Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 18, 2024, 20:56:04


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Relacje męsko-damskie  (Przeczytany 97712 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #200 : Grudzień 13, 2010, 21:57:31 »

east kobiety w islamie nie posiadaja prawa wyboru , nie jest to zadna umowa. To jest NAKAZ , PRZYMUS zycia wedle prw Islamu.
Tu nie ma mowy o zadnej dobrowolnosci wyboru , jest obowiazek stosowania sie do praw i zasad , albo kara , zbyt czesto rowna snmierci lub okaleczeniu.

Wejdz w temat i poczytaj.
Nie ma mowy nawet o opuszczeniu religii , kto to zrobi oficjalnie podpisuje wyrok smierci na siebie. Tak wiec akurat ta opcja nie ma nic wspolnego z wolnoscia wyboru i poszanowaniem praw czlowieka.Poligamia meska zwiazana jest z ta religia a nie inna.

Czlowiek to nie kopulujace  wedle potrzeb zwierze.
Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno). Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALOŚĆ - JEDNIĘ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem.
Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.

Owszem nie wszyscy juz osiagneli poziom doswiadczen innych opcji by ta oczywistosc wyznaczala ich wzor.
Poszukuja innych doswiadczen , maja takie potrzeby? Ich sprawa.

To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #201 : Grudzień 13, 2010, 22:04:38 »

Chyba trochę w temacie:

Wolny związek. Czy to jest w ogóle możliwe?

Oda do wolności
Autor: MariaMagdalena      2010-12-09 09:25:35

Czy zgadzacie się państwo z twierdzeniem Schopenhauera, że "wolnym człowiek jest tylko wtedy, gdy jest samotny"? Z czym właściwie zwykliśmy kojarzyć stan zwany samotnością?


Czy samotność jest smutna, tchórzliwa, brzydka lub odrażająca? Czy raczej, tragiczna, głęboka, odważna i wielka?
"I ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci"
Właściwie, po cóż nam taka obietnica? Z reguły, po latach wspólnego pożycia, stają się ona utrapieniem i łańcuchem zniewolenia. Anatomicznie i biologicznie ulegamy ciągłym przemianom. Mówi się, że co siedem lat, dochodzi w człowieku do całkowitej wymiany wszystkich komórek, tworzących nasz organizm. Proces ten zachodzi w nas, niezależnie od tego czy tego chcemy czy też nie. Również, czy tego chcemy czy nie, przemianom ulega nasza psychika, niestety tej nie pozwalamy w wolności egzystować.
Jeden z moich ulubionych filozofów współczesnych, pisał, że człowiek jest prawdziwie szczęśliwy tylko wtedy, gdy owo szczęście nie jest zależne od drugiej osoby. Jeżeli mówisz, że kochasz, twierdził, a jednocześnie nie jesteś w stanie powiedzieć swojemu partnerowi, że nie jest ci on potrzebny do szczęścia, to nie kochasz prawdziwie, lecz egoistycznie i obłudnie.
Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy czytałam te słowa, wyraz oburzenia malował mi się na twarzy. Jak to, myślałam, przecież partnerstwo jest właśnie po to, żeby nawzajem siebie obdarowywać szczęściem. Faktycznie, tak właśnie jest, ja niestety źle owo szczęście pojmowałam.
Czy wchodząc w związek z drugim człowiekiem, mam prawo od niego wymagać, by nasze partnerstwo trwało, aż do grobowej deski? Czy mój partner może tego wymagać ode mnie? Czy w ogóle miłość musi zakładać bycie razem? Myślę, że zobowiązania, jakie narzucamy sobie nawzajem nie sprzyjają naszemu rozwojowi wewnętrznemu i mam tu na myśli indywidualny wymiar tego rozwoju.
Co powinnam zrobić, jeżeli mój mąż nagle oświadczy mi, że pragnie odejść by poznać świat? Dajmy na to, oświadczy mi, że bardzo mnie kocha, ale potrzebuje przestrzeni, innych doznań i zmiany otoczenia. Czy powinnam mu na to pozwolić? Czy w ogóle na miejscu jest mowa o jakimkolwiek pozwoleniu? Myślę, że większość ludzi oceniłaby hipotetyczną postawę mojego męża, jako egoistyczne pozbycie się odpowiedzialności. Jeżeli to ja potrzebowałabym odejścia i pozostawienia pewnych spraw, w tym dzieci i rodziny samych sobie, do egoizmu dołączyłoby jeszcze wyrodne macierzyństwo.
Czy słusznie? Czy potrzeba wolności jest potrzebą egoistyczną? Wychodzi często na to, że raz nieopatrznie wypowiedziane słowa stają się dekretem na wieczność. Nic, więc dziwnego, że umieramy w poczuciu niespełnienia. Kiedyś przeczytałam pewien dialog:
- A więc, to był twój pierwszy lot? Bałeś się?
- Wiesz, prawdę mówiąc nie odważyłem się porządnie usiąść.
Życie jest jak lot, którego się boimy. Umyka nam, przecieka przez palce, zaś własną wartość widzimy tylko wtedy, gdy wymalowana jest w oczach osoby, którą kochamy. Powiecie mi pewnie, że łatwo mi to mówić, gorzej byłoby gdybym de facto stanęła przed wyborem: mój związek czy wolność partnera. Być może, mój facet jest spokojny i nie ciągnie go zdobywanie świata, szczególnie jego "cycatej" części, ale… Co byłoby gdyby…? Mogę tylko przypuszczać, co bym zrobiła i jak bym się zachowała, ale życzę sobie żebym, zarówno mojemu mężowi, jak i każdej innej osobie, potrafiła zawsze i w każdej sytuacji ofiarować wolność, żeby ich życie nie wyglądało jak sparafrazowany dialog:
- A więc to było twoje pierwsze życie? Bałeś się?
- Wiesz, prawdę mówiąc nie odważyłem się porządnie pożyć.

