Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 22, 2025, 15:17:49


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kim jest StwĂłrca i czego od nas chce  (Przeczytany 111676 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #200 : Maj 17, 2010, 18:11:40 »

Acentaurze za niebieskie niebo i pogodĂŞ ducha serdeczne dziĂŞki.  To najwaÂżniejsze teraz i zawsze!

koliberek:
Cytuj
Id - podœwiadomoœÌ - emocje, zmys³y - astral ( maj¹cy zwi¹zek z funkcj¹ hipokampa, wgórza i cia³a migda³owatego)
ego- ÂświadomoœÌ zewnĂŞtrzna - uczucia, percepcja  i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiĂłr, w tym zmysÂłowy i uczuciowy, decyzyjnoœÌ, gotowoœÌ do dziaÂłaĂą itp. ( zwiÂązek z mĂłzgiem mĂłzgiem racjonalnym - nowÂą korÂą)

super ego - wy¿sza jaŸù- nadœwiadomoœÌ - ca³a struktura mentalna (z domieszk¹ tzw. wy¿szych uczuÌ typu empatia, altruizm.) - szyszynka?

Te trzy powyÂższe aspekty nazwaÂłbym UmysÂłem, ktĂłry tak bardzo staraÂł siĂŞ opanowaĂŚ Budda i inni jemu podobni. Najlepiej siĂŞ to udaje w  aktywnym przejawie,  (np. praca w ogrĂłdka, przy naprawie samochodu, realizcji hobby i innych poÂżytecznych dlla siebie i innych dziaÂłaĂą.) ZwÂłaszcza jeÂśli sprawia to spokojnÂą radoœÌ i przyjemnoœÌ. Tak wiĂŞc Budda odszedÂł spod drzewa, pod ktĂłrym siedziaÂł tyle lat.

Kiara:
Cytuj
W nadswiadomosci nie ma ego  zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale.

to sk¹d tam ró¿ne poziomy wibracyjne?

ego= ja = jaŸù . CzyÂż na poziomie NadÂświadomoÂści=Superego= WyÂższej JaÂżni  nie czujemy swojej indywidualnej odrĂŞbnoÂści, swojego ja? MoÂże ono byĂŚ w mniejszym lub wiĂŞkszym stopniu altruistyczne, ale jest przynaleÂżne okreÂślonej osobowoÂści. CzyÂżbym siĂŞ myliÂł?

Zdaje siĂŞ teÂż, iÂż nie moÂżna sztucznie wydzielaĂŚ poszczegĂłlnych aspektĂłw ( ale to nieco inna para kaloszy). PoniewaÂż ÂświadomoœÌ zewnĂŞtrzna (ego)moÂże byĂŚ mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. StÂąd mĂłwi siĂŞ, iÂż ktoÂś jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego speÂłnia doœÌ podstawowe funkcje, lecz w po³¹czeniu z nadjaÂźniÂą, oraz nierzadko bĂłlem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz  pamiĂŞciÂą przeszÂłoÂści (id)staje siĂŞ bardziej moralne, wspaniaÂłe, wyrozumiaÂłe itp.... Natomiast wyjÂście poza UMYSÂŁ, to wyjÂście poza wartoÂściowanie i wszelkie moralne uwikÂłania, to wyjÂście poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania stajÂą siĂŞ przeszÂłoÂściÂą. I nie ma juÂż: ja jestem, ale JESTEM MYSLÂĄ. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)


 UÂśmiech



« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:31:37 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #201 : Maj 17, 2010, 19:05:20 »

koliberku ja juz nie moge , chyba jade na na wakacje.

Pisalam juz wiele razy. Dawno dawno temu , a nawet bardzo dawno gdy wydzielaly sie energie powstaly dwie grupy idetycznie silnych ( czyli posiadajaca moc energetyczna) ale o roznych potecjalach  plusa i minusa. One nie istnieja w tych samych przestrzeniach , bo realizuja swoje zamysly w zupelnie odmienny sposob. Posiadaja inna wizje tworzenia z innych potejalow energii.

Chociaz wiedze wiedze teoretyczna posiadaja idetyczna , to wykorzystuja ja inaczej.Tak wiec przestrzenie energetyczne , ktore sa im bliskie sa inne. Normalnie  plus i minus.

Owszem , tym wibracjom towarzyszy osobista barwa , osobista wibracja , ale nie zmienia to faktu iz system wartosci , ktory istnieje w zaswiatach nie jest ingerecyjny w cudza osobowosc. Tam akceptacja odmiennosci ( kazdej) i poszanowanie jej , jest prawem i sposobem zycia.
Ale to dotyczy przerstrzeni , w ktorej zyja energie niewcielone , nie zas jakies cywilizacje.
W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.


Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #202 : Maj 17, 2010, 19:19:42 »


W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.



   ÂŚwiat tzw. duchowy i fizyczny niczym siĂŞ nie ró¿niÂą. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #203 : Maj 17, 2010, 20:34:30 »


W swiatach materialnych istnieja inne prawa i nie zawsze az tak wysoki system wartosci.



   ÂŚwiat tzw. duchowy i fizyczny niczym siĂŞ nie ró¿niÂą. Ta sama materia poddana tylko innej wibracji.

Dla Ciebie sie nie roznia , dla mnie roznia sie i to bardzo , roznia sie systemem wartosci , ktory korzysta z tej materii. Roznia sie mozliwoscia wladania owa materia.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 17, 2010, 20:34:43 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #204 : Maj 17, 2010, 21:25:46 »

koliberek:
Cytuj
Cytuj
Id - podœwiadomoœÌ - emocje, zmys³y - astral ( maj¹cy zwi¹zek z funkcj¹ hipokampa, wgórza i cia³a migda³owatego)
ego- ÂświadomoœÌ zewnĂŞtrzna - uczucia, percepcja  i wnioskowanie w oparciu o wszelki odbiĂłr (
w tym zmys³owy i uczuciowy, decyzyjnoœÌ, gotowoœÌ do dzia³aù itp. ( zwi¹zek z mózgiem mózgiem racjonalnym - now¹ kor¹)

super ego - wy¿sza jaŸù- nadœwiadomoœÌ - ca³a struktura mentalna (z domieszk¹ tzw. wy¿szych uczuÌ typu empatia, altruizm.) - szyszynka?
Te trzy powyÂższe aspekty nazwaÂłbym UmysÂłem

