Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 17:47:46


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Planeta X  (Przeczytany 154667 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #50 : Luty 18, 2010, 17:57:45 »

Nadlatuje planeta X:

http://wiadomosci.onet.pl/2130423,16,tajemniczy_obiekt_w_kosmosie_dla_niektorych_to_znak_konca_swiata,item.html

Język
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #51 : Luty 18, 2010, 19:26:57 »

albo fenickie, czy tez armejskie tau:) albo runa gebo 

http://www.mannaz.pl/?gebo,18


http://typidu.bloog.pl/id,1192406,title,ZNAK-TAU,index.html?ticaid=59aac
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #52 : Marzec 13, 2010, 22:38:30 »

W zewnętrznych obszarach Systemu Słonecznego wciąż znajduje się mnóstwo nie odkrytych jeszcze małych ciał. Od chwili, kiedy na początku XX wieku rozpoczęły się poszukiwania Planety X, możliwość istnienia hipotetycznej planety, poruszającej się za Pasem Kuipera, napędzała wiele teorii i spekulacji wieszczących zagładę ludzkości. Sugerowano m.in., że Planeta X może być dawno nie obserwowanym towarzyszem Słońca.Skąd jednak pomysł, by łączyć Planetę X z dniem zagłady?? Tak naprawdę jest ona przecież tylko nieznanym, wyłącznie hipotetycznym i zupełnie niegroźnym obiektem.

Jak pisałem już wcześniej w artykule "2012: żadnej Planety X", katastrofiści usiłują łączyć ze sobą współczesne poszukiwania Planety X, starożytne przepowiednie Majów dotyczące roku 2012 oraz mityczną, sumeryjską planetę Nibiru, upatrując kulminacji wszelkich nieszczęść 21 grudnia 2012 roku. Jednakże podawane astronomiczne dowody na istnienie takich związków są bardzo chybione.

Wczoraj (w środę, 18 czerwca 2008), japońscy naukowcy donieśli, że ich symulacyjne poszukiwania masywnego obiektu w zewnętrznym obszarze Układu Słonecznego przyniosły jakiś rezultat. Z ich rachunków wynika, że może się tam znajdować planeta, prawdopodobnie nieco większa od Plutona, lecz z całą pewnością mniejsza od Ziemi, obiegająca Słońce w odległości ponad 100 AU (AU - jednostka astronomiczna równa 150 mln km, przyp. tłum.). Nie dajmy się jednak ponieść nerwom: to nie Nibiru, to nie zapowiedź Końca Świata w 2012 roku. To tylko kolejny, ekscytujący krok w poszukiwaniach małych ciał w obszarach za Pasem Kuipera.

Na podstawie tej nowej, numerycznej symulacji dwóch japońskich naukowców doszło do wniosku, że w najbardziej zewnętrznych obszarach Układu Słonecznego może znajdować się nieznana planeta. Patryk Lykawka i Tadashi Mukai z Uniwersytetu w Kobe opublikowali artykuł w Astrophysical Journal, opisując w nim bardziej szczegółowo hipotetyczną planetkę, która ich zdaniem może oddziaływać na Pas Kuipera.

Obiekty z Pasa Kuipera

Pas Kuipera zajmuje rozległy obszar znajdujący się w odległości ok. 30 - 50 AU od Słońca. Zawiera on ogromną liczbę skalistych i metalicznych obiektów (dotyczy to tylko tych największych, reszta jest raczej lodowa, przyp.tłum.), których największym znanym obecnie przedstawicielem jest planeta karłowata Eris. Od wielu lat wiadomo, że Pas Kuipera wykazuje kilka dziwnych właściwości, które mogą oznaczać obecność innej, większej planety, obiegającej Słońce za tym pasem. Jedną z takich cech jest tzw."krawędź Kuipera", występująca w odległości ok. 50 AU. Jest to wyraźnie widoczna granica, poza którą zaobserwowano jedynie bardzo nieliczne obiekty. Obecność tej granicy nie może być wytłumaczona ani rezonansami orbitalnymi z masywnymi planetami takimi, jak Neptun, ani zwykłym błędem obserwacyjnym. Wielu astronomów uważa, że ten ostry spadek liczebności obiektów Pasa Kuipera może mieć związek z obecnością nie odkrytej jeszcze planety, o rozmiarach być może porównywalnych z Ziemią. Lykawka i Mukai swoimi symulacjami potwierdzili prawdopodobieństwo jej istnienia.