http://interia360.pl/artykul/oda-do-wolnosci,41562
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2010, 22:05:45 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Thotal
Gość
« Odpowiedz #202 : Grudzień 13, 2010, 22:44:11 »

Do bycia wolnym i dawania wolności swoim ukochanym trzeba być odważnym...

Darku, to znakomity artykuł, pozwalający zrozumieć istotę życia Uśmiech



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #203 : Grudzień 13, 2010, 23:07:11 »

Dzięki Darek za ten art .Tylko uważaj bo tu za cytowanie niektórzy ludzie od czci i wiary odsadzają Mrugnięcie. Znaczy skoro cytujesz to jesteś taki jak bohaterzy Twoich cytatów Uśmiech))  ( to nie moja opinia )

Kiaro, a Ty dalej nie rozumiesz o czym piszę. Mam Ci to napisać wyraźniej ?

Nie popieram tego co islam robi kobietom !!!! Jasne ??!!
Podobnie jak Thotal. Ty jednak znowu wybierasz się Kiaro na jakąś "świętą wojnę"  eech .

a dalej piszesz :
Cytuj
Czlowiek to nie kopulujace  wedle potrzeb zwierze.

Zatem nie mamy popędu seksualnego ? nie mamy cial ani komórek tak jak zwierzęta ? nie mamy genów tak jak one ? Nie wolno nam kopulować sobie ? Mrugnięcie

Cytuj
Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno).

Czyli seks bez miłości jest nie wskazany (zakazany?) wg Ciebie ? Jeśli tak, to całkiem blisko Ci do KrK Mrugnięcie
Cytuj
Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALOŚĆ - JEDNIĘ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem.

wzorca powiadasz hmhm. Skoro to wzorzec, to też jest uwarunkowanie jakieś. Odstępstw od wzorca nie ma ? Więc gdzie tu wolność ? Wzorzec !!  - to takie chrześcijańskie  Uśmiech

Cytuj
Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.
No dobrze, a jak to wygląda Kiaro w świecie dusz, albo myślicieli na przykład ? Dusza nie ma ciała i podobno może połączyć się w Jednię ( z innymi). Czy jest połączona tylko z JEDNĄ jakąś duszą czystą miłością, czy również z innymi duszami ? Bo jeśli z więcej niż jedną to już nie pasuje do Twojego wzorca Uśmiech To poligamia !! o zgrozo .. co na to Stwórca ? Mrugnięcie