PonazywaÂł nam tu Koliberek i poustawiaÂł "jak naleÂży". Tylko nie wiem, czy siĂŞ w tych pojĂŞciach rozeznajÂą zwykli ludzie, jak choĂŚby east w psychologii nieuczony.
Stworzy³ nam Koliberek ( wespó³ z "têgimi g³owami") konstrukcjê umys³u cz³owieka . Jak wiadomo umys³ nie mo¿e pracowaÌ bez uprzednio zdefiniowanych pojêÌ. W oparciu o nie Umys³ stwarza. Zobaczcie, ¿e w powy¿szej wyk³adni umys³ obj¹³ w posiadanie wy¿sz¹ jaŸù !
Mamy wiêc kolejnego Stwórcê - ludzki samozwaùczy umys³. Sam siê on na tron posadzi³ i wch³on¹³ s¹siednie obszary w lenno oddaj¹c ewentualnie.
To caÂłkiem tak, jak z ZiemiÂą zrobiÂł.  PodzieliÂł ziemiĂŞ na parcele i jÂą wyceniÂł sprzedajÂąc coÂś, czego sam nigdy nie posiadaÂł.
Taki to sprytny "stfurca" MrugniĂŞcie
Podobnie umys³ post¹pi³ ze Œwiadomoœci¹. Zauwa¿cie i¿ œwiadomoœÌ przewa¿nie ³¹czymy z czymœ. ByÌ "œwiadomym czegoœ" czy na przyk³ad " uœwiadomiÌ komuœ coœ, ". Rzadko u¿ywamy s³owa œwiadomoœÌ dla okreœlenia pierwotnego i nadrzêdnego stanu istnienia w stosunku do umys³u. ŒwiadomoœÌ zosta³a rozparcelowana i "sprzedana" czemuœ/komuœ. Niepomni na to, ¿e tak, jak Ziemia istnia³a tu wolna na d³ugo przed tym, zanim pojawi³ siê umys³ ..

Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #205 : Maj 17, 2010, 22:21:23 »

Ciekaw jestem jak siĂŞ czuje Koliberek z rozparcelowanym umysÂłem i ÂświadomoÂściÂą, czy moÂżna toto wpuÂściĂŚ na gieÂłdĂŞ? DuÂży uÂśmiech


Pozdrawiam na wesoÂło - Thotal UÂśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #206 : Maj 17, 2010, 22:41:05 »

EaÂście!
Przykro mi, ale czy¿byœ nie poj¹³ tego, co napisa³em powy¿ej, albo zwyczajnie w emojach nie doczyta³eœ do koùca moich postów i zasadzi³eœ siê wy³¹cznie na cytacie, który przedstawiasz. A to tylko zaledwie fragment ca³oœci, podobnie jak Umys³.

Kiara:

Cytuj
W nadswiadomosci nie ma ego  zwyczajnie na rowni ze swoimi wartosciami stawiane sa wartosci innych energii. Dla nas z ludzkim zrozumieniem zanurzonym w materii to nie jest jeszcze wystarczajaco zrozumiale.


koliberek:
Cytuj
to sk¹d tam ró¿ne poziomy wibracyjne?

ego= ja = jaŸù . CzyÂż na poziomie NadÂświadomoÂści=Superego= WyÂższej JaÂżni  nie czujemy swojej indywidualnej odrĂŞbnoÂści, swojego ja? MoÂże ono byĂŚ w mniejszym lub wiĂŞkszym stopniu altruistyczne, ale jest przynaleÂżne okreÂślonej osobowoÂści. CzyÂżbym siĂŞ myliÂł?
Zdaje siĂŞ teÂż, iÂż nie moÂżna sztucznie wydzielaĂŚ poszczegĂłlnych aspektĂłw ( ale to nieco inna para kaloszy). PoniewaÂż ÂświadomoœÌ zewnĂŞtrzna (ego)moÂże byĂŚ mniej lub bardziej przejawiona, czyli ma lepszy kontakt z id i superego. StÂąd mĂłwi siĂŞ, iÂż ktoÂś jest bardziej altruistyczny, empatyczny etc...Samo ego speÂłnia doœÌ podstawowe funkcje, lecz w po³¹czeniu z nadjaÂźniÂą, oraz nierzadko bĂłlem czy uniesieniem emocjonalnym, oraz  pamiĂŞciÂą przeszÂłoÂści (id)staje siĂŞ bardziej moralne, wspaniaÂłe, wyrozumiaÂłe itp.... Natomiast wyjÂście poza UMYSÂŁ, to wyjÂście poza wartoÂściowanie i wszelkie moralne uwikÂłania, to wyjÂście poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania stajÂą siĂŞ przeszÂłoÂściÂą. I nie ma juÂż: ja jestem, ale JESTEM MYSLÂĄ. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)

PowyÂżej a i w innych miejscach takÂże, tylko moÂże nieco innymi sÂłowami takÂże pisaÂłem o ÂŚwiadomoÂści przez duÂże S. I o dziwo, ponoĂŚ z tym rezonowaÂłeÂś. Teraz tylko to bardziej rozbudowaÂłem. To jedynie cd. poprzednich przemyÂśleĂą. MoÂże  gÂłupie, b³êdne w zaÂłoÂżeniu, ale jeÂśli sprowokowaÂły zÂłoÂśliwoœÌ najbardziej opanowego forumowicza, znaczy siĂŞ, coÂś  mimo wszystko jest na rzeczy.

Eaœcie, proszê, przyjmij do wiadomoœci, i¿ poza Tob¹ s¹ tak¿e i inne têgie g³owy. I niech sobie s¹. Szanujê Ciebie bardzo i dochodzenie do prawdy innych takich têgich g³ów te¿. I niech nie irytuj¹ Cie a¿ tak "moje" (ba! chcia³bym byÌ choÌ na krztynê taki m¹dry) rozwa¿ania. Nie³adnie tak ironizowaÌ z g³upoty "stfórczej" drugiego. Najsmutniejsze jest, ¿e wszystko com tutaj i powy¿ej umieœci³ jest, niestety, tylko i wy³¹cznie odtwórcze. Próbowa³em jedynie coœ uporz¹dkowaÌ, mo¿e po g³upiemu, bo po swojemu, ale twórc¹ tych treœci nie jest, niestety, koliberek.


Przed chwilÂą zajrzaÂłem do cytatu, ktĂłry przedstawiÂła Linda:
Cytuj
Witkowski mówi....."Tytu³ mojej ksi¹¿ki nawi¹zuje do tej wizji, bo skoro formê ludzk¹, czyli biologiczno-emocjonalno-mentalny noœnik œwiadomoœci Istoty, jak¹ jesteœmy naprawdê, wykorzystujemy do tworzenia i doœwiadczania tworzonej przez nas samych rzeczywistoœci, to aby to tworzenie by³o efektywne, trzeba uœwiadomiÌ sobie Swoj¹ podmiotowoœÌ w stosunku do tej formy, a tak¿e nauczyÌ siê skutecznie sterowaÌ t¹ form¹ jako pojazdem w naszej podró¿y poprzez ziemsk¹, trójwymiarow¹ rzeczywistoœÌ."