Japońscy naukowcy przewidują istnienie obiektu o masie 30-70% masy Ziemi, krążącego w odległości 100-200 AU od Słońca. Obiekt ten mógłby również pomóc w wytłumaczeniu dziwnego charakteru orbit niektórych obiektów trans-neptunowych (jak chociażby Sedny).

Od chwili odkrycia Plutona w 1930 roku (a ściślej mówiąc od odkrycia jego księżyca Charona w roku 1978, co pozwoliło na ustalenie, że Pluton ma znacznie mniejsza masę niż szacowano, przyp.tłum.) astronomowie poszukują innego, bardziej masywnego ciała, którego obecność pozwoliłaby wyjaśnić zaburzenia w ruchu orbitalnym Neptuna i Urana. Te poszukiwania stały się znane jako "poszukiwania Planety X", co w dosłownym sensie oznacza po prostu "poszukiwania dotychczas niezidentyfikowanej planety". W 1980 roku udowodniono, że zaburzenia te są w rzeczywistości na poziomie błędów obserwacyjnych. Dlatego obecne poszukiwania Planety X to tak naprawdę poszukiwania dużych obiektów z Pasa Kuipera lub małej planetki gdzieś za nim. I chociaż wiadomo już, że "Planeta X" nie może mieć masy większej niż Ziemia, naukowcy wciąż z wielkim entuzjazmem starają się odkrywać kolejne tego typu obiekty, najczęściej o rozmiarach porównywalnych z Plutonem, czasem nawet trochę większe.
"Interesujące jest przypuszczenie o istnieniu wielu rodzajów niezwykle ciekawych obiektów, które mogą wciąż oczekiwać na odkrycie gdzieś w zewnętrznych obszarach Układu Słonecznego. Dopiero "dotykamy" tych rejonów i spodziewam się bardzo wielu niespodzianek, które czekają nas podczas przyszłych, dalej sięgających poszukiwań." - mówi Mark Sykes, dyrektor Planetary Science Institute w Arizonie.

Planeta X nie jest niczym strasznym

Skąd więc wzięła się Nibiru? W 1976 roku Zecharia Sitchin napisał kontrowersyjną książkę pod tytułem "Dwunasta planeta". Sitchin zinterpretował niektóre starożytne teksty sumeryjskie pisane pismem klinowym (najstarszym znanym rodzajem pisma) jako dosłowne wyjaśnienie pochodzenia rodzaju ludzkiego. Mające 6000 lat teksty najwyraźniej mówią o tym, że Ziemię odwiedzili kiedyś obcy przybysze, zwani Anunnaki, pochodzący z planety Nibiru. Jest to długa i zawikłana historia, lecz mówiąc w największym skrócie Anunnaki mieli dokonać modyfikacji genetycznej ssaków naczelnych zamieszkujących ówczesną Ziemię, aby stworzyć gatunek homo sapiens, którego przedstawiciele mieliby stać się ich niewolnikami (Właśnie zrozumiałem skąd prawdopodobnie wzięła się fabuła filmu z Kurtem Russell'em z 1994 roku, pt. "Gwiezdne Wrota").

