nagumulululi JeÂżeli chcesz siĂŞ dowiedzieĂŚ czegoÂś wiecej, nie sÂłuchaj rad odnoÂśnie "boksowania" pojawiajacych siĂŞ niespodziewanych bytĂłw.
Przepraszam z tego co w swoich postach zamieszcza szacowna
ptak stwierdzam, Âże
1. Jest szacowna
2. Poziom Wiedzy w jej postach jest wysoki
3. Zna siĂŞ na Âżartach wiĂŞc dokÂładnie wie, Âże tu nie chodzi o boks tylko zauwaÂżenie emocji
Dodam, Âże ja szanuje specjalistĂłw i np nigdy nie bĂŞdĂŞ prĂłbowaÂł uczyĂŚ drwala rÂąbaĂŚ drzewo bo siĂŞ na tym nie znam.
Co do oceny otwarcia siĂŞ szacownego
easta to hm naprawdê bym zachowa³ powœci¹gliwoœÌ, bo np moim zdaniem otwiera siê bardzo (choÌ dla ka¿dego co innego ...).

PoniewaÂż nie wszyscy znajÂą siĂŞ na Âżartach to hm pozwolĂŞ sobie wrĂłciĂŚ do tematu zamieszczajÂąc tak dla wsparcia doÂświadczenie mojego znajomego;D
Godzina: DokÂładnie trzecia nad ranem. Tak zwana "godzina ciemnoÂści". BudzĂŞ siĂŞ, ciaÂło jest sparaliÂżowane. Odczuwam silnÂą, negatywnÂą obecnoœÌ przyduszajÂącÂą mnie. Chwila paniki – obecnoœÌ roÂśnie, staje siĂŞ bardziej natarczywa.
Cisza. Spokój. CzujnoœÌ.
Próbujê zepchn¹Ì j¹ prawym ramieniem, jednak kiedy dotkn¹³em tam... czegoœ przypominaj¹cego ciep³¹ parê lub gêst¹ mg³ê. Us³ysza³em jak krzyczy mi do ucha:
"Zostaw mnie, zostaw!" (gÂłos kobiety w moim wieku, przestraszony) PrzycisnĂŞÂła mnie mocniej, jej siÂła zwiĂŞkszona przez desperacjĂŞ.
Ponownie zacz¹³em podnosiÌ ramiê. Zaczê³a krzyczeÌ, miotaÌ siê, wyzywaÌ mnie od najgorszych.
Zepchn¹³em j¹ i usiad³em na ³ó¿ku.
Pierwszy odruch, oddech, g³êboki, pewny, dla uspokojenia ko³acz¹cego serca (wysi³ek? Lêk cia³a i intelektu?)
Drugi odruch, powiedzenie g³oœno, ¿e nie jest tu mile widziany goœÌ, który przyszed³ szkodziÌ i krzywdziÌ. Wzmocnienie domu fioletowym ogniem.
Trzeci odruch, przechadzka do drugiej sypialni, cicho, Âżeby nie obudziĂŚ. Potwierdzenie, Âże mara opuÂściÂła ten dom. Inni domownicy ÂśpiÂą spokojnie. W porzÂądku
Przeczeka³em do czwartej, czytaj¹c ksi¹¿kê. Chcia³em siê upewniÌ, ¿e nie przyjdzie znowu.
S¹ takie, które nie ucz¹ siê na b³êdach. Ta najwidoczniej do nich nie nale¿a³a.
Sen, spokojny i daj¹cy odpoczynekPozwolê sobie stwierdziÌ, ¿e zmys³y dostrzegaj¹ niewielk¹ czêœÌ ca³oœci i tylko osoby o poszerzonej percepcji widz¹ œwiat energii i jego manifestacje.
TroszkĂŞ inaczej rzecz ma siĂŞ z odczuwaniem.
Nie istnieje chyba czÂłowiek, ktĂłry by “czegoÂś” nie odczuwaÂł: po¿¹danie, gniew, radoœÌ, smutek, strach.
