Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 09:56:57


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 [27] 28 29 30 31 32 33 34 35 36 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zmiana osi Ziemi 2012/13 - KONIEC LUDZKOŚCI ?  (Przeczytany 483259 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« Odpowiedz #650 : Marzec 22, 2011, 10:44:56 »

Wg mnie, ewentualną potencjalną zmianę osi obrotu może wywołać jedynie  ogromne ciało niebieskie, głównie  w wyniku silnego oddziaływania magnetycznego , a nie grawitacyjnego.

To tzw pierwsze, lepsze fotki z listopada, nic więcej.
W magnetyzm się nie "wgryzam", bo mam poważniejszy problem.

Widzisz JACK, właśnie o tym wielokrotnie mówię. Przedstawiasz "straszące" wizje, a... nie zastanowiłeś się nawet nad ich prawdopodobieństwem. Straszysz, że magnetyzm Ziemii "już" oszalał (co sugeruje że zmiany zachodzą aktualnie), gdy zdjęcie (w tym momencie nawet go nie analizuję, na ile przedstawia "nieprawidłowości") pochodzi z początku listopada ubiegłego roku, czyli ma... ponad 4 miesiące. Ale efekt postraszenia dla osób nie wgłębiajacych siew temat może być osiągnięty.

Twierdzisz, że zmiany biegunów może dokonać inne ciało niebieskie przechodzące blisko Ziemii, ale za chwilę mówisz, że nie "wgryzasz" się w magnatyzm. To mam pytanie - w takim razie na czym opierasz swoje twierdzenia? Kolejne pytanie - jaki ma być mechanizm spowodowania przebiegunowienia? I jak ma się to do innych planet - np. Wenus, ona też się przebiegunowi? A jak z innymi planetami US?
Bez żadnych złośliwości proponuję abyś przyjrzał się magnetyzmowi poszczególnych planet, i zakresowi ich możliwego oddziaływania, następnie porównał to z oddziaływaniem Słońca. Wtedy wnioski i hipotezy mogą być nie tylko ciekawsze ale i bardziej prawidłowe. Może i "choroba" wtedy odpuściłaby nieco...
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2011, 10:45:41 wysłane przez arteq » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #651 : Marzec 22, 2011, 13:04:39 »

proponuję abyś przyjrzał się magnetyzmowi poszczególnych planet, i zakresowi ich możliwego oddziaływania, następnie porównał to z oddziaływaniem Słońca.
.................................
 Może i "choroba" wtedy odpuściłaby nieco...

Nie  odpuści.

Proponujesz mi  witaminę C.

To na pewno mi nie pomoże.

Byłaby szansa jeszcze na jakiś efekt placebo, ale pacjent już nie wierzy  w żadną terapię pomocniczą.

Te wielkie, ostre góry ciągle mam przed oczyma,  nic już na to nie poradzisz.


Do tego dochodzą kolejne drobne lecz, liczne infekcje z otoczenia pogarszające mój stan, np. to z dzisiaj:

Indonesia Sinking: North and Sei Tualang Raso,the location of the worst hit by high sea tides
Posted by khan  on March 22, 2011 at 2:12am

Comment by Andrew Veresay:

it is remarkable how this all happened simultaneously in last few days: 5.8 quake in Afghanistan, mine blast, India cracks, Bangladesh assaulted by tides, and now this - tides submerging highways!

Comment by Nancy Lieder:

Now we hear that the residents are so angry at the government that they "snap" at them! As someone mentioned, the smiles have been replaced now by anger.
 
http://poleshift.ning.com/profiles/blogs/indonesia-sinking-north-and

« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2011, 14:01:34 wysłane przez JACK » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #652 : Marzec 22, 2011, 14:07:40 »

Cytat: JACK
Ciągle te wielkie, ostre góry widzę,  nic już na to nie poradzisz.

JACK, z dedykacją dla Ciebie… co by te góry przestały być Twoim koszmarem…   Uśmiech
na szczycie, brak ich cienia…  Mrugnięcie
 
Budka Suflera- Cień Wielkiej Góry
http://www.youtube.com/watch?v=j60s2s9av1k&feature=related
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #653 : Marzec 22, 2011, 14:13:12 »

Ok, JACK skoro tak odrzuca Cię od rzeczowej rozmowy, wolisz uciekać w fantastyczne gdybania i czcze starszonka to nie będę już Cię przeciażał.

Nie uważam się za jakiegoś lekarza, misjonarza etc., jeżeli jednak tak usilnie domagasz się porady, i jak sugerujesz potrzbujesz bardzo silnego środka, wstrząsu, ok - coś zaproponuję. W celu maksymalizacji jasności przekazu spróbuję wypowiedzieć się Twoim stylem.

