Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 19, 2024, 15:45:53


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 ... 22 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ŚWIĘTA GEOMETRIA  (Przeczytany 420066 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« Odpowiedz #150 : Styczeń 27, 2009, 17:00:43 »

no tak, piękne zdjęcie - chyba pierwsze czarnej dziury. Załózmy, że światło nie wychodzi ze źrenicy, ale co z grawitacją, toż to wciągałoby soczewki
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #151 : Styczeń 27, 2009, 17:05:31 »

Ale wciąga ogromną ilość energii, czy słyszł ktoś o "złym" oku?
To niech sobie dalej dośpiewa...

Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #152 : Styczeń 27, 2009, 17:20:19 »

wybitnie wybiórcza ta energia i łatwo nią przeciążyć źrenicę...
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #153 : Styczeń 28, 2009, 20:50:42 »

Leszek, konkret jest tylko jeden, SYSTEM WARTOSCI i zycie nim, wyznaczanie nim swojej drogi, taki jest , byl i bedzie przekaz MYSLICIELI, nie zas naukowe rozkladanie milosci na wykresach.
Mozna, czemu nie, ale to nie jest intecja przekazu MYSLICIELI. Szukasz czegos innego innego wytlumaczenia? dobrze ale juz poza ich przekazem.
ITD, ITP, ITD, ITP ...Kiaro, przeciez Ty jak zwykle zwodzisz...
Ja CI wyraźnie napisałem, że oni podejmują działania energetyczne na Ziemi i o ten aspekt mi chodziło.
Gadać może sobie każdy co chce. Liczą się jednak czyny, działania.
Oni podejmują działania i nie dają takiej wiedzy o sensie tych działań, która pozwoliłaby zweryfikować CO NAPRAWDĘ ROBIĄ.
Dobrze wiesz o co mi chodzi, pomijanie całego niewygodnego dla Was aspektu ich działań na Ziemi, nie przysparza Wam wiarygodności. Nie ma sensu powtarzać, że robisz nieustanne uniki. Każdy to widzi.

Pozwolę sobie jednak przytoczy na końcu posta pewną historię, aby pokazać dlaczego - moim zdaniem - Myśliciele nie dają ludziom wiedzy... Nie chcą sobie robić konkurencji po prostu...
Sens tej historii sprowadza się do tego, że aby dokonywać operacji energetycznych na różnych planach należy posiadać WIEDZĘ I UMIEJĘTNOŚCI, dzięki którym takie działania są skuteczne.
Jeśli twoi myśliciele wyznają taki szlachetny system wartości (w co szczerze wątpię, bo nie potwierdzają tego ich REALNE zachowania, których miałem okazję doświadczyć) i chcieli, abym coś zrobił, to tak czy inaczej musieli nawinąć mi jakiś makaron na uszy. Tak się robi w wywiadzie - kiedy chce się kogoś skłonić do wykonania czego, to tworzy się dla takiej osoby określoną historyjkę, którą się jej następnie opowiada, aby dać jej motywację do wykonania jakiegoś działania. Jeśli ktoś wierzy w historyjkę to wykonuje działanie. Jeśli jednak ktoś chce uzyskać nieco wiedzy, aby odczytać właściwy sens tych działań, to wtedy zaczyna się problem. Zależy jak osoba nagabywana głęboko drąży. Jeśli zaczyna sama składać "klocki lego" i nagabywacze widzą, że prawdziwy sens oczekiwanych przez nich działań może zostać zdemaskowany, wówczas zwodzą, dostarczają półprawd, aby pozornie zadowolić ciekawość nagabywanego. Jednocześnie podkreślają, że wiedza nie jest ważna, że oni nie są od przekazywania wiedzy, etc. Robią to oczywiście w nadziei, że nagabywany przestanie w końcu pytać. Twoi Myśliciele dobrze wiedzą, że działanie wymaga wiedzy i umiejętności. WIEDZĘ mają, ale nie chcą się nią dzielić Z KIMŚ KOGO SAMI WYBRALI, PODŁUG SWEGO SYSTEMU WARTOŚCI... Można by to rozwijać i rozpisać ich na czynniki pierwsze. Wniosek dla każdego realisty (jakkolwiek to brzmi w tych ezoterycznych kontekstach) jest jasny. UKRYWAJĄ WIEDZĘ, którą sami wykorzystuje, a ludzi mamią tym, co Ty - systemem wartości, który jest znany od tysiącleci. Tutaj człowiek nic nowego nie wymyślił. WYstarczy przeczytac sobie Hymn do Miłości, aby zobaczyć czym jest prawdziwa milość.
Poniżej ilustracja pewnych działań, które nie są możliwe bez posiadania wiedzy i umiejetności.
Twierdzę Kiaro, że  Myśliciele starają się zamydlić oczy tym, których uważają za osoby zdolne przeszkodzić im w ich manipulacjach dokonywanych na Ziemi. Dla mnie to jest jasne. Nie dzielą się WIEDZĄ, ponieważ wiedzą, że konkretna dyskusja musiałyby doprowadzić do odkrycia sensu ich działań, a tego nie chcą zrobić. Nie chcą i dlatego ukrywają sens swoich działań, które  stałyby się jasne w świetle obiektywnej wiedzy o energetycznej budowie świat i sposobie "krążeniu energii".
Nie ma co tu kombinować i uprawiać demagogie i odbiegać od meritum.