Ten biologiczno-emocjonalno-mentalny noÂśnik, to jeszcze tzw. fizycznoœÌ ( nie myliĂŚ z ciaÂłem, najbardziej podstawowym narzĂŞdziem MYÂŚLI - DÂźwiĂŞku) i moÂżemy na tych planach stwarzaĂŚ ró¿ne systemy wartoÂści i ca³¹ tĂŞ moralnÂą otoczkĂŞ... Zdaje siĂŞ, iÂż dla fizyki jest bardzo prostÂą rzeczÂą zajrzeĂŚ w te rejony. ZresztÂą, Huna takÂże  WyÂższÂą JaŸù umieszcza na poziomie AnioÂła Stró¿a zaledwie. A  nawet i tam sÂą o wiele wyÂższe hierarchie. Poza tym jakby siĂŞ miaÂł taki podziaÂł do dwunastu czakr. A nawet i do siedmiu?

 Smutny


Thotalu

koliberek, jak zwykle, ma siĂŞ Âświetnie MrugniĂŞcie
ÂżeÂś wspomniaÂł o nim, z Twej strony szlachetnie.

PojawiÂłeÂś siĂŞ jak sÂłoĂące o poranku, wesoÂło i mrugajÂąco
szczĂŞÂśliwy ci on nawet na ÂśpiÂąco!  UÂśmiech

Razy parĂŞ razĂłw pĂŞk, otrzymaÂł koliberek maÂły
i jak dotÂąd Âżadne wichry go nie zÂłamaÂły.
 
Tym lepiej wiĂŞc trzyma siĂŞ teraz
choĂŚ ptaszek, a moc jak u pantery Chichot

Hartuje siĂŞ serce, hartuje dusza,
gdy maÂły na bĂłj, z duÂżym wyrusza!!!  ZÂły


 MrugniĂŞcie MrugniĂŞcie MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 08:53:17 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #207 : Maj 18, 2010, 10:12:23 »

Cytat: Koliberek
Natomiast wyjÂście poza UMYSÂŁ, to wyjÂście poza wartoÂściowanie i wszelkie moralne uwikÂłania, to wyjÂście poza dualizm. Dialektyczne uwiarunkowania stajÂą siĂŞ przeszÂłoÂściÂą. I nie ma juÂż: ja jestem, ale JESTEM MYSLÂĄ. (kontakt poprzez Lamina terminalis?)

Koliberku, piszesz Âże poza UMYSÂŁEM jesteÂśmy MYÂŚLÂĄ. Lecz co w takim razie z uczuciami? JesteÂśmy myÂślÂą bez uczuĂŚ? Bo chyba nie moÂżna postawiĂŚ znaku rĂłwnoÂści miĂŞdzy tymi dwoma pojĂŞciami.
SÂądzisz, Âże wyjÂście poza dualizm pozbawia nas uczuĂŚ?
NastĂŞpnie MYÂŚL utoÂżsamiasz z dÂźwiĂŞkiem. W potocznym rozumieniu dÂźwiĂŞkiem moÂże byĂŚ np. sÂłowo, czyli myÂśl przejawiona. Ale przyjmujÂąc, Âże myÂśl jest wibracjÂą, moÂżna zaÂłoÂżyĂŚ, Âże wydaje jakiÂś dÂźwiĂŞk, do tego niezbĂŞdne jest jednak fizyczne Âśrodowisko. Tak przynajmniej wynika z fizyki. Z drugiej strony wszystko jest wibracjÂą, czy zatem wszystko jest dÂźwiĂŞkiem?

Umys³y nasze s¹ bardzo kreatywne w nadawaniu ró¿nego nazewnictwa na te same treœci. Kwesti¹ jest, co zaadaptujemy na w³asne potrzeby, w jaki podzia³ uwierzymy jako najbardziej s³uszny. I to zapewne mia³ na myœli East. To równie¿ podnosi ptak. Zatem, czy na poziomie s³ów mo¿liwe jest bezb³êdne porozumienie?

Pozdrawiam  UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:14:16 wysłane przez ptak » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #208 : Maj 18, 2010, 10:17:35 »

Mysl jest uczuciem , a uczucie mysla. Kazda mysl jakom posiadamy niesie w sobie zabarwienie uczuciem , kazde uczucie ktore generujemy jest napelnione mysla.

W swiecie niematerialnym jestesmy mysla i uczuciem rownoczesnie.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #209 : Maj 18, 2010, 10:31:15 »

Kiaro, zgadzam siĂŞ, Âże jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno myÂśl = uczucie? 

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #210 : Maj 18, 2010, 10:48:13 »

Kiaro, zgadzam siĂŞ, Âże jedno wynika z drugiego, ale czy na pewno myÂśl = uczucie? 

Pozdrawiam  UÂśmiech

Tak , zawsze , napewno i niezmiennie , sprobuj poczuc swoja mysl , zawsze bedzie plynelo z niej uczucie o roznym zabarwieniu i roznej mocy , ale uczucie.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 10:49:21 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #211 : Maj 18, 2010, 11:00:57 »

No widzisz Kiaro i to jest wÂłaÂśnie rozumienie intuicyjne, a nie ÂścisÂłe trzymanie siĂŞ nomenklatury sÂłownej.
Czego domagaÂł siĂŞ np. Koliberek.

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #212 : Maj 18, 2010, 13:06:12 »

Ptaszku napisaÂłem takÂże tak, zdajÂąc siĂŞ na wÂłasnÂą intuicjĂŞ:

Cytuj
Bowiem w moim bardzo osobistym, nie przeczytanym nigdzie, pojmowaniu, Centrum naszej Istoty wychodzi poza dualizm (moralne, niemoralne, z³e czy dobre, poza przekonania takie czy inne. Tam jest tylko WIEM jako komponenta wszystkich doœwiadczeù ³¹cznie z czuciem, wszelk¹ percepcj¹, kwintesencj¹ wniosków z przekonaù, których byliœmy wyrazicielami, b¹dŸ nawet zajad³ymi przeciwnikami. Czyli sfera, która wykracza poza definicjê Wy¿szej JaŸni, inaczej mówi¹c Superego, i która jest tym bli¿sza Prawdy, jeœli takow¹ masz Szlachetny Ptaku na myœli.