Wersja dla domatorów:
Gdy znowu podobnie będzie Ci się tliło w głowie to weź spory rozpęd, przyśpiesz i przybij zdrowo o ścianę. Zabieg można powtórzyć.
UWAGI: nie używać do leczenia ścianek gipsowo-kartonowych i lekkich działowych.

Dla lubiących przyrodę i świeże powietrze:
zamiast ściany może być drzewo, pozostełe wytyczne bez zmian.
UWAGI: zalecana średnica drzewa - powyżej 20 cm, optymalnie liściaste.

Poskutkuje... w jedną albo w drugą stronę.

Tyle na teraz ode mnie. Jeżeli będziesz chciał porozmawiać rzeczowo - zapraszam.
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2011, 14:19:47 wysłane przez arteq » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #654 : Marzec 22, 2011, 14:36:13 »

Ok, JACK skoro tak odrzuca Cię od rzeczowej rozmowy, wolisz uciekać w fantastyczne gdybania i czcze starszonka to nie będę już Cię przeciażał.

Dziękuję Ci za poradę.
Jak widzisz Arturze, po prostu jestem już przypadkiem dla medycyny paliatywnej.

Dlatego proszę Cię tylko o modlitwę za mnie.
.........

Dzięki Ptaszyno za ten link, troszku mi teraz lżej na duszy.
.............................

No, ale  dość tych jaj, bo już mam naderwaną przeponę, co w moim stanie psychicznym może być groźne dla zdrowia, a nawet życia. (choć podobno humor bardzo skutecznie otwiera czakrę serca - Bruce Moen)




« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2011, 18:03:56 wysłane przez JACK » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #655 : Marzec 22, 2011, 18:02:08 »

Dziękuję Janie !

Piękne, fantastyczne obrazki, miło na nie patrzeć.

Co do strachu i katastrof  to wg mnie prawdziwe apogeum jest jeszcze przed nami.

To niby źle , ale jest jeszcze druga strona medalu.

Nastąpi .............MEGAPRZEBUDZENIE   LUDZKOŚCI ..............

Właśnie dzięki temu - niby złu. 
Jestem o tym  dogłębnie przekonany i twierdzę, że Najwyższe Hierarchie Duchowe właśnie tak to zaplanowały.
Amen.

.................................

No to dalej do tematu:

Dla miłośników tego "wątku-horroru"  ciekawy  filmik na youtube   będący  kompilacją zdjęć z sond SOHO i STEREO  owego   domniemanego kompleksu Planety X/ Nibiru,

   który jak wiecie jest w tym wątku głównym podejrzanym  dokonania  przestępstwa wielokrotnych zmian osi obrotu naszej Ziemi .


http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=c7RC7opAIA8



krótki komentarz:

Te zdjęcia teoretycznie  potwierdzają wersję z portalu Zetatalk.com  jakoby    kompleks Planety X
przebywał już  wewnątrz Układu Słonecznego  (bliżej Słońca niż planeta Ziemia)  od maja 2003 roku.

Oczywiście jest jeszcze druga opcja,  że obiekt ten jest dopiero w trakcie wlotu w Układ Słoneczny.
Te zdjęcia jej oczywiście nie dotyczą.
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2011, 18:13:58 wysłane przez JACK » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #656 : Marzec 23, 2011, 14:13:51 »

Przeglądałem filmik i zastanawia, mnie kilka rzeczy:
1. widoczne zmiany rozmiaru
2. widoczne zmiany kształtu
3. zmiany rozmiaru "ogona" - od długiego, bardzo długiego do całkowitego braku
4. różne położenia ogona względem Słońca - raz jest w kierunku Słońca, raz od Słońca
5. różne odległości od Słońca, w pewnych sytuacjach Śłońce po prostu spaliłoby/rozerwało/ściągnęło cały ten kompleks...
6. Położenie względem Słońca - sugerowałoby, że nibiru okrąża Słońce po kolistej orbicie jak Wenus czy Ziemia, tak nakazywałyby myśleć również informacje, że "chowa" się za Słońcem względem Ziemii
7. zmiany położenia - na niektórych "zdjęciach" jest do "góry nogami"

edit: "zastanawia" to jednak nieodpowiednie słowo; wyklucza tezy - jest trafniejszym
 
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2011, 14:15:45 wysłane przez arteq » Zapisane
Szmer
Gość
« Odpowiedz #657 : Marzec 23, 2011, 14:55:51 »

heh... to ja zapytam inaczej:

ma ktoś dostęp do oryginalnych zdjęć występujących na filmiku nadesłanym przez JACKa? Pokażę Wam dlaczego to jest fake Mrugnięcie

Jak wrócę z pracy to też poszukam Mrugnięcie
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #658 : Marzec 23, 2011, 15:14:58 »

8. na zdjęciach jest sporo zauwazalnych, różnych "obiektów" o wielkości 20-80% domniemanej X, to nie planety, więc co?
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #659 : Marzec 23, 2011, 15:18:03 »

ma ktoś dostęp do oryginalnych zdjęć występujących na filmiku nadesłanym przez JACKa? Pokażę Wam dlaczego to jest fake Mrugnięcie

Na ning czacie powinny być linki. Piszą tam, że NASA szybko  wycina te obiekty z tych fotek.
Potem zdjęcia są już "czyste".

