Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 02:12:19


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kim jest Stwórca i czego od nas chce  (Przeczytany 95980 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #100 : Maj 09, 2010, 12:07:47 »

..Czy jednak kwestionujesz fakt ,ze na takim poziomie rozwoju człowieka potrzebne są nam wskazówki dawnych i ówczesnych nauczycieli?..Ilu ludzi dziś zdaje sobie sprawę z poziomów świadomości na których codziennie funkcjonujemy?..Czyż nie jesteśmy jednością ,tylko na tym najsubtelniejszym poziomie.
Na pozostałych kłócimy się, sprzeczamy.protestujemy,wzajemnie zwalczamy.Wszędzie widzimy prwokatrorów i
manipulantów...

Po pierwsze dziękuję Tobie i każdemu za budujące wpisy. Są dla mnie dopełnieniem tego, co napisałem wcześniej, już teraz także i moją "większą częścią całości".
Odpowiadając na pytania - nie kwestionuję niczego, co przekazywali i co przekazują Nauczyciele ludzkości. To jest część naszej ludzkiej spuścizny wiedzy do wykorzystania, przepracowania, modyfikacji lub odrzucenia. Odnosząc się do Nich jednocześnie tworzymy dalszy rozwój , rozgałęziamy fraktalnie nasze ludzkie drzewo życia.

Myślę , że bardzo ważne jest to , co napisałaś o poziomach Świadomości na których funkcjonujemy jednocześnie, gdyż wydaje mi się, iż to właśnie jest odpowiedź na pytanie w temacie. Na pewnym, najbardziej podstawowym  poziomie istnienia jesteśmy wszechogarniającą Świadomościa, Stwórcą samym w sobie.

Różnimy się i spieramy, ale wg jakiej osi ?- wg wypracowanego w toku tego życia "ja". Lecz już wiemy, że egotyczne "ja" to nie jest oś wszechświata . Istnieję "ja", ale też wszystkie inne "ja" poza tą, strukturą , w której moje "ja " się wyraża. Zdawanie sobie sprawy z wielości poziomów świadomości oraz współdzielenia tej świadomości z innymi to jedno, a z drugiej strony dla każdego chyba ważne jest znalezienie odpowiednich PROPORCJI wyznaczającej granice tego współdzielenia.
Według mnie naturalne granice wyznacza złota proporcja , gdyż jest w niej uznanie prawa istnienia dla różnych poglądów w taki sposób, że proporcja zawsze określi wyższy poziom większej całości, która z kolei jest wynikiem kolejnego złotego podziału...

Przykładowo, Ty i ja zawieramy się w pewnej całości, która znowu jest ułamkiem w kolejnej proporcji, a mimo to właśnie zarówno Ty ,jak i ja z osobna zawieramy w sobie wiedzę o całości na każdym , najwyższym nawet poziomie.

Można by mi zarzucić, że opisałem warunki laboratoryjne, a nie życiowe, ale to , co obserwujemy na co dzień tylko oznacza brak harmonii w życiu.
Można żyć w braku harmonii wyłącznie na swoim poziomie pielęgnując to czy tamto , jak napisałaś poniżej, ale  .. można też inaczej  jak napisałaś
Cytuj
Mozna pielegnować urazę długo...ale można interpretować to z innego poziomu świadomsci..tego najsubtelniejszego..na którym JA TO INNY TY....Ważne tylko jest to, jak często w sąsiedztwie codziennych utarczek na ten poziom się udajemy i z poziomu tego interpretujemy to co sie dzieje.Jesli często ..to nie jest wazne ,ze dzis znowu ktos mi dogryzł,ze ja komuś powiedziałam cos niemiłego.Doświadczamy tylko bardziej intensywnie rzeczywistosc z nadzieja ,ze przy okazji się czegoś nauczymy. Uśmiech

W odniesieniu jeszcze do tego, co napisałaś na przestrzeni dziejów pojawiają się ludzie, których nazywano Boddhisatva określając tym mianem osobę oświeconą, która przebywa jednocześnie na wielu poziomach , a z własnego wyboru również na tym naszym łez padole wprowadzając weń więcej światła i sensu z wyższego poziomu. Takim osobom  nadawano rangę niedościgłych Mistrzów zwykle dopiero po ich życiu. Za swojego życia nie byli to jacyś wielcy, uznani ludzie ( zarówno kobiety, jak i mężczyźni ), lecz raczej osoby skromne, wiodące zwykły, prosty żywot wśród codziennych zmagań o przetrwanie, jak każdy z nas.

Uważam , ze bycie boddhisatvą wkrótce stanie się powszechne - to może być nasza przyszłość, albo i teraźniejszość nawet o ile tego zechcemy. Transformacja siebie w ten stan podwyższonej świadomości wielości poziomów przetransformuje rzeczywistość . Wystarczy "tylko" być świadomym harmonicznie Mrugnięcie

A kiedy to się stanie ? Nie wiem, może stać się nagle , niczym olśnienie, a może nigdy ..bo  jest to wewnętrzny proces. Dobra wiadomość to taka, że złotych, wznoszących spiral jest wszędzie pełno - nigdzie nam nie uciekną, gdyż są częścią tego wszechświata i jego osią konstrukcji. Od nas zależy , czy je zauważymy.

