Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 16:03:15


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: TROCHĘ O ŻYDACH I JUDAIZMIE....  (Przeczytany 128186 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #150 : Kwiecień 10, 2012, 15:38:53 »

Istnieje taka modlitwa o mocy śmierci ale nie zawsze przynosi śmierć osobie dla której ja się prosi. Nie, bo o tym decyduje Stwórca , On jest sędzią ostatecznym i sprawiedliwym.
Dziesięciu mężczyzn stawia swoje życie na  jednej szali, a na drugiej jest kładzione życie osoby o której śmierć się prosi. Moc energii uwalnianej jako bicz śmierci jest przeogromna. Praktycznie nie wielu ludziom udaje się przeżyć , ale są tacy , którzy wychodzą z tego zdarzenia nie tknięci , powiedziała bym o wiele silniejsi i piękniejsi duchowo. Bowiem pomimo świadomości  wagi tej okrutnej  sytuacji nie poproszą o śmierć tych dziesięciu , poproszą Stwórcę o łaskę życia dla nich. Dlaczego? Bo miłość nigdy  nie zabija, miłość stara się rozświetlić i ocieplić sobą , wszystko co nie niesie w sobie jej wartości. Tylko ona przyjmując na siebie ten okrutny i mocny cios  jest w stanie rozbić energię  w  nim zawartą pył, zneutralizować ją.
Co dalej? Czy będą jakieś konsekwencje dla tych mężczyzn , być może tak , ale nie śmiertelne.

Kiara Uśmiech Uśmiech


PULSA DINURA - NIE KLĄTWA ALE MODLITWA
pytanie od SZ :


Co to jest Pulsa Dinura?

odpowiedź :


Pulsa Dinura [Pulsa D’Nora] (Bicz Ognia) prezentowana jest w mediach jako, "kabalistyczna" klątwa, "magiczna" formuła.

Pulsa Dinura nie jest magiczną formułą, ponieważ judaizm programowo przeciwstawia się jakimkolwiek formom magii i w Torze znajdujemy wobec niej zdecydowaną opozycję.

Nie jest to również  "klątwa", której efektem ma być czyjaś śmierć.

Tora ustanowiła na zawsze religijną zasadę, że człowiek może być skazany śmierć wyłącznie przez uprawomocniony sąd - Sanhedryn, a instytucja ta nie istnieje w odpowiedniej formie od czasu zniszczenia Świątyni (70 rok n.e.).


Czym jest więc Pulsa Dinura?


Jest to szczególna modlitwa (zestaw modlitw,) w jakiej zawarta jest dramatyczna prośba do Boga o osądzenie człowieka, którego działania są - w pojęciu odmawiających te modlitwę -  skrajnie groźne dla bezpieczeństwa Żydów, a który znajduje się poza zasięgiem ludzkiej sprawiedliwości.

Minjan (dziesięciu dorosłych mężczyzn) prosi Boga podczas tej ceremonii  o zadecydowanie, czy zagrożenie, które stanowi ten człowiek, powinno być usunięte, a jego dusza - osądzona.

Decyzję  - w odpowiedzi na modlitwę - ma podjąć wyłącznie Bóg i człowiek nie ma w tym żadnego udziału, poza  tym, że w modlitwie tej wzywa Boga o pomoc.

Modlitwa ta odmawiana jest bardzo rzadko, jej formuła nie jest powszechnie znana, a ci, którzy decydują się ją odmawiać, nie traktują swoich działań lekkomyślnie, bo - jeżeli wierzą w ich skuteczność - muszą wierzyć też w zagrożenie, które dla nich Pulsa Dinura stanowi.

Istnieje bowiem pogląd, że aby oskarżać kogoś przed Bogiem o aż tak wielkie zło, które wymaga wypowiedzenia słów modlitwy Pulsa Dinura, samemu trzeba byc wolnym od zła, bo Sąd Niebios najpierw ocenia, jakimi ludźmi są modlący się i czy ich postępowanie jest sprawiedliwe.

Jeżeli nie jest - ich prośba o ukaranie tego, kogo oskarżają, zwróci się nie przeciw niemu, ale przeciw nim.


***

Nie istnieje jednoznaczna opinia, jaka jest historia powstania tej modlitwy. Jej sugerowane związki z Kabałą są raczej wątpliwe, jakkolwiek fraza "pulsa dinura" pojawia się w księdze Zohar ("Księga blasku"), ale pochodzi z Talmudu (Hagiga 15a).

Pulsa Dinura bywa wygłaszana w ostatnich latach w Izraelu przez  ludzi, którzy mają nierzadko opinię fanatyków religijnych, przeciw politykom prowadzącym - ich zdaniem - szkodliwą działalność. 

http://the614thcs.com/40.1162.0.0.1.0.phtml





***********

Czy PULSA DINURA  działa naprawdę? Moim zdaniem tak, działa prawidłowo wypowiadana tworzy przeogromny ładunek energetyczny, jego moc istotnie jest w stanie bez problemu spowodować cudzą śmierć.
Ale jest to bardzo niebezpieczne działanie, bowiem gdy  swoją mocą nie  zabije adresata, wraca po tej samej linii  do nadawcy zawsze powoduje rozładowanie pakietu mocy , nigdy nie jest inaczej , jest to tylko kwestia czasu.
Atakowane jest serce to w nim ten ładunek ma spowodować śmierć , przez serce energia rozchodzi się po całym ciele. Pierwsze objawy zwrotne to lewa komora serca, lewa ręka i lewa część głowy , następnie wszystkie słabsze części ciała. Naprawdę nie należy lekceważyć objawów bo w najlżejszej swojej  wersji mogą spowodować paraliż.
Kiedy taką moc koncentruje 10 mężczyzn siła jest przeogromna, ale zwrot wzmocniony o odbicie, a z tym już nie ma żartów.

Zastanawia mnie tylko jak wielki strach rodzi się w sercach ludzi decydujących się na użycie tego sposobu , gdy tworzona nim nienawiść przybiera formę śmiertelnej strzały.

Konkluzja jest tylko jedna ( w wypadku nie zadziałania tej modlitwy), co uczynić może  człowiek drugiemu człowiekowi swoją "mądrością", powstrzymać bez problemu może Stwórca swoją MĄDROŚCIĄ.

Bowiem jeszcze bardzo daleko ludziom do szafowania wyroków na  innych  w Imieniu Stwórcy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2012, 11:54:17 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #151 : Kwiecień 10, 2012, 21:33:52 »

Klątwy czepiają się osób "ubabranych" w różne nieetyczne rzeczy, przylepiają się jak bród do brudu. Czasami niektórzy ubabrani liczą na pomoc swoich mrocznych "opiekunów" którym się zaprzedali, lecz tak naprawdę nie mogą mieć pewności którzy z tych opiekunów są silniejsi - coś na zasadzie jakby jednych bandytów nasyłać na innych. Czasami "opiekunowie" się dogadują aby poddoić obie strony. Jednak końcowy effekt jest zawsze taki sam - horrendalnie wysoki rachunek, nie do spłacenia...

Natomiast gdy klątwa jest rzucana na osobę niewinną, czystą czy tez w miarę czystą, pokorną, która niczym tak naprawdę nie zawiniła, to klątwa odbija się, spływa, albo ostatecznie wyrządza symbolicznie szkody, a osoba "obdarowana" nią jeszcze wzrasta... effekty mogą być opłakane dla agresora. Nie spotkałem się jeszcze aby dobra osoba próbowała rzucić na kogoś klątwę. Dlatego wiele osób bezsilnie się miota i rzuca co najwyżej oszczerstwa...
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #152 : Kwiecień 18, 2012, 11:25:23 »

http://sensacje.wp.tv/i,Izrael-Zolnierz-zaatakowal-aktywiste,mid,999067,index.html?ticaid=5e4b4#m999067

Zastanawiam się czy istnieje nawet cień szansy aby konflikt izraelsko-palestyński miał szansę osłabnąć. Patzrąc na w/w wideo dochodzę do smutnego wniosku, że nie. Bo skoro dowódca - czyli osoba która zarząca pracą podwładnych - dopuszcza się takiego czynu, i to na oczach kamer, wobec obywatela innego kraju, z którym to Izrael nie jest w konflikcie - to jak się zachowałby podczas Palestyńczyków w "cichej" akcji?
A w tle, na każdym kroku słyszę o antysemityźmie... Zapewne krytyka w/w zachowania także mogłaby być pod to podciągnięta przy wykorzystaniu manipulacji...