Cytuj
To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja.
No nie do końca mamy za sobą.Spoleczeństwa to takie jakby rozbudowane plemiona. Jeśli zaś chodzi o stosunki damsko-męskie, to wzorzec 1:1 też nie wiem czy tak za dobrze sluży ludziom.
No bo jest tak - jestem sam, a tam są wszyscy.
Potem znajdujemy partnera/kę i jak się już połączymy to linia graniczna przebiega tak : tu jesteśmy MY (1+1) , a tam reszta świata. Rodzina podstawową komórką jest. Zakłada gospodarstwo domowe i żyje dla potomstwa. To są nasze uwarunkowania w naszej cywilizacji, nasze umowy społeczne , rozumiem to i szanuję, ale to nie zmienia faktu ROZDZIELENIA .
Oddzielamy siebie od reszty ludzkości. Tu my- tam oni. My kontra oni. Nasza miłość ( bezwarunkowa?) jest lepsza niż ich, tej całej reszty, która się myli  ..
We wzorze plemiennym Masajów o którym wspomniał Thotal nie ma takiego podziału na ja+partner/ka oraz reszta świata. No bo skoro nikt nie wie czyje dziecko jest z kim to na wszelki wypadek uznają wszystkie dzieci za swoje własne i każdego/każdą za partnera/kę Uśmiech To zupełnie inne myślenie oraz inna postawa. Moim zdaniem polega ona na tym , że " ja jestem CZĘŚCIĄ każdego" .Ja JESTEM każdym... wszystkim.
I tu już nie potrzeba tłumaczyć czym jest Pełnia lub Jednia. Oni tym żyją na co dzień.
Który wzorzec jest gorszy, a który lepszy  ? nie wiem, ale na pewno Stwórca, który jest Wszystkim to wie Uśmiech)


ps. koliberku nie zamartwiaj się tak ..piwko dalej aktualne Uśmiech)

« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2010, 23:30:03 wysłane przez east » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #204 : Grudzień 14, 2010, 00:08:38 »

East! Nie polecałbym seksu bez miłości nikomu, ale to już wywód na osobny całkiem temat!  A pozornym odstępstwem od wzorca jest homoseksualizm. Dochodzi wówczas do przesterowania potencjałów: z męskiego na żeński, lub odwrotnie, stąd pozorne odstępstwo.

Ojej, a więc jednak piwko!!! I już fruwam Uśmiech


 Uśmiech Uśmiech Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2010, 19:04:01 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #205 : Grudzień 14, 2010, 01:31:36 »

W swiecie energii milosc jest norma istnienia , nie ma potrzeby sladania przysieg i obietnic , ktore sie  ustala i lamie lamie.
To dotyczy swiata ludzi.

W swiecie energii powstaja "zwiazki" w ktorych energie splataja sie ze soba. Takie powiedzmy wibrujace miloscia bezwarunkowa energie do siebie  nazywa sie energiami splecionymi.

Jest to przekazywanie sobie nawzajem siebie , calej wiedzy o swojej istocie wypelnionej miloscia.
Dwie Energie splataja sie ze soba rownoczesnie , nie piec i nie trzy.

Osobowosc Energii w Zaswiatach przejawia sie przez cechy ostatniego wcielenia , moze byc meska lub bardziej zenska. Ale to nie jest odpowiednik doslowny plci fizycznej , bo Energia plci nie posiada.
Jest to wiec bez znaczenia jakie swoje cechy bardziej eksponuje w momecie splecenia z druga Energia. Przekazuje , dzieli sie swoja osobowoscia. Jednia to nie idetycznosc , kazda z Energii posiada wlasna niepowtarzalna wibracje , barwe i osobowosc.
Moc energetyczna osiaga sie na drodze  bardzo , bardzo wielu wcielen , ona jak i osobowosc  oraz system wartosci ktorym one zyja decyduja o przestrzeni energetycznej w ktorej bytuja Energie.

Nie ma zadnych wyznaczonych konkretnych granic , ktore zabraniaja komukolwiek bytowac w danej przestrzeni.
O tym , kto gdzie decyduje jedynie wlasne poczucie konfortu , lub dyskonfortu bycia w danej przestrzeni.