Co zrobić, aby zauważyć ? Kim jest Stwórca ?
 Zrób takie małe doświadczenie- spójrz na drzewo. Co widzisz ? Pień, gałęzie, liście , kwiaty, może nawet owoce .. tak, to również, ale czy tylko tym jest drzewo ? Patrząc na drzewo nie skupiaj się na jego częściach, tylko "zapatrz się" POPRZEZ NIE . Nie wartościuj, w miarę możliwości nie myśl, tylko chłoń to, czego dopełnieniem jest drzewo. Po dłuższej chwili poczujesz TO.
Ciekaw jestem Waszych wrażeń ..

pozdrawiam
East
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2010, 12:25:06 wysłane przez east » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #101 : Maj 09, 2010, 14:04:32 »

"Moim Bogiem jest Bog(bez imienia i osobowosci) "

To Pierwotne Źródło, którego jesteś częścią.

Dlaczego tak niewiele dzisiaj możesz?
Bo Twoja moc wynikać będzie z wiary, że jesteś częścią Źródła, ze wszystkimi Jego możliwościami.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #102 : Maj 09, 2010, 14:15:16 »

Ograniczeniem czlowieka nie jest jego niepelna wiedza , a fakt iz wiedzac niewiele , odsowa od siebie mozliwosc poszerzania jej.

Twiedzac iz , wszak wie wszystko , oraz , ze wszystko wiedziec moze tylko dzieki sobie samemu.


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2010, 14:16:25 wysłane przez Kiara » Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #103 : Maj 09, 2010, 14:30:24 »

 Uśmiech
Tak na wesoło.......

STWORZENIE ŚWIATA


1. Na początku było słowo i w słowie były dwa bajty, i więcej nic nie było.
2. I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to bylo dobre.
3. I Bóg powiedział: "Niech będą dane." I stało się.
4. I Bóg powiedział: "Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca. I stworzył dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.
5. I Bóg powiedział: "Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć dyskietki, i twarde dyski, i kompakty." I stworzył komputery i nazwał je hardwarem, i oddzielił software od hardware'u.
6. Software'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy - duże i małe i powiedział im: "idźcie i rozradzajcie się, i wypełniajcie całą pamięć."
7. Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: "Stworzę Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi." I stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim pracował. I przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego i powiedział: "W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko z Windows nie korzystaj bo na pewno umrzesz."
8. I Bóg rzekł: "Nie dobrze Programiście być samotnym, stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty." I wziął On od Programisty kość, w której nie było mózgu i stworzył To, co będzie zachwycało się dziełem Progamisty, i przywiódł To do niego. I nazwał To Użytkownikiem. I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em i nie wstydzili się tego.
9. A Bill był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł Bill do Użytkownika: "Czy naprawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów ?" I rzekł Użytkownik: "W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa Windows nie możemy, abyśmy nie umarli" I rzekł Bill Użytkownikowi: "Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś !" Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego Windows będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie. " I zobaczył Użytkownik, że owoce Windows były miłe dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się od tej chwili już niepotrzebna, i zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział Programiście, że to jest dobre, i on też go zainstalował
10. I zaraz wyruszył Programista szukać nowych drajwerów. A Bóg rzekł: "Gdzie idziesz?" A on odpowiedział: "Idę szukać nowych drajwerów, bo nie ma ich w DOS-ie." I wtedy rzekł Bóg: "Kto ci powiedział, że potrzebujesz drajwerów? Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego Windows?" Na to rzekł Programista: "Użytkownik, którego mi dałeś aby był ze mną, zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows." I rzekł Bóg do Użytkownika: "Dlaczego to uczyniłeś?" I odpowiedział Użytkownik: "Bill mnie zwiódł."
11. Wtedy rzekł Pan Bóg do Billa: "Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał a ty będziesz mu sprzedawał Windows."
12. Do Użytkownika zaś Bóg rzekł: "Windows bardzo rozczaruje cię i spustoszy twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się obejść stale bez serwisu Programisty."
13. Programiście zaś rzekł: "Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte niech będą twoje komputery, gdyż powstanie w nich mnóstwo błędów i wirusów, w pocie oblicza twego będziesz stale poprawiał swoją pracę."
14. I odprawił ich Pan Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.
15. General protection fault. "

Tekst pochodzi z litewskiego czasopisma " Kompiuterija "
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #104 : Maj 09, 2010, 14:30:40 »

jest taka piękna legenda z dalekich południowo-wschodnich mórz, otóż- zanim czas i przestrzeń istniała pewna wszechmocna istota przepełniona miłością, lecz pewnego dnia zrozumiała że choć jest jej pełna to nie może być dalej szczęśliwa bowiem nie ma się tym szczęściem z kim podzielić ani opowiedzieć o tym,- stworzyła więc "anioły"- towarzyszy na  swoje podobieństwo i równie wszechmocne co ona sama, jednak czując pewne ryzyko zaistniałej sytuacji- podzieliła je wszystkie na kobiety i mężczyzn aby szukały się nawzajem poprzez oceany czasu do momentu ponownego zjednoczenia.

