Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #75 : Luty 02, 2009, 22:35:11 » |
|
acentaur - spoko, to przecieÂż Âżart byÂł  A tak serio, to po prostu warto w rozmowie mieĂŚ na uwagdze, Âże rozmawiamy tylko o konkretnym ujĂŞciu ego, a nie o Ego w kaÂżdym rozumeiniu. I tyle 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sarah54
Gość
|
 |
« Odpowiedz #76 : Luty 02, 2009, 23:28:02 » |
|
"Jak na dr¿¹cej kartce, tak na drz¹cej obaw¹ duszy, ¿adnego szlachetniejszego gestu nie uczynisz" (J.Locke XVIIw.)
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2009, 23:28:40 wysłane przez sarah54 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #77 : Luty 03, 2009, 18:10:55 » |
|
Ja nie wiem jakie mechanizmy psycho-fizyczne siê wtedy uruchamiaj¹, lecz tu nie tak wa¿ne s¹ szczegó³y techniczne, lecz wa¿ne jest, aby nie dokonywaÌ t³umieù, lecz pozwoliÌ , aby wszystko co pojawi siê w naszej œwiadomoœci poprostu pozwoliÌ, aby z a i s t n i a ³ o. Czyli przyj¹Ì tylko i wy³¹cznie rolê obserwatora tego co siê dzieje.
Wszelkie emocje, które siê w Nas pojawiaj¹ pocz¹wszy od z³oœci, nienawiœci, lêku a skonczywszy na mi³oœci s¹ dla Nas tylko informatorami- sygna³ami mówi¹cymi jaki w Nas istnieje system wartoœci.Wszelkie emocje s¹ czeœci¹ naszej œwiadomoœci, tak jak i myœli, lecz nie s¹ nami. Uto¿samienie siê ze swoimi myœlami-emocjami jest b³êdem, poniewa¿ jak wspomnia³em s¹ to tylko informacje co siê dzieje w naszym polu œwiadomoœci. Lecz s¹ to bardzo cenne informacje, z których nale¿y wyci¹gaÌ wnioski obserwuj¹c ich.
Generalnie sie zgadzam, odtracone emocje powodujace blokady w polu magnetycznym cz³owieka i tak wczesniej czy póŸniej powróc¹. Rola obserwatora, nie identyfikujacego sie z tym emocjami wydaje sie byc ta wl¹sciw¹. Tymniemniej nie jest latwo pozostac obojetnym wobec faktów, takich jak np opisa³eœ - smierci kogos bliskiego, czy rozstania. Z moich 'obserwacji' wynika ze obrona przed smutkiem, czy innym uczuciem niewiele daje. Lepiej przezyc pewne stany i pozowliÌ nap³ywaj¹cym emocjom po porstu przep³yn¹c i odejœÌ - przezywaj¹c jednoczesnie swiadomie zaistnia³a sytuacje. Zdarzaja sie np przypadki, ze spotykajac nieszczesliwa osobe mozemy na skutek wspo³czucia zap³akaÌ, wyrazaj¹c te emocje których ona/on nidgy nie uwolni³a. czy wiec Ego to tylko t³umione emocje? Nie wydaje mi sie, przeciez nasze ja wci¹¿ kombinuje, rozwiazuje zagadki, najbardziej prubuj¹c okresliÌ Siebie. Tymniemniej Ego mo¿e okazac sie tworem iluzorycznym wobez rzeczywistego Obserwatora, który nie daje sie poznac  Czy ktos pokusi sie o wyt³umaczenie modelu Ego-SuperEgo oraz Id?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #78 : Luty 03, 2009, 18:40:08 » |
|
Najprawdopodobniej SUPER - EGO wymyœ³i³o ego uryte... EGO, jak ju¿ siê zorientowa³o, ¿e jest na œwieczniku, to nie chce byÌ takie zwyk³e i pospolte. EGO nie jest emocjami, ono tworzy emocje, ¿ywi siê nimi i dalej nakrêca dla w³asnego wzrostu. Super EGO, to dobrze najêdzone emocjami, zwyk³e, ca³kowicie pospolite ludzkie ego. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #79 : Luty 03, 2009, 18:45:02 » |
|
Witam wszystkich, pojecie Ego prowadzi do biblii i do ksiag hebrajskich i sporo wyjasnia. Taki byl moj zamiar doprowadzic dyskusje do tego momentu. Swiete ksiegi mowia, ze z zebra czlowieka/mezzyzny Bog stworzyl kobiete, co oznacza - to jest mezczyzna tej "kobiety". Slowo "kobieta" jest pierwotnie rodzaju meskiego ( freuja, friega, froio) i wlasciwe znaczenie tego slowa to "pierwszy" = przywodca,prowadzic, przewodniczyc. Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja" Tylko wtedy gdy obie czesci stworza harmoniczna calosc, czyli boskie malzenstwo (EWA, ewi, ewe = Prawo, sprawiedliwosc) powstanie prawdziwy, pojednany czlowiek. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #80 : Luty 04, 2009, 22:58:59 » |
|
a co to jest to "EGO" ? - czy to jest ten glos, ktory wyraznie slysze czytajac kolejne posty - czy to jest to ktore slucha - czy tez to ktore wreszcie rozumie a moze jednak ten ktory reaguje fizycznie na to co uslyszal i zrozumial? oraz Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja" Acentaur, czy w zwiÂązku z Twoim pytaniem i konkluzjÂą kabalistycznÂą oraz czterema stronami naszego wymÂądrzania siĂŞ, znalazÂłeÂś satysfakcjonujÂącÂą odpowiedÂź na pytanie o EGO? Bo ja nadal nie bardzo wiem, co to za zwierzĂŞ … 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #81 : Luty 05, 2009, 00:15:55 » |