Kiedy Anunnaki opuścili Ziemię, pozwolili nam rządzić na planecie do czasu ich powrotu. Wszystko to może brzmieć dość fantastycznie i przesadnie szczegółowo, szczególnie kiedy uświadomimy sobie, że chodzi o dosłowne tłumaczenie tekstu sprzed 6000 lat. Praca Sitchina została zignorowana przez środowiska naukowe, podobnie jak wiele stosowanych przez niego metod interpretacji, które zostały uznane w najlepszym razie za fantazje. Niemniej jednak wiele osób potraktowało słowa Sitchina dosłownie i wierzy, że Nibiru (okrążająca Słońce po bardzo wydłużonej orbicie eliptycznej) rzeczywiście powróci, być może już w 2012 roku, aby stać się przyczyną terroru i zniszczeń na Ziemi. Pragnę podkreślić, że nie rozważam tu żadnych archeologicznych, religijnych ani historycznych świadectw związanych z Nibiru, lecz jedynie zwracam uwagę na to, że związek pomiędzy zagładą w 2012 roku a Planetą X jest oparty na bardzo śliskich "podstawach" astronomicznych. Jak więc w tej sytuacji Planeta X może być uważana za ucieleśnienie Nibiru?

Po publikacji Sitchina, w 1984 roku satelita IRAS rzekomo "odkrył brązowego karła w zewnętrznym obszarze Układu Słonecznego", a w 1993 roku NASA rzekomo "ogłosiła, że planeta o masie 4-8 mas Ziemi zbliża się w stronę naszej planety". Katastrofiści, często mający w zanadrzu książkę do sprzedania, przyczepili się do tych odkryć, traktując je jako dowód, że Nibiru jest w rzeczywistości tym samym co Planeta X, której astronomowie poszukiwali przez niemal całe poprzednie stulecie. Ponadto, manipulując wynikami opisanych wcześniej badań naukowych "udowadniają" oni, że Nibiru leci w naszym kierunku i że w 2012 roku ten masywny obiekt przejdzie przez wewnętrzne obszary Systemu Słonecznego, powodując siłami swojej grawitacji wszelkie możliwe zniszczenia. Więcej informacji na ten temat można znaleźć w artykule "2012: Żadnej Planety X".

Pisząc najprościej jak można: Planeta X jest nieznanym, teoretycznie możliwym obiektem, orbitującym bezpiecznie gdzieś za Pasem Kuipera. Jeśli wspomniane najnowsze doniesienia doprowadzą do zaobserwowania takiej planety lub planetki, będzie to ważne odkrycie, które pozwoli rzucić nowe światło na ewolucję i właściwości tajemniczych, zewnętrznych kresów Układu Słonecznego.

Lecz jak już wcześniej napisałem, jestem pewien, że katastrofiści nagną i ten nowy wynik współcześnie prowadzonych badań aby podeprzeć nim swoje nonsensowne teorie, że Planeta X to Nibiru, i że dotrze ona do nas w 2012 roku. Jakoś jestem dziwnie spokojny, że będziemy tu nadal w 2013.



Źródło:
http://apollo.astro.amu.edu.pl/PAD/index.php?n=Dybol.2012Art3

Znajdziecie też tam takie artykuły, jak:
- Nie będzie "Dnia Zagłady" w roku 2012.
- 2012: nie będzie przelotu Planety X.
- 2012: Żadnego zabójczego wybuchu na Słońcu".
- 2012: Żadnego przebiegunowania magnetycznego Ziemi".
- 2012: Żadnego zderzenia z kometą.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #53 : Marzec 14, 2010, 06:46:07 »


Planeta X nie jest niczym strasznym

Skąd więc wzięła się Nibiru? W 1976 roku Zecharia Sitchin napisał kontrowersyjną książkę pod tytułem "Dwunasta planeta". Sitchin zinterpretował niektóre starożytne teksty sumeryjskie pisane pismem klinowym (najstarszym znanym rodzajem pisma) jako dosłowne wyjaśnienie pochodzenia rodzaju ludzkiego. Mające 6000 lat teksty najwyraźniej mówią o tym, że Ziemię odwiedzili kiedyś obcy przybysze, zwani Anunnaki, pochodzący z planety Nibiru. Jest to długa i zawikłana historia, lecz mówiąc w największym skrócie Anunnaki mieli dokonać modyfikacji genetycznej ssaków naczelnych zamieszkujących ówczesną Ziemię, aby stworzyć gatunek homo sapiens, którego przedstawiciele mieliby stać się ich niewolnikami (Właśnie zrozumiałem skąd prawdopodobnie wzięła się fabuła filmu z Kurtem Russell'em z 1994 roku, pt. "Gwiezdne Wrota").

