Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 27, 2024, 07:34:48


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: W ANIELSKIM KREGU  (Przeczytany 135652 razy)
0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #125 : Lipiec 19, 2010, 10:10:30 »

east
Cytuj
Moim zdaniem każdy człowiek ma swojego Anioła-Stróża, który w zasadzie jest .. nim samym. Ten Anioł-Stróż inaczej nazywany jest Wyższą Jaźnią. To jakby nasza własna niewcielona Dusza.
Nie zaprzecza to istnieniu innych Aniołów, które mogą nas wspomagać, gdyż tak czy inaczej wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni w ciągłej wymianie energetycznej.

East Uśmiech  Mam podobne zdanie ,nie wiem tylko czy osobisty Anioł-Stróż to nasza wyższa jażń ,ale to ciekawe co napisałeś Uśmiech
Wiem że napewno Anioły istnieją,ponieważ tak jak krzysiek codziennie doswiadczam ich obecności w moim życiu.Codziennie dziękuję Bogu że dał nam do pomocy Anioły i codziennie dziękuję im za pomoc.
Wychowana w wierze katolickiej,zawsze wiedziałam ze Anioły istnieją i pewnie jak wiekszość katolików "klepałam" formułkę znanej modlitwy do Anioła-Stróża
 " Aniele Boży,Strózu mój......."   
 Dopiero nasza kochana Rafaela  Chichot  pomogła odkryć mi na nowo Anioły !! Chichot  Jestem jej za to bardzo wdzięczna   Buziak
Niech sobie piszą sceptycy  co chcą ,ale właśnie to forum pomogło i dalej pomaga mi na nowo odkrywać Boga i wszystko co z nim związane. Mozna powiedzieć że na tym forum poznałam " Anioły i Demony"   ,ale może nie będę wyliczać które to są anioły ,a które demony    Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #126 : Lipiec 19, 2010, 11:23:24 »

Chanell , człowiek jako istota fizyczna ma inklinację do wizualizowania sobie wszystkiego, a w tym również energii. Może stąd właśnie wiara w skrzydlate, niebiańskie, cudnie rozświetlone, potężne Anioły ?
Tak  sobie wyobrażam szczególnego Anioła-Stróża jako swoją świetlistą postać, która zawsze jest ze mną i otula mnie swoimi skrzydłami, kiedy tego potrzebuję. On też lubi się bawić i grać w życiowe szarady, ale robi to z nieporównywanie większą radością i lekkością.
 ON - to najbliższy mi "inny Ja". Właściwie on- to ja. Dopełniamy się wzajemnie - ja fizyczny, zanurzony w bystrym nurcie bytu , a on ponad powierzchnią.
Wyobrażam sobie, że zmiana Świadomości umożliwi nam ściślejsze połączenie i lepszą współpracę, otworzą się nowe możliwości, z których on-ja, potrafi sprawnie korzystać.
Jakoś tak wszyscy lgną do różnych energii myślielskich, WM, channelingów, enki itd, a tak niewielu ludzi próbuje nawiązać kontakt ze sobą samym.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 19, 2010, 11:24:51 wysłane przez east » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #127 : Lipiec 19, 2010, 13:02:00 »

Wielka Księga Aniołów - Jeanne Ruland   -  imiona,historie, rytualy

Książka przedstawia historię rozwoju relacji pomiędzy aniołami a ludźmi, opisuje anioły z innych kręgów kulturowych, ich działanie i właściwości. Znajdziesz w niej wprowadzenie w różne teorie i nauki związane z bracią anielską, a także leksykon ponad 1400 imion aniołów wraz z opisem ich znaczenia i przyporządkowaniem do odpowiednich grup i chórów anielskich.

Pozostałe informacje (w formacie PDF):
Spis treści
Przedmowa
Przykładowy fragment książki 1-    proponuje przeczytac http://www.kos.alpha.pl/pdf/Przyklad_ksiega_aniolow.pdf
Przykładowy fragment książki 2-    proponuje przeczytac http://www.kos.alpha.pl/pdf/Przyklad2_ksiega_aniolow.pdf
Podziękowanie
Literatura
Tył okładki-  proponuje przeczytac

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #128 : Lipiec 19, 2010, 13:09:30 »

No no, ludzie to uwielbiają klasyfikować .. nawet Anioły Mrugnięcie
A one pewnie serdecznie są rozbawione.. podobnie jak rodzice, gdy obserwują jak ich kochane pociechy bawią się w dom.
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #129 : Sierpień 01, 2010, 12:29:10 »


      Człowieka, który ma przyjaciół, nigdy nie złamią wichry losu. Ma on w sobie dość sił, by pokonać trudności i iść dalej naprzód. Nie sposób rozwinąć się w samotności, z dala od przyjaciół. Można wybrać samotność, ale nie można paść jej ofiarą. Żaden człowiek nie jest samotną wyspą. Aniołowie udzielają nam rad ustami naszych bliźnich.

- Paulo Coelho


                                                                   





Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #130 : Sierpień 05, 2010, 18:30:51 »

Przesłanie archanioła Michała
Lipiec 2010 (LM-7-2010)

STAŃ SIĘ SŁUŻEBNIKIEM ŚWIATA

I STRAŻNIKIEM FIOLETOWEGO PŁOMIENIA

Przekazała Ronna Herman

Umiłowany mistrzu, Wy - awangarda, przywódcy - torujecie drogę prowadzącą w przyszłość, tak aby ci, co idą za Wami, mogli podążać szybciej i swobodniej, z wdziękiem. Każdy wysiłek z Waszej strony, który zwiększa poziom Światła w systemie przekonań świadomości zbiorowej, ma kolosalne znaczenie. To właśnie Wy, dzielni śmiałkowie, zakotwiczacie na Ziemi wysubtelnione Światło nowego stworzenia. To Wy pomagacie oczyścić dawne nauki z ograniczających i szkodliwych wypaczeń, wprowadzanych w celu sterowania ludźmi poprzez lęk i zastraszanie. To Wy udostępniacie ludziom nowe wysubtelnione nauki, techniki oraz wytyczne i zasady, które im pomogą doskonalić umiejętności oraz natchną ich wiarą we własne siły, tak aby zaczęli korzystać z talentów jeszcze w sobie nieujawnionych, a przynależnych stanowi mistrzostwa wewnętrznego.

Wszystko we wszechświecie wszechświatów (omniwersum) zrodziło się z esencji serca Stwórcy Najwyższego, czyli z pełni doskonałości. Jednakże cała ta doskonałość, zawierająca się w wielkiej próżni, stanowiła całość zamkniętą w sobie, samowystarczalną. Tymczasem Stwórca pragnął się rozprzestrzeniać oraz przejawić niektóre ze swoich nieskończonych możliwości wewnętrznych. Każdy z Was jest iskrą owej stwórczej esencji, każdy został obdarowany Boską komórką lub Boskim ogniwem, kryjącym w sobie bezmierny potencjał.

Wszechświat, w którym bytujemy, przechodzi teraz przez proces kolosalnej transformacji. Planety przesuwają się i zbliżają do Słońca swego układu słonecznego, galaktyki poszerzają się tak, że – w zależności od punktu widzenia obserwatora – rozprzestrzeniają się wzwyż, w dół lub wszerz poza dotychczasowe granice. W miarę jak – pod wpływem ogromnego dopływu stwórczych cząstek Światła i Życia - zapala się i szerzy impuls ku ekspansji, a posiew myśli nowego stworzenia wnika w świadomość wszystkich istot czujących i rozumnych, zaczynają powstawać nowe galaktyki, właśnie wkraczające w początkowe fazy formowania się.

Pozwól sobie przypomnieć, że coraz dalej i głębiej zapuszczając się w przestrzeń mistrzostwa wewnętrznego, stajesz się strażnikiem energii kosmicznej albo diamentowych cząstek elementarnych, albo esencji czystej miłości Stwórcy. Kiedy wydoskonalisz umiejętność promieniowania miłością bezwarunkową, aby przekazywać ją światu, stajesz się również strażnikiem woli Bożej, którą można by przedstawić jako jednostki mocy pod postacią świętych natchnionych myśli, jakie z wyższych wymiarów śle Wam Kosmiczna Rada Światłości. Ten, kto chce zostać współstwórcą w królestwie formy, musi w to włożyć wysiłek, musi działać! A, jak wiesz, każdemu działaniu odpowiada przeciwdziałanie. Metodą prób i błędów uczysz się więc, co działa, co się sprawdza, a co nie. Nietrafnego wyboru lub niefortunnych poczynań nie należy uważać za coś złego, ponieważ stanowią one ogniwa procesu uczenia się.

Gdy dominująca siłą wewnętrzną staje się Dusza, zaś egotyczne ciało pragnieniowe oraz ego są jej podporządkowane, miłość bezwarunkowa i inteligentna rodzi się i emanuje z człowieka samoistnie. Kiedy się zwracasz w głąb siebie, myśli stają się harmonijne, mniej krytyczne i współbrzmią z wyższymi wibracjami, które wysubtelniają ci sygnaturę energetyczną. Trzeba pilnować, aby kanał komunikacji na linii Dusza – mózg, gdzie pośrednikiem jest umysł, pozostawał otwarty. Stwarza to warunki do rozpoczęcia się powolnego procesu reaktywacji gruczołu szyszynki oraz otwarcia bramy świętego umysłu, położonego w tylnej części mózgu, tuż przy szczycie głowy. Gdy Twoje wibracje osiągają pewien poziom zgodności, membrany świetlne ochraniające wejście do świętego serca i świętego umysłu zaczynają się rozpraszać, tak że stopniowo zyskujesz dostęp do tych wewnętrznych skarbnic miłości i mądrości.

Teraz, gdy jesteś aspirantem na ścieżce, będą Ci się objawiać coraz większe prawdy kosmiczne. Jednakże powinieneś zdawać sobie sprawę, że – zgodnie z procesem nieskończonego wznoszenia się świadomości - różne pomniejsze prawa ponadczasowej mądrości ciągle będą Ci się rozrastać i ubogacać o zasady i prawdy właściwe kolejnemu, wyższemu poziomowi istnienia. W-niebo-wstępowanie polega na nieustającym poszerzaniu się umysłu i  przechodzeniu z dotychczasowego stanu świadomości lub stanu istnienia na kolejny, wyższy. Staramy Ci się pomóc poszerzać świadomość, tak aby z czasem obejmowała sobą całą ludzkość, Ziemię, układ słoneczny oraz zasady jego funkcjonowania, galaktykę, a nawet jeszcze więcej.

Zwolna wycofujecie uwagę i zarazem energię z przebrzmiałej dysfunkcjonalnej rzeczywistości trzeciego/czwartego wymiaru, toteż –jako że ustanie jej zasilanie energetyczne - będzie ona stopniowo zanikać, aż wreszcie przestanie istnieć. Małe ja też już nie będzie ośrodkiem zainteresowania. Celem człowieka jest stać się obywatelem galaktyki, a ostatecznie kosmosu, czyli istotą o świadomości wszechobejmującej. Mistrz, prowadzony przez swoją Jaźń Boską, nieustannie poszukuje najwyższej prawdy, jaką może ogarnąć i nią żyje jak tylko najlepiej potrafi. Mistrz dąży do spoglądania na świat i jego wielkie dramaty z szerszej perspektywy, ukazującej większy obraz. Z czasem, kiedy wykroczysz poza kontinuum czasoprzestrzeni linearnej, spostrzeżesz, że czas zrobił się plastyczny. Już w niezbyt odległej przyszłości Twoje naturalne pole widzenia stanie się bardziej panoramiczne, a co więcej, poszerzy ci się widzenie peryferyjne. Stało się to już udziałem niektórych przywódców, prowadzących Drogą.

Ogromnie się niepokoicie narastającą dewastacją świata. Tak, potwierdzamy, że przybiera ona coraz to większe rozmiary, będzie to jednak trwało tak długo, aż Ziemia nie uwolni się od ujemnych stereotypów i ograniczających energii. Matka Ziemia usiłuje teraz naprawić szkody, które przez całe eony wyrządzały jej ludzkie negatywne myśli i uczynki. Za obecny opłakany stan Ziemi odpowiedzialni są ludzie, toteż to Wy wszyscy winniście się starać naprawić tyle skutków zniszczeń, ile tylko się da, w czym Wam dopomogą istności z wyższych sfer bytu. Wszak dostajecie do dyspozycji potrzebne narzędzia oraz energię świętego ognia, czyli wszystko, co nieodzowne, aby móc się wywiązać z tego zadania. Pod warunkiem, że tę energię przyjmiecie w siebie oraz nią odpowiednio pokierujecie. W-niebo-wstępowane ludzi i Ziemi jest ze sobą ściśle sprzężone. Zaangażowaliśmy się w ten proces i uczynimy wszystko, co możliwe, aby Wam pomóc.

Wiemy, Kochany mój, jakie to cierpienie doświadczać osobiście lub patrzeć na dewastację zaludnionych obszarów, pochłaniającą tysiące ludzkich żyć. Im bliżej domu wydarza się katastrofa, tym więcej kosztuje bólu i niepokoju. Niemniej, o ile chcesz wstąpić w szeregi służebników świata, strażników świętego ognia przeistaczającego oraz szafarzy diamentowych cząsteczek elementarnych Światła Stwórcy, musisz się wznieść ponad wydarzenia rozgrywające się na polu prywatnym, w Twoim mieście czy nawet kraju. Rozumiemy, co przeżywacie, stając się uczestnikami lub świadkami niszczycielskich powodzi, tornado, susz albo wojen, jakie się toczą na całym świecie. Ten, kto chce się stać służebnikiem świata, musi się nieustannie starać tak przemieniać życie osobiste, aby móc odzyskać stan równowagi i harmonii wewnętrznej, jak przystało na mistrza – pana samego siebie. Musi też przeznaczyć pewną część czasu i energii na służbę dla świata. Jak? Przyłączając się do rodziny swojej duszy w piramidzie grupowej w piątym wymiarze i tam afirmując: „Proszę o najwyższe dobro i największą pomyślność dla całej ludzkości, Ziemi i wszechstworzenia”. W ten sposób zjednasz swoją wolę z Boską wolą naszego Ojca-Matki. Następnie poświęć pewien czas medytacji WDYCHANIA ŚWIATŁA, A WYDYCHANIA MIŁOŚCI. Dzięki tej praktyce szybciej uzyskasz dostęp do kosmicznego Światła o pełnym zakresie widma, zawierającego diamentowe cząstki elementarne Światłości stwórczej, obecnie osiągalne dla tych, którzy weszli na ścieżkę w-niebo-wstępowania. (Opisy i wyjaśnienia na temat piramidy światowej i jej dobrodziejstw wraz z ilustracją, a także więcej informacji o fioletowym płomieniu oraz sporo propozycji afirmacji i ćwiczeń można znaleźć w książce: REFERENCE AND REVELATIONS GLOSSARY AND ILLUSTRATIONS http://www.ronnastar.com* RH).

W roku 2009 wszystkie piramidy grupowe, jakie w ciągu ostatniego dziesięciolecia powstały na całym świecie, były stopniowo wcielane do nowej gigantycznej piramidy służebników świata. Zostali do niej skierowani szyscy wierni bywalcy piramid grupowych i odtąd mogą z niej korzystać podczas conocnych wędrówek po krainie wyższych wymiarów. W styczniu 2010 roku ukończono to przedsięwziecie i piramida służebników świata była już gotowa na przyjęcie bardziej zaawansowanych szafarzy Światłości, pragnących służyć. W październiku 2009 r. utworzono nad jeziorem Tahoe piątowymiarową piramidę fioletowego płomienia/ piramidę ametystową, w zwiazku z czym zaczęliśmy proponować tym, którzy na serio podążają ścieżką wstępujacą i pragną się przyłączyć do szybko rosnącej grupy służebników swiata, aby zostali również strażnikami fioletowego płomienia. Odbyła się inspirująca i wzruszająca ceremonia, a wszyscy jej uczestnicy doznali takiej radości i poszerzenia świadomości, jakiej nie doświadczyli już od bardzo dawna.

Przyszedł czas, aby zaprosić wszystkich, którzy się czują gotowi oraz pragną służyć ludzkości wstępującej w wyższe wymiary, Ziemi i Bogu Ojcu Matce jako służebnicy świata, a zarazem strażnicy fioletowego płomienia. Nie ma tu miejsca, by zamieścić ten proces w całości, ale podamy Wam skondensowaną instrukcję medytacji oraz przeprowadzimy przez inicjację każdego, kto pragnie odpowiedzieć na wezwanie i stać się służebnikiem świata oraz strażnikiem fioletowego płomienia. Ktokolwiek chce zostać inicjowany, niechże podczas medytacji wstąpi do piramidy ametystowej/ piramidy fioletowego płomienia w piątym wymiarze i tam zaniesie prośbę

INICJACJA FIOLETOWEGO PŁOMIENIA oraz PROŚBA O GODNOŚĆ STRAŻNIKA FIOLETOWEGOPŁOMIENIA:

Klucze, pozwalające aktywować fioletowy płomień i skutecznie korzystać z jego dobrodziejstw to: wizualizacja, zogniskowanie uwagi i żarliwe uczucie wdzięczności. Skup się na wzroku wewnętrznym, na trzecim oku. Jeśli nawet zdolność widzenia kolorów czy wizualizowania jeszcze Ci się nie rozwinęła, to z czasem się wykształci, o ile będziesz systematycznie praktykować medytację fioletowego płomienia i jednocześnie powtarzać afirmacje. Ideałem byłoby to robić dwa razy dziennie, jednakże każda ilość czasu, jaką poświęcisz tej praktyce, przysporzy korzyści.

Wygłaszając poniższe oświadczenie wizualizuj obrazy w świętym umyśle, a zarazem - trwając ześrodkowany w świętym sercu - odczuwaj w sobie żywą Obecność Boga. Process ten zainicjuje aktywację atomów nasiennych w każdym z czterech ciałach niższych, gdzie przebywają one w stanie spoczynku. Wskutek inicjacji atomy te zaczną wibrować, krążyć i przemieniać się zarówno w Tobie, jak i wokół Ciebie. Kiedy nabierzesz nieco wprawy, zwiększy się Twoja zdolność wypromieniowywania fioletowego płomienia przeistaczającego, który będzie z Ciebie wystrzelał zataczając wokół Twej postaci koncentryczne, coraz to szersze kręgi.

Weź parę głębokich oddechów, a jeśli znasz święty oddech nieskończoności, zrób serię dwunastu, po czym zanieś prośbę:

“Proszę, niech we mnie zapłonie fioletowy płomień przebaczenia! Niech odtąd na wskroś mnie on przenika i otacza, niech z chwili na chwilę rośnie i potęguje się do maksimum, na jakie pozwala prawo kosmosu – dopóty, dopóki się nie uwolnię od wszelkich przekonań i wierzeń, nie całkiem zgodnych z rzeczywistością mojej doskonałej Boskiej natury. JAM JEST Obecnością Boga żywego, który się przejawił w postaci fizycznej – i oto teraz przyjmuję swoje Boskie dziedzictwo i misję sobie powierzoną!

Stając w Światłości Boga Ojca Matki, wzywam energie świętego ognia przeistaczającego wprost z diamentowego Boskiego ogniwa (/diamentowej Boskiej komórki) w głębi mego świętego serca! W imię JAM JEST, który JEST wzywam fioletowy płomień, niechże wystrzeli ogniem z atomu nasiennego, który spoczywa w świętym sercu! Z jądra białego ognia mej Obecności JAM JEST, ubogaconego przymiotami siódmego Promienia archanioła Zadkiela i archai przemiany (Pani Ametyst) oraz mocą błogosławionych mistrzów niebiańskich, St.Germaina i Pani Porcji, zarządzam co następuje:

Niniejszym zgadzam się być strażnikiem fioletowego płomienia. Wzywam cię, święty Boski ogniu, wypełnij i do cna mi przeniknij ciało fizyczne! Ożyw pełnię Boskiej świadomości zapisaną w pamięci mej Duszy, a wraz z nią pierwotny plan mojego przeznaczenia kosmicznego! Wzywam Cię, fioletowy płomieniu przeistaczajacy, przeniknij mi ciało mentalne, emocjonalne, fizyczne i eteryczne! Tak przeniknij mi Duszę, DNA oraz RNA, ażeby –dla mojego największego dobra i największego dobra wszechistnienia - przemieniona została wszelka przyczyna, a także rdzeń, zapis i pamięć wszystkiego, co jest, było lub będzie niedoskonałe lub niezgodne z wolą Boga Ojca Matki w ciągu wszystkich wcieleń - i obecnego, i przeszłych, i przyszłych – w tej oraz każdej innej rzeczywistości.

Jednocześnie gorąco proszę Kosmiczną Radę Światłości o zgodę na przyjęcie mnie do grupy służebników świata. Obiecuję rzetelnie służyć chłonąc i przekazując światu diamentowe cząstki elementarne i fioletowy płomień przeistaczający w największych ilościach, jakie moje ciało fizyczne zdoła przyjąć. Zawsze będę dążyć do największego dobra dla siebie oraz najwyższego dobra dla ludzkości, Ziemi i wszechstworzenia. Uczynię wszystko, co w mojej mocy, aby im wiernie służyć i być godnym tego wielkiego zaszczytu.”

Zostając służebnikiem świata przyłączysz się do grupy innych aspirantów, którzy właśnie starają się osiągnąć świadomość grupową i nade wszystko pragną pomagać ludzkości. Gdy będziesz służebnikiem świata, intuicyjne prowadzenie przez członków Kosmicznej Rady Światłości stanie się u Ciebie zjawiskiem normalnym, wcześniej zaczniesz poznawać wielkie prawdy kosmiczne oraz znacznie szybciej się wznosić na wyższe poziomy świadomości / w-niebo-wstępować.

Mistrzowie Kosmicznej Rady Światłości nie nauczają publicznie. Ludziom gotowym na przyjęcie nauk wyższej mądrości przekazują oni inspirujące idee za pośrednictwem swoich uczniów i adeptów po wyższych inicjacjach. Najbardziej zaawansowani spośród tych ostatnich działają głównie zakulisowo. Tylko kilku wybranych naucza czynnie i otwarcie. Ich najważniejszym zadaniem jest bowiem inspirowanie służebników świata.

W tej chwili, Umiłowany, piramidy służebników świata powstają zarówno w każdym z pod-planów piątego wymiaru, jak i niższych pod-planów szóstego. Wszelkie podwyższenie wibracji Twojej sygnatury energetycznej otwiera ci wstęp do piramidy służebników świata z kolejnego, wyższego wymiaru lub pod-wymiaru. Ponadto wznosząc się wzwyż, pociągasz za sobą tych, co podążają tuż za Tobą.

Dostaliśmy Boskie zezwolenie, aby – na tyle, na ile dopuszcza prawo kosmosu – pomagać aspirantom, którzy wytrwale doskonalą umiejętności, jakimi powinni dysponować służebnicy świata. Wiedz, że spotęgujemy wszelki wysiłek, jaki podejmiesz w intencji dobra. Kiedy robisz postępy na ścieżce i wzmaga się blask Twego Światła, czyni to ogromną różnicę i odgrywa coraz większą rolę w naszym wspólnym dziele oŚwiecania Świata i ułatwiania ludziom drogi wzwyż. Jestem z Tobą teraz i na zawsze. Otula Cię głęboka miłość.

JAM JEST ARCHANIOŁ MICHAŁ

Przełożyła Anna Żurowska
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #131 : Sierpień 10, 2010, 09:34:10 »


http://www.youtube.com/watch?v=kxhBfYgKULs&feature=related

Troche o Aniolach jakie sobie wyobrazamy.

