Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 03:55:54


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: 12 prac Heraklesa a człowiek współczesny  (Przeczytany 78093 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #50 : Marzec 18, 2011, 14:28:42 »

ego to samolubny oderwany od natury i od duchowosci twor Uśmiech,w kazdym razie jest to wyobrazenie o sobie a nie rzeczywistosc,bo nie ma nic trwalego ani osobistego..moze byc powrot dokads, tak mysle..

tu bylo o herkulesie:)

cyt

Szef bóstw z Mendes był baran bóstwo Banebdjedet (lit. Ba Pana Djedet), który był Ba z Ozyrysa i . Ram bóstwo Mendes został opisany przez Herodota w jego historii (Księga II, 42) [Robin tłumaczenie Waterfield] reprezentowane są z głową i polar z kozła : "... mając na uwadze, ktoś z sanktuarium Mendes lub który pochodzi z prowincji Mendes, będzie miał nic wspólnego z ( utraty ) kozy, ale korzysta z owiec , jak jego zwierząt ofiarnych ...  Mówią, że nadrzędnym pragnieniem Heraklesa było zobaczyć Zeus , ale Zeus był odmowy niech to zrobić. . Ostatecznie, w wyniku Heraklesa pisma, Zeus wymyślił plan. . On skóry barana i odciął mu głowę, a następnie pełnił głowę przed siebie, na sobie polar, i pokazał się Herakles tak.  Dlatego egipskiej rzeźby Zeusa się barana głowy, dlatego są święte dla baranów Tebańczycy, a nie używać ich jako zwierząt ofiarnych. . Jednak jest tylko jeden dzień w roku, w dniu festiwalu Zeus - gdy posiec jednego barana, to skóra, suknia posąg Zeusa w wymienionych sposób, a następnie wnieść posąg Heraklesa się w pobliżu posąg Zeusa.  Następnie wszyscy wokół sanktuarium opłakuje śmierć barana i wreszcie pochować go w świętym grobie. "

. Prawdopodobnie po "opis Herodota, okultysta Eliphas Levi w jego dogme et de la Haute Rituel Magie (1855) nazwał swoje kozy w głowie koncepcja Baphomet "Baphomet of Mendes", a więc propagowanie i utrwalanie tego błędne uznanie, która dała początek powodzi fałszywych połączeń, takich jak "The Goat of Mendes" przez blackened death metal band Akercocke .
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2011, 14:28:57 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #51 : Marzec 18, 2011, 15:05:27 »

Witaj nagumulululi,
Cytuj
Ego jest śmiertelne, u dzieci nie występuje i jest związane z osobowością jak napisałeś, ale osobowość nie jest tożsama z duszą, która śmiertelna nie jest. Widzę same sprzeczności, dlatego pytam i nie wiem co ma to wyjaśniać?
Ego jest śmiertelne -  tak
u dzieci nie występuje -  tak
jest związane z osobowością -  tak
dusza nie jest śmiertelna -  tak
wiec jednak trochę zgodności jest.  Uśmiech Moim zdaniem Ego jest równoważne Duszy i wraz ze śmiercią człowieka
ulega wykasowaniu, tak by karma mogla działac. Bez tego karma jest fikcją.
Cytuj
Nie zapominaj o Lilith, zanim pojawiła się Ewa z jego ciała, to był ona, Uśmiech, gdzie ona ląduje w twoich teoriach??
swięte księgi mówia o wielu stworzeniach powstałych w czasie kreacji. Swiatów było tez parę, różnych sil i pomocników. Lilith nic tu nie plącze, ani żaden inny stwor.
Cytuj
Skrzętne budowanie teorii w pośpiechu rodzi podejrzenie iż obecnie musisz być zalewany treściami podświadomymi których twój umysł nie potrafi zinterpretować,
nie ma żadnego pospiechu, to Twoje przypuszczenia. Oczywiście , ze są to raz lepiej raz mniej dopracowane teorie ale ani ja ani Ty dowodów nie będziemy mieli. Nawet jak nie rozumiem jakiś aspektów to jednak sporo
udaje mi sie wyjaśnic. Nie muszę mieszac tysięcy kamyków i ukladac z nich mozaikę, bo mam coś wyraźnie lepszego.  Uśmiech  Może to nie korespondowac z Twoją wiedzą, ale to nie powód abym musiał rezygnowac ze swojej.
Cytuj
Potem na spokojnie ukształtują się one powoli ewooluując.
tak to się właśnie dzieje i na szczęscie nie muszę niczego zmieniac.
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2011, 15:06:13 wysłane przez acentaur » Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #52 : Marzec 18, 2011, 15:27:25 »

Witaj nagumulululi,
Ego jest śmiertelne, u dzieci nie występuje i jest związane z osobowością jak napisałeś, ale osobowość nie jest tożsama z duszą, która śmiertelna nie jest. Widzę same sprzeczności, dlatego pytam i nie wiem co ma to wyjaśniać?
Ego jest śmiertelne -  tak
u dzieci nie występuje -  tak
jest związane z osobowością -  tak
dusza nie jest śmiertelna -  tak
wiec jednak trochę zgodności jest.  Uśmiech Moim zdaniem Ego jest równoważne Duszy i wraz ze śmiercią człowieka
ulega wykasowaniu, tak by karma mogla działac. Bez tego karma jest fikcją.
iam
Hmmm, z jednej strony piszesz że dusza nie jest śmiertelna, a w drugim zdaniu piszesz że Ego jest równoważne Duszy i wraz ze śmiercią ulega wykasowaniu. W takim razie nie znam znaczenia wyrazu równoważne, bo te zdania sobie przeczą.