|
EGO to wirtualna maska... Stworzona w myÂślach postaĂŚ, od dziciĂąstwa prĂłbuje staĂŚ siĂŞ kimÂś, to bycie kimÂś absolutnie zasÂłania potrzebĂŞ bycia sobÂą. Dlatego kaÂżdy, kogo zakwalikowano do jakiegoÂś typu osobowoÂści, profesji, pozycji spoÂłecznej, tak bardzo broni siĂŞ przed jej utratÂą. Iluzja bycia "KIMÂŚ" otwiera wszystkie drzwi na salonach, tworzy obraz kogoÂś, kto ma wszystko pod kontrolÂą, a to juÂż wystarczy by oddaĂŚ komuÂś takiemu swojÂą MIÂŁOÂŚĂ. Tu niestety fikcja siĂŞ koĂączy, bo moÂżna oszukiwaĂŚ siebie nie zauwaÂżajÂąc tego, ale inny czÂłowiek szybko dostrzeÂże faÂłsz i doprowadzi do konfrontacji. CaÂłe nasze Âżycie polega na udawaniu i pokazywaniu Âświatu mocy prowadzÂącej do szczĂŞÂścia i miÂłoÂści. KaÂżdy kto czuje siĂŞ mistrzem obÂłudy, bardzo szybko doprowadza do ujawniania faÂłszu w innych osobnikach, cieszy siĂŞ z czyjejÂś utraty pozycji, bo wydaje mu siĂŞ wĂłwczas, Âże jego to nie dotyczy. Tak powstajÂą niekoĂączÂące siĂŞ konflikty, udowadnianie racji, ktĂłrej tak na prawdĂŞ nie posiada nikt. EGO to maska prawdziwego JA, prawdziwe JA siedzi sobie cichutko, jak mysz pod miot³¹ i bÂłaga o dostrzeÂżenie. Tylko prawdziwe JA ma rzeczywisty kontakt z ca³¹ moÂżliwoÂściÂą duchowej obecnoÂści. EGO ciÂągle przeszkadza, kombinuje i wymyÂśla, doprowadza do depresji i ciÂągÂłych konfliktĂłw na ró¿nych poziomach osobowoÂści, jest przyczynÂą chorĂłb i braku spokoju. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #82 : Luty 05, 2009, 11:06:13 » |
|
Powiadasz Thotal, Âże ego to nasza wirtualna maska? Czyli twĂłr caÂłkowicie sztuczny i poza nami. W dodatku bardzo zÂły, szkodzÂący naszemu Ja, ktĂłre siedzi cicho jak mysz pod miot³¹ i bÂłaga o dostrzeÂżenie. Ale kto ma dostrzegaĂŚ? Maska, czy to ubezwÂłasnowolnione przez maskĂŞ Ja? Maska nie moÂże, bo jest tylko maskÂą, zaÂś Ja jest przecieÂż Âświadome siebie. A moÂże jest tak, jak wskazuje nam Leszek, Âże po prostu ogarniamy ÂświadomoÂściÂą nasze dobre i zÂłe strony nazywajÂąc je i klasyfikujÂąc? I wszystko, co zÂłe wrzucamy do jednego worka pod nazwÂą ego, co stanowi swoiste „oczyszczanie” (ÂświadomoÂści?). Wtedy worek, faktycznie jest wirtualny, ale nasze myÂśli, zachowania juÂż jak najbardziej rzeczywiste. Czy jednak taka separacja „zÂła” od „dobra” nie jest czymÂś sztucznym? WynikaÂłoby z tego, Âże to zÂło (maska) gra pierwsze skrzypce. Czyli nasza prawdziwa istota jest ubezwÂłasnowolniona i siedzi cicho? A moÂże walczy z wÂłasnÂą maskÂą, tylko kto jÂą stworzyÂł i wg jakiego programu? No bo przecieÂż nie mogÂła stworzyĂŚ siĂŞ sama. Zatem mamy nad sobÂą wÂładzĂŞ, czy ktoÂś ma jÂą nad nami i zakÂłada nam maski, byÂśmy jak Âślepcy we mgle …. JuÂż widzĂŞ, jak Astro przypomina, Âże to nasze faÂłszywe przekonania jÂą stworzyÂły. I poniekÂąd ma racjĂŞ. Ale kto kaÂże naszemu Ja wybieraĂŚ takie przekonania? PrzyjmujÂąc zaÂś koncepcjĂŞ, Âże ego to integralna czêœÌ nas, ktĂłra jest dynamiczna w swoim rozwoju, to nie ma juÂż w nim (ego) niczego demonicznego. Po prostu czÂłowiek ograniczony materiÂą postrzega, dziaÂła i uczy siĂŞ zmieniajÂąc wci¹¿ siebie. I w miarĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym i doskonalszym niejako „traci” to umowne ego. Ale to My przeobraziliÂśmy siĂŞ, nie zaÂś nasza maska. A jaka jest prawdziwa istota czÂłowieka? Wiemy, kim jesteÂśmy? I dlaczego taĂączymy w salonach, zamiast we wÂłasnej przestrzeni? A moÂże ta przestrzeĂą zawiera takÂże salony ze wszystkimi maskami? Pozdrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 11:09:26 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #83 : Luty 05, 2009, 12:28:31 » |
|