Poniżej owa historyjka o działaniu w sferze energetycznej. Nie ważne jest czy to byli plejadianie czy ktoś inny. Ważne jest, że widać iż wiedzy i umiejętności nie da się zastąpić hasłami o miłości. Gdyby tylko miłość dawała moc, wtedy "zło" pozbawione byłoby energii  i nie mogłoby nic zrobić. tak jednak nie jest istnieje równowaga między "dobrem i złem " Skąd więc zło czerpie moc, skoro tylko milosc bezwarunkowa ją daje? Piszę to już nawet nie do Ciebie, tylko do tych, którzy znają Cię i twoich Myślicieli za krótko i dlatego dają nabrać się na "piękne słówka".

Cytuje tą historyjkę:

"Towarzyskie spotkanie w jednym z mieszkań w Warszawie. Odbyło się ono późną wiosną w 2002 roku. Odpowiadałem na różne pytania z zakresu, ogólnie mówiąc duchowości. W pewnym momencie jedna z osób mówi, że już nie może wytrzymać i musi mi to powiedzieć. Odpowiedziałem jej by powiedziała, o co chodzi, ona na to, że od jakiegoś czasu otrzymuje informacje, które w tej chwili są wręcz natrętne.

  W konsekwencji dowiedziałem się, jak również wszyscy, którzy tam byli, że te informacje a raczej nagabywania pochodzą od plejadian. Przekazali jej informacje, których istota polegała na prośbie, skierowanej do mnie a adresowanej przez jej system astralny. Opowiedziała również, dlaczego oni nie skontaktowali się z moją świadomością, tylko użyli pośrednika.

  Problem ich kontaktu z moja świadomością, polegał na zabezpieczeniach, których nie mogli sforsować. Dla mnie w tamtym czasie, praca z systemami astralnymi w przestrzeni eterycznej, to były pierwsze kroki, zaledwie trzy lata. Tego typu naukę i działanie, rozpocząłem dopiero po przymierzu duchowym. W samej rzeczy to, przymierze, poprzedzone było trzynastoma latami nauki, jednak te trzynaście lat nauki, nie obejmowało budowy struktur eterycznych człowieka i systemów astralnych, z jakich człowiek może korzystać.

  Jak się w praktyce okazało, nawet to co poznałem przez trzy lata nauki było zbyt trudne dla plejadian. Nie mogąc przełamać moich zabezpieczeń, skierowali do mnie prośbę, bym pomógł im w rozwiązaniu poważnego problemu. Jak przekazali tej osobie, problem był na tyle poważny, że groziły im istotne konsekwencje. Z jej słów wynikało, że chcą bym ja się z nimi skontaktował.

  W pierwszej chwili byłem zaskoczony, zgodnie z moja zasadą, dla bezpieczeństwa całokształtu mojej pracy na ziemi, wykluczam kontakt z duchowym środowiskiem astralnym. Ale oni nalegali, więc postanowiłem coś zrobić, tym bardziej, że odezwała się moja natura żołnierza. Nie ukrywam, że moje przeczucie pobudzało zmysły do działania i chciałem poznać sprawę obcej cywilizacji astralnej, jaką ta cywilizacja ma na ziemi. Tym bardziej, że grożą im za to jakieś konsekwencje.

  Postanowiłem mentalnie spojrzeć w pola komunikacji osoby, przez, którą plejadianie chcieli uzyskać kontakt. W momencie, gdy moje myśli, oddały wizerunek stany pola komunikacji w mojej świadomości, zobrazowała się cała sprawa plejadian na ziemi. System komunikacji, który posiadam pozwolił mi w jednej chwili, objąć zmysłami cały temat.

  W pierwszym momencie byłem solidnie zaskoczony. Obraz, który zobaczyłem pokazywał potężną formację o kształcie płaskiego leja, obejmującą praktycznie całą centralną i wschodnią część kontynentu azjatyckiego w tym i cały górski. Środkowa część, to zwężenie leja, znajdowało się w Tybecie. Informacje, jakie otrzymałem wraz z obrazem, spowodowały to moje zaskoczenie.

  Plejadianie zamontowali na ziemi system do podbierania materii emocjonalnej. W zamian, przesyłali wiele różnych informacji. Z czasem, na ziemi powstała grupa ludzi, którzy na bazie tych informacji, osiągnęli wiedzę i możliwości, o jakie plejadianie ich nie posądzali. W efekcie tego rozwoju, ci ziemscy „specjaliści” przewidując nadejście czasu wycofania sondy i kanały przez plejadian, postanowili temu zapobiec. Korzyści, jakie czerpali, były zbyt cenne a co z tego wynika, nie chcieli się tych korzyści pozbyć.
   
  Opracowali system, zablokowania sondy przed wycofaniem jej z ziemi. Plejadianie nie mogli sobie z tym problemem poradzić a czas dla nich, stawał się coraz groźniejszy. Wiedzieli, że na ziemi zostanie ulokowana misja z nieba i rozumieli niebezpieczeństwo ujawnienia procederu. Jednak upór „specjalistów” w Tybecie, okazał się nieugięty. Nie znajdując innej drogi wyjścia, postanowili poprosić mnie o pomoc.