Tak wiec milowac miloscia bezwarunkowa inne Energie to nie to samo co splatac sie z nimi  w splocie najwiekszej miloscia.
Tego nie czyni sie ze wszystkimi.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #206 : Grudzień 14, 2010, 02:03:47 »

A ja jednak nalegam na usunięcie owych postów, jako że niosą wiele przekłamań i nieprawdziwych informacji. Aby je zaś sprostować musiałabym naruszyć sferę prywatną wielu osób, a tego czynić nie chcę ani nie mogę.

Kahuna, jazz, to piękna muzyka, bez fałszywych brzmień. Zaś wątek, to nie śmietnik ani dziennik dla sfrustrowanych osób. Do tego służą blogi.

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #207 : Grudzień 14, 2010, 02:14:10 »

Cytuj
Ptak
Kahuna, jazz, to piękna muzyka, bez fałszywych brzmień.
Bardzo dobrze wiem,Ptaku,bo uprawialem jeszcze nie tak dawno.Dalej uwazam,ze posty Wasze moga pozostac gdzie sa,bez prostowania,bo i tak juz nie da sie wyprostowac wiele,bez dalszego gmatwania.
Pozdrawiam.
 
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #208 : Grudzień 14, 2010, 11:23:15 »

Cytuj
Ptak
Kahuna, jazz, to piękna muzyka, bez fałszywych brzmień.
Bardzo dobrze wiem,Ptaku,bo uprawialem jeszcze nie tak dawno.Dalej uwazam,ze posty Wasze moga pozostac gdzie sa,bez prostowania,bo i tak juz nie da sie wyprostowac wiele,bez dalszego gmatwania.
Pozdrawiam.

Kachuna, to Ty jesteś jazzman? Jakie talenty jeszcze ukrywasz?  Mrugnięcie
A właśnie, 11=12-2010 zmarł jeden z legendarnych jazzman`ów James Moody. http://www.wprost.pl/ar/222138/Legendarny-jazzman-nie-zyje/
Ale Tobie, chyba to nie grozi?

Co do postów, to nie rozumiem owej obsesji koliberka na moim punkcje, a raczej na swoim. Chyba mam prawo do swobodnego dobierania sobie przyjaciół? Bez późniejszego molestowania z ich strony, gdy przychodzi czas na zakończenie chorych relacji?
Czy widzisz jakiś powód, by świat był o tym powiadamiany?   
Tu jest wątek o trochę innym charakterze relacji.  A tkwienie w nieuleczalnie chorym związku (bez względu na jego charakter) to rozkład za życia. O dalszych tego konsekwencjach dla ciała i ducha nie wspomnę.

Pozdrawiam  Uśmiech

Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #209 : Grudzień 14, 2010, 11:26:57 »

Niecały miesiąc temu pojawiła się na rynku znakomita książka: "Balladyny i romanse", Ignacego Karpowicza; 575 stron za 50 złoty. Z uwagi na jej niesamowitą treść mającą też kapitalny związek z tutejszym tematem, to naprawdę bardziej, niż warta tych pieniędzy, więc polecam szczególnie.

Zresztą, fantastycznie przyjęta przez krytykę, jako objawienie  i też gorąco polecana!

Uważam, że to znakomity prezent pod choinkę dla każdego!!! Ale żeby ocenić jej formę literacką, to trzeba samemu koniecznie przeczytać, bowiem zawiera tak wiele niespodzianek; pod względem formalnym i przekazu też! Życzę przyjemnej lektury, ale inny  być nie może, gdyż czyta się ją wspaniale. Lekko i z humorem zarazem. I z zastanowieniem nad współczesnymi zmaganiami, oraz  nad każdym niemal przejawem rzeczywistości, poprzez pryzmat różnych relacji właśnie. Tych tradycyjnych, uwikłanych, zakazanych, oraz tych współczesnych, wolnych, zamkniętych i niedomkniętych, wiejskich, miejskich, trójkątnych, "dulskich" , przeorientowanych i tych zupełnie wyzwolonych też!!!

Jeden z takich smaczków, a odwołujących się do tego, o czym my tutaj, jest min. na str 111. Ale jednak warto przejść przez całość tych niezwykle fascynujących opowieści.


