte  wrażenie, jakby  tą podstawową wiedzę opowiadało dziecko , któremu w taki, odpowiedni dla niego sposób przekazał ją jakiś nauczyciel fizyki kwantowej. Nawiązuję tu do innego wątku na tym forum pt "zakazana archeologia" . Cały ten starożytny tekst można czytać z pozycji Daenikena Mrugnięcie .

W tekście tym podano nawet receptę na matrixa i wskazano kto/co nim na prawdę jest .. : "Kto widzi Duszę Najwyższą w każdej żywej istocie, wszędzie taką samą, dla tego jego własny umysł nie będzie przyczyną degradacji. A zatem osiąga on transcendentalne przeznaczenie."
Gdzie umysł, wg mnie , jest naszym matrixem. Żyjemy obecnie w epoce umysłu. Wszystko jest jemu podporządkowane. Umysł nie zna jedności. Dla niego wszystko jest od siebie oddzielone dlatego klasyczna nauka zajmuje się oddziaływaniami pomiędzy osobnymi obiektami i dlatego klasyczna medycyna zajmuje się organami, zamiast leczeniem istoty choroby. Natomiast kwantowa świadomość (Dusza Najwyższa) dostrzegana w każdym przejawie życia jest wyzwoleniem od władzy umysłu/matrixa, który bez tej nadrzędnej Duszy ulega degradacji. To właśnie dzieje się w realnym świecie opanowanym przez żądzę pieniądza.
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #79 : Luty 22, 2010, 23:59:26 »

no niestety znalezli sie tacy ktorzy wymyslili sobie inne wyjscie - zniszczyc wszystkie przejawy zycia...
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #80 : Luty 23, 2010, 23:53:57 »

Nie wiem jak Ty, ale ja nie boję się swoich poglądów i zawsze odpowiadam w ich kwestii szczerze.

Oj atreq, zawsze starasz się tak namieszać aby sprawić rozmówcy kłopot. Nie odpowiedziałam bo temat ten jest szeroki i głęboki jak nasza rzeczywistość. Główny problem polega na niesprecyzowanym terminie 'matrix'. Przez większość uważany na nasz świat widzialny, czyli sferę materialną - z której to trzeba się 'wyzwolić'. Ale pochodzenie samego słowa od jak mniemam 'matrycy' wskazuję na coś wręcz przeciwnego. Matrycą jest najczęściej powierzchnia bądź przestrzeń, nakreślona przez ścieżki (tu mam na myśli rozbudowany schemat drzewa życia). Dlatego wolałabym używać terminu Tao - bo obejmuje to co widzialne i niewidzialne, a nie miesza ludziom w głowie jak film 'Matrix'. Wiemy dobrze że nasz świat materialny zbudowany z pustki i prędkości światła, jest mirażem (to chyba dobre słowo). Ale w moim przekonaniu, miraż ten powstaje na osnowie struktury ścieżek (pewnego schematu pola) jako skutek obiegu w nim energii. Mamy wiec jakby dwie rzeczywistości, umiejscowione na raz w jednym. O istnienie którego pytasz? Materialnego mirażu, czy wiecznego (choć imho dowolnie zmiennego) zakresu przestrzeni? Bo jeśli koniecznie chcesz usłyszeć że ‘nie istnieje’ to możemy przyjąć, że tak naprawę nic nie istnieje (ani my, ani Bóg, ani matrix) a przecież siedzisz sobie prze kompem. Ale 'filozofia' widzialnego(pozornie stałego lecz nietrwałego) i niewidzialnego(a wiecznego a zarazem zmiennego) ma taki oto atut że: wypadkowa możliwości tej przestrzeni-pola jest wieczna. Jeśli zaistnienie danego zdarzenia jest 'możliwe', to jego 'możliwość' istnieje zawsze. Reasumując, możliwość zaistnienia nas wszystkich czyni tę 'możliwość' wieczną.
Wiem że pisze coraz mniej precyzyjniej, ale tak to 'widzę' Mrugnięcie Może niech się teraz wypowie jakaś bardziej kwalifikowana osoba, np. Laguna (bo ostatni się mało pokazuje) na temat, co jest po za matrycą istnienia.