                                                                      Pozdrawiam Rafaela
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #132 : Sierpień 23, 2010, 10:53:40 »

Z wątku "czy religie przetrwają?"
Cytat: Rafaela
Witaj Ptaszku.
Mam prosbe do Ciebie. Prosze wstaw tekst od tego SMS-u na Paranauki "W Anielskim Kregu". Poza tym mozna sledzic "Przeslania Archaniola Michala"
moze tam znajdziecie wiecej informacji na interesujacy Was temat. Z sierpnia nie ma jeszcze tlumaczenia, jak sie ukarze to zaraz wstawie.
Pozdrawiam Rafaela

Zgodnie z Twoją prośbą Rafaelo, wrzucam tu treść otrzymanego sms-a.

„Przekaz od Trójcy Św dla świata. Czas upomnień zakończył się. Aniołowie wykonawcy gniewu Bożego są już rozstawieni, gotowi do żniwa. Aniołowie dokonali już oznaczenia Sług Bożych. Czas realizacji przejścia do ery bez demonów rozpocznie się niebawem… Papież Benedykt XVI podniósł Różaniec do mocy Egzorcyzmu.”

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #133 : Sierpień 23, 2010, 20:23:04 »

Odnośnie tego sms-a:
Moim zdaniem, na miejsce wykonawców tzw. „gniewu” Bożego dużo bardziej pasują jednak te upadłe anioły…
Sam „gniew” Boży, to też w OGÓLE jakieś nieporozumienie (dlatego dałem w cudzysłów). Bóg działa tylko za pomocą miłości bezwarunkowej, a cała reszta wynika z cząstkowego postrzegania rzeczywistości (Boga). Jak widać, amatorów „lokalnego” straszenia nigdy nie brakuje… Duży uśmiech

Pozdrawiam Aniołów… Uśmiech   
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #134 : Sierpień 24, 2010, 08:59:14 »

Tak, zigrin, zgoda, lecz proszę spójrz na to z nieco innej strony. Jeśli już w ogóle potraktować ten przekaz poważnie to : Żniwa , to z punktu widzenia miłości bezwarunkowej mogą oznaczać przemianę w sensie odcięcia od ograniczeń związanych z cielesnością i Podniesieniem rodzaju ludzkiego. W sms-ie nawet mowa o przejściu do ery bez demonów.
Przejście będzie problemem dla tych, którzy z powodu więzów materialnych, czy też psychicznych będą stawiać opór. Chodzi o strach przed utratą tego co się ma i co się zna.

Tyle mojej interpretacji samej treści bez wnikania w to, kim jest nadawca, bo to zupełnie inna kwestia. Któż bowiem miałby odwagę wypowiadać się w imię Trójcy Św ? Tylko Papież. Chyba , że jest to informacja przygotowująca od jakiejś obłędnej, sekciarskiej organizacji planującej coś na prawdę nieprzyjemnego  .
Na razie przyjmuję, że dystrybuuje to  cyniczny jajcarz sms-owy Mrugnięcie
 
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #135 : Sierpień 24, 2010, 19:11:24 »

East, spojrzałem na to również z tej strony… Mrugnięcie
A tu odniosłem się jedynie do względności takich „jaśnie oświeconych” haseł jak: „gniew” Boży, dobro/zło, anioł/diabeł itp…
Demon również ma znaczenie pozytywne i negatywne. Czy może istnieć tylko biegun dodatni ?
Aby kogoś śmiertelnie przerazić, to wystarczy mu wmówić, że istnieje tylko jeden biegun... Duży uśmiech – czuje się wtedy zupełnie z(a)gubiony… Duży uśmiech

Jeśli istnieje północ, to jednocześnie musi istnieć południe. Nawet istnienie wschodu, wymaga istnienia zachodu drogi EaścieMrugnięcie
Zatem Bóg, jako nadrzędna całość i absolut, nie może być tylko bipolarnie zorientowanym Bytem. Jest ponad tym… strachem…

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Sierpień 24, 2010, 19:15:00 wysłane przez zigrin » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #136 : Sierpień 25, 2010, 15:39:55 »

Witaj zigrin,
Co do kierunków świata zgoda, ale tylko na Ziemi, ponieważ w kosmosie czegoś takiego nie ma. Miłość boska niekoniecznie posługuje się kierunkami świata,czyli pojęciami typowo ziemskimi , bo jest niebiańska, kosmiczna Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2010, 15:40:39 wysłane przez east » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #137 : Sierpień 25, 2010, 18:51:34 »

Witaj East
Chyba troszkę się nie zrozumieliśmy. Miałem na myśli bieguny, które zawsze muszą istnieć parami - wszystko jedno w jakiej przestrzeni. Jeśli istnieje wlot, to również musi istnieć wylot. W nawet najdalszym kosmosie nie znajdziesz takiej przestrzeni, która posiadałaby tylko jeden biegun z dowolnej pary… - najwyżej nie będzie żadnego…
Co prawda, nie zawsze jest to takie proste do uchwycenia, bo np. czarne dziury mają „zamaskowany” wlot i nieporównywalnie jeszcze bardziej  trudny do uchwycenia wylot… !
Istnienie, wylotu jest jednak konieczne do tego by następował (w dodatku tak bardzo intensywny… !) wlot. No i pomyśl, gdzie by się podziała ta cała wchłonięta w czarną dziurę materia ? Moim zdaniem, z naszego punktu „widzenia” już „wyleciała” do innego wszechświata… Szok

Jak sam słusznie zauważyłeś East:
Cytuj
Miłość boska niekoniecznie posługuje się kierunkami świata,czyli pojęciami typowo ziemskimi , bo jest niebiańska, kosmiczna 
… Ale, w przypadku gdy już występują, to niektóre jej aspekty są z definicji nierozdzielne i wzajemnie współzależne - „To co Bóg połączył, człowiek niech nie rozdziela”.
- Śpieszę zaznaczyć, iż to powyższe zdanie nie jest żadną złośliwą sugestią dotyczącą małżeńskich rozwodów ludzi (który czasami jest nawet konieczny), tylko rozdzielania biegunów… Mrugnięcie

Pozdrawiam
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #138 : Wrzesień 19, 2010, 20:13:54 »

Przesłanie od Archanioła Michała
sierpień  2010 * LM-8-2010

STOISZ WE WROTACH NOWEJ ERY                         przekazała Ronna Herman

Umiłowany mistrzu, scena gotowa, a jutro o nowym świcie kurtyna ma się podnieść. Na całym świecie są miejsca lub obszary, w których wyższa świadomość już się przejawia! Kolumny Świetlne z miast Światła w wyższych wymiarach zakotwiczają się na Ziemi w coraz szybszym tempie. Wciąż potęgujący się napływ Światłości stwórczej nabiera siły i rozmachu i coraz bardziej oddziałuje na umysły całych rzesz ludzkich.

Na świecie jest jeszcze, oczywiście, wiele przemocy, oporu i negatywizmu. Jednakże pod narastającym wpływem równowagi, spokoju i harmonii, jaki roztaczają służebnicy świata, coraz więcej kochanych duszyczek budzi się i zaczyna wsłuchiwać w podszepty Duszy. To dzięki Wam, niezmordowanym pionierom, którzy utorowaliście drogę i wskazujecie ją innym, ci co teraz odpowiadają na Boże wezwanie, mogą znacznie szybciej postępować ścieżką iluminacji.

O wiele ważniejsze niż kiedykolwiek przedtem jest obecnie to, aby w tych czasach przyspieszonych a epokowych przemian blask Twego Światła coraz bardziej się wzmagał i coraz mocniej z Ciebie promieniował. Wibracje miłości bezwarunkowej musisz połączyć z pragnieniem czynnej służby dla świata. Pamiętaj, że harmonijna skupiona myśl otwiera ścieżki wyższej świadomości, które się wówczas nieustannie poszerzają i rozgałęziają. Musisz rozwijać i doskonalić umiejętność świadomego wyboru spośród możliwości, jakimi dysponujesz w gęstej materii krainy cienia o zawężonym zakresie widma Świetlnego. W wysubtelnionym świecie przyszłej rzeczywistości, jaka czeka ludzkość, zapanuje pokój, a wszelkie konflikty będzie się rozwiązywać na drodze dyplomacji, jako że każdy człowiek nauczy się skupiać na największym dobru oraz szukać najlepszych rozwiązań dla wszystkich i wszystkiego. Stworzenie ludzkie zbudowane jest z jednostek energii, które razem tworzą jego pieśń duszy, zwaną też sygnaturą energetyczną. Chcąc osiągnąć mistrzostwo wewnętrzne/stać się panem samego siebie, trzeba umieć kontrolować myśli i koncentrować moc od Boga Ci daną. Obecnie uczysz się kierować wyższymi siłami stworzenia. Musisz się starać osiągnąć ciągłość świadomości oraz stawać się obserwatorem życia, który spogląda nań okiem natchnionym Boskim Światłem, a jednocześnie mistrzowsko bezstronnym. Ponad to - o ile pragniesz rozpocząć proces pozwalający Ci stać się panem samego siebie, istotą niepowtarzalną i człowiekiem ducha, - musisz się wyzwolić i oderwać od systemu wartości świadomości zbiorowej. W odległej przyszłości u celu ścieżki wiodącej ku wyższej świadomości człowiek będzie mógł bezpośrednio doświadczać nie tylko własnej Jaźni Boskiej, a inaczej Obecności JAM JEST, ale i wspaniałości i majestatu Stwórcy w wielkim bogactwie Jego różnorakich postaci.

Być może się zastanawiasz, czemu zostałeś poddany tak licznym próbom, często stawiającym Cię w sytuacjach pozornie negatywnych. Zapewniamy Cię, mężna Duszo, że właśnie przechodzisz przez pewną inicjację, intensywną transformację, stanowiącą jeden z etapów procesu wznoszenia się w wyższe wymiary bytu. W szeregu swoich wcieleń wielu z Was niejednokrotnie wstępowało na ścieżkę inicjacyjną, toteż obecnie wszystkie takie dusze weteranki są już bliskie mistrzostwa. Po paru pierwszych krokach na ścieżce próbnej osobowość/ego zaczyna sobie uświadamiać głos Duszy i jej podszepty. Ogień duszy lub przyspieszony napływ wyższych wibracji zaczyna spalać ujemną energię, ta zaś wypływa na powierzchnię świadomości, aby się można było z nią rozprawić. Ów proces powtarza się tak długo, aż wszelkie aspekty Jaźni wyższej złączą się i zaczną się stapiać z Duszą, co przyspiesza proces wznoszenia się wzwyż, aż wreszcie, z czasem, ognie oczyszczające ustępują miejsca Światłu iluminacji.

Jedną z największych trudności, z jakimi musisz się uporać, stanowi konieczność odzyskania sił oddanych innym. Co więcej, głównym etapem odzyskiwania własnej suwerenności, koniecznej aby móc znowu stać się panem siebie, jest świadome uwalnianie się od energii, którą w ciągu minionych wieków inni wszczepili Ci w aurę albo Ci przytwierdzili do splotu słonecznego. Przekonasz się, że – kiedy nie będziesz już zasilał negatywną energią niepomyślnych linii czasowych przyszłości - stopniowo stresujące sytuacje życiowe ustąpią przyjemnym i bardziej harmonijnym. Musisz przekontemplować, dostrzec, uchwycić i się upomnieć o to wszystko, co ma zostać wcielone do planu lub matrycy Twego rozwoju. Bądź czujny i baczny, świadomy każdej chwili życia, ażeby móc zachowywać jasność umysłu i uwagę niepodzielnie skupioną na jednym. Z czasem nabierzesz pewności siebie oraz poczucia bezpieczeństwa, głębokiego przekonania, że wszystko jest i będzie dobrze. Nowa samoświadomość pomoże Ci czynnie, krok po kroku zainicjować proces stwarzania sobie nowej rzeczywistości.

Musisz zdać sobie sprawę z tego, że wstąpienie na duchową ścieżkę iluminacji pociąga za sobą radykalne zmiany w dziedzinie życia wewnętrznego. Nadal będziesz doświadczać związków przykrych, stanowiących duże wyzwanie oraz borykać się z zadaniem przywrócenia w nich harmonii. Zajmie to sporo czasu! Jednakże, gdy tylko uzyskasz dostęp do swego świętego serca, rozwinie się w Tobie serdeczna wrażliwość, wypełni Cię pogoda ducha i zacznie Cię cechować czystość myśli i uczynków. Zapewniam, że żyją na świecie wielkie rzesze mężnych dusz, które już się stały niemal mistrzami Jaźni urzeczywistnionej, a tymczasem są szanowanymi uczniami na ścieżce, zaś pewnego dnia w przyszłości będą mistrzami niebiańskimi na Ziemi, wówczas planecie piątego wymiaru.

Projekt kolejnej fazy boskiego planu jest już gotowy, w związku z czym wielu z Was, wiernych posłańców gwiazd, podążających ścieżką duchową, sposobimy do roli służebników świata, których szeregi szybko rosną. Niegdyś szkoły i nauki ezoteryczne utrzymywano w ścisłej tajemnicy, rezerwując je dla nielicznej grupki uczniów na tyle wysoko rozwiniętych, aby zdołali je zrozumieć oraz pomyślnie przejść przez srogie próby i surowe sprawdziany, co pasowało ich na wtajemniczonych adeptów i otwierało im wrota mistrzostwa wewnętrznego. Te czasy należą do przeszłości. Obecnie to Wy, awangarda, pionierzy nowej epoki, macie świecić przykładem oraz - uosabiając sobą mądrość nowej nauki – wskazywać drogę tym, którzy idą za Wami i pomagać im stać się wtajemniczonymi aspirantami i adeptami na ścieżce. To Wy macie służyć za pośredników tym, którzy szukają o-Świec-enia i połączenia z Jaźnią Boską oraz kontaktu z Kosmiczną Radą Światłości. Zachęcamy Was również, abyście czynnie uczestniczyli w zakotwiczaniu na swoim obszarze kolumn Światła wstępującego. Być kotwicą Światłości, którą Stwórca wylewa na Ziemię - czyż można lepiej służyć światu? Ważne, abyś rozumiał, że to wzniosłe Światło musi mieć na Ziemi swoje ogniwa lub stacje zakotwiczające. Nie może być ono emitowane globalnie, tak jak Światło o niższej częstotliwości, zsyłane na planetę w okresie przygotowawczym w XIX i XX wieku. Kulminacyjny etap przemian, i to w skali całego wszechświata, inauguruje właśnie obecne stulecie.

Jedną z najbardziej fundamentalnych przemian, jakie zachodzą teraz na Ziemi, stanowi ujednolicanie ponadczasowych nauk zsyłanych ludzkości. Wszelkie nauki mądrości pochodzące od Kosmicznej Rady Światłości, popłyną z jednego źródła i będą głosiły zasadniczo tę samą filozofię duchową w wersjach różniących się miedzy sobą tylko nieznacznie. Wielcy awatarowie i pomazańcy boży ubiegłych epok zstępowali na Ziemię napełnieni tak wielką miarą stwórczego ognia lub Światła, jaką zdołali w sobie pomieścić, mieli jednak do przekazania nauki dostosowane do specyfiki danej ery lub rasy. Zapewne się orientujesz, że w zaraniu każda rasa została wyposażona w pewne swoiste cechy i talenty jej tylko właściwe. Z czasem każda z tych ras nabawiła się równie charakterystycznych dla siebie słabości, które głęboko zakorzeniły się w podświadomości jej reprezentantów, a potem zakodowały im się w DNA dziedziczonym przez kolejne pokolenia. Wszystkie te przywary i niedoskonałości pora zacząć leczyć i harmonizować, inaczej proces powrotu do WSZECHJEDNI nie będzie mógł postępować. Niemniej każda rasa zachowa swoje niepowtarzalne właściwości, jako że zasadą naszego wszechświata, zasadą zresztą eksperymentalną, miała być właśnie różnorakość i różnorodność. W przyszłości wszelką inność będzie się jednak darzyło podziwem i szacunkiem. Każdy z Was będzie mógł zaprezentować Bogu Ojcu Matce i Najwyższemu Stwórcy swoje wrodzone talenty, zdolności i zalety jako dar dla całego świata. Najważniejsze przymioty, jakie w dzisiejszych czasach powinniście starać się w sobie rozwijać, to współczucie, wdzięczność i serdeczna miłość dla całej ludzkości.

Wkrótce po Nowym Roku 2010 zesłaliśmy naszej emisariuszce, znanej w tym życiu jako Ronna Herman, pewną wizję. Poznali ją uczestnicy seminarium Opening To Channel * Becoming A Cosmic Telepath (Otwieranie kanału oraz Jak się stać telepatą kosmicznym), które przeprowadziła w maju 2010r. Czas podzielić się tą informacją ze wszystkimi, którzy gorliwie szukają ścieżki Światła. Przekażemy ją tu słowami naszej wysłanniczki, wypowiedzianymi w obecności grupy słuchaczy biorących udział w owej imprezie.

„Kochani Przyjaciele, wizja o której mam Wam opowiedzieć, przydarzyła mi się zaraz na początku roku 2010. W medytacji ujrzałam grono promiennych istot w białych szatach stojących w półokręgu wokół gigantycznego kryształu o dwóch końcach. Kryształ mienił się i emanował cudowną gamą barw. Błyski zawiłych geometrycznych wzorów świetlnych przeszywały go na wskroś i wystrzelały przestrzeń. W bractwie zgromadzonym wokół kryształu rozpoznałam niektóre postacie, a byli to: archanioł Michał, Jeszua, Djwal Khul, El Morya i St. Germain. Usłyszałam, że mistrzowie, archaniołowie i wielkie byty Światłości będą nam osobiście przekazywać pewne szczególne informacje tak jak dotychczas, lecz dodatkowo będziemy otrzymywać nauki mądrości/przesłania zbiorcze, ujednolicone, od całego gremium wielkich istności, awatarów i mistrzów czasów minionych oraz tych co dopiero nadejdą. Pradawna i przyszła mądrość zostanie scalona i będzie przedstawiana jako nauki Kosmicznej Rady Światłości. Przekazy te zostaną zakodowane we wnętrzu wspomnianego wielkiego kryształu (wielcy przyrównali go do olbrzymiego komputera kosmicznego. Będą one dostępne tym, czyje wibracje są zgodne z wibracjami kryształu, wibracjami o specyficznie wyskalowanym zakresie częstotliwości. Im subtelniejsze czy wyższe masz wibracje, tym wyższej wiedzy lub poznania będziesz mógł dostąpić.

Powiadomiono mnie również, że – ponieważ jestem dostrojona do wibracji archanioła Michała - wszelkie przekazy, jakie odbiorę, będą do mnie docierać na paśmie jego częstotliwości. Jak dotychczas co miesiąc będę dostawać od niego przesłania. Jednakże zacznę też otrzymywać dodatkowe informacje/nauki od niektórych członków Rady Kosmicznej jako materiały do wykorzystania na moich zajęciach seminaryjnych oraz w Quest for Mastery School (Szkoły osiągania mistrzostwa). Dla odróżnienia od dotychczasowych przesłań archanioła Michała przekazy Rady Kosmicznej mam podpisywać tytułem: ŚWIĘTY SKRYBA, RONNA HERMAN.

Archanioł Michał będzie mnie nadal przenikał i oŚwietlał swoją energią, zaś owe dodatkowe przekazy zbiorowe będą pochodzić najczęściej od zespołu w składzie: ARCHANIOŁ MICHAŁ, JESHUA, DJWAL KHUL, EL MORYA, ST. GERMAIN.

Parę dni później odebrałam istny zalew informacji. Siadałam do komputera, zapisując je w miarę tego, jak napływały. Każdej nadawałam  tytuł i umieszczałam w specjalnym folderze. Trwało to ze dwa tygodnie, aż wreszcie gdzieś na początku marca zdałam sobie sprawę, że nadsyłane treści składają się na prawie cały skrypt do seminarium Opening To Channel (Otwieranie kanału). Dostałam wskazówki, w jaki sposób – w miarę jak wznosimy się na coraz wyższe poziomy świadomości oraz nabieramy wprawy w porozumiewaniu się z nauczycielami i kierownikami duchowymi - możemy korzystać z nauk mądrości kosmicznej. Chcąc tego dopiąć, trzeba silnie pragnąć służyć i całkowicie się temu poświęcić – za co jednak czeka nagroda bezcenna, przekraczająca wszelkie poniesione koszty. Powiedziano mi, że obecnie coraz liczniejsze szeregi drogich duszyczek „przecierają szlaki”, starając się odzyskać swój dar od Boga dany, przyrodzoną zdolność komunikowania się z istnościami z wyższych sfer bytu. W całkiem nieodległej przyszłości channeling i telepatia będą normalnym sposobem porozumiewania się wszystkich dusz oŚWIECONYCH.

W tej chwili skrypt Opening To Channel (Otwieranie kanału) jest dostępny jedynie uczestnikom naszych seminariów, którzy w trakcie zajęć przechodzą proces oczyszczania, rozumieją zasady, orientują się w omawianych technikach oraz zdają sobie sprawę, jak poważne wyzwanie stawia przed nimi proponowana metoda korzystania z „lotnej” komunikacji telepatycznej z wyższymi sferami bytu. Podobnie jak wszystkie dotychczasowe techniki wprowadzane na moich seminariach, ostatecznie i ta wysoce specjalistyczna, zaawansowana praktyka zostanie ujawniona i przekazana na użytek wszystkich chętnych, ale dopiero po tym, jak się wytworzy mocny myślokształt, kontakt z którym pomoże ludziom uchwycić istotę tej nauki i pozwoli zachować czystość jej przekazu.

Drodzy Przyjaciele, dzielę się z Wami tymi informacjami, abyście sobie uświadomili, że żyjemy w niezwykłej epoce i że „czas cudów” jest tuż za progiem. Jednakże każdy z Was musi sam zdecydować, sam wybrać kierunki własnego rozwoju oraz sposób przeżywania tego okresu dramatycznych przemian. Każdy z Was, którzy czytacie to przesłanie, ma w sobie potencjał, aby – w takim czy innym charakterze - zostać służebnikiem świata. Nieważne, czy to będzie wielka, czy mała rola, bo wszelka służba stanowi integralną, niezbywalną cząstkę rozwoju całego naszego świata. Proś o prowadzenie z góry, działaj zgodnie z prawdą wewnętrzną, taką jaka Ci się w danej chwili odsłania, zaś zdobytą mądrością dziel się z innymi, a dostaniesz jej dużo więcej. Ślę Wam wieczystą miłość, anielskie błogosławieństwa i moc nadzwyczajnych cudów.” Ronna

Archanioł Michał: Umiłowani, Kosmiczna Rada Światłości robi wszystko, by na wszelkie możliwe sposoby powszechnie udostępnić nowe nauki mądrości, ażeby każdy, kto tego pragnie, mógł się włączyć w szeregi wstępujących na wyższe poziomy świadomości.

Kosmiczna Rada Światłości, kiedyś zwana Wielkim Białym Braterstwem, stanowi oddział zakonu Melchizedeka. Należą do niej wysoko rozwinięte istności duchowe ze wszystkich stron wszechświata, wybrani przedstawiciele królestwa aniołów, a spośród ziemian: wielu mistrzów niebiańskich, jak również liczni adepci po wysokich inicjacjach, reprezentujący szerokie rzesze ludności. Niezależnie od tego, czy potrafisz zaakceptować to jako swoją prawdę, czy nie, każdy z Was staje się teraz obywatelem galaktyki. Jednym z przyszłych etapów wzrostu świadomości kosmicznej będzie ponowne jednoczenie się z wieloma członkami Świetlnej rodziny solarnej i galaktycznej. Możesz być pewien, że kiedyś także niektórzy z Was zostaną poproszeni o wstąpienie do Kosmicznej Rady Światłości w charakterze przedstawicieli w-niebo-wstępującej ludzkości i Ziemi.

