Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 28, 2024, 23:29:45


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kim jest Stwórca i czego od nas chce  (Przeczytany 95970 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #200 : Maj 17, 2010, 18:11:40 »

Acentaurze za niebieskie niebo i pogodę ducha serdeczne dzięki.  To najważniejsze teraz i zawsze!

koliberek:
Cytuj
Id - podświadomość - emocje, zmysły - astral ( mający związek z funkcją hipokampa, wgórza i ciała migdałowatego)
ego- świadomość zewnętrzna - uczucia, percepcja  i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiór, w tym zmysłowy i uczuciowy, decyzyjność, gotowość do działań itp. ( związek z mózgiem mózgiem racjonalnym - nową korą)

super ego - wyższa jaźń- nadświadomość - cała struktura mentalna (z domieszką tzw. wyższych uczuć typu empatia, altruizm.) - szyszynka?

Te trzy powyższe aspekty nazwałbym Umysłem, który tak bardzo starał się opanować Budda i inni jemu podobni. Najlepiej się to udaje w  aktywnym przejawie,  (np. praca w ogródka, przy naprawie samochodu, realizcji hobby i innych pożytecznych dlla siebie i innych działań.) Zwłaszcza jeśli sprawia to spokojną radość i przyjemność. Tak więc Budda odszedł spod drzewa, pod którym siedział tyle lat.

Kiara:
Cytuj
W nadswiadomosci nie ma ego  zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale.

to skąd tam różne poziomy wibracyjne?

ego= ja = jaźń . Czyż na poziomie Nadświadomości=Superego= Wyższej Jażni  nie czujemy swojej indywidualnej odrębności, swojego ja? Może ono być w mniejszym lub większym stopniu altruistyczne, ale jest przynależne określonej osobowości. Czyżbym się mylił?

Zdaje się też, iż nie można sztucznie wydzielać poszczególnych aspektów ( ale to nieco inna para kaloszy). Ponieważ świadomość zewnętrzna (ego)może być mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. Stąd mówi się, iż ktoś jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego spełnia dość podstawowe funkcje, lecz w połączeniu z nadjaźnią, oraz nierzadko bólem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz  pamięcią przeszłości (id)staje się bardziej moralne, wspaniałe, wyrozumiałe itp.... Natomiast wyjście poza UMYSŁ, to wyjście poza wartościowanie i wszelkie moralne uwikłania, to wyjście poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania stają się przeszłością. I nie ma już: ja jestem, ale JESTEM MYSLĄ. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)


 Uśmiech



« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:31:37 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #201 : Maj 17, 2010, 19:05:20 »

koliberku ja juz nie moge , chyba jade na na wakacje.

Pisalam juz wiele razy. Dawno dawno temu , a nawet bardzo dawno gdy wydzielaly sie energie powstaly dwie grupy idetycznie silnych ( czyli posiadajaca moc energetyczna) ale o roznych potecjalach  plusa i minusa. One nie istnieja w tych samych przestrzeniach , bo realizuja swoje zamysly w zupelnie odmienny sposob. Posiadaja inna wizje tworzenia z innych potejalow energii.

Chociaz wiedze wiedze teoretyczna posiadaja idetyczna , to wykorzystuja ja inaczej.Tak wiec przestrzenie energetyczne , ktore sa im bliskie sa inne. Normalnie  plus i minus.

Owszem , tym wibracjom towarzyszy osobista barwa , osobista wibracja , ale nie zmienia to faktu iz system wartosci , ktory istnieje w zaswiatach nie jest ingerecyjny w cudza osobowosc. Tam akceptacja odmiennosci ( kazdej) i poszanowanie jej , jest prawem i sposobem zycia.
Ale to dotyczy przerstrzeni , w ktorej zyja energie niewcielone , nie zas jakies cywilizacje.
W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #202 : Maj 17, 2010, 19:19:42 »


W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.



   Świat tzw. duchowy i fizyczny niczym się nie różnią. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #203 : Maj 17, 2010, 20:34:30 »


W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.



   Świat tzw. duchowy i fizyczny niczym się nie różnią. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji.

Dla Ciebie sie nie roznia , dla mnie roznia sie i to bardzo , roznia sie systemem wartosci , ktory korzysta z tej materii. Roznia sie mozliwoscia wladania owa materia.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 20:34:43 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #204 : Maj 17, 2010, 21:25:46 »

koliberek:
Cytuj
Cytuj
Id - podświadomość - emocje, zmysły - astral ( mający związek z funkcją hipokampa, wgórza i ciała migdałowatego)
ego- świadomość zewnętrzna - uczucia, percepcja  i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiór (
w tym zmysłowy i uczuciowy, decyzyjność, gotowość do działań itp. ( związek z mózgiem mózgiem racjonalnym - nową korą)

super ego - wyższa jaźń- nadświadomość - cała struktura mentalna (z domieszką tzw. wyższych uczuć typu empatia, altruizm.) - szyszynka?
Te trzy powyższe aspekty nazwałbym Umysłem