To wszystko skÂłada siĂŞ na neutralne , a wiĂŞc juÂż czyste w intencji zachowania.  Wtedy takie dziaÂłanie podyktowane jednoczeÂśnie myÂślÂą i uczuciem, nie szkodzi nikomu, ani nam samym. Zdarza siĂŞ, iÂż doÂświadczamy nieraz takiego neutralnego stanu, gdzie myÂśl idzie idealnie w parze z uczuciem (nie myliĂŚ z emocjÂą - cechÂą  maÂłej "zwierzĂŞcej" czĂŞÂści mĂłzgu). Wtedy wszystko niejako dzieje siĂŞ samo i wÂłaÂściwie. MoÂżna to nazwaĂŚ teÂż MIÂŁOSCIÂĄ ~(gdzie wychodzi siĂŞ poza wszelkie juÂż uwarunkowania), z tej duÂżej litery i bez innych, zbĂŞdnych konotacji znaczeniowych. Wtedy to jest to WIEM, o ktĂłrym pisaÂłem. Wiara tam juÂż jest teÂż niepotrzebna, rozpuszczone sÂą  bowiem wszystkie kody (kompleksy, bloki). To Âświat bez lĂŞku. Nareszcie!

Nie wiem Ptaku, domniemywujĂŞ jednak sobie mniej wiĂŞcej tak:  Âżeby zaczĂŞÂło siĂŞ istnienie w materii, musiaÂł wpierw pojawiĂŚ siĂŞ choĂŚby najmniejszy szum-ruch, a potem pewnie rozbÂłysÂło to w ÂświatÂło i wreszcie ukonstytuowaÂło w  materiĂŞ, zgodnie z pierwszÂą DecyzjÂą..


A jeÂżeli od SÂłowa, czyli od MyÂśli siĂŞ zaczĂŞÂło ( na ile mamy oczywiÂście informacje -  i siĂŞgamy naszymi "mrĂłwczymi" moÂżliwoÂściami, bo moÂże sÂą jeszcze takie przestrzenie, jakich nawet wyobraziĂŚ sobie nie potrafimy), to zarazem implikuje to niemaÂłe znaczenie sÂłowa kaÂżdego, jako przejawu energii i obliguje niejako do odpowiedzialnoÂści za nie. BaÂłagan w czymkolwiek jest tylko utrudnieniem. GdybyÂś przestaÂła dbaĂŚ o ciaÂło, umarÂłabyÂś, i o kaÂżdÂą sferĂŞ naleÂży dbaĂŚ z osobna. A sÂłowo, myÂśl , a zwÂłaszcza  MYÂŚL, jest jakby tym zasadniczym konstruktorem i  dobrze East zauwaÂżyÂł mĂłwiÂąc o szkielecie wieÂży. Nie przypadkiem pomieszanie jĂŞzykĂłw spowodowaÂło taki chaos i zaniechanie dalszego jej budowania. To g³êboko mÂądry i symboliczny przekaz.

Nie raz podnosiÂłem zagadnienie odpowiedzialnoÂści za myÂśl i kaÂżde sÂłowo. TworzÂące  takÂą , a nie nie innÂą tkankĂŞ WszechÂświata, a  w tym kondycjĂŞ nas samych.

Koliberek teÂż staraÂł siĂŞ w oparciu o swoje doÂświadczenia i intuicjĂŞ nieco wprowdziĂŚ Âładu. Bowiem, gdyby wszystkie tu nasze informacje byÂły spĂłjne, nie byÂło by tyle nieporozumieĂą. A wiĂŞc klasyfikcja, sÂłowa, myÂśli sÂą o wiele bardziej istotne, aniÂżeli nam siĂŞ wydaje.

I po co nam  Galileusz, Kopernik i inni tacy, "co zamienili SÂłoĂące z ZiemiÂą etc... " Chichot  Mogli nie mĂłwic nic, nie szukaĂŚ, albo wiedzieĂŚ  i cicho gdzieÂś tam siedzieĂŚ. MoÂżna teÂż inaczej:  twierdziĂŚ raz, Âże to SÂłoĂące krĂŞci siĂŞ wokó³ Ziemi, a drugi raz odwrotnie; bo có¿ tam nauka i jakieÂś tĂŞgie gÂłowy powymyÂślaÂły. I tak mniej wiĂŞcej czyni siĂŞ  z pojĂŞciem WyÂższa JaŸù. Ró¿ne, a zwÂłaszcza sprzeczne definicje tego samego wprowadzajÂą tylko niepotrzebny chaos, tworzÂąc rozdÂźwiĂŞki miĂŞdzy ludÂźmi. Tak zaczynaÂły siĂŞ wojny, a zwÂłaszcza te religijne!

MoÂże warto wreszcie ustaliĂŚ jakie ma mieĂŚ wÂłaÂściwe znaczenie. I oto mi chodziÂło, by nie byÂło zamĂŞtu w rozumieniu tej kwesti. Zatem mea culpa. WiĂŞcej nie bĂŞdĂŞ podnosiÂł takich spraw do rangi dyskusji. W zamiarze na pewno nie chciaÂłem nikomu iœÌ na przeciw. Ot, myÂślaÂło mi siĂŞ zbyt gÂłoÂśno, za co przepraszam. Najzwyczajniej, winienem zatrzymaĂŚ te uwagi dla siebie.  Buzia na k³ódkĂŞ

Ptaku, znasz moje prywatne stanowisko, mĂłwiÂłem nieraz, iÂż wÂśrĂłd profesorĂłw, medykĂłw, wysoko postawionych kapÂłanĂłw itp. siedzi wielu konowa³ów, a wrĂŞcz biorobotĂłw  i jakiÂś palacz w kotÂłowni moÂże wiedzieĂŚ daleko daleko wiĂŞcej. TakÂże i tutaj (moÂże jeszcze jako ambroÂży) drukowaÂłem przypowieœÌ o sprzÂątaczu ulic, ktĂłry od Âśmierci uratowaÂł caÂłe miasteczko...Tobie opowiadaÂłem jÂą na Âżywo...Niemniej, szanujĂŞ  naukĂŞ jako takÂą, jak teÂż kaÂżdy otwarty, nawet jeÂśli jeszcze b³¹dzÂący umysÂł. KaÂże mi tak mĂłj wÂłasny egoizm, bo takÂże wci¹¿ jeszcze b³¹dzĂŞ po omacku.