Wiemy, że niejeden z Was się zastanawia, czemu jego własny prywatny świat nie zmienia się na lepsze oraz dlaczego ciągle mu się nie dostaje nawet najskromniejsza garstka darów i dobrodziejstw, obiecywanych jako przynależne mistrzostwu wewnętrznemu. Niektóre zniechęcone dusze utrzymują, że przedstawiamy Wam wizję przyszłości niemożliwej do osiągnięcia, mamimy obiecankami, które nie mogą się spełnić, a tymczasem życie przeciętnego człowieka pozostaje równie trudne, o ile nie trudniejsze niż było przedtem. Zapewniam, że nie składamy fałszywych obietnic! Nie poświęcalibyśmy tak ogromnie dużo swojego czasu ani nie marnowalibyśmy czasu naszych błogosławionych, jakże oddanych wysłanników, aby Wam przekazywać te zaawansowane nauki mądrości kosmicznej, gdyby nie były prawdziwe. I gdyby to nie były nauki o żywotnym znaczeniu dla procesu wznoszenia się na wyższe poziomy świadomości lub w wyższe wymiary bytu oraz gdyby ta wiedza - aż do tej pory - nie była ludziom niedostępna. Bogiem a prawdą ludzkość pozbawiona bezustannej, niestrudzonej pomocy i wsparcia ze strony Kosmicznej Rady Światłości i królestwa aniołów, w żaden sposób nie zdołałaby osiągnąć etapu rozwoju obecnie dominującego na Ziemi. Jesteście w trakcie procesu ewolucyjnego, który zapoczątkował sam Najwyższy Stwórca i który zasila esencją Życia, czyli diamentowymi cząstkami elementarnymi. Promieniują one na cały wszechświat wszechświatów (omniversum), w tym również na naszego Boga Ojca Matkę, a za Jego/Jej pośrednictwem na wszechstworzenie tego wszechświata. Musicie zrozumieć, że wznoszenie się w wyższe sfery bytu jest współprzedsięwzięciem wymagającym działań zbiorowych, pracy zespołowej. My wskazujemy Wam drogę i udzielamy koniecznych instrukcji, ale to Wy sami musicie podjąć stosowne kroki, dokonując koniecznych zmian we własnym stylu życia oraz systemie poglądów. Ukochany mój, wznieś się, proszę, ponad lęk i poczucie bezsilności, które tak bujnie krzewią się dziś na całym świecie. Wzywaj nas, a dodamy Ci ducha, wzmocnimy Twoją determinację. Wiedz, że jesteśmy z Tobą zawsze i że nieustająco ślemy Ci uzdrawiające promienie miłości i inspirację duchową wprost od Boga Ojca Matki.

JAM JEST archanioł Michał i to ja Ci objawiam te prawdy.

Przełożyła Anna Żurowska
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2010, 20:16:53 wysłane przez Rafaela » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #139 : Październik 03, 2010, 17:05:31 »

   Aniołowie - ich rola i zadania.

ANIOŁOWIE W MOIM ŻYCIU

Przez wiele lat żyłem, można powiedzieć jak "przeciętny" katolik w Polsce. Wierzyłem w Boga, w to, że ten wszechświat został stworzony przez Wyższą Siłę, bardzo jednak odległą od mojego codziennego życia. I tak było do czasu, kiedy zacząłem zadawać sam sobie pytania na temat sensu życia i wieczności duszy. Z czasem poczułem potrzebę modlitwy i rozmowy z Bogiem. I wtedy zaczęli pojawiać się Aniołowie w moim życiu. Tak znikąd, ale tak bardzo naturalnie i subtelnie. W drugiej połowie 2002 roku u znajomych przejrzałem książkę, w której autor opisywał swoje przygody i spotkania z aniołami. Potem przeczytałem artykuł w "Wróżce" mówiący o przygotowywaniu do druku Księgi Aniołów i podaniem rytuału modlitwy z aniołami. Zainteresowało mnie to. Nigdy nie wątpiłem w Ich istnienie, ale nie zdawałem sobie do końca sprawy z roli, zadań i możliwości aniołów. Czy to wszystko, co tam pisało, faktycznie jest możliwe? Czy mogą nam dopomóc w naszym materialnym świecie? Nikt mnie nie uczył o tym. Z jednej strony nie interesował mnie wtedy ten temat za bardzo, a z drugiej strony do końca lat 90-tych nie było za wiele literatury o aniołach.
Przyszedł jednak ten czas, że się otworzyłem, wyraziłem zainteresowanie i to wystarczyło aby rozpoczął się proces poznawania i obcowania ze światem aniołów. Potem, dziwnymi zbiegami okoliczności trafiłem do bioterapeutki, która opowiedziała mi trochę więcej o aniołach. Zdradziła mi nawet pewien sekret, dotyczący możliwości uzyskania pomocy aniołów w sprawach materialnych. Zacząłem praktykować ten rytuał i z czasem zauważyłem, że niektóre sprawy zaczęły mi jakoś dziwnie, korzystnie układać. Nawet tam, gdzie było już bardzo źle, zacząłem wychodzić obronną ręką.
Rozmawiałem na ten temat z Heleną (obecna prezes Fundacji "Świadomość Ziemi"), która powiedziała mi, że właśnie poznała człowieka o anielskiej duszy. Była nim zauroczona pod względem osobowości, charakteru i prostoty. Po kilku tygodniach przesłał on jej niewielką, kserowaną i mocno zużytą "książeczkę" pt. "Praca z Aniołami". Jak tylko wziąłem ją do ręki, to wiedziałem już, że jest ona przeznaczona dla mnie. Było w niej to coś, co przemawiało do mnie, do mojego wnętrza i serca. Czułem od początku, że treści w niej przekazane są mi potrzebne, że teraz będę wiedział do jakiego Archanioła i aniołów mogę się zwracać, z jakimi prośbami, że w końcu otrzymuję w darze przewodnik do świata aniołów. Aby jednak dotrzeć do tej wiedzy, musiałem poświęcić całe popołudnie, aby jeszcze raz odbić na ksero książeczkę, odpowiednio powiększyć litery i poukładać strony tak, aby stała się ona w pełni możliwa do czytania. Uzyskaną w ten sposób książeczkę przeczytałem kilkakrotnie. Pojawiło się u mnie wiele pytań, dotyczących m.in. rejonów eterycznych i treści inwokacji, ale ostatecznie przyjąłem wszystko sercem a nie rozumem. Rozpocząłem praktykowanie prawie codziennej modlitwy i medytacji z aniołami. Na początku nie wiedziałem, z którymi aniołami mam w danym momencie medytować. Modliłem się więc według wewnętrznej potrzeby. Jeżeli oczekiwałem ochrony - zwracałem się do Archanioła Michała, jak byłem zagubiony, to zwracałem się o przewodnictwo do Archanioła Gabriela itd. Bardzo mi pomagały te modlitwy, a zwłaszcza medytacje. Były takie naturalne, uspokajające i umacniające moją wiarę w dobro i miłość, jak również bardzo zbliżały do odczuwania bliskości Boga w życiu i w moim wnętrzu. Łączyły one w sobie dalekowschodni zwyczaj medytacji z chrześcijańskimi wierzeniami. W krótkim okresie czasu dostrzegłem w księgarniach inne książki o aniołach. Z nich uzupełniałem wiedzę teoretyczną. Do jednej książeczki były dołączone karty anielskie. Spodobały mi się one i do mojej codziennej modlitwy doszła krótka medytacja z kartami anielskimi. Jakież było moje zdumienie gdy pewnego dnia ujrzałem bijące światło z karty. Nie było to światło widzialne dla innych, widziałem je tylko ja. Wspaniałe, piękne kolory odpowiadające danym zastępom. Zacząłem widzieć te światła, punkty, pływające energie mając również otwarte oczy. Wcześniej pojawiały mi się one wielokrotnie w medytacjach jako punkciki i mgławice, potem jako nadlatujące energetyczne, plazmowe masy. Teraz jednak karty zaczęły świecić się przy otwartych oczach! Wspaniałe przeżycie. Utwierdzało mnie ono w tym, że aniołowie słuchają moich modlitw, że są przy mnie. Wielokrotnie towarzyszył temu delikatny podmuch powietrza i miły zapach.
W listopadzie 2003 roku dowiedziałem się, że do Polski przyjeżdża Australijka, która kontaktuje się z aniołami. Pojechałem na spotkanie do Kołobrzegu. Miało ono trwać dwa dni, ale tym razem było możliwe spotkanie tylko w sobotę. Odbywało się ono w szkole, w pokoju nauczycielskim. Było około 30 osób, jak zwykle większość kobiet. Mary, starsza już i bardzo skromna kobieta, potrafiła wytworzyć atmosferę, którą doprowadziła do otwarcia się osób w nim uczestniczących. Kilka osób powiedziało, że aniołowie się im ukazują, przyjmując m.in. ludzkie postacie. Na co dzień nie mówią o tym otwarcie, obawiając się reakcji innych ludzi. Większość z nich nie wiedziała, co ma z tym zrobić, jak to wykorzystać, czy to jest dobre czy złe. Te krótkie spotkanie utwierdziło mnie jeszcze bardziej, że moje widzenia i wiara są czymś naturalnym i prawidłowym. Prawdziwa niespodzianka czekała mnie jednak następnego dnia w kościele. W czasie śpiewania przez dziecięcy chór anielskiej inwokacji "Święty, Święty, Święty ..." ukazał mi się ogromny Anioł, który spłynął nagle nad ten chór i zawisł. Promieniował na cały kościół, wokół niego latało wiele mniejszych aniołów, głównie przy ołtarzu. Trwało to wszystko kilkanaście sekund, potem ten Anioł uniósł się w górę i znikł. Pojawiły się za to 2 kolumny światła, które stanęły w rogach kościoła i świeciły aż do końca mszy. A wszystko to widziałem przy otwartych oczach, uczestnicząc aktywnie w mszy. Życie przyniosło mi jednak kolejny prezent - kurs pracy z aniołami ziemskimi. Jadąc na niego byłem bardzo podekscytowany. Czułem, że zaczyna się dla mnie nowy etap w obcowaniu z aniołami. Że nie tylko będę mógł się do nimi modlić ale również, że zacznę z nimi pracować i wykorzystywać ich moc w szczytnych celach. Na kursie tym nauczyłem się jak można pracować z Aniołem Wody, Powietrza i Światła. Przeżycia były niesamowite - katowicką "wodę" z kranu po 10 minutach pracy z Aniołem Wody można było spokojnie wypić a Anioł Światła pomagał uzdrawiać i wypełniać światłem nasze organy. W ten oto sposób, mogłem zacząć oczyszczać wodę i powietrze w swoim codziennym życiu i otoczeniu. Z czasem zauważyłem, że potrzebuję coraz mniej czasu dla oczyszczenia np. określonej ilości wody, że działam z coraz większą siłą. Zdawałem sobie jednak sprawę, że to nie moja siła tu działa, tylko anielska, że im bardziej wierzę, im czystsze są moje zamiary, tym więcej i szybciej mogę dokonać oczyszczenia.
Przez cały czas kontynuowałem modlitwę i medytację z Archaniołami i ich zastępami. Pewnego dnia rano, modliłem się kolejny raz do Archanioła Czamuela i Aniołów Miłości. Modlitwę tę kończyłem wizualizacją rozlewającej się wokół mnie Boskiej Miłości, połączonej z pełnym oddaniem się Bogu, zgodnie z treścią pięknego dekretu pt. "Cudownie Rozkwitająca Róża":

Jak róża rozkwitająca wcześnie rano
Nieustannie rozlewa swój aromat wokół
Ja wierność Bogu oddaję
Będąc Jednością z Kosmicznym Oceanem.

Po jego zakończeniu, ikona z Jezusem Chrystusem, która wisiała na ścianie nabrała wspaniałego, intensywnego różowego koloru. Zmianę barwy zauważyli też inni domownicy.
Życie niosło dalsze niespodzianki - w sierpniu 2004 roku dotarła do nas (tzn. do Heleny i do mnie) "przypadkiem" technika "ARiMA". Byliśmy widać gotowi na kolejny etap w naszym życiu - nie tylko czuć i czasami widzieć, ale również usłyszeć Aniołów i innych Nauczycieli Wyższego Kosmicznego Rozumu. Spróbowaliśmy tej metody i udało się. Każde z nas usłyszało swojego Nauczyciela. Niesamowite przeżycie. Niewiarygodne ale prawdziwe. Stało się. Słyszymy głosy z tamtej strony, znanej już nam trochę, ale ciągle nierozpoznanej i tajemniczej. Możemy z nimi rozmawiać, pytać się, dowiadywać się o interesujące nas tematy. Możemy razem współpracować. Pierwszą pracę w której uczestniczyliśmy razem z Nauczycielami i m.in. Aniołem Wody było oczyszczanie Morza Bałtyckiego. Tak, Morza Bałtyckiego. Nie szklanki wody, nie wody w wannie, a całego morza! Anioł Wody był tak wielki jak całe Morze Bałtyckie. Wypełnił je sobą i rozpoczął proces jego oczyszczania. Od tego czasu wielokrotnie wykonujemy wspólne prace z wieloma zastępami aniołów. Nadal pomagają one nam w życiu codziennym. Dlatego zachęcam każdego aby nauczył się je zapraszać do swojego życia, prosić o pomoc w swoich i innych sprawach. One są cały czas przy nas, tylko my musimy je wezwać.
Chciałbym jednak dokończyć historię książeczki pt. "Praca z Aniołami". Będąc po raz drugi w Niżnij Nowgorod w lutym 2005 roku, dzieliłem się z rosyjskimi Ratownikami moimi doświadczeniami pracy z Aniołami. Zachęcałem ich do bardziej aktywnego zapraszania ich do swojego życia i pracy. Jeden z nich przyniósł mi książeczkę w języku rosyjskim, którą niedawno kupił pt. "Praca z Aniołami". Jakież moje było zdumienie, gdy zacząłem ją czytać i okazało się, że jest ona prawie identyczna z moim tekstem. Okazało się, że jest ten sam przekaz o aniołach, które otrzymała Elizabeth Prophet. Miałem widać o tym się dowiedzieć dopiero po ponad roku czasu, prawie 2000 km. od swojego domu. Tak oto, aniołowie podarowali mi wiedzę, dzięki której dotarłem tam, gdzie miałem trafić. W znaczeniu duchowych i fizycznym. Dlatego też chcę się podzielić tą wspaniałą wiedzą, którą otrzymujemy od naszych Boskich opiekunów, z wszystkimi ludźmi.

Z miłością,
Mariusz Jerzy Brzoskowski

PS. Od momentu opanowania techniki "ARiMA" rozmawiałem z wszystkimi Aniołami do których modliłem się, których prosiłem o pomoc w wielu drobnych sprawach. Jakież to było wspaniałe uczucie móc ich usłyszeć. Oni wszyscy byli też zadowoleni i szczęśliwi, że teraz możemy ze sobą rozmawiać i wznosić nasze kontakty na inną, wyższą płaszczyznę obcowania. Jeszcze raz dziękuję wszystkim milionom Aniołów, którzy pomagali mi i nadal pomagają, nie tylko w moich osobistych sprawach, ale wszystkich pracach na rzecz ludzkości, Ziemi i Wszechświata. Bądźcie błogosławieni przez Pana Naszego, Stwórcę, Ojca Ellocheta Miłosiernego. Kocham Was!



http://www.swiadomosc-ziemi.org/index.php?option=com_content&task=view&id=52&Itemid=41

Temat bardzo ciekawie opracowany, zachecam serdecznie do glebszego zapoznania sie z tematem. Pozdrawiam Rafaela
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #140 : Listopad 06, 2010, 22:32:27 »

Przesłanie archanioła Michała

Wrzesień 2010 (LM-9-2010)

JAŚNIEJ ŚWIATŁEM, DZIEL SIĘ WIZJĄ

Przekazała Ronna Herman

Umiłowany mistrzu, w tych czasach przyspieszonej transformacji i chaotycznych przemian wśród wszelkich ras, religii i kultur świata dają się wyróżnić dwie główne grupy. Z pozycji wyższych sfer bytu widać je bardzo wyraźnie. Jedna z nich to ci, którzy wierzą w przyszłość i wszelkimi sposobami starają się stwarzać lepszy świat dla siebie i innych. Ich pola auryczne jaśnieją Światłem i, zataczając coraz szersze kręgi, wciąż dalej rozprzestrzeniają się wokół, oddziałując na wszystko i wszystkich w swoim zasięgu. Wielu z Was stało się czymś w rodzaju transformatorów energii i strażników Boskiego Światła, jakie spływa na Ziemię, szukając gdzie by się mogło zakotwiczyć. Jak już nieraz wspominaliśmy, owo potężne Światło przeistaczające o pełnym zakresie widma to właśnie energia świętego ognia, której tak bardzo potrzebuje Ziemia i ludzkość, aby pomyślnie przejść z niższych wymiarów, z rzeczywistości gęstej materii i krańcowego dualizmu , w przestrzeń Światłości i wolności czwartego wyższego i piątego wymiaru.

Tak się cudownie składa, że wizje, idee i marzenia wiernych Dusz, które skupiły swój wzrok i serca na nowej jasnej przyszłości, urzeczywistniają się teraz szybciej, niż wcześniej mógłbyś to sobie wyobrazić. Spotęgowane zdolności intuicyjne i coraz większa precyzja informacji dzięki nim uzyskiwanych sprawiają, że szybko i biegle opanowujesz sztukę przekazu z umysłu do umysłu, czyli bezpośredniego porozumiewania się ze swoimi kierownikami i nauczycielami duchowymi z wyższych sfer bytu. Polepszają Ci się zdolności przejawiania, ponieważ zdajesz sobie sprawę, że aby urzeczywistniać cele, należy wiernie przestrzegać kosmicznego prawa. Wiesz, że po pierwsze musisz zawrzeć przedmiot swoich pragnień w zwięzłej, przejrzystej myśli nasiennej (czego się dokonuje z pomocą atrybutów woli Boskiej, pierwszego Promienia Boga Ojca). Po drugie proś o pomoc Jaźn wyższą oraz aniołów-pomocników, oświadczając co następuje: „Proszę o to lub o coś jeszcze lepszego, co by przyniosło największe dobro mnie, a zarazem najwyższą korzyść i błogosławieństwo wszystkim i wszystkiemu.” Następnie ową myśl nasienną musisz ożywić i zasilić paliwem gorących, serdecznych emocji (korzystając z przymiotów drugiego Promienia miłości i mądrości Boga Matki). I po trzecie należy podjąć działania, jakie są niezbędne, aby to marzenie zaowocowało (co uruchamia dynamiczne właściwości trzeciego Promienia) – zaś w trakcie tych działań korzystasz ze wszelkich przymiotów i talentów Boskiej świadomości, właściwych całej gamie Promieni od trzeciego do siódmego.

Emocją powszechnie dominującą wśród ogółu ludzi szamoczących się w zawierusze negatywizmu, jaki naznacza świadomość rzesz ludzkich oraz wyraża się w system ich poglądów, jest lęk. Lęk przed przyszłością, niedostatkiem, przed rządem, korporacjami, wierzeniami innych religii, innymi kulturami i rasami, a nawet przed gniewem Bożym. Antypatię i lęk wzbudzają też ci, co wyglądają, myślą i postępują nietypowo, inaczej. Największy jest jednak lęk przed zmianą. Ludzie się boją i dlatego, ogarnięci gniewem i frustracją, krytykują, osądzają i atakują, przez co tworzą wokół siebie jeszcze większe i silniejsze myślokształty lęku i negatywizmu. Te nieszczęsne dusze, srodze odarte ze złudzeń, wytwarzają naokoło siebie i swoich bliskich coraz to potężniejszy i wciąż rozrastający się wir negatywizmu, który przyciąga do nich wszystkich to właśnie, czego najbardziej się boją. Ludzie ci dali się złapać w sieć „proroctwa samospełniającego się”, wilkowi, którego sami wywołali z lasu, co ich utwierdza w dotychczasowych wierzeniach i przykuwa do świata własnej ułudy, pełnego cierpień, niedostatku i chaosu.

Pewnego dnia i oni wzniosą oczy i serca ku niebu, i w odpowiedzi na podszepty Ducha zwrócą się w głąb siebie, aby od własnej Duszy zaczerpnąć pociechy oraz dać jej się poprowadzić. Jednakże, jak wiecie, wielki przeistaczający proces kosmiczny już dobiega końca, zaś Ziemia w szybkim tempie dorasta do zajęcia nowej pozycji w systemie gwiezdnym, nie oglądając się na to, kto jest już gotowy w-niebo-wstąpić, a kto nie. I tu, ukochany wysłanniku Światłości, masz do spełnienia zadanie, stąd dla Ciebie wynika wspaniała sposobność, zawierająca się w haśle: JAŚNIEJ ŚWIATŁEM I DZIEL SIĘ WIZJĄ.

Tak, tak, dochodzą nas Twoje protesty i rozumiemy, o co Ci chodzi. Wydaje Ci się, że jesteś nie dość dobry, nie dość mądry, aby innych nauczać. Niektórzy z Was tak bardzo się tego obawiają, że zgoła gotowi są się wycofać, nie podejmując żadnego wysiłku celem poszerzenia swojej świadomości i odzyskania stanu mistrzostwa wewnętrznego. Niniejszym przesłaniem chcemy Cię upewnić, Umiłowany, że już jesteś nauczycielem dla tych, z którymi masz do czynienia. Uczysz ich własnym przykładem. Tym, co mówisz i robisz. Uczy ich każde słowo, jakie wypowiadasz i każda myśl, która - raz powzięta – przenika do eteru, płynie w przestrzeń. Pole Twej aury oddziałuje na ludzi Cię otaczających – albo na dobre, albo na złe. Czy promieniujesz Miłością, wiarą, nadzieją i duchem wolności? Nawet jeśli nie przysparzasz światu lęku i negatywizmu, to jednak nie możesz trwać w stanie inercji, nie możesz nie działać, a mimo to zachować swój podniosły stan ducha. Prawo kosmiczne stanowi, iż warunkiem stałego dopływu stwórczej Miłości/Światła jest jedynie jej/jego przepływ. Światłem i miłością, które w Ciebie wnikają, musisz emanować na świat, wziąć sobie tylko tyle, ile potrzebujesz, a resztę przekazywać dalej. Takie jest niewzruszone i niezawodne prawo kosmosu.

W naszych dotychczasowych przesłaniach wyjawiliśmy, że awatarowie, mistrzowie niebiańscy, całe królestwo aniołów i wielkie byty Światłości wraz ze wtajemniczonymi adeptami na ścieżce, których szeregi błyskawicznie rosną na ziemi, będą teraz wspólnie pracować po kierunkiem Kosmicznej Rady Światłości, aby rozpowszechnić w świecie nauki wyższej mądrości, tak potrzebne w obecnej dobie przemian i wznoszenia się w na wyższe poziomy bytu. Jednakże, bez dwóch zdań, nauczycielami są także wszyscy ludzie  podążający ścieżką –bądź oficjalnie, bądź po prostu służąc własnym przykładem. A cechą najistotniejszą, najbardziej potrzebną każdemu nauczycielowi jest blask Światła, jaki wokół siebie roztacza.