Gdzieś tu powinny być jakieś linki:
http://poleshift.ning.com/profiles/blogs/please-place-your-soho-amp?xg_source=activity
lub w okolicach tego wątku.

Rozbawił mnie tam ten obrazek,  należący do chłopaka z Niemiec o nicku   Poly:



Dla Tych, co nie teges po anglijsku   napis brzmi  "Nibiru wewnątrz".
Jest extra  Duży uśmiech
 
« Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2011, 15:38:51 wysłane przez JACK » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #660 : Marzec 23, 2011, 19:32:51 »

JACK, byłbym wdzięczny za Twój komentarz/wyjaśnienia do któregokolwiek z przedstawionych 8 punktów.
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #661 : Marzec 23, 2011, 20:20:29 »

JACK, byłbym wdzięczny za Twój komentarz.

Niestety nadal jestem "śmiertelnie chory" na Alpy, Himalaje i Andy.
Oficjalne teorie ich powstania to ciągle wg mnie zwykła bzdura i nadal upieram się, że
 tylko wielokrotny, bliski przelot  wielkiej planety mógł doprowadzić do Ich wypiętrzenia się.

Dodatkowo doszło już u mnie do silnych przerzutów ezoteryczno-kosmiczno-technologicznych:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6556.0
i
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5114.0
i
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5171.0
Co jeszcze bardziej pogorszyło mój stan.


 I co chyba najgorsze mam też ciężkie wady genetyczne, zepsute DNA, po tym jak dawno temu Synowie Boga wchodzili do córek ludzkich, a te rodziły, im dzieci- mieszańce rasy białej. Ponad 4 tysiące błędów w kodzie DNA:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2367.0

Prawdę mówiąc mój stan jest obecnie krytyczny.
W tym stanie bliższy kontakt  Tobą  Arturze byłby dla mnie zabójczy.

Inaczej mówiąc Arturze, posługujemy się co prawda tym samym językiem, ale to wszystko co nas łączy.

Dlatego:

Cytat: arteq

 Jeżeli będziesz chciał porozmawiać rzeczowo - zapraszam.


Serdecznie dziękuję za ponowne zaproszenie do dyskusji, jednak i tym razem bardziej stanowczo muszę znowu powiedzieć - nie.

I wielka prośba ode mnie do Ciebie. Nie zapraszaj mnie już nigdy więcej do rozmowy, bo to tylko zaśmieci  to forum.

Gdyby wydarzył się jakiś cud, to sam się zgłoszę do Ciebie. Przyrzekam.


 



 




« Ostatnia zmiana: Marzec 24, 2011, 13:25:36 wysłane przez JACK » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #662 : Marzec 23, 2011, 22:20:51 »

Jack piszesz
Cytuj
Prawdę mówiąc mój stan jest obecnie krytyczny.
W tym stanie bliższy kontakt  Tobą  Arturze byłby dla mnie zabójczy.

Nie wiem jak Arteq sądzi, ale  dla mnie kontakty z takimi ludźmi jak Ty są inspirujące. Nie oznacza to, że się zgadzam ze wszystkim co piszesz. Uważam, że wielu ludzi  postrzega rzeczywistość ze znacznie głębszego poziomu niż ten na którym zostaliśmy wytresowani ( chodzi mi tu zwłaszcza o poziom tzw "zdrowego rozsądku" ) ,ale jednocześnie ten głębszy poziom nie musi być oderwany od rzeczywistości. Wszelkie  poziomy się przenikają , a przez to również zachodzi niebezpieczeństwo tego, że współcześni mistrzowie manipulacji  mogą się podszywać pod byty takie jak np zetaki czy inni Myśliciele. Cały świat energetyczny się  obecnie objawia , a tam są przecież nie tylko te cudowne byty. Prawdę mówiąc uważam, że najlepszymi przyjaciółmi są nasze własne Wyższe Jaźnie, czyli tak na prawdę my sami. Czuję , że istniejemy na różnych poziomach w tym również na tych najgłębszych. Nie jesteśmy tylko tym, co nam wmówiono, że jesteśmy.
Co Cię nie zabije , to Cię wzmocni Jack.
Cytuj
Inaczej mówiąc Arturze, posługujemy się co prawda tym samym językiem, ale to wszystko co nas łączy.