Po prostu utożsamienie Ewy z Ego wydaje mi sie nie na miejscu, czego uzasadnić nie chcesz zbytnio. Przyznaje że to nie koresponduje z moim poglądem i mam poczucie że to niezbyt udane utożsamienie zrobione "napredce". Nie badź Kiarą, nie daj się !!!! Ja tylko pytam.
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2011, 15:27:40 wysłane przez nagumulululi » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #53 : Marzec 18, 2011, 15:32:27 »

Cytat: nagumulululi
Hmmm, z jednej strony piszesz że dusza nie jest śmiertelna, a w drugim zdaniu piszesz że Ego jest równoważne Duszy i wraz ze śmiercią ulega wykasowaniu. W takim razie nie znam znaczenia wyrazu równoważne, bo te zdania sobie przeczą.

O to samo chciałam spytać. Czy Ego, to dusza?  Uśmiech
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #54 : Marzec 18, 2011, 17:24:20 »

ok jeszcze sie wtrace Uśmiech

to skomplikowany problem napewno ego nie jest dusza..Uśmiech,niektorzy tak oddalili sie  od siebie i wszystkiego co zwiazane z duchem , dusza ze juz jej nie maja...(moze nie mieli...?)
dusza to moze byc czesc ducha, ktora mysli ze jest czyms oddzielnym, ale w istocie nie jest...Uśmiech
np
http://swiatducha.wordpress.com/dusza/
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #55 : Marzec 18, 2011, 19:43:51 »

Cytuj
dusza to moze byc czesc ducha, ktora mysli ze jest czyms oddzielnym, ale w istocie nie jest..
oooo o właśnie! dlatego też, gdy piszę o równoważnosci duszy i ega, odnosi się to do funkcji jakie spełnia dusza w materii. I nie ma tu żadnej sprzecznosci. Ego=dusza po smierci człowieka zostaje wyzerowana i po narodzeniu jako nowy człowiek, gotowa do ponownego zapisu.
Cytuj
Po prostu utożsamienie Ewy z Ego wydaje mi sie nie na miejscu, czego uzasadnić nie chcesz zbytnio. Przyznaje że to nie koresponduje z moim poglądem i mam poczucie że to niezbyt udane utożsamienie zrobione "napredce". Nie badź Kiarą, nie daj się !!!! Ja tylko pytam.
pewnie, jest to pogląd, który wydaje sie niemożliwy. No ale on pozwala wyjść z tego poplątania
umyslu, intelektu, ega, duszy, rozumu....bo to są wszystko zamienniki w sensie funkcjonowania w materii.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #56 : Marzec 18, 2011, 22:18:07 »

Taka mała ciekawostka, zagwozdka:

Cytat: Wojna nuklearna ...
... Kiedy indziej Nergala nazywano “Erragal" i
“Erakal", co było najprawdopodobniej wymawianą formą jego imienia według Dalley, która dodaje też,
że imię to przypuszczalnie wymawiano “Herakles po grecku"411. ...

str.165

Trochę więcej o postaci Ninurty/Nergala~Heraklesa tutaj:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6589.msg75516#msg75516
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #57 : Marzec 18, 2011, 23:09:52 »

ninurta zalozyl templariuszy a hiram  masonow:)
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #58 : Marzec 19, 2011, 00:00:18 »

Cytat: acentaur
Ego=dusza po smierci człowieka zostaje wyzerowana i po narodzeniu jako nowy człowiek, gotowa do ponownego zapisu.

A co z nauką, rozwojem, skoro doświadczenia danego życia są zerowane wraz ze śmiercią?
Nie zakładasz ciągłości świadomości?   

Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #59 : Marzec 19, 2011, 21:16:47 »

Witaj ptaku,
Cytuj
A co z nauką, rozwojem, skoro doświadczenia danego życia są zerowane wraz ze śmiercią?
Nie zakładasz ciągłości świadomości? 
nie bezpośrednio. Bo gdyby tak było, to nasz obraz byłby już całkiem marny. aż nie do zniesienia,
bo pomimo wiedzy wielu inkarnacji wierzymy w tyle bredni i głosujemy na idiotów.
Doświadczenia poszczególnych ludzi wpływaja do kolektywnej świadomosci, a ta stale oddziałowuje na wszystkich. No i przede wszystkim ja nie narzekam.  Duży uśmiech
pozdrawiam

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #60 : Marzec 19, 2011, 21:47:20 »

No nie przesadzaj ace z tą marnością puchu. Mrugnięcie Wszak sam widzisz, że brednie i głosy na idiotów
nie zaburzają Ci beztroski i szczęśliwości bytowania.
Ciekawe, co Cię tak uskrzydla, skoro świadomość kolektywna nie za bardzo?  Duży uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #61 : Marzec 19, 2011, 22:29:12 »

Cytuj
Ciekawe, co Cię tak uskrzydla, skoro świadomość kolektywna nie za bardzo?
trzecia praca Heraklesa, jakze inna niz pozostale, jest odpowiedzia.  Uśmiech

Trzecia praca Heraklesa polegała na schwytaniu Łani Kerynejskiej,.
i sprowadzeniu jej żywej do Myken. To łaciate, rącze stworzenie miało kopyta
z brązu i złote rogi jak jeleń; dlatego też niektórzy nazywają ją jeleniem.l
Poświęcońa była Artemidzie, która jako dziecko jeszcze zobaczyła pięć łań
większych od byków pasących się na brzegu ciemnokamienistej tesalskiej
rzeki Anauros u stóp Parnasu.
. Herakles, nie chcąc zranić lub zabić łani, wykonał tę pracę unikając
wszelkiej przemocy. Gonił ją niestrudzenie przez cały rok, a pogoń zawiodła
go aż do Istru i krainy Hyperborejczyków. Kiedy wreszcie zmęczona łania
schroniła się na górze Artemizjon i stamtąd zeszła do rzeki Ladon, Herakles
rzucił się za nią i przebił jej obie przednie nogi strzałą, która przeszła między
kością a ścięgnami, nie przelewając ani kropli krwi. Następnie schwytał ją,
zarzucił na plecy i pospieszył przez Arkadię do Myken. Inni jednak utrzymują,
że użył sieci lub też, idąc tropem łani, zaskoczył ją, kiedy spała pod drzewem.
Artemida wyszła Heraklesowi na spotkanie i wyrzucała mu, że nieładnie
postąpił z jej świętym zwierzęciem, ale tłumaczył się koniecznością, całą zaś
winę zwalił na Eurysteusa. Argumenty przekonały boginię i pozwoliła zanieść
mu żywą łanię do Myken. ( cyt. Graves)