Witaj ptaku, Acentaur, czy w zwiÂązku z Twoim pytaniem i konkluzjÂą kabalistycznÂą oraz czterema stronami naszego wymÂądrzania siĂŞ, znalazÂłeÂś satysfakcjonujÂącÂą odpowiedÂź na pytanie o EGO? Bo ja nadal nie bardzo wiem, co to za zwierzĂŞ calkiem niezle to wyczuwa Thotal  Zanim znajdziemy sie w sytuacji gdzie sadzic bedziemy , ze za nasze zycie psychiczne i fizyczne odpowiadaja tylko sekwencje impulsow o jakis tam czestotliwosciach chcialem zwrocic uwage na intuicje w kazdym z nas i niebagatelna wiedze starozytnych. Chcialem zwrocic uwage , ze wszystko jest ze soba powiazane i nasze zycie psychiczne nie jest wyjatkiem. I dobrze jest wiedziec z grubsza co to jest, jak funkcjonuje i jakie ma powiazanie ze swiatem zewnetrznym. Tyle ze zamiana tego EGO na bity informacji jest zalosnie smieszna. Jesli ktos chce drazyc dalej mozna w psychice odkryc szereg roznych struktur o roznych funkcjach, polecam C.G Junga. Znajomosc Ego pociaga za soba inne jeszcze pytanie i odpowiedzi. Np. Mesjasz. Ten , ktorego wszyscy znaja, wykonal swoje zadanie i nie ma potrzeby aby jeszcze raz sie mial pojawiac. Teraz my otrzymujemy te role, my musimy doprowadzic do wyzwolenia sie od EGO, polaczyc obie czesci i stac sie czlowiekiem doskonalym. My musimy sie sami i "nasz swiat" wybawic. Ptaku, jeszcze nie mam takiej pewnosci ale staram sie ogarnac wszystkie opcje i sadze ze sie ta prawdziwa sama wyklaruje. Zle powiedziane, nic sie samo nie wyklaruje , wszystko musimy sami sami z mozolem osiagnac. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #84 : Luty 05, 2009, 12:52:25 » |
|
Ja¿ù - obserwator z nikim nie walczy, nawet nie wie co to jest dobro i z³o. Iluzja EGO polega na dominacji centralnego komputera - mózgu (wszystkich myœli) nad obserwatorem - prawdziwym JA. PTAKU, zastanów siê g³êboko w jakim celu napisa³aœ ¿e; " ego, to twór ca³kowicie sztuczny, poza nami, i w dodatku bardzo zly i szkodz¹cy". Czy Twój mózg te¿ siê broni przed prawd¹ i podsuwa coraz to nowe wersje zdyskredytowania pogl¹du? Tu nie ma mowy o separacji dobra i z³a, tak¹ separacjê przedstawia Ci goni¹cy za iluzj¹ spanikowany umys³., Ca³y czas potrzebne mu s¹ dowody i potwierdzenia, ca³y czas domaga siê konfrontacji pomiêdzy biegunami. Dziêki konfrontacji ¿yje, nakrêca emocje i ¿ywi siê nimi, tylko teraz pytanie; czyim kosztem? "Cz³owiek uczy siê zmieniaj¹c siebie i w miarê stawania siê m¹drzejszym i doskonalszym niejako "traci" to umowne ego" To¿ to jest hymn ku czci EGO, najlepszy prezent jaki mog³aœ ofiarowaÌ w³asnemu egotycznemu, paso¿ytniczemu tworowi. Odda³aœ mu prawo do dalszego kierowania i uczenia Ciê stawania siê m¹drzejszym. Czy byk musi byÌ m¹drzejszy od trawy? A co jest lepsze, jaskó³ka, czy dzik? A jaka jest istota cz³owieka? Istota cz³owieka - JAM JEST
Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #85 : Luty 05, 2009, 13:45:47 » |
|
Witam wszystkich, pojecie Ego prowadzi do biblii i do ksiag hebrajskich i sporo wyjasnia. Taki byl moj zamiar doprowadzic dyskusje do tego momentu. Swiete ksiegi mowia, ze z zebra czlowieka/mezzyzny Bog stworzyl kobiete, co oznacza - to jest mezczyzna tej "kobiety". Slowo "kobieta" jest pierwotnie rodzaju meskiego ( freuja, friega, froio) i wlasciwe znaczenie tego slowa to "pierwszy" = przywodca,prowadzic, przewodniczyc. Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja" Tylko wtedy gdy obie czesci stworza harmoniczna calosc, czyli boskie malzenstwo (EWA, ewi, ewe = Prawo, sprawiedliwosc) powstanie prawdziwy, pojednany czlowiek. pozdrawiam
Mialam nie kometowac juz nic, ale... Kobiwta z "zebra" Adama ( mysle iz ma to wiele znacze nie tylko zebro w naszym pojeciu) z niego, .... "co oznacza ze jest ,TO MEZCZYZNA TEJ KOBIETY? A co to znaczy tak naprawde mezczyzna TEJ KOBIETY? Kto wie ten wie iz zostal dokonany eksperymet rozdaielenia pelni aspektow zenskiego i meskiego na zupelnie niezalezne DUCHOWE ISTOTY. W tym wypadku od aspektu MESKIEGO oddzielono zenski ,tym powiedzmy ZASADNICZYM ,pierwotnym byl ON , MESKI ADAM a tak naprawde nasz znajomy ENKI (wielu imion wlacznie z JAHVE).Adam zyskal sile, MOC bo jest ona cecha meskosci , Ewa posiada wiedze , bo jest to cecha zenskosci. Powstaly wiec dwa rozdzielone aspekty , ktore staly sie wzorcami duchowymi i genetycznymi dla cywilizacji Enki -Adama. Stworzona zostala nowa matryca rozwojowa oparta na maksymalnym poziomie energetycznym 50% wiedzy ( czytaj swiatla , lub milosci). Kobieta nie jest