Ps.
A za Ewangelisa serdeczne dziĂŞki. Wczoraj byÂłem juÂż dostatecznie zmĂŞczony tÂłumaczeniem i nawet nie miaÂłem przestrzeni na spokojne wysÂłuchanie; ale pamiĂŞtam, pamiĂŞtam. I dziĂŞkuje bardzo! UÂśmiech

pozdrawiam;


bezimienny Chichot


« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 10:38:26 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #213 : Maj 18, 2010, 14:00:44 »

A czemuÂż to zaraz koliberek bezimienny?
Masz racjĂŞ, sÂłowo jest waÂżne i naleÂży braĂŚ za nie odpowiedzialnoœÌ. Temu nie przeczĂŞ. PisaÂłam jedynie o trudnoÂściach w porozumiewaniu siĂŞ, opierajÂąc siĂŞ jedynie na sÂłowie. Bo sÂłowo jest i chyba pozostanie uÂłomne w stosunku do niezmierzonego bogactwa odczuĂŚ, uczuĂŚ, myÂśli. Dlatego wielce pomocny jest odczyt pozasÂłowny. ZresztÂą cywilizacje wysoko rozwiniĂŞte odeszÂły juÂż od tego maÂło wydajnego Âśrodka komunikacji na rzecz telepatii, prostego przekazu caÂłego pakietu mentalno-uczuciowego, bez jego strat. Tu juÂż nie moÂże byĂŚ przekÂłamaĂą i wieloznacznoÂści pojĂŞciowej. Otrzymasz dokÂładnie to, co „rozmĂłwca” chciaÂł Ci przekazaĂŚ. No ale to wyÂższa szkoÂła jazdy i do tego d¹¿ymy. A pĂłki co rozwijajmy intuicjĂŞ oraz empatiĂŞ.

Pozdrawiam serdecznie  UÂśmiech


Ps. Nie wiem jak to byÂło na poczÂątku stwarzania, ale wiem jak jest teraz. Faktycznie, aby zaczĂŞÂło siĂŞ nowe istnienie w materii, musi pojawiĂŚ siĂŞ jakiÂś szum-ruch. Co do ÂświatÂła to juÂż indywidualne odbiory… zaleÂży, czy okna zasÂłoniĂŞte…  Chichot A decyzja? NajczĂŞÂściej spontan…  MrugniĂŞcie
MyÂślisz, Âże WszechÂświat zostaÂł wykalkulowany?
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #214 : Maj 18, 2010, 16:20:45 »

Witam wszystkich.
WidzĂŞ, Âże nieÂźle pofrunĂŞliÂście – oczywiÂście, w jak najbardziej pozytywnym tego sÂłowa znaczeniu.  MrugniĂŞcie Moim zdaniem, myÂśl jest zawsze tworem wtĂłrnym w stosunku do uczucia. I tu pewnie ktoÂś moÂże zapytaĂŚ, dlaczego tak wÂłaÂśnie myÂślĂŞ… ?  DuÂży uÂśmiech
Po prostu, tak to czujĂŞ – lub, tak podpowiada mi intuicja…
W praktyce, moÂże siĂŞ wydawaĂŚ, iÂż „wymyÂśliliÂśmy” sobie jakieÂś uczucie, ale w/g mnie jest to tylko wynik niedokÂładnie zinterpretowanego pierwotnego budulca. Nawet najbardziej fundamentalna i pierwotna myÂśl, jakÂą moÂżemy sobie tylko wyobraziĂŚ jest tworem ZAAKCEPTOWANYM (celowo napisaÂłem z duÂżej litery, by podkreÂśliĂŚ g³ówne uczucie stwĂłrczej akceptacji: MIÂŁO¦Æ…). To tylko dlatego np. 2 x 2 = 4, Âże zostaÂło przez nas takie ZAAKCEPTOWANE, i niesamowicie wzmocnione („potwierdzone”…) innymi konstruktami myÂślowo/uczuciowymi, bĂŞdÂącymi dalszymi konsekwencjami tej „fundamentalnej” myÂśli – a dokÂładniej, uczucia ktĂłre to zaakceptowaÂło. GdybyÂśmy na poczÂątku zaakceptowali, Âże np. 2 x 2 = 5, wĂłwczas stworzylibyÂśmy dalsze myÂśli potwierdzajÂące tÂą zasadĂŞ. Ciekawe, jak wtedy wyglÂądaÂł by nasz Âświat… ?!  Szok

ZdajĂŞ sobie sprawĂŞ (…a moÂże tylko tak przeczuwam…?  MrugniĂŞcie), Âże sÂą to bardzo kontrowersyjne i ryzykowne myÂśli, bo wymykajÂą siĂŞ wszystkim ustalonym do tej pory schematom. Samemu trudno jest mi do koĂąca w to uwierzyĂŚ, bo jestem tylko czÂłowiekiem sÂłabej wiary. Jednak, owe myÂśli zdajÂą siĂŞ powracaĂŚ przy ró¿nych okazjach, niczym bumerang…

Dotychczasowe konstrukty myÂślowe jak najbardziej akceptujĂŞ. Jestem caÂłkowicie za tym, aby dalej 2 x 2 = 4, trawa byÂła zielona, niebo byÂło b³êkitne itd…….
ChciaÂłem jedynie przedstawiĂŚ swojÂą wersjĂŞ genezy ich faktycznego pochodzenia. AbyÂśmy jeszcze bardziej mogli doceniĂŚ dziaÂłanie boskiej ÂświadomoÂści przejawiajÂącej siĂŞ w kaÂżdym z nas. Mam nadziejĂŞ, Âże to pomoÂże nam w zrozumieniu (a raczej poCZUCIU…) kim jest StwĂłrca i czego od nas chce…

Serdeczne pozdrowienia…  UÂśmiech
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #215 : Maj 18, 2010, 16:44:05 »

glowa (mozg) i serce sa nierozerwalnie zwiazane, mysli teoretycznie powstaja w glowie,jednak zgadzanie sie na nie badz nie dokonuje sie w sercu...dlatego np wlasciwie nie mozna oszukwac wykrywacza klamstw,przyspieszenie pulsu itd,kto oddziela te sfery jest chory..Jednak wydaje sie ze prawdziwa istota czlowieka kryje sie w sercu dlatego min czlowiek wskazuje na okolice serca mowiac ja, czy tez serce jest jedynym organem w ciele wktorym nie rozwijaja sie komorki rakowe
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #216 : Maj 18, 2010, 16:44:47 »

Nie myÂślĂŞ, iÂż WszechÂświat zostaÂł wykalkulowany, moÂże tak, moÂże nie CoÂś Znasz mnie Ptaku wystarczajÂąco dÂługo i mĂłj osobisty spontan takÂże, wrĂŞcz zbyt rozbuchany, powiedziaÂłbym. ZnaĂŚ mnie osobiÂście i takie pytania zadawaĂŚ... Brzmi trochĂŞ jak prowokacja. MoÂże powstaliÂśmy ot, tak jak pstrykniĂŞcie palcem...