Ponazywał nam tu Koliberek i poustawiał "jak należy". Tylko nie wiem, czy się w tych pojęciach rozeznają zwykli ludzie, jak choćby east w psychologii nieuczony.
Stworzył nam Koliberek ( wespół z "tęgimi głowami") konstrukcję umysłu człowieka . Jak wiadomo umysł nie może pracować bez uprzednio zdefiniowanych pojęć. W oparciu o nie Umysł stwarza. Zobaczcie, że w powyższej wykładni umysł objął w posiadanie wyższą jaźń !
Mamy więc kolejnego Stwórcę - ludzki samozwańczy umysł. Sam się on na tron posadził i wchłonął sąsiednie obszary w lenno oddając ewentualnie.
To całkiem tak, jak z Ziemią zrobił.  Podzielił ziemię na parcele i ją wycenił sprzedając coś, czego sam nigdy nie posiadał.
Taki to sprytny "stfurca" Mrugnięcie
Podobnie umysł postąpił ze Świadomością. Zauważcie iż świadomość przeważnie łączymy z czymś. Być "świadomym czegoś" czy na przykład " uświadomić komuś coś, ". Rzadko używamy słowa świadomość dla określenia pierwotnego i nadrzędnego stanu istnienia w stosunku do umysłu. Świadomość została rozparcelowana i "sprzedana" czemuś/komuś. Niepomni na to, że tak, jak Ziemia istniała tu wolna na długo przed tym, zanim pojawił się umysł ..

Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #205 : Maj 17, 2010, 22:21:23 »

Ciekaw jestem jak się czuje Koliberek z rozparcelowanym umysłem i świadomością, czy można toto wpuścić na giełdę? Duży uśmiech


Pozdrawiam na wesoło - Thotal Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #206 : Maj 17, 2010, 22:41:05 »

Eaście!
Przykro mi, ale czyżbyś nie pojął tego, co napisałem powyżej, albo zwyczajnie w emojach nie doczytałeś do końca moich postów i zasadziłeś się wyłącznie na cytacie, który przedstawiasz. A to tylko zaledwie fragment całości, podobnie jak Umysł.

Kiara:

Cytuj
W nadswiadomosci nie ma ego  zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale.


koliberek:
Cytuj
to skąd tam różne poziomy wibracyjne?

ego= ja = jaźń . Czyż na poziomie Nadświadomości=Superego= Wyższej Jażni  nie czujemy swojej indywidualnej odrębności, swojego ja? Może ono być w mniejszym lub większym stopniu altruistyczne, ale jest przynależne określonej osobowości. Czyżbym się mylił?
Zdaje się też, iż nie można sztucznie wydzielać poszczególnych aspektów ( ale to nieco inna para kaloszy). Ponieważ świadomość zewnętrzna (ego)może być mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. Stąd mówi się, iż ktoś jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego spełnia dość podstawowe funkcje, lecz w połączeniu z nadjaźnią, oraz nierzadko bólem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz  pamięcią przeszłości (id)staje się bardziej moralne, wspaniałe, wyrozumiałe itp.... Natomiast wyjście poza UMYSŁ, to wyjście poza wartościowanie i wszelkie moralne uwikłania, to wyjście poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania stają się przeszłością. I nie ma już: ja jestem, ale JESTEM MYSLĄ. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)

Powyżej a i w innych miejscach także, tylko może nieco innymi słowami także pisałem o Świadomości przez duże S. I o dziwo, ponoć z tym rezonowałeś. Teraz tylko to bardziej rozbudowałem. To jedynie cd. poprzednich przemyśleń. Może  głupie, błędne w założeniu, ale jeśli sprowokowały złośliwość najbardziej opanowego forumowicza, znaczy się, coś  mimo wszystko jest na rzeczy.

Eaście, proszę, przyjmij do wiadomości, iż poza Tobą są także i inne tęgie głowy. I niech sobie są. Szanuję Ciebie bardzo i dochodzenie do prawdy innych takich tęgich głów też. I niech nie irytują Cie aż tak "moje" (ba! chciałbym być choć na krztynę taki mądry) rozważania. Nieładnie tak ironizować z głupoty "stfórczej" drugiego. Najsmutniejsze jest, że wszystko com tutaj i powyżej umieścił jest, niestety, tylko i wyłącznie odtwórcze. Próbowałem jedynie coś uporządkować, może po głupiemu, bo po swojemu, ale twórcą tych treści nie jest, niestety, koliberek.


Przed chwilą zajrzałem do cytatu, który przedstawiła Linda:
Cytuj
Witkowski mówi....."Tytuł mojej książki nawiązuje do tej wizji, bo skoro formę ludzką, czyli biologiczno-emocjonalno-mentalny nośnik świadomości Istoty, jaką jesteśmy naprawdę, wykorzystujemy do tworzenia i doświadczania tworzonej przez nas samych rzeczywistości, to aby to tworzenie było efektywne, trzeba uświadomić sobie Swoją podmiotowość w stosunku do tej formy, a także nauczyć się skutecznie sterować tą formą jako pojazdem w naszej podróży poprzez ziemską, trójwymiarową rzeczywistość."