"agresywny, opłacony, przyjezdny bojówkarz próbował wytrącić z rąk broń oficerowi armii izraelskiej, który to z narażeniem życia partolował teren chroniąc w ten sposób bezbronna ludnosć izraelską...

Tym bardziej smutne i przerażające, że w podobny sposób kilkadziesiąt lat temu naziści być może traktowali jego ojca czy dziadka...

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #153 : Kwiecień 18, 2012, 11:51:12 »

Tak bardzo nieprzyjemny incydent na który zareagowały najwyższe władze. Incydenty zdarzają się wszędzie, ale incydenty, a nie normy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 18, 2012, 11:51:38 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #154 : Kwiecień 18, 2012, 11:56:14 »

Kiaro, to w KRK też?


jeżeli ściśle trzymajac się tego, że Duńczyk dostał w twarz karabinem od izraelskiego oficera - to zapewne incydent, bo nie ma wielu takich Duńczyków, ale PAlestyńczyków już dziesiątki jak nie setki...

niestety słuchając WIELU relacji NAOCZNYCH świadków, w tym również Polaków tam przebywających - szczególnie pomagajacym Palestyńczykom w ramach pokojowych akcji - wyłania się smutny obraz, że niestety to nie incydent... 
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #155 : Kwiecień 18, 2012, 12:00:45 »

O Krk popiszemy we właściwym wątku.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #156 : Kwiecień 23, 2012, 09:30:58 »

moze sad najwyzszy przemowi im do rozsadku...Uśmiech

http://wyborcza.pl/1,91446,11592046,Izrael_Sad_nakazal_zydowskim_osadnikom_opuszczenie.html
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #157 : Kwiecień 23, 2012, 09:42:45 »

To co dzieje się w brew prawu dziać się nie będzie i to nie tylko na Bliskim Wschodzie i to nie tylko po stronie Israela po stronie Palestyny również nie. Bowiem wszystko musi powrócić do aktu prawości.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #158 : Kwiecień 23, 2012, 19:20:50 »

Niemiecki raport: Polska antyżydowskim bastionem

                               WYNIKI BADAŃ FUNDACJI ZWIĄZANEJ Z SPD OGŁOSZĄ W IZRAELU

- Niemal 75 procent Polaków twierdzi, że Żydzi wykorzystują Holokaust. 63 procent jest przekonanych, że Izrael prowadzi eksterminację Palestyńczyków. Połowa jest przekonana, że Żydzi mają za duże wpływy w Polsce - pisze dziennik "Times of Israel", powołując się na treść raportu przygotowanego przez niemiecką fundację Friedricha Eberta.
Wyniku badań organizacji, związanej z główną niemiecką partią opozycyjną SPD, nie prezentowano jeszcze publicznie. Ma to dopiero nastąpić 1 maja w Tel Avivie, podczas konferencji, na której premier landu Brandenburgia Matthias Platzeck wygłosi przemówienie "Rasizm i Antysemityzm znów rosną w siłę? Antydemokratyczne tendencje w wielokulturowej Europie". Treść raportu jest jednak już dostępna w internecie.

Wypomnieli Polsce antysemityzm i dyskryminację
Dyskryminacja kobiet, handel kobietami i dziećmi oraz antysemickie... czytaj więcej »
Jak twierdzą twórcy, jest on "pierwszym, który dostarcza pełną informację o skali uprzedzeń, dyskryminacji i nietolerancji w ośmiu wybranych krajach Europy - Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Węgrzech, Włoszech, Polsce i Portugalii. W każdym z tych krajów przepytano po tysiąc respondentów.

Polska pod pręgierzem

Z niemieckiego badania wyłania się obraz Polski jako europejskiego bastionu antysemityzmu i uprzedzeń wobec Izraela. Towarzyszą nam w tym Węgrzy. 30 procent badanych Polaków zdecydowanie zgadza się, a 42 procent zgadza się z twierdzeniem, iż "Żydzi próbują wykorzystywać fakt bycia ofiarami Holocaustu". Na Węgrzech było to odpowiednio 39 i 29 procent. Podobnego zdania była łącznie połowa Niemców. W przypadku Holandii tylko 18 procent badanych zgodziło się z twierdzeniem, a 40 zdecydowanie je odrzuciło.

      Antysemityzm ma długą i straszną historię w Europie. Nasze badania są prowadzone regularnie od 2002 roku i pokazują, że niechęć do Żydów jest jednym z najistotniejszych uprzedzeń do różnych grup społecznych. Wybija się to zwłaszcza w krajach Europy Wschodniej.     
autorzy raportu
Połowa Polaków odpowiedziała twierdząco na pytanie, czy "Żydzi mają za duże wpływy w ich kraju". W tym przypadku "lepsi" są Węgrzy, którzy w 70 procent odpowiedzieli "tak". Dla porównania tylko 20 procent Niemców miało stwierdzić to samo. W Holandii, gdzie szefowa MSZ jest Żydówką, twierdząco odpowiedziało tylko około 20 procent.

Niemcy zbadali też nastawienie do Izraela. - Połowa respondentów w Portugalii, Polsce i na Węgrzech stwierdziła, że antysemityzm jest wywołany działaniami państwa Izrael - napisano w raporcie. Na dodatek 63 procent polskich respondentów stwierdziło, że państwo żydowskie prowadzi "eksterminację" narodu palestyńskiego. Średnia w badanych krajach wyniosła około połowy, przy czym najwyższa jest w Polsce, a najniższa we Włoszech (38 procent)

"Polski antysemityzm nie doprowadził do Holokaustu"
- Antysemityzm polski czy francuski nie doprowadził do Holokaustu - mówi... czytaj więcej »
Jednym z niewielu pozytywów zawartych w raporcie jest stwierdzenie, iż większość badanych we wszystkich krajach zgodziła się, że Żydzi "wzbogacają" narodową kulturę.

Dziki wschód

- Antysemityzm ma długą i straszną historię w Europie. Nasze badania są prowadzone regularnie od 2002 roku i pokazują, że niechęć do Żydów jest jednym z najistotniejszych uprzedzeń do różnych grup społecznych. Wybija się to zwłaszcza w krajach Europy Wschodniej - napisali w raporcie jego autorzy Andreas Zick, Beate Kuepper i Andreas Hövermann.

Liczące 190 stron wyniki badania zawierają też wnioski dotyczące dyskryminacji i uprzedzeń o podłożu rasistowskim, homofobicznym, anty-islamskim i anty-imigranckim. Niemcy stwierdzają, iż niechęć do różnych mniejszości i grup społecznych jest powszechna w Europie. Wskazują jednak, że nietolerancja, uprzedzenia i dyskryminacja są najbardziej widoczne w Polsce i na Węgrzech.


http://www.tvn24.pl/12691,1741851,0,1,niemiecki-raport-polska-antyzydowskim-bastionem,wiadomosc.html
.................................................

"Rozwój broni Polski przed zalewem żydowskim"
                                                        ANTYSEMICKI PLAKAT PROMUJE WARSZAWĘ

W wydanym przez warszawski ratusz kalendarzu na 2012 r., który ma promować stolicę, znalazł się antyżydowski plakat. Urzędnicy problemu jednak nie widzą i tłumaczą, że chodziło im o to, żeby "pokazać przedwojenną szkołę plakatu i emocje w dawnej Warszawie". O sprawie informuje "Rzeczpospolita"
Kalendarz ilustrują przedwojenne plakaty. Na jednym z nich - reklamie tygodnika "Rozwój" - żołnierz z miotaczem ognia tępi szczury, które mają pejsy i jarmułki ozdobione gwiazdą Dawida. Pod rysunkiem czytamy: "Rozwój walczy o dobrobyt Polski, propagując solidarność narodową, pracę i organizację żywiołu polskiego, broni Polski przed zalewem żydowskim, łączy wszystkich Polaków pod hasłem swój do swego po swoje".
      To plakat antysemicki, ale w doborze ilustracji chodziło o to, żeby pokazać przedwojenną szkołę plakatu i emocje w dawnej Warszawie. Nie oszukujmy się, mamy się czego wstydzić, w tym czasie były silne antysemickie ciągoty     
Bartosz Milarczyk, rzecznik ratusza


Planowany jest dodruk

Słowo wstępne do książkowego kalendarza napisała prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Urząd podarował go m.in. współpracującym z nim artystom i organizacjom, a w nowym roku planowany jest dodruk, bo wszystkie egzemplarze już się rozeszły.