Pamiętaj, że sam magnetycznie ściągasz i wchłaniasz w siebie energię, a potem wypromieniowujesz ją przez solarny ośrodek mocy (przodem lub tyłem). Mimo że sygnatura energetyczna nieustannie Ci się wysubtelnia i dostraja do coraz wyższych wibracji świetlnych, to jednak - jak długo żyjesz w środowisku trzeciego/czwartego wymiaru – nadal będziesz przyciągał jakąś ilość prasubstancji życiowej o połowicznym zakresie widma świetlnego. Energia ta miesza się jednak, łączy się i tak przesyca wyższymi wibracjami diamentowych cząstek elementarnych, że mocą swojej miłości i woli zjednanej z wolą Boga Ojca Matki – sprawiasz, iż automatycznie przeistacza się ona w energię o wyższej częstotliwości.

To właśnie Wam przypada rola odbiorników i transformatorów Boskiej Światłości Najwyższego Stwórcy, która do Was dociera etapami. Najpierw jest przekazywana Bogu Ojcu Matce. Następnie - za pośrednictwem Boskich Rodzicieli kosmicznych - już w bardziej ograniczonej ilości udziela się ona słońcom całej galaktyki. I podobnie jak Słońce Twego układu słonecznego musi przefiltrować przez siebie tę energię, abyście mogli ją przyjąć, tak i Wy jesteście potrzebni do jej dalszego przetworzenia. Po to, by ostatecznie aktywować ją mocą swojej bezwarunkowej miłości i słać ją światu w postaci emanacji świetlnych. Czystym odbiornikiem tej energii może być tylko mistrz urzeczywistniony. A stać się takim mistrzem można jedynie o Świec-ając się dzięki naukom mądrości, które Wam ofiarowaliśmy. Musisz tak sobie wpoić podane zasady kosmiczne, abyś mógł nimi żyć, stająć się ich żywym ucieleśnieniem, Światłem przewodnim.

Jeżeli chcesz stać się żywym dopływem rzeki Życia, musisz się tak przysposobić do tej roli, aby esencja Życia swobodnie przez Ciebie przepływała A wówczas bierzesz jej dla siebie tyle, ile właśnie potrzebujesz, pozwalając by cała reszta płynęła dalej, pozostawała dostępna i gotowa, tak aby mogły z niej powstać nowe wspaniałe dzieła stworzenia. Pełniąc tę funkcję, stajesz się służebnikiem i szafarzem Światła. I to jest najwyższe przesłanie nauk, które otrzymywaliście od nas przez te wszystkie lata. Oto i cel stanu doskonałości/ mistrzostwa wewnętrznego. Oto droga w-niebo-wstępowania.

I jeszcze garść myśli, które warto kontemplować, nim się znów połączymy w przesłaniu przyszłego miesiąca:

Proces oświecenia zaczyna się wraz z przeorientowaniem osobowości lub ego w taki sposób, aby świadomość właściwa lewej półkuli mózgowej, skupiona na świecie zewnętrznym, połączyła się i spoiła z intuicyjną świadomością prawej półkuli, zwróconą do wewnątrz – i abyś, kiedy już obie będą spójnie współpracować, mógł słuchać głosu własnej Duszy.

W miarę jak otwierają Ci się świetlne pakiety mądrości oraz - z poziomów świętego umysłu dostępnych tylko w wyższych wymiarach - odsłaniają się Twoje dawne dzieje, w mózgu przecierają się i powstają nowe ścieżki. Stare szlaki pamięci o bolesnych przeżyciach w krainie trzeciego i czwartego wymiaru z czasem blakną, tak że, jak się przekonasz, coraz trudniej będzie sobie przypomnieć minione porażki i cierpienia. Czyż nie zapewnialiśmy, że wznosząc się w przyszłość po spirali wyższego rozwoju, tym samym uzdrawiasz swoją przeszłość? Z czasem będziesz pamiętał tylko to, kim jesteś i co przeżyłeś pięknego, dobrego.

Chwila przebudzenia duchowego następuje , kiedy ogień kundalini rozpłomienia czakrę korzenia i wznosi się w górę kręgosłupa, otwierając cały układ czakr, czyli tak zwane siedem pieczęci wyższej świadomości. Proces ten uczynnia medullę oblongatę, czyli czakrę w-niebo-wstępowania nierzadko nazywaną też ustami Boga. W odpowiedzi na to szyszynka zaczyna pulsować i działać zgodnie ze swoim pierwotnym przeznaczeniem. To zaś z kolei otwiera czakrę korony, czyli lotos o-Świec-enia na szczycie głowy, który się wówczas łączy z kolumną Światła – ta zaś ostatecznie prowadzi ku Jaźni Boskiej lub Obecności JAM JEST. Otwarcie tego połączenia przeistacza Cię trwale, na zawsze. Teraz, kiedy przepływa przez Ciebie moc Ducha, zaczynasz odzyskiwać stan mistrzostwa, czyli supremacji prawdziwej Jaźni, a wraz z nią wszelkie dary Boskie, całe Boskie dziedzictwo.

Właśnie powracasz do swojego naturalnego stanu istnienia, zaś wysubtelniając się i przygotowując do roli nowego prototypu „Adamów i Ew”, obywateli nowej złotej galaktyki przyszłości, jednocześnie odzyskujesz świadomość kosmiczną.

Musisz się zestroić z licznymi aspektami swojej Jaźni wyższej oraz zawsze dążyć do tego, co jest dobrem największym. Kiedy pogrążasz się w stanie jedni w Duchu, nie jesteś już tylko jednostką, pochłoniętą własnymi sprawami, dążeniem do własnej korzyści. Z chwilą gdy niewyrządzanie krzywdy staje się twoją naturą, staje się nią również stan łaski – a wówczas zaczyna się dziać istna magia! Następuje neurobiologiczna przebudowa mózgu, co ostatecznie pozwala człowiekowi osiągnąć stan świadomości kosmicznej, który jest nieodwracalny.

Zapewniamy, że powszechne oświecanie się całych rzesz ludzkich jest możliwe jeszcze w tym życiu! A w rozegraniu się tego wielkiego dramatu każdy z Was ma do spełnienia integralną rolę.

Epoka siódmego Promienia i fioletowego płomienia jest kulminacyjnym etapem procesu ewolucji, w czasie którego troisty płomień Boskiej świadomości niepomiernie potężniej i bezpośrednio wpływa na Ziemię i ludzkość. Wzmaga się i przyspiesza swój postęp, spływając na Ziemię za pośrednictwem siódmego Promienia, Jednocześnie wznosi się on z głębi Ziemi wraz z płomieniami wielkich fioletowych ogni wieczyście tam gorejących, a zarazem promieniuje horyzontalnie i na całą przestrzeń z serc każdego z Was, o-Świec-onych szafarzy Światłości z całego świata. Ten Boski eliksir ognia kosmicznego powstaje dzięki stopieniu się niebieskiego płomienia Boskiej Woli Boga Ojca z różowym płomieniem Miłości Boskiej Matki, płomieniem Bogini oraz ze złotym płomieniem Boskiej Mądrości. Spiralne obroty troistego płomienia powodują, że błękitne ognie mieszają się z różowymi – tak, że ostatecznie wszystkie trzy razem tworzą święty fioletowy płomień, ów płomień Boskiej alchemii, za której sprawą wszelkie dysharmonijne lub tylko nie całkiem harmonijne energie mogą być przemieniane w pozytywną substancję siły życiowej. To fioletowy płomień niesie z sobą wszelkie dary i błogosławieństwa Boga Ojca Matki i udostępnia je Wam, swoim solarnym synom i córkom albo „słońcom Swiatłości”, zrodzonym z ich świętego związku.

W przyszłości, Umiłowany, będzie czymś normalnym żyć w kręgu aury jakiegoś mistrza czy innej Świetlanej istności, a czasem, choć rzadko, nawet archanioła. Każdy z Was, aspirantów na ścieżce duchowej, buduje teraz pomost między światem materii i światem Ducha. Mądrość i zrozumienie rodzi się w świetle intelektu i rozumu. Dostarczają one ludzkiej naturze mentalnej paliwa, dzięki któremu człowiek może zarówno pojąć świat upostaciowiony, jak i nad nim panować. Zanim zstąpiłeś w obecną inkarnację, zgodziłeś się oŚwietlać ścieżkę oraz wskazywać drogę braciom podążającym w ślad za Tobą. Tak więc, o ile masz wstąpić w szeregi mistrzów, musisz pilnie poszukiwać prawdy oraz gorąco pragnąć i być gotowym służyć. Obecnie przechodzisz przez proces przystosowywania się do wyższych częstotliwości elektromagnetycznych prądów świetlnych. Dusza pobudza Cię i zachęca, abyś sobie w pełni uprzytomnił prawa kosmiczne, co Ci pozwoli swobodnie korzystać z własnych zdolności twórczych, od Boga Ci danych.

Mężne Ty moje serce, otulamy Cię aurą ochronną i posyłamy Ci wieczystą miłość i wdzięczność Kosmicznej Rady Światłości. Jesteśmy z tobą zawsze.

JAM JEST archanioł Michał.

Przełożyła Anna Żurowska
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #141 : Listopad 08, 2010, 18:58:06 »

Przesłanie archanioła Michała,

październik 2010 (LM-10-2010)

PRAWO KOŁA/OKRĘGU, PRAWO TRÓJKĄTA

Przekazała Ronna Herman

 

Umiłowany mistrzu, żyjesz w świecie nierzeczywistym, w świecie ułudy, w którym prawda została zniekształcona, zafałszowana, a nawet wymazana, ażeby pozbawić Cię mocy od Boga ci danych i trzymać w niewoli rzeczywistości pełnej lęku, zmagań i ubóstwa.

Główny plan wszechświata powzięty przez Stwórcę kryje się w głębi świętego umysłu, zaś klucz do odwiecznej mądrości oraz zdolność, by na powrót stać się mistrzem i współstwórcą na planie ziemskim, spoczywa w świętym sercu. To dlatego tak często podkreślaliśmy wagę zdjęcia przesłony ochronnej, jaką przed eonami lat zabezpieczyłeś sobie solarny ośrodek serca, aby nie cierpieć emocjonalnie nazbyt dotkliwie. Wówczas nie zdawałeś sobie sprawy, że osłaniając serce, ograniczasz w nim przepływ Boskiej Światłości stwórczej i tym samym poważnie umniejszasz blask swego Światła, wskutek czego nie mogłeś już uczynniać diamentowych cząstek Światła Stwórcy mocą czystej miłości z głębi świętego serca. Potem miałeś do dyspozycji już tylko substancję prasiły życiowej o połowicznym zakresie widma. Twój troisty płomień stracił impet, przestał wystrzelać wielkim ogniem, co odpowiednio zminimalizowało Twoje stwórcze zdolności przejawiania. I tak zaczęła się walka o możność korzystania z przyrodzonych Ci Boskich atrybutów i talentów.

Żyjesz w epoce wielkiej odnowy, naprawy i rozwoju, dzięki czemu masz teraz sposobność harmonizacji, odwrócenia wszelkiego zła, jakie sam stworzyłeś lub jakie Ci wyrządzono, wszelkich ograniczeń, jakie sam sobie nałożyłeś, oraz tych, które Ci narzucono. Jak już wyjaśnialiśmy, kiedy Wy, WYSŁANNICY GWIAZD, podjęliście wyprawę w wielką pustkę, w nieprzejawiony wszechświat, ułożono szczegółowe plany, wytyczające Wam ścieżkę powrotu do wysubtelnionych sfer Światłości, plany których realizację trzeba było odłożyć, aż nadejdzie stosowna pora i kiedy pewne warunki zostaną spełnione. Ten czas właśnie przyszedł i na początku lat 80-tych czasu ziemskiego aktywowano plan. Jak wiesz, w ciągu ubiegłych trzydziestu lat życie ludzi i Ziemi zmieniło się zasadniczo. Zdaj sobie jednak sprawę, mój kochany, że to, co się wydarzyło ostatnimi czasy, jest tylko początkiem jeszcze większych przemian! Tak więc staramy się Was zaopatrzyć w techniki, zaawansowaną wiedzę/ nauki wyższej mądrości oraz stworzyć Wam wszelkie warunki po temu, abyście popłynęli na falach przemian z całą swobodą i wdziękiem.

Już wyjaśnialiśmy pokrótce, i to na wiele różnych sposobów, że swego czasu Boska Obecność JAM JEST każdego z Was rozszczepiła się, aby pomagać w stwarzaniu galaktyk, układów słonecznych i planet z gęstszej materii o zminimalizowanych częstotliwościach wibracyjnych, właściwych wymiarom odpowiednio niższym. Mówiliśmy również, że każdy z fragmentów, na jakie rozszczepiła się Twoja Boskość, dodatkowo rozdzielił się na dwie iskry Światła –jedną o atrybutach męskich, drugą zaś żeńskich. Każdy z tych radykalnych podziałów dokonał się w niewielkiej piramidzie Światła, stworzonej specjalnie do tego celu. Plan był niezawodny, tak pomyślany, by w żaden sposób nie mógł się nie udać, jako że za każdym razem, gdy rozdzielałeś swoją esencję na dwie części, w jednej ze wspomnianych piramidek Światła, gdzie to się odbywało, pozostawał Twój sobowtór eteryczny, który tam czeka aż do czasu połączenia swoich obu połówek. Takie piramidki osobiste zostały rozsiane po całym wszechświecie, w każdym wymiarze i w wielu podwymiarach.

W celu zapewnienia Ci obfitości „cegiełek” życia Bóg Ojciec Matka, Elohim/ budowniczowie form oraz archaniołowie powołali do istnienia żywe piramidy Światła na każdym poziomie stworzenia. Z owych życiodajnych cegiełek życia możesz czerpać takie wibracje Świetlne, jakie są konieczne, aby mogła zajść transformacja, dzięki której Wy, ludzie, odzyskacie stan wyższej świadomości – swój status Boskości.

Trwa proces, w trakcie którego ponownie się łączysz z wieloma aspektami własnego jestestwa, zamieszkującymi liczne poziomy piątego wymiaru. Kiedy mówimy o zjawisku nazywanym przeniknięciem Duszą, nie mamy na myśli tylko jakiegoś jednego konkretnego wydarzenia, ale początek cudownego i złożonego procesu, w trakcie którego, ilekroć Twoja sygnatura energetyczna osiągnie pewną określoną częstotliwość wibracyjną, ponownie się łączysz z którymś z wyższych aspektów własnej Duszy / Ja wyższego. Piramida zawierająca sobowtóra eterycznego tej postaci lub tego aspektu Twego jestestwa ustawia się na linii kolumny Światła, łączącej Cię z Obecnością JAM JEST/ Ja Boskim, skutkiem czego z czasem w ośrodku świętego serca esencja tego fragmentu stapia się z postacią Twego ja zwaną Duszą. Skoro tylko osiągniesz pewien poziom świadomości Boskiej, proces ten ogromnie się przyspiesza, toteż kolejne etapy przeniknięcia Duszą następują po sobie nadzwyczaj szybko.

W całym wszechświecie ustanowiono prawo koła i obecnie energetyczny wpływ tej doniosłej myśli nasiennej Najwyższego Stwórcy działa z pełną mocą. Czas ekspansji dotychczasowej fazy stworzenia właśnie dobiegł kresu, a teraz, w kolejnej fazie tego procesu, Stwórca śle SWOJĄ esencję, ażeby nią objąć i w niej zawrzeć WSZYSTKO, co zostało stworzone w ciągu minionego etapu. Stopienie się wszelkiej zrównoważonej esencji stworzenia, jaka została przejawiona, pozwoli Najwyższemu Stwórcy, Bogom i Boginiom całego omniwersum (wszechświata wszechświatów) oraz wszystkim wielkim bytom Światłości poznać i doświadczyć tego, co stworzyli. Pamiętaj o ważnej prawdzie, którą wyraża znana Ci sentencja głosząca, iż: „Jak na górze, tak i na dole”. Proces ponownego jednoczenia się przebiega nie tylko oddolnie i wzwyż, ale i odgórnie wniż, z poziomu Najwyższego Stwórcy, ze Źródła.

Informacje, których udzieliliśmy, aby Ci pomóc odzyskać moce współtwórcy, zawierają mikrokosmiczny odpowiednik lub kopię procesu stwórczego, jaki się toczy w całym omniwersum. Przede wszystkim musisz umieć czerpać metatroniczne Światło o pełnym zakresie widma albo, inaczej mówiąc, siłę życiową tego wszechświata, zwaną też diamentowymi cząstkami elementarnymi. Owo Światło emanuje z głębi serca Boga Ojca Matki i płynie rzeką Życia. Dostęp doń może uzyskać ten, czyja sygnatura energetyczna współbrzmi z poziomem czwartego średniego wymiaru oraz wyższymi. Chcąc skorzystać z tego Boskiego daru, trzeba rozumieć i stosować kosmiczne prawa przejawiania. Należy też uczynnić diamentowe cząstki elementarne mocą czystej miłości – dopiero wówczas mogą one popłynąć w świat. Ważne, ażebyś sobie przedtem stworzył własne koło stwórcze/ krąg kwiatu Życia oraz wypełnił je/go swoim wielkim projektem przyszłości, starannie przemyślanym. Znacznie przyspieszy Ci to cały proces przejawiania w świecie materii –o ile się weń zaangażujesz ze zogniskowaną uwagą, będziesz świadomie i po głębokim namyśle przedsiębrał wszelkie zaplanowane działania oraz wspomagał go praktyką oddechu nieskończoności.

W świecie przejawionym trwa ustawiczny przypływ i odpływ, zmiany zachodzą ciągle i bez końca. Istnieje też etap niewzruszonego spokoju, pauza, podczas której się rodzą, kształtują i łączą ze sobą myśli nasienne, a także - zarówno w umyśle oraz sercu Stwórcy, jak i na każdym poziomie stworzenia, obejmującego też Ciebie, człowieka-współstworzyciela na planecie Ziemi - ożywa i aktywuje się esencja Życia. Wszystko to się dokonuje dzięki tchnieniu miłości w myśli nasienne, a inaczej, dzięki ich uczynnieniu/aktywacji. Następnie Stwórca tchnie je w próżnię, aby się mogły przejawić w świecie upostaciowionym. Ten proces przejawiania ciągnie się przez całą wielką epokę dziejową, aż do czasu, kiedy nadchodzi pora powrotu, czyli ponownego wszech-zjednoczenia. W całym stworzeniu rozpoczyna się wówczas akcja włączania się w wielki krąg Boskiej Światłości stwórczej. I znów przychodzi faza niewzruszonego spokoju i ciszy, po nim zaś kolejna doniosła epoka rozwoju. W naszym wszechświecie proces ten powtarza się raz po raz, wciąż od nowa, na każdym poziomie stworzenia.

Właśnie uczestniczysz w kosmicznym procesie jednoczenia się, powrotu do stanu wszechjedni. Toteż, mój dzielny przyjacielu, we właściwym czasie wstąpisz na wyższy stopień rozwoju. Musisz zdawać sobie sprawę, że transformacja to proces długotrwały i złożony. Może się on jednak okazać wspaniałą podróżą i przygodą, jeśli tylko skorzystasz z tych nauk mądrości oraz narzędzi, które Ci ofiarowujemy. PRAWO KOŁA stanowi, iż każde nowe przedsięwzięcie twórcze musi wychodzić z poziomu niewzruszonego spokoju, w którym zawiera się Wola/Moc, rdzenna esencja Stwórcy/współtwórcy.

PRAWO TRÓJKĄTA stanowi kolejną ważną składową stworzenia. Znasz z Biblii pojęcie Trójcy: Ojca, Syna i Ducha Świętego. W rzeczywistości Ojciec to męskie oblicze Boga, pierwszy Promień Bożej Woli/Mocy, a Duch Święty żeńskie, czyli ta postać Boskości, w którą z umysłu Boga Ojca wpływają tchnienia myśli nasiennych -  diamentowych cząstek elementarnych. Owe myśli nasienne są następnie aktywowane w głębi serca Boga Matki mocą drugiego Promienia Miłości / Mądrości oraz wysyłane we wszechświat. Wpływają weń jako rzeka Życia po to, aby Słońca lub Synowie, (czyli synowie i córki), mający do dyspozycji przymioty, atrybuty i aspekty trzeciego Promienia, tworzyli światy i inne nieskończone cuda.

Moc Trójcy stanowi siłę napędową całego wszechświata. Archanioł Metatron, Pan Melchizedek i ja, archanioł Michał, tworzymy Trójcę Świadomości na poziomie kosmosu. Nosimy w sobie aspekty Boskiego Światła / Boskiej Mądrości / Boskiej Woli oraz przymioty Boga Ojca Matki i PROMIENiujemy nimi na wszechświat. Przymioty i aspekty trzech potężnych Bożych Promieni są nieodzowne temu, kto pragnie być skutecznym i wydajnym współstworzycielem form na każdym poziomie stworzenia - dlatego Trójca Świadomości stanowi ważny komponent procesu twórczego.

Tak jak wszyscy wysłannicy gwiazd bywałeś już członkiem wielu ugrupowań w całym wszechświecie, zarówno dużych, jak i małych. Wziąłeś na siebie pewne zadania specjalne, których wypełnienie ma być dziełem zespołu osób, dokonanym w określonym miejscu i czasie. Już wspominaliśmy, że w diamentowej Boskiej komórce rdzennej masz zakodowane mechanizmy wyzwalające pewne wydarzenia albo w określonym czasie, albo wówczas, gdy ma się rozpocząć realizacja określonego etapu wielkiego Planu. Stanowiłeś już jedno z ogniw wielu zespołów trójkowych, małych „trójc”, którym poruczano pewne wyższe misje specjalne. W skład takich trójek wchodzą zazwyczaj bliskie sobie dusze-towarzyszki lub dusze, które już wielokrotnie ze sobą współpracowały i wywiązywały się z misji specjalnych i które mają współdziałać także w przyszłości. W okresie powracania do stanu jedni coraz częściej łączą się we współpracy grupki trzy, dziewięcio lub dwunastoosobowe, w przyszłości zaś to zjawisko znacznie się nasili.

Czyś gotów poszerzyć horyzonty poza prywatny światek, wychodząc poza rzeczywistość swego mikrokosmosiku? Czy jesteś gotowy i czy chcesz uznać tę prawdę, że w taki lub inny sposób oddziałujesz na wszystkich i wszystko w tym wszechświecie oraz że, zwrotnie, każdy mieszkaniec Ziemi i wszelkich innych królestw bytu także na Ciebie wpływa? Każdego z Was pytamy: czy jesteś gotów skorzystać z cudownych darów stanowiących Twoje Boskie dziedzictwo? A co Ty zostawisz po sobie ludzkości i światu? Sięgaj aż do gwiazd, Umiłowany, ponieważ nie ma granic, do których możesz urzeczywistniać swoje wizje, o ile tylko pozostają one w harmonii z Boskim Planem dla największego dobra wszechistnienia. Wzywaj nas, a umocnimy Cię w postanowieniu. Wiedz, że zawsze jesteśmy blisko, aby Cię inspirować, prowadzić i chronić, by zlewać na Ciebie miłość Boga Ojca Matki.

JAM JEST archanioł Michał

 

NIECHŻE DIAMENTOWE CZĄSTKI PŁYNĄ DO WSZYSTKICH PIRAMID ŚWIATŁA, JAKIE STWORZYŁEŚ!

RONNA HERMAN / ŚWIĘTY SKRYBA

TOBIE, SŁUŻEBNIKOWI ŚWIATA, OFIARUJEMY TERAZ DROGOCENNY DAR, PROSZĄC, ABYŚ SIĘ NIM DZIELIŁ Z CAŁYM ŚWIATEM.

