koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #200 : Maj 17, 2010, 18:11:40 » |
|
Acentaurze za niebieskie niebo i pogodê ducha serdeczne dziêki. To najwa¿niejsze teraz i zawsze! koliberek: Id - podœwiadomoœÌ - emocje, zmys³y - astral ( maj¹cy zwi¹zek z funkcj¹ hipokampa, wgórza i cia³a migda³owatego) ego- œwiadomoœÌ zewnêtrzna - uczucia, percepcja i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiór, w tym zmys³owy i uczuciowy, decyzyjnoœÌ, gotowoœÌ do dzia³aù itp. ( zwi¹zek z mózgiem mózgiem racjonalnym - now¹ kor¹)
super ego - wy¿sza jaŸù- nadœwiadomoœÌ - ca³a struktura mentalna (z domieszk¹ tzw. wy¿szych uczuÌ typu empatia, altruizm.) - szyszynka?
Te trzy powy¿sze aspekty nazwa³bym Umys³em, który tak bardzo stara³ siê opanowaÌ Budda i inni jemu podobni. Najlepiej siê to udaje w aktywnym przejawie, (np. praca w ogródka, przy naprawie samochodu, realizcji hobby i innych po¿ytecznych dlla siebie i innych dzia³aù.) Zw³aszcza jeœli sprawia to spokojn¹ radoœÌ i przyjemnoœÌ. Tak wiêc Budda odszed³ spod drzewa, pod którym siedzia³ tyle lat. Kiara: W nadswiadomosci nie ma ego zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale. to sk¹d tam ró¿ne poziomy wibracyjne? ego= ja = jaŸù . Czy¿ na poziomie Nadœwiadomoœci=Superego= Wy¿szej Ja¿ni nie czujemy swojej indywidualnej odrêbnoœci, swojego ja? Mo¿e ono byÌ w mniejszym lub wiêkszym stopniu altruistyczne, ale jest przynale¿ne okreœlonej osobowoœci. Czy¿bym siê myli³? Zdaje siê te¿, i¿ nie mo¿na sztucznie wydzielaÌ poszczególnych aspektów ( ale to nieco inna para kaloszy). Poniewa¿ œwiadomoœÌ zewnêtrzna (ego)mo¿e byÌ mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. St¹d mówi siê, i¿ ktoœ jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego spe³nia doœÌ podstawowe funkcje, lecz w po³¹czeniu z nadjaŸni¹, oraz nierzadko bólem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz pamiêci¹ przesz³oœci (id)staje siê bardziej moralne, wspania³e, wyrozumia³e itp.... Natomiast wyjœcie poza UMYS£, to wyjœcie poza wartoœciowanie i wszelkie moralne uwik³ania, to wyjœcie poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania staj¹ siê przesz³oœci¹. I nie ma ju¿: ja jestem, ale JESTEM MYSL¥. (kontakt poprzez Lamina terminalis?) 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:31:37 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #201 : Maj 17, 2010, 19:05:20 » |
|
koliberku ja juz nie moge , chyba jade na na wakacje. Pisalam juz wiele razy. Dawno dawno temu , a nawet bardzo dawno gdy wydzielaly sie energie powstaly dwie grupy idetycznie silnych ( czyli posiadajaca moc energetyczna) ale o roznych potecjalach plusa i minusa. One nie istnieja w tych samych przestrzeniach , bo realizuja swoje zamysly w zupelnie odmienny sposob. Posiadaja inna wizje tworzenia z innych potejalow energii. Chociaz wiedze wiedze teoretyczna posiadaja idetyczna , to wykorzystuja ja inaczej.Tak wiec przestrzenie energetyczne , ktore sa im bliskie sa inne. Normalnie plus i minus. Owszem , tym wibracjom towarzyszy osobista barwa , osobista wibracja , ale nie zmienia to faktu iz system wartosci , ktory istnieje w zaswiatach nie jest ingerecyjny w cudza osobowosc. Tam akceptacja odmiennosci ( kazdej) i poszanowanie jej , jest prawem i sposobem zycia. Ale to dotyczy przerstrzeni , w ktorej zyja energie niewcielone , nie zas jakies cywilizacje. W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #202 : Maj 17, 2010, 19:19:42 » |
|
W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.
Œwiat tzw. duchowy i fizyczny niczym siê nie ró¿ni¹. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #203 : Maj 17, 2010, 20:34:30 » |
|
W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.