  Musieli obserwować moje działania, bo o pomoc zwrócili się w optymalnym momencie. Im chodziło o czas a ja musiałem posiąść odpowiednie możliwości. Prośbę skierowali do mnie w czasie, gdy opanowałem techniki „Błękitnego Rydwanu” w oparciu o systemy Lotosu. Nie uczynili tego kilka miesięcy wcześniej, gdy poznałem techniki, wstępnej wersji zarówno Lotosu jak i Rydwanu. Skierowali się do mnie, gdy poznałem kompletny system. Oznacza to, że obserwowali moje działania i wiedzieli, jaka formacja będzie skuteczna.

  W przeciągu kilku dni, we dwoje z obecną moją małżonką, której nie było na tym spotkaniu, mogliśmy odblokować plejadianom sondę. Blokowana była przez zbiór dwunastu energetycznych kul, które jak olbrzymie korale na szyi trzymały ją pod powierzchnią ziemi.

  Zaskoczony byłem skutecznością, z jaką system mocy Lotosu i Rydwanu bez większego problemu rozsunął pierścień utworzony z energetycznych kul. Widok majestatycznie odpływającej w przestrzeń kosmiczną sondy, był fantastyczny. W następstwie tego działania, doszło na ziemi do pewnych perturbacji z channelingiem przychodzącym od plejadian."
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 21:30:15 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #154 : Styczeń 28, 2009, 21:27:16 »

(...) jest wiele inicjatyw, np. ten stopcodex, którą rozkręca znajomy:


źródło: Nieznany Świat nr2/2009

http://www.stopcodex.pl/
i zaprzyjaźniona strona kampanii NNN:

http://www.naturalnenielegalne.pl/

Na prawda2.info ludzie robią różne akcje:

http://prawda2.info/viewtopic.php?t=5643

płyty prawdy:
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=4042

Stowarzyszenie/fundacja AntyNWO:
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=4994

Nowe technologie:
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=5069&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

Pozdrawiam serdecznie Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2009, 00:05:31 wysłane przez Leszek » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #155 : Styczeń 28, 2009, 21:31:48 »

Wiesz zgodnie z Twoim systemem reagowania na moje slowa, ja Tobie odpowiem tak.Cala ta fantastyczna opowiesc , to nic innego jak piekne slowka. Rozgrywka ludzkiego EGO, nic wiecej....

Wiesz tam gdzie pola wypelniaja sie MILOSCIA ( czytaj ENERGIA o wysokim potecjale) nie zas materia emocjonalna (czytaj ENERGIA o niskim potecjale), tam takie "urzadzenia"energetyczne , nie dzialaja, nikna z pola rozpuszczajac sie jak kostki lodu w cieple.
To bardzo proste i na ziemi dzialajace prawo fizyczne.

Natomiast samo czytanie i deklamowanie Eposow o Milosci, jeszcze jej nie stworzylo w niczyim sercu.Noze na chwilke wprowadzilo w nim harmonie i zadowolenie.Jednak trzeba taki stan stworzyc przezywajac milosc , nie zas czytajac o niej dziela, bo to nie to samo.

Nie otrzymasz ani odemnie ani od Myslicieli "instrukcji obslugi tworzenia" MILOSCI.
Ale po raz kolejny powiem Ci Leszek iz tylko ona , czyste serce i szczere intecje tworza DOBRO, PIEKNO i HARMONIE na ziemi, NIC WIECEJ.
Zadne logiczne dywagacje i przetwarzanie informacji tego nie zrobia, to upodabnia nas wylacznie do komputerow.On ci moze deklamowac  Hymn do Milosci caly dzien, ale czy bedzie Ciebie kochal?

Moze kiedys to wszystko zrozumiesz sercem? Czego zycze ci najbardziej.

Kiara Uśmiech Uśmiech

ps. Zlo czerpie swoja moc z MILOSCI BEZWARUNKOWEJ , ktora ludzie zyjac   nie etyczny ( tworzac , bol , cierpienie i smierc) obnizaja do poziomu materi emocjonalnej. Gdy wrocimy do zycia wysokim systemem wartosci, w sposob prawy , etyczny i pelen milosi, oraz dobra.Wowczas cala ta przestrzen ciagnaca od nas energie roznymi wirami przestanie otrzymywac zasilanie. To proste, energia o wysokiej czestotliwosci , ktora jest MILOSCIA, nie jest dla nich BUDULCEM. Oni potrzebuja materii emocjonalnej , tworzonej przez EMOCJE i 3 pierwsze czakry. Dlatego odlaczyli ludzkosc od CZAKRY SERCA, by mowili o milosci , lecz jej przezywac prawdziwie NIE MOGLI. Znaja wiec opowiesci, mysla iz ich przezycia to wielka milosc, a tak naprawde prawdziwej wielkiej NIGDY NIE DOSWIADCZAJA.Nie maja takich wzorcow w tym zyciu a do wzorca w sercu brak dostepu.
No i zaczyna sie gledzenie o Hymnie do Milosci od poczatku, bo ludzie znaja go od....... , tak tresc napisana.Ale nie PRZEZYWAJA TAKIEJ MILOSCI!
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 21:42:28 wysłane przez Kiara » Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #156 : Styczeń 28, 2009, 21:33:17 »

Leszek,
tak dla ścisłości, żeby było jasne. To są Twoje doświadczenia, czy przytaczasz czyjeś?
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #157 : Styczeń 28, 2009, 22:04:11 »

Leszek,
tak dla ścisłości, żeby było jasne. To są Twoje doświadczenia, czy przytaczasz czyjeś?
Doświadczenia odnośnie myślicieli są moje, a te z plejadianami to nie moje, ale wiem czyje one są.