Prace Heraklesa to droga do boskosci czyli harmonizacja swiadomosci czyli wykrwawianie Ega. Ale nie zawsze trzeba te Ego traktowac tak brutalnie. Jego część daje się "oswoić" czyli łagodnie zintegrować. To owa kobiecość=łania, tu jako nieposkromiona i dziewicza, podległa Artemidzie, w końcu poddaje się Heraklesowi a on nawet uzyskuje bogini aprobatę. Herakles potrzebował caly rok na złapanie łani, użył tylko własnych rąk oraz oszczędził jej "duszę"=istotę, używając umiejętnie strzały. Można powiedzieć, że poprzez wiarę w osiągniecie celu i wytrwałość, Herakles osiąga sukces.
Istnieje jeszcze kobiecośc zmysłowa (to też część Ega), ta reprezentowana przez Afrodytę, ale z nią Herakles nie ma takich problemów. Podczas swoich licznych wypraw, zaludnił wiele krain swoim
potomstwem.

Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #62 : Marzec 19, 2011, 23:12:03 »

No tak, niektórym współczesnym Herkulesom ta praca tak przypadła do gustu, że całe życie uganiają się za łaniami.  Duży uśmiech
I integrują to kobiece Ego… i prą do boskości, siebie gubiąc po drodze…

A właściwie, to dlaczego chcemy być bogami? 
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2011, 23:13:26 wysłane przez ptak » Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #63 : Marzec 19, 2011, 23:58:10 »

chyba po tym uganianiu się za kobiecym ego, nie pozostaje nic innego jak właśnie zostać bogiem.  Duży uśmiech
Poważnie, jak wygubię te wszystkie potwory, wytrzebię tych oprychów co napadają na mnie bez ustanku i usiłuja wydrzeć moje skarby i odebrać sławę, jak spełnię różne prośby miejscowych króli, zalożę te miasta i osady, pomogę tym i tamtym, to chyba jest oczywiste , że muszę tym bogiem zostać.  Język
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #64 : Marzec 20, 2011, 12:43:45 »

cyt.

Interpretacja czwartej pracy i analogie ze znakiem Koziorożca


Aby zrozumieć symboliczne znaczenie greckiego mitu dotyczącego czwartej pracy Heraklesa i jej analogie ze znakiem Koziorożca, trzeba przede wszystkim podkreślić fakt, że znak ten, według tradycyjnej astrologii, postrzegany jest w kontekście całego zodiaku jako jego inicjator. Uważa się, że zapoczątkowuje on świat Wiedzy i Mądrości. Jak zauważyliśmy, teren wokół Erymantos, gdzie szerzył przerażenie dzik, nazwany był imieniem syna Apollina. Dosłownie jego imię można przetłumaczyć jako „przepowiednia albo wybór dokonany przez ciągnięcie losów". Czym przepowiednia - polegająca na ciągnięciu losów - różni się od pozostałych sztuk przepowiadania przyszłości? Grecy i Rzymianie na ich podstawie wybierali człowieka, któremu chcieli zaufać, powierzyć misję, nadać tytuł honorowy, albo tego, który miał odgrywać ważną rolę. Po skonsultowaniu z wyrocznią rozmawiali z bogami, którzy mianowali tych wybranych.
Zgodnie z legendą dzik to nikt inny, tylko Apollo, który przybrał tę postać, by pomścić swego syna i zabić Adonisa, kochanka Afrodyty. W starożytnej Grecji dzik był symbolem zarówno czystej odwagi i mocy, jak i sił płodnych i niszczycielskich zarazem. Z tego względu był on atrybutem Deme-ter, bogini Ziemi, która była córką Kronosa-Saturna, planety władającej Koziorożcem. Co więcej, dzik jest zwierzęciem księżycowym z powodu swoich kłów w kształcie półksiężyców oraz samotniczego trybu życia, jak sugeruje jego nazwa. Francuskie słowo sanglier (dzik) pochodzi bowiem od łacińskiego singularis, czyli pojedynczy. (W angielskim singular - pojedynczy i solitary - samotny). Mamy więc tu do czynienia z osią Księżyc-Koziorożec w zodiaku, a więc także z Rakiem, którego rządzącą planetą jest Księżyc. Rak znajduje się w opozycji do Koziorożca w zodiaku, a władcą tego ostatniego znaku jest Saturn. Dzik, zwierzę księżycowe, znane jest ze strasznych spustoszeń, jakie czyni na polach uprawnych. Jednocześnie jednak wiemy, że jest zwierzęciem prowadzącym samotny tryb życia. Symbolizuje więc niszczycielskie księżycowe szaleństwo, a także samotność, izolację i saturniczną postać estety lub pustelnika, które związane są ze znakiem Koziorożca. To księżycowe szaleństwo może zostać przekształcone w czystą mądrość, doskonałe zrozumienie, i jeśli wierzyć Tradycji, która widziała w Koziorożcu inicjatora zodiaku, we władzę duchową. Ta siła duchowa jest tak potężna, że kiedy Eu-rysteusz, uzurpator władzy doczesnej, zobaczył ją w żywej postaci na ramionach Heraklesa, schował się w glinianej amforze, symbolu łona kobiecego. Powrócił więc symbolicznie do łona matki.


Zanim pojmał żywcem olbrzymiego, potwornego dzika, którego schronienie znajdowało się u stóp góry Erymantos musiał stanąć do walki z centaurami...