Kiedy Anunnaki opuścili Ziemię, pozwolili nam rządzić na planecie do czasu ich powrotu. Wszystko to może brzmieć dość fantastycznie i przesadnie szczegółowo, szczególnie kiedy uświadomimy sobie, że chodzi o dosłowne tłumaczenie tekstu sprzed 6000 lat. Praca Sitchina została zignorowana przez środowiska naukowe, podobnie jak wiele stosowanych przez niego metod interpretacji, które zostały uznane w najlepszym razie za fantazje. Niemniej jednak wiele osób potraktowało słowa Sitchina dosłownie i wierzy, że Nibiru (okrążająca Słońce po bardzo wydłużonej orbicie eliptycznej) rzeczywiście powróci, być może już w 2012 roku, aby stać się przyczyną terroru i zniszczeń na Ziemi. Pragnę podkreślić, że nie rozważam tu żadnych archeologicznych, religijnych ani historycznych świadectw związanych z Nibiru, lecz jedynie zwracam uwagę na to, że związek pomiędzy zagładą w 2012 roku a Planetą X jest oparty na bardzo śliskich "podstawach" astronomicznych. Jak więc w tej sytuacji Planeta X może być uważana za ucieleśnienie Nibiru?


czy to znaczy że będziemy musieli się zmierzyć z naszymi "twórcami" Mrugnięcie Zły..??

PS. właściwie to i tak jesteśmy niewolnikami systemu, a ci co tym sterują mogą być x- generacją dawnych kapłanów którzy byli dozorcami "bydła" dla anunnaki.
« Ostatnia zmiana: Marzec 14, 2010, 08:09:56 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #54 : Kwiecień 08, 2010, 06:50:26 »

SZEŚĆ SCENARIUSZY JAK POWSTRZYMAĆ 2010 GA6
Planetoida minie nas o włos
Planetoida wielkości połowy tej, która na początku XX wieku zniszczyła tajgę na Syberii, przeleci w czwartek (8 kwietnia) blisko Ziemi. Jak podkreślają naukowcy, dystans ten jest "bezpieczny". Jednak nigdy nie wiadomo, kiedy prawdziwe zagrożenie doleci do nas. Czy jesteśmy gotowi ochronić się przed nim?
Planetoida 2010 GA6, która w czwartek minie ziemię w odległości 359 tys. km. (prawie tyle samo, co odległość ziemi od księżyca) to niewielki - jak na warunki kosmiczne - 22 metrowy kawałek skały.

Została odkryta przez amerykańskie obserwatorium Catalina Sky Survey. I choć nie ma zagrożenia kolizją, gdyby taka nastąpiła, mogłaby zniszczyć całe miasto albo nawet region.

Katastrofa Tunguska

W 1908 roku tylko o połowę większe ciało niebieskie uderzyło w Ziemię w centralnej Syberii - nad rzeką Podkamienna Tunguzka niedaleko jeziora Bajkał. Eksplozja była porównywalna z wybuchem 15-megatonowej bomby nuklearnej (1000 razy więcej niż tej zrzuconej na Hiroszimę).

– Takie planetoidy potrafimy dziś dostrzec kilka razy w roku a co kilkaset dochodzi do zderzenia. W przypadku takiej kolizji skala zniszczeń byłaby ogromna – ocenia Krzysztof Ziołkowski, astronom z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.

Dlatego od lat astronomowie przygotowują scenariusze na wypadek kosmicznej katastrofy.