Zapisane
Dariusz
Gość
« Odpowiedz #158 : Styczeń 28, 2009, 22:36:13 »

A mógłbyś coś więcej w temacie? Tylko już chyba w temacie o plejadjanach.
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #159 : Styczeń 28, 2009, 22:40:22 »

Wiesz zgodnie z Twoim systemem reagowania na moje slowa, ja Tobie odpowiem tak.Cala ta fantastyczna opowiesc , to nic innego jak piekne slowka. Rozgrywka ludzkiego EGO, nic wiecej....
Właśnie ilustrujesz tym zdaniem, jak wykorzystujesz swoje EGO do odwaracania uwagi od sedna moich pytań. Tradycyjnie unikasz RZECZOWEGO ustosunkowania się do konkretnych pytań i starasz się przesunąć dyskusje na inne tory.

Wiesz tam gdzie pola wypelniaja sie MILOSCIA ( czytaj ENERGIA o wysokim potecjale) nie zas materia emocjonalna (czytaj ENERGIA o niskim potecjale), tam takie "urzadzenia"energetyczne , nie dzialaja, nikna z pola rozpuszczajac sie jak kostki lodu w cieple. To bardzo proste i na ziemi dzialajace prawo fizyczne.
Skoro Ty piszesz "od rzeczy", więc zrewanżuję CI się tym samym.
Rozumiem, że Myślicielom roztopiły się jakieś urządzenia i dlatego ukrywają wiedzę przed ludźmi. To dziwne, bo przecież oni zawsze ukrywali się przed ludźmi. Czy im się coś roztopiło czy nie, ukrywali konkrety i mamili pięknymi słówkami starając się skopiować ludzkie uczucia. To tak wygląda z twojej strony...
Swoją drogą nie widzisz, że prawie stałaś się dzięki nim takim samym robotem jak oni?
Jesteś kompletnie zamknięta na ludzi. Cokolwiek ktoś nie napisze, to ty działasz jak komputer - nieustannie powtarzasz te same słowa niezależnie od tego o czym człowiek do Ciebie napisze.

Natomiast samo czytanie i deklamowanie Eposow o Milosci, jeszcze jej nie stworzylo w niczyim sercu.Noze na chwilke wprowadzilo w nim harmonie i zadowolenie.Jednak trzeba taki stan stworzyc przezywajac milosc , nie zas czytajac o niej dziela, bo to nie to samo.
Dobrze że do tego doszłaś. Niemniej ciągle odmieniasz miłość przez przypadki kilkadziesiąt razy dziennie na tym forum...

Nie otrzymasz ani odemnie ani od Myslicieli "instrukcji obslugi tworzenia" MILOSCI.
To chyba nie do mnie, bo ja nic o tym nie pisałem. Aha, zapomniałem, że Ty niezależnie od tego, co ktos pisze wyrzucasz z siebie ciągle te same teksty... To zdanie to tylko KOLEJNE potwierdzenie tego faktu. Poza tym nie wiem kto potrzebuje instrukcji, aby kochać człowieka. Miłość się po prostu pojawia. Reszta jest poznawaniem i przeżywaniem siebie w praktyce.

Pisałem o tym, że Myśliciele chcą oszukać ludzi, a Ty mi piszesz o recepcie na miłość? Ciekawe... Uśmiech
Tak bardzo się boisz, że w rzeczowej dyskusji ich oszustwa by wyszły, że nie potrafisz nawet ustosunkować się do pytań?
Oczywiście w sposób konkretny i rzeczowy....

No i zaczyna sie gledzenie o Hymnie do Milosci od poczatku, bo ludzie znaja go od....... , tak tresc napisana.Ale nie PRZEZYWAJA TAKIEJ MILOSCI!
No i kto to pisze? Osoba, która nic innego nie robi, tylko co (ględzi?) o miłości kilkadziesiąt razy dziennie?
Przejrzyj się w lustrze.
Od początku miałaś agresywny stosunek do tego pięknego, ponadczasowego Hymnu, który jest zawsze aktualny. Zawsze zastanawiała mnie ta agresja. Tak, jakyś miała przed oczyma coś czego zazdrościsz albo wzorem Myślicieli jesteś wściekła, że ludzie dostali tak piękny przekaz.
Otóż nie zawłaszczycie sobie miłości Kiaro. Nie dorośliście do tego po prostu albo w ogóle nie jesteście do miłości zdolni.
Piszę bez ogródek, bo widzę co robisz Ty i twoi nieszczęśni myśliciele. Gdyby to była tylko moja reakcja, to mogłabyś napisać, że się mylę, ale podobne rzeczy powiedziało CI już chyba kilkadziesiąt osób, a Ty dalej idziesz ślepo w zaparte. Twój problem, ale widać gołym okiem, że coś nie gra. Z taką filozofią zostaniesz sama albo z osobami, których nie będziesz szanować, bo te wartościowe Cię po prostu zostawią. No tak zapomniałem, będziesz miała swoich Myślicieli, którzy będą Ci wmawiać, że wszystko jest w porządku i że masz być dzielna... To jest smutne. Naprawdę. Przejrzyj Ty wreszcie na oczy...
Pozwolę sobie przytoczyć ten Hymn.
Dedykuję go Tobie i twoim Myślicielom. Niech zasmakują prostoty czegoś, czego najwyraźniej nie rozumieją, a jedynie przeczuwają.
Niech Hymn do Miłości Cie prowadzi.. (Sobie i innym poszukiwaczom dedykuję punkt pierwszy Mrugnięcie )

1. Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.