Œwiat tzw. duchowy i fizyczny niczym siê nie ró¿ni¹. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji. Dla Ciebie sie nie roznia , dla mnie roznia sie i to bardzo , roznia sie systemem wartosci , ktory korzysta z tej materii. Roznia sie mozliwoscia wladania owa materia. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 20:34:43 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #204 : Maj 17, 2010, 21:25:46 » |
|
koliberek: Cytuj Id - podœwiadomoœÌ - emocje, zmys³y - astral ( maj¹cy zwi¹zek z funkcj¹ hipokampa, wgórza i cia³a migda³owatego) ego- œwiadomoœÌ zewnêtrzna - uczucia, percepcja i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiór ( w tym zmys³owy i uczuciowy, decyzyjnoœÌ, gotowoœÌ do dzia³aù itp. ( zwi¹zek z mózgiem mózgiem racjonalnym - now¹ kor¹)
super ego - wy¿sza jaŸù- nadœwiadomoœÌ - ca³a struktura mentalna (z domieszk¹ tzw. wy¿szych uczuÌ typu empatia, altruizm.) - szyszynka? Te trzy powy¿sze aspekty nazwa³bym Umys³em Ponazywa³ nam tu Koliberek i poustawia³ "jak nale¿y". Tylko nie wiem, czy siê w tych pojêciach rozeznaj¹ zwykli ludzie, jak choÌby east w psychologii nieuczony. Stworzy³ nam Koliberek ( wespó³ z "têgimi g³owami") konstrukcjê umys³u cz³owieka . Jak wiadomo umys³ nie mo¿e pracowaÌ bez uprzednio zdefiniowanych pojêÌ. W oparciu o nie Umys³ stwarza. Zobaczcie, ¿e w powy¿szej wyk³adni umys³ obj¹³ w posiadanie wy¿sz¹ jaŸù ! Mamy wiêc kolejnego Stwórcê - ludzki samozwaùczy umys³. Sam siê on na tron posadzi³ i wch³on¹³ s¹siednie obszary w lenno oddaj¹c ewentualnie. To ca³kiem tak, jak z Ziemi¹ zrobi³. Podzieli³ ziemiê na parcele i j¹ wyceni³ sprzedaj¹c coœ, czego sam nigdy nie posiada³. Taki to sprytny "stfurca" Podobnie umys³ post¹pi³ ze Œwiadomoœci¹. Zauwa¿cie i¿ œwiadomoœÌ przewa¿nie ³¹czymy z czymœ. ByÌ "œwiadomym czegoœ" czy na przyk³ad " uœwiadomiÌ komuœ coœ, ". Rzadko u¿ywamy s³owa œwiadomoœÌ dla okreœlenia pierwotnego i nadrzêdnego stanu istnienia w stosunku do umys³u. ŒwiadomoœÌ zosta³a rozparcelowana i "sprzedana" czemuœ/komuœ. Niepomni na to, ¿e tak, jak Ziemia istnia³a tu wolna na d³ugo przed tym, zanim pojawi³ siê umys³ ..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #205 : Maj 17, 2010, 22:21:23 » |
|
Ciekaw jestem jak siĂŞ czuje Koliberek z rozparcelowanym umysÂłem i ÂświadomoÂściÂą, czy moÂżna toto wpuÂściĂŚ na gieÂłdĂŞ?  Pozdrawiam na wesoÂło - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #206 : Maj 17, 2010, 22:41:05 » |
|
EaÂście!
Przykro mi, ale czy¿byœ nie poj¹³ tego, co napisa³em powy¿ej, albo zwyczajnie w emojach nie doczyta³eœ do koùca moich postów i zasadzi³eœ siê wy³¹cznie na cytacie, który przedstawiasz. A to tylko zaledwie fragment ca³oœci, podobnie jak Umys³. Kiara: W nadswiadomosci nie ma ego zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale. koliberek: to sk¹d tam ró¿ne poziomy wibracyjne?
ego= ja = jaŸù . Czy¿ na poziomie Nadœwiadomoœci=Superego= Wy¿szej Ja¿ni nie czujemy swojej indywidualnej odrêbnoœci, swojego ja? Mo¿e ono byÌ w mniejszym lub wiêkszym stopniu altruistyczne, ale jest przynale¿ne okreœlonej osobowoœci. Czy¿bym siê myli³? Zdaje siê te¿, i¿ nie mo¿na sztucznie wydzielaÌ poszczególnych aspektów ( ale to nieco inna para kaloszy). Poniewa¿ œwiadomoœÌ zewnêtrzna (ego)mo¿e byÌ mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. St¹d mówi siê, i¿ ktoœ jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego spe³nia doœÌ podstawowe funkcje, lecz w po³¹czeniu z nadjaŸni¹, oraz nierzadko bólem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz pamiêci¹ przesz³oœci (id)staje siê bardziej moralne, wspania³e, wyrozumia³e itp.... Natomiast wyjœcie poza UMYS£, to wyjœcie poza wartoœciowanie i wszelkie moralne uwik³ania, to wyjœcie poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania staj¹ siê przesz³oœci¹. I nie ma ju¿: ja jestem, ale JESTEM MYSL¥. (kontakt poprzez Lamina terminalis?) Powy¿ej a i w innych miejscach tak¿e, tylko mo¿e nieco innymi s³owami tak¿e pisa³em o Œwiadomoœci przez du¿e S. I o dziwo, ponoÌ z tym rezonowa³eœ. Teraz tylko to bardziej rozbudowa³em. To jedynie cd. poprzednich przemyœleù. Mo¿e g³upie, b³êdne w za³o¿eniu, ale jeœli sprowokowa³y z³oœliwoœÌ najbardziej opanowego forumowicza, znaczy siê, coœ mimo wszystko jest na rzeczy. Eaœcie, proszê, przyjmij do wiadomoœci, i¿ poza Tob¹ s¹ tak¿e i inne têgie g³owy. I niech sobie s¹. Szanujê Ciebie bardzo i dochodzenie do prawdy innych takich têgich g³ów te¿. I niech nie irytuj¹ Cie a¿ tak "moje" (ba! chcia³bym byÌ choÌ na krztynê taki m¹dry) rozwa¿ania. Nie³adnie tak ironizowaÌ z g³upoty "stfórczej" drugiego. Najsmutniejsze jest, ¿e wszystko com tutaj i powy¿ej umieœci³ jest, niestety, tylko i wy³¹cznie odtwórcze. Próbowa³em jedynie coœ uporz¹dkowaÌ, mo¿e po g³upiemu, bo po swojemu, ale twórc¹ tych treœci nie jest, niestety, koliberek. Przed chwil¹ zajrza³em do cytatu, który przedstawi³a Linda:Witkowski mówi....."Tytu³ mojej ksi¹¿ki nawi¹zuje do tej wizji, bo skoro formê ludzk¹, czyli biologiczno-emocjonalno-mentalny noœnik œwiadomoœci Istoty, jak¹ jesteœmy naprawdê, wykorzystujemy do tworzenia i doœwiadczania tworzonej przez nas samych