rodzaju meskiego pierwotnie i nigdy nie byla, kobieta jest i byla rodzajem ZENSKIM, ( natomiast tworzenie slow i nadawanie im znaczen to juz inna kwestia), Po co miala by byc kobieta rodzaju meskiego, skoro miala i ma reprezetowac odmienny rodzaj niz meski? to jest totalna bzdura, ktora chce zatrzec indywidualnosc i odmiennosc kobiety. Ale jest inne wytlumaczenie dla tej informacji ( ktora moim zdaniem chce mnam zwrocic uwage na zdarzenie), dotyczy to tylko i wylacznie EPOKI Adama-ENKI , w ktorej ta rozdzielnosc zostala dokonana. Ale czy bylo to tak napewno? tez mam watpliwosci. Nie mniej jednak zastosuje sie do tego konkretnego tekstu. W tym wypadku "Ewa jest rodzaju meskiego", bo jest oddzielona czescia od jej pierwowzoru , ktory byl w calosci swojej istoty ASPEKTEM MESKIM. Jezeli zrozumiemy fakt rozdzielenia ( wczesniej harmonijnych dwoch aspektow jednej Energii-Duszy , ktora byla 100% aspektem meskim ( i to takim wzorcowym) zerozumiemy sens tej informacji. Teraz Ewa musi odzyskac moc aspektu meskiego przez wielosc wcielen ( ktora zostala z jej rozdzielona czescia meska), a Adam musi przez wielosc wcielen ponownie odbudowac w sobie aspekt zenski , ktory przekaze mu wiedze kobiecosci. Pierwszy , przywodca , prowadzic... cechy przynalezne aspektowi zenskiemu z racji zdeponowanej w nim wiedzy pierwotnej.Nie zas jakiego kolwiek wywyzszania kobiety ponad mezczyzne, po prostu tak zostalo to stworzone pierwotnie. Iz w aspekcie zenskim jest wiedza, a w meskim moc , ktora orusza ta wiedze do dzialania. Tak wiec zawsze prowadzi wiedza, prekursorami sa ci , ktorzy propaguja nowa wiedze, sama moc to zbyt malo. ale rowniez sama wiedza bez inspiracji dzialania nie bedzie szla do przodu , nie bedzie miala motywacji zaistnienia, tak samo jak " wiedza zdeponowana w czym kolwiek bez sily woli korzystania z niej nie wyplynie na swiatlo dzienne. Zeby zaistniala wiedza fizycznie musi sie odbyc oddzialywanie owych aspektow i meskiego i zenskiego. Wowczas WIEDZA-KOBIECOSC, zaistnieje pelnia inspirowana MOCA-MESKOSC , wpisujac w zycie doswiadczenia , ktore prowadza obydwa aspekty do MADROSCI. A gdzie jest EGO? Moim zdaniem , tym okresleniem nazywamy podnoszaca sie samoswiadomosc , znika jej uzaleznienie od emocji ( ktorymi rzadza oddzialywania materialne), przeksztalcajac sie w czyste JA , ktore uniezaleznione od materi istnieje w wiecznym TU I TERAZ. Kiara  ps. Drzewo przy ktorym sa Ewa adam i waz podajacy jej jablko , ktore ona przekazuje Adamowi. Ten obraz jest super prosta informacja matrycy wspolczesnej epoki. eksperymentalnie ( a moze na wskutek przekroczenia poziomu rozwoju) rozdzielono PELNIE DUCHOWA , na dwa oddzielne aspekty ( meski i zenski, w tym wypadku wzorcem rozdzielonym dla przyszlego pokolenia ,Epoki, byl mezczyzna .Jego energetyczny wzorzec aspektu meskiego). W ten sposob powstala matryca rzeczywistsci naszej Epoki "Zelaza, lub Ciemnosci" .Gdyz On reprezetowal aspekt energii o potecjale "minusowym", co oznacza tylko 50% wiedzy SWIATLA, lub Energii Milosci (mysle iz to tlumaczenie ulatwi zrozumienie calosci zagadnienia, oraz epoki w ktorej zyjemy, jak rowniez istoty mysli i dzialan ENKIEGO) Tak wiec mamy rozdzielona ENERGIE ( wzorzec MESKOSCI) na dwie jego energetyczne czesci, aspekt zenski -Ewa i aspekt meski Adam, tworzace w nim pelnie. Mimo wszystko po rozdzieleniu , wiedza ( kobiecosci) nie zostala przy aspekcie meskim , zawsze posiada ja zenski.Ale Ewa , naszej Epoki NIE POSIADA PELNI WIEDZY ZENSKIEJ , bo NIE BYLA PIERWOWZOREM ENERGII ZENSKIEJ NA ZIEMI NIE BYLA PRAMATKA LUDZKOSCI! Jakie jest wiec rozwiazanie dla niej i jej "dzieci"? Jest nim drzewo zycia, wznoszenie sie na nim poprzez rozwoj UCZUCIOWY. Dojscie do ENERGII WEZA KUNDALINI , ktory drzemie w kazdej ISTOCIE , i przyjecie od NIEGO WIEDZY. A co jest ta pelnia WIEDZY? Symbolem jej jest JABLKO WENUS, w nim jest zdeponowana informacja o STWORZENIU I O TWORZENIU.JEDNAK ZEBY DOJSC DO PELNI 100% TEJ WIEDZY POMIMO IZ KUNDALINI JA NAM (naszemu aspektowi) przekaze NIEZBEDNE JEST PONOWNE POLACZENIE ROZDZIELONYCH ASPEKTOW MESKIEGO I ZENSKIEGO. Czyli symboliczne zlonczenie ADAMA i EWY, przekazanie pelnej wiedzy kobiecosci