2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym.

3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.

4 Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą

5 nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;

6 nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.

7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

8 Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.

9 Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.

10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.

11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.

12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany .

13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.

« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 23:44:07 wysłane przez Leszek » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #160 : Styczeń 28, 2009, 22:46:41 »

A mógłbyś coś więcej w temacie? Tylko już chyba w temacie o plejadjanach.
wytłumaczę Ci na PW...

Jeśli chcesz znać moje zdanie, to krąży po tej naszej kochanej Ziemi kilkadziesiąt osób, które są święcie przekonane, że działają dla dobra Ziemi. Mam na myśli osoby, które w taki lub inny sposób zostały wybrane i przekazują "wiedzę z zaświatów" lub "wiedzę od cywilizacji". Część tych osób ma wspólną cechę - jest kompletnie zaprogramowana na wykonanie jakiegoś zadania. Nic do nich nie trafia. Wiedzą i już. Ich brak autentyzmu wychodzi po prostu w wątpliwej (w sensie moralnym) jakości ich postępowania. Niezależnie od tego jak piękne hasła będą głosić, czy przypisywać sobie nie wiadomo jak boskie pochodzenie zdradza ich owa kiepska "moralna jakość"
Osobiście traktuje te osoby jako element "międzywymiarowej socjotechniki".
To odpowiednik ziemskiej socjotechniki.
Zobacz np. Davida Icke'a.
Jest święcie przekonany co do swoich prawd. Pojechał kiedyś bodajże do Peru, stanął na jakiejś górze (nie pamiętam dokładnie gdzie, ale opisał to na swojej stronie) i jakaś "siła", "moc" przekazała mu różne informacje. Potem napisał z tego wiele książek.
Załóżmy, że otrzymał ten przekaz, ale czy był on prawdziwy?

Weźmy inne osoby, które też święcie wierzą w swoje przekazy z "innych wymiarów" czy od "innych cywilizacji"...
Będą podobnie święcie przekonane, że "złapały pana Boga za palec"...
Nie wiem wg. jakiego klucza te osoby są dobierane i przez kogo. Można podejrzewać, że różne strony dobierają sobie ludzi, aby przy ich pomocy rozgrywać sobie swoje gierki między sobą. Dobierają więc stosowny "pakiet motywacyjny" dostosowany do konkretnej osoby, zmiękczają ją emocjonalnie i wtłaczają jej w głowę to czy tamto, aby w konsekwencji podjęły one określone działania. To tak w skrócie.
Jak w tym kontekście można odczytać ten tekst o sondzie Plejadian?
Nie będę wgryzał się w psychologię osoby opowiadające tą historię. To zupełnie inna działka i nie tak w sumie istotna. Liczą się bowiem fakty, efekty, czyli to, co ten człowiek robi. (To co faktycznie robi i to co myśli, że robi - to mogą być różne rzeczy).
Otóż widzi on, że "Plejadianie zamontowali na ziemi system do podbierania materii emocjonalnej." Użyli do tego celu sondy zamontowanej pod ZIemią, którą nasz bohater odprowadził w kosmos...

Nie zdziwiłbym się gdybyś Dariuszu właśnie na ten fragment zwrócił szczególną uwagę.
Wychodzi tu bowiem na to, że Plejadianie są nieco "be", prawda?
No, ale skąd wiadomo, że to właśnie Plejadianie pobierali energię emocjonalna?
Jak to rozpoznać?
Czy to pasuje do Plejadian z przekazów Marciniak i innych "plejadiańskich channelerów"?

Nie rozwijając tego zbytnio, chcę powiedzieć, że powyższa historia może być prawdziwa jak i nieprawdziwa. Przez co rozumiem, że to naprawdę byli plejadianie albo żę ktoś chciał, aby nasz bohater myślał, że to byli plejadianie i nie omieszkał opowiedzieć tej historii innym ISTOTNYM osobom... Istotnym, czyli tym, którzy ponoć mają tu czegoś dokonać...
Wniosek dla osób dających posłuch tej historii? Na plejadian trzeba uważać...

Dlatego twierdzę, że lepiej jest koncentrować się na poznawaniu "struktury i funkcji" Stworzenia z człowiekiem włącznie, bo to pozwala nam na wypracowanie konkretnych wskazówek nie tylko dla siebie, ale także dla innych i wypracowania -summa summarum - nowego modelu cywilizacyjnego, bo ten obecny nieźle naśmiecił w przyrodzie i  ludzkich głowach...
Łączyłby on pewną wizję świata wraz z jej implikacjami moralnymi, społecznymi, kulturowymi, naukowymi, etc.
W tym kontekście dziwna wydaje mi się podejmowana przez niektórych na forum próba zamknięcia człowieka w jego subiektywnym świecie i kilku postulatach moralnych, które są stare jak świat.