Natomiast moje wszystkie posty w tym temacie i nie tylko, miaÂły przede wszystkim na celu siĂŞgaĂŚ dalszych jeszcze przestrzeni; wyszedÂłem wiĂŞc poza tzw. WyÂższÂą JaÂźn - naszego AnioÂła Stró¿a, (wg Huny )poza AnioÂłem Podstawy, najniÂższego na anielskim panteonie.

I o tym caÂły czas prĂłbowalem pisaĂŚ
- takÂże o tym,  co Ty nazywasz teÂż intuicjÂą. Ale intuicja, to jedynie objaw kontaktu z PRASIÂŁÂĄ -MYÂŚLÂĄ. Jedno jest pewne, nie chciaÂłem, by z WyÂższej JaÂźni czyniono nastĂŞpnego bĂłstwa, skoro jest jedynie naszym Przewodnikiem, skÂładowÂą czĂŞÂściÂą nas samych, jednakÂże, nie  na tyle sprawczÂą istotÂą i o wiele waÂżniejszÂą, aniÂżeli jej rzeczywiste miejsce.

ChciaÂłem jedynie wskazaĂŚ na "wyÂższe jeszcze rewiry", jednakÂże zostaÂłem "upupiony", sprowadzony do kategoryzacji, spekulacji intelektualnych itp, itd. To, i owszem bardzo waÂżne, ale nie  w tym zawieraÂła siĂŞ zasadnicza istota tego, co chciaÂłem przekazaĂŚ.

A skÂąd to wiem? Ano, intuicja mi to podpowiada i jeszcze mÂądrzejÂści ode mnie, ktĂłrzy nie tracÂą energii jak durny koliberek na nikomu niepotrzebne (z mojej strony napewno) dyskusje.

Natomiast telepatia, to nic innego jak przesyÂł myÂśli,  i zawiera siĂŞ jeszcze w "fizycznoÂści". Ale doœÌ juÂż na tym! Co czuÂłem, powiedziaÂłem i finito! I jeÂśli nikt nie odczytaÂł moich intencji, oznacza to jedynie, iÂż jestem zbyt nieudolny w przekazywaniu moich uwag. Có¿, jestem jaki jestem. Drugi raz przepraszaĂŚ raczej juÂż mi nawet nie wypada.



ÂŁÂączĂŞ zatem serdeczne pozdrowienia UÂśmiech


Ps. Ptaku, a czyÂż SÂłowo to nie ucieleÂśnienie MyÂśli, tak jak dziaÂłanie, czyn jest ucieleÂśnieniem SÂłowa? W duÂżym uproszczeniu, oczywiÂście,..i

« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 22:50:01 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #217 : Maj 18, 2010, 20:02:05 »

Cytat: koliberek
Ps. Ptaku, a czyÂż SÂłowo to nie ucieleÂśnienie MyÂśli, tak jak dziaÂłanie, czyn jest ucieleÂśnieniem SÂłowa? W duÂżym uproszczeniu, oczywiÂście,..i

… i w jeszcze wiĂŞkszym uproszczeniu…

SÂłowa pÂłynÂą niepokorne
W gÂłowie myÂśli brzmiÂą niesforne
Ego jaÂźni Âśle pytanie
Czy coÂś ze mnie tu zostanie?
CoÂś



Ps. Koliberku, tylko nie weÂź przypadkiem tego Âżartu sÂłownego do siebie… tak mi siĂŞ napisaÂło…  UÂśmiech
Z pozdrowieniami, ptak



Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #218 : Maj 18, 2010, 20:12:33 »

Bardzo proszĂŞ o wykÂład na temat rĂłwnania myÂśli, uczuĂŚ i instynktĂłw...
Ciekaw jestem zdania Kiary, bo nie do koĂąca zrozumiaÂłem jej wczeÂśniejszÂą wypowiedÂź w tym temacie.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #219 : Maj 18, 2010, 20:55:11 »


 ZeszliÂśmy od g³ównego nurtu tematu zgodnego z tytuÂłem wÂątku - '' Kim jest StwĂłrca i czego od nas chce'' ?....!
Brak odpowiedzi na to pytanie jest teÂż odpowiedziÂą.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #220 : Maj 18, 2010, 21:02:30 »

Bardzo sÂłuszne spostrzeÂżenie, >Silver<.
Podzielam jego zdanie i nawoÂłujĂŞ do powrotu na "wÂłaÂściwe tory".
Zapisane

PozwĂłl sobie byĂŚ sobÂą, a innym byĂŚ innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #221 : Maj 18, 2010, 21:30:07 »

Koliberku drogi. U¿y³em w swojej wypowiedzi pewnego ciêcia, które nie w Ciebie by³o wymierzone wszak, gdy¿ sama potwierdzi³aœ, ¿e to nie Twoja klasyfikacja, któr¹ przytoczy³aœ. Piêknie dalej próbujesz siê uporaÌ z "problemem" Wy¿szej JaŸni konfrontuj¹c j¹ z Anio³em Stró¿em. Lecz i on to jest stwórc¹ na swoim poziomie postrzegania ( wszak wiêcej i dalej widzi ni¿ umys³ ) , a mo¿e nawet ten "on" to te¿ ja.
Nie mam nic przeciwko klasyfikacjom, ani nawet umysÂłowi ( stfurcy MrugniĂŞcie ) , ani Âżadnym  innym dzieÂłom, ktĂłre onÂże popeÂłniÂł dopĂłki jesteÂśmy w stanie dostrzec ( kto dostrzega ?) iÂż to stwĂłrca na zamkniĂŞtym poziomie.
Zigrin zauwaÂżyÂł, Âże nie ma nic przeciwko temu ,Âże  2+2=4 ,ani Âże niebo jest niebieskie, a trawa zielona, chociaÂż to rĂłwnieÂż zaleÂży od sposobu postrzegania tych rzeczy. Pies nie postrzega wielu kolorĂłw ,a nietoperz wcale, lecz doskonale potrafiÂą siĂŞ poruszaĂŚ na swĂłj sposĂłb widzenia. W tym sensie mĂłzg rĂłwnieÂż jest rodzajem stwĂłrcy - dekoduje fale docierajÂące do nas z "zakrzywionej pró¿ni" na swĂłj sposĂłb i stÂąd mamy pojĂŞcie , Âże coÂś jest niebieskie. MĂłzg stworzyÂł nam archetyp "niebieskoÂści" z informacji dostarczonych przez Âładunki elektryczne dekodujÂąc fale o okreÂślonej czĂŞstotliwoÂści . Podobnie wĂŞch dostarcza nam "przyjemnych" zapachĂłw, podczas , gdy naszemu psu moÂże to zwyczajnie ÂśmierdzieĂŚ ( i vie -versa zresztÂą ) UÂśmiech .
IdÂźmy dalej - kiedy odczuwasz  zimno , to inaczej moÂżna powiedzieĂŚ, ze organizm stwarza ci taki odbiĂłr rzeczywistoÂści. Organizm stwarza teÂż poczucie gÂłodu bÂądÂź nasycenia wymuszajÂąc tym samym okreÂślone reakcje ku  zaspokojeniu okreÂślonych pragnieĂą.
Jak¿e inaczej musi wygl¹daÌ œwiat stworzony ( nie zawaham siê u¿yÌ siê tego s³owa Mrugniêcie ) przez fotonow¹ infostradê, która wszak p³ynie równie¿ w "¿y³ach" systemu nerwowego ka¿dego ludzkiego cia³a - tam , gdzie, byÌ mo¿e, rezyduje ŒwiadomoœÌ ( jak chce dowieœÌ Stuart Hameroff ).
Umys³, Wy¿sza JaŸù, cia³o , ŒwiadomoœÌ - to przyk³ady tylko kilku niezale¿nych stwórców, a ilu ich jest poza nami ..
JuÂż samo to, Âże potrafimy zaobserwowaĂŚ ich ( jak i wÂłasnych stwĂłrcĂłw ) dziaÂłanie poprzez wÂłasne doÂświadczenie wyÂłania z wnĂŞtrza kogoÂś, kim sami na prawdĂŞ jesteÂśmy - tego ktĂłry obserwuje to wszystko , co wymieniÂłem na kaÂżdym poziomie - jakiegoÂś jeszcze potĂŞÂżniejszego  stwĂłrcĂŞ.
Jest w nas jakaœ potê¿na si³a, która ka¿e nam siê podnieœÌ choÌby z samego dna upadku po czym zajaœnieÌ blaskiem oœwiecenia.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #222 : Maj 18, 2010, 21:44:18 »