Enigma, dzięki za arcyciekawy tekst. Ciekawe ile on liczy sobie lat ? Chyba bardzo dużo. I już wtedy żyli fizycy kwantowi Uśmiech

To fragmencik z Bhagavad Gity (a właściwie jeden rozdział) która jest podstawowym tekstem wszelkich rozważań o naturze jaźni, istnieniu w pryzmacie hinduizmu. Ten tekst (bo to tez fragment wiekszej całości) jest inspiracją wielu bardzo różnych filozofii (całość nazywana Biblią Wschodu).  Korzystają z niej też fascynaci ufo - w całości (Mahabharacie) można doczytać się opisów latających pojazdów. Czy czytali ją fizycy - jeden na pewno Albert E - ze skutkiem znanym. Datowanie bywa różne, bo jest to tylko fragment (dialog) z Mahabharaty (epos). Co do datowania, to dla zwolenników tekstu – będzie bardzo stara, sama bitwa na Polu Kuruksetra miała odbyć się 5tys p.n.e ale współcześni naukowcy badający pozostałe manuskrypty dają jej 1,5tys p.n.e a na wikipedii jest to już 3 w.p.n.e Ale myślę ze ważniejsza jest treść, czy trafia do serca. Sama często wracam do tego tekstu, choć przeczytałam go kilka razy, zawsze odnajduje 'nowe spojrzenie'. Więc zachęcam o zapoznania się z Bhagavad Gita, na necie dostępne są wersje ruchu Hare Krysna, oraz niezależnych polskich tłumaczy.

Poza " przyczyną i skutkiem" znajduje się cały świat cząstek elementarnych . Świadczą o tym takie cechy POLA kwantowego , jak : nieoznaczoność, nielokalność, nieciągłość . Dusza Najwyższa, to jakby podstawowa istota pola - pierwotna świadomość, pełnia, zaś "oczy ,uszy, twarze " tej Istoty to wszelkie życie, a nawet, można by powiedzieć , że ów "gun natury materialnej" to również geometria próżni. Tekst ten wyraża się o inteligentnej Istocie, o Duszy Najwyższej, o której dzisiaj moglibyśmy wyrazić się per " quantuum consciousness".

 Nie wiem co to quantuum consciousness, ale cechy Pola kwantowego brzmią nieźle.

Jak myśle o 'matriksie' w ujęciu pojęcia umysłu, to kojarzy mi się z jakąś zagadką, jak labirynt ścieżek.
To co napisałeś o współczesnej nauce i medycynie, rozpatrujących wszystko oddzielnie, to świetna uwaga.
Nie przyszło mi to wcześniej o głowy, a myślałam ze jestem taka rozgarnięta  Duży uśmiech

no niestety znalezli sie tacy ktorzy wymyslili sobie inne wyjscie - zniszczyc wszystkie przejawy zycia...

No nie mogę się z tym tak łatwo zgodzić. Gdyby chcieli zniszczyć 'wszystkie' przejawy życia, musieliby również zniszczyć - siebie. Również 'niszczenie' uwikłanych, nierozwiniętych form (takich jak my) nie wchodzi w rachubę. Skoro czerpią z nas zyski ..
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2010, 23:57:40 wysłane przez Enigma » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #81 : Luty 24, 2010, 00:30:51 »

quantuum consciousness, to termin ukuty przez Stuarta Hameroffa (quantumconsciousness.org ) , przedstawiciela najmłodszej dziedziny wiedzy jaką jest Kwantowa Świadomość. To zupełnie coś nowego. Nisamowita aktywność stawiająca sobie za cel badanie świadomości i od razu w samym założeniu znajdujemy odniesienie do skwantowanego świata . W chwili obecnej zajmuję się amatorskim tłumaczeniem artykułów z wymienionej strony. Ze wzgledu na trudny język idzie mi to opornie, ale mam nadzieję że w tydzień się uwinę, a wtedy tutaj wrzucę.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #82 : Luty 25, 2010, 08:58:13 »

Chciałbym jeszcze tylko zauważyć, że wszelakie kwanty, pola kwantowe, etc także _należą do matrixa_ i są częścią owej symulacji. Być może badanie pól kwantowych pozwala lepiej zrozumieć ograniczenia narzucone przez matrixa, poznac zasady w nim funkcjonujące, ale nie pozwala to wyjść POZA matrix.