Oj przeciwnie. Łączy nas dużo więcej . Jesteśmy połączoną Świadomością, tylko , że inaczej się  przejawiamy w świecie form Uśmiech
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #663 : Marzec 23, 2011, 23:38:09 »


Oj przeciwnie. Łączy nas dużo więcej . Jesteśmy połączoną Świadomością, tylko , że inaczej się  przejawiamy w świecie form Uśmiech

Święta prawda.
Jednak niektóre nici Świadomości są tak słabe, że jakakolwiek próba wzmacniania tego połączenia byłaby nierozsądna z mojej strony. Dla mnie to za duża strata energii.

 Chyba nigdy nie byłem pająkiem i na cienkich nitkach się nie znam Mrugnięcie.

Co innego z Tobą. Między nami to już nie jest nić, a  raczej sznur, szczególnie w bardziej ezoterycznych tematach.   

.......................................................................
Jeden internauta na ning czacie, a jest tam sporo ludzi dobrej woli, "rozrysował" sytuację w południowej Azji, która jest chyba następna w "kolejce" po Japonii:

Schema of "Analysis of Indonesia Sinking - new ZT"
 Posted by Kojima on March 24, 2011 at 7:55am










http://poleshift.ning.com/profiles/blogs/schema-of-analysis-of


I aktualny status,  7-ki na dzień 24 marca 2011:
http://poleshift.ning.com/profiles/blogs/7-of-10-status-as-of-march-24



« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2011, 14:01:39 wysłane przez JACK » Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #664 : Marzec 29, 2011, 09:36:59 »

ciekawa animacja myślę że w temacie- Czy ziemia "rośnie"?

<a href="http://www.youtube.com/v/oJfBSc6e7QQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/oJfBSc6e7QQ?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL</a>
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #665 : Marzec 29, 2011, 10:38:17 »

Witaj songo
Nie caly angielski tekst z tego filmiku zrozumiałem, ale autor sugeruje, jakoby Ziemia rozszerzała się ponieważ rozszerza się cały wszechświat i jest to naturalne zjawisko.
Ciekawa koncepcja,ale powstaje kilka pytań. Skąd na Ziemi wzięło się tyle wody skoro kiedyś był tylko ląd ?
Poza tym mniejsza Ziemia musiała by się znacznie szybciej kręcić niż  obecnie wokół swojej osi.Inna grawitacja , inny magnetyzm , to spowodowałoby ,że jakoś naukowcy odkryliby ten fakt w skałach. Rozszerzanie się Ziemi byłoby spowodowane wydostającym się  z wnętrza Planety materiałem, a skoro tak, to wewnątrz by tego materiału musiało ubyć.Innymi słowy Ziemia byłaby jak piłka - pusta ( albo znacznie mniej gęsta) wewnątrz, czego pomiary wnętrza Ziemi zdają się nie potwierdzać bo wg oficjalnej nauki im głębiej w Ziemię tym gęściej aż do żelaznego, płynnego jądra ziemi pod ogromnym ciśnieniem.
Skorupa ziemska jest relatywnie cienka biorąc pod uwagę przekrój całej planety, a zatem jakiekolwiek zjawiska "rozszerzające"  wewnątrz ziemi ,takie jak wzrost ciśnienia,  powodowałyby jednoczesne "rozstępy" równomiernie na całej Ziemi , gdyby jej skorupa była jednolita tak, jak to sie dzieje dmuchając balonik. Nie mielibyśmy tylu kontynentów co mamy, tylko chyba znacznie więcej ...
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #666 : Marzec 29, 2011, 11:06:37 »

Witaj east- szczerze mówiąc to znalazłem ten filmik dzisiaj i ta teoria mogłaby wyjaśniać nasilone zjawiska sejsmiczne na ziemi, ale to tylko teoria, tak jak już wcześniej opisywana- że "ziemia jest pusta"...
Fakt- zastanawia, skąd brała by się ta dodatkowa woda i materiał na płaszcz ziemi na którym żyjemy, ale to że mamy tel. komórkowe i laptopy nie świadczy o tym że nauka już wszystko odkryła i wiemy już jak "działa" wszechświat, materia/energia.
A czy tak faktycznie jest, czy nie?- to może wkrótce się przekonamy.

pozdr.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
greta
Gość
« Odpowiedz #667 : Marzec 31, 2011, 09:27:14 »

Krzysiu,trzeslo sie dzisiaj u Ciebie.Odczuwales tez to?

Zatrzęsła się ziemia na południu Polski

trzęsienie | wstrząs | śląsk | małopolska | kopalnia

Trzy silne wstrząsy. Pękały ściany, kołysały się budynki.

Trzy silne wstrząsy pochodzenia górniczego zanotowano w nocy w Małopolsce i na Śląsku. Ludzie w panice wyskakiwali z łóżek. To efekt tąpnięcia w kopalni "Piast" w Bieruniu.

    Według Europejskiego Centrum Sejsmologicznego wstrząsy  miały siłę 3,1 w skali Richtera. Odczuwalne były m.in. w Oświęcimu, Jaworznie, Rybniku, Czechowicach-Dziedzicach czy Chełmie Śląskim - donosi slask.naszemiasto.pl.