"Rz" zapytała stołecznych urzędników, czy Gronkiewicz-Waltz widziała kalendarz przed podpisaniem wstępu. - Nie wiem, mnie przy tym nie było - stwierdza rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk. Jak mówi, po rozmowie z dziennikarzami obejrzał kalendarz wraz z wiceprezydentem Włodzimierzem Paszyńskim i niestosowności się nie dopatrzyli.

"Silne antysemickie ciągoty"
Antysemickie napisy usunięte
Kilka godzin trwało usuwanie napisów, którymi wandale zbezcześcili pomnik... czytaj więcej »


- To plakat antysemicki, ale w doborze ilustracji chodziło o to, żeby pokazać przedwojenną szkołę plakatu i emocje w dawnej Warszawie. Nie oszukujmy się, mamy się czego wstydzić, w tym czasie były silne antysemickie ciągoty - podkreśla Milczarczyk. Ocenia, że plakat "nikogo nie zachęci do antysemityzmu". - Kalendarz nie trafia do rąk osób o bardzo wąskich horyzontach - argumentuje.

Były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss mówi, że jeśli byłby to błąd redakcyjny, a urzędnicy przeoczyli tę ilustrację, to by to zrozumiał. - Jeśli ktoś tego broni, jestem tym bardzo zasmucony - zaznacza. Nie wini jednak prezydent Warszawy, bo - jak mówi - ma ona pozytywny stosunek do Żydów. - Wiem jednak, że wysocy urzędnicy nie zawsze są w stanie przeczytać wszystkiego, co dostają do podpisu. Muszą ufać współpracownikom - dodaje.

http://www.tvn24.pl/12690,1729129,,,rozwoj-broni-polski-przed-zalewem-zydowskim,wiadomosc.html
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #159 : Kwiecień 23, 2012, 21:03:15 »

Polska antyżydowskim bastionem? Wolne żarty... Kiedyś byłem zbulwersowany widokiem który ujrzałem - pod obóz w Brzezince, praktycznie samą bramę podjeżdżają 2 czy 3 autokary, wysypuje się rozentuzjazmowana, roześmiana i nieco rozkrzyczana młodzież izraelska, odłącza się kilku chłopaków, pokrzykując na siebie biegną na sąsiadujące z obozem pole kukurydzy, nie przerywając konwersacji... oddają mocz... być może na prochy swoich przodków... smutne, ale niestety prawdziwe.

Nawet nie chcę myśleć co byłoby gdyby opisana poniżej sytuacja miała miejsce w Polsce... Swoją drogą świat schodzi na psy - jak ma być dobrze na pograniczu Izraelsko-Palestyńskim gdy młodzi Izraelici nie mogą okazać minimum szacunku swoim przodkom. W tym świetle to co wtedy ujrzałem nie powinno mnie dziwić.

W Izraelu wybuchł skandal po tym, jak młodzież szkolna zakłóciła spektakl teatralny, którego tematem była tragedia Holokaustu. Do ekscesów doszło podczas przedstawienia głośnej sztuki "Getto" izraelskiego dramaturga Jehoszuy Sobola opartej na prawdziwych wydarzeniach w getcie wileńskim.
"Getto" Jehoszuy Sobola wystawiane było w wielu krajach świata, także w Polsce w poznańskim Teatrze Nowym w latach 90. Jest to opowieść o teatrze rewiowym, którego aktorów mordują Niemcy.
W Tel Awiwie przedstawienie dla licealistów odbyło się przed Dniem Holokaustu w Teatrze Kameralnym. Wielu nastolatków przeszkadzało jednak aktorom głośnym zachowaniem i uwagami rzucanymi w kierunku sceny.
M.in. w momencie, gdy kapo katował bezbronną ofiarę - rozwydrzone wyrostki na widowni zachęcały do dalszego bicia. Wśród aktorów byli ludzie pochodzący z rodzin ocalonych z Holokaustu. Mimo to, nie zeszli ze sceny i dopiero po opadnięciu kurtyny ostro skarcili przeszkadzających.

Dziś słowa potępienia padają z wszystkich mediów, a zwłaszcza z internetu.


źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/izrael-ekscesy-podczas-glosnej-sztuki-getto,1,5112227,wiadomosc.html
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #160 : Kwiecień 23, 2012, 23:23:57 »

Nie jest to topik polityczny ( o polityce staram się nie dyskutować, bo zwyczajnie nie znam się na temacie) ale zrobię wyjątek.

Kiara Uśmiech Uśmiech

Antyizraelska nowomoda

Czy Izrael jest bez winy? Na pewno nie. Jednak nie pomaga się rozwiązaniu tego konfliktu, produkując pasztet w jednej z najpoczytniejszych gazet w Polsce.

...

 

Mariusz Zawadzki, redaktor Gazety Wyborczej, napisał artykuł "O atomowych konfabulacjach i Prozie"

Pisze on: "Główna teza Grassa, że Izrael stanowi zagrożenie dla pokoju na świecie, jest nie tylko prawdziwa, ale nawet oczywista jak dwa i dwa to cztery. Nie tylko ze względu na izraelskie atomówki". Zawadzki pisze dalej: "Izrael jest zagrożeniem dla pokoju immanentnie, ponieważ powstał mimo sprzeciwu tubylców, którzy od setek lat zamieszkiwali jego obecne terytorium. Nie zaakceptowali oni argumentów, że Żydzi żyli tam kilka tysięcy lat wcześniej ani że należy się im własne państwo po wiekach diaspory i prześladowań zwieńczonych horrorem Holocaustu. Te argumenty są ważkie, ale arabskich tubylców zupełnie nie obchodziły".

Dodaje następnie: "Problem w tym, co nieudolnie próbuje wyłuszczyć Grass, że izraelscy przywódcy dolewają oliwy do wiecznego ognia, który narodziny Izraela nieuchronnie musiały rozpalić".

Mógłby ktoś na taką argumentację machnąć ręką lub kąśliwie skomentować, gdyby nie fakt, że przybiera ona na sile w mediach. Przyjrzyjmy się więc, co fałszywego tkwi w takim myśleniu.

1. Zawadzki cofa się do powstania Izraela, w domniemaniu wskazując na Żydów jako "winnych" rozpalenia ognia. Jednak to, co legło u podstaw syjonizmu i zasiliło szeregi jego zwolenników, przemyka jak płowa iskierka. Wystarczy jednak otworzyć "Państwo Żydowskie" Theodora Herzla lub przeczytać artykuły Leona Pinskera, by przekonać się, że syjonizm spowodowany był niemożliwością normalnego życia i rozwoju Żydów wśród europejskich sąsiadów. To traktowanie Żydów przez Europę odpowiada za powstanie Izraela.

Dziś (19 kwietnia) wypada rocznica wybuchu powstania w Getcie Warszawskim i łatwo wskazać Zagładę jako przeraźliwy akt, który przekonał państwa do poparcia izraelskiej niepodległości. Rzadko jednak sięga się historycznie dalej. A przecież w carskiej Rosji na przełomie XIX i XX wieku liczba pogromów na Żydach szła w tysiące. Rzezie na Ukrainie za czasów przywództwa Symona Petlury spływają krwią setek tysięcy ludzi. Krótkotrwała emancypacja kultury żydowskiej podczas pierwszych lat ZSRR ustępuje wkrótce jej gwałtownemu tłumieniu.

Zanim powstaje III Rzesza, w Niemczech po I wojnie światowej wzbiera na sile mit o żydowskiej nielojalności wobec ojczyzny, tzw. "Dolsschtosslegende" - i dzieje się tak wbrew temu, że odsetek walczących w szeregach niemieckiej armii Żydów był największy ze wszystkich grup etnicznych, religijnych i politycznych.

 

 

W Polsce ów mit nielojalności przybiera postać "Żydokomuny". Zagrożenie Żydokomuną wyobrażone przez przedwojenną Endecję rozwija się, mimo że większość Żydów jest tradycjonalistami, nie głosuje na komunistów, a raczej na polski, piłsudzczykowski BBWR. W latach 30-tych polscy Żydzi są świadkami gett ławkowych, regulacji numerus clausus i nullus, morderstw na tle etnicznym, bojówek endeckich tnących twarze studentów żyletkami, blokowania w przyjmowaniu do pracy na uczelniach, po to by na końcu usłyszeć hasło "Żydzi na Madagaskar", na który zresztą w 1937 roku, celem rozpoznania takiej możliwości, udaje się komisja polskiego rządu. W Rycerzu Niepokalanej i Ateneum Kapłańskim, czasopismach katolickich, rozpowszechnia się zaś otwarty antyjudaizm i antysemityzm.