Pewnego razu odwiedził ich (a konkretnie Chirona) Herakles. Chiron przyjął go gościnnie, bo był miłym i gościnnym centaurem. Herakles poprosił go, aby ten otworzył dzban wina otrzymany od Dionizosa. Chiron tłumaczył mu, że innym centaurom by się to nie spodobało, lecz Herakles przypomniał mu, że Dionizos nakazał otworzyć dzban, kiedy przybędzie Herakles. Chiron dał się przekonać i otworzył dzban. Jednak zapach wina przyciągnął inne centaury, które zaczęły się gromadzić wokół domu Chirona. Rozpoczęła się walka, w której wygrał Herakles, lecz Chiron został przez niego przypadkowo zabity.

tu trzeba cos o Dionizosie Uśmiech

Jest oczywiście bogiem mężczyzną, ale nieustannie otaczają go kobiety, jego służące i te, którego czczą. Jego kult zawierał w sumie wszystko, co może zawierać kult związany z seksem - transwestycję, orgiastyczność, całkowitą wolność seksualną. Kobiety, które czuły zew Dionizosa porzucały swoje domy i szaleńczo tańczyły na wzgórzach, często nago. Dlatego Dionozos jest w pewnym stopniu także bogiem seksu, a raczej wolności seksualnej.

Przypomnijmy sobie, że Szaleniec zrodził się ze śmiertelnej kobiety. Większość związków śmiertlna kobieta-bóg kończyło się 'powstaniem' herosa - Herakles, Achilles, czy ktoś tam inny, tym razem jednak urodził się bóg. Z tego powodu też Dionizos z miejsca został umieszczony na linii pomiędzy niebiańskością a ziemią, między bogiem a człowiekiem. Zresztą on sam także ożenił się ze śmiertelniczką - Ariadną.

dumnie okaż nam swoje skrzydła
wszak oto nadszedł dzień gwałcenia wszystkich
zakazanych praw, dzień grzechu
dumnie okaż swe skrzydła
ludzie, czyż nie widzicie ich?

Wracając do początku, opisując jeden mit, który wiąże się z symbolem ukrzyżowanego Dionizosa (http://z.about.com/d...6/ssavior11.jpg), trzeba wspomnieć o tej historii, w której Szaleniec zostaje zabity przez Tytanów. Otóż - porwali go, jako niemowlaka wabiąc go na dziwne, piękne zabawki. Następnie, gdy przyglądał się sobie w lustrze poderżnęli mu gardło i wrzucili do kotła, najpierw gotując, potem piekąc soczyste mięso. Zeus, zwabiony pięknym zapachem uczty odwiedził siedziby Tytanów i szybko łapiąc o co chodzi i co się dzieje wyrżnął ich co do jednego. Następnie bóg piorunów wskrzesił Dionizosa, a z prochu spalonych błyskawicą Tytanów pojawili się pierwsi ludzie. W ten sposób Dionizos stał się bogiem, który umiera i zostaje wskrzeszony, a z jego śmierci, jego poswięcenia powstaje ludzkość. W teologii Orfickiej - ludzie aktualnie cierpią i przeżywają wiele ciężkich chwil właśnie dlatego, że stworzeni zostali z jakiejś tam części Tytanów i pośmiertnie odkupują grzechy swoich 'ojców'. Poświęcenie Dionizosa więc, którego analogię możemy odnaleźć w późniejszym ukrzyżowaniu Chrystusa jest też czymś, z czego wychodzi kolejna analogia do grzechu pierworodnego. My podobno też teraz cierpimy w ramach odkupienia kary, która spadła na Adama i Ewę.



Chiron, Chejron (gr. Χείρων) - w mitologii greckiej: najmądrzejszy i najbardziej cywilizowany z centaurów. Nieśmiertelny król centaurów. Raniony przypadkowo zatrutą strzałą wypuszczoną przez Heraklesa, który w trakcie wykonywania czwartej pracy starł się z centaurami. Chejron mimo nieśmiertelności, dręczony bólem z zatrutej strzały wybrał śmierć. Nie mogąc umrzeć, zgodził się przenieść swoją nieśmiertelność na Prometeusza i udać się w gwiazdy


Nessos (gr. Νέσσος) -inny  centaur w mitologii greckiej. Był synem Iksjona i Nefele.

Uczestniczył w walce przeciw Folosowi i Herkulesowi. Gdy został wygnany przez herosa, zamieszkał nad brzegiem rzeki Euenos, gdzie trudnił się jako przewoźnik. Tam napotkał kolejny raz Herkulesa, który przeprawił się razem z Dejanirą przez rzekę. Herkules przepłynął wpław na drugi koniec rzeki, a swoją żonę powierzył przewoźnikowi. Centaur wykorzystał chwilę nieuwagi herosa i próbował zgwałcić Dejanirę, a gdy ta wzywała na pomoc, jej mąż ustrzelił centaura z łuku, do którego strzały były maczane w żółci hydry lernejskiej. Centaurowi udało się dotrzeć na drugi brzeg rzeki. Spragniony zemsty, zaczął szeptać do Dejaniry, co uszło uwadze Herkulesa. Podarował Dejanirze szatę, zapewniając, iż jeśli zanurzy ją w odpowiednim płynie odzienie zmusi Herkulesa do wierności żonie. Według innych podań centaur poradził Dejanirze wziąć próbkę jego krwi ze strzały. Ta szybko ukryła pod suknią flakonik z krwią centaura i powróciła do męża.