  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2010, 11:30:16 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #210 : Grudzień 14, 2010, 11:53:43 »

http://zdrada.zlotemysli.pl/

Może kogoś zainteresuje ta "pozycja"?




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
purattu
Gość
« Odpowiedz #211 : Grudzień 14, 2010, 12:58:57 »

<a href="http://www.youtube.com/v/3Ko852-LS9Y?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;color1=0xcc2550&amp;amp;color2=0xe87a9f&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3Ko852-LS9Y?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;color1=0xcc2550&amp;amp;color2=0xe87a9f&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;505&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/3Ko852-LS9Y?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;color1=0xcc2550&amp;amp;color2=0xe87a9f&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3Ko852-LS9Y?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;color1=0xcc2550&amp;amp;color2=0xe87a9f&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;505&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #212 : Grudzień 14, 2010, 13:19:47 »

Cytuj
A właśnie, 11=12-2010 zmarł jeden z legendarnych jazzman`ów James Moody. http://www.wprost.pl/ar/222138/Legendarny-jazzman-nie-zyje/
Ale Tobie, chyba to nie grozi?
Wielu jazzmenow juz zmarlo odkad jestem w Ameryce,ale mnie to chyba nie grozi,bo nie jestem legendarny. Duży uśmiech
Cytuj
Czy widzisz jakiś powód, by świat był o tym powiadamiany?
Nie widze,stalo sie i juz.Jednak dzieje sie to tu i teraz,jest zywe i autentyczne,na tym forum,a juz myslalem,ze to forum jest martwe i nie niezalezne.Czy nie jest to fantastyczne?Cenne?I Ty Ptaku chcesz to wszystko pod dywan,a perly do smietnika?Przeciez Wasze posty to najwartosciowszy material,jak do tej pory i stad moj sprzeciw,zeby nie usuwac stad ani jednego.Ubolewam jedynie nad tym,ze Dedal z milosci do Ikara odcial Mu skrzydla,choc bardziej pasuje mi tu zemsta -nietoperza.Ale coz,deklaracje deklaracjami,a prawda jak oliwa...
Pozdrawiam.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #213 : Grudzień 14, 2010, 14:09:06 »

Kahuna, może i masz rację. Niech sobie będą te posty (skoro zaistniały), ku przestrodze jak być nie powinno. Oczywiście, w relacjach damsko-damskich. Już bez wnikania - przyjacielskich, czy też nie. Bo czy to teraz ważne? Węzeł zdaje się nie był gordyjski i dał się rozsupłać. Tak sądzę.  Mrugnięcie

Co do jazzu, możesz nam zdradzić na czym grałeś/grasz? Zaś ową legendarność da się jeszcze załatwić… póki człowiek żyje…   Uśmiech
Pozdrawiam
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #214 : Grudzień 14, 2010, 14:10:05 »

Relacje męsko damskie są bardzo często obserwowane przez ewentualnych rywali, a kobiety są mistrzyniami w wojnach podjazdowych.
Facet drugiemu da w ryja i spokojnie mogą iść sobie na piwo. Dziewczyny natomiast mają specyficzny dar niekończącego udowadniania sobie nawzajem swojej wyższości. Na przykład "zaliczą" męża koleżanki tylko po to by udowodnić jej, że "takich" to ona może mieć na pęczki, ale nie chce, bo na jej poziomie faceci są z dużo wyższej półki. Te wszystkie uszczypliwości, zjadliwości z pełnym uśmiechem na twarzy są bardzo często nie zauważalne przez chłopaków, ta zabawa jest przeznaczona tylko dla dziewczynek Duży uśmiech

Naoglądał się Thotal tych gierek, a że jest wyczulony na manipulacje, bardzo chętnie je unaocznia, lubi wystawiać perfidię na światło dzienne, ot tak, dla zabawy, żeby było weselej Duży uśmiech



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2010, 16:39:22 wysłane przez Thotal » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #215 : Grudzień 14, 2010, 14:14:11 »

Thotal, obyś tylko nie załapał wirusa perfidii, poprzez owo oglądanie.   Duży uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #216 : Grudzień 14, 2010, 14:20:43 »

Rzeczywiście, dla perfidnych mogę być odbierany jako perfidny, ale ten wirus zostaje uleczony w momencie wyjawienia całej prawdy...