Ten biologiczno-emocjonalno-mentalny nośnik, to jeszcze tzw. fizyczność ( nie mylić z ciałem, najbardziej podstawowym narzędziem MYŚLI - Dźwięku) i możemy na tych planach stwarzać różne systemy wartości i całą tę moralną otoczkę... Zdaje się, iż dla fizyki jest bardzo prostą rzeczą zajrzeć w te rejony. Zresztą, Huna także  Wyższą Jaźń umieszcza na poziomie Anioła Stróża zaledwie. A  nawet i tam są o wiele wyższe hierarchie. Poza tym jakby się miał taki podział do dwunastu czakr. A nawet i do siedmiu?

 Smutny


Thotalu

koliberek, jak zwykle, ma się świetnie Mrugnięcie
żeś wspomniał o nim, z Twej strony szlachetnie.

Pojawiłeś się jak słońce o poranku, wesoło i mrugająco
szczęśliwy ci on nawet na śpiąco!  Uśmiech

Razy parę razów pęk, otrzymał koliberek mały
i jak dotąd żadne wichry go nie złamały.
 
Tym lepiej więc trzyma się teraz
choć ptaszek, a moc jak u pantery Chichot

Hartuje się serce, hartuje dusza,
gdy mały na bój, z dużym wyrusza!!!  Zły


 Mrugnięcie Mrugnięcie Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 08:53:17 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #207 : Maj 18, 2010, 10:12:23 »

Cytat: Koliberek
Natomiast wyjście poza UMYSŁ, to wyjście poza wartościowanie i wszelkie moralne uwikłania, to wyjście poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania stają się przeszłością. I nie ma już: ja jestem, ale JESTEM MYSLĄ. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)

Koliberku, piszesz że poza UMYSŁEM jesteśmy MYŚLĄ. Lecz co w takim razie z uczuciami? Jesteśmy myślą bez uczuć? Bo chyba nie można postawić znaku równości między tymi dwoma pojęciami.
Sądzisz, że wyjście poza dualizm pozbawia nas uczuć?
Następnie MYŚL utożsamiasz z dźwiękiem. W potocznym rozumieniu dźwiękiem może być np. słowo, czyli myśl przejawiona. Ale przyjmując, że myśl jest wibracją, można założyć, że wydaje jakiś dźwięk, do tego niezbędne jest jednak fizyczne środowisko. Tak przynajmniej wynika z fizyki. Z drugiej strony wszystko jest wibracją, czy zatem wszystko jest dźwiękiem?

Umysły nasze są bardzo kreatywne w nadawaniu różnego nazewnictwa na te same treści. Kwestią jest, co zaadaptujemy na własne potrzeby, w jaki podział uwierzymy jako najbardziej słuszny. I to zapewne miał na myśli East. To również podnosi ptak. Zatem, czy na poziomie słów możliwe jest bezbłędne porozumienie?

Pozdrawiam  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:14:16 wysłane przez ptak » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #208 : Maj 18, 2010, 10:17:35 »

Mysl jest uczuciem , a uczucie mysla. Kazda mysl jakom posiadamy niesie w sobie zabarwienie uczuciem , kazde uczucie ktore generujemy jest napelnione mysla.

W swiecie niematerialnym jestesmy mysla i uczuciem rownoczesnie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #209 : Maj 18, 2010, 10:31:15 »

Kiaro, zgadzam się, że jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno myśl = uczucie? 

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #210 : Maj 18, 2010, 10:48:13 »

Kiaro, zgadzam się, że jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno myśl = uczucie? 

Pozdrawiam  Uśmiech

Tak , zawsze , napewno i niezmiennie , sprobuj poczuc swoja mysl , zawsze bedzie plynelo z niej uczucie o roznym zabarwieniu i roznej mocy , ale uczucie.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:49:21 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #211 : Maj 18, 2010, 11:00:57 »

No widzisz Kiaro i to jest właśnie rozumienie intuicyjne, a nie ścisłe trzymanie się nomenklatury słownej.
Czego domagał się np. Koliberek.

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #212 : Maj 18, 2010, 13:06:12 »

Ptaszku napisałem także tak, zdając się na własną intuicję:

Cytuj
Bowiem w moim bardzo osobistym, nie przeczytanym nigdzie, pojmowaniu, Centrum naszej Istoty wychodzi poza dualizm (moralne, niemoralne, złe czy dobre, poza przekonania takie czy inne. Tam jest tylko WIEM jako komponenta wszystkich doświadczeń łącznie z czuciem, wszelką percepcją, kwintesencją wniosków z przekonań, których byliśmy wyrazicielami, bądź nawet zajadłymi przeciwnikami. Czyli sfera, która wykracza poza definicję Wyższej Jaźni, inaczej mówiąc Superego, i która jest tym bliższa Prawdy, jeśli takową masz Szlachetny Ptaku na myśli.