rzeczywistoœci, to aby to tworzenie by³o efektywne, trzeba uœwiadomiÌ sobie Swoj¹ podmiotowoœÌ w stosunku do tej formy, a tak¿e nauczyÌ siê skutecznie sterowaÌ t¹ form¹ jako pojazdem w naszej podró¿y poprzez ziemsk¹, trójwymiarow¹ rzeczywistoœÌ." Ten biologiczno-emocjonalno-mentalny noœnik, to jeszcze tzw. fizycznoœÌ ( nie myliÌ z cia³em, najbardziej podstawowym narzêdziem MYŒLI - DŸwiêku) i mo¿emy na tych planach stwarzaÌ ró¿ne systemy wartoœci i ca³¹ tê moraln¹ otoczkê... Zdaje siê, i¿ dla fizyki jest bardzo prost¹ rzecz¹ zajrzeÌ w te rejony. Zreszt¹, Huna tak¿e Wy¿sz¹ JaŸù umieszcza na poziomie Anio³a Stró¿a zaledwie. A nawet i tam s¹ o wiele wy¿sze hierarchie. Poza tym jakby siê mia³ taki podzia³ do dwunastu czakr. A nawet i do siedmiu? Thotalukoliberek, jak zwykle, ma siê œwietnie ¿eœ wspomnia³ o nim, z Twej strony szlachetnie. Pojawi³eœ siê jak s³oùce o poranku, weso³o i mrugaj¹co szczêœliwy ci on nawet na œpi¹co!  Razy parê razów pêk, otrzyma³ koliberek ma³y i jak dot¹d ¿adne wichry go nie z³ama³y. Tym lepiej wiêc trzyma siê teraz choÌ ptaszek, a moc jak u pantery  Hartuje siê serce, hartuje dusza, gdy ma³y na bój, z du¿ym wyrusza!!! 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 08:53:17 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #207 : Maj 18, 2010, 10:12:23 » |
|
Natomiast wyjœcie poza UMYS£, to wyjœcie poza wartoœciowanie i wszelkie moralne uwik³ania, to wyjœcie poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania staj¹ siê przesz³oœci¹. I nie ma ju¿: ja jestem, ale JESTEM MYSL¥. (kontakt poprzez Lamina terminalis?) Koliberku, piszesz ¿e poza UMYS£EM jesteœmy MYŒL¥. Lecz co w takim razie z uczuciami? Jesteœmy myœl¹ bez uczuÌ? Bo chyba nie mo¿na postawiÌ znaku równoœci miêdzy tymi dwoma pojêciami. S¹dzisz, ¿e wyjœcie poza dualizm pozbawia nas uczuÌ? Nastêpnie MYŒL uto¿samiasz z dŸwiêkiem. W potocznym rozumieniu dŸwiêkiem mo¿e byÌ np. s³owo, czyli myœl przejawiona. Ale przyjmuj¹c, ¿e myœl jest wibracj¹, mo¿na za³o¿yÌ, ¿e wydaje jakiœ dŸwiêk, do tego niezbêdne jest jednak fizyczne œrodowisko. Tak przynajmniej wynika z fizyki. Z drugiej strony wszystko jest wibracj¹, czy zatem wszystko jest dŸwiêkiem? Umys³y nasze s¹ bardzo kreatywne w nadawaniu ró¿nego nazewnictwa na te same treœci. Kwesti¹ jest, co zaadaptujemy na w³asne potrzeby, w jaki podzia³ uwierzymy jako najbardziej s³uszny. I to zapewne mia³ na myœli East. To równie¿ podnosi ptak. Zatem, czy na poziomie s³ów mo¿liwe jest bezb³êdne porozumienie? Pozdrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:14:16 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #208 : Maj 18, 2010, 10:17:35 » |
|
Mysl jest uczuciem , a uczucie mysla. Kazda mysl jakom posiadamy niesie w sobie zabarwienie uczuciem , kazde uczucie ktore generujemy jest napelnione mysla. W swiecie niematerialnym jestesmy mysla i uczuciem rownoczesnie. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #209 : Maj 18, 2010, 10:31:15 » |
|
Kiaro, zgadzam siĂŞ, Âże jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno myÂśl = uczucie? Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #210 : Maj 18, 2010, 10:48:13 » |
|
Kiaro, zgadzam siĂŞ, Âże jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno myÂśl = uczucie? Pozdrawiam  Tak , zawsze , napewno i niezmiennie , sprobuj poczuc swoja mysl , zawsze bedzie plynelo z niej uczucie o roznym zabarwieniu i roznej mocy , ale uczucie. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:49:21 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #211 : Maj 18, 2010, 11:00:57 » |
|
No widzisz Kiaro i to jest wÂłaÂśnie rozumienie intuicyjne, a nie ÂścisÂłe trzymanie siĂŞ nomenklatury sÂłownej. Czego domagaÂł siĂŞ np. Koliberek. Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #212 : Maj 18, 2010, 13:06:12 » |
|
Ptaszku napisa³em tak¿e tak, zdaj¹c siê na w³asn¹ intuicjê: Bowiem w moim bardzo osobistym, nie przeczytanym nigdzie, pojmowaniu, Centrum naszej Istoty wychodzi poza dualizm (moralne, niemoralne, z³e czy dobre, poza przekonania takie czy inne. Tam jest tylko WIEM jako komponenta wszystkich doœwiadczeù ³¹cznie z czuciem, wszelk¹ percepcj¹, kwintesencj¹ wniosków z przekonaù, których byliœmy wyrazicielami, b¹dŸ nawet zajad³ymi przeciwnikami. Czyli sfera, która wykracza poza definicjê Wy¿szej JaŸni, inaczej mówi¹c Superego, i która jest tym bli¿sza Prawdy, jeœli takow¹ masz Szlachetny Ptaku na myœli. To wszystko sk³ada siê na neutralne , a wiêc ju¿ czyste w intencji zachowania. Wtedy takie dzia³anie podyktowane jednoczeœnie myœl¹ i uczuciem, nie szkodzi nikomu, ani nam samym. Zdarza siê, i¿ doœwiadczamy nieraz takiego neutralnego stanu, gdzie myœl idzie idealnie w parze z uczuciem (nie myliÌ z emocj¹ - cech¹ ma³ej "zwierzêcej" czêœci mózgu). Wtedy wszystko niejako dzieje siê samo i w³aœciwie. Mo¿na to nazwaÌ te¿ MI£OSCI¥ ~(gdzie wychodzi siê poza wszelkie ju¿ uwarunkowania), z tej du¿ej litery i bez innych, zbêdnych konotacji znaczeniowych. Wtedy to jest to WIEM, o którym pisa³em. Wiara tam ju¿ jest te¿ niepotrzebna, rozpuszczone s¹ bowiem wszystkie kody (kompleksy, bloki). To œwiat bez lêku. Nareszcie!