 

Czarną noc nazistowskiego terroru pomińmy tutaj jako czynnik zbyt oczywisty. Zauważmy jednak dwie rzeczy: wraz z nią zamordowana zostaje żydowska europejska doikajt, tutejszość, a z nią pogrzebany zostaje bundowsko-fołkistowski projekt żydowskiej autonomii kulturowej. Bieg historii pokazuje więc, że nadzieje na rozwiązanie autonomiczne okazały się złudzeniami! I drugie spostrzeżenie, gdy żydowscy ocaleńcy wychodzą z ukrycia lub wracają ze Wschodu, napotykają na falę antysemityzmu i niejednokrotnie nowych lokatorów we własnych domach.

Czy dziwi więc, że kilkaset tysięcy ludzi ucieka z różnych miejsc Europy do obozów dla przesiedlonych (DP), samemu lub z pomocą nielegalnej sieci Bricha, walnie głosując tam za podróżą do portu w Hajfie? Izrael jest żywym wyrzutem sumienia Europy i to Europa jest za jego powstanie odpowiedzialna. Jak to jednak z emocjami bywa, zbyt trudna odpowiedzialność ulega wyparciu.

2. W logice przedstawianej przez Mariusza Zawadzkiego istnieją jedynie zjeżdżający do Mandatu Brytyjskiego Żydzi i buntujący się przeciwko temu Arabowie. Historia w takiej formie zostaje przeniesiona na rok 2012. Najpoważniejszym zafałszowaniem tej narracji jest wyeliminowanie losu kilkuset tysięcy Żydów z krajów Bliskiego Wschodu, których znaczna część zostaje pomiędzy latami 40-tymi a 70-tymi wypędzona, a ich dobra skonfiskowane.

Mowa o Iraku, Jordanii, Syrii, Egipcie, Libii i częściowo Maroku oraz Algerii. Diaspory żydowskie żyjące na tych ziemiach liczyły sobie od 2000 do 2700 lat. Jeszcze w 1944 roku przywódca palestyński, Muhammad Amin al-Husajni, na fali radia III Rzeszy nawoływał Arabów takimi słowami: "Arabowie, powstańcie jak jeden mąż i walczcie o swoje prawa. Zabijajcie Żydów, gdziekolwiek ich znajdziecie. To podoba się Bogu, historii i religii. To ocali wasz honor. Allah jest z wami".

Reichsführer SS Himmler i jerozolimski mufti

W latach 1940-tych fala antyżydowskich pogromów przetoczyła się przez cały Bliski Wschód. Bagdad (1941), Trypolis (1945 i 1948), Kair (1945), syryjskie Aleppo (1947), jemeński Aden (1947), Manama w Bahrajnie (1947) oraz marokańskie Wadżda i Dżarada (1948). Gdy dodać do tego antyżydowskie ustawy w Iraku czy Syrii i falę arabskiego nacjonalizmu przetaczającą się przez region, można zadać pytanie, czy to działanie nie było "dolewaniem oliwy do wiecznego ognia"? Czy świat arabski, wypychając żydowskich współobywateli i konfiskując znaczną część ich dóbr, nie uzasadnił własnymi czynami konieczności istnienia Izraela? Znów mamy do czynienia z wypieraniem własnej współodpowiedzialności, tym razem przez świat arabski.

3. Kolejnym zafałszowaniem tkwiącym w argumentacji publicysty jest cedowanie w artykule całej odpowiedzialności izraelskich polityków za trwanie konfliktu bliskowschodniego. Kłopot w tym, że "eliminacyjna" frazeologia najwyższych przywódców Iranu jest dziś powszechnie znana.

Również powszechnie znane jest szkolenie, finansowanie i zbrojenie przez to państwo organizacji terrorystycznych Hamas, Hezbollah i Islamski Dżihad. Być może mniej pamiętany jest fakt, że każdemu rozpoczęciu inicjatywy pokojowej, również przez Ligę Arabską w Bejrucie, akompaniował przez ostatnie dwa dziesięciolecia zamach terrorystyczny Hamasu.

Bardziej zastanawia tutaj proces psychologiczny, który obraca te fakty w nieistotny szum. Irańskie wygrażanie wyeliminowaniem Izraela z "karty czasu" czy organizowanie konferencji negacjonistów Zagłady zostaje "wyjaśnione" jako pusta frazeologia. Gdy więc tylko pominie się groźby płynące z ust przywódców irańskich i sponsoring wojującego dżihadu, dalej idzie już łatwo: Izrael nie ma prawa bać się o własne istnienie i rachować ryzyka zaniechania działania.

Przechodząc do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, tu również jako jedyni winni wskazani zostają przywódcy państwa żydowskiego. Warto tu przytoczyć zwycięstwo wyborcze Ehuda Baraka w 1999 roku, zwycięstwo na hasłach jednostronnego oddania Południowego Libanu i pokoju z Palestyńczykami. I rzeczywiście, w maju 2000 roku ostatni izraelski żołnierz opuszcza Liban. Niestety jednak, oddanego terenu nie zajmuje armia Libanu, lecz Hezbollah, religijna szyicka organizacja terrorystyczna, deklarujaca chęć zniszczenia Izraela. Niemal od razu zza granicy zaczynają padać na północ Izraela rakiety i mnożą się porwania. Hezbollah wymyśla nieistniejący wcześniej problem farm Szeba, obszaru zaledwie 22 km2, by obstawić południe Libanu dziesiątkami tysięcy rakiet. Można tu kąśliwie rzec, że Hezbollah dobrze wie, iż jego rakiety zostaną w Europie "wyjaśnione". W tym samym roku podczas izraelsko-palestyńskich negocjacji pokojowych w Camp David aparat Jassera Arafata wszczyna Drugą Intifadę, która wkrótce wyradza się w terror palestyńskich zamachów i izraelskich odwetów.

Można by zapytać, czemu w dobie tak zaawansowanych negocjacji i fali nadziei na pokój ogarniającej większość izraelskiego społeczeństwa, strona palestyńska decyduje się na eskalacje konfliktu?

Nie powinniśmy jednak o to pytać, skoro to wyłącznie izraelskim przywódcom przypisane jest dolewanie oliwy. W pięć lat później przypadek libański powtarza się w Gazie: jednostronne i dobrowolne oddanie terenu skutkuje salwą rakiet qassam jeszcze w dniu wycofania, a zwycięzca palestyńskich wyborów w stycznia 2006 roku, ugrupowanie terrorystyczne Hamas, postanawia natychmiast anulować wszystkie dotychczas funkcjonujące umowy w ramach porozumień z Oslo, wycofać dotychczasowe uznawanie Izraela przez Autonomię Palestyńską i odmawia skreślenia ze swojego statutu punktu o dążeniu do zniszczenia Izraela. Hamas wie, że może sobie na to pozwolić. Niewiele wody upłynie, a i te kroki zostaną zapomniane lub wytłumaczone.

 

 

Hamas video: "In black bags - Chunks of flesh of Jews"/ Wideo Hamasu: "W czarnych workach - kawałki ciał Żydów"

 

 

Czy Izrael jest bez winy?

Na pewno nie. Jednak nie pomaga się rozwiązaniu tego konfliktu, produkując pasztet w jednej z najpoczytniejszych gazet w Polsce.

