Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 25, 2025, 15:14:07


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 19 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Co to jest EGO  (Przeczytany 248808 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #75 : Luty 02, 2009, 22:35:11 »

acentaur - spoko, to przecieÂż Âżart byÂł UÂśmiech A tak serio, to po prostu warto w rozmowie mieĂŚ na uwagdze, Âże rozmawiamy tylko o konkretnym ujĂŞciu ego, a nie o Ego w kaÂżdym rozumeiniu. I tyle UÂśmiech
Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #76 : Luty 02, 2009, 23:28:02 »

"Jak na dr¿¹cej kartce, tak na drz¹cej obaw¹ duszy, ¿adnego szlachetniejszego gestu nie uczynisz" (J.Locke XVIIw.)
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2009, 23:28:40 wysłane przez sarah54 » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #77 : Luty 03, 2009, 18:10:55 »

Ja nie wiem jakie mechanizmy psycho-fizyczne siê wtedy uruchamiaj¹, lecz tu nie tak wa¿ne s¹ szczegó³y techniczne, lecz wa¿ne jest, aby nie dokonywaÌ t³umieù, lecz pozwoliÌ , aby wszystko co pojawi siê w naszej œwiadomoœci poprostu pozwoliÌ, aby z a i s t n i a ³ o. Czyli przyj¹Ì tylko i wy³¹cznie rolê obserwatora tego co siê dzieje.

Wszelkie emocje, ktĂłre siĂŞ w Nas pojawiajÂą poczÂąwszy od zÂłoÂści, nienawiÂści, lĂŞku a skonczywszy na miÂłoÂści sÂą dla Nas tylko informatorami- sygnaÂłami mĂłwiÂącymi jaki w Nas istnieje system wartoÂści.Wszelkie emocje sÂą czeÂściÂą naszej ÂświadomoÂści, tak jak i myÂśli, lecz nie sÂą nami.
Uto¿samienie siê ze swoimi myœlami-emocjami jest b³êdem, poniewa¿ jak wspomnia³em s¹ to tylko informacje co siê dzieje w naszym polu œwiadomoœci.
Lecz sÂą to bardzo cenne informacje, z ktĂłrych naleÂży wyciÂągaĂŚ wnioski obserwujÂąc ich.

Generalnie sie zgadzam, odtracone emocje powodujace blokady w polu magnetycznym czÂłowieka i tak wczesniej czy póŸniej powrĂłcÂą. Rola obserwatora, nie identyfikujacego sie z tym emocjami wydaje sie byc ta wlÂąsciwÂą. Tymniemniej nie jest latwo pozostac obojetnym wobec faktĂłw, takich jak np opisaÂłeÂś - smierci kogos bliskiego, czy rozstania. Z moich 'obserwacji' wynika ze obrona przed smutkiem, czy innym uczuciem niewiele daje. Lepiej przezyc pewne stany i pozowliĂŚ napÂływajÂącym emocjom po porstu przepÂłynÂąc i odejœÌ - przezywajÂąc jednoczesnie swiadomie zaistniaÂła sytuacje. Zdarzaja sie np przypadki, ze spotykajac nieszczesliwa osobe mozemy na skutek wspoÂłczucia zapÂłakaĂŚ, wyrazajÂąc te emocje ktĂłrych ona/on nidgy nie uwolniÂła. czy wiec Ego to tylko tÂłumione emocje? Nie wydaje mi sie, przeciez nasze ja wci¹¿ kombinuje, rozwiazuje zagadki, najbardziej prubujÂąc okresliĂŚ Siebie. Tymniemniej Ego moÂże okazac sie tworem iluzorycznym wobez rzeczywistego Obserwatora, ktĂłry nie daje sie poznac  UÂśmiech

Czy ktos pokusi sie o wytÂłumaczenie modelu Ego-SuperEgo oraz Id?
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #78 : Luty 03, 2009, 18:40:08 »

Najprawdopodobniej SUPER - EGO wymyœ³i³o ego uryte...