Witaj Dariusz,
Cytuj
Podzielam jego zdanie i nawoÂłujĂŞ do powrotu na "wÂłaÂściwe tory".
i jak tu nie ulec Twojej prosbie.  DuÂży uÂśmiech
no wiec sadze, ze jak juz uporamy sie ze wszystkimi potrzebnymi definicjami , przemaglujemy
swoje Ego a w koncu przelozymy to na swoje zycie to nagle otrzymamy co najmniej dwie mozliwosci
aby dowiedziec sie "kim jest stworca i czego od nas chce". Dodam, ze wtedy mamy "sprawnosc"
mesjasza i mozliwosc misjonowania naszego wszechswiata.
Pierwsza mozliwoscia jest "Personal Jezus" i choc moze brzmi to komicznie, to takowy stanie na naszej drodze( zgodnie zreszta z biblia- "wejdziesz do krolestwa tylko poprzez mnie...) i nalezy go tylko
rozpoznac. Druga mozliwosc to bezposrednie zapytanie, bo i to stanie sie mozliwe ( tez zgodne
z biblia - o tych co potrafia patrzec i sluchac, ze wskazaniem tego ostatniego, bo nie bez powodu
sluch to pare oktaw szersze pasmo niz wzrok). Pytanie bezposrednie Boga zachodzi oczywiscie w duchu, bo wtedy taka komunikacja sie otwiera.
Prosze nie traktowac mojej wypowiedzi jako zartu i nie rozszarpywac mnie.  UÂśmiech
Jestem dzisiaj w doskonalym humorze, pare waznych "rzeczy" zdolalem wlasnie pojac.
serdecznie pozdrawiam
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #223 : Maj 18, 2010, 21:58:31 »

Istotnie EaÂście! To, Âże stwarzamy na ró¿nych poziomach, to oczywiste. To co pisaÂłem, to dla mnie proste i nie problem. Problemem byÂła  umiejĂŞtnoœÌ przekazania, skoro nadal mijamy siĂŞ. A chociaÂżby w tym: Ja piszĂŞ o UmyÂśle, TY o umyÂśle. I jeÂśli pod tym ostatnim pojĂŞciem  zawiera siĂŞ intelekt li tylko, to rozumiem TwĂłj sprzeciw. WĂłwczas WyÂższa JaŸù jest nadrzĂŞdna wzglĂŞdem umysÂłu, pojĂŞciem potocznie uÂżywanym i kojarzonym bezpoÂśrednio z mĂłzgiem. TeÂż pisaÂłem i wiÂązaÂłem z pewnymi okolicami mĂłzgu wszystkie wspomniane przeze mnie kategorie, ale mĂłzg w tym odniesienu speÂłnia funkcje Stacji PrzekaÂźnikowej, o czym zresztÂą doskonale wiesz.

A powiÂązanie WyÂższej JaÂźni z AnioÂłem Stró¿em, to nie mĂłj pomysÂł. JuÂż dawno temu zainteresowaÂłem siĂŞ HunÂą i choĂŚ dzieÂścia lat ponad upÂłynĂŞÂło, to coÂś tam jeszcze pamiĂŞtam. ZresztÂą w necie sÂą te same informacje. Nie chodzi o to, Âże akurat do koliberka jesteÂś zÂłoÂśliwy, tylko juÂż wczeÂśniej zauwaÂżyÂłem takÂą ironizujÂącÂą postawĂŞ, nawet chyba juÂż do Silvera. Tyle tu dyskusji, Âże i zmĂŞczyĂŚ siĂŞ moÂżna. Rozumiem, nie oceniam tego, Âże to Âźle, czy dobrze. JednakÂże widzĂŞ, Âże coÂś siĂŞ w Tobie zmienia, przewala i stÂąd moja reakcja... U nas silny wiatr, teÂż to odczuÂłem i mniej byÂłem Âłagodny niÂż zwykle. Wszak, jesteÂśmy sprzĂŞÂżeni, A  moÂże to akurat my ten "wiatr i burzĂŞ" teraz stworzylismy...Ot, jaka megalomania u koliberka! ZÂły

Jakby nie byÂło, to wypatrujĂŞ zawsze Twoich postĂłw, bo sÂą dla mnie nadzwyczaj cenne.