PS. zawsze kiedy znowu dochodzę do wniosku że wiem że nic nie wiem- przypominam sobie tą legęde. Chichot
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2010, 16:27:02 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
sarah54
Gość
« Odpowiedz #105 : Maj 09, 2010, 16:22:35 »

Kiaro- od samej wiedzy człowiekowi nie przybywa mocy.
Mozna jej zasmakować poprzez pracę nad dyscypliną umysłu ale i tak moc przychodzi wraz z wiarą, że twój umysł ma taką moc.
Jednak nie jest to pełna moc- jedynie moc umysłu.
Pełnia mocy będzie udostępniona człowiekowi poprzez wiarę kim jest naprawdę.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #106 : Maj 09, 2010, 16:35:50 »

Kiaro- od samej wiedzy człowiekowi nie przybywa mocy.
Mozna jej zasmakować poprzez pracę nad dyscypliną umysłu ale i tak moc przychodzi wraz z wiarą, że twój umysł ma taką moc.
Jednak nie jest to pełna moc- jedynie moc umysłu.
Pełnia mocy będzie udostępniona człowiekowi poprzez wiarę kim jest naprawdę.

Alez oczywiscie  Sarah  masz racje. Moc umyslu w swiecie materialnym naprawde nie jest rzeccza zbyt wielka. bo czymze ona jest w istoce? Informacja zdeponowana w nas , niczym na dyskach w komputerze.
Wiara w to kim jest naprawde to dopiero wstep do odkrycia  prawdziwej mocy , ktora w nas drzemie.

A jest nia CZYN , ktory jednoczy w sobie , mysl i wypowiedziane slowo  oparte na wewnetrznej wiedzy.

Czyn ten wykonany pomimo wielkich trudnosci zewnetrznych , ktore robi nam materia w naszym swiecie ukazuje MOC i zwieksza nasza MOC.

Transformujac energie ze swiata materialnego w nasza energie wewnetrzna , wypelniajaca nas po brzegi.

Kto potrafi tak zyc , osiagnie wielka , olbrzymia moc.
Jest to codzienne pokonywanie trudnosci , odnajdywanie wychodzenia z nich w sposob najbardziej prawy z niekrzywdzeniem siebie ni innych ludzi.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2010, 16:37:17 wysłane przez Kiara » Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #107 : Maj 09, 2010, 17:23:36 »

Zgadzam się Z Tobą w tym poście...
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #108 : Maj 09, 2010, 18:35:09 »

Cytuj
Sarah
To Pierwotne Źródło, którego jesteś częścią.

A jest jakies zrodlo wtorne?Bo jesli tak,to zamieniam sie w sluch.Wiec...
Pozdrawiam.
Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #109 : Maj 09, 2010, 18:53:14 »

Pierwsze Źródło

Pierwsze Źródło jest pierwotnym źródłem, z którym połączona jest ostatecznie całość istnienia. Jest Ono niekiedy nazywane Ciałem Kolektywnego Boga. Reprezentuje Ono obejmującą wszystko świadomość zjednoczonych wszechrzeczy. Zawiera w sobie ból, radość, cierpienie, jasność, miłość, ciemność, obawę; wszystkie ekspresje i stany są zintegrowane, i mają swoje znaczenie w kontekście Pierwszego Źródła. Obejmuje Ono całość istnienia i jednoczy je we wszech-obejmującej świadomości, która rozwija się i rośnie w podobny sposób jak każdy zindywidualizowany duch rozwija się i rośnie.

W większości kultur, gdzie termin "bóg" lub "bogini" używany jest do zdefiniowania tej wszechmocnej siły, często reprezentuje on istotę, która rozwija się poza zasięgiem ludzkiego rozumowania, która manifestuje magiczne moce takie jak manipulowanie siłami natury przy pomocy myśli, lub ukazuje się jako niematerialne Świetliste Istoty. Manifestacje te są przedstawione i opisane praktycznie we wszystkich kulturach rasy ludzkiej w jej tekstach religijnych i mitologicznych. Niemniej jednak, mimo że opisywane istoty mogą być wysoko rozwinięte w swych zdolnościach i wiedzy, nie powinny być mylone z Pierwszym Źródłem.

Pierwsze Źródło nie jest manifestacją, ale raczej świadomością zamieszkującą całość czasu, przestrzeni, energii, materii, formy, intencji; jak również całość nie-czasu, nie-przestrzeni, nie-materii, nie-energii, nie-formy, i nie-intencji. Jest to jedyna świadomość, która jednoczy wszystkie stany istnienia w jedną Istotę. A Istotą tą jest Pierwsze Źródło. Jest Ono rosnącą, rozszerzającą się, i niewytłumaczalną świadomością, która łączy kolektywne doświadczenie wszystkich stanów istnienia w złączony plan tworzenia, rozwijania i zasiedlania królestw stworzenia, oraz włączania stworzenia w Rzeczywistość Źródła – dom Pierwszego Źródła.