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #217 : Grudzień 14, 2010, 14:26:01 »

Na gitarze basowej.Ale to ciezki chleb,bo i "wiosla" i "piecyki"waza dosc sporo.No i w razie rozroby,trudno z tym szybko uciekac.  Duży uśmiech To tyle z mojej strony w relacjach mesko-damskich.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2010, 14:26:56 wysłane przez Kahuna » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #218 : Grudzień 14, 2010, 14:38:56 »

No to pewnie też się nieco naoglądałeś z pozycji basisty. Jak widać rozróby są wszędzie. Czyżby człowiek nie potrafił bez nich?
Ale widocznie anielskość-sielskość nie w jego (człowieka) naturze. Od tego są anioły.  Choć i one potrafią zdradzić.  Duży uśmiech

Pozdrawiam i dzięki za info.   Uśmiech


Ps. Szkoda, że chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami w dziedzinie tak ważnej, jak relacje męsko-damskie.
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #219 : Grudzień 14, 2010, 14:54:19 »

W tej chwili na TVP Kultura leci słynny film "Pod osłoną nieba" Ona biała, zdradza męża, lecz w podróży po Afryce on zachorował na tyfus, co dla niej jest szokiem i ponownym uświadomieniem sobie ich więzi. Ale oczywiście on (John Malkovic) umiera. Potem zrozpaczona ona, dostaje się do karawany, a wreszcie do haremu..... Świetne nawiązanie do tutejszych rozważań, nie mówiąc, że to wielkie kino i znakomicie nakręcony film!
 

Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2010, 19:08:15 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #220 : Grudzień 14, 2010, 15:35:30 »

east kobiety w islamie nie posiadaja prawa wyboru , nie jest to zadna umowa. To jest NAKAZ , PRZYMUS zycia wedle prw Islamu.
Tu nie ma mowy o zadnej dobrowolnosci wyboru , jest obowiazek stosowania sie do praw i zasad , albo kara , zbyt czesto rowna snmierci lub okaleczeniu.

Wejdz w temat i poczytaj.
Nie ma mowy nawet o opuszczeniu religii , kto to zrobi oficjalnie podpisuje wyrok smierci na siebie. Tak wiec akurat ta opcja nie ma nic wspolnego z wolnoscia wyboru i poszanowaniem praw czlowieka.Poligamia meska zwiazana jest z ta religia a nie inna.

Czlowiek to nie kopulujace  wedle potrzeb zwierze.
Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno). Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALOŚĆ - JEDNIĘ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem.
Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.

Owszem nie wszyscy juz osiagneli poziom doswiadczen innych opcji by ta oczywistosc wyznaczala ich wzor.
Poszukuja innych doswiadczen , maja takie potrzeby? Ich sprawa.

To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja.

Kiara Uśmiech Uśmiech
east kobiety w islamie nie posiadaja prawa wyboru , nie jest to zadna umowa. To jest NAKAZ , PRZYMUS zycia wedle prw Islamu.
Tu nie ma mowy o zadnej dobrowolnosci wyboru , jest obowiazek stosowania sie do praw i zasad , albo kara , zbyt czesto rowna snmierci lub okaleczeniu.

Wejdz w temat i poczytaj.
Nie ma mowy nawet o opuszczeniu religii , kto to zrobi oficjalnie podpisuje wyrok smierci na siebie. Tak wiec akurat ta opcja nie ma nic wspolnego z wolnoscia wyboru i poszanowaniem praw czlowieka.Poligamia meska zwiazana jest z ta religia a nie inna.

Czlowiek to nie kopulujace  wedle potrzeb zwierze.
Intymne kontakty czlowieka opieraja sie na uczuciu milosci do partnera ( przynajmniej byc tak powinno). Jeszcze raz wracamy do wzorca , ktorym jest DWA , czyli 1 zenski i 1 meski tworzacy CALOŚĆ - JEDNIĘ, ktora jest doskonaloscia wzorcem Stworcy , poczatkiem.
Czy Ty to rozumiesz? Tak wiec nie trzy , nie cztery i nie piec , a dwa; 1 kobieta i 1 mezczyzna stanowia idealna opcje doskonalego zwiazku w ukladzie tworzacym polaczenie , czyli malzenstwo.