Nie wiem Ptaku, domniemywujê jednak sobie mniej wiêcej tak: ¿eby zaczê³o siê istnienie w materii, musia³ wpierw pojawiÌ siê choÌby najmniejszy szum-ruch, a potem pewnie rozb³ys³o to w œwiat³o i wreszcie ukonstytuowa³o w materiê, zgodnie z pierwsz¹ Decyzj¹.. A je¿eli od S³owa, czyli od Myœli siê zaczê³o ( na ile mamy oczywiœcie informacje - i siêgamy naszymi "mrówczymi" mo¿liwoœciami, bo mo¿e s¹ jeszcze takie przestrzenie, jakich nawet wyobraziÌ sobie nie potrafimy), to zarazem implikuje to niema³e znaczenie s³owa ka¿dego, jako przejawu energii i obliguje niejako do odpowiedzialnoœci za nie. Ba³agan w czymkolwiek jest tylko utrudnieniem. Gdybyœ przesta³a dbaÌ o cia³o, umar³abyœ, i o ka¿d¹ sferê nale¿y dbaÌ z osobna. A s³owo, myœl , a zw³aszcza MYŒL, jest jakby tym zasadniczym konstruktorem i dobrze East zauwa¿y³ mówi¹c o szkielecie wie¿y. Nie przypadkiem pomieszanie jêzyków spowodowa³o taki chaos i zaniechanie dalszego jej budowania. To g³êboko m¹dry i symboliczny przekaz. Nie raz podnosi³em zagadnienie odpowiedzialnoœci za myœl i ka¿de s³owo. Tworz¹ce tak¹ , a nie nie inn¹ tkankê Wszechœwiata, a w tym kondycjê nas samych.Koliberek te¿ stara³ siê w oparciu o swoje doœwiadczenia i intuicjê nieco wprowdziÌ ³adu. Bowiem, gdyby wszystkie tu nasze informacje by³y spójne, nie by³o by tyle nieporozumieù. A wiêc klasyfikcja, s³owa, myœli s¹ o wiele bardziej istotne, ani¿eli nam siê wydaje. I po co nam Galileusz, Kopernik i inni tacy, "co zamienili S³oùce z Ziemi¹ etc... "  Mogli nie mówic nic, nie szukaÌ, albo wiedzieÌ i cicho gdzieœ tam siedzieÌ. Mo¿na te¿ inaczej: twierdziÌ raz, ¿e to S³oùce krêci siê wokó³ Ziemi, a drugi raz odwrotnie; bo có¿ tam nauka i jakieœ têgie g³owy powymyœla³y. I tak mniej wiêcej czyni siê z pojêciem Wy¿sza JaŸù. Ró¿ne, a zw³aszcza sprzeczne definicje tego samego wprowadzaj¹ tylko niepotrzebny chaos, tworz¹c rozdŸwiêki miêdzy ludŸmi. Tak zaczyna³y siê wojny, a zw³aszcza te religijne! Mo¿e warto wreszcie ustaliÌ jakie ma mieÌ w³aœciwe znaczenie. I oto mi chodzi³o, by nie by³o zamêtu w rozumieniu tej kwesti. Zatem mea culpa. Wiêcej nie bêdê podnosi³ takich spraw do rangi dyskusji. W zamiarze na pewno nie chcia³em nikomu iœÌ na przeciw. Ot, myœla³o mi siê zbyt g³oœno, za co przepraszam. Najzwyczajniej, winienem zatrzymaÌ te uwagi dla siebie. Ptaku, znasz moje prywatne stanowisko, mówi³em nieraz, i¿ wœród profesorów, medyków, wysoko postawionych kap³anów itp. siedzi wielu konowa³ów, a wrêcz biorobotów i jakiœ palacz w kot³owni mo¿e wiedzieÌ daleko daleko wiêcej. Tak¿e i tutaj (mo¿e jeszcze jako ambro¿y) drukowa³em przypowieœÌ o sprz¹taczu ulic, który od œmierci uratowa³ ca³e miasteczko...Tobie opowiada³em j¹ na ¿ywo...Niemniej, szanujê naukê jako tak¹, jak te¿ ka¿dy otwarty, nawet jeœli jeszcze b³¹dz¹cy umys³. Ka¿e mi tak mój w³asny egoizm, bo tak¿e wci¹¿ jeszcze b³¹dzê po omacku. Ps. A za Ewangelisa serdeczne dziêki. Wczoraj by³em ju¿ dostatecznie zmêczony t³umaczeniem i nawet nie mia³em przestrzeni na spokojne wys³uchanie; ale pamiêtam, pamiêtam. I dziêkuje bardzo!  pozdrawiam; bezimienny 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:38:26 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #213 : Maj 18, 2010, 14:00:44 » |
|
A czemuÂż to zaraz koliberek bezimienny? Masz racjĂŞ, sÂłowo jest waÂżne i naleÂży braĂŚ za nie odpowiedzialnoœÌ. Temu nie przeczĂŞ. PisaÂłam jedynie o trudnoÂściach w porozumiewaniu siĂŞ, opierajÂąc siĂŞ jedynie na sÂłowie. Bo sÂłowo jest i chyba pozostanie uÂłomne w stosunku do niezmierzonego bogactwa odczuĂŚ, uczuĂŚ, myÂśli. Dlatego wielce pomocny jest odczyt pozasÂłowny. ZresztÂą cywilizacje wysoko rozwiniĂŞte odeszÂły juÂż od tego maÂło wydajnego Âśrodka komunikacji na rzecz telepatii, prostego przekazu caÂłego pakietu mentalno-uczuciowego, bez jego strat. Tu juÂż nie moÂże byĂŚ przekÂłamaĂą i wieloznacznoÂści pojĂŞciowej. Otrzymasz dokÂładnie to, co „rozmĂłwca” chciaÂł Ci przekazaĂŚ. No ale to wyÂższa szkoÂła jazdy i do tego d¹¿ymy. A pĂłki co rozwijajmy intuicjĂŞ oraz empatiĂŞ. Pozdrawiam serdecznie  Ps. Nie wiem jak to byÂło na poczÂątku stwarzania, ale wiem jak jest teraz. Faktycznie, aby zaczĂŞÂło siĂŞ nowe istnienie w materii, musi pojawiĂŚ siĂŞ jakiÂś szum-ruch. Co do ÂświatÂła to juÂż indywidualne odbiory… zaleÂży, czy okna zasÂłoniĂŞte…  A decyzja? NajczĂŞÂściej spontan…  MyÂślisz, Âże WszechÂświat zostaÂł wykalkulowany?