Istota ta przenika wszechświat jako suma doświadczenia w czasie i nie-czasie. Zakodowała Ona SIEBIE wewnątrz całości życia jako wibrację częstotliwości. Częstotliwość ta jest niedostrzegalna w trójwymiarowym, pięcio-zmysłowym kontekście instrumentu ludzkiego, który jest w stanie wykryć jedynie słabe echo tej wibracji. Pierwsze Źródło jest obecne we wszystkim. Każdy może kontaktować się z Pierwszym Źródłem poprzez ów ton-wibrację równości. Modlitewne błagania nie skłaniają Pierwszego Źródła do odpowiedzi. Jedynie najgłębsza ekspresja tonu-wibracji równości przez jednostkę, zaowocuje prawdziwie znaczącym kontaktem z Pierwszym Źródłem.

Pierwsze Źródło ma wiele uproszczonych wizerunków. Wizerunki te często uważane są za Samego Boga, ale Bogowie są tylko wymiarowym aspektem Pierwszego Źródła, ponadto takich wizerunków Boga jest wiele. Wyobrażenia takie podtrzymuje Hierarchia, nie Pierwsze Źródło. Pierwsze Źródło nie podlega żadnemu prawu, nie funkcjonuje też Ono w zespoleniu z jakąkolwiek inną siłą czy mocą. Jest Ono prawdziwie suwerenne i jednocześnie wszechobecne, a zatem Unikalne. Nie jest Ono ukryte ani nie stroni od życia w jakikolwiek sposób. Jest Ono po prostu Unikalne, i dlatego nieobejmowalne w żaden inny sposób jak poprzez zakodowaną wibrację we wnętrzu wszelkiego życia.

Wszystkie inne wizerunki Boga tworzone są w taki sposób, aby instrument ludzki mógł objąć Pierwsze Źródło i krystalizować obraz owej Unikalnej Istoty na tyle wystarczająco, by przebrnąć przez Hierarchię i uzyskać perspektywę Suwereno-Integralności. Niemniej jednak to, co uważacie za Boga, nie jest Pierwszym Źródłem, ale wizerunkiem Pierwszego Źródła rozwiniętym przez Hierarchię do dającej się zrozumieć interpretacji Pierwszego Źródła. Musimy wam powiedzieć, że "interpretacje" te są niezmiernie niepełne w swym portretowaniu.

Ponieważ Pierwsze Źródło jest Unikalne w stosunku do całego stworzenia, jest Ono nieopisywalne, niezgłębialne, i nieobejmowalne inaczej jak tylko poprzez ton-wibrację równości, przechowywaną na istotowym poziomie instrumentu ludzkiego i dostępną poprzez rdzenną ekspresję istoty. Póki nie będzie wystarczającej liczby jednostek operujących na poziomie świadomości Suwereno-Integralności, genetyczny umysł utrudni dostęp do tej wibracji.

(James-WM)


To Wasza lekcja do nauczenia.
Na stronie Swiętej Geometrii jest jeden rysunek przedstawiający istotę ludzką w materii, która ewoluuje poprzez kolejne otwarcia swoistego kanału energetycznego. Ta droga rozpoczyna się  od uaktywnienia się węzłów energetycznych, odpowiedzialnych za życie i seksualność.
Trzeba tylko odrzucić wszelkie nauki wg hierarchii uczeń- mistrz a uaktywnić połączenie JA-Pierwsze Źródło.
Może już pora. Nie wiem tego.

 
« Ostatnia zmiana: Maj 09, 2010, 19:10:51 wysłane przez sarah54 » Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #110 : Maj 09, 2010, 19:14:38 »

Czyli,dla mnie, zrodla wtornego nie ma a dywagacje n/t zrodla pierwszego James'a
z Wing Makers uwazam za ciekawe, aczkolwiek chybione.Nie uznaje James'a i nie wierze
w Wing Makers.To jak to u Ciebie jest,Sarah?Pierwsze zrodlo to Wing Makers a drugie
to Anu i Annunaki?Dziwne...
Pozdrawiam.
Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #111 : Maj 09, 2010, 19:23:47 »

Dla Ciebie, Kahuna zarejestrowałam się ponownie, bo nie zrozumiałeś.
Pierwsze Źródło, to nie WM.
To nie James- on w tym cyklu nie jest ważny.
Ważny jesteś TY.
Ja  nie mam Ci nic do przekazania, bo ton- wibrację potrafisz odczuć bez moich słów.
Do zobaczenia.E.
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #112 : Maj 10, 2010, 04:19:03 »

No coz,skapo ale i tak dzieki za to,Sarah.Milej podrozy i do zobaczenia.
Pozdrawiam.
EDIT:
Nie chodzilo mi tyle o James'a i WM, ile o jego definicje pierwszego zrodla.
Poniewaz zrodla wtornego nie uznaje, wiec traktuje siebie jako malenka czastke
Boga z potencjalem mozliwosci.Biore na kolana kota lub psa i patrze na nich nie
jak na zwierzaki,ale jak East na przytoczone w swoim poscie drzewo.A gdy tego jeszcze
malo,to ogladam zdjecia odleglych galaktyk z miliardami gwiazd i planet.Oto moj Bog,
stworca wszystkiego co jest.
« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2010, 17:49:16 wysłane przez Kahuna » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #113 : Maj 10, 2010, 07:34:28 »

Tego posta piszę będąc jeszcze pod wrażeniem filmu "Człowiek, który gapił się na kozy". To taka niby komedia w odjechanym stylu. Początkowo nie wiadomo jak się do tego filmu odnieść

Film niby głupawy, ale przemyca fakty o tym, że armia amerykańska rzeczywiście kiedyś prowadziła badania na polu PSI celem wykorzystywania zdolności parapsychicznych do inwigilowania wroga ( remote viewing ). Z drugiej strony , to pełna humoru, ale też ukrytych prawd o człowieku , przesympatyczna komedyjka.