Ponownie przyjmijmy analogię ze światem generowanym przez komputer.
Czy świat na ekranie komputera jest realny?... to przecież tylko gra światła będąca wynikiem działania pewnego programu, pewnego algorytmu obliczeniowego. Jakiś programista napisał program, następnie uruchomił go na jakiejś maszynie cyfrowej, w wyniku działania tego programu pojawił się "świat" i "postacie" na ekranie. A jednak on istnieje. Ten świat i postacie.
Mimo że nie istnieją fizycznie. Ale czy istnienie musi oznaczać istnienie fizyczne?
Ten świat jest tak długo istniejący (czyli realny) jak długo program się wykonuje i jak długo programista ma ochotę sobie na niego patrzeć.

Można przyjąć optykę polegającą na tym, że nasz świat również jest tylko efektem działania "Symulatora świata v1.00".
I w tym symulatorze przewidzieć istnienie planet, galaktyk, życia, ludzie, etc.
Można pójść jeszcze dalej.
Zrobić symulator samo programujący się.
Jeżeli wszystko jest kreacją działania programu, to pozwólmy, tym, którzy uczestniczą w graniu w tą grę na ciągłe modyfikowanie owego symulatora.
I można tam zawrzeć bardzo pomysłowe algorytmy, polegające na tym, że np. jeżeli jakiś pogląd staje się udziałem większośći ludzi, to ten pogląd na tyle modyfikuje program, że ten pogląd staje się "realny".
A potem pozwólmy ludziom grać sobie w tę grę do woli.
I np. naukowcy badają świat, rozbijają atomy, szukają kwarków, itp.. ale sprytny program działa w taki sposób, że sam pomysł o tym, że istnieją kwarki powoduje, że te kwarki stają się rzeczywistością.
A dlaczego nie? Skoro to tylko efekt działania programu... Przeciez na "ekranie rzeczywistości' można wyświetlić WSZYSTKO.

Naukowcy ciągle wierzą, że pewnego dnia dowiedza się wszystkiego o świecie.
A być może ktoś ich wpuścił w kanał i zrobił tak, że pomysł na zaistnienie czegoś powoduje że ów pomysł staje się rzeczywistością.
Ach, i jakie to świetne zabezpieczenie przed wykryciem, że działamy w programie a nie w "rzeczywitości'.

Ech,
mam wrażenie, że tracę grunt pod nogami


pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2010, 09:08:41 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #83 : Luty 25, 2010, 09:45:37 »

"Pewien pogrążony w śnie człowiek śni oto, że jest motylem. Frunie z kwiatu na kwiat, pije kwiatowy nektar, rozpościera i sklada swoje skrzydełka. Ma lekkość motyla, jego grację i delikatność. Potem śniący budzi się nagle i spostrzega ze zdumieniem, że jest człowiekiem. Ale czy jest on człowiekiem, który dopiero co śnił, że jest motylem? A może to motyl, który śni że jest człowiekiem?"