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
 |
« Odpowiedz #214 : Maj 18, 2010, 16:20:45 » |
|
Witam wszystkich. WidzĂŞ, Âże nieÂźle pofrunĂŞliÂście – oczywiÂście, w jak najbardziej pozytywnym tego sÂłowa znaczeniu.  Moim zdaniem, myÂśl jest zawsze tworem wtĂłrnym w stosunku do uczucia. I tu pewnie ktoÂś moÂże zapytaĂŚ, dlaczego tak wÂłaÂśnie myÂślĂŞ… ?  Po prostu, tak to czujĂŞ – lub, tak podpowiada mi intuicja… W praktyce, moÂże siĂŞ wydawaĂŚ, iÂż „wymyÂśliliÂśmy” sobie jakieÂś uczucie, ale w/g mnie jest to tylko wynik niedokÂładnie zinterpretowanego pierwotnego budulca. Nawet najbardziej fundamentalna i pierwotna myÂśl, jakÂą moÂżemy sobie tylko wyobraziĂŚ jest tworem ZAAKCEPTOWANYM (celowo napisaÂłem z duÂżej litery, by podkreÂśliĂŚ g³ówne uczucie stwĂłrczej akceptacji: MIÂŁOÂŚĂ…). To tylko dlatego np. 2 x 2 = 4, Âże zostaÂło przez nas takie ZAAKCEPTOWANE, i niesamowicie wzmocnione („potwierdzone”…) innymi konstruktami myÂślowo/uczuciowymi, bĂŞdÂącymi dalszymi konsekwencjami tej „fundamentalnej” myÂśli – a dokÂładniej, uczucia ktĂłre to zaakceptowaÂło. GdybyÂśmy na poczÂątku zaakceptowali, Âże np. 2 x 2 = 5, wĂłwczas stworzylibyÂśmy dalsze myÂśli potwierdzajÂące tÂą zasadĂŞ. Ciekawe, jak wtedy wyglÂądaÂł by nasz Âświat… ?! ZdajĂŞ sobie sprawĂŞ (…a moÂże tylko tak przeczuwam…?  ), Âże sÂą to bardzo kontrowersyjne i ryzykowne myÂśli, bo wymykajÂą siĂŞ wszystkim ustalonym do tej pory schematom. Samemu trudno jest mi do koĂąca w to uwierzyĂŚ, bo jestem tylko czÂłowiekiem sÂłabej wiary. Jednak, owe myÂśli zdajÂą siĂŞ powracaĂŚ przy ró¿nych okazjach, niczym bumerang… Dotychczasowe konstrukty myÂślowe jak najbardziej akceptujĂŞ. Jestem caÂłkowicie za tym, aby dalej 2 x 2 = 4, trawa byÂła zielona, niebo byÂło b³êkitne itd……. ChciaÂłem jedynie przedstawiĂŚ swojÂą wersjĂŞ genezy ich faktycznego pochodzenia. AbyÂśmy jeszcze bardziej mogli doceniĂŚ dziaÂłanie boskiej ÂświadomoÂści przejawiajÂącej siĂŞ w kaÂżdym z nas. Mam nadziejĂŞ, Âże to pomoÂże nam w zrozumieniu (a raczej poCZUCIU…) kim jest StwĂłrca i czego od nas chce… Serdeczne pozdrowienia… 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
 |
« Odpowiedz #215 : Maj 18, 2010, 16:44:05 » |
|
glowa (mozg) i serce sa nierozerwalnie zwiazane, mysli teoretycznie powstaja w glowie,jednak zgadzanie sie na nie badz nie dokonuje sie w sercu...dlatego np wlasciwie nie mozna oszukwac wykrywacza klamstw,przyspieszenie pulsu itd,kto oddziela te sfery jest chory..Jednak wydaje sie ze prawdziwa istota czlowieka kryje sie w sercu dlatego min czlowiek wskazuje na okolice serca mowiac ja, czy tez serce jest jedynym organem w ciele wktorym nie rozwijaja sie komorki rakowe
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #216 : Maj 18, 2010, 16:44:47 » |
|
Nie myœlê, i¿ Wszechœwiat zosta³ wykalkulowany, mo¿e tak, mo¿e nie  Znasz mnie Ptaku wystarczaj¹co d³ugo i mój osobisty spontan tak¿e, wrêcz zbyt rozbuchany, powiedzia³bym. ZnaÌ mnie osobiœcie i takie pytania zadawaÌ... Brzmi trochê jak prowokacja. Mo¿e powstaliœmy ot, tak jak pstrykniêcie palcem... Natomiast moje wszystkie posty w tym temacie i nie tylko, mia³y przede wszystkim na celu siêgaÌ dalszych jeszcze przestrzeni; wyszed³em wiêc poza tzw. Wy¿sz¹ JaŸn - naszego Anio³a Stró¿a, (wg Huny )poza Anio³em Podstawy, najni¿szego na anielskim panteonie.