Scenariusz 1. Nuklearny atak

Metodą zastosowaną przez Bruce'a Willisa w "Armagedonie" było umieszczenie ładunków nuklearnych we wnętrzu planetoidy. O ile astronomowie na poważnie rozważają taką możliwość, to wiąże się ona z dużymi problemami.

Eksplozja mogłaby spowodować rozbicie planetoidy na tysiące małych kawałków albo odłupanie jednego dużego. Wówczas Ziemia byłaby narażona nie na jedno, a na kilka uderzeń. Nie byłoby jednak problemu, gdyby kawałki planetoidy były na tyle małe, że spaliłby się w atmosferze.

– Wszystko zależy od tego jakiej wielkości i z jaką prędkością kawałki planetoidy trafią w atmosferę. Dlatego trudno określić jakiej wielkości muszą być to części – komentuje Ziołkowski.

Scenariusz 2. Uderzenie rakiety

Można też staranować planetoidę za pomocą rozpędzonej rakiety. Najpoważniejszy problem, to tak pokierować rakietą, by cała jej energia kinetyczna posłużyła do zmiany kursu planetoidy, a nie do wywołania jej rotacji albo odłupania fragmentu.

Tak jak przy eksplozji jądrowej, istnieje jednak obawa, że planetoida rozpadnie się na kilka części. We wrześniu 2002 roku jedna z firm przedstawiła projekt ratunkowej misji kosmicznej zwanej "Don Kichot", w której wzięłyby udział dwa statki kosmiczne - Hidalgo i Sancho.

Scenariusz 3. Kosmiczne zwierciadła

Astronomowie spodziewają się, że zmianę kursu planetoidy mogłoby spowodować umieszczenie w przestrzeni kosmicznej ogromnych zwierciadeł. Kilka lat temu profesor Massimiliano Vasile z Uniwersytetu w Glasgow odkrył, że umieszczenie ogromnej liczby zwierciadeł w przestrzeni kosmicznej i skierowanie ich na planetoidę, spowodowałoby ogrzanie jej powierzchni i uwolnienie gazów znajdujących się we wnętrzu. Gazy te mogłyby się zachować jak gigantyczny silnik, który skierowałby asteroidę na nową orbitę.

Scenariusz 4. Grawitacyjny ciągnik

Pomysł ten zakłada wystrzelenie w kosmos pojazdu, który odholuje groźny obiekt z trajektorii kolizyjnej. Nie musiałby nawet dotknąć przesuwanego obiektu. Za hol posłużyłaby siła przyciągania.

Statek po zrównaniu z planetoidą musiałby utrzymać stałą odległość. Po odpaleniu silników grawitacja posłużyłaby za hol i wpłynęła na zmianę trajektorii lotu.

Scenariusz 5. Odciągnięcie planetoidy

W tym wariancie fizycy proponują umieszczenie na obiekcie silników, które zmieniłyby kurs. Przez lata rozważane były wszystkie rodzajów silników: od rakietowych do żagli słonecznych.

Innym tego typu rozwiązaniem byłoby umieszczenie na powierzchni planetoidy urządzenia, które miotałoby w przestrzeń skały z jej powierzchni. Tym samym powodując niewielkie przyśpieszenie planetoidy w przeciwnym kierunku.

Scenariusz 6. Pomalowanie powierzchni

Najbardziej "kosmiczną" metodą byłoby pokrycie powierzchni planetoidy farbą odblaskową, co mogłoby spowodować powolną, acz systematyczną zmianę kursu planetoidy.

Trudno wyobrazić sobie praktyczne wdrożenie tego pomysłu chociażby ze względu na wielką ilość potrzebnej farby i trudności z jej nałożeniem na powierzchnię.

Cokolwiek jednak uda nam się zrobić - miejmy nadzieje, że będzie wystarczająco skuteczne. W końcu według jednej z naczelnych teorii dotyczącej wyginięcia dinozaurów, wielkie gady skończyły dominację na Ziemi właśnie przez uderzenie asteroidy.

Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24/sm//kdj//mat
Artykuł TVN24.pl:
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Inteluminatis
Gość
« Odpowiedz #55 : Kwiecień 14, 2010, 20:25:19 »

Przepraszam kiedy Nibiru będzie widoczna na ziemii?

Ponoć w momencie przybliżania się do Ziemii ma przybrać rozmiary naszego księżyca i słońca. Kiedy takie efekty będą widoczne ? interesuje mnie dokładna data? ktoś posiada takie informacje ?
Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #56 : Kwiecień 14, 2010, 20:29:25 »

hehe dobre pytanie 

myśle że jesienią będzie już coś widać, a tak serio to kto to wie.....................nawet w Camelocie zmienili datę na bliżej nieokreślona Mrugnięcie ale w tym stuleciu ponoć można się spodziewać Uśmiech

Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
Halsky
Gość
« Odpowiedz #57 : Kwiecień 15, 2010, 09:21:16 »

Gdzieś już widziałem zdjęcia tej planety. Poszukam to podam link. Ale planeta nie uderzy tylko przeleci obok, a jej ogon zahaczy o ziemie.
Tak jak pisałeś "zmierzymy się ze stwórcami".
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 15, 2010, 09:23:31 wysłane przez Halsky » Zapisane
kamil771
Gość
« Odpowiedz #58 : Kwiecień 15, 2010, 13:33:59 »

Przepraszam kiedy Nibiru będzie widoczna na ziemii?
.

To jest pytanie retoryczne...


interesuje mnie dokładna data? ktoś posiada takie informacje ?

  Najprawdopodobniej 13.13.2013
Zapisane
Halsky
Gość
« Odpowiedz #59 : Kwiecień 15, 2010, 14:18:38 »

Gdzie patrzeć, aby zobaczyć Nibiru, tzn.: o której godzinie, w jakim kierunku itd...
Zapisane
kamil771
Gość
« Odpowiedz #60 : Kwiecień 15, 2010, 14:28:33 »

Gdzie patrzeć, aby zobaczyć Nibiru, tzn.: o której godzinie, w jakim kierunku itd...

 Jutro-patrzeć w górę w pozycji stojącej,między 22:00 a 22:15,na zachód od gwiazdozbioru Panny,
ale żeby się upewnić wejdź na stronę PCH tam znajdziesz więcej szczegółów.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 15, 2010, 14:29:17 wysłane przez kamil771 » Zapisane
Halsky
Gość
« Odpowiedz #61 : Kwiecień 15, 2010, 15:10:21 »

Wielkie dzięki za pomoc.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #62 : Kwiecień 15, 2010, 15:22:32 »

http://www.globalnaswiadomosc.com/ziemiaatakowanaprzez.htm

Pozdr. Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 15, 2010, 15:22:56 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Lucyna
Gość
« Odpowiedz #63 : Kwiecień 15, 2010, 17:30:25 »

Może to Nibiru to księżyc kiedy ruscy pomalują go na czerwono?
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #64 : Kwiecień 15, 2010, 19:12:34 »

Tylko, że amerykanie mają też przygotowaną farbę do napisu coca cola Duży uśmiech


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
sasquatch89
Gość
« Odpowiedz #65 : Kwiecień 15, 2010, 22:07:58 »

Najszybszym sposobem na sprowadzenie stwórców byłoby pójście za Enki - który nie jest tak święty jak go przedstawia PCH, wystarczy spojrzeć do tekstów sumeryjskich. Jeśli Szmaragdowe Tablice Thota i "Epos zawierają prawdziwe informacje to pod piramidą znajduje się generator energii który zasila portal. Na szczęście na szczycie Wielkiej Piramidy nie ma już kryształu (diademu który spadł z głowy Lucyfera?) więc raczej urządzenie nie zadziała.
Zapisane
Robin
Gość
« Odpowiedz #66 : Kwiecień 17, 2010, 01:33:07 »