Cale szczescie,ze to tylko efekt kopalniany a nie inny.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #668 : Marzec 31, 2011, 10:19:37 »

Gdyby  było 5 , a nie 3.1, co w Japonii jest normą dzienną ,jak się wydaje, to Śląsk wyglądałby jak po tsunami. Dobrze,że nie mamy tam żadnej elektrowni atomowej ...

Jack
Cytuj
Proponujesz mi  witaminę C.

To na pewno mi nie pomoże

Człowieku, więcej wiary w witaminy !!!
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2011, 10:20:58 wysłane przez east » Zapisane
Sventer
Gość
« Odpowiedz #669 : Marzec 31, 2011, 11:00:00 »

Ode mnie do Bierunia to spory kawałek, nic nie czułem.
Zapisane
greta
Gość
« Odpowiedz #670 : Marzec 31, 2011, 12:54:23 »

Gigantyczny odwiert: dziura sięgnie wnętrza Ziemi

Ziemia | nieciągłość Moho | odwiert | ocean | skorupa | powstanie | geologia
Gigantyczny odwiert: dziura sięgnie wnętrza Ziemi Fot. PAP/EPA

Czego szukają tam naukowcy?

    Naukowcy szykują do ośmiokilometrowego odwiertu na dnie oceanu - informuje news.com.au.

WYWIERCĄ DZIURĘ W WULKANIE>>

Celem misji jest pobranie próbek z tzw. nieciągłości Moho, cienkiej - liczącej zaledwie kilkaset metrów grubości - warstwy Ziemi, położonej między skorupą a płaszczem naszej planety.

Dlaczego chcą wiercić pod powierzchnią oceanu, a nie na lądzie? Bo pod nim leży ona płycej - na głębokości ok. 5-8 km. Na lądzie odwiert musiałby sięgać ok. 35 km głębokości.

    Chcemy zrozumieć jak tworzyła się skorupa ziemska. Około 60 proc. skorupy ziemskiej powstało ok. 200 mln la temu, jednak np. większość skorupy w Australii liczy ok. miliarda lat. Dlaczego? By to zrozumieć musimy pobrać próbki bezpośrednio z głębi Ziemi - deklarują badacze.

WB

    * http://www.news.com.au/technology/sci-tech/scientists-embark-on-mission-




Szkoda,ze nie podali gdzie ta dziura bedzie robiona.I po co to?
Znowu pod plaszczykiem naukowym robia to co chca?
Nie zdziwilabym sie,gdyby pozniej znowu sie okazalo,ze cos poszlo nie tak i zacznie sie kolejna katastrofa ekologiczna,jak ta w Zatoce Meksykanskiej,o ktorej juz nikt nie mowi a gdzie do tej pory caly czas ropa wylewa sie do oceanu.
Oby im sie nie udalo.Oby cos stanelo na przeszkodzie.
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #671 : Marzec 31, 2011, 13:00:40 »

coś pół żartem/pół serio


Koniec świata z naszej winy
rozmawiał Dariusz Wilczak

Wielu uczonych uważa, że nasza cywilizacja nie przetrwa najbliższych dwóch stuleci. Zginiemy nie z powodu awarii elektrowni jądrowych, ale własnej głupoty – mówi fizyk prof. Andrzej Kajetan Wróblewski.

Newsweek: Po awarii w japońskiej elektrowni atomowej► na świecie zapanowała psychoza. Z aptek znikały preparaty jodowe, niektóre kraje zaczęły nawet przebąkiwać o rewizji polityki energetycznej opartej na siłowniach jądrowych. Rzeczywiście mamy się czego bać?

Andrzej Kajetan Wróblewski: Ani mniej, ani bardziej niż zwykle. Awarie elektrowni jądrowych zdarzały się już wcześniej i prawdopodobnie będą się zdarzały. Po wybuchu w elektrowni Fukushima zginęło kilku pracowników. W Czarnobylu kilkadziesiąt osób – tak wynika z raportów międzynarodowych agencji, które nie miały przecież żadnych powodów, żeby w latach 80. wybielać Sowietów. Ponad pół wieku temu na Uralu w katastrofie elektrowni jądrowej zginęło więcej, prawdopodobnie kilkaset osób. Razem ofiary energetyki jądrowej możemy liczyć co najwyżej w setkach. W ostatnim trzęsieniu ziemi i tsunami życie straciło pewnie kilkanaście tysięcy ludzi. Na Haiti w czasie ubiegłorocznego trzęsienia liczba ofiar przekroczyła 200 tysięcy. Kilka lat temu w tsunami, jakie dotknęło basen Oceanu Indyjskiego, zginęło prawie 300 tysięcy osób. Mogę być posądzony o relatywizm ocen, bo przecież każda ofiara to indywidualna tragedia, jednak mimo wszystko patrzę na liczby. Jest różnica między kilkoma ofiarami awarii Fukushimy a setkami tysięcy ofiar. Weźmy inny przykład. Każdego roku na polskich drogach ginie około czterech tysięcy osób – przestaje istnieć jedno małe miasteczko. I nikt z tego powodu nie popada w psychozę.