I o tym ca³y czas próbowalem pisaÌ - tak¿e o tym, co Ty nazywasz te¿ intuicj¹. Ale intuicja, to jedynie objaw kontaktu z PRASI£¥ -MYŒL¥. Jedno jest pewne, nie chcia³em, by z Wy¿szej JaŸni czyniono nastêpnego bóstwa, skoro jest jedynie naszym Przewodnikiem, sk³adow¹ czêœci¹ nas samych, jednak¿e, nie na tyle sprawcz¹ istot¹ i o wiele wa¿niejsz¹, ani¿eli jej rzeczywiste miejsce. Chcia³em jedynie wskazaÌ na "wy¿sze jeszcze rewiry", jednak¿e zosta³em "upupiony", sprowadzony do kategoryzacji, spekulacji intelektualnych itp, itd. To, i owszem bardzo wa¿ne, ale nie w tym zawiera³a siê zasadnicza istota tego, co chcia³em przekazaÌ. A sk¹d to wiem? Ano, intuicja mi to podpowiada i jeszcze m¹drzejœci ode mnie, którzy nie trac¹ energii jak durny koliberek na nikomu niepotrzebne (z mojej strony napewno) dyskusje. Natomiast telepatia, to nic innego jak przesy³ myœli, i zawiera siê jeszcze w "fizycznoœci". Ale doœÌ ju¿ na tym! Co czu³em, powiedzia³em i finito! I jeœli nikt nie odczyta³ moich intencji, oznacza to jedynie, i¿ jestem zbyt nieudolny w przekazywaniu moich uwag. Có¿, jestem jaki jestem. Drugi raz przepraszaÌ raczej ju¿ mi nawet nie wypada. £¹czê zatem serdeczne pozdrowienia  Ps. Ptaku, a czy¿ S³owo to nie ucieleœnienie Myœli, tak jak dzia³anie, czyn jest ucieleœnieniem S³owa? W du¿ym uproszczeniu, oczywiœcie,..i
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 22:50:01 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #217 : Maj 18, 2010, 20:02:05 » |
|
Ps. Ptaku, a czyÂż SÂłowo to nie ucieleÂśnienie MyÂśli, tak jak dziaÂłanie, czyn jest ucieleÂśnieniem SÂłowa? W duÂżym uproszczeniu, oczywiÂście,..i … i w jeszcze wiĂŞkszym uproszczeniu… SÂłowa pÂłynÂą niepokorne W gÂłowie myÂśli brzmiÂą niesforne Ego jaÂźni Âśle pytanie Czy coÂś ze mnie tu zostanie?  Ps. Koliberku, tylko nie weÂź przypadkiem tego Âżartu sÂłownego do siebie… tak mi siĂŞ napisaÂło…  Z pozdrowieniami, ptak
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #218 : Maj 18, 2010, 20:12:33 » |
|
Bardzo proszĂŞ o wykÂład na temat rĂłwnania myÂśli, uczuĂŚ i instynktĂłw... Ciekaw jestem zdania Kiary, bo nie do koĂąca zrozumiaÂłem jej wczeÂśniejszÂą wypowiedÂź w tym temacie. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #219 : Maj 18, 2010, 20:55:11 » |
|
Zeszliœmy od g³ównego nurtu tematu zgodnego z tytu³em w¹tku - '' Kim jest Stwórca i czego od nas chce'' ?....! Brak odpowiedzi na to pytanie jest te¿ odpowiedzi¹.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #220 : Maj 18, 2010, 21:02:30 » |
|
Bardzo sÂłuszne spostrzeÂżenie, >Silver<. Podzielam jego zdanie i nawoÂłujĂŞ do powrotu na "wÂłaÂściwe tory".
|
|
|
Zapisane
|
PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #221 : Maj 18, 2010, 21:30:07 » |
|
Koliberku drogi. U¿y³em w swojej wypowiedzi pewnego ciêcia, które nie w Ciebie by³o wymierzone wszak, gdy¿ sama potwierdzi³aœ, ¿e to nie Twoja klasyfikacja, któr¹ przytoczy³aœ. Piêknie dalej próbujesz siê uporaÌ z "problemem" Wy¿szej JaŸni konfrontuj¹c j¹ z Anio³em Stró¿em. Lecz i on to jest stwórc¹ na swoim poziomie postrzegania ( wszak wiêcej i dalej widzi ni¿ umys³ ) , a mo¿e nawet ten "on" to te¿ ja. Nie mam nic przeciwko klasyfikacjom, ani nawet umys³owi ( stfurcy  ) , ani ¿adnym innym dzie³om, które on¿e pope³ni³ dopóki jesteœmy w stanie dostrzec ( kto dostrzega ?) i¿ to stwórca na zamkniêtym poziomie. Zigrin zauwa¿y³, ¿e nie ma nic przeciwko temu ,¿e 2+2=4 ,ani ¿e niebo jest niebieskie, a trawa zielona, chocia¿ to równie¿ zale¿y od sposobu postrzegania tych rzeczy. Pies nie postrzega wielu kolorów ,a nietoperz wcale, lecz doskonale potrafi¹ siê poruszaÌ na swój sposób widzenia. W tym sensie mózg równie¿ jest rodzajem stwórcy - dekoduje fale docieraj¹ce do nas z "zakrzywionej pró¿ni" na swój sposób i st¹d mamy pojêcie , ¿e coœ jest niebieskie. Mózg stworzy³ nam archetyp "niebieskoœci" z informacji dostarczonych przez ³adunki elektryczne dekoduj¹c fale o okreœlonej czêstotliwoœci . Podobnie wêch dostarcza nam "przyjemnych" zapachów, podczas , gdy naszemu psu mo¿e to zwyczajnie œmierdzieÌ ( i vie -versa zreszt¹ )  . IdŸmy dalej - kiedy odczuwasz