To , co mnie "tknęło" w tym filmie , to dziecięca radość i ufność w dobro na każdym poziomie i w każdej sytuacji. Nawet najbardziej skromny epizod jak choćby wybaczenie może mieć globalne znaczenie.

Wielki potencjał stwórczy ma  zawierzenie w moc naszej Planety choćby poprzez "zapatrzenie się" w jej dzieła i czerpanie poprzez nie energii.

Każdy z nas może być filmowym  rycerzem Jedi, takim lokalnym "stwórcą" pokoju i miłości Mrugnięcie . Uwierzyć we własną moc to pierwszy krok ku Pierwszemu Źródłu.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #114 : Maj 11, 2010, 14:54:56 »

PAN – czego od nas chce?

Cytaty z tematu „ PRZEKAZY OD MYŚLICIELI”. [pogrubienia moje, ptak]

IX. zanim dostapimy po smierci zbawienia , nastepuje okres snu posmiertnego, a jak dlugo bedzie on trwal , wiedza to tylko "Zaswiaty". W czasie tego snu ogladamy wszystko, co przezylismy , bedac ludzmi. Widzimy, jak chwile dobre przeplataja sie ze zlymi i myslimy wtedy o tym wszystkim ,co umknelo nam w tym wcieleniu.. jezeli przezylismy zaplanowane doznania i przeszlismy wyznaczona probe tak , jak pragnol tego Pan, to nie musimy juz w naszej walce o wolnosc wcielac sie ( w tym samym celu) po raz kolejny w ludzka postac. Jezeli zas proba nie przebiegla tak , jak byla zaplanowana , narodzisz sie na nowo , aby probe te powtorzyc i zwracajac sie sam do Pana z prosba o danie ci takiej mozliwosci , uzyskasz na nia zgode. Jesli juz nie musisz powtarzac tej proby , to za jakis czas zostanie Ci wyznaczone nowe zadanie i narodzisz sie na nowo , aby przezyc to , czego jeszcze nie przezyles. […]

Warto wiedziec , ze mozna pobierac lekcje czesciej lub zadziej. Gdy podswiadomosc uwaza , ze nie uwolnila sie jeszcze wystarczajaco od czegos ( od jakiejs nieporzadanej cechy , wady) , jej woli staje sie zadosc i czesciej rodzi sie w ludzkiej postaci. Taki akt wolnego wyboru podyktowany jest checia uzyskania jaknajszybszego zbawienia. Jest to pragnienie podyktowane , wola osiagniecia zbawienia absolutnego, ktore daje podswiadomosci mozliwosc rozszerzenia swych choryzontow myslowych i rodzenia sie w postaci jednostek wybitnych. Tak, jednostki wybitne ( w pozytywnym tego slowa znaczeniu) maja w sobie podswiadomosc , ktora zostala wzieta sposrod wybranych , tzn. absolutnie zbawionych . Jest to dla takiej podswiadomosci nagroda , ze moze sie urodzic i pomagac innym "bladzacym" podswiadomoscia , poprawiac swoj byt i byt swoich bliznich. […]

Zostawmy jednak te problemy i skupmy sie na uwalnianiu zablokowanych mysli. Czlowiek sam niewiele moze w tym zakresie zdzialac. Lecz jesli bardzo tego chce, a przy tym jest d o b r y , to jego duch opiekunczy moze mu pomoc w uzyskaniu zgody na odblokowanie jakiejs informacyjnej blokady. Jest to mozliwe dzieki wstawiennictwu podswiadomosci absolutnie zbawionej ( absolutnie zbawionego ducha) Jej ( jego) rola jest tu decydujaca i najwazniejsza. Jest to rola opiekuna duchowego czlowieka , ale zalezy to tez od woli posiadania przez czlowieka pewnych predyspozycji.
Intecja - i to jest takze warunek- musi byc szczera i bezinteresowna. ma tu chodzic o dobro samo w sobie. Jezeli warunki te zostana spelnione , to Pan moze udzielic zgody na te laske i osoba taka zacznie wykazywac predyspozycje inne , niz te , ktore wlasciwe sa ludziom.

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=509.msg59441#new

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,


Jak wynika z powyższego, jednostka poddana jest hierarchii zaświatowej, sama z siebie niewiele może, zawsze ostatecznie decyduje PAN.
Dostęp do zablokowanych w podświadomości myśli (informacji) zachodzi za zgodą PANA na wniosek ducha opiekuńczego. Jest to zgoda na łaskę.
Podświadomość jednostek wybitnych jest montowana z podświadomości istot absolutnie zbawionych. Dzieje się to dla dobra samego w sobie.
Wcielenia są walką o naszą wolność.