oddzielonemu aspektowi meskiemu.Jednak stac sie to moze dopiero , gdy kobieta i mezczyzna na drodze samorozwoju UZYSKALI JUZ HARMONIE SWOICH ASPEKTOW ( wewnatrz siebie meskiego i zenskiego) , osiagneli PELNIE WIEDZY ASPEKTU W KTORYM ZYJA OBECNIE. Wowczas "EWA",gdy kundalini- PRA WAZ ( symbol WIEDZY) obdarowala ja WIEDZA JEJ ASPEKTU, moze ta WIEDZE PODAROWAC MEZCZYZNIE, jest to owo symboliczne JABLKO WENUS. Jednak mezczyzna rowniez powinien osiagnac PELEN POZIOM WIEDZY ASPEKTU MESKIEGO (czyli calkowita harmonie w nim wiedzy aspektu zenskiego i meskiego) , wowczas WLASNA WIEDZE(MOC) moze podarowac kobiecie. Na obrazie Adam i Ewa , oraz kuszenie Weza , zawarty jest caly pierwotny przekaz tej wiedzy. A zakrycie listkami figowymi intymnosci zenskiej i meskiej, co znaczy? Znaczy to tylko tyle iz obydwoje juz sa w materi, w swiecie energetycznym nie istnieje wstyd przed przejawianiem sie w zadnym z aspektow, ni meskim , ni zenskim.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 14:19:03 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #86 : Luty 05, 2009, 14:29:29 » |
|
Ja¿ù - obserwator z nikim nie walczy, nawet nie wie co to jest dobro i zÂło. Tak, tylko, Âże ja nie miaÂłam na myÂśli WyÂższej JaÂźni piszÂąc o „Ja”. PisaÂłam o ÂświadomoÂści czÂłowieka, czyli tej aktualnej, „mieszkajÂącej” w obecnym ciele. Iluzja EGO polega na dominacji centralnego komputera - mĂłzgu (wszystkich myÂśli) nad obserwatorem - prawdziwym JA. A moÂże to „Ja”, to caÂła nasza obecna ÂświadomoœÌ ogarniajÂąca i sterujÂąca sama sobÂą? Czy komputer moÂże mieĂŚ wÂładzĂŞ nad obserwatorem? PTAKU, zastanĂłw siĂŞ g³êboko w jakim celu napisaÂłaÂś Âże; " ego, to twĂłr caÂłkowicie sztuczny, poza nami, i w dodatku bardzo zly i szkodzÂący". Czy TwĂłj mĂłzg teÂż siĂŞ broni przed prawdÂą i podsuwa coraz to nowe wersje zdyskredytowania poglÂądu? Tu nie ma mowy o separacji dobra i zÂła, takÂą separacjĂŞ przedstawia Ci goniÂący za iluzjÂą spanikowany umysÂł., CaÂły czas potrzebne mu sÂą dowody i potwierdzenia, caÂły czas domaga siĂŞ konfrontacji pomiĂŞdzy biegunami. DziĂŞki konfrontacji Âżyje, nakrĂŞca emocje i Âżywi siĂŞ nimi, tylko teraz pytanie; czyim kosztem? To nie tak, niewÂłaÂściwie mnie odczytaÂłeÂś. MĂłj mĂłzg przed niczym siĂŞ nie broni, bo mĂłzg to tylko narzĂŞdzie do przejawienia siĂŞ ÂświadomoÂści. Nie identyfikujĂŞ siĂŞ z myÂślami, ktĂłre przelatujÂą przez mĂłzg i ktĂłre nie sÂą moim „Ja”. Ja, to ÂświadomoœÌ tych myÂśli, w³¹cznie z wszelkimi konstrukcjami, takÂże z konstrukcjÂą EGO. Niczego wiĂŞc nie dyskredytujĂŞ. Bo jak moÂżna dyskredytowaĂŚ coÂś, co tylko obserwujĂŞ? ObserwujĂŞ teÂż ten „spanikowany” umysÂł, ale we mnie jest spokĂłj, nie wzbudza on Âżadnych emocji. Bieguny? Staram siĂŞ byĂŚ poÂśrodku, z maÂłymi wycieczkami na boki  w celach poznawczych. Piszesz, Âże ego Âżywi siĂŞ emocjami naszym kosztem. I tu widzĂŞ sztucznoœÌ tego. Bo niby mĂłzg (komputer) miaÂłby ÂżerowaĂŚ na nas? A moÂże to nasze Âświadome Ja steruje energiÂą czÂłowieka, by doÂświadczalnie dochodziĂŚ do coraz g³êbszego samopoznania? "CzÂłowiek uczy siĂŞ zmieniajÂąc siebie i w miarĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym i doskonalszym niejako "traci" to umowne ego" ToÂż to jest hymn ku czci EGO, najlepszy prezent jaki mogÂłaÂś ofiarowaĂŚ wÂłasnemu egotycznemu, pasoÂżytniczemu tworowi. OddaÂłaÂś mu prawo do dalszego kierowania i uczenia CiĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym. CzyÂżby? Doskonale rozumiem potoczne znaczenie sÂłowa ego, oraz TwĂłj tok rozumowania. Znam te myÂśli, teÂż sÂą w moim umyÂśle. Staram siĂŞ jednak spojrzeĂŚ na to z innej strony. PrzyjmujÂąc koncepcjĂŞ dominacji Ego, stajĂŞ siĂŞ jego niewolnikiem i umacniam je. PrzyjmujÂąc zaÂś, Âże jestem Âświadomym Ja, ktĂłre obejmuje wszelki koncept, jestem obserwatorem, z moÂżliwoÂściÂą wyciÂągania wnioskĂłw i kierowania poczynaniami czÂłowieka, nad ktĂłrym mam pieczĂŞ. Pewnie zagmatwaÂłam i niezbyt jasno wytÂłumaczyÂłam, ale tak to juÂż jest ze sÂłowami. Niemniej pozdrawiam Ciebie i Twoje ego, skoro nadajesz mu byt.  Czy byk musi byĂŚ mÂądrzejszy od trawy? A co jest lepsze, jaskó³ka, czy dzik? A jaka jest istota czÂłowieka?