Skoro już pisałem do Kiary, to chcę powiedzieć, że ona po prostu nie rozumie, iż troska o świat może być wyrazem miłości. Kiedy Ty zechcesz pomóc innym, to ona będzie mówić, że masz się zająć sobą. Nie rozumiejąc, że działanie na rzecz innych może być wyrazem miłości do innych ludzi. Zawsze będzie koncentracja na sobie tak, jakby miłość miała się wyrażać jedynie w miłości siebie. Ile można pisać o tak dziecinnych kwestiach? Co za różnica czy przez miłość do kogoś pokochasz siebie czy poprzez miłość do siebie pokochasz innych. Każdy wybierze po swojemu. No, ale skoro ktoś ślepo przyjmuje jakąś choćby najgłupszą prawdę tylko dlatego, że "objawiają" ją jakieś istoty, których nie widać... Pewnie musi to być coś mądrego... To wszystko jest niepoważne i świadczy tylko o tym, że niektórym brakuje po prostu zdrowego rozsądku. Jest na to remedium. Po prostu szczera i otwarta wymiana myśli. Niestety ludzie często przywiązują się do swoich wyobrażeń i wolą nimi mantrować niż zrozumieć innych. I nazywają to jeszcze miłością...
Jeśli chodzi o mnie to sorry, ale szkoda czasu na takie zabawy.
Ktoś mi powiedział, że jak czyta tu co niektórych to ma wrażenie, że ma do czynienia z ludźmi cytuję "zahipnotyzowanymi. Oni są jak zombie - takie żywe trupy" i coś w tym jest...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 23:58:00 wysłane przez Leszek » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #161 : Styczeń 28, 2009, 23:31:01 »

W trosce o własne dobro unikamy ludzi, sytuacji które są wrogo do nas nastawieni - i słusznie. Natomiast dużo większym zagrożeniem jest słuchanie osób które mówią o dobru/miłości lecz daje się zauważyć, że zachowanie bywa odmienne od głoszonych treści. Strzeżcie się "nauczycieli" którzy twierdzą, że zależy im na Waszej nauce lecz ograniczają się do monologów będąc głuchymi na Wasze wątpliwości - z pewnością nie są nauczycielami. Wystrzegajcie się ich "wiedzy" którą karmią Was na każdym kroku lecz boją się jej weryfikacji i wiją się pod naporem niewygodnych pytań. Zarzucają innym, że ukrywają przed nami wiedzę, a sami co robią - dokładnie to samo.

Jest kłamcą osoba która twierdzi, że chce Waszego dobra, rozumie i kocha Was a nie potrafi/nie chce szczerze porozmawiać, unika pewnych tematów ściśle powiązanych z tym co sama [!] głosi. Ma coś do ukrycia. Wałkują swoje monologi w każdym możliwym miejscu bo mają nadzieję, że zadziała to na zasadzie zmęczenia materiału, że w odpowiednio często i długo powtarzane kłamstwo przyjmiemy jako prawdę. Stosują również metody które znane są już socjotechnice - dla osiągnięcia lepszego i szybszego efektu, tym [poza opisanym wiecznym wałkowaniem tematu] jes np. pisanie pewnych zwrotów z wielkich liter.

Bardzo mądre słowa "po czynach ich poznacie" - nikt jeszcze nie wymyślił prostszej i skuteczniejszej recepty na wszelkiej maści kłamców i oszustów. Każda manipulacja wypłynie na wierzch - używajmy serca i rozumu aby wykryć to jak najwcześniej.

Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #162 : Styczeń 29, 2009, 00:05:28 »

Arteq, ja znam Kiarę i Leszka od dawna, oni zawsze się kłócili, jeszcze na starym forum wchodziłam w te rozmowy jako "rozjemca" (nieproszony zresztą  Duży uśmiech ). Oni się po prostu nie rozumieją, nadają na zupełnie innych falach, świadomie oboje mają dobre intencje, ale wychodzi, jak wychodzi. W realu, o ile wiem, zachowanie Kiary nie odbiega od tego, co mówi tutaj. A w każdym razie nie bardziej niż to bywa w przypadku nas wszystkich  Chichot
Lechu - kiedy zrozumiesz, że masz wszystko wybaczone? Że wszystko się odbywa zgodnie z boskim planem? Że nie musisz się bać - ani siebie, ani Kiary, ani Myślicieli, ani Plejadian, ani mnie  Duży uśmiech, ani Samcia, ani 2012, ani niczego i nikogo?
Jesteś pasjonatą, i tego się trzymaj, a Kiarze daj spokój, bo te przelewanki słowne brzmią jak zdarta płyta :-)
Zamiast tego napisz eleborat lub poemat o miłości, ale własnymi słowami. Może za 2000 lat też będą Cie cytować? I pozdrów Pomnik Czynu Polaków ode mnie  Język
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #163 : Styczeń 29, 2009, 00:11:24 »

Sorry, ale dla mnie to co piszesz to dowód jakiegoś kompletnego nieporozumienia.
Przepraszam, ale jest jakiś poziom absurdu z jakim daje się dyskutować.
Mam wątpliwości czy Ty rozumiesz co czytasz albo czy nie pomyliłaś mnie z kimś..

Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #164 : Styczeń 29, 2009, 00:14:44 »

Nie rozumiem, co piszesz o ŚG, ale rozumiem, co piszesz do Kiary, i co ona do Ciebie. Nie nie mylę Ciebie z nikim innym. Jeśli mnie nie rozumiesz, trudno...
Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #165 : Styczeń 29, 2009, 00:14:45 »

a ja się kłóciłem z artqiem (juz nie!), z Kiarą też ale przejrzałem na oczy i zrozumiałem O CZYM ona mówi, nie co ale O CZYM! dla większości jest to mocno nie zrozumiałe, rozumiem to, ale gdy sie dostroi wibracje to wtedy nagle wszystko staje się jasne - nikt nie mówił, że będzie ślicznie, ładnie i pięknie, Chrystusowi dali koronę cierniową, biczowali batem zakończonym hakami co wyrywało mu kawałki ciała (-> film "Pasja") przybili go na żywca do krzyża, przebiił mu bok włócznią Longinus a potem Chrystus zmarł - było lekko Jemu? a co zrobił?! NO WŁAŚNIE!!! to piękna opowieść o tym, że nie jest łatwo ale cena jest tego warta...

Kapłan 718'
Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #166 : Styczeń 29, 2009, 00:16:29 »

Nie rozumiem, co piszesz o ŚG, ale rozumiem, co piszesz do Kiary, i co ona do Ciebie. Nie nie mylę Ciebie z nikim innym. Jeśli mnie nie rozumiesz, trudno...

stanę w obronie Leszka - zmnam sytuację - Kiara z Leszkiem się TROCHĘ nie zgadza ale wiem, że wymieniają między sobą informacje więc Lucyna to co piszesz to faktycznie absurd jakiś...

718'
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2009, 00:17:45 wysłane przez Kapłan 718 » Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #167 : Styczeń 29, 2009, 00:17:07 »

Cytuj
Chrystusowi dali koronę cierniową, biczowali batem zakończonym hakami co wyrywało mu kawałki ciała (-> film "Pasja") przybili go na żywca do krzyża, przebiił mu bok włócznią Longinus a potem Chrystus zmarł - było lekko Jemu? a co zrobił?! NO WŁAŚNIE!!! to piękna opowieść o tym, że nie jest łatwo ale cena jest tego warta...

Jak dla mnie to piękna opowieść o zmanipulowaniu ludziej świadomości :-)

Cytuj
w stanę w obronie Leszka - zmnam sytuację - Kiara z Leszkiem się TROCHĘ nie zgadza ale wiem, że wymieniają między sobą informacje więc Lucyna to co piszesz to faktycznie absurd jakiś...

Jak uważasz - ja też znam sytuację, więc pozostanę przy swoim zdaniu.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2009, 00:19:28 wysłane przez Lucyna D. » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #168 : Styczeń 29, 2009, 00:19:48 »

Nie rozumiem, co piszesz o ŚG, ale rozumiem, co piszesz do Kiary, i co ona do Ciebie. Nie nie mylę Ciebie z nikim innym. Jeśli mnie nie rozumiesz, trudno...
Widzę, że nie rozumiesz czego dotyczyła wymiana zdań.
Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #169 : Styczeń 29, 2009, 00:21:52 »

mylisz się o 180 stopni teraz - to opowieść o ZMIANIE LUDZKIEJ ŚWIADOMOŚCI i wpisaniu pewnej wiedzy w ludzkość - nie rozumiałem tego 25 lat ale teraz jest to dla mnie jasne, kim JEST CHRYSTUS, jezusa nie ma, to zwykłe określenie i nic więcej - ważny jest Chrystus - nadal jestem przeciwko Kościołowi bo zmanipulowali to wszystko ale opowieść PRAWDZIWA o tym jest jednak przekazem dla ludzkości całej - powtarzam, zawnił Kościół bo źle to wykorzystał CELOWO - nie katolicyzm lecz fałszyzm, to jest właściwa nazwa tej popranej "religii"

718'
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #170 : Styczeń 29, 2009, 00:26:03 »

a ja się kłóciłem z artqiem (juz nie!), z Kiarą też ale przejrzałem na oczy i zrozumiałem O CZYM ona mówi, nie co ale O CZYM! dla większości jest to mocno nie zrozumiałe, rozumiem to, ale gdy sie dostroi wibracje to wtedy nagle wszystko staje się jasne
Kapłan,
zaprawdę powiadam Ci to co nazywasz dostrojeniem wibracji jest ułudą. Po prostu wchodzisz w czyjś świat i go poznajesz od wewnątrz.
Wiesz jak to jest z tym dostrojeniem? Dokładnie tak jak z napalonym na kobietę facetem. Tak się dostraja do seksualnych wibracji, że łyka wszystko (każdą bajeczkę), którą ta kobieta mu wciska... Kobiety mówią, że wówczas faceci myślą penisem. I tak jest z tym dostrajaniem i mamieniem. Mechanizm jest bardzo podobny - zawęża myślenie.
Nie bierz tego do siebie.
Pozdrawiam

Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #171 : Styczeń 29, 2009, 00:29:15 »

mylisz się o 180 stopni teraz - to opowieść o ZMIANIE LUDZKIEJ ŚWIADOMOŚCI i wpisaniu pewnej wiedzy w ludzkość - nie rozumiałem tego 25 lat ale teraz jest to dla mnie jasne, kim JEST CHRYSTUS, jezusa nie ma, to zwykłe określenie i nic więcej - ważny jest Chrystus - nadal jestem przeciwko Kościołowi bo zmanipulowali to wszystko ale opowieść PRAWDZIWA o tym jest jednak przekazem dla ludzkości całej - powtarzam, zawnił Kościół bo źle to wykorzystał CELOWO - nie katolicyzm lecz fałszyzm, to jest właściwa nazwa tej popranej "religii"

718'


To pożyjesz jeszcze jakiś czas i zrozumiesz, co miałam na myśli. :-)

Leszek - rozumiem Waszą (z Kiarą) wymianę zdań bardzo dobrze.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #172 : Styczeń 29, 2009, 00:53:27 »

Dziekuje wam wszystkim, a szczegolnie Leszkowi i artqowi za przekaz wspanialych uczuc dla mnie w swoich postach. Tak jest ze obdarywuwujemy tym  co mamy.
Z powodu braku plaszczyzny porozumienia ( od dawna) prosze was omijajcie mnie, nie kierujcie do mnie swoich postow, bo nie bede wchodzila z wami w zadne dyskusyjne awantury.
Mysle ze zdrowe to bedzie dla nas wszystkich , dyskutujacych i czytajacych.

Co nie zmienia faktu ze kocham was miloscia bezwarunkowa. Buziak , akceptuje wasza odmiennosc. Uśmiech

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2009, 00:56:02 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #173 : Styczeń 29, 2009, 01:14:40 »

Cytat: Kiara
Oni potrzebuja materii emocjonalnej , tworzonej przez EMOCJE i 3 pierwsze czakry. Dlatego odlaczyli ludzkosc od CZAKRY SERCA, by mowili o milosci , lecz jej przezywac prawdziwie NIE MOGLI.

Skoro więc ludzkość została odłączona od czary serca i człowiek pozbawiony został możliwości przeżywania miłości bezwarunkowej, to aby móc ponownie uzyskać to połączenie potrzebna jest wiedza.
Myśliciele twierdzą, że wiedzą taką jest system wartości, a ściślej życie wg tychże wartości.
Wiedza ta była od dawna dostępna na Ziemi. Wdrożenie zaś jej w życie otwiera na miłość bezwarunkową.
Jednak człowiek został pozbawiony możliwości jej przeżywania, bo odłączono go (jak pisze Kiara) od czakry serca (zakładam, że poprzez manipulacje w DNA).
Winter, podobnie do Myślicieli (i nie tylko Myślicieli) wskazuje na życie w harmonii, zgodnie z wartościami etycznymi. Wyjaśnia jak wpływa to na naprawę DNA i naszą możliwość przeżywania miłości bezwarunkowej. Wskazuje także na dalsze tego konsekwencje, czyli na możliwość uzyskania całkowitej wolności i nieograniczonej mocy. Podkreśla też, jak ważne jest tworzenie wokół siebie sprzyjającego środowiska zewnętrznego wg zasad świętej geometrii.

Reasumując, to co jest nam potrzebne do wyzwolenia, to wiedza o wartościach i życie nimi, oraz wiedza o zasadach świętej geometrii, które pozwalają zrozumieć wszechświat i nasze w nim funkcjonowanie. 
Zatem, Myśliciele (i ziemscy Mistrzowie) przekazują pierwsze, Dan Winter zaś spina to klamrą ŚG.
A nasze zadanie - to poznać, przyjąć i żyć zgodnie z nabytą wiedzą. I choć wiedzę tę mamy w sobie od zawsze, to przychodzi ona do nas także z zewnątrz.
I jak tu nie wierzyć w Opatrzność Bożą?  Uśmiech


PS. Co do „kłótni” Leszka i Kiary, to trzeba wznieść się ponad nie, wtedy widać więcej …  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2009, 01:16:56 wysłane przez ptak » Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #174 : Styczeń 29, 2009, 01:40:10 »

Dziekuje wam wszystkim, a szczegolnie Leszkowi i artqowi za przekaz wspanialych uczuc dla mnie w swoich postach. Tak jest ze obdarywuwujemy tym  co mamy.
Z tego co się orientuję to tutaj jest forum. A jeśli ktoś tu szuka obdarowywania uczuciami, to ja nie będę tego komentował...
Po raz kolejny, gdy nie umiesz rzeczowo odpowiedzieć robisz z siebie ofiarę... Nic nowego. Robisz to od dwóch lat.
Grasz na emocjach itd, itp. Tak, to się zgadza z tym czym jest miłość bezwarunkowa według Myślicieli.
I bardzo mi przykro ale to są fakty. Ja nie akceptuję obłudy i fałszu.


Nie rozumiem Ptaku czemu widzisz kłótnię.
To jest prostsze - jeden pokazuje obłudę i fałsz niejakich Myślicieli, a drugi udaje, że tego nie widzi... i potem mówi, że Cię kocha miłością bezwarunkową... No comments.

« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2009, 01:52:37 wysłane przez Leszek » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 ... 22 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.116 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

bestgame eye hohol nazarinh shaggydogss