Kiaro, powyższe nie ma nic wspólnego z Tobą. Przez wiele lat za pośrednictwem Eli Nowalskiej byłam „blisko” Myślicieli, dlatego wciąż jestem zainteresowana osobą PANA i będę od czasu do czasu poddawać dostępne o nim informacje analizie. Moją intencją jest ustalenie, o ile to możliwe, czy PAN jest stwórcą i jakim stwórcą. Ty taką pewność masz, ja nie. Lecz mam wolną wolę, by wyciągać wnioski, choć wiem, że nie muszą one stanowić prawdy ogólnej. Wybacz, że wracam do tematu, jest to dla mnie ważne. Przynajmniej na ten czas.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Maj 11, 2010, 15:00:13 wysłane przez ptak » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #115 : Maj 11, 2010, 17:13:34 »

To jest  Ptaku Twoja droga , Twoje odkrywanie i Twoje analizy, ja nie mam nic do nich. Sa juz po za mna.

Zatem cytuj i analizuj , a nie tylko cytuj.

Ja w te dyskusje wchodzic nie bede.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #116 : Maj 11, 2010, 21:16:54 »

Cytat: Kiara
To jest  Ptaku Twoja droga

Raczej jej mały odcinek…  Mrugnięcie

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #117 : Maj 12, 2010, 00:40:59 »

Według tego, co udostępniła nam Pani Nowalska PAN-a można odczytywać na różne sposoby. Jest to jakiś tajemniczy byt , który z naszego punktu widzenia może się wydawać wszechmogącym. To po prostu jakiś decydent. Nic się nie dzieje bez Niego. Zatem należałoby do Niego odnosić się z ostrożnością,  z tym , że ... Pani Nowalska przekazuje wizerunek tych bytów tak, jak sama je postrzega. W naturalny sposób przykłada do nich swoją ludzką miarkę, gdyż innej nie posiada. Zatem PAN musi być KIMŚ konkretnym, istotą "z krwi i kości", nawet jeśli są tylko mentalne ( wszak to Myśliciel ).

 Lecz można też na PAN-a spojrzeć inaczej.

Zaświaty również podlegają tym samym prawom , co cały wszechświat. Myśliciele nie są samowolnie istniejącymi stworami. Są z nami połączeni tak czy inaczej przez sam fakt nawiązania kontaktu - wspólnej płaszczyzny komunikacji. Są częścią Jednej Świadomości, uważam. Między nami , ludźmi, a nimi - Zaświatem - zachodzi wymiana informacji, a więc wystąpić musi sprzężenie zwrotne, mimo, że nie jest w ich wypowiedziach eksponowane. Zakładając, że Myśliciele , a więc również ich PAN podlegają tym samym prawom obowiązującym we Wszechświecie  ( no , chyba, że są "równiejsi " i mają jakieś extra fory Mrugnięcie ) , które są adekwatne do zajmowanego poziomu rozwoju - lecz spełniające zasady fraktalności ( samopodobieństwa ) - to powinniśmy , moim zdaniem, zdać sobie sprawę, że ONI - TO MY, tylko z innego poziomu przemawiający do samych siebie raczej niźli  jacyś uzurpatorzy pragnący dorwać się do władzy nad ludzkością .

Ich zabiegi mają ściśle określony cel,a nasz odbiór gra w tym istotną rolę.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #118 : Maj 12, 2010, 14:15:09 »

Cytat: East
  z tym , że ... Pani Nowalska przekazuje wizerunek tych bytów tak, jak sama je postrzega. W naturalny sposób przykłada do nich swoją ludzką miarkę, gdyż innej nie posiada. Zatem PAN musi być KIMŚ konkretnym, istotą "z krwi i kości", nawet jeśli są tylko mentalne ( wszak to Myśliciel ).

East, to nie tak, Ela Nowalska spisywała te przekazy pismem automatycznym, tak jak jej Myśliciele dyktowali. Zaś oczyma postrzegała ich różnie, w zależności jak się ukazywali. Ja czułam ich zazwyczaj  energetycznie, bardzo silnie. Poza wycieczkami mentalnymi w ich przestrzenie… ale tego nie chcę opisywać… bo nie jestem pewna, co było prawdziwym widzeniem, a co tylko wyobrażeniem lub sugestią.
Niemniej w książkach Eli, nie ma jej własnej twórczości i wyobrażeń na temat Myślicieli, ona była tylko przekaźnikiem.
Mam wiele osobistych przekazów od Myślicieli, w tym od PANA pisanych na gorąco i zawsze były pisane automatycznie, bez zastanawiania się i analiz. To było widoczne. 
Treść zaś była na bardzo ogólnym poziomie, jednak zawierała odniesienia do aktualnych doświadczeń duchowych i fizycznych.  A także przyszłych. 
Czy się sprawdza? Zależy od interpretacji…  Mrugnięcie

Masz za to całkowitą rację pisząc o sprzężeniu zwrotnym, jak również, że cyt. „ich zabiegi mają ściśle określony cel, a nasz odbiór gra w tym istotną rolę”.
Tylko, że cel możemy starać się poznać zmieniając również nasz odbiór/świadomość.
Ale zobaczymy co dalej ukaże się nam w tej wędrówce…
Jedno mogę powiedzieć, że dopóki nie poznałam tych wszystkich opowiastek o gadach, syntetykach, zamknięciu w astralu, manipulacjach Samuela, itp. nie było we mnie wątpliwości. Teraz niestety są…