Zanim zapadniesz w sen, zechciej wejść do swojej piramidy Światła. Połóż się na kryształowym stole, gdzie spoczywa eteryczny sobowtór Twojej Duszy/Ja wyższego. Ujrzyj oczami duszy strumień Światła, który wystrzela z Twojej piramidy osobistej i wpływa do piramidy światowej. Wznieś się po tym strumieniu Światła aż do piramidy światowej i zobacz, że tam, w Twoim własnym kryształowym fotelu siedzi jeszcze jeden sobowtór eteryczny Twojej Duszy. Odtąd oba sobowtóry pozostaną na swoich miejscach, tak aby Światłość stwórcza mogła swobodnie przepływać pomiędzy wszystkimi piramidami, jakie stworzyłeś. O ile - dzięki medytacji ofiarowanej nam przez archanioła Michała - nawiązałeś już łączność z jednym z najbliższych sobie miast Światła w wyższych wymiarach, nieco węższa struga Światła, emanująca niewielką, ograniczoną w zakresie także do twojej piramidy osobistej. Potok Światła spływa również z osobistej piramidy Światła do ciała fizycznego. Masz więc nieustający dopływ Światła stwórczego/diamentowych cząstek elementarnych. Ponadto możesz się dzielić tym Światłem, które aktywujesz i ślesz światu aktem miłości, za pomocą technik świętego oddechu i afirmacji. Oto jest, drogi przyjacielu, prawdziwa dziesięcina! Dzielisz się Światłem samego Boga – czy można ofiarować innym jakiś większy dar? I AFIRMACJA: JAM JEST STWORZONY Z CZYSTEJ SUBSTANCJI BOGA. JESTEM UCIELEŚNIENIEM ESENCJI BOGA OJCA MATKI I NIĄ EMANUJĘ.

Ślę Wam wieczystą miłość i anielskie błogosławieństwa, Ronna.

KOCHANI PRZYJACIELE, TAK WIELU Z WAS PRZESYŁA MI MIŁOŚĆ I MODLITWY, CO GŁĘBOKO MNIE WZRUSZA. TO CUDOWNE, ŻE CORAZ BARDZIEJ SIĘ DO SIEBIE ZBLIŻAMY, TWORZĄC WIELKĄ RODZINĘ DUCHOWĄ. DZIĘKI WSPARCIU, MIŁOŚCI I WDZIĘCZNOŚĆ, JAKIE OKAZUJECIE MNIE, TYBERONNOWI I RANDY, CZUJEMY, ŻE BYŁO I JEST WARTO PODEJMOWAĆ NAWET NAJBARDZIEJ WYTĘŻONE WYSIŁKI.

PRZYJMIJCIE WIECZYSTĄ MIŁOŚĆ I ANIELSKIE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA, RONNA

Przełożyła: Anna Żurowska

 
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #142 : Grudzień 06, 2010, 12:07:16 »

Przesłanie archanioła Michała

Listopad 2010 (LM-11-2010)

CIAŁO JEST WSPANIAŁYM DZIEŁEM STWORZENIA

Przekazała Ronna Herman

Umiłowany mistrzu, podążając ścieżką o-Świec-enia, coraz lepiej rozumiesz prawo kosmiczne oraz sposób funkcjonowania całego wszechświata. Toteż od czasu do czasu z radością tłumaczymy Ci niektóre pojęcia dotyczące stworzenia/ świata przejawionego oraz poszerzamy Twoją wiedzę o ciele fizycznym, tworze niezmiernie złożonym. Dzisiaj chcielibyśmy szczegółowo objaśnić zarówno budowę ciała eterycznego, jak i jego znaczenie w procesie wstępowania na wyższe poziomy świadomości. Ciało eteryczne lub siatka eteryczna to subtelne i niewidzialne odpowiedniki/ duplikaty ciała fizycznego, którego substancja jest o wiele gęstsza. W skład ciała eterycznego wchodzi aura fizyczna, odzwierciedlająca stan zdrowia fizycznego, które można ocenić na podstawie interpretacji zmiennych barw oraz obecności lub nieobecności wynaturzeń czy też odkształceń aury. Takie emocje jak ból, cierpienie, żal i uraza nie pozwalają Ci pełnić roli szafarza Światłości, mimo że jest Ci ona przeznaczona. Aura to niewidzialne pole sił elektromagnetycznych, które otacza ciało fizyczne, magnetycznie przyciąga do Ciebie energię oraz emanuje na świat Twoimi wibracjami.

U ludzi tkwiących w pułapce ograniczeń trzeciego i czwartego niższego wymiaru aura ciała mentalnego jest tak nikła, że prawie nie istnieje w obrębie siatki eterycznej. Dzieje się tak dlatego, że świat i wydarzenia postrzegają oni przez filtr iluzji, projekcji swoich przeszłych poglądów, myśli i uczynków.

W warunkach trzeciego/ czwartego wymiaru w ciele emocjonalnym dominują siły planu astralnego. Dlatego większość ludzi podlega wpływom swojej najbardziej pierwotnej osobowości oraz egotycznego ciała pragnieniowego, czyli wpływom niespełnionych pragnień, zaburzeń emocjonalnych oraz poczuciu, że są niegodni, mało warci lub/ i niekochani. Jednym z najbardziej dramatycznych etapów procesu wstępowania jest okres przepracowywania wynaturzeń emocjonalnych związanych z systemem poglądów świadomości zbiorowej, co koniec końców pozwala człowiekowi wyłonić się i odnaleźć w świeżej, stabilnej harmonii wyższych wymiarów.

Nigdy nie zapominaj, że lęk odbiera Ci moc. System przekonań powszechnej świadomości zbiorowej karmi się myśleniem wrogim i negatywnym, a umacnia go opór wobec nowych idei i zmiany jako takiej. Choć większość ludzi zastygła psychicznie w rzeczywistości naznaczonej cierpieniem i zgryzotą, to mimo wszystko nie przyjmują oni do wiadomości nowych idei rozwoju, które by ich wyzwoliły z dobrowolnego więzienia własnych ograniczeń.

Jest rzeczą niezmiernie ważną, abyś – dopóki funkcjonujesz w obrębie trzeciego wymiaru – trwał w stanie równowagi, mocno ugruntowany w rzeczywistości o przyjętym zakresie dualizmu. Zaś w ułudnym świecie czwartego wymiaru musisz się starać utwierdzić w harmonii emocjonalnej i pogodzie ducha, aby skutecznie szukać i zdobywać mądrość oraz móc się zaaklimatyzować na planie mentalnym czwartego niższego wymiaru. Musisz też ustawicznie i czujnie nasłuchiwać podszeptów swojej Duszy i Ja wyższego. Ważne jest również, byś rozumiał, że Twoje Ja wyższe nie jest czymś jednostkowym, że w całym wszechświecie istnieją liczne jego fragmenty lub iskry.

Proces wstępowania na wyższe poziomy świadomości wiąże się ze stopniową asymilacją częstotliwości wibracyjnych tej postaci Twego Ja wyższego, która zamieszkuje kolejny wyższy wymiar. Przechodzisz przez proces poszerzania zasięgu swojego Światła i świadomości. Zarówno transformacja związana z osiąganiem mistrzostwa wewnętrznego, jak i proces wstępowania znacznie się u Ciebie przyspieszy, gdy tylko poszerzysz swoją świetlną pępowinę Życia, czyli eteryczną kolumnę Światła, która stanowi główny łącznik z Twoją Boską Obecnością JAM JEST. Jednocześnie odzyskujesz teraz i umacniasz swoją łączność z rzeką Życia, co dokonuje się przy pomocy osobistej anta karany, czyli tzw. tęczowego mostu Światła, usnutego z esencji stwórczej zwanej diamentowymi cząstkami. W ciągu wielu minionych stuleci ludzkość tak dalece ograniczyła swoje połączenie z rzeką Życia/ Światła, że do większości ludzi dopływa ona teraz tylko nikłą strużką.

Każdego z Was otacza kula promiennego Światła, odzwierciedlająca wibracje pola aurycznego i pieśni duszy. Wstępowanie w wyższe wymiary istnienia wymaga zrównoważenia całego układu czakr, co ułatwia oczyszczanie, wysubtelnianie i i równoważenie ciała eterycznego/ pola aury. Celem jest przywrócenie ciału eterycznemu postaci pierwotnej, zgodnej z boskim planem, z matrycą ludzkiej powłoki cielesnej zwaną kadmonowym ciałem świetlistym Adama/ Ewy. My obserwujemy Cię przez pasma kolorów rozsnute w całym układzie Twoich ciał, do którego należy ciało fizyczne, mentalne, emocjonalne i eteryczne. Barwy te wiernie oddają Twoje myśli i uczynki z licznych żywotów w ciągu wielu wieków.

Na sygnaturę energetyczną człowieka składają się wibracje myśli i uczynków, jakimi emanuje on dzień po dniu. W warunkach trzeciego/ czwartego wymiaru sygnatura energetyczna może być bardzo niejednorodna i zmienna. W miarę Twoich postępów na ścieżce o-Świec-enia nabiera ona jednak coraz większej harmonii i melodyjności, aż ostatecznie staje się trwałą częścią pieśni duszy. O postępie duchowym świadczy właśnie rodzaj wibracji pieśni duszy, a nie charakter codziennych aktywności.

Na pieśń duszy składają się wibracje miłości, mądrości, równowagi i harmonii, występujące już w środkowym czwartym wymiarze i wyżej. Kiedy staniesz się mistrzem urzeczywistnionym, zarówno Twoja sygnatura energetyczna, jak i pieśń duszy zmieszają się z sobą i stworzą niebiańską mandalę dźwięków i barw, dzięki której w wyższych sferach bytu będzie Cię można rozpoznać. Twoim znakiem rozpoznawczym jest jasność lub natężenie blasku Światła wewnętrznego. A im więcej esencji Światła przyswoisz swemu ciału fizycznemu, tym wspanialszym blaskiem zajaśnieje Ci aura.

Duch Święty lub wyższe Ja mentalne to wnikliwa wyższa inteligencja, która nadzoruje i reguluje dopływ Światła i dary Ducha spływające na Ciebie stosownie do Twego poziomu świadomości duchowej oraz aktualnych potrzeb. To samo święte Ja mentalne, pełniące rolę pośrednika między Tobą a Twoją Obecnością JAM JEST/ Boskim Ja, udziela Ci także dyspens specjalnych.

Jeśli chcesz zdyscyplinować umysł niższy, aby świadomie się dostroić do wyższego umysłu i odbierać treści jego rozważań, pomoże Ci medytacja. Wyciszenie ustawicznej paplaniny umysłu, która u ludzi odciętych od własnej wyższej świadomości jest stanem normalnym, wymaga wielkiej cierpliwości i dyscypliny. Zachęcamy Cię do praktykowania zarówno medytacji czynnej, jak i biernej. Dekret lub afirmacja jest modlitwą mocy. Afirmację należy wyrażać w formie pozytywnej, zwięzłej i recytować z absolutnym przeświadczeniem, że się urzeczywistni w odpowiednim czasie i we właściwej postaci. Kiedy afirmujesz z miłością, w intencji największego dobra dla wszystkich i wszystkiego, zestrajasz swoją wolę z wolą Ja wyższego, a wówczas wysyłasz myśl współ-stwórczą, która – zgodnie z prawem kosmosu – łączy się z podobnymi sobie, przez co urasta w potęgę. Cicha zaś medytacja polega na wyczekiwaniu i wsłuchiwaniu się w odpowiedź ze strony Ja wyższego, anioła stróża albo Ducha Świętego.

Pamiętaj, że jeden człowiek w pełni ześrodkowany w świętym sercu i świętym umyśle może przekazywać prawdy kosmiczne i inspirować miliony ludzi, podczas gdy wibracje miłości wypełniające jego pole auryczne błogosławią każdego, z kim wchodzi w kontakt.

Pogoda ducha i radość stanowią przymioty Duszy. Natomiast inteligentna miłość może się ujawnić dopiero wówczas, gdy Dusza staje się siłą dominującą, a ego zostało podporządkowane. Kiedy tylko uda Ci się rozpuścić membrany świetlne, strzegące dostępu do świętego umysłu, otwiera się przed Tobą skarbiec Boskiej mądrości.

Pozwolimy sobie przytoczyć parę przykładów różnych symptomów procesu wstępowania na wyższe poziomy świadomości, symptomów jakich teraz doświadczają uczniowie na ścieżce duchowej.

·        Spostrzegasz, że zaczynasz stronić od życia towarzyskiego i nie bierzesz udziału w imprezach, jakle przedtem sprawiały Ci przyjemność. Niepokoją Cię głośne dźwięki, tłumy i hałaśliwe rozrywki. Tęsknisz do odosobnienia, na przykład w jakimś ustroniu, wśród natury. Stopniowo tracisz też kontakt z niektórymi przyjaciółmi i krewnymi, zwłaszcza z ludźmi usposobionymi negatywnie, krytycznymi i źle traktującymi innych.

·        Mogą Ci się przydarzać tak wielkie napory energii, że ledwie nad sobą panujesz. Kiedy indziej czujesz taką wewnętrzną lekkość, że niemal zatracasz świadomość swojej cielesności, a innym razem czujesz krańcowe zmęczenie, jakby przygniatał Cię do ziemi jakiś przytłaczający ciężar. Dzieje się tak, ponieważ Twoja cielesna powłoka jest poddawana intensywnym procesom przemiany na poziomie eterycznym i komórkowym. Cóż, niektóre przejawy transformacji nie należą do najprzyjemniejszych, zwłaszcza dla osób zamieszkujących ciało starsze i nieco już osłabione.

·        Osoby wkraczające w początkowe fazy procesu przyswajania wysubtelnionych wibracji świetnych nie będą miały aż tak dramatycznych objawów. Jednakże u tych wysłanników gwiazd, którzy na drodze w-niebo-wstępowania zaszli już daleko oraz zgodzili się zostać służebnikami świata, proces ten może przebiegać nader burzliwie i bez chwili odpoczynku, ponieważ cały czas wchłaniają oni i dzielą się z innymi coraz to wyższymi wibracjami Światła.

·        Przeżywasz tyle wzlotów i załamań emocjonalnych, że się czujesz, jakbyś jechał „kolejką górską” albo na „diabelskim młynie”. Na głębokim poziomie komórkowym odsłania się i uwalnia mnóstwo „zainfekowanej” energii, a inaczej dysharmonijnych wibracji, którym koniecznie trzeba pozwolić wypłynąć na powierzchnię świadomości, aby się mogły przeistoczyć w wysubtelnioną substancję Światła. Ważne, żebyś wszystko, co się z Tobą dzieje i odsłania przed wewnętrznym wzrokiem, nauczył się obserwować okiem bezstronnego widza, a następnie przepracowywać i uzdrawiać cierpliwie, z miłością i zrozumieniem.

·        Nawyki żywieniowe mogą Ci się teraz radykalnie odmienić. W doborze pokarmów kieruj się intuicją oraz zwracaj uwagę, jak ciało reaguje na spożywane jedzenie. Właśnie budzi się Twój elemental cielesny, inaczej zwany wewnętrzną inteligencją ciała. Wsłuchuj się weń, a poprowadzi Cię tak, żebyś odkrył pokarm dla siebie odpowiedni. Pamiętaj też, że kluczem do wszystkiego jest umiarkowanie.

·        Mogą Cię trapić jakieś dziwne bóle i dolegliwości niewiadomego pochodzenia. W ciele fizycznym znajduje się mnóstwo pomniejszych czakr oraz pewnych szczególnych punktów na meridianach. Kiedy przepływają przez ciało wibracje o wyższych częstotliwościach energetycznych, w tych właśnie ważnych miejscach mogą one napotkać opór, który odczuwasz jako dolegliwość. Najbardziej rozpowszechniona przypadłość to bóle w okolicy górnej części kręgosłupa, w obszarze między łopatkami.

·        Możesz czasem odnosić wrażenie, że tracisz zmysły, a przynamniej pamięć. Mózg kryje w sobie liczne poziomy multiwymiarowe, toteż w miarę jak podnosisz swoje wibracje, niższe piętra mózgu stopniowo się wysubtelniają. W rezultacie nie będziesz już potrzebował, a nawet nie zdołasz sobie przypomnieć ani sporej części dziejów swoich przeszłych niedoli, ani różnych błahostek, jakie Ci przedtem zaśmiecały pamięć. Za to uzyskasz dostęp do wyższych pięter mózgu, siedziby świętego umysłu. Zjednoczenie świętego umysłu i świętego serca jest integralną częścią procesu wstępowania na wyższe poziomy istnienia / świadomości.

 

Musisz przyznać, Najdroższy, że życie na Ziemi w ciele fizycznym to teraz wielka radość. Niemniej ciało, które dzień po dniu, chwila po chwili musi przyswajać coraz wyższe wibracje, usiłuje temu sprostać z ogromnym trudem. Niejeden z Was pierwszy raz od wielu lat zapadł na przeziębienie, grypę czy zaburzenia pracy jelit i, osłabiony chorobą, zachodzi w głowę: „Jaki ja błąd popełniam?”. Ależ nie, mój dzielny przyjacielu, wszystko robisz tak, jak trzeba. I właśnie dlatego, że nie popełniasz żadnego błędu, cierpisz na różne dolegliwości fizyczne. Przyznajemy, że są to doznania nader przykre. Chcielibyśmy Ci jednak ukazać te zjawiska z innej strony, także prawdziwej, a dającej wiele do myślenia. Otóż wielu ludzi będących na zaawansowanym etapie procesu transformacji/ wstępowania na wyższe poziomy świadomości cierpi z powodu tych przykrych niedomagań po prostu dlatego, że w ciele fizycznym można szybko przemienić zakorzenione energie negatywne. Zjawisko to nazywają transmutacją (przeistoczeniem) albo chrztem ognia, polegającym na spalaniu/ uwalnianiu dawnych wibracji, dzięki czemu wyższe , bardziej wysubtelnione krystaliczne komórki świadomości mogą w człowieka wnikać i przejąć panowanie. Nie wszystkie wirusy szkodzą, nie każda choroba zagraża! Potraktujcie te przypadłości jako środki do celu zgodnego z wyższym zamysłem. I to minie, Kochani moi.

Dbaj więc o siebie, proszę, zdrowo się odżywiaj oraz jak nigdy dotąd zwracaj uwagę na swoje ciało i sygnały albo wskazówki, które Ci daje Twój mądry elemental cielesny. Jakże mógłbyś się cieszyć cudownym światem miłości, radości i obfitości, jaki właśnie stwarzacie, gdyby Twoje drogocenne ciało fizyczne nie tryskało zdrowiem i energią?

Dołącz do nas w swojej piramidzie Światła, Umiłowany, a pomożemy Ci przejść przez ten proces łatwo, z wdziękiem i bardzo radośnie. Niech spływa na Ciebie i niech Cię przepełnia Światłość wieczystego Życia Boga Ojca Matki. Wiedz, że zawsze jesteśmy blisko, aby Cię prowadzić i chronić.

JAM JEST archanioł Michał

Przełożyła Anna Żurowska

 
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #143 : Grudzień 20, 2010, 11:18:48 »

Przesłanie archanioła Michała

Grudzień 2010 (LM-12-2010)

TWOJA ISKRA BOSKOŚCI - NIEŚMIERTELNA I  WIECZNA

Przekazała Ronna Herman

Umiłowany mistrzu, nigdy nie zapominaj, że racją Twego bytu jest stać się świadomym współstwórcą oraz że to Bóg Ojciec Matka stanowi życiodajną siłę Twojego istnienia. Musisz się uwolnić od pojęcia linearności, od czasu liniowego, wedle którego ludzkie wybory ogranicza i warunkuje przeszłość. Mistrz samourzeczywistniony funkcjonuje zgodnie z prawem koła, zgodnie z zasadą znaku nieskończoności (czyli poziomej ósemki). Pętlę nieskończoności, która nieustannie przed Tobą krąży, wypełnia Boski potencjał. Jednakże, ażeby móc wesprzeć wizje Twoich celów, pętle nieskończoności, czyli „płatki” lub części osobistego koła stwórczego, jakie Cię otacza, muszą zawierać myślokształty o harmonijnych wibracjach. O ile tylko trwasz ześrodkowany w świętym sercu oraz zachowujesz czystość myśli i uczynków, bądź pewien, że w odpowiednim czasie Twoje pragnienia/ wizje celów przejawią się w sposób doskonały. Pamiętaj, Duch ludzki, stworzony z substancji samego Boga, jest tym samym niezwyciężony i niezniszczalny, a iskra Boskości, tchnięta w każdego z Was, nieśmiertelna i wieczna.

Świat, w którym żyjesz, nie stanowi odzwierciedlenia świata dla Was zaplanowanego. Twoje DNA zawiera eteryczne kapsuły czasu przechowujące esencję wszystkich Twoich przeszłych wcieleń. Mimo że tysiące razy rozdzielałeś się i rozszczepiałeś, wciąż masz w sobie ogniwa pamięci własnej Boskości, które czekają, żebyś je odkrył i ustanowił częścią swojego jestestwa. Owe ogniwa lub komórki pamięci własnej Boskości są tworzywem/ stanowią budulec Twego ciała świetlistego. Nadszedł czas zestrajania się z elementalem cielesnym. Musisz także poświęcić dużo czasu introspekcji, aby rozwinąć w sobie wrażliwość duchową. Zagłębiając się w proces w-niebo-wstępowania i poszerzania świadomości, powinieneś nieustanne śledzić i kontrolować swój STANU UMYSŁU, na tyle pilnie, byś z czasem robił to już po prostu nawykowo. W miarę jak wykraczasz poza mózg/ umysł instynktowny oraz zaczynasz funkcjonować w przestrzeni umysłu wyższego, spora partia pamięci wydarzeń z przeszłości powoli Ci się zaciera.

Z upływem czasu ludzkość zatraciła świadomość Boga na rzecz świadomości doznań zmysłowych/ świata zmysłów, a wraz z nią sposobność samoekspresji z poziomu Ja autentycznego. Inspirację i prowadzenie przez Ja wyższe i Duszę stopniowo zastąpiły przynaglania i zachcianki egotycznego ciała pragnieniowego. Myśl oryginalna stała się zjawiskiem anachronicznym, przynależnym przeszłości, jako że ludzkość utkwiła w królestwie ułudy, w kręgu myśli czynnych w świadomości zbiorowej. Ludzkie przekonania i samo pojecie prawdy zaczęły mieć prawo bytu jedynie w sztywnych systemach, nierzadko do cna wypaczonych. Stopniowo zatracając łączność z prowadzeniem wewnętrznym, człowiek począł się skupiać na świecie zewnętrznym, na który jedynie reagował, niczego w nim nie inicjując.

Ludzie funkcjonujący w środowisku dysharmonijnych wibracji trzeciego i czwartego wymiaru polegają na podświadomości oraz umyśle świadomym i z nich czerpią wszelką wiedzę. Niektórzy lepiej od innych odnajdują i zapamiętują informacje, niemniej są one w wielu wypadkach wypaczone i nieszczególnie przydatne. Nie zapominaj, że aby przeistoczyć się w mądrość, wiedza musi być dobrze przyswojona oraz wykorzystywana w sposób stosowny i efektywny. Czakry są energetycznymi ośrodkami podświadomości. Pierwotnie działały one w doskonałej harmonii, jednakże z biegiem czasu, kiedy rozpiętość biegunów dualizmu zaczęła wywierać silniejszy, dominujący i powszechny wpływ, załamała się dawna harmonia ludzkich wibracji. W zrównoważonym i harmonijnym układzie czakr ośrodki mocy czakr pracują unisono, współpracując dla największego dobra swojego gospodarza, zamiast zmagać się ze sobą w zaciętej walce o przewagę.