zimno , to inaczej mo¿na powiedzieÌ, ze organizm stwarza ci taki odbiór rzeczywistoœci. Organizm stwarza te¿ poczucie g³odu b¹dŸ nasycenia wymuszaj¹c tym samym okreœlone reakcje ku zaspokojeniu okreœlonych pragnieù. Jak¿e inaczej musi wygl¹daÌ œwiat stworzony ( nie zawaham siê u¿yÌ siê tego s³owa  ) przez fotonow¹ infostradê, która wszak p³ynie równie¿ w "¿y³ach" systemu nerwowego ka¿dego ludzkiego cia³a - tam , gdzie, byÌ mo¿e, rezyduje ŒwiadomoœÌ ( jak chce dowieœÌ Stuart Hameroff ). Umys³, Wy¿sza JaŸù, cia³o , ŒwiadomoœÌ - to przyk³ady tylko kilku niezale¿nych stwórców, a ilu ich jest poza nami .. Ju¿ samo to, ¿e potrafimy zaobserwowaÌ ich ( jak i w³asnych stwórców ) dzia³anie poprzez w³asne doœwiadczenie wy³ania z wnêtrza kogoœ, kim sami na prawdê jesteœmy - tego który obserwuje to wszystko , co wymieni³em na ka¿dym poziomie - jakiegoœ jeszcze potê¿niejszego stwórcê. Jest w nas jakaœ potê¿na si³a, która ka¿e nam siê podnieœÌ choÌby z samego dna upadku po czym zajaœnieÌ blaskiem oœwiecenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #222 : Maj 18, 2010, 21:44:18 » |
|
Witaj Dariusz, Podzielam jego zdanie i nawoÂłujĂŞ do powrotu na "wÂłaÂściwe tory". i jak tu nie ulec Twojej prosbie.  no wiec sadze, ze jak juz uporamy sie ze wszystkimi potrzebnymi definicjami , przemaglujemy swoje Ego a w koncu przelozymy to na swoje zycie to nagle otrzymamy co najmniej dwie mozliwosci aby dowiedziec sie "kim jest stworca i czego od nas chce". Dodam, ze wtedy mamy "sprawnosc" mesjasza i mozliwosc misjonowania naszego wszechswiata. Pierwsza mozliwoscia jest "Personal Jezus" i choc moze brzmi to komicznie, to takowy stanie na naszej drodze( zgodnie zreszta z biblia- "wejdziesz do krolestwa tylko poprzez mnie...) i nalezy go tylko rozpoznac. Druga mozliwosc to bezposrednie zapytanie, bo i to stanie sie mozliwe ( tez zgodne z biblia - o tych co potrafia patrzec i sluchac, ze wskazaniem tego ostatniego, bo nie bez powodu sluch to pare oktaw szersze pasmo niz wzrok). Pytanie bezposrednie Boga zachodzi oczywiscie w duchu, bo wtedy taka komunikacja sie otwiera. Prosze nie traktowac mojej wypowiedzi jako zartu i nie rozszarpywac mnie.  Jestem dzisiaj w doskonalym humorze, pare waznych "rzeczy" zdolalem wlasnie pojac. serdecznie pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
koliberek33
Gość
|
 |
« Odpowiedz #223 : Maj 18, 2010, 21:58:31 » |
|
Istotnie Eaœcie! To, ¿e stwarzamy na ró¿nych poziomach, to oczywiste. To co pisa³em, to dla mnie proste i nie problem. Problemem by³a umiejêtnoœÌ przekazania, skoro nadal mijamy siê. A chocia¿by w tym: Ja piszê o Umyœle, TY o umyœle. I jeœli pod tym ostatnim pojêciem zawiera siê intelekt li tylko, to rozumiem Twój sprzeciw. Wówczas Wy¿sza JaŸù jest nadrzêdna wzglêdem umys³u, pojêciem potocznie u¿ywanym i kojarzonym bezpoœrednio z mózgiem. Te¿ pisa³em i wi¹za³em z pewnymi okolicami mózgu wszystkie wspomniane przeze mnie kategorie, ale mózg w tym odniesienu spe³nia funkcje Stacji PrzekaŸnikowej, o czym zreszt¹ doskonale wiesz. A powi¹zanie Wy¿szej JaŸni z Anio³em Stró¿em, to nie mój pomys³. Ju¿ dawno temu zainteresowa³em siê Hun¹ i choÌ dzieœcia lat ponad up³ynê³o, to coœ tam jeszcze pamiêtam. Zreszt¹ w necie s¹ te same informacje. Nie chodzi o to, ¿e akurat do koliberka jesteœ z³oœliwy, tylko ju¿ wczeœniej zauwa¿y³em tak¹ ironizuj¹c¹ postawê, nawet chyba ju¿ do Silvera. Tyle tu dyskusji, ¿e i zmêczyÌ siê mo¿na. Rozumiem, nie oceniam tego, ¿e to Ÿle, czy dobrze. Jednak¿e widzê, ¿e coœ siê w Tobie zmienia, przewala i st¹d moja reakcja... U nas silny wiatr, te¿ to odczu³em i mniej by³em ³agodny ni¿ zwykle. Wszak, jesteœmy sprzê¿eni, A mo¿e to akurat my ten "wiatr i burzê" teraz stworzylismy...Ot, jaka megalomania u koliberka!  Jakby nie by³o, to wypatrujê zawsze Twoich postów, bo s¹ dla mnie nadzwyczaj cenne. Ciep³o pozdrawiam i niech east jest jaki jest! Ptaku wierszyk Ci siê na œlinê wzi¹³ i tak ma byÌ. I tu by³eœ (s )twórc¹ jak ta lala! Nie kombinowany i to najwa¿niejsze. Chyba, ¿eœ tam kreœli³ i kreœli³...a to ju¿ insza inszoœÌ, bo to wtedy taka kombinowana, wyrozumowana (s) twórczoœÌ, ale jednak! 