Istota czÂłowieka - JAM JEST No wÂłaÂśnie, sam sobie odpowiedziaÂłeÂś. Ale to "JAM JEST" teÂż czymÂś ogarniasz, czym? 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 14:30:22 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #87 : Luty 05, 2009, 15:07:35 » |
|
ptak, Thotal - i wÂłaÂśnie dlatego, patrzÂąc teraz na waszÂą rozmowĂŞ, utwierdzam siĂŞ w przekonaniu - im bardziej chce siĂŞ pod sÂłowo "Ego" podstawiĂŚ wÂłasne wyobraÂżenia, tym bardziej rozmowa staje siĂŞ nijaka - bo nie ma konkretnych podstaw. StÂąd teÂż znowu apelujĂŞ, by jednak zmieniĂŚ sÂłowo "Ego" na jakieÂś inne, nie posiadajÂące wczeÂśniejszego znaczenia, a nie podpinaĂŚ pod coÂś juÂż znanego nowe, inne znaczenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Lucyfer
Gość
|
 |
« Odpowiedz #88 : Luty 05, 2009, 16:08:52 » |
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 16:09:31 wysłane przez Lucyfer »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #89 : Luty 05, 2009, 16:24:48 » |
|
ptak, Thotal - i wÂłaÂśnie dlatego, patrzÂąc teraz na waszÂą rozmowĂŞ, utwierdzam siĂŞ w przekonaniu - im bardziej chce siĂŞ pod sÂłowo "Ego" podstawiĂŚ wÂłasne wyobraÂżenia, tym bardziej rozmowa staje siĂŞ nijaka - bo nie ma konkretnych podstaw. StÂąd teÂż znowu apelujĂŞ, by jednak zmieniĂŚ sÂłowo "Ego" na jakieÂś inne, nie posiadajÂące wczeÂśniejszego znaczenia, a nie podpinaĂŚ pod coÂś juÂż znanego nowe, inne znaczenia. Tenebrael, zmiana nazwy niczego nie rozwi¹¿e, bo treÂści nadal bĂŞdÂą te same. Po prostu, chyba caÂła ta dyskusja nie ma sensu, bo tak naprawdĂŞ, co nam dajÂą jakieÂś formalne ustalenia? Czy to wpÂłynie na zmianĂŞ naszego Âżycia i jego jakoœÌ? Czy, gdy moja ÂświadomoœÌ przyjmie jak¹œ koncepcjĂŞ ego, zmieni to jÂą samÂą? Po porostu, przybĂŞdzie jeszcze jeden kamyczek pojĂŞciowy do kolekcji. A przecieÂż nie o to chodzi, by kolekcjonowaĂŚ pojĂŞcia i definicje. Chodzi o doÂświadczenia na poziomie uczuĂŚ, bo tylko to nas zmienia. MyÂśli, owszem sÂą stymulatorami tychÂże doÂświadczeĂą, ale myÂśli konstruktywne, nie zaÂś tworzenie nazewnictwa i przyklejanie etykietek. ChoĂŚ z drugiej strony, wiedza powinna byĂŚ systematyzowana. Ech … Lucyfer, dziĂŞki za podpowiedÂź. Jak zwykle peÂłnisz rolĂŞ podrĂŞcznej "apteczki" ... albo chodzÂącej encyklopedii.  To chyba w zwiÂązku z nickiem ... ?  No i w dyskretny sposĂłb systematyzujesz wiedzĂŞ. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #90 : Luty 05, 2009, 16:40:44 » |
|
ptak - Nie o to mi chodzi³o. Uwa¿am, ze rozmawianie o tym tworze, o ktorym tu np mowi Thotal, jest naprawdê istotne (choÌ nie we wszystkim siê z nim zgadzam). Tyle, ¿e kiedy nazwiesz to "Ego", to od razu przychodz¹ do g³owy "normalne" definicje Ego, mieszaj¹ siê z tym, o czym napisa³ Thotal, i mamy jeden wielki pie...prznik. Dlatego lepiej rozmawiaÌ bez u¿ywania s³ów, które maj¹ juz swoje standardowe znaczenia. jedynie o to chodzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #91 : Luty 05, 2009, 17:08:37 » |
|
Tenebreal, rozumiem, ale zauwaÂż, Âże ten twĂłr, o ktĂłrym mĂłwi Thotal, jest thotalowski.  KaÂżdy z nas ma swego twora i jego bĂŞdzie wciskaÂł … Ale gadajcie, mi siĂŞ juÂż nieco znudziÂło. Jednak poobserwujĂŞ, co zresztÂą zawsze czyniĂŞ, nawet, gdy sama zawziĂŞcie gadam.  Jak ja uwielbiam samodekonspiracjĂŞ, wiele mi to daje, no i ubaw czasami nieziemski. A czasami smutek przejÂściowy i zaduma. No i wyszÂło, Âże Thotal ma racjĂŞ, bo kogo ja obserwujĂŞ w akcji, jak nie twora wÂłasnego? 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 17:09:17 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Enigma
Gość
|
 |
« Odpowiedz #92 : Luty 05, 2009, 17:48:15 » |
|
Mi natomista to co napisa³ Thotal sie bardzo podoba - odnoœnie maski jakie chc¹c niechc¹c przybieramy. Wynika z tego ze bardzo ³atwo dosrzegamy 'maski' innych natomiast swoja dojrzec najtrudniej. No bo kazdy spotkal sie pewnie z sytuacja kiedy, oczekujemy czegos od drugiej osoby np: bardzo chcemy sie pogodzic, ale czekamy az tamta osoba uczyni pierwszy krok. Nasze ego broni sie nie pozwalaj¹c pod¹Ì w³asciwej decyzji, która jest zwyczajowe 'hej nie z³oœÌ sie na mnie' Ego w takiej sytuacji okazuje sie wiec tworem niedojrza³ym, gdy¿ po pewnym czasie mozemy ¿a³owaÌ tej czy innej decyzji typu 'a mog³em/am zrobic to inaczej' - wiec mniemam ze jakolwiek to twór iluzoryczny, to przeciez istnieje bo jego decyzje s¹ odczuwalne. Co do istoty problemu, to widze ze klasyfikacja Ego, k³óci sie z istota która Thotal nazwa³ Obserwatorem (w nas) pe³n¹, niezale¿n¹ od dobra i z³a. Czy czasem ego nie próbuje zaj¹Ì konkretnej pozycji wobec w³asnie Obserwatora, nie mogac sie zdecydowac, lub raczej moze dopasowac do tego prawdziewgo Ja? Dlatego lepiej rozmawiaÌ bez u¿ywania s³ów, które maj¹ juz swoje standardowe znaczenia...