Kiedy istniejesz w przestrzeni czterech pierwszych poziomów mózgu, odpowiadających czterem pierwszym wymiarom wewnętrznej rzeczywistości, znajdujesz się w stanie świadomości przyziemnej. Skupiasz się na sobie, na swoich osobistych interesach oraz na doznaniach cielesnych, jakie odbierasz ze świata zewnętrznego za pośrednictwem pięciu zmysłów fizycznych: wzroku, słuchu, węchu, smaku i dotyku. Jest to królestwo egotycznego ciała pragnieniowego i własnego ja. Dzieje się tak, ponieważ większa część Twojej świadomości Duszy wycofała się do gwiazdy Duszy, czyli do ósmej czakry położonej 17,5 do 27 cm ponad głową. Ta przyziemna, ograniczona świadomość jest zorientowana głównie na innych ludzi oraz świat zewnętrzny, a posługuje się systemem sztywnych wyrachowanych poglądów.

Jeżeli chcesz to w sobie zmienić, zamiast nawykowo reagować, zacznij świadomie wybierać pozytywną odpowiedź na wymogi każdej chwili. Z całym zaangażowaniem musisz się starać uwalniać zastarzałe, przebrzmiałe myślokształty, przez które utkwiłeś w rzeczywistości ograniczonej. Niejeden z Was już poczynił olbrzymie postępy w procesie równoważenia i/ lub oczyszczania niedoskonałości w swoim polu aurycznym. Koniecznie musisz się oczyścić z destrukcyjnych wynaturzonych stereotypów swoich przeszłych myśli, bo kiedy tego dokonasz, będziesz mógł sobie stworzyć nową inspirującą matrycę przyszłości. Kiedy robisz wieczorny  przegląd dnia właśnie minionego, wyobrażaj sobie pozytywne sytuacje alternatywne w stosunku do negatywnych, jakie obecnie znosisz. Ujrzawszy je jasno i wyraźnie, bez reszty koncentruj się na tej wizji. Pilnuj, by kanał komunikacji pomiędzy Duszą a mózgiem (tworzony za pośrednictwem umysłu) pozostawał otwarty. Uruchamia to proces powolnej reaktywacji szyszynki oraz otwarcie bramy świętego umysłu, położonego w tylnej części mózgu, tuż przy szczycie głowy.

W miarę jak wstępujesz na wyższe, częściowo zrównoważone poziomy trzeciego wymiaru, Twoja świadomość, poszerzając się, zaczyna sobą obejmować także inne wybrane osoby – osoby mieszczące się w takim obszarze myślenia i funkcjonowania, jaki ty akceptujesz. Twoja akceptacja i miłość dla innych nie jest bezwarunkowa, jako że Twoje osobiste potrzeby i pragnienia liczą się przede wszystkim. Jednakże poziom i zakres Twojej miłości i współczucia dla innych rośnie przynajmniej wobec ludzi pasujących do twego obrazu rzeczywistości.

Zaczynasz się wsłuchiwać w cichy głos swojej świadomości albo Duszy, ale nie zawsze go słuchasz, nie zawsze poddajesz się jego prowadzeniu. Niektóre z Twoich zakorzenionych nawyków lub nałogów tak zaczynają Ci ciążyć, że podejmujesz próby uwolnienia się od nich. W ten sposób rozpoczyna się walka między ego a Ja wyższym. Z czasem ego zajmuje pozycję drugorzędną, stając się służebnikiem Duszy. Ego przestaje władać Twymi emocjami i impulsami pragnień, wobec czego osobowość stopniowo zaczyna Ci się przeistaczać. Powoli zaczynasz postrzegać ludzi w innym świetle, a sytuacje z wyższego i szerszego punktu widzenia. W-niebo-wstępowanie lub wstępowanie w wyższe wymiary bytu poszerza świadomość, jest procesem przechodzenia z jednego jej stanu lub poziomu na drugi, wyższy. Swoją świadomością stopniowo obejmujesz całą ludzkość, Ziemię, układ słoneczny oraz wyższe prawa rządzące kosmosem. Własne małe ja już nie króluje w centrum Twojej uwagi. Odtąd celem najwyższym jest stać się obywatelem galaktyki, istotą na miarę galaktyczną, a celem ostatecznym - osiągnąć świadomość kosmiczną.

Gdy tylko wchłoniesz i utrzymasz w sobie pewne wibracje z wyższego poziomu czwartego wymiaru oraz z wstępnego poziomu wymiaru piątego, rozpoczyna się proces przeniknięcia Duszą, albo stapiania się Duszy z tym aspektem Ja wyższego, który właśnie rezyduje w gwieździe Duszy. Wyższe Ja, przeniknięte lub naznaczone Duszą, stopniowo przesyła esencję pewnej cząstki Ja wyższego do ośrodka świętego serca. To zaś z kolei wznieca troisty płomień (Boskiej Miłośći, Mądrości i Woli/ Mocy) w Twoim solarnym ośrodku mocy, który obejmuje serce, grasicę i obszar gardła. W trakcie tego procesu przyswajasz sobie przymioty, właściwości i talenty jakiejś konkretnej cząstki Duszy. Potem kolejny, wyższy poziom Twojego eterycznego Ja wyższego zstępuje do gwiazdy Duszy, gdzie czeka na SWOJĄ kolej stopienia się z Tobą. I tak dalej – w ten sposób toczy się proces, dzięki któremu stapiasz się z coraz wspanialszymi aspektami swojego Ja Boskiego.

Im wcześniej w swoim życiu zaczynasz słuchać podszeptów Duszy i Ja wyższego, tym łatwiej przychodzi Ci zapanować nad ego i osobowością. Słuchanie Duszy, liczenie się z Duszą, tą częścią ja, która ma wrodzone poczucie dobra i zła, wzmacnia ją coraz bardziej. I, przeciwnie, jeśli nie zwracasz uwagi na jej sygnały, z czasem zamilknie. W miarę wzrastania siły Duszy potęguje się Twoja wrażliwość, a myśli, pragnienia i uczynki wysubtelniają się i w coraz większym stopniu wypływają z miłości. Mądrość, zrozumienie i wyrozumiałość wnosi światło intelektu i rozumu – a to Światło dostarcza umysłowi paliwa, które mu umożliwia pojmowanie i opanowanie świata upostaciowionego, świata form.

Uświadom sobie, że przebaczenie oznacza uwolnienie lub rozpuszczenie niezrównoważonych stereotypów wibracyjnych, jakie – usiłując odzyskać stan ześrodkowania w sobie - wytworzyłeś pomiędzy sobą i innymi ludźmi. Przebaczenie jest wyzwoleniem się z negatywnych emocji, dzięki czemu możesz dalej wchłaniać diamentowe cząstki elementarne Boskiej Światłości. Pamiętaj, że tę czystą esencję stwórczą należy zapalić/ aktywować wibracjami bezwarunkowej miłości.

W epoce Ryb rządziły emocje i plany astralne czwartego wymiaru. W czasie kolejnych dwóch tysięcy lat, w erze Wodnika, w miarę tego jak ludzkość będzie powoli się wznosić i aklimatyzować na najwyższych poziomach czwartego wymiaru i najpierw niższych, a potem średnich poziomach wymiaru piątego, w ośrodku zainteresowania znajdzie się duchowość jako nauka oraz umysł i świadomość. Dzięki pomocy Was, posłańców gwiazd, którzy wskazujecie drogę, ludzkość stopniowo się przysposobi i oswoi z nową poszerzoną samoświadomością, którą się ostatecznie uzna za normę, za stan normalny. Aspirant na ścieżce duchowej musi przejść przez podpoziomy planu astralnego, aby opanować ciało emocjonalne/astralne i niższą naturę, co się wiąże ze równoważeniem trzech czakr niższych oraz z uruchomieniem świętego ognia kundalini, ukrytego w czakrze korzenia.

Także życie w aurze mistrza, jakiejś wybitnej Świetlanej istoty albo, w rzadkich wypadkach, archanioła, będzie w przyszłości czymś normalnym. Wy, aspiranci, budujecie most między światem materialnym a królestwem Ducha. Jeżeli chcesz wstąpić w szeregi mistrzów, musisz gorliwie dążyć do prawdy oraz gorąco pragnąć i być gotowym służyć. W tej chwili przechodzisz przez proces dostosowywania się do wyższych częstotliwości wibracyjnych elektromagnetycznych prądów Świetlnych. Część ciebie zwana Duszą pobudza Cię i zachęca, abyś się dobrze zapoznał i orientował w działaniu praw rządzącymi kosmosem, co Ci pozwoli w pełni korzystać ze zdolności twórczych, jakie dał Ci Bóg. Wszelkie aspekty przejawiania lub urzeczywistniania rodzą się w człowieku, wewnątrz. Ponadto, zanim jakiekolwiek pojęcia, koncepcje lub abstrakcyjne idee czy pomysły mogą zaistnieć lub urzeczywistnić się w świecie form, musi je poprzedzać faza inkubacji.

Musisz odzyskać moc osobistą, którą oddałeś innym. Musisz również świadomie uwolnić wszelkie energie, jakie inni wprowadzili do Twego pola aurycznego albo przymocowali Ci do splotu słonecznego. Są to kroki elementarne, należące do pierwszego etapu procesu odzyskiwania stanu równowagi i harmonii – stanu, który jest warunkiem odzyskania statusu mistrza samourzeczywistnionego. A ostatecznie na ścieżce prowadzącej do wyższej świadomości doświadczysz bezpośrednio swojego Ja Boskiego/ Obecności JAM JEST oraz Stwórcy w całej wspaniałości jednej z wielu JEGO postaci. Zanim się znowu spotkamy, kontempluj i przemyśl garść następujących myśli:

·        WIBRACJE ŚWIATŁA WIEDZY PRZEISTACZAJĄ SIĘ W ŚWIATŁO MĄDROŚCI:

WIEDZA = ŚWIATŁO OSOBOWOŚCI, MADROŚĆ = ŚWIATŁO DUSZY, INTUICJA = ŚWIATŁO SERCA

 

·        Możesz się zaprzeć ŹRÓDŁA wszechistnienia, ale Bóg Ojciec Matka i Najwyższy Stwórca nigdy nie zaprą się Ciebie.

 

·        Pamiętaj, że sama Twoja wiara, iż coś jest prawdą, nie czyni tego prawdziwym.

 

·        Samotność to złudzenie. Wejrzyj w głąb siebie, a odnajdziesz miłującego przyjaciela, jakiego szukasz.

 

·        Jest sprawą najwyższej wagi, abyś pozostawał pod ochroną kuli złoto-białego Światła Boskości, która Ci zapewnia bezpieczeństwo, inspirację i prowadzenie.

 

·        Twój oddech naznacza energia intencji. Intencje wspierane praktyką świętego oddechu dodają paliwa wizjom Twoich celów.

 

·        Duch ludzki, stworzony ze „Światłości Bożej” jest niezwyciężony, a zatem niezniszczalny.

 

·        Jeżeli chcesz odzyskać status Boskiego synostwa [ w oryginale kalambur: Divine Sun-ship, gdzie Sun znaczy „słońce” i wymawia się tak samo jak słowo son, czyli „syn”- przyp. tłum.], musisz utworzyć własny ośrodek Światłości. Triada synostwa to: BLASK DIAMENTOWEJ BOSKIEJ KOMÓRKI RDZENNEJ + ŚWIATŁO DUSZY + PROMIENIOWANIE ŚWIETEGO SERCA, KTÓRE WSPÓŁTWORZĄ ŚWIATŁO POLA TWOJEJ AURY.

 

Jeszcze raz podkreślamy, że wyszkoleni oddani SŁUŻEBNICY ŚWIATA są pilnie potrzebni! Inicjacja jest teraz wydarzeniem zbiorowym, grupowym, a nie osiągnięciem indywidualnym. Ten, kto dąży do mistrzostwa wewnętrznego/ samourzeczywistnienia musi być gotów, by w jakiś sposób pomagać innym, podążającym ścieżką tuż za nim, tak aby, ilekroć sam wznosi się na wyższy poziom, pociągał za sobą całą ludzkość. Dusza w sposób naturalny ciąży ku świadomości grupowej. To nie osobowość, ale właśnie Dusza dąży do ponownego zjednoczenia.

Mój dzielny chwacie, upewniaj się, że główny ośrodek Twojej obecnej uwagi i zainteresowania stanowi nie co innego, jak to, czego pragniesz doświadczyć w ciągu nadchodzących lat dramatycznego rozwoju świadomości i przemian na świecie, jakie się już zaczęły dokonywać. W każdym momencie zachowuj uważność i świadomość chwili obecnej, tak abyś miał jasność, dokąd zmierzasz i trwał w pełni ześrodkowany na tym jednym, ponieważ – będąc skupiony na jednej myśli naraz – tworzysz nowy świat swego jutra. Zawsze jesteśmy blisko, aby Cię prowadzić.

JAM JEST archanioł Michał

 

Kochani Przyjaciele, (…….) rok 2010 był niesamowity, a wygląda na to, że wlatach, które nadchodzą, doznamy jeszcze większych przemian świadomości. Pomimo zawieruchy i zamieszania z nimi związanych, możność doświadczania ogromnego dramatu, jaki się właśnie rozgrywa na planie ziemskim, to dla nas wielkie błogosławieństwo. Trwajcie ześrodkowani w świętym sercu, Kochani moi, a wtedy razem zwyciężymy! Każdemu z Was posyłam swoją wieczystą miłość, anielskie błogosławieństwa i mocny uścisk. Ronna

 

BOSKIE DARY BOGA OJCA MATKI:

NIECHŻE POKÓJ BOŻY POBŁOGOSŁAWI TWÓJ DOM.

NIECH BOSKA MIŁOŚĆ PANUJE W TWOIM SERCU NIEPODZIELNIE.

NIECH Z DUSZY PŁYNĄ CI STRUMIENIE BOŻEJ ŚWIATŁOŚCI.

NIECH MĄDROŚĆ BOŻA WYPEŁNI CI UMYSŁ.

NIECH BOŻA MOC I WOLA UDZIELI CI SIŁY I MĘSTWA

NIECH BOSKA DOSKONAŁOŚĆ POBŁOGOSŁAWI CIĘ DOBRYM

ZDROWIEM.

NIECH TWOJE SŁOWA OŚWIECA PRAWDA I DOBROĆ.

NIECH WSZYSTKO, CO TWORZYSZ, POSŁUŻY DOBRU

WSZECHISTNIENIA.

NIECHŻE ŁASKA BOGA WYPEŁNIA CI DNI WIELKĄ RADOŚCIĄ.

NIECH WSPANIAŁE ANIOŁY BOŻE PROWADZĄ CIĘ I CHRONIĄ.

NIECH SŁODKI GŁOS BOGA OJCA MATKI WIEDZIE CIĘ ŚCIEŻKĄ

 ŚWIATŁOŚCI TERAZ I ZAWSZE.

 

Przełożyła Anna Żurowska
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #144 : Luty 15, 2011, 13:11:36 »

                              Jak kochają aniołowie     

 

Szukając miłości

Chyba od zawsze ludzie szukają odpowiedzi na pytania dotyczące miłości. Co to właściwie jest miłość? Jak znaleźć prawdziwą miłość? To, iż wielu gubiło się, szukając miłości, może trochę wynika z tego, że rzadko pytania te kierowano do filozofów. A przecież niemalże od samego początku swojej historii filozofia stara się udzielić odpowiedzi na te pytania. Już greccy myśliciele poświęcali miłości wiele ze swoich dzieł, uważając, że zrozumienie miłości jest także zrozumieniem człowieka, który kocha. Najlepszym przykładem jest tutaj jeden z najbardziej znanych dialogów Platona – Uczta.

Gdybyśmy zwrócili się z tym pytaniem do św. Tomasza, pewnie zastanowiłby się chwilę i zaraz odpowiedział, podając nam jedną ze swoich definicji. Po czym otrzymalibyśmy zapewne błyskawiczne wyjaśnienie, czym się różni sposób, w jaki kocha Bóg, człowiek, i w końcu, jak kochają aniołowie. Oczywiście spora grupa słuchaczy uznałaby od razu, że odpowiedź św. Tomasza wcale nie jest tą odpowiedzią, której oczekiwali, a poza tym jest na tyle niezrozumiała, że niewiele wyjaśnia, dlaczego na przykład nie kocham już swojej żony tak, jak to było zaraz przed ślubem.My jednak, jako wytrwali uczniowie Doktora Anielskiego, spróbujmy podążyć przez chwilę za jego myślą, która choć niekiedy jest dość trudna, to wcale nie jest nieżyciowa.

Miłość daje szczęście

Na początku musimy zauważyć, że skoro do miłości zdolny jest człowiek, anioł i Bóg, to znaczy, że te sposoby kochania mają jednocześnie coś wspólnego i coś, co sprawia, że nie są one jednocześnie takie same. Chciałbym w tym miejscu wyjść od jednej z najprostszych i najkrótszych definicji miłości, którą możemy znaleźć u św. Tomasza. Zastanawiając się nad odmianą miłości, która jest nam najbliższa, a mianowicie miłością uczuciową, Doktor Anielski pisze, że jest to po prostu: „zasada dążenia do ukochanego celu”.

Tym ukochanym celem jest oczywiście jakieś dobro. Jeżeli więc coś kochamy, to miłość niejako popycha nas do osiągnięcia tego dobra, ponieważ to daje nam szczęście. Można więc powiedzieć, że miłość jest początkiem wszelkich naszych dążeń, bo dzięki miłości nie tylko uznajemy, że pragniemy zdobyć coś, co daje nam szczęście, ale także miłość właśnie sprawia, że w ogóle chce nam się cokolwiek robić, aby osiągnąć ten cel. I w końcu, jeżeli jest w nas pragnienie dobra, to będziemy tym bardziej szczęśliwi, im to pragnienie będzie silniejsze, bo będziemy bliżej szczęścia. Choć wydaje się to nieco zawiłe, trzeba przypomnieć, że szczęście nie jest przecież czymś materialnym, oddalonym od nas o pewną odległość.

Mimo to także w przypadku podróży do jakiegoś miejsca, radość zaczyna się już w momencie, kiedy wyruszamy w drogę, a nawet postanowimy, że gdzieś się wybierzemy, bo już wtedy pojawia się perspektywa dotarcia do celu. Radość zaś jest tym większa, im bardziej cel jest upragniony. Dlatego samo gorące pragnienie dobra, czyli gorąca miłość, jest już sama w sobie szczęściem.

Szczęście bez granic

W tym miejscu zaczynają się słynne Tomaszowe rozróżnienia. Okazuje się bowiem, że rodzaje miłości zależą od tego, w jaki sposób możemy czegoś chcieć. I tak, najbardziej podstawową odmianą miłości jest pewne dążenie, które wynika z natury, czyli z tego, kim jesteśmy. Ponieważ jesteśmy niedoskonali, pragniemy nieustannie dopełnienia i spełnienia przez zjednoczenie z tym, co jest doskonalsze. Oczywiście taka naturalna skłonność popycha człowieka ku temu, co jest Dobrem najwyższym i nieskończonym, ponieważ każdy chce być szczęśliwy nie tylko trochę, ale w całej pełni. Pełnia szczęścia jest zaś takim stanem, w którym owego szczęścia nie może nigdy zabraknąć. Myślę, że widzimy, dokąd zmierza św. Tomasz.

Chce on nam powiedzieć, że to naturalne i zapisane niejako w nas pragnienie, to po prostu jakieś ukryte pragnienie Boga, który jest nieskończonym dobrem i dlatego tylko On może nam dać szczęście, jakiego pragniemy. Problem jednak polega na tym, że takie zapisane w naszej naturze pragnienie jest bardzo „niewyraźne”. Wiemy, że chcemy nieskończonego szczęścia, ale nie zawsze jesteśmy w stanie rozpoznać, że źródłem takiego szczęścia jest właśnie Bóg. Dlatego w naszej miłości tak często się potykamy na innych, mniejszych dobrach, które kochamy i w których upatrujemy źródła naszego szczęścia. Św. Tomasz podkreśla, że anioł, tak samo jak człowiek, posiada w sobie taką naturalną skłonność do kochania, ponieważ także nie jest w pełni doskonały. Dlatego musi w nim być takie pragnienie. Jednak to, jak ono zostanie zrealizowane, znów zależy od tego, jak dobrze anioł rozpozna przedmiot swojej miłości.

Rozpoznać i wybrać ukochanego

W tym miejscu trzeba jednak koniecznie przypomnieć to, co wyjaśniliśmy w poprzednim odcinku naszych rozważań. Aniołowie z racji tego, że nie posiadają ciał, nie kochają miłością zmysłową. Ponieważ każdy z nas jest cielesny, w swoich zmysłach także rozpoznaje różne dobra, które stają się przedmiotem naszych dążeń. Dobra materialne też w pewnym, bardzo ograniczonym stopniu, mogą uczynić nas szczęśliwymi, ponieważ dają nam przyjemność. Z tej racji zdarza się, że człowiek upatruje pełni swojego szczęścia w tym, co materialne. Kocha tylko to, co zmysłowe, i jest to chyba najtragiczniejszy przykład złego zrealizowania pragnienia szczęścia, które jest w naszej naturze.

Zaznaczmy, że wcale nie chodzi tutaj o to, aby w ogóle ignorować świat materialny. Człowiek nie może tego zrobić, bo jest cielesny. Permanentne ignorowanie powietrza, wody i pożywienia, a także ubrania i innych rzeczy, które nas otaczają, byłoby dla nas po prostu śmiertelne. Chodzi tu zatem o porządek miłości, o to, aby nie pragnąć tego, co materialne, bardziej niż tego, co duchowe. Czymś bardzo ważnym staje się więc hierarchia miłości, dzięki której powinniśmy nieustannie rozróżniać, co jest ważniejsze, a co mniej ważne. Oczywiście aniołowie wolni są od zmysłowych pragnień. Nie grozi im zatem takie zakochanie się w tym, co materialne. Ich miłość jest czysto intelektualna. Nie znaczy to jednak, że jest wolna od zagrożeń. Tak samo jak w przypadku człowieka, muszą oni dobrze rozpoznać przedmiot swojej miłości i w sposób wolny wybrać to, co chcą kochać.

Zły i dobry wybór

W naszym przypadku jesteśmy w stanie jasno pokazać to na przykładzie. Chłopak najpierw szuka dziewczyny, następnie stara się ją dobrze poznać, a w końcu wybiera ją przed ołtarzem jako kogoś, kogo chce kochać przez całe swoje życie. Jaki jednak wybór ma anioł? Skoro odpadają rzeczy materialne, aniołowie nie żenią się i nie wychodzą za mąż (por. Mt 22, 30), a anioł jest najdoskonalszym ze stworzeń, to jasne jest, że w jego przypadku zły wybór może dotyczyć tylko jego samego. To znaczy, że anioł swoją wolną wolą może pokochać siebie bardziej niż Boga. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że taka sytuacja to właśnie opis grzechu aniołów, którzy wpatrzeni we własną doskonałość postanowili, że siebie będą kochać na pierwszym miejscu. Jest to właśnie najstraszniejszy ze wszystkich grzechów – grzech pychy. Wrócimy jeszcze do niego, kiedy będziemy zajmować się grzechem aniołów, jednak w tym miejscu św. Tomasz skłania nas do zauważenia, że także aniołowie mogą kochać w sposób wolny, to znaczy, że muszą sami zdecydować, kto zaspokoi najgłębsze pragnienie zakorzenione w nich samych.

Czy mój Anioł Stróż mnie kocha?