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 22:10:15 wysłane przez koliberek33 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Silver
Gość
|
 |
« Odpowiedz #224 : Maj 18, 2010, 22:15:04 » |
|
Dla HebrajczykĂłw ( IzraelitĂłw) StwĂłrca (JHWH) byÂł matematykÂą i fizykÂą. Gdy przyglÂądniemy siĂŞ bliÂżej rycinom z tamtego okresu widzimy wtajemniczonych kapÂłanĂłw, ktĂłrzy sÂą pochyleni lub klĂŞczÂą, a oczy ich skierowane sÂą na fotel ( podwyÂższenie), ''Tron'', na ktĂłrym ''siedzi'' STWĂRCA, narysowany w postaci trĂłjkÂąta foremnego.Oto STWĂRCA ! - ''BĂG''  Na rysunku ( 2D), jest to trĂłjkÂąt, w (3D) czworoÂścian foremny, a w ( 4D) dwa identyczne czworoÂściany foremne, ktĂłre obracajÂą siĂŞ w tych samych kierunkach, lecz ich zwroty obrotu sÂą przeciwne. Oznacza to lub moÂże oznaczaĂŚ, Âże STWĂRCA nie istnieje, w takim ziemskim, potocznym pojmowaniu rzeczy ze sobÂą, lecz jest wyraÂżony w postaci fraktalnej geometrii. W zwiÂązku tym nie jest on taki, ani inny, nie jest tym, ani tymtym, poniewaÂż jakiekolwiek istnienie we wszechÂświecie oznacza dosÂłownie i wprost ruch energii - informacji. Jak mi napisaÂł kilka lat temu pewien mÂądry czÂłowiek - ''Niech Pan sobie zapamiĂŞta raz do koĂąca Âżycia, Âże energia, ktĂłra w sumie jest niczym innym, tylko strukturÂą informacji bierze siĂŞ tylko z ruchu, a gdyby ten ruch ustaÂł - to wracamy do pró¿ni (nicoÂści)'' i nie ma NAS-BOGA, nie ma niczego. Energia, czyli wszystko co jest, jest wiĂŞc skompresowanÂą informacjÂą poprzez synchronicznoœÌ ''zÂłotego jej podziaÂłu'' F- 0,618.... , ktĂłra oprogramowana dalej za pomocÂą bardziej zÂłoÂżonych struktur fraktalnej geometrii tworzy zarazem bardziej zÂłoÂżone struktury informacji typu, ''roÂślina'', ''zwierzĂŞ'', ''czÂłowiek''. Jak widaĂŚ nazwa nie odzwierciedla Âżadnej rzeczy, tego co pod powierzchniÂą tych struktur (energii - informacji) siĂŞ kryje i jaki jest wogĂłle tego cel i sens. Czego StwĂłrca od Nas chce ? Niczego od nas nie chce poniewaÂż to on Sam przejawia siĂŞ poprzez te konstrukcje energii- ÂświadomoÂści o nazwie ''czÂłowiek'', celem zbierania wszelkich informacji ( doÂświadczeĂą ) z caÂłego dzieÂła ktĂłre sam stworzyÂł o nazwie ''WszechÂświat''. Celem zbierania tych informacji ( doÂświadczeĂą) na wielu poziomach rzeczywistoÂści jest ewolucja wszechÂświata, ktĂłra opiera siĂŞ na tych niezliczonych danych (doÂświadczeniach). Czyli chodzi tu o dane ( bity informacji), aby moÂżna byÂło podejmowaĂŚ jak najbardziej wÂłaÂściwe i sÂłuszne wybory dotyczÂące trwajÂącego rozwoju, ewolucji wszechÂświata. Dlatego wiĂŞc struktura wszechÂświata jest taka, Âże pod tak zwanÂą materiÂą znajdujĂŞ siĂŞ w istocie informacja i tych informacji ciÂągle wrĂŞcz w lawinowy sposĂłb przybywa, z ró¿nych poziomĂłw rzeczywistoÂści i biegnÂą one tzw.polem torsyjnym do nazwijmy to ( uÂżywajÂąc ziemskich pojĂŞĂŚ ) do ''centralnego banku danych''. Na podstawie tej przeogromnej iloÂści danych (bitĂłw informacji) z ró¿nych poziomĂłw ''STWĂRCA'', kieruje i koryguje ewolucyjny proces rozwoju wszechÂświata, ktĂłry w istocie jest niczym innym tylko procesem rozwoju ÂświadomoÂści. PoniewaÂż Wszystko jest Nim i w Nim, czyli jest jednym wielkim ewoluujÂącym polem energii- ÂświadomoÂści, to nikt inny tylko on SAM Âświadomie ewoluuje. PrĂłba rozdzielania ''BĂłg'' - StwĂłrca tam, a jego nieudane dzieci tu, o nazwie ludzie i dusze, ktĂłre siĂŞ ''duchowo rozwijajÂą'', (czyli genialny StwĂłrca stworzyÂł jakieÂś niedorobione istoty), to spoÂłeczna bzdura, ktĂłrÂą moÂżna usÂłyszeĂŚ na ulicy, w sklepie, przydroÂżnej karczmie, czy gdziekolwiek. Ró¿ne istoty ( ludzie, ró¿ne byty, cywilizacje) sÂą w istocie NIM, czyli STWĂRCÂĄ. Jednak STWĂRCA popeÂłniÂł pewien b³¹d poniewaÂż nie przewidziaÂł tego, Âże tworzÂąc takie konstrukcje ÂświadomoÂści, ktĂłre sÂą wpeÂłni z nim toÂżsame, dojdzie do sytuacji, Âże one poczujÂą siĂŞ niejako gorsze, w pewien sposĂłb odzielone, lub mniej wartoÂściowe od NIEGO SAMEGO, co spowoduje pewien rodzaj odzielenia, a poniewaÂż odzielenie nie istnieje, tworzy to puste miejsce o nazwie iluzja rzeczywistoÂści, czyli coÂś nierzeczywistego, nieprawdziwego. Jest to wyraÂźnie napisane w opisie tzw. Rajskiego Ogrodu'', czyli EDENU. EsseĂączycy, czy Katarowie opisali ten b³¹d jako - kosmiczna katastrofa. StÂąd GENESIS, czyli powrĂłt z nowÂą porcjÂą (doÂświadczeĂą - informacji), ktĂłra ma na celu zrozumienie, jednoÂści wszystkich ze wszyskimi i z NIM, poniewaÂż i tak w istocie wszystko jest NIM, jako efektu przepÂływu tego samego dzieÂła stworzenia. pozdr.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 01:57:54 wysłane przez Silver »
|
Zapisane
|
|
|
|
|