To wszystko składa się na neutralne , a więc już czyste w intencji zachowania.  Wtedy takie działanie podyktowane jednocześnie myślą i uczuciem, nie szkodzi nikomu, ani nam samym. Zdarza się, iż doświadczamy nieraz takiego neutralnego stanu, gdzie myśl idzie idealnie w parze z uczuciem (nie mylić z emocją - cechą  małej "zwierzęcej" części mózgu). Wtedy wszystko niejako dzieje się samo i właściwie. Można to nazwać też MIŁOSCIĄ ~(gdzie wychodzi się poza wszelkie już uwarunkowania), z tej dużej litery i bez innych, zbędnych konotacji znaczeniowych. Wtedy to jest to WIEM, o którym pisałem. Wiara tam już jest też niepotrzebna, rozpuszczone są  bowiem wszystkie kody (kompleksy, bloki). To świat bez lęku. Nareszcie!

Nie wiem Ptaku, domniemywuję jednak sobie mniej więcej tak:  żeby zaczęło się istnienie w materii, musiał wpierw pojawić się choćby najmniejszy szum-ruch, a potem pewnie rozbłysło to w światło i wreszcie ukonstytuowało w  materię, zgodnie z pierwszą Decyzją..


A jeżeli od Słowa, czyli od Myśli się zaczęło ( na ile mamy oczywiście informacje -  i sięgamy naszymi "mrówczymi" możliwościami, bo może są jeszcze takie przestrzenie, jakich nawet wyobrazić sobie nie potrafimy), to zarazem implikuje to niemałe znaczenie słowa każdego, jako przejawu energii i obliguje niejako do odpowiedzialności za nie. Bałagan w czymkolwiek jest tylko utrudnieniem. Gdybyś przestała dbać o ciało, umarłabyś, i o każdą sferę należy dbać z osobna. A słowo, myśl , a zwłaszcza  MYŚL, jest jakby tym zasadniczym konstruktorem i  dobrze East zauważył mówiąc o szkielecie wieży. Nie przypadkiem pomieszanie języków spowodowało taki chaos i zaniechanie dalszego jej budowania. To głęboko mądry i symboliczny przekaz.

Nie raz podnosiłem zagadnienie odpowiedzialności za myśl i każde słowo. Tworzące  taką , a nie nie inną tkankę Wszechświata, a  w tym kondycję nas samych.

Koliberek też starał się w oparciu o swoje doświadczenia i intuicję nieco wprowdzić ładu. Bowiem, gdyby wszystkie tu nasze informacje były spójne, nie było by tyle nieporozumień. A więc klasyfikcja, słowa, myśli są o wiele bardziej istotne, aniżeli nam się wydaje.

I po co nam  Galileusz, Kopernik i inni tacy, "co zamienili Słońce z Ziemią etc... " Chichot  Mogli nie mówic nic, nie szukać, albo wiedzieć  i cicho gdzieś tam siedzieć. Można też inaczej:  twierdzić raz, że to Słońce kręci się wokół Ziemi, a drugi raz odwrotnie; bo cóż tam nauka i jakieś tęgie głowy powymyślały. I tak mniej więcej czyni się  z pojęciem Wyższa Jaźń. Różne, a zwłaszcza sprzeczne definicje tego samego wprowadzają tylko niepotrzebny chaos, tworząc rozdźwięki między ludźmi. Tak zaczynały się wojny, a zwłaszcza te religijne!

Może warto wreszcie ustalić jakie ma mieć właściwe znaczenie. I oto mi chodziło, by nie było zamętu w rozumieniu tej kwesti. Zatem mea culpa. Więcej nie będę podnosił takich spraw do rangi dyskusji. W zamiarze na pewno nie chciałem nikomu iść na przeciw. Ot, myślało mi się zbyt głośno, za co przepraszam. Najzwyczajniej, winienem zatrzymać te uwagi dla siebie.  Buzia na kłódkę

Ptaku, znasz moje prywatne stanowisko, mówiłem nieraz, iż wśród profesorów, medyków, wysoko postawionych kapłanów itp. siedzi wielu konowałów, a wręcz biorobotów  i jakiś palacz w kotłowni może wiedzieć daleko daleko więcej. Także i tutaj (może jeszcze jako ambroży) drukowałem przypowieść o sprzątaczu ulic, który od śmierci uratował całe miasteczko...Tobie opowiadałem ją na żywo...Niemniej, szanuję  naukę jako taką, jak też każdy otwarty, nawet jeśli jeszcze błądzący umysł. Każe mi tak mój własny egoizm, bo także wciąż jeszcze błądzę po omacku.


Ps.
A za Ewangelisa serdeczne dzięki. Wczoraj byłem już dostatecznie zmęczony tłumaczeniem i nawet nie miałem przestrzeni na spokojne wysłuchanie; ale pamiętam, pamiętam. I dziękuje bardzo! Uśmiech

pozdrawiam;


bezimienny Chichot


« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:38:26 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #213 : Maj 18, 2010, 14:00:44 »

A czemuż to zaraz koliberek bezimienny?
Masz rację, słowo jest ważne i należy brać za nie odpowiedzialność. Temu nie przeczę. Pisałam jedynie o trudnościach w porozumiewaniu się, opierając się jedynie na słowie. Bo słowo jest i chyba pozostanie ułomne w stosunku do niezmierzonego bogactwa odczuć, uczuć, myśli. Dlatego wielce pomocny jest odczyt pozasłowny. Zresztą cywilizacje wysoko rozwinięte odeszły już od tego mało wydajnego środka komunikacji na rzecz telepatii, prostego przekazu całego pakietu mentalno-uczuciowego, bez jego strat. Tu już nie może być przekłamań i wieloznaczności pojęciowej. Otrzymasz dokładnie to, co „rozmówca” chciał Ci przekazać. No ale to wyższa szkoła jazdy i do tego dążymy. A póki co rozwijajmy intuicję oraz empatię.