 

Krzysztof Pesses

19 kwietnia 2012


http://fzp.net.pl/opinie/antyizraelska-nowomoda


ps. Do dyskusji politycznych na temat Israela zainteresowanych  zachęcam na tym forum ;http://izrael.org.il/forum/4-forum-erec-israel.html

Bowiem tu możecie spotkać Polskich  ŻYDÓW mieszkających od dawna  w Israelu, są chętni do dzielenia się wiedzą i wyjaśniania drażliwych tematów. Ja nie podejmuję się takich rozmów bo nie znam tak tematu i nie posiadam takiej wiedzy.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2012, 01:13:43 wysłane przez Kiara » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #161 : Kwiecień 24, 2012, 01:02:47 »

Czegoś nie łapię... bo dlaczego tak jest, że:
- gdy Żydzi atakują np. Palestyńczyków to nazywa się to obroną obywateli, no w skrajnych przypadkach zapewnianiem bezpieczeństwa...
- gdy Żydzi krytykują innych zwie się to wolnością wypowiedzi lub co najwyżej obroną interesów
- gdy ktoś odważy się z zachowaniem należytej kultury krytykować Żydów - słyszę o antysemityzmie lub - co widać w poście powyżej - próbuje się przypiąć łatkę politycznej wypowiedzi

naprawdę takie podejście i tym samym jawna manipulacja niczemu dobremu nie służy, w tym i samym Żydom przecież...
ze smutkiem - mając na uwadze krwawe konsekwencje - słyszę ostatnio, że rząd/parlament izraelski na poważnie bierze pod dyskusję zalegalizowanie nielegalnych (i do tego sprzecznych z prawem międzynarodowym - osiedlanie ludności cywilnej na ziemiach OKUPOWANYCH) cywilnych osiedli na tzw. "zachodnim brzegu"... i coś czuję, że jak Palestyńczycy będę protestowali wobec tego, to szybko zostaną nazwani terrorystami i agresorami wobec izraelskiej "bezbronnej" ludności cywilnej...
Jak widać na załączonym obrazku Żydzi na własne życzenie i z premedytacją (bo nie mam ich za idiotów) eskalują konflikt.
Szkoda... przykre...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #162 : Kwiecień 24, 2012, 01:14:30 »

Dla nie łapiących....

Do dyskusji politycznych na temat Israela zainteresowanych  zachęcam na tym forum ;http://izrael.org.il/forum/4-forum-erec-israel.html

Bowiem tu możecie spotkać Polskich  ŻYDÓW mieszkających od dawna  w Israelu, są chętni do dzielenia się wiedzą i wyjaśniania drażliwych tematów. Ja nie podejmuję się takich rozmów bo nie znam tak tematu i nie posiadam takiej wiedzy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #163 : Kwiecień 25, 2012, 23:34:07 »

Kiaro, Twoją postawę łapię "łapię" bardzo dobrze...
Osoba która zakłada temat, napisała w nim większość postów i to z pozycji "bardzo dobrze zorientowanej", zawsze w określonych sytuacjach nabiera nagłej niechęci do rozmowy - przecież nadal w tym samym wątku...
Tym bardziej znamienne i dające jednoznaczne wnioski, że sytuacja dokładnie powtarza się w kilku innych...
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #164 : Kwiecień 25, 2012, 23:39:05 »

Do dyskusji politycznych na temat Israela zainteresowanych  zachęcam na tym forum ;http://izrael.org.il/forum/4-forum-erec-israel.html

Bowiem tu możecie spotkać Polskich  ŻYDÓW mieszkających od dawna  w Israelu, są chętni do dzielenia się wiedzą i wyjaśniania drażliwych tematów. Ja nie podejmuję się takich rozmów bo nie znam tak tematu i nie posiadam takiej wiedzy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #165 : Kwiecień 27, 2012, 07:26:44 »

Kiaro, chociaż nie wiem jak napinałabyś się, to nie uda Ci się sprowadzić sedna zadanych pytań za zasłonkę domniemaych rozmów politycznych.
Rozmowy na temat postawy człowieka, jego szacunku dla drugiego człowieka, traktowania bliźniego to nie gadka polityczna.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #166 : Maj 01, 2012, 14:43:56 »

Dla zainteresowanych , warto przeczytać ABC Judaizmu.


http://www.kbroszko.dominikanie.pl/PESACH2.pdf

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #167 : Maj 04, 2012, 09:34:34 »

"STWORZYŁ ICH JAKO MĘŻCZYZNĘ I KOBIETĘ"


Judaizm wyprowadza z Tory koncepcję człowieka.
a1b2.jpg


 

I.

Bereszit 1:27:


"Stworzył Bóg człowieka według Swojej istoty. Według istoty Boga go stworzył. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę" (tłumaczenie TPL)


Człowiek to mężczyzna i kobieta razem.

Ideałem judaizmu jest równowaga między prawem (sprawiedliwością), a miłością (współczuciem i zdolnością do przebaczania). Kierowanie się w życiu wyłącznie sprawiedliwością, albo wyłącznie miłością - prowadzi do braku równowagi, braku harmonii i - w konsekwencji - do zła.


Świat rządzony wyłącznie przez zasady miłości - byłby chaosem. Świat rządzony włącznie prawem - izbą tortur.

Człowiek powinien, według judaizmu, dążyć do idealnej równowagi pomiędzy tymi dwiema wartościami.

Ten ideał znajduje swoją realizację w nierozłączności mężczyzny i kobiety, jako całkowitego człowieka.

Ponieważ sprawiedliwość (prawo) reprezentuje archetyp mężczyzny (ojciec), a miłość - archetyp kobiety (matka), dopiero związek mężczyzny z kobietą czyni pełnego człowieka.

Tak jak sprawiedliwość i miłość stanowią wartości, które muszą odnaleźć swoją pełnię we wzajemnym powiązaniu, tak i człowiek realizuje się - jako pełna kreacja - w związku odmiennych płci, pomiędzy którymi istnieje zarazem sprzeczność i dopełnienie, równowaga i napięcie.


...

 

II.

Bereszit  2:18:

 

 „I powiedział Bóg: nie jest dobrze, aby człowiek był sam. Uczynię mu odpowiednią pomoc [ezer kenegdo]” (tłumaczenie TPL).


„Ezer kenegdo” oznacza w dosłownym przekładzie : „pomoc naprzeciw niego [przeciw niemu]”.

To tajemnicze sformułowanie i jego interpretacje budziły zawsze wiele kontrowersji.

Dlaczego?

Bo w kontekście, w którym się pojawia,  jest istotne z oczywistego punktu widzenia: Tora najwyraźniej określa tu rolę kobiety wobec mężczyzny, mężczyzny wobec kobiety, definiuje ich najgłębszą i zarazem podstawową relację, w wyniku której stanowią oni – jako opozycja i jedność zarazem – pełnego człowieka.

„Ezer kenegdo” – „pomoc przeciw"?

Klasyczne interpretacje sygnalizują sens problemu:  „Jeżeli mężczyzna jest tego wart,  kobieta będzie dla niego pomocą; jeżeli nie będzie tego wart, będzie występować przeciwko niemu„ (Raszi, Jewamot 63a, Bereszit Rabba  17:3)

Cóż to oznacza?

Pomoc, która przejawia się poprzez “występowanie przeciw”?

Czy pomoc nie polega raczej na wypełnianiu poleceń?

Ezer oznacza “pomoc”, ale ta "pomoc" ma do spełnienia podstawowe zadanie, wynikające z poczynionej przez Boga obserwacji.


Zauważmy, że powodem, jaki skłania Boga do działania i wykreowania kobiety, jest pierwsze w Torze stwierdzenie, że stworzone  dzieło nie jest doskonałe:  „nie jest dobrze, żeby człowiek był sam”. Samotność - dostrzega Bóg - nie jest dla człowieka stanem dobrym.

Czyli stworzenie kobiety ma pokonać samotność mężczyzny.

Kobieta ma być "pomocą", ale czy “pomoc”, która jest uległa, nie ma własnego zdania, jest bierna, podporządkowana – może stanowić prawdziwe antidotum przeciw samotności?

Nie!

Życiowa partnerka mężczyzny musi być zdolna do przeciwstawienia się mu, musi być „kenegdo”, aby ten związek dwojga ludzi mógł wyzwolić ich z egzystencjalnej samotności, musi istnieć pomiędzy nimi  napięcie, wynikające z ich różnych, indywidualnych osobowości i charakterów. Tylko wtedy powstaje nowa jakość, która jest opozycją ludzkiej samotności, bo nie jest możliwa do osiągnięcia w pojedynkę.

Uwolnić od samotności może człowieka tylko drugi równy - i dlatego stanowiący niezależnego partnera - człowiek. Tylko takie istoty nie są osobno, ale są razem.

http://the614thcs.com/27.1712.0.0.1.0.phtml


******

To bardzo interesujący temat ciutke później dodam mój komentarz, szczególnie wartościowy jak dla mnie jest wniosek końcowy.

Cytuj
Uwolnić od samotności może człowieka tylko drugi równy - i dlatego stanowiący niezależnego partnera - człowiek. Tylko takie istoty nie są osobno, ale są razem.