Owszem nie wszyscy juz osiagneli poziom doswiadczen innych opcji by ta oczywistosc wyznaczala ich wzor.
Poszukuja innych doswiadczen , maja takie potrzeby? Ich sprawa.

To co jest wzorem zycia plemiennego wiekszosc z nas ma juz za soba jako doswiadczenia istnienia. Ale dla mlodych dusz jest to nadal atrakcja.

Kiara Uśmiech Uśmiech
1 +1 = 2 czyli "jednia 100%.
A, 1 + 14= 15?
14 + 1 = 15, czyli burdel, harem i wszelkie inne paskudztwo niemoralne i wyuzdane, bo nie mające jedni pierwotnego wzorca Stwórcy :1 +1 = 100%
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #221 : Grudzień 14, 2010, 16:06:33 »


  Chyba mam prawo do swobodnego dobierania sobie przyjaciół?

Nie zapomnij o Silverze...  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2010, 16:07:58 wysłane przez Silver » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #222 : Grudzień 14, 2010, 16:27:58 »

Cytat: Silver
Nie zapomnij o Silverze...   
Ależ jak mogłabym zapomnieć o swoim bracie? Toż to więcej niż przyjaźń.  Chichot

A wracając do zdrady dokonanej przez niektórych aniołów, to chyba jedynie człowiek je osądził i nazwał upadłymi. Czy jednak przestały one być tym, kim są? Czy odebrano im cokolwiek wskutek ich wyboru?
Czy Miłość Wszechświata już ich nie obejmuje?

Dlaczego zatem człowiekowi tak trudno jest wybaczyć jakąkolwiek zdradę? Może dlatego, że sam zdradzał wiele razy? I nie potrafił sobie przebaczyć=zrozumieć?
Że mentalnie tkwi jeszcze w fazie upadku?

Wydaje się, że jak człowiek powstanie z kolan, nie będzie już mowy o zdradach ani wszelkich niedoskonałościach. Bo ujrzy siebie takiego jakim jest i zagra pieśń zwycięstwa (najlepiej na gitarze basowej  Mrugnięcie).  I żadnej rozróby więcej… chociaż, kto wie?  Duży uśmiech


Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #223 : Grudzień 14, 2010, 23:33:37 »

Sądziłem, że już wszystko napisałem w tym wątku i już nie muszę tutaj w ogóle wracać. Ale tak sobie myślę o syndromie Ikara, gdyż do takich rozmiarów urósł ten symbol tutaj, a i nie tylko tutaj. A to pewnie dlatego, że znakomicie przekłada się on nasze rozważania; tudzież posiada o wiele szerszy jeszcze zasięg.

W sumie napiszę jeszcze teraz o tym, co powyżej, ale z "pozycji Ikara". Dedal ofiarowując skrzydła, ofiarował sobie i Ikarowi, nie tylko możliwość wolności, ale co za tym idzie doznania piękna, radości, dystansu, zachwytu i rozkoszy wreszcie. No, bo czymże może być taki lot?  O to zapytać należy orła i sokoła, lub chociażby podróżujących samolotami ( namiasteczka, ale zawsze coś!)...

Ikar poszybował nie na skrzydłach możliwego wyzwolenia, ale pragnienia, czy nawet żądzy doznawania, oraz zwyczajnej niefrasobliwości.

Nie zaufał Ojcu i wyniósłszy się nieco za wysoko, doświadczył nie tyle rozkoszy z doznawania obrazu pod nim i przed, ale cierpienia z nadmiaru żaru, wreszcie upadek znamionujący się niewyobrażalnym lękiem przed śmiercią, oraz nagle uświadomioną rozpaczą za straconymi nadziejami, plus uświadomienie sobie zlekceważenia prośby ojca, gdyż celem było wyzwolenie z niewoli, na którą tak długo czekali (chociaż czynnie). I utraty iluś letnich marzeń i nadziei, a także wyobrażeń o przyszłości...