Pozdrawiam serdecznie  Uśmiech


Ps. Nie wiem jak to było na początku stwarzania, ale wiem jak jest teraz. Faktycznie, aby zaczęło się nowe istnienie w materii, musi pojawić się jakiś szum-ruch. Co do światła to już indywidualne odbiory… zależy, czy okna zasłonięte…  Chichot A decyzja? Najczęściej spontan…  Mrugnięcie
Myślisz, że Wszechświat został wykalkulowany?
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #214 : Maj 18, 2010, 16:20:45 »

Witam wszystkich.
Widzę, że nieźle pofrunęliście – oczywiście, w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu.  Mrugnięcie Moim zdaniem, myśl jest zawsze tworem wtórnym w stosunku do uczucia. I tu pewnie ktoś może zapytać, dlaczego tak właśnie myślę… ?  Duży uśmiech
Po prostu, tak to czuję – lub, tak podpowiada mi intuicja…
W praktyce, może się wydawać, iż „wymyśliliśmy” sobie jakieś uczucie, ale w/g mnie jest to tylko wynik niedokładnie zinterpretowanego pierwotnego budulca. Nawet najbardziej fundamentalna i pierwotna myśl, jaką możemy sobie tylko wyobrazić jest tworem ZAAKCEPTOWANYM (celowo napisałem z dużej litery, by podkreślić główne uczucie stwórczej akceptacji: MIŁOŚĆ…). To tylko dlatego np. 2 x 2 = 4, że zostało przez nas takie ZAAKCEPTOWANE, i niesamowicie wzmocnione („potwierdzone”…) innymi konstruktami myślowo/uczuciowymi, będącymi dalszymi konsekwencjami tej „fundamentalnej” myśli – a dokładniej, uczucia które to zaakceptowało. Gdybyśmy na początku zaakceptowali, że np. 2 x 2 = 5, wówczas stworzylibyśmy dalsze myśli potwierdzające tą zasadę. Ciekawe, jak wtedy wyglądał by nasz świat… ?!  Szok

Zdaję sobie sprawę (…a może tylko tak przeczuwam…?  Mrugnięcie), że są to bardzo kontrowersyjne i ryzykowne myśli, bo wymykają się wszystkim ustalonym do tej pory schematom. Samemu trudno jest mi do końca w to uwierzyć, bo jestem tylko człowiekiem słabej wiary. Jednak, owe myśli zdają się powracać przy różnych okazjach, niczym bumerang…

Dotychczasowe konstrukty myślowe jak najbardziej akceptuję. Jestem całkowicie za tym, aby dalej 2 x 2 = 4, trawa była zielona, niebo było błękitne itd…….
Chciałem jedynie przedstawić swoją wersję genezy ich faktycznego pochodzenia. Abyśmy jeszcze bardziej mogli docenić działanie boskiej świadomości przejawiającej się w każdym z nas. Mam nadzieję, że to pomoże nam w zrozumieniu (a raczej poCZUCIU…) kim jest Stwórca i czego od nas chce…

Serdeczne pozdrowienia…  Uśmiech
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #215 : Maj 18, 2010, 16:44:05 »

glowa (mozg) i serce sa nierozerwalnie zwiazane, mysli teoretycznie powstaja w glowie,jednak zgadzanie sie na nie badz nie dokonuje sie w sercu...dlatego np wlasciwie nie mozna oszukwac wykrywacza klamstw,przyspieszenie pulsu itd,kto oddziela te sfery jest chory..Jednak wydaje sie ze prawdziwa istota czlowieka kryje sie w sercu dlatego min czlowiek wskazuje na okolice serca mowiac ja, czy tez serce jest jedynym organem w ciele wktorym nie rozwijaja sie komorki rakowe
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #216 : Maj 18, 2010, 16:44:47 »

Nie myślę, iż Wszechświat został wykalkulowany, może tak, może nie Coś Znasz mnie Ptaku wystarczająco długo i mój osobisty spontan także, wręcz zbyt rozbuchany, powiedziałbym. Znać mnie osobiście i takie pytania zadawać... Brzmi trochę jak prowokacja. Może powstaliśmy ot, tak jak pstryknięcie palcem...

Natomiast moje wszystkie posty w tym temacie i nie tylko, miały przede wszystkim na celu sięgać dalszych jeszcze przestrzeni; wyszedłem więc poza tzw. Wyższą Jaźn - naszego Anioła Stróża, (wg Huny )poza Aniołem Podstawy, najniższego na anielskim panteonie.