Tszuang-Tseu (IV-III w p.n.e.)
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2010, 09:50:05 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
arteq
Gość
« Odpowiedz #84 : Luty 25, 2010, 11:49:04 »

Postacie generowane przez komputer nie mają świadomości i duszy. Myślę, że to największa różnica. Również interakcje pomiędzy wygenerowanymi postaciami są sztuczne, oczywiście można próbować wprowadzać skomplikowane algorytmy, lecz zawsze będzie to bardziej lub mniej udana próba odwzorowania.
Myślę, że w tym momencie należałoby doprecyzować znaczenie słowa "fizyczny".
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #85 : Luty 25, 2010, 14:03:47 »

Postacie generowane przez komputer nie mają świadomości i duszy. Myślę, że to największa różnica. Również interakcje pomiędzy wygenerowanymi postaciami są sztuczne, oczywiście można próbować wprowadzać skomplikowane algorytmy, lecz zawsze będzie to bardziej lub mniej udana próba odwzorowania.
Myślę, że w tym momencie należałoby doprecyzować znaczenie słowa "fizyczny".

A jakbyś poczytał od początku wątek, to byś wiedział gdzie w tym modelu jest świadomość i "dusza".

pozdrawiam

Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #86 : Luty 25, 2010, 14:12:30 »

W takim razie zerknę.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #87 : Luty 25, 2010, 15:18:49 »

Ptak napisała  : 
Cytuj
" Granice stawiamy sobie sami, tak naprawdę nie ma ich, przynajmniej tak czuję."
To ze mną rezonuje siostro.
Czyli może być tak, że to my jesteśmy tym matrixem. Wydzielonymi z pełni, cząstkowymi świadomościami, które doświadczają matrixa od wewnątrz. Jesteśmy tymi, którzy oprócz tego, ze doświadczają, to również obserwują matrix, a on obserwuje nas ( i dzięki temu sam siebie ). Poznaje swoją własną, (nie)skończoną potęgę.


jeremiasz napisał :
Cytuj
" I np. naukowcy badają świat, rozbijają atomy, szukają kwarków, itp.. ale sprytny program działa w taki sposób, że sam pomysł o tym, że istnieją kwarki powoduje, że te kwarki stają się rzeczywistością.
A dlaczego nie? Skoro to tylko efekt działania programu... Przecież na "ekranie rzeczywistości' można wyświetlić WSZYSTKO. "

Jeśli wszystko, to czy również świadomość ? Jak według Ciebie jeremiaszu wygląda wyświetlona na ekranie świadomość ?
Gdyby sprytny program przewidywał, że postaci przez niego generowane mogą same aktywnie zmieniać program, czyli samą ideą stwarzać rzeczywistość, to musiałby również przewidzieć, że postać zechce kiedyś opuścić ów program, wyjść poza niego. I co wtedy ? Wtedy, aby mu się wszystko nie rozlazło,  program musiałby nałożyć jakieś ograniczenia. Byłyby one widzialne, opisywalne i mierzalne, matrix miałby określone granice. Albo , z drugiej strony, musiałby dopuścić możliwość narodzin nowego matrixa. Czyli wyjście z jednego programu to tak na prawdę narodziny w innym. Przekraczanie wymiarów ? Abstrakcyjne, ale możliwe.

I tutaj kończy się dla mnie sens dalszych rozważań, gdyż rozważania te , wg mnie , powinny mieć jakiś cel. Inaczej są stratą energii. Celem jest ich użyteczność .
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2010, 15:34:21 wysłane przez east » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #88 : Luty 25, 2010, 15:24:25 »

Nosce te ipsum!
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #89 : Luty 25, 2010, 15:27:02 »

jestesmy rozdzieleni tylko naszymi mozgami:)- umyslami, caly swiat istnieje tylko w naszym umysle (ale umysl tez jest nieskonczony:) i wszystkie bariery...sa wewnatrz niego, ale oczywiscie istnieja te ograniczenia i istnieje jeszcze wiekszy umysl i inne poziomy itd:), a naszym najwiekszym zadaniem jest chyba dojsc do harmoni ze soba i swiatem i go nie zniszczyc... pozatym choc wszystko mozna porownac do programu, programem nie jest - jest zywa swiadomoscia, prawa fizyczne, matematyczne sa tylko umowne - dopasowane do tej rzeczywsistosci w ktorej jestesmy a tak naprawde moga sie zmieniac tak jak w kalejdoskopie:)


http://www.magdaumer.pl/kaleej.jpg
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #90 : Luty 25, 2010, 22:56:00 »

Cytat: East
I tutaj kończy się dla mnie sens dalszych rozważań, gdyż rozważania te , wg mnie , powinny mieć jakiś cel. Inaczej są stratą energii. Celem jest ich użyteczność .