Pozdrawiam  Uśmiech

=======================

Cytat: Kiara
Wiemy ze niektore podswiadomosci rzucaja sie w wir zlych uczynkow bez opamietania, myslac , ze dzieki temu wywiaza sie w najpelniejszy sposob z tego , co zostalo im wyznaczone jako lekcja na ten zywot.
Jest to postepowanie naganne , oceniane przez Pana w sposob zdecydowanie negatywny. Spotyka za to kara , bedaca kara za przekroczenie przyjetych na swiecie i we wszechswiecie zasad.
Zasady te obowiazuja w sposob uniwersalny , sa nimi:

1. wiara w absolutny charakter dobra;

2. respektowanie prawa do wolnego wyboru;

3. wolnosc bycia tym , kim sie chce, ale w granicach przyjetych norm;

4. wola czynienia dobra i naprawianie zla;

5. niezalezny osad ludzi i ich milowanie bez wzgledu na ich postawy i zachowania;

6. budzenie w ludziach wiary w to , ze kazdy ma mozliwosc dokonania wolnego wyboru bycia zbawionym;

7. zastepowanie zlego myslenia ksztaltowaniem dobrych odruchow i zachowan.

Kara za zle uczynki jest odmowa zgody na ponowne przejscie podswiadomosci przrez te same doswiadczenie , aby sobie tym razem lepiej z nim poradzila.
W nastepnym urodzeniu nie bedzie ona juz mogla ponownie doznawac tego samego. A zatem proces jej doskonalenia bedzie niepelny , niekompletny , przez co nie bedzie prowadzil do celu jakim jest zbawienie.
Nie znaczy to jednak , ze ma juz ona w sposob definitywny odcieta droge do zbawienia.
Podswiadomosc moze naprawic swoj blad dzieki uzyskaniu wybitnych osiagniec w swymnastepnym zyciu na Ziemi.
Zasluze wtedy na to, ze zapomniane jej zostanie to, uczynila poprzednio.
Na tym polega laska.
Wolno jej o to prosic i prosba taka bywa wysluchana.

Zwodzenie dusz przez Pana nie ma sensu , bo ( prawo duszy do absolutnego zbawienia) jest to rzeczywiste prawo jej bytu. walka o byt duchowy wyraza sie w checi brania jak najwiekszego udzialu w procesie jego rozwoju.
Jezeli w Twoim poblizu zyja zli ludzie, a Ty jestes dobry, to mozesz sobie pomyslec; po co mi sie z nimi zadawac?


Ale Pan,
nakazuje dazyc do wlasnej poprawy,
kazde tez sie przyczyniac do poprawy innych......


Co tym razem mamy od PANA?
Karę za przekroczenie przyjetych na swiecie i we wszechswiecie zasad.
Czyli jakby nowy „dekalog”. Tylko, że jakoś słabo doprecyzowany. No bo jak np. rozumieć wolność bycia tym kim się chce, ale w granicach przyjętych norm.? Jakich norm? Bo są różne i często jedne przeczą drugim.

Albo, co jeśli ktoś nie ma wiary w absolutny charakter dobra? Bo np. nie potrafi jej w sobie wzbudzić? Jednak czeka go za to kara mimo, że zasada wolnostojeństwa dotyczy chyba również wyboru wiary? Nie jest to przypadkiem daleko idąca ingerencja w wybory ludzkie?

I co znaczy niezależny osąd ludzi? Niezależny od czego? Od samego siebie? To można przekroczyć własne uwarunkowania w osądach? Należałoby być wówczas czystą świadomością, bez obciążeń psychiki, czy podświadomości. I jeszcze po takim niezależnym osądzie należy pod groźbą kary miłować ludzi  bez względu na ich postawy i zachowania.
Czyli mamy narzucenie miłości bezwarunkowej, co już jest jej zaprzeczeniem.

No i wciąż przewija się motyw zbawienia, co trąci religijnym dogmatem.

Kim jest PAN? Karzący i nakazujący? Wciąż jakoś nasuwa mi się na myśl JAHWE.

Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2010, 20:45:32 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #119 : Maj 12, 2010, 22:57:21 »

Masz kontakt z Myslicielami Ptaku , to podyskutuj sobie z Panem, wez mu w koncu wytlumacz kto ma racje niech sie dostosuje do mysli ludzkiej. A nie ciagle jakies tam fidrygaly wymysla i ludziom zycie utrudnia.
Tez mi ci Pan.... Nie zna sie na niczym a Pana rznie.

Niech sie w koncu na wyklady do Ciebie zapisze to go nauczysz co to jest wolnostojenstwo. Uśmiech Mrugnięcie
A nie bedzie tu jakies dyrdymaly  o abslutnym charakterze dobra prawil!
I jeszcze do milosci bezwarunkowej namawia! A dali wont z ta miloscia! Chulaj dusza piekla nie ma ( o nie, nie tak szybko , gdzies tu niedawno czytalam , ze jest pieklo), robta co chceta! Wolna wola tu obowiazuje!


Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2010, 23:01:08 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #120 : Maj 12, 2010, 23:08:26 »

Kiaro nie mam kontaktu z PANEM, więc nie zapytam.
A ironia zbyteczna. W myśl wolnostojeństwa mam prawo snuć własne rozważania, tak jak Ty masz prawo głosić swoje nauki.
Proszę, uszanuj to, wszak sama twierdziłaś, że to moja droga. Wyjaśniałam już wcześniej pobudki mego działania,
oraz to, że nie jest to kierowane przeciw Tobie.

Pozdrawiam i dobranoc.  Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #121 : Maj 12, 2010, 23:17:31 »

Kiaro nie mam kontaktu z PANEM, więc nie zapytam.
A ironia zbyteczna. W myśl wolnostojeństwa mam prawo snuć własne rozważania, tak jak Ty masz prawo głosić swoje nauki.
Proszę, uszanuj to, wszak sama twierdziłaś, że to moja droga. Wyjaśniałam już wcześniej pobudki mego działania,
oraz to, że nie jest to kierowane przeciw Tobie.

Pozdrawiam i dobranoc.  Uśmiech


Ale to nie ironia , to zwykly zart  , bo lubie sie smiac. Nie ograniczaj sie mowiac ;"nie mam kontaktu z Panem" , mozesz miec jak tylko zechcesz. Kazdy moze , naprawde kazdy , tylko popros sercem.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2010, 23:17:45 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #122 : Maj 13, 2010, 01:12:41 »

Kiaro nie wyśmiewaj dociekań podyktowanych rozsądną ostrożnością . Jeśli by Ptak poprosił o kontakt z OKREŚLONYM , a lepiej byłoby napisać - samookreślającym siebie ( poprzez określone wypowiedzi niosące określone treści ) bytem, to łącząc się z nim dobrowolnie również dobrowolnie "skazuje się" na sprzężenie zwrotne, czyli na konsekwencje wypływające z tej fundamentalnej zasady obowiązującej we wszechświecie. Mamy wolną wolę ZANIM skorzystamy z określonej wibracji, a nawet w trakcie również, tyle, że należy brać pod uwagę dysproporcję w poziomach rozwoju . Można się na przykład uzależnić od takiego bytu.

Ptak wyciąga proste wnioski z prostych wypowiedzi, poszukuje Prawdy. To wszystko. Podziwiam wytrwałość Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #123 : Maj 13, 2010, 08:53:50 »

Tak mozna sie uzaleznic od bytu .... od bycia tez  Mrugnięcie to juz lepiej nie byc ,  nie bywac i smiac sie ze wszystkiego do woli Mrugnięcie Mrugnięcie Mrugnięcie Mrugnięcie
No ale jak widac to tez sie nie podoba? Tak zle i tak niedobrze Zawstydzony

Wszak wszystko co robimy , ale rowniez myslimy i mowimy wydaje plon, " co siejesz to zbierasz" ....

No widzisz mozna sie uzaleznic... dlatego podjelam decyzje nie przekazywac informacji o roznych zdarzeniach , dajac szansc (niektorym )wyjscia z owego uzaleznienia na droge mysli samodzielnej. By dluzej nie byli skazani na okreslone tresci plynace odemnie. Uśmiech

Tak , prawda nas wyzwoli , tylko trzeba jej szukac w sobie a nie zewnetrznie.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #124 : Maj 13, 2010, 09:49:38 »

Kiaro, BYCIE, to jest to, co jedynie możemy czynić, zawsze. Od momentu stworzenia JESTEŚMY. Jesteśmy zatopieni w bezkresnym, nieskończonym, ponadczasowym BYCIU.
Nie rozumiem więc Twego sarkazmu. Potwierdzam jednak, że można uzależnić się od bytu, czytaj ducha. Jako, że wszelkie uzależnienia nie są właściwe, wolę zachować ostrożność i wpierw „prześwietlić” takiego ducha nim nawiąże kontakt. Zresztą ten kontakt już kiedyś był, na szczęście bez wspomnianych skutków. 

Zgadzam się z tym, że co siejesz, to zbierasz. A co sieje PAN poza skopiowanymi wartościami?
Nakazy i straszenie karą. Jakoś nie współgra mi to za bardzo z miłością bezwarunkową. W niej nie ma miejsca na groźby niedostąpienia zbawienia. Bardzo przypomina mi to religie. I chyba mamy przykład próby tworzenia takowej, tylko w nowym opakowaniu. Ze starymi bogami, pod nowymi nazwami (choć ślady PANA możemy znaleźć i w starych).  Zrozumiały staje się wówczas atak na religie istniejące.

Zatem idzie „nowe”…  Duży uśmiech

O ileż bardziej ludzki i miłosierny jest bóg z książek („Rozmowy z Bogiem”) Neale Walscha.
Ale skoro istnieje prawo przyciągania podobieństw, można założyć, że takiego boga przyciągamy, jakimi jesteśmy…  Mrugnięcie

Pozdrawiam   Uśmiech


Ps. I jak szukać prawdy w sobie, skoro klucz jest w rękach PANA? 
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.202 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

film world-of-pandas devilssoldiers amigos akademiajazdykonnej