I o tym cały czas próbowalem pisać
- także o tym,  co Ty nazywasz też intuicją. Ale intuicja, to jedynie objaw kontaktu z PRASIŁĄ -MYŚLĄ. Jedno jest pewne, nie chciałem, by z Wyższej Jaźni czyniono następnego bóstwa, skoro jest jedynie naszym Przewodnikiem, składową częścią nas samych, jednakże, nie  na tyle sprawczą istotą i o wiele ważniejszą, aniżeli jej rzeczywiste miejsce.

Chciałem jedynie wskazać na "wyższe jeszcze rewiry", jednakże zostałem "upupiony", sprowadzony do kategoryzacji, spekulacji intelektualnych itp, itd. To, i owszem bardzo ważne, ale nie  w tym zawierała się zasadnicza istota tego, co chciałem przekazać.

A skąd to wiem? Ano, intuicja mi to podpowiada i jeszcze mądrzejści ode mnie, którzy nie tracą energii jak durny koliberek na nikomu niepotrzebne (z mojej strony napewno) dyskusje.

Natomiast telepatia, to nic innego jak przesył myśli,  i zawiera się jeszcze w "fizyczności". Ale dość już na tym! Co czułem, powiedziałem i finito! I jeśli nikt nie odczytał moich intencji, oznacza to jedynie, iż jestem zbyt nieudolny w przekazywaniu moich uwag. Cóż, jestem jaki jestem. Drugi raz przepraszać raczej już mi nawet nie wypada.



Łączę zatem serdeczne pozdrowienia Uśmiech


Ps. Ptaku, a czyż Słowo to nie ucieleśnienie Myśli, tak jak działanie, czyn jest ucieleśnieniem Słowa? W dużym uproszczeniu, oczywiście,..i

« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 22:50:01 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #217 : Maj 18, 2010, 20:02:05 »

Cytat: koliberek
Ps. Ptaku, a czyż Słowo to nie ucieleśnienie Myśli, tak jak działanie, czyn jest ucieleśnieniem Słowa? W dużym uproszczeniu, oczywiście,..i

… i w jeszcze większym uproszczeniu…

Słowa płyną niepokorne
W głowie myśli brzmią niesforne
Ego jaźni śle pytanie
Czy coś ze mnie tu zostanie?
Coś



Ps. Koliberku, tylko nie weź przypadkiem tego żartu słownego do siebie… tak mi się napisało…  Uśmiech
Z pozdrowieniami, ptak



Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #218 : Maj 18, 2010, 20:12:33 »

Bardzo proszę o wykład na temat równania myśli, uczuć i instynktów...
Ciekaw jestem zdania Kiary, bo nie do końca zrozumiałem jej wcześniejszą wypowiedź w tym temacie.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #219 : Maj 18, 2010, 20:55:11 »


 Zeszliśmy od głównego nurtu tematu zgodnego z tytułem wątku - '' Kim jest Stwórca i czego od nas chce'' ?....!
Brak odpowiedzi na to pytanie jest też odpowiedzią.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #220 : Maj 18, 2010, 21:02:30 »

Bardzo słuszne spostrzeżenie, >Silver<.
Podzielam jego zdanie i nawołuję do powrotu na "właściwe tory".
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #221 : Maj 18, 2010, 21:30:07 »

Koliberku drogi. Użyłem w swojej wypowiedzi pewnego cięcia, które nie w Ciebie było wymierzone wszak, gdyż sama potwierdziłaś, że to nie Twoja klasyfikacja, którą przytoczyłaś. Pięknie dalej próbujesz się uporać z "problemem" Wyższej Jaźni konfrontując ją z Aniołem Stróżem. Lecz i on to jest stwórcą na swoim poziomie postrzegania ( wszak więcej i dalej widzi niż umysł ) , a może nawet ten "on" to też ja.
Nie mam nic przeciwko klasyfikacjom, ani nawet umysłowi ( stfurcy Mrugnięcie ) , ani żadnym  innym dziełom, które onże popełnił dopóki jesteśmy w stanie dostrzec ( kto dostrzega ?) iż to stwórca na zamkniętym poziomie.
Zigrin zauważył, że nie ma nic przeciwko temu ,że  2+2=4 ,ani że niebo jest niebieskie, a trawa zielona, chociaż to również zależy od sposobu postrzegania tych rzeczy. Pies nie postrzega wielu kolorów ,a nietoperz wcale, lecz doskonale potrafią się poruszać na swój sposób widzenia. W tym sensie mózg również jest rodzajem stwórcy - dekoduje fale docierające do nas z "zakrzywionej próżni" na swój sposób i stąd mamy pojęcie , że coś jest niebieskie. Mózg stworzył nam archetyp "niebieskości" z informacji dostarczonych przez ładunki elektryczne dekodując fale o określonej częstotliwości . Podobnie węch dostarcza nam "przyjemnych" zapachów, podczas , gdy naszemu psu może to zwyczajnie śmierdzieć ( i vie -versa zresztą ) Uśmiech .
Idźmy dalej - kiedy odczuwasz  zimno , to inaczej można powiedzieć, ze organizm stwarza ci taki odbiór rzeczywistości. Organizm stwarza też poczucie głodu bądź nasycenia wymuszając tym samym określone reakcje ku  zaspokojeniu określonych pragnień.
Jakże inaczej musi wyglądać świat stworzony ( nie zawaham się użyć się tego słowa Mrugnięcie ) przez fotonową infostradę, która wszak płynie również w "żyłach" systemu nerwowego każdego ludzkiego ciała - tam , gdzie, być może, rezyduje Świadomość ( jak chce dowieść Stuart Hameroff ).
Umysł, Wyższa Jaźń, ciało , Świadomość - to przykłady tylko kilku niezależnych stwórców, a ilu ich jest poza nami ..
Już samo to, że potrafimy zaobserwować ich ( jak i własnych stwórców ) działanie poprzez własne doświadczenie wyłania z wnętrza kogoś, kim sami na prawdę jesteśmy - tego który obserwuje to wszystko , co wymieniłem na każdym poziomie - jakiegoś jeszcze potężniejszego  stwórcę.
Jest w nas jakaś potężna siła, która każe nam się podnieść choćby z samego dna upadku po czym zajaśnieć blaskiem oświecenia.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #222 : Maj 18, 2010, 21:44:18 »