Istotnie naprawdę twórczy i wartościowy związek powstaje wówczas gdy spotykają się partnerzy równi sobie pod wieloma względami , gdy nie opiera się on na uzależnianiu jednego przez drugiego czym kolwiek. Gdy maja oni równe prawa pomimo swoich odmienności wszelakich ale dodać trzeba że podstawą łącząca taki związek musi być uczucie miłości bardzo głębokie. W innym wypadku jest to kontrakt wymiany wartości między dwojgiem inteligentnych ludzi, a nie o to przecież chodzi.

Tak stworzył Stwórca ( bo Bóg i Stwórcą Wszechrzeczy bynajmniej dla mnie to nie to samo) Człowieka , którego na ziemi reprezentują kobieta i mężczyzna. Nie mógł być pierwszy mężczyzna, bo to zaprzecza obecnym ( a sądzę iż dawnym również podstawą wiedzy), ale to, kto był pierwszy nie stanowi dla mnie istotności, bo są jednakowo ważni. Są oni odmiennościami zarówno w mentalno, duchowym jak i fizycznym wzorcu, świat oparty na jednym tylko aspekcie jako podstawie i wzorcu istnienia nie niesie prawdy , harmonijni ni wiedzy rozwojowej dla obydwojga co znaczy dla Człowieka. Wcześniej czy później ulegnie destrukcji i zagładzie.
Współczesny świat jest doskonałym dowodem co stało się z nim gdy wyrzucono aspekt żeński ze świątyni , zastąpiono kobietę drugim mężczyzną , pozbawiono twórczość jej mądrości. Tego nie da się ukryć  bowiem powstał wzorzec   samotnego władczego i agresywnego mężczyzny który potrzebuje kobietę do prokreacji , zaspakajania swoich przyjemności , służącą mu , ale podporządkowaną jego woli i prawu.


Cytuj
Ideałem judaizmu jest równowaga między prawem (sprawiedliwością), a miłością (współczuciem i zdolnością do przebaczania). Kierowanie się w życiu wyłącznie sprawiedliwością, albo wyłącznie miłością - prowadzi do braku równowagi, braku harmonii i - w konsekwencji - do zła.

Strasznie sztywna jak dla mnie jest ta zasada doskonałości , powiedziała bym taka logiczna,  męska..... brak w niej mądrości kobiecości.
Logika i cała wiedza głowy ( domena mężczyzn) jest potrzebna i niezbędna jednak człowiek opierający swoje życie tylko  na logicznych wnioskach szybko stać się może nieczułym i bezdusznym automatem. Życie ludzkie to przeolbrzymia gama barw i odcieni barw odczuć , uczuć oraz decyzji na nich opartych , które tworzą jego nieprzewidywalność decyzji.Uczucia i tylko uczucia je powodują pomimo logicznych wniosków tworzących konkretny przewidywalny wynik. Zatem od  maszyn opartych na programach człowiek rożni się posiadaniem uczuć , które czynią go nieprzewidywalnym. Dzięki nim , uczuciom może on się rozwijać, wzrastać zarówno duchowo jak i technicznie nie czyniąc krzywdy ni sobie ni innym.

Jednak trzeba pamiętać iż decyzjonalność ludzka nie powinna opierać się wyłącznie na uczuciach , bo wówczas zaistniał by świat dominacji bezuczuciowych ,  wykorzystujących  bezwzględnie cudze uczucia.

Mądrość Stwórcy obdarowała człowieka zarówno logiką głowy jak i uczuciami serca , połączone razem tworzą mądrość serca , rozdzielone nie tworzą doskonałości.
W tym miejscu realizuje się przepiękna i wielka  mądrość Stwórcy łącząca miłością  w JEDNIĘ kobietę i mężczyznę , czyli logikę i siłę męską z mądrością i miłością kobiety.
Bez ponownego połączenia ich wielką miłością równowaga istnienia podstaw życia na świecie będzie zaburzona.  Każdy aspekt ma swoją przypisaną mu już w momencie stworzenia rolę i nie ma żadnego powodu do walki o jej zmianę oraz podkreślanie swojej większej ważności.

Mądrość serca zawsze opiera się na wiedzy głowy i uczuć , ten poziom wiedzy nie walczy o żadne priorytety.On w najpiękniejszy z możliwych sposobów tworzy harmonie między kobieta a mężczyzną  opartą na miłości bezwarunkowej. W takim poziomie miłości nie ma dominacji jest akceptacja praw odmienności w twórczym spleceniu uczuciami.
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2012, 09:36:31 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #168 : Maj 14, 2012, 14:07:05 »

NAJPIERW POMÓC WROGOWI?
Talmud.jpg


Gdy człowiek zostaje postawiony przed możliwością wypełnienia dwóch różnych przykazań (micwot), powinien najpierw wypełnić to przykazanie, które wymaga od niego pokonania jego złych inklinacji (jecer hara).

Talmud podaje taki przykład: gdy widzi się dwóch ludzi, jednego ze zwierzęciem, któremu trzeba założyć na grzbiet ciężar do dźwigania i drugiego - ze zwierzęciem, które wymaga zdjęcia z jego grzbietu ładunku, należy najpierw pomóc temu człowiekowi, którego zwierzę ugina się pod ciężarem, bo trzeba mu ulżyć jak najszybciej.

Jednak - i tu właśnie uruchamia się wspomniana zasada! - gdy właścicielem obładowanego zwierzęcia jest nasz znajomy lub przyjaciel, a nieobciążonego zwierzęcia - ktoś, kogo zdecydowanie nie lubimy, ktoś kto nie tylko nie jest naszym przyjacielem, a wręcz odwrotnie - jest naszym wrogiem, powinniśmy jemu pomóc pierwszemu.

Dlaczego?

Bo pomagając mu pokonujemy złe inklinacje (jecer hara), które sugerują nam, że w ogóle powinniśmy udać, że nie zauważyliśmy tego człowieka, że najlepiej byłoby odwrócić się w drugą stronę i minąć go obojętnie. Dlatego właśnie trzeba mu pomóc pierwszemu (Bawa Mecija 32b).

Ale dlaczego pokonywać swoje "złe inklinacje" wobec kogoś, kto jest przecież naszym wrogiem nie bez powodu: swoim postępowaniem naprawdę na to zasłużył?

Tosafot (komentarze do Tamudu, Pesachim 113b) wyjaśniają, że nienawiść ma naturalną tendencję do narastania, do intensyfikowania się, więc jeżeli nie wykorzystamy takiej właśnie okazji do powstrzymania tego procesu, nienawiść stanie się - podsycana właśnie przez jecer hara - celem samym w sobie - uczuciem, nad którym wkrótce możemy utracić jakąkolwiek kontrolę.

Więcej: przejmie ona kontrolę nad nami.

http://the614thcs.com/19.1718.0.0.1.0.phtml

*******

Piękny i mądry tekst jak inne z tego źródła, uczy doskonałości w życiu , zwraca uwagę na pokonywanie swoich słabości.Bowiem celem Ludzkiego życia jest uniezależnienie się od emocji spowodowanych różnymi negatywnymi  ale  również przyjemnymi zdarzeniami. Naprawdę godny jest propagowania już tak prawy styl życia z takim zdecydowanym uzależnianiem się od swoich ograniczeń.

Ale ja chciałam obejrzeć jeszcze inny aspekt tego zagadnienia , myślę iż też bardzo ważny w całokształcie osobistego rozwoju.

Jak zawsze zasadą analizy  jest osobisty  system wartości tworzący indywidualność ocen dobra i zła , jak zawsze wedle niego ludzie oceniają innych by usprawiedliwić swoje zachowania. By móc pokazać swój altruizm swoją doskonałość na cudzym tle. Sam aspekt fizycznej pomocy naszemu  nieprzyjacielowi  w jego trudnościach jest wlaściwy i potrzebny. Ale.... każdy czyn  budzi refleksje, jeżeli nie wywoła on myśli o naszej osobistej wielkości na tle cudzej niedoskonałości, a spowodowany jest naturalnością niesienia pomocy, to znaczy iż naprawdę zbliżamy się do  doskonałości.

Mądrość i dobro są  sercu  wsparte tylko logiką głowy. Czyny wyważone logiką i ocenione korzyścią to dopiero wstęp do panowania nad negatywnymi uczuciami,  ale ważny i potrzebny wstęp.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2012, 14:11:48 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #169 : Maj 29, 2012, 07:45:39 »

Istnieje dużo kontrowersyjnych informacji na temat stosunku Judaizmu do zwierząt, myślę iż ten opis wyjaśni większość niejasności.