 Sitchin szacował czas  obiegu Nibiru wokół Słońca na 3 600 lat. Są jednak poważne wątpliwości co do datowania cyklu jego obiegu i nawet sam Sitchin je zgłaszał. Jeżeli mielibyśmy doświadczyć bliskiej obecności takiego ciała niebieskiego, to z pewnością wpłynie to zasadniczo na losy naszej planety. Przy czym  nikt nie jest w stanie oszacować skali takiego wpływu. Zwłaszcza, że przy tak długiej eliptycznej orbicie stosunkowo niewielkie zakłócenie toru lotu Nibiru nawet na przeciwległym do nas końcu elipsy może bardzo poważnie zmienić trajektorię przelotu takiego zjawiska przez nasz Układ Słoneczny, więc nie ma kryteriów do oszacowania ewentualnych skutków.
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #67 : Maj 10, 2010, 10:22:56 »

Więc jednak BINEARNY
środa, 28 kwietnia 2010 23:53



Więc jednak żyjemy w binarnym układzie słonecznym - do takiej konkluzji doszli John J. Matese i Daniel P. Whitmire - para astrofizyków (Department of Physics, University of Louisiana, Lafayette, LA 70504-4210, USA)  od lat pracująca nad udowodnieniem obecności drugiego słońca w naszym Układzie Słonecznym.

26 kwietnia br opublikowali oni zapowiadany od kilku miesięcy artykuł w renomowanej Cornell University Library, pod znaczącym tytułem Persistent Evidence of a Jovian Mass Solar Companion in the Oort Cloud  czyli "Trwały dowód obecności "towarzysza" naszego Słońca o masie porównywalnej z masą Jowisza, który jest umiejscowiony gdzieś w rejonie Obłoku Oorta".  Naukowcy tym samym potwierdzają domniemania o binarnej budowie naszego układu słonecznego - a więc o takiej budowie, jaka jest najczęściej spotykaną w znanym nam Wszechświecie.

Naukowe opracowanie tematu zawiera 49 stron naukowego dowodu - można się z nim zmierzyć w wersji angielskiej, jest dostępne w sieci. Opracowanie skupia się wszelako na potwierdzeniu samego faktu, nie zajmuje się analizą skutków samego odkrycia. Zapewne takowe pojawią się wkrótce w sieci, albowiem sam fakt publikacji opisanego artykułu został odnotowany przez setki stron internetowych, co łatwo sprawdzić wpisując tytuł artykułu w google. Cóż to oznacza dla naszego istnienia w Kosmosie? Odkrycie Kopernika nie zmieniło  życia jemu współczesnych. Ale jeśli dobrze rozumiem, jesteśmy w stanie odnaleźć "companiona" naszego Słońca albowiem... zbliża się on do punktu najwiekszego zbliżenia do Słońca i do każdej planety naszego Układu - w swojej mocno eliptycznej orbicie obiegu naszego Słońca. A czy to nie wpłynie na życie nam współczesnych...?

Autorzy spodziewają się szybkiego potwierdzenia obserwacyjnego ich odkrycia, co ma się dokonać dzięki możliwościom niedawno wyniesionego na orbitę obserwatorium WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer)

http://www.schodamidonieba.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=633:wic-jednak-binarny&catid=44:swoje&Itemid=53

 
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
arteq
Gość
« Odpowiedz #68 : Maj 10, 2010, 12:13:35 »

W żaden sposób nie podpada to pod Nibiru opisywaną przez Łobos/samcia.
Zapisane
Linda
Gość
« Odpowiedz #69 : Maj 10, 2010, 20:24:11 »

 Uśmiech
Oto  pogląd dr.hab.A.Dybczyńskiego z Instytutu Obserwatorium Astronomicznego w Poznaniu na koniec swiata w 2012 roku.