EGO, jak juÂż siĂŞ zorientowaÂło, Âże jest na Âświeczniku, to nie chce byĂŚ takie zwykÂłe i pospolte. EGO nie jest emocjami, ono tworzy emocje, Âżywi siĂŞ nimi i dalej nakrĂŞca dla wÂłasnego wzrostu. Super EGO, to dobrze najĂŞdzone emocjami, zwykÂłe, caÂłkowicie pospolite ludzkie ego.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
acentaur


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #79 : Luty 03, 2009, 18:45:02 »

Witam wszystkich,
pojecie Ego prowadzi do biblii i do ksiag hebrajskich i sporo wyjasnia. Taki byl moj zamiar doprowadzic
dyskusje do tego momentu.
Swiete ksiegi mowia, ze z zebra czlowieka/mezzyzny Bog stworzyl kobiete, co oznacza - to jest mezczyzna tej "kobiety". Slowo "kobieta" jest pierwotnie rodzaju meskiego ( freuja, friega, froio) i wlasciwe znaczenie tego slowa to "pierwszy" = przywodca,prowadzic, przewodniczyc.
Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja"
Tylko wtedy gdy obie czesci stworza harmoniczna calosc, czyli boskie malzenstwo (EWA, ewi, ewe = Prawo, sprawiedliwosc) powstanie prawdziwy, pojednany czlowiek.
pozdrawiam
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #80 : Luty 04, 2009, 22:58:59 »


Cytat: Acentaur
a co to jest to "EGO" ?
- czy to jest ten glos, ktory wyraznie slysze czytajac kolejne posty
- czy to jest to ktore slucha
- czy tez to ktore wreszcie rozumie
a moze jednak ten ktory reaguje fizycznie na to co uslyszal i zrozumial?

oraz

Cytat: Acentaur
Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja"


Acentaur, czy w zwiÂązku z Twoim pytaniem i konkluzjÂą kabalistycznÂą oraz czterema stronami naszego wymÂądrzania siĂŞ, znalazÂłeÂś satysfakcjonujÂącÂą odpowiedÂź na pytanie o EGO? Bo ja nadal nie bardzo wiem, co to za zwierzĂŞ …  DuÂży uÂśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #81 : Luty 05, 2009, 00:15:55 »

EGO to wirtualna maska...

Stworzona w myÂślach postaĂŚ, od dziciĂąstwa prĂłbuje staĂŚ siĂŞ kimÂś, to bycie kimÂś absolutnie zasÂłania potrzebĂŞ bycia sobÂą.
Dlatego kaÂżdy, kogo zakwalikowano do jakiegoÂś typu osobowoÂści, profesji, pozycji spoÂłecznej, tak bardzo broni siĂŞ przed jej utratÂą.
Iluzja bycia "KIM¦" otwiera wszystkie drzwi na salonach, tworzy obraz kogo¶, kto ma wszystko pod kontrol±, a to ju¿ wystarczy by oddaæ komu¶ takiemu swoj± MI£O¦Æ.
Tu niestety fikcja siĂŞ koĂączy, bo moÂżna oszukiwaĂŚ siebie nie zauwaÂżajÂąc tego, ale inny czÂłowiek szybko dostrzeÂże faÂłsz i doprowadzi do konfrontacji. CaÂłe nasze Âżycie polega na udawaniu i pokazywaniu Âświatu mocy prowadzÂącej do szczĂŞÂścia i miÂłoÂści. KaÂżdy kto czuje siĂŞ mistrzem obÂłudy, bardzo szybko doprowadza do ujawniania faÂłszu w innych osobnikach, cieszy siĂŞ z czyjejÂś utraty pozycji, bo wydaje mu siĂŞ wĂłwczas, Âże jego to nie dotyczy. Tak powstajÂą niekoĂączÂące siĂŞ konflikty, udowadnianie racji, ktĂłrej tak na prawdĂŞ nie posiada nikt.

EGO to maska prawdziwego JA, prawdziwe JA siedzi sobie cichutko, jak mysz pod miot³¹ i b³aga o dostrze¿enie. Tylko prawdziwe JA ma rzeczywisty kontakt z ca³¹ mo¿liwoœci¹ duchowej obecnoœci. EGO ci¹gle przeszkadza, kombinuje i wymyœla, doprowadza do depresji i ci¹g³ych konfliktów na ró¿nych poziomach osobowoœci, jest przyczyn¹ chorób i braku spokoju.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #82 : Luty 05, 2009, 11:06:13 »

Powiadasz Thotal, Âże ego to nasza wirtualna maska?
Czyli twór ca³kowicie sztuczny i poza nami. W dodatku bardzo z³y, szkodz¹cy naszemu Ja, które siedzi cicho jak mysz pod miot³¹ i b³aga o dostrze¿enie. Ale kto ma dostrzegaÌ? Maska, czy to ubezw³asnowolnione przez maskê Ja? Maska nie mo¿e, bo jest tylko mask¹, zaœ Ja jest przecie¿ œwiadome siebie.