Po latach Dejanira skorzystała z rady centaura, gdy dowiedziała się, że ma rywalkę. Przekazała płaszcz gońcowi Lichasowi, który dostarczył go Herkulesowi. Okazało się, że szata była nasączona trucizną. Kawałki szaty przylegały do ciała Herkulesa, który za każdym razem, gdy próbował ją zdjąć obdzierał się ze skóry. Ostatecznie został żywcem spalony na stosie na własne żądanie. Zrozpaczona Dejanira popełniła samobójstwo.

wiec jakis blad powstal przy zabiciu hydry lernejskiej?? Uśmiech, moze inna interpretacja ?Uśmiech


cyt..
Po uduszeniu potomka Tyfona Herakles otrzymał zadanie pomocy mieszkańcom Argos nękanym przez hydrę (węża wodnego) z lernejskich bagien (Znak Węża, Serpens). Nieśmiertelny łeb potwora zmiażdżył ogromnym kamieniem. W tym samym momencie w jego piętę wpił się krab nasłany przez Herę. Scena ta przypomina fragment z Ks. Rodzaju (3,15), w którym to Jewe Elohim zwraca się do Węża:
I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą,
między potomstwem twoim, a jej potomstwem;
ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę.

Hydrę Lernejską utożsamiono z wężem leżącym poniżej Lwa, jednak taka interpretacja jest wtórna. Ten sam wąż (serpens) leży na pasie zodiakalnym obok skorpiona/smoka.

Motyw uśmiercenia wodnego potwora wywodzi się z babilońskiego eposu Enuma Elish, w którym to bóg Marduk („Berło Umiłowane") rozcina Wodnego Węża Tiamat, tworząc w ten sposób Niebo i Ziemię. Epos ten wywarł znaczny wpływ zarówno na kosmogonię biblijną jak i całość ksiąg Starego Testamentu. Motyw Lewiatana, uroborosa oplatającego ziemski krąg, węża pokonanego przez Jewe, odnajdujemy w szeregach ksiąg biblijnych:
Kolumny niebieskie chwieją się i drżą przed jego groźbą.
Swoją mocą uspokoił Morze (Tihom), swą mądrością zmiażdżył Rahaba
(Job 26,11-12)

Rahab oznacza dosłownie "wodnego smoka (węża)". Tihom (morska otchłań) stanowi bezpośrednie zapożyczenie od Tiamat.
1.2. A ziemia była mętem i zamętem [tohu wa-bohu],
i mrokiem na obliczu Odmętu [T'hum],
a tchnienie Elohima nosiło się na obliczu wód.

W księdze Izajasza (51,9) czyny Marduka przypisane zostają żydowskiemu bogu:
Obudź się, obudź się, oblecz się w siłę, tyś, ramię Pana!
Obudź się jak za dni dawnych, jak w czasach odległych!
Czy to nie tyś rozłupało potwora, przeszyło smoka morskiego?

Marduk, jako władca umiłowany, ukochany syn Enlila, stanowi pierwowzór postaci Pomazańca. W Psalmie 2 czytamy:
Synem [sługą] moim jesteś, dziś cię zrodziłem.
Proś mnie a dam ci narody w dziedzictwo,
I krańce świata w posiadanie.
Rozgromisz je berłem żelaznym,
Roztłuczesz jak naczynie gliniane.

Równie ważny jest motyw 'ukąszenia' w piętę, powszechny w literaturze tamtych czasów, lecz przeważnie niezrozumiany. Achilles ginie, zostając postrzelony w piętę przez Parysa. Myśliwy Orion, próbując pozbawić cnoty Artemidę, umiera ugodzony przez skorpiona. Podobna scena stanowi trzon hinduizmu: Kriszna staje do boju z ogarniętymi szałem Jawawami. Po ich pokonaniu postanawia odpocząć pod drzewem figowca. Z jego ust wypełza wąż. Wtedy to zbliża się myśliwy, który myląc śpiącego z jeleniem strzela z łuku trafiając go prosto w piętę. Bóg-pasterz umiera na drzewie życia, jednocząc się ze swym niebiańskim ojcem Wisznu.

Pięta bowiem, jako podstawa człowieka, jako ta część, która miała bezpośredni kontakt z Matką-Ziemią, stanowiła w praindoeuropejskich wierzeniach miejsce przebywania duszy.



Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #65 : Marzec 20, 2011, 16:40:43 »

Witaj  quetzalcoatl44,
oto stanowisko oficjalne. Bogowie zaszufladkowani pomiędzy solarnymi a lunarnymi, królowie wykastrowani, kapłanki w transie seksualnym, dusza w pięcie, Apollo w dziku  i tym podobne rewelacje.
One mają taką samą rangę jak stwierdzenie o piramidach jako grobowcach faraonów, braku wierzeń u slowian, o cząstce Higgsa, o tym co bylo przed Big Bang , o grawitacji, magnetyzmie.
Nie tlumaczą tego co bylo kiedyś, co jest teraz i co dopiero będzie. Traktują wszystko jako oderwane od siebie modele, do których można wszystko wrzucić, no bo przecież to bylo dawno i nieprawda. I tak wmawia się ludziom, że nie ma ąadnych powiązań z przeszłością, że można życ bez historii i korzeni, bo bóg nauki i pieniądza teraz zbawia.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #66 : Marzec 20, 2011, 16:55:01 »

Cytat: quetz
Marduk, jako władca umiłowany, ukochany syn Enlila,

 Coś
Skąd zaczerpnąłeś tę interpretację?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #67 : Marzec 20, 2011, 17:07:31 »

no wiesz Acentaur jest tego troche ale trzeba sie przekopywac..Uśmiech

Darek stad, moze to jakis blad chyba chodzilo o Enki
http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,225

czyli reasumujac najwazniejsze jest umrzec dla samego siebie i odrodzic sie..
 