East, sądzę, że celem jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie o ostateczną rzeczywistość. Czy jest ona wciąż matrixem, czy już nie? Bo jeśli tak, to Bóg również funkcjonuje w matrixie i jest jego przejawem. Jeśli zaś  matrix gdzieś się kończy, to gdzie? Zakładając, że świadomość jako funkcja umysłu wciąż tworzy nowe matrixy,  przyjąć można, że nie ma innej rzeczywistości. Bo poza świadomością, to już nieistnienie. Czyli skazani jesteśmy na matrixa?

To gdzie ta dziura? W ostatecznej śmierci? Choć to też jakaś ucieczka…  Duży uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2010, 22:58:27 wysłane przez ptak » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #91 : Luty 25, 2010, 22:58:51 »

w czysta swiadomosc - czyli w nirvane- zawsze mozna wrocic:) - albo poleciec do innego swiatu:)
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2010, 22:59:15 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #92 : Luty 25, 2010, 23:05:16 »

w czysta swiadomosc - czyli w nirvane- zawsze mozna wrocic:) - albo poleciec do innego swiatu:)

Świadomość, to świadomość, nie ma czystej lub brudnej. I od którego momentu jest ona nirwaną? A może to Super Matrix? I czy jest z niego powrót?  Mrugnięcie
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #93 : Luty 25, 2010, 23:09:54 »

no wiesz tego to juz trzeba doswiadczyc tak mi sie wydaje...moze byc swiadomosc zanieczyszczona ego, albo tylko egoistyczna, zanurzona calkowicie w materializmie i rozrozniajaca wszystko od ja i nie ja - a wszyscy sa bracmi i wszystko pochodzi z jednego zrodla (dlatego kiedys potrzebne bylo 10 przykazan , bo choc wszystko w pewnym sensie jest iluzja ludzie sie w tym calkowicie zatracja niszczac siebie i innych)...wlasnie taka swiadomosc  funduje nam ten swiat jak on wyglada, a wydaje mi sie ze stoimy na krawedzi...- choc czasami wydaja sie to przerazajace w istocie jest glupie i prymitywne
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2010, 23:16:14 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #94 : Luty 25, 2010, 23:20:37 »

...wlasnie taka swiadomosc  funduje nam ten swiat jak on wyglada, a wydaje mi sie ze stoimy na krawedzi...- choc czasami wydaja sie to przerazajace w istocie jest glupie i prymitywne

Ta krawędź, to świadome spodziewanie się upadku… lub lotu…  i to sami sobie fundujemy, nie jakiś świat…  Uśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #95 : Luty 25, 2010, 23:21:05 »

East napisał:
Cytuj
Czyli wyjście z jednego programu to tak na prawdę narodziny w innym. Przekraczanie wymiarów ? Abstrakcyjne, ale możliwe.

I tutaj kończy się dla mnie sens dalszych rozważań, gdyż rozważania te , wg mnie , powinny mieć jakiś cel. Inaczej są stratą energii. Celem jest ich użyteczność .

Witam wszystkich.
Mi wydaje się, że nawet SENS może być budulcem matrixa. Jest  wycinkiem każdej eSENcji i jednocześnie SENnymi marzeniami najbardziej realistycznego snu jaki potrafiliśmy sobie wyobrazić, a zwanego życiem, czy też iluzją MAJA. Jest jednocześnie naszym ograniczeniem i zaproszeniem poza ograniczenie. Jest przepastną przestrzenią, a zarazem skrzydłami do jej pokonywania. Cel i zachęta jest przednia, gdy za kolejnymi drzwiami może czekać całkiem inny świat. Chyba że, sami zapragniemy, aby był podobny do dotychczasowego…
Wówczas, przechodzenie przez drzwi nie będzie wychodzeniem, a raczej „powiększaniem” istniejącego - i w tym też jest sens…

Sam ABSOLUT nie jest tylko w jakimś określonym sensie… ani tym bardziej bez sensu, ale poprzez nieograniczoną MIŁOŚĆ jest praprzyczyną wszystkich sensów…

ON po prostu: JEST KTÓRY JEST.