Wiec jak mamy rozmawiaĂŚ i jakich slĂłw uzywac, wedÂług tej koncepcji?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #93 : Luty 05, 2009, 17:55:48 » |
|
Mi natomista to co napisa³ Thotal sie bardzo podoba - odnoœnie maski jakie chc¹c niechc¹c przybieramy. Wynika z tego ze bardzo ³atwo dosrzegamy 'maski' innych natomiast swoja dojrzec najtrudniej. No bo kazdy spotkal sie pewnie z sytuacja kiedy, oczekujemy czegos od drugiej osoby np: bardzo chcemy sie pogodzic, ale czekamy az tamta osoba uczyni pierwszy krok. Nasze ego broni sie nie pozwalaj¹c pod¹Ì w³asciwej decyzji, która jest zwyczajowe 'hej nie z³oœÌ sie na mnie' Ego w takiej sytuacji okazuje sie wiec tworem niedojrza³ym, gdy¿ po pewnym czasie mozemy ¿a³owaÌ tej czy innej decyzji typu 'a mog³em/am zrobic to inaczej' - wiec mniemam ze jakolwiek to twór iluzoryczny, to przeciez istnieje bo jego decyzje s¹ odczuwalne. Co do istoty problemu, to widze ze klasyfikacja Ego, k³óci sie z istota która Thotal nazwa³ Obserwatorem (w nas) pe³n¹, niezale¿n¹ od dobra i z³a. Czy czasem ego nie próbuje zaj¹Ì konkretnej pozycji wobec w³asnie Obserwatora, nie mogac sie zdecydowac, lub raczej moze dopasowac do tego prawdziewgo Ja? Dlatego lepiej rozmawiaÌ bez u¿ywania s³ów, które maj¹ juz swoje standardowe znaczenia...
Wiec jak mamy rozmawiaĂŚ i jakich slĂłw uzywac, wedÂług tej koncepcji? Nazwij to sobie np Abrakadabra  Albo Maska. Albo jak tam chcesz. Bo te sÂłowa nie majÂą ustalonego znaczenia. A Âże koncepcja Thotal'a najbardziej pasuje do metafory maski, wiĂŞc zamiast Ego wystarczy mĂłwiĂŚ o Masce. I sprawa zaÂłatwiona.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #94 : Luty 05, 2009, 18:00:06 » |
|
Nie ma sensu juÂż wiĂŞcej o tym EGO gadaĂŚ , bo tacy mÂądrzy jesteÂśmy, Âże normalnie zaraz wszystkim zrobiĂŞ medale i wyÂślĂŞ kurierem do domu. Niestety nie idzie za tym nic wiĂŞcej, poza pokrzyczeniem sobie tu na forum, lub intelektualnym pospieraniem siĂŞ. Nic z tego nie wynika, wiĂŞc w jakiÂś sposĂłb jest to zakÂłamane - moÂże nawet podwĂłjnie.
Zak³amane, bo s¹ mega wa¿niejsze problemy do rozwik³ania.ChoÌby to co siê dzieje obecnie, gdzie za pomoc¹ socjotechniki, reklam, pieniêdzy oraz emanacji ukrytym strachem kontroluje siê umys³y i nawet ludzie tzw. inteligentni - s¹ g³êboko wkrêceni w tryby systemów i chwaj¹ siê za w³asne obronne murki. Przyk³adów na to sporo i mo¿na by napisaÌ z tego nie jedn¹ prace doktorsk¹ lub nakrêciÌ nie jeden film. Dzisiaj wszystko jest bezosobowo zakamuflowane i trzeba siê w koùcu decydowaÌ w jakiej rzeczywistoœci chcemy ¿yÌ!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #95 : Luty 05, 2009, 18:10:36 » |
|
Kontrolowanie umys³u za pomoc¹ socjotechniki to wynalazek ani nowy, ani jakiœ specjalnie odkrywczy. Przecie¿ to robili ju¿ egipscy kap³ani czy greccy mówcy. Zmieni³a siê forma, ale treœÌ jest taka sama od zawsze. A co do przyk³adu z chêci¹ pogodzenia siê z drug¹ osob¹: Tu masz (Enigma) wrêcz idealny przyk³ad dzia³ania Id, Ego i Superego (czy te¿ Ni¿szego, Œredniego i Wy¿szego Ja). Id z jednej strony odczuwa smutek z powodu k³ótni, i chce odzyskaÌ szczêœcie p³yn¹ce z dobrych kontaktów, z drugiej strony obawia siê uczuÌ, które towarzysz¹ "wyci¹gniêciu rêki" jako pierwszy. Ego ocenia, co zrobi³o w k³ótni nie tak, za co nale¿y przeprosiÌ, i jak to zrobiÌ, by spe³niÌ pragnienia Id (pogodzenie) jak najmniejszym jego kosztem (negatywne odczucia z "wyci¹gniêcia rêki"). Superego z kolei zalewa wzorcami dobrej przyjaŸni, kontaktów i relacji spo³ecznych. Czy wyci¹gnie siê rêkê jako pierwszy? Jeœli Ego uzna, ¿e nie jest mo¿liwe zadzia³anie tak, by zyski dla Id (przyjemnoœÌ z pogodzenia) przewy¿sza³y straty (nieprzyjemne uczucia zwi¹zane z w³asn¹ inicjatyw¹), lub te¿ napomnienia Superego nie bêd¹ wystarczaj¹co mocne - wtedy nie wyci¹gnie cz³owiek rêki. Jeœli natomiast da siê znaleŸÌ taki sposób, lub te¿ Superego zdominuje sytuacjê - wtedy rêka zostanie wyci¹gniêta. Bardzo prosta definicja, prosty mechanizm, bez uciekania siê do z nieba wziêtych terminów i teorii 
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 18:12:11 wysłane przez Tenebrael »
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #96 : Luty 05, 2009, 21:13:11 » |
|
Kontrolowanie umys³u za pomoc¹ socjotechniki to wynalazek ani nowy, ani jakiœ specjalnie odkrywczy. Przecie¿ to robili ju¿ egipscy kap³ani czy greccy mówcy. Zmieni³a siê forma, ale treœÌ jest taka sama od zawsze.