Jezus i Herakles

Pomiędzy tymi obiema postaciami napotkamy bardzo wiele podobieństw. Oto oboje są prześladowani zaraz po narodzeniu (Hera i Herod). Kiedy oddalają się w samotności od ludzi — są kuszeni. Heraklesowi zostaje — ze szczytu wysokiej góry — pokazane królestwo pod władza tyrana, podobnie Jezus trafia na wysoką górę, skąd szatan pokazuje mu wszystkie królestwa tego świata i kusi go. Oboje opierają się pokusie. Podobne są okoliczności śmierci obu: trzęsie się ziemia i nastają ciemności. Oboje też wstępują do nieba. Największym czynem Heraklesa było pokonanie śmierci, podobnie w przypadku Jezusa. Herakles jest adwokatem ludzkości, proszącym o łaski. Wizerunek Heraklesa jest starszy od Jezusowego o ok. pięć wieków… W czasach Jezusa istniał już religijny kult tego pogańskiego herosa. Ewangelista Jan skorzystał co nieco na tym. Zaczerpnął do swojej opowiastki motyw o ulubionym uczniu, którego nie znali jeszcze synoptycy. Scenka Janowa żywo przypomina historię Heraklesa: świadkami jego śmierci byli właśnie jego matka oraz ulubiony uczeń Hyllos! Na tym jednak nie koniec podobieństw. Głos Heraklesa wziętego do nieba woła: "...nie biadaj, matko… wstępuję teraz w niebo". Podobnie Jezus u Jana: po zmartwychwstaniu zapytuje: "Niewiasto, czemu płaczesz?" (20, 15), chwilę później mówi: "Wstępuję do Ojca mego (...)" (20, 17). Umierając oboje wypowiadają te same słowa: "Wykonało się" (Jezus tylko u Jana, który musiał być zafascynowany historią Heraklesa, u synoptyków Jezus biadał na krzyżu). I Jezus i Herakles zostali obdarzeni mianem "logos". Jezus jest logos-emoczywiście jedynie ...u Jana. Kult Heraklesa mówi: "Logos nie po to istnieje, żeby szkodzić albo karać, lecz po to, żeby ocalać". Podobnie u Jana: "A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić." (12, 47). Jest to zresztą sprzeczne z wcześniejszym fragmentem tej ewangelii: "Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi" (5, 22)

Jezus i Dionizos

Dzieje Dionizosa w równie wielkim stopniu „natchnęły" Jana, co dzieje Heraklesa. Oto niektóre paralele: Dionizos jest również synem boga (Zeusa) i śmiertelnej kobiety, jest bogiem cierpiącym, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym (gminy dionizyjskie czciły Dionizosa jako ukrzyżowanego boga nad ołtarzem, na którym znajdowały się naczynia z winem). Również Dionizos zwany był logosem. "Kult Dionizosa był chyba pierwszym w świecie śródziemnomorskim, którego wyznawcy prowadzili działalność misyjną, i rozpowszechnił się w Grecji już w VIII wieku przed naszą erą. Sanktuaria tej religii znajdowały się we wszystkich znaczniejszych miastach greckich. Ponadto w Rzymie doliczono się już w roku 186 przed Chrystusem siedmiu tysięcy wyznawców Dionizosa. Stał się on ulubionym bogiem świata antycznego. Od Azji po Hiszpanię czczono go podczas wspaniałych świąt i procesji (...) imię Dionizos staje się tak powszechnie używane, że bez oporów noszą je (...) nawet biskupi (...) Jeden z najbardziej znanych tytułów Dionizosa, Ťpęd winorośliť, ewangelia Jana przenosi na Chrystusa [mówi Jezus: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym" — por. J 15, 1-6], w innym tekście chrześcijańskim [Didache] z początku II wieku nazywany jest Ťświętą winoroślą Dawidať" (Deschner). O tym jak bardzo popularny był kult Dionizosa w początkach chrześcijaństwa dowodzi odkrycie w Londynie malowideł ściennychprzedstawiających Bachusa wraz z korowodem bachantek i menad, kobiet towarzyszących bogu w jego podróżach. Cała scena jest otoczona przedstawieniami kiści winogron, kwiatów, mirtu i liści winnego krzewu. Archeolodzy datują odnalezione malowidło na 120-160 r. n.e. (PAP, 6 II 2002). Bardziej wnikliwi chrześcijanie zdają sobie sprawę z owych „podobieństw", gdyż informuje o nich jeden z Ojców Kościoła, św. Justyn, najwybitniejszy apologeta chrześcijański, który już w II w. spostrzegł wiele zbieżności między Jezusem oraz Dionizosem, tym niemniej nie stanowi to dla niego żadnego argumentu przeciwko chrześcijaństwu (zob. Dialog z żydem Tryfontem 69, 2-3). Cud w Kanie — najbardziej zadziwiający (Jan unikał raczej kompromitujących cudów), bezsensowny (cóż wspólnego z jego misją ma wyprodukowanie około 600 litrów wina? — nie bez kozery zwano Jezusa "winopijcą") i nie pasujący do Jezusa cud (był generalnie uzdrowicielem, jedyny podobny do tego mógłby być cud rozmnożenia chleba, jednak tamten miał trochę głębsze znaczenie), znalazł się u Jana (i tylko tam!) dzięki Dionizosowi. W rzeczywistości był to cud dokonany przez Dionizosa, a przypisany później Jezusowi. Opisywał go m.in. Eurypides (ok. 480-406 p.n.e.) w Bachantkach (Jak się niżej przekonamy — nie jest to jedyne zapożyczenie w tekstach NT z owego dzieła greckiego) przy opisie misteriów dionizyjskich (wieś Kana, która u Jana ma być jednym z głównych miejsc działalności publicznej Jezusa, przez synoptyków nie jest nawet wspominana). Rocznicę wesela w Kanie obchodzili chrześcijanie w dawnej liturgii 6 stycznia. Dziwnym trafunkiem akurat z 5 na 6 stycznia zaczynało się święto ku czci Dionizosa (w Gerazie pod chrześcijańskim martyrionem głównego kościoła odnaleziono ślady świątyni Dionizosa).