Kiara Uśmiech Uśmiech


SZECHITA (UBÓJ ZWIERZĄT)
pytanie od PG:


Jakie są zasady uboju rytualnego? Dlaczego nie może być on dokonany na ogłuszonym zwierzęciu?

szechita__XV_wiek.jpg
Szechita na ilustracji z XV wieku
odpowiedź :


Już sama nazwa "ubój rytualny" jest myląca. Podczas zabijania zwierzęcia nie odprawia się żadnych "rytuałów". Znacznie precyzyjniejsze byłoby nazywanie szechity "ubojem zgodnym z zasadami religijnego prawa". Podstawowe zasady takiego uboju omawiamy poniżej.


Natomiast dlaczego zwierzę nie może być ogłuszone? Zwierzę, aby było koszerne, nie może być ranne, ani chore. Ogłuszone - jest ranne. Nie można także powiedzieć o ogłuszonym zwierzęciu, że jest zdrowe. Dlatego nie może być uznane za koszerne nawet, gdyby zostało zabite według zasad szechity. Jedna z tych zasad została już przecież złamana.


...


Pamiętajmy o jednej ważnej sprawie: nie ma czegoś takiego, jak "dobre" zabijanie zwierząt. Każde zabijanie jest połączone z przemocą i jakąś formą brutalności wobec istoty, która chce żyć. Zadawanie śmierci to zawsze rzecz ponura i obrzydliwa. Jednak codziennie zabijane są miliony zwierząt i to w dodatku - w większości - w sposób okrutny i powodujący ich cierpienie.

Jest natomiast dowodem głębokiej niewiedzy i złej woli fakt, że judaizm oskarżany bywa nierzadko (ostatnio także w mediach w Polsce) o okrucieństwo wobec zwierząt, gdy w rzeczywistości jest to religia, która od początku swojego istnienia wymagała od Żydów (a także nie-Żydów) właściwego, humanitarnego, etycznego traktowania zwierząt, wyprzedzając w tym ludzkość o tysiące lat, a większość tej ludzkości - do dziś.


Tora, najświętsza księga judaizmu, już prawie trzy i pół tysiąca lat temu ogłosiła wszystkim ludziom zakaz okrucieństwa wobec zwierząt - wśród przykazań ustanowionych dla wszystkich ludów (tzw. "Siedem Przykazań Potomków Noacha") znajduje się zakaz spożywania fragmentu ciała żywego zwierzęcia. W wielu kulturach istniało bowiem (a nawet trwa nadal) zjawisko okaleczania zwierzęcia po to, aby zjeść jego mięso, zachowując jednocześnie zwierzę przy życiu.

Natomiast dla Żydów, wiele zasad dotyczących etycznego postępowania ze zwierzętami Tora uczyniła religijnym obowiązkiem, którego naruszenie jest wykroczeniem w relacji z Bogiem (bein adam leMakom).

Żydowskie prawo religijne dba - na wielu poziomach - o dobro zwierząt. Judaizm wyróżnia specjalną kategorię praw (car balei chajim, czyli „zapobieganie okrucieństwu wobec zwierząt [żyjących istot]”).

Najbardziej znane micwot (przykazań), które znajdujemy w Torze, dotyczące traktowania zwierząt, to:

    zakaz wykorzystywania pracy jakichkolwiek zwierząt w Szabat (Dewarim 5, 14). Zwierzęta, tak jak ludzie, od tysięcy lat mają prawo do całodobowego odpoczynku co siedem dni.

    zakaz uniemożliwiania pracującemu na polu zwierzęciu spożywania takiej ilości pokarmu, na jaką ma ochotę (Dewarim 25, 4)

    zakaz sprzęgania razem (Dewarim 22, 10) zwierzęcia małego i dużego (np. byka i osła), bo ze względu na różniącą je siłę i wielkość, oba by się męczyły (Ibn Ezra, Chizkuni)

    nakaz udzielenia pomocy męczącemu się zwierzęciu pracującemu dla człowieka, niezależnie jaki mamy stosunek do jego właściciela („Jeżeli zobaczysz, że osioł człowieka, którego nienawidzisz, ugina się pod ciężarem i [chciałbyś] powstrzymać się od pomagania mu – musisz mu pomóc w rozładunku” (Szemot 23, 5).

    zakaz kastrowania zwierząt (Wajikra 22:24)

    zakaz zabicia zwierzęcia razem z jego młodym potomstwem (Wajikra 22:28)


W Talmudzie znajdujemy także:

    zakaz spożywania rano posiłku, jeżeli najpierw nie nakarmi się swoich zwierząt

    zakaz kupowania zwierzęcia, jeżeli nie ma się pewności, że będzie się w stanie dostarczać mu właściwego pokarmu w odpowiedniej ilości.

    Judaizm zakazuje także jakiegokolwiek polowania "dla sportu", a także „rozrywek”, podczas których zwierzęta są torturowane lub mordowane albo zabijają się nawzajem. Sprzeciwia się im Talmud (Awoda Zara 18b), widząc w tym przejaw barbarzyństwa. Oto cytat z halachicznej opinii na ten temat: „Walki byków pozostają w całkowitej opozycji wobec ducha świętej Tory. Jest to wyraz kultury grzeszników i ludzi okrutnych, którymi nie powinni być Żydzi” i „Ktokolwiek idzie na stadion oglądać corridę i płaci za bilet, staje w jednym szeregu z ludźmi, którzy niszczą i grzeszą” (rabin Owadja Josef, Responsa 1, 3, rozdz. 66). Oczywiście odnosi się to również do obserwowania walk psów, kogutów i innych zwierząt. Judaizm uważa je za zdecydowane barbarzyństwo.


W Sefer Chasidim (Jehudy z Regensburga, XIII wiek) znajdujemy stwierdzenie: „Dobry człowiek nie sprzedaje zwierzęcia człowiekowi okrutnemu”. Najlepiej podsumowuje stosunek judaizmu do zwierząt Księga Przysłów: „Sprawiedliwy troszczy się o życie swojego zwierzęcia, a serce tych, którzy nie słuchają Boga, jest okrutne” (12, 10).

W tym samym duchu etyczności wobec zwierząt wypowiada się judaizm na temat zabijania zwierząt.

Tora opisuje, że najpierw ludzie nie mieli w ogóle prawa spożywać mięsa, a więc zabijać zwierząt. Ideałem judaizmu jest wegetarianizm. Zezwolenie na spożywanie mięsa, ogłoszone - w tradycji judaizmu  - dopiero po Potopie, jest kompromisem z naturą człowieka. Ten kompromis nie jest jednak całkowity, bowiem spożywanie mięsa przez Żydów zostało obwarowane wieloma skomplikowanymi warunkami, których jednym z podstawowych celów jest jego ograniczenie, z korzyścią dla dobra zwierząt.

Kaszrut (zasady koszerności) najpierw eliminuje z żydowskiego stołu większość zwierząt, a później gwarantuje pozostałym, że ich śmierć będzie jak najmniej bolesna. Kaszrut wymaga, aby zwierzęta były hodowane i transportowane w tak humanitarny sposób, aby nie zachorowały ani nie uległy zranieniu – bo zranione lub chore są niekoszerne. Hodowca musi o nie dbać, bo inaczej nie będą kwalifikowały się do spożycia.

W tym momencie przypomnijmy sobie, jak transportowane, jak traktowane są zwierzęta przeznaczone na rzeź w zwykłych, nieżydowskich rzeźniach.

Jednak współczesna Europa, nie mając świadomości, czym naprawdę jest "rytualne zabijanie", ulega złudzeniu, że jeżeli zwierzę zostanie ogłuszone przed zabiciem, to wszystko jest etycznie w porządku. Pomija się tu fakt, że zwierzę to może być wcześniej zranione, torturowane transportem w potwornych warunkach, często pozbawione od wielu dni pokarmu oraz wody i wreszcie że zwierzę jest nierzadko po połowicznym ogłuszeniu zabijane tak niefachowo i nieskutecznie, że zostaje poddane "obróbce", gdy jest jeszcze żywe.

Według zasad szechity, zwierzę ranne, zwierzę zabite w sposób niefachowy – jest niekoszerne, uznane za newela („padłe”).