Newsweek: Skąd się w takim razie wziął ten strach?

Andrzej Kajetan Wróblewski: Zadziałał efekt psychologiczny. Cały świat na ekranach telewizorów obserwował sekwencję zdarzeń. Tragiczne trzęsienie, potem niszcząca fala, wreszcie dowiedzieliśmy się, że jedna z elektrowni jądrowych na wyspie Honsiu ma poważny problem. Na dodatek doszło do tego właśnie w Japonii, jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie krajów. Złożenie tych wszystkich elementów mogło wywołać chwilową panikę. Wolałbym jednak, byśmy wszyscy, cała ludzkość, odczuwali zamiast chwilowego strachu permanentny niepokój o naszą przyszłość.

>>>Dlaczego Fukushima nie będzie Czarnobylem

Newsweek: O to, że siedzimy na bombie atomowej?

Andrzej Kajetan Wróblewski: Nie. Tak naprawdę siedzimy na niej od II wojny światowej i chociaż to paradoks, broń atomowa okazała się gwarancją względnego pokoju na świecie. Gdyby nie ona, prawdopodobnie doszłoby już dawno do niszczącej cywilizację ludzką III światowej wojny. Z kolei energetyka jądrowa, mimo naszych obaw, jest stosunkowo bezpiecznym źródłem pozyskiwania energii. Myślę o czymś innym. Jako ludzkość żyjemy w szalenie trudnych czasach. Rozwijamy się chaotycznie, bez pomysłu. Martwi mnie brak odpowiedzialności człowieka. Zmiany, do jakich doprowadził na Ziemi, w znacznym stopniu są już nieodwracalne.

Newsweek: Mówi pan jak ekolog, nie jak fizyk.

Andrzej Kajetan Wróblewski: Fizyka jest nauką, w której ogromne znaczenie mają logiczne myślenie i zdrowy rozsądek. Być może dlatego fizykom stosunkowo łatwo przychodzi rozumienie innych dziedzin. Mówienie o globalnym ociepleniu zaczyna być uważane za truizm i nie wszyscy w nie wierzą. Najczęściej nie wierzą ci, którzy nie mają odpowiednich danych. Raporty instytutów badawczych są jednak zgodne – udział człowieka w tym, że podnosi się temperatura na Ziemi, wynosi 36 proc. Ta jedna trzecia to efekt naszej działalności – ingerencji w naturę. Nikt na przykład nie jest dziś w stanie przewidzieć, jakie będą konsekwencje wycinania lasów tropikalnych. Już pomijam fakt, że każdego dnia giną tam jakieś gatunki roślin i zwierząt. Po wycince lasów zostaje pustynia, ziemia się wyjaławia, a to z kolei wywołuje negatywne zmiany w atmosferze. Ludzie sami na siebie kręcą bicz.

Newsweek: Tak było, odkąd istnieje człowiek, czyli mniej więcej od kilkudziesięciu tysięcy lat.

Andrzej Kajetan Wróblewski: Ale tak naprawdę dopiero kilka ostatnich pokoleń pustoszy swoją planetę na niewyobrażalną skalę. Mniej więcej do połowy XIX wieku świat trwał w podobnym stanie. Liczba ludności rosła wprawdzie, ale była ograniczana z jednej strony ofiarami ciągłych wojen, z drugiej ofiarami chorób i epidemii. Co prawda w XX wieku wojen też mieliśmy pod dostatkiem, i to totalnych, światowych, ale za to nauczyliśmy się walczyć z wieloma chorobami, w szybkim tempie mnożąc populację do prawie siedmiu miliardów istnień. Postęp medycyny ma jednak również ten dziwny skutek, że wydłużając życie człowiekowi, czynimy go także jednostką słabszą. I fizycznie, i psychicznie. Weźmy jeden przykład: cukrzyca jeszcze sto lat temu była chorobą śmiertelną. Dziś już nie. Jedna z jej odmian jest przekazywana w genach, a więc przechodzi na nowe pokolenia, zwiększając w ten sposób procentowy udział cukrzyków – ludzi chorych w ogólnej populacji. Takich paradoksów współczesnego świata jest mnóstwo. Oczywiście należy walczyć z chorobami, ale tak samo trzeba uświadamiać nam wszystkim, że zmierzamy do globalnej katastrofy, za którą sami będziemy odpowiedzialni.

>>>Znasz scenariusze końca świata? Sprawdź się w quizie Newsweeka!