Powyższe pytanie, choć może się wydawać dziwne, to jednak koniecznie trzeba je zadać. Może się bowiem wydawać, że skoro wolą Boga jest, aby każdy z nas miał swojego Anioła Stróża, to dobrzy aniołowie opiekują się nami przede wszystkim z posłuszeństwa. Niekiedy nawet w literaturze i filmach pojawia się taki obraz, w którym człowiek jest dla Anioła Stróża niejako przedmiotem, którym się zajmuje, obiektem pracy, którą ma wykonać, aby wykazać się przed swoim pracodawcą. Jest to obraz całkowicie fałszywy. Jednym z kluczowych elementów w rozumieniu miłości, które podsuwa nam św. Tomasz, jest podobieństwo.

Miłość jest tym większa, im bardziej podobne do siebie są kochające się osoby. Im więcej kochające się osoby robią razem, mając wspólne cele i zainteresowania, tym bardziej rośnie ich miłość. W ten sposób możemy także zrozumieć miłość dobrych aniołów do nas. Bo przecież aniołowie z miłości do Boga spełniają Jego wolę i pragną, aby wszyscy ludzie mieli udział w szczęściu, którego oni już doznają. Jesteśmy podobnie jak aniołowie osobami, a w dodatku najdoskonalszymi stworzeniami materialnymi. Dlatego też, jeżeli my także chcemy wypełniać wolę Bożą i wytrwale pracujemy, aby jak najwięcej ludzi zbliżyło się do Boga, to także nasze relacje z aniołami powinny być coraz głębsze. Aniołowie więc kochają nas nie dlatego, że Bóg im to nakazuje, ale stanowimy z nimi wspólnotę osób. Są oni, tak samo jak my, częścią wielkiej społeczności rozumnych stworzeń, które wielbią Boga i pragną, abyśmy wszyscy mogli Go uwielbiać w doskonałej jedności wspólnoty świętych w niebie.

Czy ja kocham mojego Anioła Stróża?

Jeżeli spojrzymy na to, jak my możemy odwzajemnić miłość aniołów do nas, to zauważamy od razu, że nie jest to łatwe. Nie możemy kochać aniołów miłością uczuciową, jako że są całkowicie niematerialni. Możemy jednak dokładnie tak samo, jak aniołowie nas, poznać ich i wybrać jako naszych pomocników w spełnianiu woli Bożej na ziemi. Zatem im bardziej współpracujemy z łaską Bożą, im wytrwalej dążymy do świętości, tym bardziej łączymy się z aniołami w uwielbieniu Boga i także rośnie nasza miłość do nich. Upodabniamy się bowiem do aniołów w ich doskonałym uwielbieniu Boga.

Raz jeszcze uświadamiamy sobie, że niebieskie duchy uczą nas tego, czym jest prawdziwa miłość. Jeżeli bowiem kochamy tylko uczuciem, które łączy się z tym, co zmysłowe, nasza miłość zawsze jest nietrwała i przemijająca. Kiedy jednak poznamy i zdecydujemy, że pragniemy kogoś obdarzać naszą miłością, to taka właśnie miłość jest wieczna. Wtedy dopiero zaczniemy powoli rozumieć, co znaczą słowa św. Pawła z Hymnu o miłości: Miłość nigdy nie ustaje... (1 Kor 13, Cool.

Ks. Tomasz Stępień

Pozdrawiam serdecznie Rafaela
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #145 : Luty 27, 2011, 20:46:25 »

Przesłanie archanioła Michała

styczeń 2011 (LM-1-2011)

OFIAROWUJEMY CI ZŁOTĄ SPOSOBNOŚĆ

Przekazała Ronna Herman

 

Umiłowany mistrzu, my, posłańcy i służebnicy Boga Ojca Matki, jeszcze raz bijemy w dzwony i wzywamy Was, wszystkie potężne siły zastępów Światłości, łączcie się i jednoczcie! Was, którzy przez niezliczone wieki byliście rozproszeni w całym wszechświecie, a teraz zgromadziliście się na błogosławionej planecie Ziemi, aby się pomóc narodzić nowej erze i nowej rzeczywistości.

Sami sobie stworzyliście i rozbudowali poczucie oddzielności, oddając swoją moc tym, co wzrośli w siłę metodą „dziel i rządź”. ICH CZAS JUŻ PRZEMINĄŁ, Ukochani moi! Nadeszła pora, aby każdy z Was znów stał się panem swojej niższej natury oraz rozpoczął proces ponownego jednoczenia miriadów cząstek własnego ja w wehikuł Światłości, harmonijny i pełen miłości. Musisz sobie przywrócić łączność i harmonię z ciałem mentalnym. Musisz odzyskać świadomość, że w Twoim własnym mózgu zawiera się ośrodek mądrości i mocy, doskonały i w pełni funkcjonujący, a znany jako święty umysł. Musisz wyciszyć i odnowić swoją naturę emocjonalną, ześrodkować ją w solarnym ośrodku serca. Potwierdzenia własnej wartości, miłości, poczucia sukcesu oraz prawdy musisz przestać szukać na zewnątrz, poza sobą. To w Tobie samym zawiera się wszystko, co niezbędne do utwierdzenia się w świadomości duchowej, do szczęścia, obfitości i wreszcie, o tak, do wznoszenia się w wyższe wymiary istnienia. Masz w sobie swoją własną Boską OBECNOŚĆ JAM JEST, masz także zindywidualizowaną świadomość własnej Boskości. Nie gdzieś hen, na wysokościach, ale w sobie.

Niejeden z Was, ulegając wpływom egotycznego ciała pragnieniowego, rozmiłował się poczuciu władzy i posiadania. I owszem, przybyliście na tę piękną planetę Ziemię jako współtwórcy, ażeby móc budować, udoskonalać i cieszyć się królestwem materii. Jednakże gdzieś na tej drodze wpadliście w pułapkę własnych dokonań i umiejętności – i do tego stopnia utknęliście na etapie posiadania i gromadzenia dóbr materialnych, że stały się one dla Was miarą miłości i sukcesu! Uroiliście sobie, że mając wystarczające wpływy i władzę, tym samym będziecie godni miłości albo że skarbiec pełen bogactw i wszelkiego dobytku zapewnia człowiekowi podziw i szacunek. Tymczasem wprawdzie angażowanie całej energii w tego rodzaju zewnętrzne przejawy Twej wartości daje Ci chwilowe zadowolenie, ale i zarazem przyprawia o bezustanną frustrację i niedosyt. A co będzie, kiedy odbiorą Ci władzę i majątek? Co poczniesz, jeśli utracisz dobytek? Z czym będziesz się wówczas utożsamiać? Czy wtedy nie stracisz wszystkiego, co w Twoim pojęciu stanowi o tym, kim i czym jesteś? I więcej, z tej właśnie przyczyny tak wielu traci wszelką chęć do życia, a niektórzy posuwają się nawet do samobójstwa! Jako że w swoim mniemaniu zostali pozbawieni wszystkiego, co kochają i cenią, a w tym poczucia, że zasługują na miłość i poważanie.

Trzeba się skupić na świecie wewnętrznym, na sanktuarium Duszy. Zarówno dusza, jak i ciało fizyczne, a przede wszystkim umysł, funkcjonują zgodnie z własnymi rytmami, mają swój własny porządek i cel. Duszę całkowicie pochłania dążność do o-Świec-enia, umysł skupia się na zdobywaniu i przechowywaniu informacji, podczas gdy ciało fizyczne zapamiętale oddaje się doznaniom zmysłowym. Ludzkość podlega nieustannym, cyklicznym procesom rozwoju, a po nich okresom stagnacji i rozkładu, które przygotowują warunki do nowego etapu wzrostu i ekspansji. Mistrz zwraca się ku swemu wnętrzu i tam odnajduje możliwości lepszego, szczęśliwszego życia, podczas gdy dusze nieprzebudzone tylko rozglądają się wokół siebie w poszukiwaniu bodźców życiowych i zadowolenia poprzez przyjemności zmysłowe oraz posiadanie dóbr materialnych. Człowiek upatrujący miłości gdzieś poza sobą i rzutujący ją na zewnątrz jest zawsze bezbronny, narażony na zranienie i wiecznie potrzebuje samopotwierdzenia ze strony kogoś lub czegoś. Wraz ze świadomością miłości, która płynie z wewnętrznego źródła i którą ogarniasz to, co na zewnątrz, płynie niewyczerpany strumień pewności siebie i samoakceptacji. Taka miłość pragnie ciągle wzmagać swoje błogie poczucie jedności i harmonii z wszechstworzeniem i promieniować nimi na świat.

Miłość jest istotą, esencją wszechstworzenia. Miłość zawiera się w diamentowych cząstkach Światła, jakie tryskają z ośrodka serca Najwyższego Stwórcy wielkimi strumieniami kosmicznej substancji życiowej – Stwórcy nieustannie pragnącego doświadczać SAMEGO SIEBIE coraz to bardziej i więcej. Owa kosmiczna substancja życiowa lub diamentowe cząstki elementarne są błogosławionym darem, przeznaczonym do użytku całego stworzenia, na wszystkich jego poziomach, od najwyższego, najpotężniejszego, do najniższego, skrajnie ograniczonego – ale pod pewnymi warunkami! Wyrażanie własnego jestestwa, jedynego wszak w swoim rodzaju, stanowi prawo Ci przyrodzone, o ile działasz z miłością i współtworzysz w harmonii z Boską matrycą, która zawsze pozostaje doskonale zgodna ze wszechogarniającym planem Stwórcy. A więc, mój kochany, jak dalece Twoje dzieła rodzą się z miłości i stanowią jej wyraz? Jaką świątynię stworzyłeś swojej duszy? A może utożsamiasz się jedynie z ciałem, może nieustannie się osądzasz, skupiając się na samych niedoskonałościach i porównując się z innymi? Taka wieczna walka z sobą - takim, jaki jesteś - przynosi Ci tylko nieuchronną klęskę oraz umacnia Cię w wypaczonym stosunku do siebie (w wiecznej huśtawce miedzy samouwielbieniem a nienawiścią do siebie, przez co się pławisz we frustracji, pastwisz nad sobą i grzęźniesz w niedoli, w której sam siebie pogrążasz. Czy właśnie tak jest z Tobą? Jaki świat sobie stworzyłeś z pomocą myślokształtów, którymi bezustannie promieniujesz? Jaki przykład dajesz swoim bliskim, małżonkowi, małżonce, partnerowi, partnerce, dzieciom i innym ukochanym? Czy emanuje z Ciebie duma z tego, kim jesteś w swojej najgłębszej jaźni, czy emanujesz świadomością bezcennego daru, jakim jest życie? Czy służysz dobrym przykładem, dążąc do udoskonalania miriadów aspektów samego siebie?

Niezależnie od tego, jakie masz stanowisko, w jakim znajdujesz się położeniu czy okolicznościach życiowych, przed Tobą, tak jak przed każdym z Was, otwiera się ścieżka złotych możliwości, ofiarująca złotą sposobność, która Ci pozwoli stać się panem własnej mocy, czerpać ze źródła tworzenia, ujawnić liczne uśpione talenty i umiejętności, dotąd ukryte w głębi banków pamięci. No i teraz jesteśmy tak blisko, jak nigdy przedtem, aby obserwować, pomagać, zachęcać, czynić cuda, wygładzać przed Tobą ścieżkę oraz wspierać Cię w dążeniu naprzód i wzwyż.

Pora, abyście wszyscy, mężni szafarze Światłości, zerwali i przekroczyli granice dyskryminacji, bezsilności i ograniczeń. Kobiety Ducha, ślemy Wam wyzwanie: niech każda z Was będzie światłem przewodnim i władczynią świecącą przykładem mężczyznom. Błagamy Was, mężowie dzielni i prawi, bądźcie również tak współczujący, żeby kobiety mogły się na Was wzorować. Chodzi nam o zatarcie i zniesienie granic pomiędzy Wami, o to, abyście sobie wzajemnie przekazywali i przyjmowali dary i przymioty właściwe każdej płci – abyście przyswajali sobie energie płci dotąd przeciwnej, tak bardzo potrzebne Waszym ciałom mentalnym i emocjonalnym. Prawdziwość, autentyczność każdego z Was zależy od osiągniętego poziomu świadomości, od stopnia, w jakim asymilujecie kosmiczny dar świadomości Boskiej. Pozyskaną wiedzę najpierw należy sobie przyswajać, a następnie udowodnić, że się potrafi żyć zgodnie z tym poziomem mądrości. To Twoje własne Ja wyższe i własna Obecność Boska osądza, jak dalece jesteś gotów i chcesz się wznosić po spirali inicjacji. Uprzedzaliśmy, jak samotna i niezależna od wszelkiej religii jest ścieżka tak zwanego w-niebo-wstępowania, czyli wznoszenia się na wyższe poziomy świadomości. Wznosisz się, przechodząc przez inicjacje zaprojektowane indywidualnie, tylko dla ciebie, bo nikt inny nie jest taki jak Ty. A jednak, mój skarbie, każdym swoim najmniejszym postępem, każdą zdobyczą duchową, nawet bardzo nieznaczną, kolejnym krokiem dalej na wąskiej ścieżce mistrzostwa, wraz z sobą pociągasz wzwyż także całą ludzkość! Proces, przez który właśnie przechodzisz, czyni Cię jedynym w swojej esencji, lecz jednym ze wszechistnieniem.

Jednym z najcudowniejszych darów, jakie Ci przypadną w udziale, kiedy wejdziesz na ścieżkę w-niebo-wstępowania, jest możność przeżywania stanów błogości-szczęśliwości, dostępnych w wyższych wymiarach. Kto ich raz zazna, ten już doświadczył przebłysku prawdziwego stanu istnienia i odtąd już zawsze do nich dąży. Gdy tylko diamentowe cząstki elementarne Boskiej świadomości w dostatecznej mierze wypełnią Ci święte serce, Umiłowany, błogie stany szczęśliwości będą Cię ogarniać coraz częściej. Wtedy odczujesz pełnię i narastającą potęgę miłości, tak bezgranicznej, że od nadmiaru tego Boskiego eliksiru życia serce mało Ci nie pęknie! Stany te mogą się pojawiać podczas medytacji, szczególnie medytacji w kryształowej piramidzie. Jednakże celem najwyższym powinno być doznawanie błogości-szczęśliwości w życiu codziennym, w działaniu. Oto co znaczy „być na tym świecie, ale nie z tego świata”. Wypełniając codzienne obowiązki, wyobrażaj sobie, że anioł stróż siedzi Ci na ramieniu i trwaj ześrodkowany w świętym sercu, tak abyś był ciągle świadom tej iskry Boskiej Miłości-Światła, która w Tobie goreje. Zdobywszy tę umiejętność ,znajdziesz się na prostej drodze do stworzenia sobie własnego raju na Ziemi.

Prawo koła gwarantuje, że stereotypy wibracyjne, jakie wysyłasz w świat, muszą do Ciebie powrócić wraz z falą nagromadzonej i tak samo nacechowanej energii (albo z falą wibracji tego samego rodzaju). Stanowisz centrum wiru energii krążącej okręgiem lub pętlą wibracji, które wysłałeś w świat materialny przez swój ośrodek mocy solarnej. Spot słoneczny to nader trafna nazwa, ponieważ podobnie jak Ziemia i ludzkość dostają energię kosmiczną od Słońca swego układu słonecznego, tak też i każdy z Was emanuje energią siły życiowej przez własny ośrodek mocy solarnej. Przez chwilę popatrz na siebie jako na centrum własnego świata. Jesteś w nim źródłem mocy, a myśli, działania i intencje, których energią promieniujesz, płynąc zataczają krąg w kształcie pętli, zaś po drodze energia ta przyciąga i łączy się z  sobie podobną. Tym sposobem owa energia potęguje się i przejawia w świecie przyczyny i skutku –tym samym umacniając Twój obraz rzeczywistości. Ciało wchłania pewną część tej energii, co – w zależności od rodzaju jej wibracji - przyczynia Ci bólu i cierpienia albo radości i błogosławieństw. Kolejna jej część płynie do tyłu i tam tworzy drugą pętlę znaku nieskończoności. I, ostatecznie, pozostałość wibracji energetycznych o wyższych częstotliwościach stopniowo wnika w Twoje osobiste koło stwórcze. W ten sposób skażona energia negatywna stale się powiększa i zacieśnia wokół Ciebie niczym „mury” Twego prywatnego więzienia, podczas gdy energia pozytywna ciągle buduje i umacnia Twój wehikuł Świetlny oraz wciąż się poszerzającą samoświadomość, świadomość ogromnego Ja. Czy nie zapewnialiśmy Was, że przyszliście na Ziemię jako współtwórcy, władający Boską mocą?

Do Boskiego projektu przyszłości ludzkości i Ziemi, który właśnie powstaje, każdy z Was może wnieść coś osobistego i niepowtarzalnego. Dostałeś od Stwórcy dar nadzwyczajny, niesłychany przywilej – możesz współuczestniczyć w kreowaniu własnego przeznaczenia! Każdy z Was ma w sobie potencjał stania się śmiertelnikiem w blasku chwały! Ludzie przeistaczają się w śmiertelników uduchowionych, przenikniętych Duchem, co im zapewnia status nieśmiertelności. Jesteś wielofasetowy/ Multi-aspektowy/ wielopostaciowy, Twoja świadomość operuje na tylu poziomach, że obecnie nie zdołałbyś nawet tego pojąć! Jesteś nieśmiertelną Duszą posługującą się śmiertelnym umysłem i ciałem. Przechodzisz teraz przez proces poszerzania się świadomości i napełniania Światłem.

Nadszedł czas, żebyś wysunął się na prowadzenie, zajął stanowisko, czas, by Cię usłyszano. Zacznij stąd, gdzie jesteś – ze swego najwyższego poziomu rozumienia, spoglądaj oczami miłości, czuj sercem pełnym współczucia i działaj, kierując się rozumem nieprzesłoniętym poczuciem winy, lękiem ani osądzaniem - oto jak odnajdziesz własną prawdę. Oto jak Twój świat i rzeczywistość wypełni bezbrzeżna miłość, radość i obfitość. Oto droga mistrza, droga prawdy, droga powrotna do domu.

Jesteś Światłem przewodnim, Umiłowany, choć nawet sobie nie wyobrażasz potęgi, jaką się stajesz. Wy, nowi służebnicy świata, współtworzycie nowy mózg, nową świadomość, która powoli przenika starą świadomość zbiorową trzeciego i czwartego wymiaru, przemieniając wibracje energetyczne jej poglądów, co pomaga ludziom uwalniać się od głęboko zakorzenionych lęków, poczucia wstydu, bezwartościowości, winy i ubóstwa. Kiedy poszerzasz swoją świadomość, przyswajasz sobie wibracje wyższych wymiarów oraz podejmujesz zobowiązanie życia zgodnego z własną prawdą, tak jak ją pojmujesz, tym samym współstwarzasz system poglądów świadomości zbiorowej o wyższych, wysubtelnionych częstotliwościach wibracyjnych. Łączą się one z innymi wibracjami wyższymi i wspólnie emanują w świat przyczynowo-skutkowy wibracje Światła-Miłości. Łączenie sił z ludźmi sobie podobnymi stwarza efekt synergetyczny, dzięki któremu rosną one w tempie geometrycznym, tak że nowa wysubtelniona świadomość zbiorowa zatacza coraz to szersze kręgi.

Szanujemy Cię za Twoje męstwo. Zdajemy sobie sprawę, jak długą i mozolną drogę przebyłeś. Zdradzimy Ci jednak, miły przyjacielu, że czas udręki i cierpień stopniowo odchodzi do przeszłości, że stają się one tylko zwietrzałym, blednącym wspomnieniem. Czas cudów jest już w zasięgu ręki. Dzień po dniu eliminujemy coraz więcej energii ograniczających nasze wzajemne kontakty i rozpuszczamy coraz więcej negatywnych wibracji, jakie się kłębią w eterze. Zapewniamy, że już niedługo wszyscy dostrzeżecie jakieś potwierdzenie wielkości nadchodzącej epoki. I bez najmniejszych wątpliwości rozpoznacie swój wkład w tę jej wspaniałość. Byłem z Tobą, kiedy przed wiekami wieków stawiałeś na Ziemi pierwsze kroki. I nadal z Tobą pozostanę, aby Cię prowadzić, inspirować i i dodawać sił, zanim nie będziesz gotowy, żeby wrócić do swego prawdziwego domu we wspaniałym królestwie Boga Ojca Matki. JESTEM na zawsze Twoim przyjacielem, opiekunem i towarzyszem w Duchu.

JAM JEST archanioł Michał.

Przełożyła Anna Żurowska
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #146 : Luty 27, 2011, 20:47:36 »

Przesłanie archanioła Michała

Luty 2011 (LM-2-2011)

TWORZYSZ WŁASNE ŚWIATŁO SŁONECZNE

Przekazała Ronna Herman

 

Umiłowany mistrzu, oddech Stwórcy jest paliwem istnienia, Ty zaś płomieniem przezeń zasilanym. Ważne, abyś rozumiał, że właśnie teraz tworzy się Twoje własne indywidualne ŚWIATŁO SŁONECZNE, stanowiące odbicie Twojej esencji Boskiej. Proces ludzkiej myśli intelektualnej musi się tak rozwinąć, aby przekroczyć ograniczenia językowe. Na ludzkość czeka niezmierne bogactwo wiedzy dostępnej na drodze inspiracji. Chcąc korzystać z mądrości Kosmicznej Rady Światłości, trzeba w sobie wykształcić zdolności intuicyjne. Ta mądrość nie przyjdzie do Ciebie z zewnątrz. Rozbłyśnie Ci ona w świętym umyśle, zajaśnieje w świętym sercu. Trzeba się do niej wznieść, sięgnąć po nią i mocno się jej uchwycić. Sama nie spłynie na Ciebie prosto z nieba, ani nie będzie Cię szukać pośród przyziemnych wyziewów i oparów planów fizycznych.

Doznań, jakie niesie dojrzała duchowość, nie przeżywa się nieświadomie. Musi w Tobie zagościć Boskość, która trwa sama przez się albo - mówiąc konkretnie - trwa dzięki praktykowaniu pranicznego oddechu Życia, a innymi słowy, dzięki oddychaniu diamentowymi cząstkami esencji Stwórcy. W ten to sposób stale zasila Cię pokarm duchowy, płynący z rzeki Życia poprzez ósmą czakrę zwaną gwiazdą Duszy. Ten mocodajny oddech nieskończoności otwiera przed Tobą drogi wiodące ku wielowymiarowym poziomom świadomości stwórczej. Musisz przemienić swój sposób myślenia i postrzegania, poszerzyć perspektywę wewnętrzną. Nie zdołasz sobie „wypreparować” i wyodrębnić samego Ducha Stwórcy, gdyż Duch - w takim czy innym stopniu - przenika wszystko, co istnieje. Jeżeli pragniesz zawrzeć w sobie bezmiar Ducha, musisz poszerzyć własną świadomość.

Musisz przyjąć do wiadomości fakt, że ośrodkiem i fundamentem wszelkich religii jest jedno i to samo „jądro” lub to, co stanowi istotę serca Boga Ojca Matki. Ani dogmaty, ani przesądy, ani przykazania czy restrykcje, ale miłość, moc i doskonałość rodzą zdolność tworzenia i radowania się światami piękna, równowagi i harmonii. Kiedy umysł i serce Boga objawi się lub urzeczywistni w Tobie samym, stajesz się jedną z faset zbiorowego Mesjasza. I tak się wypełnia Twoje przeznaczenie (s)twórcze.