CiepÂło pozdrawiam i niech east jest jaki jest! UÂśmiech

Ptaku wierszyk Ci siĂŞ na ÂślinĂŞ wzi¹³ i tak ma byĂŚ. I tu byÂłeÂś  (s )twĂłrcÂą jak ta lala! Nie kombinowany i to najwaÂżniejsze. Chyba, ÂżeÂś tam kreÂśliÂł i kreÂśliÂł...a to juÂż insza inszoœÌ, bo to wtedy taka kombinowana, wyrozumowana (s) twĂłrczoœÌ, ale jednak! DuÂży uÂśmiech

 UÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 18, 2010, 22:10:15 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #224 : Maj 18, 2010, 22:15:04 »

 Dla HebrajczykĂłw ( IzraelitĂłw) StwĂłrca (JHWH) byÂł matematykÂą i fizykÂą.
Gdy przygl±dniemy siê bli¿ej rycinom z tamtego okresu widzimy wtajemniczonych kap³anów, którzy s± pochyleni lub klêcz±, a oczy ich skierowane s± na fotel ( podwy¿szenie), ''Tron'', na którym ''siedzi'' STWÓRCA, narysowany w postaci trójk±ta foremnego.

Oto STWÓRCA ! - ''BÓG'' UÂśmiech

Na rysunku ( 2D),  jest to trĂłjkÂąt, w (3D) czworoÂścian foremny, a w ( 4D) dwa identyczne czworoÂściany foremne, ktĂłre obracajÂą siĂŞ w tych samych kierunkach, lecz ich zwroty obrotu sÂą przeciwne.
Oznacza to lub mo¿e oznaczaæ, ¿e STWÓRCA nie istnieje, w takim ziemskim, potocznym pojmowaniu rzeczy ze sob±, lecz jest wyra¿ony w postaci fraktalnej geometrii.
W zwiÂązku tym nie jest on taki, ani inny, nie jest tym, ani tymtym, poniewaÂż jakiekolwiek istnienie we wszechÂświecie oznacza dosÂłownie i wprost ruch energii - informacji. Jak mi napisaÂł kilka lat temu pewien mÂądry czÂłowiek - ''Niech Pan sobie zapamiĂŞta raz do koĂąca Âżycia, Âże energia, ktĂłra w sumie jest niczym innym, tylko strukturÂą informacji bierze siĂŞ tylko z ruchu, a gdyby ten ruch ustaÂł - to wracamy do pró¿ni (nicoÂści)'' i nie ma NAS-BOGA, nie ma niczego.
  Energia, czyli wszystko co jest, jest wiĂŞc  skompresowanÂą informacjÂą poprzez synchronicznoœÌ ''zÂłotego jej podziaÂłu'' F- 0,618....
, ktĂłra oprogramowana dalej za pomocÂą bardziej zÂłoÂżonych struktur fraktalnej geometrii tworzy zarazem bardziej  zÂłoÂżone struktury informacji typu, ''roÂślina'', ''zwierzĂŞ'', ''czÂłowiek''.
Jak widaĂŚ nazwa nie odzwierciedla Âżadnej rzeczy, tego co pod powierzchniÂą tych struktur (energii - informacji) siĂŞ kryje i jaki jest wogĂłle tego cel i sens.

Czego StwĂłrca od Nas chce ?

Niczego od nas nie chce poniewaÂż to on Sam przejawia siĂŞ poprzez te konstrukcje energii- ÂświadomoÂści o nazwie ''czÂłowiek'', celem zbierania wszelkich informacji ( doÂświadczeĂą ) z caÂłego dzieÂła ktĂłre sam stworzyÂł o nazwie ''WszechÂświat''.
Celem zbierania tych informacji ( doÂświadczeĂą) na wielu poziomach rzeczywistoÂści jest ewolucja wszechÂświata, ktĂłra opiera siĂŞ na tych niezliczonych  danych (doÂświadczeniach).
Czyli chodzi tu o dane ( bity informacji), aby moÂżna byÂło podejmowaĂŚ jak najbardziej wÂłaÂściwe i sÂłuszne wybory dotyczÂące trwajÂącego rozwoju, ewolucji wszechÂświata.
Dlatego wiêc struktura wszechœwiata jest taka, ¿e pod tak zwan¹ materi¹ znajdujê siê w istocie informacja i tych informacji ci¹gle wrêcz w lawinowy sposób przybywa, z ró¿nych poziomów rzeczywistoœci i biegn¹ one tzw.polem torsyjnym do nazwijmy
to ( uÂżywajÂąc ziemskich pojĂŞĂŚ ) do ''centralnego banku danych''.
Na podstawie tej przeogromnej ilo¶ci danych (bitów informacji) z ró¿nych poziomów ''STWÓRCA'', kieruje i koryguje ewolucyjny proces rozwoju wszech¶wiata, który w istocie jest niczym innym tylko procesem rozwoju ¶wiadomo¶ci.
 PoniewaÂż Wszystko jest Nim i w Nim, czyli jest jednym wielkim ewoluujÂącym polem energii- ÂświadomoÂści, to nikt inny tylko on SAM Âświadomie ewoluuje.
PrĂłba rozdzielania ''BĂłg'' - StwĂłrca tam, a jego nieudane dzieci tu, o nazwie ludzie i dusze, ktĂłre siĂŞ ''duchowo rozwijajÂą'', (czyli genialny StwĂłrca stworzyÂł jakieÂś niedorobione istoty), to spoÂłeczna bzdura, ktĂłrÂą moÂżna usÂłyszeĂŚ na ulicy, w sklepie, przydroÂżnej karczmie, czy gdziekolwiek.

Ró¿ne istoty ( ludzie, ró¿ne byty, cywilizacje) s± w istocie NIM, czyli STWÓRC¡.
Jednak STWÓRCA pope³ni³ pewien b³±d poniewa¿ nie przewidzia³ tego, ¿e tworz±c takie konstrukcje ¶wiadomo¶ci, które s± wpe³ni z nim to¿same, dojdzie do sytuacji, ¿e one poczuj± siê niejako gorsze, w pewien sposób odzielone, lub mniej warto¶ciowe od NIEGO SAMEGO, co spowoduje pewien rodzaj odzielenia, a poniewa¿ odzielenie nie istnieje, tworzy to puste miejsce o nazwie iluzja rzeczywisto¶ci, czyli co¶ nierzeczywistego, nieprawdziwego.
Jest to wyraÂźnie napisane w opisie tzw. Rajskiego Ogrodu'', czyli EDENU.
Esseùczycy, czy Katarowie opisali ten b³¹d jako - kosmiczna katastrofa.

StÂąd GENESIS, czyli powrĂłt z nowÂą porcjÂą (doÂświadczeĂą - informacji), ktĂłra ma na celu zrozumienie, jednoÂści wszystkich ze wszyskimi i z NIM, poniewaÂż i tak w istocie wszystko jest NIM, jako efektu przepÂływu tego samego dzieÂła stworzenia.

 pozdr.
« Ostatnia zmiana: Maj 19, 2010, 01:57:54 wysłane przez Silver » Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.042 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek maho zipcraft watahaslonecznychcieni gangem