Newsweek: Edgar Morin, słynny francuski socjolog, w książce „Ojczyzna Ziemia” kreśli katastroficzne wizje upadku cywilizacji. Przewiduje, że jesteśmy pewnie ostatnim pokoleniem, które może jeszcze uratować świat.

Andrzej Kajetan Wróblewski: Jako fizyk wiem, że istnieje coś takiego jak siła bezwładności. Rozpędzonego pojazdu nie da się zatrzymać w jednej chwili. Przez jakiś czas będzie się jeszcze poruszał. Jeżeli doprowadzimy do globalnego ocieplenia, powiedzmy o dwa stopnie, to nawet gdy w jednej sekundzie wyłączymy wszystkie elektrownie świata, nie zatrzymamy momentalnie tego procesu. Będzie trwał przez następne pokolenia. Ludzie nie zdają sobie sprawy z efektu bezwładnościowego, a on jest wszędzie, ludzka działalność podlega temu samemu prawu. Jeżeli nic z tym nie zrobimy, a nie wydaje mi się, żeby były na to szanse, to za następne dwa pokolenia będzie już za późno.

Newsweek: A może to naukowcy zachowują się nieodpowiedzialnie? Eksperymentujemy z atomem, z cząstkami elementarnymi, budujemy Wielki Zderzacz Hadronów, próbując doprowadzić do sytuacji, jaka była 15 miliardów lat temu, gdy powstawał wszechświat. W końcu nam się to wszystko wymknie spod kontroli i sami siebie wysadzimy w powietrze.

Andrzej Kajetan Wróblewski: Nieuzasadniona teza. Kompletna bzdura.

Newsweek: Ludzie myślą prostymi kategoriami. Jest działanie, to musi być skutek.

Andrzej Kajetan Wróblewski: Już elementarna wiedza z fizyki pozwala odrzucić te niepokoje. Oczywiście zawsze znajdą się pisarze science fiction, tacy jak Dan Brown, których literackie wizje końca świata po wybuchu antymaterii będą straszyły laików. Fizycy badają naturę świata. I nic nie powstrzyma, nawet nie powinno powstrzymywać rozwoju nauki. Jest inne, ważniejsze pytanie: w jaki sposób wykorzystuje się odkrycia naukowe. Bywa tak, że decyzja w tej materii przynajmniej od czasu do czasu należy do polityków. A wśród nich ludzi posługujących się zdrowym rozsądkiem nie ma wyjątkowo wielu.

Cofnijmy się w czasie, powiedzmy o kilkanaście tysięcy lat. Wtedy pojawił się jeden z pierwszych naukowców, który wynalazł oszczep, włócznię. Ten wynalazek był wówczas bardzo ważny. Łatwiej było nim upolować zwierzynę, niż rzucając kamieniem. W owych czasach – nie mamy wprawdzie na ten temat przekazów, możemy się tylko domyślać – ów konstruktor włóczni był prawdopodobnie uważany za wielkiego wynalazcę. Ale ktoś inny zauważył wkrótce, że tą samą włócznią można bardzo skutecznie zabić człowieka. Czy w takim razie należy winić wynalazcę włóczni, bo oprócz polowania na zwierzynę została użyta do polowania na człowieka? Dziś poznajemy właściwości materii na poziomie poniżej atomu. Używamy izotopów promieniotwórczych w medycynie. Rezonans magnetyczny oparty jest na wiedzy z dziedziny fizyki jądrowej. GPS nie działałby, gdyby nie ogólna teoria względności Einsteina. Okazuje się więc, że ta z początku kompletnie oderwana od życia zabawa intelektualna wybitnego fizyka, polegająca na próbie zrozumienia grawitacji, wpływa na nasze codzienne życie. Podobnie nie mielibyśmy lasera, dzięki któremu np. odtwarzamy płyty kompaktowe, gdybyśmy wcześniej nie posiedli wiedzy na temat mechaniki kwantowej.

>>>2012 - najbardziej szalone scenariusze na koniec świata

Newsweek: Bombę atomową też wynalazł fizyk, Julius Robert Oppenheimer.

Andrzej Kajetan Wróblewski: To prawda, ale przestrzegał przed jej użyciem. Zdecydowali politycy. Drugiej wojny, jak pan pamięta, nie wywołał jednak żaden fizyk, tylko człowiek bez wykształcenia, malarz i cokolwiek by o tym człowieku myśleć, jednak polityk. Suma korzyści, które ludzkość wyniosła i wynosi z opanowania wiedzy, jest jednak kolosalna. Rozumiem, że wybuch w elektrowni jądrowej może działać na ludzką wyobraźnię, ale fizycy czy szerzej – naukowcy, nie mogą ulegać emocjom.

Newsweek: A co powinni robić? Ratować świat?