"Zbrodnią" jest podciąć skrzydła i nie pozwolić lecieć, tak jak "zbrodnią" niefrasobliwość i lekkomyślność, czy też wręcz swoisty rodzaj pychy: ty sobie ojcze mów, a ja i tak wiem swoje!  Ten sam Ikar mógł doświadczyć podwójnej wolności i radości. Raz z samego faktu lotu i rozkoszowania się nim na spokojnie, a potem uzyskanej wolności w swojej ojczyźnie...

Jednakże niecierpliwość serca, czy umysłu może stać się zgubną. Nigdy bowiem, działanie  zgodne z Potrzebą nie doprowadzi do tak straszliwej traumy.

Czym bowiem to jest dla duszy? Ano, odradza się w następnym wcieleniu z potwornym lękiem, gdyż jak wiadomo ciało przechowuje pamięć z poprzednich wcieleń. Przekłada się to nawet na straszliwe nie zdiagnozowane przez medycynę bóle w konkretnych miejscach wynikających, z takiego, a nie innego rodzaju  śmierci, czy wreszcie zabójstwa , ( np. śmierć od sztyletu, uduszenie, utonięcie, itp....) wreszcie na tzw. niewytłumaczalne cierpienia i choroby (nierzadko określane też jako hipochondria, lub histeria, depresja lękowa, endogenna i mnożyć by jeszcze...lub w ogóle nie nazwane jednostki...).

Oczywiście taka trauma powoduje ( w "syndromie ikarowym" na pewno - czyli cały czas mam symbol na myśli!) potężny lęk, wręcz fobie. I to, co w poprzednim wcieleniu miało być wolnością, w następnym (-nych) zamieni się w ograniczanie, nieuświadomione zasilanie nieszczęścia, a może nawet despotyzm i wzmacnianie potężnego lęku u swoich potomków i nie tylko, wreszcie ucieczkę  we wszelkie bezpieczne dogmaty włącznie z systemami, filozoficznymi, religijnymi, czy też sektami wreszcie. Byle bezpieczniej i pewniej. Może się to także objawiać chorobliwym uzależnieniem od woli ojca, matki, szefa, systemu a także ślepym posłuszeństwem. Etc...etc...

Że też nie wspomnę o reperkusji dla CAŁOŚCI. I w żadnym wypadku (nomen omen Mrugnięcie) nie jest to przekraczanie niemożliwego, ale wikłanie się i zapętlanie. Czyli cena jest olbrzymia. I jeszcze raz konkludując: nie otrzymanie, czy podcinanie skrzydeł jest taką samą zbrodnią, jak niewłaściwe skorzystanie z daru wolności. Ale prawo do niefrasobliwości itp. czyli wolna wola istnieje niezaprzeczalnie. Tylko, czy warto z niego korzystać, choć przecie można? I czy Dedalowi należy się potępienie za to, że jest tylko i aż Dedalem???Oczywiście, jeśli krótkowzroczność, może wpaść w ogóle na taki nieszlachetny z założenia pomysł? Bo i tak nierzadko w życiu bywa, a nazywa się to zrzucaniem odpowiedzialności za swoje błędy i niepowodzenia na innych. Wręcz jest to nagminny jeszcze casus.


Powtórzyłem n-ty raz, to co pisałem wyżej, tylko nieco innymi słowy. Myślę, że  nie mam już w tej kwestii nic do dodania. Wystarczy odnieść to do sytuacji, o których tutaj mowa.


 

To powiedział koliberek i choć nie orzeł jeszcze, ale zawsze coś... Uśmiech



Ps. Nie przypadkiem użył też dużej litery w słowie ojciec.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2010, 00:19:14 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #224 : Grudzień 15, 2010, 00:10:39 »

Czasami jedna szalona chwila więcej jest warta, niż całe bogobojne życie. 
Kto jej nie doznał, rozprawiać będzie o niefrasobliwościach i zbrodniach, o stratach i zyskach…

I cóż ktoś, kto choć raz nie poleciał tak do końca, na zatracenie, może wiedzieć, co czuł Ikar?
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.106 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

improwicze twojareklama miastomorthal blackmoon turback