ale dionizos to i ozyrys Uśmiech herkules mowil ze najwazniejszy jest ozyrys Uśmiech

ozyrys pan duszy, ankh, ojciec horusa, izyda... swiatlo, kundalini i zycie - orion Uśmiech

cyt.
Należy wspomnieć również bardziej wyszukane hipotezy, które pojawiły się ostatnimi laty dzięki podjęciu studiów nad tradycją Sabian z Harran. Przede wszystkim chodzi tu o obserwację astronomiczną przeprowadzoną przez uczonych z sekty Sabian, którzy albo obserwowali konstelację Ryb o świcie po równonocy, albo konstelację Oriona, skąd pochodziłby termin „jego gwiazda” określający konstelację związaną z mesjaszem. Wiemy bowiem – dzięki kosmicznej tradycji precesji –  że chodziło o konstelację Ryb, natomiast dzięki zestawieniu Jezusa z Ozyrysem, któremu przypisywano konstelację Oriona, mędrcy obserwowali gwiazdy Oriona i zauważyli, że około 4 roku p.n.e., w okolicy Harran, jedna z nich znalazła się w południku, ok. 51˚ 52'. Warto zauważyć, że te dane odpowiadają w stopniach nachyleniu Wielkiej Piramidy Cheopsa, co pozwala domyślać się, że mamy do czynienia z zamysłem mesjańskim świadomie zrealizowanym przez budowniczych piramid lub przyswojonym przez ezoteryczną tradycję Sabian, którzy praktykując kult astralny oczekiwali na wydarzenie mesjańskie, rozbudowując swoje wierzenia w tej materii dzięki badaniom astronomicznych i geometrycznych monumentów z Gizy, które były przez nich wyjątkowo czczone i do których pielgrzymowali. Ta całkowicie zlekceważona hipoteza jest w rzeczywistości bardzo ważna, ponieważ tłumaczy słabe obycie ze strony ludzi nie znających wspomnianej tradycji ezoterycznej z proroctwem odczytanym ze znaków na niebie niewidzialnych dla osób postronnych, oraz powód, dla którego ewangelista pisze o ucieczce Świętej Rodziny do Egiptu, gdzie Jezus mógł przyswoić sobie te elementy tradycji mądrościowej, które umożliwiłyby mu utrwalenie mitu o Ozyrysie.       

ten zodiak wskazywal czas urodzenia sie Chrystusa
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQXjcmOuIRXSpTHgkp-HacSC_bpooEEeWHTiV0BsrQeAxqR2z_I


ANKH - OGDOAD - czyli zycie, dusza, itd...to sa archetypt ale przeciez cos znacza...

http://www.secretoftheankh.com/wp-content/uploads/2010/08/secretoftheankh1-300x241.jpg


ksztal ogdoad - geometria, slowa, itd..

http://img524.imageshack.us/i/znake.jpg/


tutaj taki cyt.. o baranie baranku - ozyrysie juz bylo

Wchodząc do żydowskiego domu, na odrzwiach po prawej stronie mamy zawsze mezuzę. Jest ona spełnieniem przykazania z Pwt 6,9: "I wypiszesz je [te słowa] na odrzwiach swojego domu i na swoich bramach". Pewien uczony w Piśmie zapytał Jezusa: "Jakie przykazanie jest największe?" Co odpowiedział Jezus? Większość chrześcijan odpowiada: "Jezus powiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca, z całej duszy i z całych sił, i całym swoim umysłem". Tymczasem odpowiedź Jezusa brzmiała: "Słuchaj Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jest jeden! SZEMA ISRAEL JHWH ELOHEINU JHWH ECHAD! Będziesz tedy miłował Pana Boga swego z całego serca, z całej duszy i z całych sił, i całym swoim umysłem". (Mk 12,28-30, cyt. Pwt 6,4-5). Właśnie te słowa są wypisane na każdej jednej mezuzie, zawieszonej na odrzwiach każdego żydowskiego domu! 

           Słowo "mezuza" można wyprowadzić od hebrajskiego słowa "zuz" –„usuwać”. Warto zapytać, co zostanie usunięte z żydowskiego domu, na którego odrzwiach zawiesza się mezuzę?

"Mojżesz zwołał wszystkich starszych Izraela i rzekł do nich: «Odłączcie i weźcie baranka dla waszych rodzin i zabijcie jako paschę. Weźcie gałązkę hizopu i zanurzcie ją we krwi, która jest w naczyniu, i krwią z naczynia skropcie próg i oba odrzwia. Aż do rana nie powinien nikt z was wychodzić przed drzwi swego domu. A gdy Pan będzie przechodził, aby porazić Egipcjan, a zobaczy krew na progu i na odrzwiach, to ominie Pan takie drzwi i nie pozwoli Niszczycielowi wejść do tych domów, aby [was] zabijał" (Wj 12,20-23). Z tego tekstu widać, że mezuza jest znakiem paschalnego baranka, zawieszanym na odrzwiach każdego żydowskiego domu. Pascha oznacza  „przejście”, a barankiem złożonym na ofiarę jest Jeszua. Mezuza jest symbolem krwi Jezusa! W ten sposób Żydzi od pradawnych czasów aż do dziś, zachowując tradycję i przykazania, nie świadomi tego, że Jezus  jest prawdziwym Barankiem Bożym, umieszczają na odrzwiach swoich domów symbol Jego Krwi!

  Ale powróćmy do pytania: co ma być usunięte, oddalone od domów, na których jest mezuza? Jest napisane: "...aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli" (Hbr 2,14-15). Jeszua powiedział: "Jam jest Pierwszy i Ostatni, i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani" (Ap 1,17-18). Czyli, Krew Baranka usuwa samą śmierć! Właśnie taka jest symbolika mezuzy.                   