Andrzej Kajetan Wróblewski: Nie na tym polegają zadania nauki. Zadaniem nauki jest edukowanie człowieka. Tymczasem jest tak, że uczymy młodzież najczęściej rzeczy mało przydatnych. Brakuje, i to nie tylko u nas, lecz także na całym świecie rozsądnego uczenia fizyki, matematyki. Nie uczy się na dużą skalę rachunku prawdopodobieństwa. On się każdemu przydaje. Choćby wtedy, gdy zakładamy konto w banku. Wiedza na temat rachunku prawdopodobieństwa pozwoliłaby się nam zachowywać racjonalnie choćby wtedy, gdy jesteśmy atakowani dzień po dniu sondażami poparcia dla partii politycznych. Przecież to jest wielka bzdura. Jeśli robimy próbę na tysiącu respondentów i podajemy, że w poprzednim badaniu poparcie było na poziomie 39 procent, a teraz na poziomie 40, więc wzrosło o jeden procent, to nieprawda. Przecież każdy matematyk wie, że prowadząc doświadczenia na próbie tysiąca osób, nie wychwycimy różnicy na poziomie jednego procenta. Dopiero odchylenia o wiele procent świadczą o trendzie czy prawidłowości. Nikt tego nie uczy w szkołach. Za to na poziomie szkolnym wbija się do głowy setki reguł potrzebnych wprawdzie, ale tylko nielicznej garstce śmiałków, którzy pójdą na matematykę lub fizykę. Gdyby teraz politycy całego świata uznali, że edukację na całym świecie trzeba usprawnić, wpajając młodym ludziom rzeczy podstawowe, także to, że naprawdę jesteśmy bliscy zniszczenia planety, to zapewniam pana, że dopiero za dwa pokolenia ludzkość może by coś zrozumiała. Od razu nie, bo ludzka natura także podlega prawu bezwładności. Stąd mój pesymizm, który każe sądzić, że brniemy ku katastrofie.

Newsweek: Kiedy to się stanie?

Andrzej Kajetan Wróblewski: Nie wiem, bo nie jestem jasnowidzem. Pewnie nie za lat dziesięć, ale za kilkaset to bardzo prawdopodobne. Wielu światłych ludzi uważa, że nasza cywilizacja nie przetrwa najbliższych dwóch stuleci. Zabijemy się sami, przez własną nieodpowiedzialność. I wcale nie elektrownią jądrową czy bombą atomową. Niepokoi mnie głupota rasy ludzkiej.

Prof. Andrzej Kajetan Wróblewski pracuje w Zakładzie Cząstek i Oddziaływań Fundamentalnych Instytutu Fizyki Doświadczalnej na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się cząstkami elementarnymi (m.in. powstawaniem hadronów) i historią fizyki.


http://www.newsweek.pl/artykuly/koniec-swiata-z-naszej-winy,74559,1/print
© 2011 Newsweek Polska
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
greta
Gość
« Odpowiedz #672 : Kwiecień 01, 2011, 18:29:20 »

Awaria w elektrowni atomowej. 150 km od polskiej granicy

Czechy | Třebíč | elektrownia atomowa | awaria | wyciek | reaktor
Awaria w elektrowni atomowej. 150 km od polskiej granicy Fot. wikipedia.org

Wyciek z rurociągu w jednym z reaktorów.

    W elektrowni atomowej Dukovany na Morawach trwa wyłączanie jednego z reaktorów. Urządzenia pomiarowe wykazały wyciek radioaktywnej wody z jednego z rurociągów - informuje newsvine.com.

RADIOAKTYWNY PYŁ Z JAPONII DOTARŁ DO EUROPY>>

Wyciek zlokalizowano w pobliżu wlotu powietrza, na małym rurociągu, który znajduje się w płaszczu ochronnym reaktora.

AWARIA ELEKTROWNI ATOMOWEJ W KANADZIE>>

    Jest to drobne uszkodzenie, które nie stanowi żadnego zagrożenia - oświadczył rzecznik elektrowni Peter Spilka.

Zapewnił, że napromieniowania woda nie może wydostać się z zamkniętej struktury reaktora.

Po zakończeniu procedur wyłączania reaktora, co nastąpi jeszcze dzisiaj, będzie można stwierdzić, ile czasu zajmie naprawienie awarii.

Elektrownia Dukovany znajduje się 30 km na południe od miejscowości Třebíč na Morawach.

WB

    * http://www.newsvine.com/_news/2011/04/01/6388546-malfunction-forces-czech-nuc…

Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #673 : Kwiecień 01, 2011, 20:50:50 »

Czy wspomniane, powyższe awarie mają spowodować zmianę osi planety lub też koniec ludzkości?
Zapisane
krzysiek
Gość
« Odpowiedz #674 : Kwiecień 01, 2011, 22:55:03 »

Żeby tylko! Koniec z nami i nawet karaluchy nie przetrwają  Szok
Zapisane
Strony: 1 ... 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 [27] 28 29 30 31 32 33 34 35 36 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.613 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

black-for funnybunny siri-ya-ny zlotahodowla11 ganghg