KaÂżda taka emocja jest wÂłaÂśnie przejawem Âświata energii.
OczywiÂście oficjalna wersja, gÂłosi, Âże emocja to stan uaktywniajÂący siĂŞ w czÂłowieku pod wpÂływem bodÂźcĂłw odbieranych ze Âświata zewnĂŞtrznego lub pÂłynÂących od nas samych.
UmysÂł wiĂŞkszoÂści ludzi reaguje na emocje aktywnoÂściÂą.
Daje siĂŞ to zauwaÂżyĂŚ, gdy nagle dopada nas przygnĂŞbienie, nieuzasadniony niepokĂłj, czy wrĂŞcz lĂŞk.
WyobraÂźnia zaczyna tworzyĂŚ obrazy, produkowaĂŚ myÂśli, bĂŞdÂące odpowiedziÂą, na wibracjĂŞ,(impuls) ktĂłry zostaÂł odebrany.
OczywiÂście czÂłowiek jest w stanie wyÂłapaĂŚ te impulsy i na nie nie reagowaĂŚ, tylko obserwowaĂŚ, co siĂŞ dzieje. (maÂły trening jest chyba jednak potrzebny)
Jednak wiêkszoœÌ ludzi uto¿samia siê z odebranym bodŸcem i traktuje go jako czêœÌ siebie. Nie zauwa¿aj¹, ¿e jest to intruz w ich przestrzeni.
Taki rzekÂłbym uboczny skutek ulegania emocjom.
Suma summarum mo¿e dojœÌ do tego, ze decyduje byt, za cz³owieka.
Podobnie dzieje siĂŞ, gdy w obrĂŞb naszego pola energetycznego wdzierajÂą siĂŞ bardziej zÂłoÂżone i samoÂświadome formy energii z planu astralnego, potocznie nazywane duchami.
“Duchy” mogÂą byĂŚ ró¿ne, tak jak ró¿ni sÂą ludzie.
MogÂą nam pomagaĂŚ lub przeszkadzaĂŚ.
JeÂżeli ktoÂś utoÂżsamia siĂŞ z ciaÂłem fizycznym to dziaÂła na zasadzie kodu, Âże ÂśmierĂŚ jest tragediÂą, a Âświat po drugiej stronie jest maÂło przyjazny i najlepiej go unikaĂŚ.
Faktem jest, Âże w przestrzeni astralnej Ziemi znajduje siĂŞ wiele istot, ktĂłre sÂą skupiskami niezwykle silnych, destrukcyjnych energii i ich intencje w stosunku do nas nie sÂą zbyt przyjazne.
Gdy jednak przyjrzymy siê populacji naszej planety, zobaczymy, ¿e to, czego siê boimy w œwiecie energii, mamy wokó³ siebie.
Jak na gĂłrze tak na dole i odwrotnie.
Takie proste prawo odwzorowania.
CzÂłowiek, ktĂłry opuszcza ciaÂło i przechodzÂąc do astralu nie doÂświadcza nagÂłej przemiany, tylko dlatego, Âże rozstaÂł siĂŞ ze swoim ciaÂłem fizycznym
Jaki byÂł za Âżycia – taki jest po Âśmierci.
LĂŞki, obawy, przyzwyczajenia pozostajÂą niezmienione.
MaÂło jest takich, ktĂłrzy po oczyszczeniu przechodzÂą na wyÂższe plany energetyczne i Âświadomie dokonujÂą wyboru kolejnych ciaÂł.
ResztĂŞ taÂśma produkcyjna ÂściÂąga z powrotem do ciaÂła fizycznego.
NajniÂższy poziom astralny to byty, ktĂłrym nie udaÂło uwolniĂŚ siĂŞ z sieci silnych uzaleÂżnieĂą, namiĂŞtnoÂści.