Użyteczność matrixa widzę w odpowiednio dobranych krokach. Pozwoli to nam odkrywać jego iluzję, wraz z najlepiej dobranymi korzyściami z obiegu cennej energii. Jesteśmy za bardzo próżni, aby od razu myśleć poważnie o wykorzystaniu energii… próżni. Niektóre korporacje, potrafiły by przerobić na wyzysk, władzę i kasę nawet próżnię i musielibyśmy szukać następnej dziury…  Duży uśmiech

Pozdrawiam
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #96 : Luty 25, 2010, 23:40:54 »

no wlasnie hm kraj bankierow - czyli tych co rzadza swiatem chce zrobic mala dziure...Uśmiech

ale znalazl sie choc jeden rozsadny:)

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7603746,Kadafi_wzywa_do_dzihadu_przeciwko_Szwajcarii.html
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #97 : Luty 25, 2010, 23:41:03 »

Wczoraj miałam sen, chyba o matrixie.  Duży uśmiech
Otóż z grupą ludzi byłam uwięziona w jakimś więzieniu. W pewnym momencie za oknami pojawił się mur, tak, że poza kawałkiem nieba nic nie było widać. Całkowita izolacja od świata. We śnie miałam skojarzenie z chińskim murem.
Zaczęliśmy zastanawiać się, jak uciec. Padały różne propozycje, z podziemnym wykopem włącznie. Wszystko jednak wyglądało beznadziejnie, gdyż niewolący nas (nawet nie było wiadomo kim oni są) znali wszystkie sztuczki, wiedzieli czego mogą się po nas spodziewać…
W pewnym momencie krążąc po więzieniu zauważyłam drzwi i nacisnęłam klamkę… jakież było moje zdumienie, gdy otworzyły się. Pomyślałam, że zapomnieli je zamknąć i szybko zaczęłam uciekać kierując się w stronę dworca PKP. I w tym momencie zadzwonił budzik…  Duży uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #98 : Luty 25, 2010, 23:51:42 »

Wczoraj miałam sen, chyba o matrixie.  Duży uśmiech
Otóż z grupą ludzi byłam uwięziona w jakimś więzieniu. W pewnym momencie za oknami pojawił się mur, tak, że poza kawałkiem nieba nic nie było widać. Całkowita izolacja od świata. We śnie miałam skojarzenie z chińskim murem.
Zaczęliśmy zastanawiać się, jak uciec. Padały różne propozycje, z podziemnym wykopem włącznie. Wszystko jednak wyglądało beznadziejnie, gdyż niewolący nas (nawet nie było wiadomo kim oni są) znali wszystkie sztuczki, wiedzieli czego mogą się po nas spodziewać…
W pewnym momencie krążąc po więzieniu zauważyłam drzwi i nacisnęłam klamkę… jakież było moje zdumienie, gdy otworzyły się. Pomyślałam, że zapomnieli je zamknąć i szybko zaczęłam uciekać kierując się w stronę dworca PKP. I w tym momencie zadzwonił budzik…  Duży uśmiech


Dobry temat do filmu S.F pt : SEN-MATRIX.
Wszystko w nim właściwie  ok. tylko, że ..... miażdży zdrowy rozsądek. Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2010, 23:53:00 wysłane przez Silver » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #99 : Luty 26, 2010, 00:00:11 »

Bardzo ciekawy sen Ptaszku.
Murał z tego snu taki, że zamknięcie nie jest tak definitywne, jak się to nam wydaje…
Tym bardziej, gdy drzwi zamknięte są od środka…  Mrugnięcie
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.196 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

devilssoldiers world-of-pandas akademiajazdykonnej telenovelasmundo mexicas