Witaj Dariusz,
Cytuj
Podzielam jego zdanie i nawołuję do powrotu na "właściwe tory".
i jak tu nie ulec Twojej prosbie.  Duży uśmiech
no wiec sadze, ze jak juz uporamy sie ze wszystkimi potrzebnymi definicjami , przemaglujemy
swoje Ego a w koncu przelozymy to na swoje zycie to nagle otrzymamy co najmniej dwie mozliwosci
aby dowiedziec sie "kim jest stworca i czego od nas chce". Dodam, ze wtedy mamy "sprawnosc"
mesjasza i mozliwosc misjonowania naszego wszechswiata.
Pierwsza mozliwoscia jest "Personal Jezus" i choc moze brzmi to komicznie, to takowy stanie na naszej drodze( zgodnie zreszta z biblia- "wejdziesz do krolestwa tylko poprzez mnie...) i nalezy go tylko
rozpoznac. Druga mozliwosc to bezposrednie zapytanie, bo i to stanie sie mozliwe ( tez zgodne
z biblia - o tych co potrafia patrzec i sluchac, ze wskazaniem tego ostatniego, bo nie bez powodu
sluch to pare oktaw szersze pasmo niz wzrok). Pytanie bezposrednie Boga zachodzi oczywiscie w duchu, bo wtedy taka komunikacja sie otwiera.
Prosze nie traktowac mojej wypowiedzi jako zartu i nie rozszarpywac mnie.  Uśmiech
Jestem dzisiaj w doskonalym humorze, pare waznych "rzeczy" zdolalem wlasnie pojac.
serdecznie pozdrawiam
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #223 : Maj 18, 2010, 21:58:31 »

Istotnie Eaście! To, że stwarzamy na różnych poziomach, to oczywiste. To co pisałem, to dla mnie proste i nie problem. Problemem była  umiejętność przekazania, skoro nadal mijamy się. A chociażby w tym: Ja piszę o Umyśle, TY o umyśle. I jeśli pod tym ostatnim pojęciem  zawiera się intelekt li tylko, to rozumiem Twój sprzeciw. Wówczas Wyższa Jaźń jest nadrzędna względem umysłu, pojęciem potocznie używanym i kojarzonym bezpośrednio z mózgiem. Też pisałem i wiązałem z pewnymi okolicami mózgu wszystkie wspomniane przeze mnie kategorie, ale mózg w tym odniesienu spełnia funkcje Stacji Przekaźnikowej, o czym zresztą doskonale wiesz.

A powiązanie Wyższej Jaźni z Aniołem Stróżem, to nie mój pomysł. Już dawno temu zainteresowałem się Huną i choć dzieścia lat ponad upłynęło, to coś tam jeszcze pamiętam. Zresztą w necie są te same informacje. Nie chodzi o to, że akurat do koliberka jesteś złośliwy, tylko już wcześniej zauważyłem taką ironizującą postawę, nawet chyba już do Silvera. Tyle tu dyskusji, że i zmęczyć się można. Rozumiem, nie oceniam tego, że to źle, czy dobrze. Jednakże widzę, że coś się w Tobie zmienia, przewala i stąd moja reakcja... U nas silny wiatr, też to odczułem i mniej byłem łagodny niż zwykle. Wszak, jesteśmy sprzężeni, A  może to akurat my ten "wiatr i burzę" teraz stworzylismy...Ot, jaka megalomania u koliberka! Zły

Jakby nie było, to wypatruję zawsze Twoich postów, bo są dla mnie nadzwyczaj cenne.

Ciepło pozdrawiam i niech east jest jaki jest! Uśmiech

Ptaku wierszyk Ci się na ślinę wziął i tak ma być. I tu byłeś  (s )twórcą jak ta lala! Nie kombinowany i to najważniejsze. Chyba, żeś tam kreślił i kreślił...a to już insza inszość, bo to wtedy taka kombinowana, wyrozumowana (s) twórczość, ale jednak! Duży uśmiech

 Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 22:10:15 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #224 : Maj 18, 2010, 22:15:04 »

 Dla Hebrajczyków ( Izraelitów) Stwórca (JHWH) był matematyką i fizyką.
Gdy przyglądniemy się bliżej rycinom z tamtego okresu widzimy wtajemniczonych kapłanów, którzy są pochyleni lub klęczą, a oczy ich skierowane są na fotel ( podwyższenie), ''Tron'', na którym ''siedzi'' STWÓRCA, narysowany w postaci trójkąta foremnego.