            Kiedy poznałam Jezusa i wyznałam Go swoim Panem i Zbawicielem, Prosiłam Ojca, by podał mi dowody biblijne na to, że właśnie On jest naszym oczekiwanym Mesjaszem. Otrzymałam znak w postaci słowa "Daniel", więc zaczęłam czytać księgę Daniela. Rozdział 7 mówi o Synu Człowieczym przychodzącym na obłokach! Jemu jest dana władza nad wszystkimi królestwami i narodami, i wszystkie ludy będą Mu służyć. Bardzo się cieszyłam, kiedy to przeczytałam, ale w nocy otrzymałam kolejne słowo: METATRON. "Metatron" oznacza Kogoś siedzącego na tronie. Dawni rabini dokładnie wiedzieli, o co chodzi w tym pojęciu, które pojawia się również w naszych żydowskich modlitewnikach. Znalazłam wytłumaczenie tego słowa: Metatron jest Arcykapłanem w Niebiosach, jest Ukrytym Światłem, jest Księciem Oblicza Bożego (hbr. SAR HAPANIM). To jest jedyna istota ludzka, która widziała oblicze Boga. On jest SZADDAJ. Jego imię, również wymienione w modlitewnikach żydowskich, jest JESZUA. W Psalmie jest powiedziane: "Nie śpi i nie drzemie stróż Izraela". Rabini wyjaśniają: "Ten, który strzeże drzwi Izraela" (hbr. SZomer Dlatot Israel, pierwsze litery SZ-D-I, których nazwa brzmi po hebrajsku SZin, Dalet, Jud). Tymi literami (szin/dalet/jud) zapisuje się Imię Boga Najwyższego - SZADDAJ. To słowo (te trzy litery) są wypisane na każdej mezuzie, a ich wartość liczbowa wynosi 314, dokładnie tyle samo, co słowa METATRON!

     Od dziecka każdy Żyd jest przyzwyczajony do tego, by całować mezuzę wchodząc lub wychodząc z domu. Kiedy dowiedziałam się o tym, że krew Baranka noszącego imię SZADDAJ -  METATRON jest ukryta w znaku mezuzy, uwierzyłam całkowicie w to, że właśnie Jezus jest Barankiem Paschalnym, który cierpiał za nasze grzechy. Czy widzicie ten związek? Mezuza symbolizuje Krew Baranka, Krew Jezusa! Właśnie moc Jezusa - SZADDAJ powstrzymuje Niszczyciela i usuwa go sprzed naszych domów...


ogolnie zeby wyjasnic wg mnie Jezus nie ma nic wspolnego z Babilonem i Enki, Enilem a wrecz przeciwnie

 chociaz w jakiejs czesci te mity sie mieszaja
« Ostatnia zmiana: Marzec 20, 2011, 17:44:11 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #68 : Marzec 20, 2011, 17:43:25 »

Witaj quetzalcoatl44,
Cytuj
czyli reasumujac najwazniejsze jest umrzec dla samego siebie i odrodzic sie..
ani chybi tak  Uśmiech oczywiscie jak wczesniej zrozumiesz co oznacza "dla samego siebie"
podales bardzo dobry przyklad o interpretacji swiatych ksiag.  O tym jak zamieniono nauki o rozwoju duchowym na zbior zakazow i nakazow regulujacych kazdy aspekt zycia czlowieka, jak wiara w amulety i swiete znaki wyparla sens nauk Jezusa/Buddy/Tao/.
Jak dla mnie, pisanie o takim traktowaniu starozytnej wiedzy o czlowieku, czyli na lokalne potrzeby
kolejnych mesjaszy, wladcow, staje sie naprawde nudne. Te tony zasmarowanego papieru tylko
swiadcza o tym, ze nic do dzis nie zrozumiano.
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #69 : Marzec 20, 2011, 19:04:46 »

wiec teraz kazdy musi sie zastanowic czy chce byc niewolnikiem, Enkiego, Enila, technologi,sexu, materii, Babilonu itd..Uśmiech czy chce trafic do Jezusa, Horusa, Ozyrysa, Izydy i budowac cos fajnego np piramidy.Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #70 : Marzec 20, 2011, 19:07:14 »

W tym sensie zawsze będziemy niewolnikami.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #71 : Marzec 20, 2011, 19:16:42 »

hm no tak trzeba wybierac.. ale jedno jest konstruktywne, drugie destruktywne Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #72 : Marzec 20, 2011, 19:32:03 »

Cytuj
wiec teraz kazdy musi sie zastanowic czy chce byc niewolnikiem, Enkiego, Enila, technologi,sexu, materii, Babilonu itd.. czy chce trafic do Jezusa, Horusa, Ozyrysa, Izydy i budowac cos fajnego np piramidy.
dokładnie tak, człowiek musi wybierać sam, a nie jak mu usiłuje wmówic jedynie słuszna religia czy partia, tradycja. Musi byc świadomy swojego wyboru na podstawie własnych przemyślen i doświadczeń. To czego nauczy się w szkole, potrzebne jest tylko do zapewnienia egzystencji i nic więcej.  Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #73 : Marzec 20, 2011, 19:39:37 »

Cytat: acent
dokładnie tak, człowiek musi wybierać sam,

Hm, to sugeruje wybieranie tylko pomiędzy tymi dwiema opcjami: En-Ki, Marduk kontra En-Lil, Jezus.
Trochę zawężone możliwości. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
ptak
Gość
« Odpowiedz #74 : Marzec 20, 2011, 19:52:40 »

Cytat: Darek
Hm, to sugeruje wybieranie tylko pomiędzy tymi dwiema opcjami: En-Ki, Marduk kontra En-Lil, Jezus.
Trochę zawężone możliwości.

Jest jeszcze opcja z pierwiastkiem żeńskim, ich siostra.  Duży uśmiech
 No i sam Stwórca też wchodzi w rachubę. Zatem nie jest tak źle z tym wyborem.  Mrugnięcie
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.201 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mexicas devilssoldiers akademiajazdykonnej amigos film