Czyli nic wiele siĂŞ nie zmieniÂło w ÂświadomoÂści spoÂłecznej. Bo wszystko idealnie daje siĂŞ okieÂłznaĂŚ i zabiĂŚ stosujÂąc socjotechnikĂŞ. ÂŚmiem jednak twierdziĂŚ, Âże to co teraz siĂŞ dzieje jest tysiÂąc razy gorsze niÂż za tamtych czasĂłw. Bo zabiĂŚ milion ludzi w Iraku to przecieÂż Âżaden problem! Dla mnie to jest ludobĂłjstwo na mega skalĂŞ i co najgorsze za wÂłasnÂą akceptacjÂą jednostek, ktĂłrzy sÂą tak zaÂślepieni uwaÂżajÂąc, Âże inaczej nie moÂżna. KiedyÂś jak Ci nie odpowiadaÂło mogÂłeÂś wyjechaĂŚ w ''dzicz'' i ÂżyĂŚ samotnie lub w podobnie myÂślÂącej spoÂłecznoÂści. DziÂś nawet ta ''dzicz'' zostaÂła Ci odebrana, bo sÂą granice, paszporty, wizy, peÂłno policji, szpiegĂłw, kapusiĂłw, a do Âżycia potrzebujesz milion niezbĂŞdnych rzeczy. ÂŚmieszÂą mnie juÂż totalnie TE zaprogramowane roboty, ktĂłre jeszcze obrzucajÂą ludzi iluzjami i kÂłamstwami w stylu ustanawiania konstytucji, Âże kaÂżdy czÂłowiek jest wolny i ma takie same prawa do Âżycia. Proza Âżycia najlepiej pokazuje oblicze systemu. Pokazuje prawdĂŞ, na co ludzie siĂŞ godzÂą i jak wyglÂąda ich prawdziwe Âżycie.To o wiele waÂżniejsze niÂż wszystko co moglibyÂśmy w tej chwili przedyskutowaĂŚ.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 21:17:08 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tenebrael
Gość
|
 |
« Odpowiedz #97 : Luty 05, 2009, 21:25:24 » |
|
astro - mĂłwisz o zabijaniu tÂłumĂłw ludzi w Iraku. A co byÂło za czasĂłw krucjat? Jak potraktowali KrzyÂżowcy JerozolimĂŞ? Lepiej? Bynajmniej. Wymordowali w pieĂą do ostatniego czÂłowieka, "aÂż konie po kolana brodziÂły we krwi". Ani wojna, ani manipulacja, ani wpajanie tÂłumom swoich wyobraÂżeĂą, nie sÂą niczym nowym. To samo byÂło setki lat temu, to samo i dwa, i trzy tysiÂące lat temu.
Tylko teraz to robi wiĂŞksze wraÂżenie, bo proporcjonalnie wojen i mordowania jest... MNIEJ niÂż kiedyÂś. Teraz 2 wojna Âświatowa czy wojna w Iraku robiÂą na nas wraÂżenie (negatywne). KiedyÂś takie wojny, napadanie na inne kraje (z o wiele bardziej bÂłahych powodĂłw!) byÂło NORMÂĄ.
WiĂŞc wbrew temu, co tak wielu katastrofistĂłw mĂłwi, dzisiejszy Âświat jest proporcjonalnie o wiele bardziej cywilizowany i "ludzki" niÂż byÂł kiedyÂś. Tyle, Âże ludzie takie rzeczy mogÂą zauwaÂżyĂŚ dopiero po kilku wiekach, z perspektywy czasu, kiedy nie sÂą juÂż bezpoÂśrednimi uczestnikami/obserwatorami wydarzeĂą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #98 : Luty 05, 2009, 21:31:13 » |
|
Astro, czyli co, mamy iœÌ na wojnê? Przecie¿ doskonale wiemy, co siê dzieje i nie ma w nas zgody na to. I myœlê, ¿e ka¿dy cz³owiek œwiadomy istnienia systemu robi, co mo¿e na swoj¹ miarê. A przede wszystkim zmienia siebie, to przenosi siê na otoczenie i zmienia œwiadomoœÌ innych. Co jeszcze? Chyba nie ka¿esz nam strzelaÌ? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #99 : Luty 05, 2009, 21:56:24 » |
|
"Rozpracowywuj¹c" w³asne EGO, ju¿ nie musimy byÌ patriotami, obroùcami uciœnionych, rewolucjonistami, bo te iluzje w prosty sposób zawsze prowadzi³y nas do bólu i nieszczêœcia. To, o czym pisze Astro, to próba zrozumienia siebie w œwiecie zdominowanym przez socjotechnikê, s³u¿¹c¹ w³adzy, s³u¿¹c¹ do zdominowania i zniewolenia jednostki. Sposobem na EGO w³adzy jest zrozumienie w³asnego i podnoszenie œwiadomoœci w sród innych. To pocz¹tek dzia³alnoœci i jej koniec. Z boku mo¿e to wygl¹daÌ na "nicnierobienie", ale si³a ju¿ kilku milionów oportunistów mo¿e zmieniÌ œwiat. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|