Oto STWÓRCA ! - ''BÓG'' Uśmiech

Na rysunku ( 2D),  jest to trójkąt, w (3D) czworościan foremny, a w ( 4D) dwa identyczne czworościany foremne, które obracają się w tych samych kierunkach, lecz ich zwroty obrotu są przeciwne.
Oznacza to lub może oznaczać, że STWÓRCA nie istnieje, w takim ziemskim, potocznym pojmowaniu rzeczy ze sobą, lecz jest wyrażony w postaci fraktalnej geometrii.
W związku tym nie jest on taki, ani inny, nie jest tym, ani tymtym, ponieważ jakiekolwiek istnienie we wszechświecie oznacza dosłownie i wprost ruch energii - informacji. Jak mi napisał kilka lat temu pewien mądry człowiek - ''Niech Pan sobie zapamięta raz do końca życia, że energia, która w sumie jest niczym innym, tylko strukturą informacji bierze się tylko z ruchu, a gdyby ten ruch ustał - to wracamy do próżni (nicości)'' i nie ma NAS-BOGA, nie ma niczego.
  Energia, czyli wszystko co jest, jest więc  skompresowaną informacją poprzez synchroniczność ''złotego jej podziału'' F- 0,618....
, która oprogramowana dalej za pomocą bardziej złożonych struktur fraktalnej geometrii tworzy zarazem bardziej  złożone struktury informacji typu, ''roślina'', ''zwierzę'', ''człowiek''.
Jak widać nazwa nie odzwierciedla żadnej rzeczy, tego co pod powierzchnią tych struktur (energii - informacji) się kryje i jaki jest wogóle tego cel i sens.

Czego Stwórca od Nas chce ?

Niczego od nas nie chce ponieważ to on Sam przejawia się poprzez te konstrukcje energii- świadomości o nazwie ''człowiek'', celem zbierania wszelkich informacji ( doświadczeń ) z całego dzieła które sam stworzył o nazwie ''Wszechświat''.
Celem zbierania tych informacji ( doświadczeń) na wielu poziomach rzeczywistości jest ewolucja wszechświata, która opiera się na tych niezliczonych  danych (doświadczeniach).
Czyli chodzi tu o dane ( bity informacji), aby można było podejmować jak najbardziej właściwe i słuszne wybory dotyczące trwającego rozwoju, ewolucji wszechświata.
Dlatego więc struktura wszechświata jest taka, że pod tak zwaną materią znajduję się w istocie informacja i tych informacji ciągle wręcz w lawinowy sposób przybywa, z różnych poziomów rzeczywistości i biegną one tzw.polem torsyjnym do nazwijmy
to ( używając ziemskich pojęć ) do ''centralnego banku danych''.
Na podstawie tej przeogromnej ilości danych (bitów informacji) z różnych poziomów ''STWÓRCA'', kieruje i koryguje ewolucyjny proces rozwoju wszechświata, który w istocie jest niczym innym tylko procesem rozwoju świadomości.
 Ponieważ Wszystko jest Nim i w Nim, czyli jest jednym wielkim ewoluującym polem energii- świadomości, to nikt inny tylko on SAM świadomie ewoluuje.
Próba rozdzielania ''Bóg'' - Stwórca tam, a jego nieudane dzieci tu, o nazwie ludzie i dusze, które się ''duchowo rozwijają'', (czyli genialny Stwórca stworzył jakieś niedorobione istoty), to społeczna bzdura, którą można usłyszeć na ulicy, w sklepie, przydrożnej karczmie, czy gdziekolwiek.

Różne istoty ( ludzie, różne byty, cywilizacje) są w istocie NIM, czyli STWÓRCĄ.
Jednak STWÓRCA popełnił pewien błąd ponieważ nie przewidział tego, że tworząc takie konstrukcje świadomości, które są wpełni z nim tożsame, dojdzie do sytuacji, że one poczują się niejako gorsze, w pewien sposób odzielone, lub mniej wartościowe od NIEGO SAMEGO, co spowoduje pewien rodzaj odzielenia, a ponieważ odzielenie nie istnieje, tworzy to puste miejsce o nazwie iluzja rzeczywistości, czyli coś nierzeczywistego, nieprawdziwego.
Jest to wyraźnie napisane w opisie tzw. Rajskiego Ogrodu'', czyli EDENU.
Esseńczycy, czy Katarowie opisali ten błąd jako - kosmiczna katastrofa.

Stąd GENESIS, czyli powrót z nową porcją (doświadczeń - informacji), która ma na celu zrozumienie, jedności wszystkich ze wszyskimi i z NIM, ponieważ i tak w istocie wszystko jest NIM, jako efektu przepływu tego samego dzieła stworzenia.

 pozdr.
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 01:57:54 wysłane przez Silver » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.237 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

akademiajazdykonnej mexicas world-of-pandas film pifpaf