Ponadto zabijane zwierzę i ptak muszą być wolne od symptomów siedemdziesięciu różnych rodzajów ran, chorób lub zniekształceń, aby być uznane za koszerne. Nawet przy fachowym, zgodnym z zasadami koszerności zabijaniu pięć przyczyn powoduje niekoszerność mięsa:

    szehija – zbyt powolne posługiwanie się nożem z przerwą lub zawahaniem

    derasa – cięcie połączone ze zbyt dużym naciskiem

    chalada – nadmierne wbijanie noża nim rozpocznie się cięcie

    hagrama – ześlizgnięcie się noża z właściwego miejsca

    ikkur – czyli rozdarcie tkanki, zamiast jej przecięcia


Właściwe pozbawienie zwierzęcia życia odbywa się jednym cięciem (wykonanym specjalnym nożem o idealnym ostrzu), którym powoduje się błyskawiczne obniżenie ciśnienia krwi w mózgu zwierzęcia, co decyduje o natychmiastowej utracie przez nie świadomości, mimo że ciało automatycznie przejawia bezwarunkowe odruchy polisynaptyczne pochodzenia rdzeniowego a nie mózgowego (na tych odruchach bazują propagandowe filmy ilustrujące rzekome okrucieństwo szechity).

Właściwie przeprowadzona szechita nie tylko zapobiega błyskawicznie dopływowi krwi do mózgu, ale także powoduje, że krew obecna w mózgu wypływa z niego natychmiast, powodując nagły spadek ciśnienia, co połączone z równie raptowną utratą płynu mózgowego, wywołuje całkowitą utratę świadomości u zwierzęcia w czasie krótszym niż 2 sekundy. Są to ustalenia udowodnione naukowo (np. badania prof. HH Dukes, Cornell University, USA; Dr Stuart Rosen, kardiolog w Hammersmith Hospital w Londynie w: "Physiological Insights Into Shechita" /2004/). Warto jeszcze przypomnieć, że obowiązujący w USA "Humane Slaughter Act" definiuje szechitę jako humanitarną metodę zadawania śmierci.


...

W odpowiedzi wykorzystane zostały materiały publikowane już wcześniej na naszej stronie internetowej a także na  stronie Forum Żydów Polskich.


http://the614thcs.com/40.1725.0.0.1.0.phtml
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #170 : Maj 29, 2012, 13:02:10 »

Cytuj
Ideałem judaizmu jest wegetarianizm
To czemu do niego nie dążą ? Czyżby pociąg do mamony był silniejszy ?

Cytuj
Właściwie przeprowadzona szechita nie tylko zapobiega błyskawicznie dopływowi krwi do mózgu, ale także powoduje, że krew obecna w mózgu wypływa z niego natychmiast, powodując nagły spadek ciśnienia, co połączone z równie raptowną utratą płynu mózgowego, wywołuje całkowitą utratę świadomości u zwierzęcia w czasie krótszym niż 2 sekundy.
Pomimo całego okrucieństwa zabijania ta metoda wydaje się najmniej inwazyjna w połączenie ciało-świadomość. Łącznikiem jest krew (krew kojarzy się z sercem). Ten sam rytuał przedstawiono kiedyś w filmie o buszmenach mieszkających w Afryce. Pan młody dokonywał rytualnego zabójstwa kozy, ale musiał to zrobić jednym precyzyjnym cięciem na oczach starszyzny. Tylko prawidłowy (czyli najmniej męczący dla kozy) sposób kwalifikował zabójcę na małżonka Mrugnięcie
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #171 : Maj 29, 2012, 14:42:08 »

zakaz wykorzystywania pracy jakichkolwiek zwierząt w Szabat (Dewarim 5, 14). Zwierzęta, tak jak ludzie, od tysięcy lat mają prawo do całodobowego odpoczynku co siedem dni.

i nasuwa się tutaj dylemat, bo co np.:
z kotem? przecież łowiąc myszy wykonuje dla nas pracę - czy wobec tego w szabas nalezy kota związać czy też zamknać w szczelnym pomieszczeniu?
z psem? przecież do jego pracy nalezy pilnowanie obejścia, a czyniąć to pies alarmuje szczekaniem - czy nalezy wobec tego psa kneblować na sobotę?
a z krową/owcą - przecież pracują dla nas, produkując mleko - czy wobec tego jest zakaz dojenia w sobotę???

Ideałem judaizmu jest wegetarianizm
Oczywiście, dlatego od tysiącleci w tradycji żydowskiej jest spożywanie w święto paschy baranka... z cukru lub trawy morskiej...
Zapisane
Przebiśnieg
Gość
« Odpowiedz #172 : Maj 30, 2012, 07:54:41 »

Jeżeli mowa o Żydach.
Tylko w tym kraju można było wykształcić protoplastów dzisiejszych ojców kościoła Duży uśmiech.
Kapłani twierdzą, że nauka o sakramentach została przekazana w całości przez samego Jezusa.
Ośmielę się stwierdzić, iż  jest to historycznie  nieprawdziwym twierdzeniem.
Mały przykładzik,  na przykład sakrament małżeństwa, ukształtował się dopiero w XI wieku.
Przedtem uznawano po prostu lokalne tradycje ożenku, nie przypisując im charakteru sakramentalnego.
Zaznaczam, że wspominam tylko o rytuałach, które pochodzą z samego Nowego Testamentu
Pierwszym jest chrzest przez zanurzenie w wodzie.
Symbolika tego obrzęd jest wymowna –  symboliczna śmierć, powrotem w odmienionej świadomości.
Klasyczny obrzęd przejścia.
Drugim obrzędem opisanym w NT było przekazanie mocy Ducha Świętego przez nałożenie rąk na głowę adepta.
Trzecim opisanym rytuałem jest nakładanie rąk na chorego i namaszczanie go olejem oraz zanoszenie zań modłów w intencji uzdrowienia.
Czwartym jest obrzęd rytualnego posiłku z użyciem chleba oraz wina na pamiątkę śmierci Jezusa.
Więc cztery.
Obecnie kościół sprawuje siedem sakramentów, które nie mają nic wspólnego z nowotestamentowymi rytuałami żydowskiej sekty uczniów Jezusa.
Mało tego, chrześcijaństwo ma w ogóle niewiele wspólnego z Jezusem gdyż założona przez jego bezpośrednich uczniów gmina jerozolimska, której przewodził ulubiony uczeń Jezusa – Jakub przestała istnieć w 70 roku n.e. gdy Żydów podbili Rzymianie.
Wtedy to kościół jerozolimski przestał definitywnie istnieć a prawdziwa sukcesja apostolska została przerwana i bezpowrotnie utracona.
Całe znane nam chrześcijaństwo instytucjonalne wywodzi się od Szawła z Tarsu, zwanego Pawłem, który pierwej będąc oprawcą chrześcijan, nawrócił się niespodziewanie podczas rzekomej wizji Jezusa i zaczął głosić jakoby jego naukę (nawet dla niewtajemniczonych nowotestamentowe pisma Pawła, pełne jurydyzmu, mizoginizmu, homofobii, jak i w ogóle fobii wszelakich, pozostają w jawnej sprzeczności z ewangelicznymi naukami Jezusa). Paweł pozostawał w permanentnym sporze z uczniami Jezusa i jego apostolstwo było samozwańcze i nigdy nie uznane przez gminę jerozolimską.
Jakub nigdy nie nazwał Jezusa bogiem do końca twierdził iż jest on człowiekiem
pa Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #173 : Maj 30, 2012, 09:35:30 »

A mnie śmieszy najbardziej że nienawidzący Żydów katolicy czczą swojego Boga Żyda i Jego Matkę Żydówkę kontynuując  przekręcone przez Szawła tradycje Żydowskie.

Tak dla ścisłości Chrzest w wodzie to żydowska mykwa starej bardzo sekty żydowskiej zwanej również "pomazańcami porannymi z nad Jordanu".
Chodzi w niej o oczyszczenie rytualne, chrzest ogniem to oddzielny rytuał wyższego rzędu po oczyszczeniu , którego wodne jest tylko jednym z elementów całości.
I najważniejsze woda musi być wodą żywą a nie pierwszą lepszą nad którą ksiądz pomodli się.
Ale kto by sobie tym głowę dzisiaj zawracał , bezmyślność to znak naszych czasów.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #174 : Maj 30, 2012, 10:44:52 »

Cytat: Kiara
bezmyślność to znak naszych czasów.

I z tą bezmyślnością jazda z czwarty wymiar? Chichot Znaczy się, będzie tam bezmyślność wyższego rzędu? Duży uśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.119 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahanowiu funnybunny smallskill zlotahodowla11 siri-ya-ny