To skupiska nisko wibrujÂącej energii emocjonalnej, ktĂłre muszÂą skÂądÂś czerpaĂŚ energiĂŞ, bo ich wÂłasny zasĂłb zostaÂł wyczerpany.
Có¿ Ÿród³em tej energii s¹ ludzie maj¹cy cia³a fizyczne
WiĂŞkszoœÌ z nas zgodzi siĂŞ z faktem, ze gdy, ÂświadomoœÌ siĂŞ poszerza to „rozÂświetla” siĂŞ nasze pole energetyczne (aura).
ÂŚwiecimy moÂżna by rzec wiĂŞc stajemy siĂŞ wĂłwczas bardziej widoczni dla istot z innych wymiarĂłw, min. z astralu.
Normalnie przyciÂągamy je tak, jak ÂświatÂło przyciÂąga ĂŚmy.(lub szacowna ptak)
ObecnoœÌ bytów energetycznych w naszym polu energetycznym, niezale¿nie z jakiej pochodz¹ przestrzeni mo¿e wprowadziÌ w ¿ycie spore zamieszanie
Wszelkie emocje sÂą dla nich ÂświetnÂą poÂżywkÂą energetycznÂą.
W wiêkszoœci przypadków psychika i cia³o osób nieoswojonych ze zjawiskami energetycznymi, reaguje na obecnoœÌ istot z innych wymiarów odruchowym lêkiem.
Nasze ciaÂło emocjonalne wchodzi z nimi w rezonans i odczuwamy ich stany emocjonalne jako wÂłasne.
Czasem skutkuje to pojawieniem siĂŞ odczucie zimna, dreszczami i niepokojem,lĂŞkiem,,,,
WyczuwajÂąc obecnoœÌ ,,goÂścia” lub widzimy zarys postaci, cienie nie warto wpadaĂŚ w panikĂŞ.
Wiem, Âże Âłatwo to siĂŞ mĂłwi, ale. reagujÂąc strachem na przejawy np. astralu, automatycznie otwieramy furtkĂŞ do wÂłasnych energii.
SpokĂłj zaÂś sprawi,Âże nikt nie moÂże nam zrobiĂŚ krzywdy.
KiedyÂś gdzieÂś na jakimÂś forum przeczytaÂłem fajna p=metodĂŞ postĂŞpowania w takich przypadkach
. „Gdy odczujesz, Âże ktoÂś jest przy tobie i nie odpowiada na twoja pytanie, nie chce odejœÌ, nie ma z jego strony Âżadnego odzewu, a obecnoœÌ jest uci¹¿liwa – wyobraÂź sobie, Âże trzymasz w rĂŞku butelkĂŞ. Poinformuj byt, ktĂłry ciĂŞ nĂŞka, Âże jeÂżeli nie da ci spokoju, wepchniesz go do butelki, zakorkujesz, okrĂŞcisz drutem, by siĂŞ z niej nie wydostaÂł. Tam spĂŞdzi ca³¹ wiecznoœÌ. WypowiadajÂąc w myÂślach te sÂłowa, wyobraÂź sobie ca³¹ sytuacjĂŞ” SprawdziÂłem.
10 na 10 dziaÂłaÂło
Prosta wrĂŞcz genialna w swojej prostocie niezwykle skuteczna metoda .
SprawdziÂłem, Âże na astral obraz dziaÂła niezwykle silnie.
Nasza prawidÂłowo wykorzystana w ich Âświecie jest naszym najlepszym sojusznikiem. W
a: nie skupiaj siĂŞ na nim. KaÂżda twoja myÂśl, kaÂżda chwila lĂŞku zasila to, coÂś co siedzi w
Im prostsza metoda, tym bardziej skuteczna.
Dodam, Âże nie jest tak skostniaÂła jak lamowie jogini i ich ...naÂśladowcy

Dodam, Âże udaÂła mi siĂŞ wspaniaÂła kaszanka i wÂłaÂśnie sobie grillujĂŞ