ZAPOWIEDZ KONCA SWIATA TO KOMPLETNE BZDURY

Bardzo zirytowały mnie materiały, na jakie trafiłem w Internecie, gdy poproszono mnie o opinię w sprawie obiektu o nazwie Nibiru/Marduk/Planeta X. Zarówno teksty o spodziewanym Końcu Świata jak i filmiki video o tej tematyce na jakie natrafiłem to stek bzdur i kompletne poplątanie pojęć, strzępów informacji naukowych i niekompetentnych komentarzy dziennikarskich.

Niestety nie udało mi się znaleźć materiału w języku polskim, jasno i wyczerpująco tłumaczącego bezsensowność tych "pseudo teorii". Poza kilkoma postami na forach, gdzie zdrowo myślący autorzy pukali się w czoło, chyba nikt po polsku nie napisał obszerniejszego tekstu. Znalazłem za to ciekawie i kompetentnie napisaną serię krótkich artykułów Iana O'Neilla, opublikowanych na stronach www.universetoday.com.

Otrzymałem zgodę autora na wykonanie i opublikowanie tłumaczeń jego tekstów. Uważając za swój obowiązek ustosunkowanie się do bzdur krążących po Internecie, postanowiłem podjąć się tego zadania. Dr Iwona Wytrzyszczak i dr Wojciech Borczyk, oboje z OA UAM, postanowili pomóc w tłumaczeniu tych artykułów, dzięki temu praca przebiegła sprawniej, dziękuję.


Oto sześc artykułów

    * Nie będzie "Dnia Zagłady" w roku 2012. Autor: Ian O'Neill, tłum.PAD.



    * 2012: nie będzie przelotu Planety X. Autor: Ian O'Neill, tłum.PAD.


    * 2012: Planeta X to nie Nibiru. Autor: Ian O'Neill, tłum.WB i PAD.   



    * 2012: Żadnego zabójczego wybuchu na Słońcu". Autor: Ian O'Neill, tłum.IW i PAD.



    * 2012: Żadnego przebiegunowania magnetycznego Ziemi". Autor: Ian O'Neill, tłum.WB i PAD.



    * 2012: Żadnego zderzenia z kometą. Autor: Ian O'Neill, tłum.PAD.



       http://apollo.astro.amu.edu.pl/PAD/index.php?n=Dybol.2012Main

« Ostatnia zmiana: Maj 10, 2010, 20:27:59 wysłane przez Linda » Zapisane
Lucyna
Gość
« Odpowiedz #70 : Maj 13, 2010, 21:51:53 »

http://www.youtube.com/watch?v=wqovlRhIxIE

Lucyna, dopisz przynajmniej kilka słów, dzięki którym łatwiej będzie się zorientować czego dotyczy podany link.
Darek
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2010, 21:57:32 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #71 : Czerwiec 14, 2010, 20:21:51 »

Post zamieszczony przez >Betii< przeniosłem tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1293.150
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Pacio85
Gość
« Odpowiedz #72 : Czerwiec 15, 2010, 20:18:45 »

bo dzisiaj ma się pokazać Wenus niby jedni mówią że to Wenus inni że to Nibiri a Rząd wciska nam wiadomość że to Wenus żeby paniki nie wywołać i być może nawet żebyśmy nie uwierzyli w misję pani Lucyny więc proszę osoby które są w posiadaniu dobrych kamer i teleskopów i żeby wyszli i popodziwiali widoczki i przekazali swoje obserwacje na forum bo u mnie pogoda nie dopisuje a kamery też u mnie brak :*
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #73 : Czerwiec 15, 2010, 20:33:54 »

u mnie zachmurzenie, a więc nie nagram Nibiru- szkoda
maybe next time Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Pacio85
Gość
« Odpowiedz #74 : Czerwiec 15, 2010, 20:43:59 »

Nibiru w Australii data wstawienia filmiku 23 kwietnia 2010 http://www.youtube.com/watch?v=yLOL9qb5AtQ
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2010, 20:44:11 wysłane przez Pacio85 » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.086 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

truegaming companions managerzuzlowy magicalespackluporum fifa11