Jesteś iskrą Stwórcy, postacią Boskiej świadomości przejawionej –na poziomie stworzenia zwanym stanem niewzruszonego pokoju. Żyjąc w świecie, albo go ubogacasz, albo skażasz. Jak płonie Twój ogień, czy jasno i ciepło – a jeśli tak, to w jakim stopniu? Czy goreje promiennie i ogrzewa serca również innym ludziom? Czy też zaledwie pełga, nie mogąc ogrzać nawet własnego? Określenie „zimne serce” nie przystaje do kogoś, kto chce być prawdziwym szafarzem Boskiej Światłości! Możliwe jest jedno z dwojga: albo się brnie doliną krainy cienia wraz z tymi, którzy się przyczynili do jej powstania, albo podąża się z zachwytem w blasku Bożej Światłości.

Każdy z Was już się orientuje, czym jest dwanaście Promieni świadomości Boskiej, które właśnie usiłujecie sobie tak przyswoić, aby się stały nieodłączną częścią Waszej natury. Istnieje jednak pewien niezwykle istotny aspekt stworzenia, do tej pory nie znany, nie ujawniany ogółowi ludzi. Wszystko, co się przejawia we wszechświecie wszechświatów zwanym omniwersum, usnute jest z uporządkowanej energii pochodzącej z głębi serca Najwyższego Stwórcy. Istnieje stwórcze jądro główne świadomości kosmicznej zawierające pewną ilość esencji Najwyższego Stwórcy o pełnym zakresie widma świetlnego.

Bóg Ojciec i Bóg Matka naszego wszechświata zastali częściowo obdarzeni tymi przymiotami i atrybutami Stwórcy. Stanowią one podstawowe źródło świadomości stwórczej w tym wszechświecie - i to dzięki nim wszystko pozostaje w stałej równowadze, w harmonii. Przedtem, zanim owe Boskie Promienie Boga Ojca Matki zaczęły emanować w wielką pustkę kosmiczną, zapełniły ją nieprzeliczone a potężne Promienie Najwyższego Stwórcy. Utworzyły one olbrzymie obszary przestrzeni charakteryzujących się rozmaitymi gęstościami Światła oraz różnorodnością komórek świadomości czasowej, zawierających nieskończoną liczbę Boskich planów możliwych światów materialnych. Między poszczególnymi pod-wszechświatami istnieją membrany świetlne, wyraźnie je od siebie odgraniczające. Linii tych barier świetlnych nie sposób przekroczyć bez specjalnej Boskiej dyspensy. Niektóre z tych wielkich Promieni Stwórcy są dużo szersze lub rozleglejsze od innych. Istnieje też pewna liczba cienkich membran świetlnych mieszczących w sobie kody komórek czasowych ukrytych w piramidach Światła. W obrębie każdego pola energii i w przestrzeni każdego z wymiarów, jakie są we wszechświecie, znajdują się żywe piramidy Światła/Życia. Z tych skarbnic Światłości wypływa Światło stwórcze do użytku Elohim oraz budowniczych form, którzy - zgodnie z poruczeniem Boga Ojca Matki - opracowują nowe projekty stwórcze. Każda gwiazda galaktyki stanowi punkt węzłowy wibracji energetycznych. Każdy człowiek funkcjonuje tak jak żywa gwiazda, zdolna do otrzymywania i wysyłania harmonijnych wibracji na miarę własnego poziomu świadomości. Pewnie już kojarzycie, że wibracje, o których mowa, nazywamy pieśnią Duszy. Jesteś więc pewnym punktem lub stanem Światła, wibrującą iskrą Boską. A ten wszechświat to jedna gigantyczna niebiańska pieśń Duszy.

Z esencji serca Boga Ojca Matki została stworzona/ przejawiona esencja współstworzyciela – Syna lub Córy. Te cudowne byty uosabiają moc i majestat Boskich Rodziców – odpowiednio umniejszoną w wyniku zjawiska refrakcji (refrakcja – zjawisko załamania fal na granicy dwóch różnych ośrodków – przyp. tłum.). I podobnie - z powodu refrakcji - Bóg Ojciec Matka przejawiają moc o stopień mniejszą niż Stwórca Najwyższy.

W naszym wszechświecie istnieją trzy działy lub parcele główne. Jako że proces stwórczy jest zbyt skomplikowany, żeby go ludzki umysł mógł ogarnąć, poniżej wyjaśniamy to w sposób niezmiernie uproszczony:

1. Z esencji stwórczego jądra głównego świadomości kosmicznej (o którym wyżej) powstała - w obrębie wszechcałości - określona liczba pod-wszechświatów o atrybutach, przymiotach lub właściwościach Boskiego Światła tak natury żeńskiej, jak i męskiej – w równych proporcjach, doskonale wzajemnie się równoważących.

2. Jednakże, kiedy już została stworzona większa liczba pod-wszechświatów, główne siły procesu stwórczego przybrały dwie orientacje. Jedne poszły w kierunku tworzenia pod-wszechświatów o atrybutach męskiej natury świadomości Boskiej, inne zaś żeńskiej. Boskie plany połowy tych pod-wszechświatów uwzględniały przede wszystkim Boskie przymioty Ojca i Syna, to jest wolę, moc i cel-zamysł oraz mentalne ukierunkowanie uwagi na zewnątrz, podczas gdy właściwości żeńskie Matki i Córy, czyli takie przymioty jak współczucie, moc krzepienia, intuicja i uwaga zorientowana do wewnątrz, miały mieć tylko wartość wspierającą.

3. Jest taka sama liczba pod-wszechświatów, w których prym wiodą przymioty Matki i Córy, podczas gdy atrybuty męskie Ojca i Syna odgrywają rolę drugorzędną. Czyż nie mówiliśmy, że nasze uniwersum można by nazwać areną wielkiej i nadzwyczajnej różnorodności, różnorakości? Zostało ono pomyślane jako uniwers-ytet, na którym właśnie Wy, posłańcy gwiazd, możecie pobierać nauki. Jednakże zasadniczym celem nieskończonej różnorodności i różnorakości stworzenia jest to, by Stwórca mógł doświadczać nieograniczonej liczby wariantów SIEBIE SAMEGO.

Nasz /Wasz własny pod-wszechśwat już od samego poczęcia był kosmicznym doświadczeniem Ojca i Syna. Chociaż Bóg Matka i cudowne przymioty Bogini istniały w nim zawsze, to nie jaśniały one pełnią chwały ani nie mogły bez reszty wyrażać istoty/esencji Jej bytu. Obecnie przyszedł czas, by oba te aspekty Stwórcy: Matki/Córy i Ojca/Syna odzyskały równorzędny status partnerstwa. Ten cudowny proces ewolucyjny właśnie się toczy w obrębie naszego wszechświata - we wszystkim, co w nim stworzone.

We wszystkich wymiarach i podwymiarach zawiera się nieskończona rozmaitość pól lub stanów świadomości – od niemal całkowitego braku samoświadomości do najwyższego stanu świadomości absolutnej Boga naszego Ojca Matki, do świadomości JAM JEST, KTÓRY JEST. Przebudzenie się Jaźni z nieświadomego stanu istnienia jest jednym z najbardziej radykalnych etapów ewolucji rodzaju ludzkiego. Jednakże zanim ktoś się stanie samoświadomy, musi sobie najpierw uprzytomnić, co się dzieje w jego osobistym świecie. Musisz więc wyostrzyć swój proces myślowy oraz nauczyć się żyć, jak to mówią, W CHWILI OBECNEJ, w teraźniejszości. Musisz zarazem zdobywać mądrość i doświadczenie, a więc myśleć o tym, co chcesz zapamiętać i przechować w banku pamięci. Tymczasem człowiek o nieprzebudzonej samoświadomości dryfuje przez życie „na chybił trafił”, najczęściej wcale się nie zastanawiając nad konsekwencjami swoich czynów i będąc pozornie zdany na kaprysy losu.

Zanim Ty, poszukujący na ścieżce, będziesz mógł przejść na kolejny poziom ewolucji, wstąpić w kolejną komórkę czasu, musisz się poddać inicjacji wprowadzającej Cię w funkcje Światła w piramidzie. Ludzkie współ-stwarzanie stanowi niewielką cząstkę wszechogarniającego procesu stwórczego. Właśnie z tego względu kładliśmy tak duży nacisk na to, abyś sobie utworzył osobistą piramidę Światła w piątym wymiarze i podaliśmy informacje na temat różnych rodzajów piramid dostępnych Ci w wyższych wymiarach oraz szczegółowe instrukcje, w jaki sposób można z nich korzystać. I dlatego z naciskiem wyjaśnialiśmy, jak wielką rolę odgrywają piramidy Światła w procesie wstępowania na wyższe poziomy bytu. Nie bez powodu nazwaliśmy Was wysłannikami gwiazd – kiedy znowu się staniesz mistrzem samourzeczywistnionym, zainicjujesz proces tworzenia kryształowych nasiennych kodów Życia, nowy proces ewolucyjny, który będzie stosowany w przyszłej Złotej Galaktyce. Proces ten ma stać się częścią koła w kole procesu stwórczego. Niedługo na ten temat pomówimy. Tymczasem studiuj, proszę, to wszystko, co ujawniliśmy do tej pory i staraj się w sobie „wywołać” i utrwalić plan kosmiczny, który stworzyliśmy Ci w umyśle, ażebyś mógł zrozumieć cudowne wydarzenia kosmiczne, jakie się rozgrywają tuż przed Twoimi oczami.

PYTANIE: Niektórzy ludzie przychodzą na świat obdarzeni niekwestionowanymi zdolnościami, na przykład uzdrowicielskimi czy paranormalnymi itd. A w jaki sposób osoba przeciętna, ktoś, czyje talenty pozostają w uśpieniu, choć spala go gorące pragnienie niesienia pomocy i chce działać wraz z innymi pracownikami Światłości, skąd ktoś taki ma widzieć, co może (potencjalnie) zaofiarować ludzkości?

ODPOWIEDŹ RONNY: Moi kochani, tylko nieliczni uświadamiają sobie swoje twórcze/ duchowe dary już w zaraniu życia. Na początku drogi zwykle co najwyżej można się czymś interesować lub pragnie się doskonalić jakieś swoje zdolności. Jednakże wszyscy moi znajomi musieli poznać życie z wielu stron, a także przejść przez liczne próby i sprawdziany, aby dopiero z czasem stopniowo zacząć rozwijać swoje talenty. Także ja sama, mimo że przez całe życie miewałam przeżycia duchowe, wcale nie dążyłam do poznania mądrości. Gorąco tego zapragnęłam dopiero dobrze pod sześćdziesiątkę. Zdolności i talenty ujawniają się stopniowo, w miarę jak starasz się równoważyć i harmonizować wielorakie fasety swojego jestestwa. Któraś z postaci Twego Ja wyższego zawsze tylko czeka, żeby nawiązać z Tobą kontakt albo zamieszkać w Twoim świętym sercu. A ilekroć odbierasz przekaz informacji od własnej Duszy, masz szansę rozpoznać i rozwinąć nowe dary, talenty, a także zdobyć jeszcze głębszą mądrość.

Rozwój zdolności wymaga pracy, zaangażowania, poświęcenia i wytrwałości. Ten wysiłek się jednak opłaca, zapewniam, wiem to z własnego doświadczenia. Jesteśmy na Ziemi właśnie po to, aby współtworzyć razem z Bogiem Ojcem Matką. Każdy może wykształcić talenty, o ile na to zapracuje. I jeśli zwróci się do wewnątrz, w głąb siebie, a zarazem sięgnie i zadziała „na zewnątrz”. Ukochany archanioł Michał mówił nam już po wielekroć:

„Pracując nad rozwojem talentów, wykluczaj ze swego życia wszystko, co Ci się nie podoba i odkryj swoją pasję. Ale jeżeli nawet dokonasz tylko tego jednego, że się staniesz Światłem przewodnim Miłośc, i będziesz roztaczał w świecie blask Światłości Boga Ojca Matki, to wystarczy!”

 

W ZWIĄZKU Z POWYŻSZYM PYTANIEM

ARCHANIOŁ MICHAŁ PODAŁ CZTERY GŁÓWNE RODZAJE

NAUK, KTÓRE PRZYNOSI NAM ŻYCIE:

·        Człowiek powinien odkryć zdolności, dary i talenty, jakie w każdym życiu przynosi ze sobą na świat, aby ich doświadczyć oraz rozwinąć i wydoskonalić. Zwykle pragnie on lub woli rozwijać przede wszystkim niektóre z nich, szczególnie te pozostające dopiero w zalążku. Chcąc tego dokonać, trzeba się jednak zdobyć na wielki wysiłek i poświęcić cały ogrom czasu, jaki jest potrzebny do zdobycia biegłości w wybranej dziedzinie. Od czasu do czasu człowiek, który daleko już zaszedł na drodze do mistrzostwa, inkarnuje się z genialnymi zdolnościami w dziedzinie już wydoskonalonej w poprzednich wcieleniach. Coraz częściej to się przydarza tak zwanym starym duszom wcielającym się w obecnych czasach przyspieszonej transformacji.

·        W każde życie wnosi się również jakieś cechy ujemne, przywary albo uzależnienia. Będą one tak uwydatnione, żeby je absolutnie trzeba było pokonać, przetworzyć lub wysublimować, co pozwala odzyskać równowagę potrzebną, by mógł się zacząć proces rozwoju Duszy i samoświadomości, świadomości własnego prawdziwego Ja.

·        W każdym wcieleniu będziesz miał do czynienia ze sprawami czy sytuacjami, jakich nie lubisz i nie aprobujesz, mogącymi spowodować dysonanse albo stać się kością niezgody. Niektórych z nich nie da się zmienić, będziesz więc zmuszony zaakceptować je i starać się maksymalnie obrócić na swoją korzyść albo przynajmniej zrekompensować oraz wyciągnąć z nich bezcenne nauki.

·                    Jednakże najważniejszej lekcji udziela Ci życie wtedy, gdy starasz się zainteresować i zaangażować tę część swego jestestwa, którą nazywają Duszą, w dążenie do ponownego zjednoczenia z licznymi postaciami i aspektami Twojej natury Boskiej.

Dzielny mój wojowniku, wiemy, jak dużo cierpień, niewygody i lęku może towarzyszyć przyspieszonym procesom transformacji, przez jakie teraz przechodzisz, procesom powodującym radykalne przemiany w całym Twoim świecie. Wiedz, że razem przezwyciężymy wszelkie przeciwności. Celem naszej misji jest otwarcie drogi każdej duszyczce, która zapragnie powrócić do stanu harmonii. Zapewniam, że udział każdego z Was wiele wnosi. W chwili zwątpienia albo kiedy szukasz inspiracji czy potrzebujesz więcej siły, schroń się w swojej piramidzie Światła, a tam dodamy Ci odwagi, podniesiemy na duchu i ześlemy natchnienie. Kiedykolwiek poczujesz się samotny i niekochany, spocznij w swoim świętym sercu – będziemy tam na Ciebie czekać, aby Cię napełnić promienną miłością Matki Ojca, Boga naszego.

JAM JEST archanioł Michał.

Przełożyła Anna Żurowska
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #147 : Marzec 17, 2011, 21:13:07 »

ANIOL  ZIEMIA

ET, o ile byl to naprawde on, zjawil sie bezszelestnie. Dzis powiedzialbym pewnie, ze jak wiadomo, jak duch. A moze byla to nieuchwytna zjawa.
Nie moglem w to uwierzyc, serce walilo mi jak mlotem, jakbym setke przebiegl w pietnascie sekund.(Ha! Nie jestem juz przeciez mlodzikiem!)
Wlasciwie nie mial w sobie nic nieziemskiego, pomojajac brak paznokci i owlosienia na rekach. Z mieszany patrzylem mu w twarz, na ktorej rowniez nie bylo ani sladu zarostu. Byl piekny. Tak uroczy, ze mogl uchodzic za dziewczyne- ale brakowalo mu biustu. Jego zeby lsnily w usmiechu jak diamenty! Jak go opisac? Czy ktos stal twarza w twarz z aniolem? A poza tym czy anioly sa rodzaju zenskiego, czy nijakiego? O dpowiedz padla, nim zdazylem sie zastanowic: - Gabriel byl rodzaju meskiego - usmiechnal sie bezczelnie.  - Michal i pozostali poslancy tak samo.
A niech tam! Aniol rodzaju meskiego. Ale teraz naprawde zadalem sobie pytanie, czy to sen, czy jawa. Przywolalem na pomoc cala sile woli i wyciagnalem do niego reke nad biurkiem.
- Niech bedzie pochwalony- wydusilem pospiesznie, bo nie wpadlem na nic lepszego.
Skinal glowa. Z jego rysow bily jednoczesnie ufnosc i smutek, serdecznosc i gorycz- ale poza tym z tej anielskiej twarzy nie dawalo sie wyczytac nic wiecej. W kazdym razie nie byl to chyba duch, bo dlon uscisnal mi dosc energicznie- ale nie byl tez czlowiekiem.
Pewnie, ze sie balem, ale moje vis-a-vis zneutralizowalo moj strach swoja wewnetrzna sila. W ktorakolwiek strone biegly moje mysli, ono juz je znalo. Nagle, w krodkiej chwili spokoju, wpadlem na idjotyczny  pomysl , zeby sie przedstawic. -Erich von Däniken-skinalem glowa.
-Ziemia- odklonil sie uprzejmie. - Co prosze? Powtorzyl spokojnie, jak gdyby mogo to okielznac zamet, panujacy w moich szarych komorkach:
- ZIEMIA! PLANETA! Czastka Wszechswiata! Nadal trzymal moja dlon. Nagle poczulem, jak moja reka zanurza sie w glebiach oceanu. Grzebietem zgietych palco dotknalem delikatnie dna morskiego. Znajdowaly sie tam wzgorza, gory i jedwabiscie miekkie rowniny. To zadziwiajace- moja reka robila sie coraz dluzsza. Leciutko, bez najmniejszego oporu, przebilem sie przez skorupe Ziemi. Na ulamek sekundy przyszedl mi na mysl obraz
"Czlowiek, ktory przechodzil przez mury". W tym filmie Heinz Rümann mogl przechodzic przez sciany metrowej grubosci. Ot, tak sobie.
A ja wsuwalem reke pod podmorskie lancuchy gor.  Ot, tak sobie. Delikatnie, prawie jak chirurg przykladajacy skalpel do skory pacjeta, przebilem palcem plaszcz Ziemi. Nagle przeszyl mnie straszliwy bol, poczulem, ze tysiac igiel przebija mi cialo az do kosci.
Odruchowo chcialem cofnac reke, ale ona tkwila jak w imadle. Aniol siedzacy vis-a-vis usmiechnal sie, scisnal moja dlon, oblewana wlasnie przez strumien lawy rozpalonej do bialosci. Nie musial wyjasniac przyczyny bolu: byla to podziemna eksplozja bomby jadrowej.

cdn- jutro
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #148 : Marzec 17, 2011, 22:02:43 »

To piękne Rafaelo !  Co to jest ? Czy to fragment książki Ericha von Dänikena ?
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #149 : Marzec 18, 2011, 11:40:26 »

Witaj Chanell.
Tak, to jest fragment z ksiazki Ericha von Dänikena "Kosmiczne miasta w epoce kamiennej" tytul " Wstep: Aniol Ziemia "musze przyznac ze
ja tez jestem zauroczona tym fragmentem. Ale teraz do pracy, chce przepisac do konca ta opowiesc.

  Potem bol ustapil, moja reka wydluzala sie nadal-teraz siegala juz chyba na dwa kilometry w glab Ziemi. Czubkami palcow czulem plynny metal. Zadziwiajace , nie powinienem juz miec ani dloni, ani ramienia: wrzacy metal to przeciez nie ciepla kaszka z mlekiem. Potem niewidzialna sila poczela wykrecac mi stawy. Reka poruszala sie jak warzachiew we wrzacej zupie. - Mam zmienic swoje legowisko?- zazartowal lagodnie, a dla mnie
stalo sie nagle jasne, co mial na mysli: przesuniecie, skok biegunow.
- Na Boga! Nie! Bardzo prosze!
A potem poczulem opor. Dlon trafila jakby na gume, na cos czego nie moglem przeniknac. Bylem juz chyba blisko jadra Ziemi. Panowalo  tam cisnienie kilku miliono atmosfer- ale ja tego nie czulem. Moja konczyna chytana byla juz chyba tylko wspomnieniem mojej prawdziwej reki- reka astralna, jak powiedzieliby niektorzy. - Dlaczego nie moge siegnac dalej? Czym jest wypelnione wnetrze  Ziemi? Plazma? Gazem w stanie stalym?
 Idiotyczna sytuacja. Siedze przy swoim biorku w swoich czterech scianach, moja prawa reka siega skraju jadra Ziemi, naprzeciw mnie usmiecha
sie jakas zjawa, wygladajaca jak Pan Bog-junior. Na moich oczach jego glowa przeobraza sie w kule ziemska, cialo znika.
Blekitna planeta zaczyna wirowac mi przed oczyma jak hologram. Zdumiony widze , ze nasz glob staje sie przezroczysty. Na powierzchnie wyplywa gigantyczna platanina, siec grubszych i cienszych lini, krzyzujacych sie i przebiegajacych we wszystkich kierunkach. Na punktach przeciecia cos wiruje- jakby widzialny gaz, unoszacy sie w atmosfere. Wlasnie tam stoja potezne monolity. Siec jest troj wymiarowa. Z powierzchni- jak galezie, konary i pien prastarego debu- grube powrozy- korzenie przenikaja przez plaszcz Ziemi. Po calym ukladzie przebiegaja ladunki energetyczne. Rozgalezienia korzeni tkwia gleboko- rozchodza sie niczym cienkie struny delikatnych wlokien nerwowych. Jadro Ziemi lsni jaskrawym, rozmigotanym swiatlem. To dziwne, ale wydaje mi sie, ze jest ono istota swiadoma. Jak w zwolnionym tempie, przyjmujac postac
energii, w jadrze krystalizuja sie mysli, delikatnymi odgalezieniami biegna do pnia, wspinaja sie przez nieliczne przeciecia, przebijaja powierzchnie Ziemi i blyskawicom podobne leca w Kosmos. Gdzies we Wszechswiecie lsni odlegla mglawica, potem zakrzywia sie w zorze polarna, zamienia
sie w lej, w spirale, i juz w formie wiazki elektronow pedzi ku Ziemi. Prosto w mroczna otchlan megalitycznego grobu.
Coz za wspoanialy i przemozny spektakl.  Aniol Ziemia przyjawszy ludzka postac znow siedzi usmiechniety naprzeciw, jakby nic sie nie stalo, i zyczliwie trzyma mnie za reke. Promienieje , jest najpiekniejsza istota, jaka kiedykolwiek widziale.. Zrozumialem w koncu nawet wyraz jego twarzy, wyrazajacy jednoczesnie pogode i lek, milosc,nieskonczona madrosc i gorycz. Oto jasnieja przedemna miliardy lat, a jednoczesnie brztroska mlodosc. W jedno stapiaja sie bol i radosc. W tej niepowtarzalnej chwili ujrzalem cala planete jako istote jedyna w swoim rodzaju, uwiklana w niezwykle skomplikowany system wzajemnych uwarunkowan. Istote przyjmujaca energie i poslannictwa- a nastepnie odpowiadajaca na jedno i drugie. Czy komus tak wrazliwemu mozna sprawic bol? Aniol Ziema posiadal swiadomosc w wymiarze niedostepnym dla ludzi,
a swiadomosc ta wymieniala informacje nie tylko z istotami zyjacymi na Ziemi, lecz rowniez z przedstawicielami nieznanych inteligencji z otchlani
Wszechswiata.    Nadeszlo dla nas poslanie:


                                                                 "KOCHAJCIE mnie, DZIECI ZIEMI"



Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.174 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kl7 szkolamagii goldcraft rezerwat-mustangow sanguisregum