A moÂże jest tak, jak wskazuje nam Leszek, Âże po prostu ogarniamy ÂświadomoÂściÂą nasze dobre i zÂłe strony nazywajÂąc je i klasyfikujÂąc? I wszystko, co zÂłe wrzucamy do jednego worka pod nazwÂą ego, co stanowi swoiste „oczyszczanie” (ÂświadomoÂści?). Wtedy worek, faktycznie jest wirtualny, ale nasze myÂśli, zachowania juÂż jak najbardziej rzeczywiste. Czy jednak taka separacja „zÂła” od „dobra” nie jest czymÂś sztucznym? WynikaÂłoby z tego, Âże to zÂło (maska) gra pierwsze skrzypce. Czyli nasza prawdziwa istota jest ubezwÂłasnowolniona i siedzi cicho?
A moÂże walczy z wÂłasnÂą maskÂą, tylko kto jÂą stworzyÂł i wg jakiego programu? No bo przecieÂż nie mogÂła stworzyĂŚ siĂŞ sama. Zatem mamy nad sobÂą wÂładzĂŞ, czy ktoÂś ma jÂą nad nami i zakÂłada nam maski, byÂśmy jak Âślepcy we mgle ….
JuÂż widzĂŞ, jak Astro przypomina, Âże to nasze faÂłszywe przekonania jÂą stworzyÂły. I poniekÂąd ma racjĂŞ. Ale kto kaÂże naszemu Ja wybieraĂŚ takie przekonania?

PrzyjmujÂąc zaÂś koncepcjĂŞ, Âże ego to integralna czêœÌ nas, ktĂłra jest dynamiczna w swoim rozwoju, to nie ma juÂż w nim (ego) niczego demonicznego. Po prostu czÂłowiek ograniczony materiÂą postrzega, dziaÂła i uczy siĂŞ zmieniajÂąc wci¹¿ siebie. I w miarĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym i doskonalszym niejako „traci” to umowne ego.
Ale to My przeobraziliÂśmy siĂŞ, nie zaÂś nasza maska.

A jaka jest prawdziwa istota czÂłowieka? Wiemy, kim jesteÂśmy?
I dlaczego taĂączymy w salonach, zamiast we wÂłasnej przestrzeni?
A moÂże ta przestrzeĂą zawiera takÂże salony ze wszystkimi maskami?

Pozdrawiam  UÂśmiech

« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 11:09:26 wysłane przez ptak » Zapisane
acentaur


Wielki gaduÂła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #83 : Luty 05, 2009, 12:28:31 »

Witaj ptaku,
Cytuj
Acentaur, czy w zwiÂązku z Twoim pytaniem i konkluzjÂą kabalistycznÂą oraz czterema stronami naszego wymÂądrzania siĂŞ, znalazÂłeÂś satysfakcjonujÂącÂą odpowiedÂź na pytanie o EGO? Bo ja nadal nie bardzo wiem, co to za zwierzĂŞ
calkiem niezle to wyczuwa Thotal  Cool
Zanim znajdziemy sie w sytuacji gdzie sadzic bedziemy , ze za nasze zycie psychiczne i fizyczne odpowiadaja tylko sekwencje
impulsow o jakis tam czestotliwosciach chcialem zwrocic uwage na intuicje w kazdym z nas i niebagatelna wiedze
starozytnych. Chcialem zwrocic uwage , ze wszystko jest ze soba powiazane i nasze zycie psychiczne nie jest wyjatkiem. I dobrze jest wiedziec z grubsza co to jest, jak funkcjonuje i jakie ma powiazanie ze swiatem zewnetrznym.
Tyle ze zamiana tego EGO na bity informacji jest zalosnie smieszna.
Jesli ktos chce drazyc dalej  mozna w psychice odkryc szereg roznych struktur o roznych funkcjach, polecam C.G Junga.

Znajomosc Ego pociaga za soba inne jeszcze pytanie i odpowiedzi.
Np. Mesjasz. Ten , ktorego wszyscy znaja, wykonal swoje zadanie i nie ma potrzeby aby jeszcze raz sie mial pojawiac.
Teraz my otrzymujemy te role, my musimy doprowadzic do wyzwolenia sie od EGO, polaczyc obie czesci i stac sie
czlowiekiem doskonalym. My musimy sie sami i "nasz swiat" wybawic.

Ptaku, jeszcze nie mam takiej pewnosci ale staram sie ogarnac wszystkie opcje i sadze ze sie ta prawdziwa sama wyklaruje.
Zle powiedziane, nic sie samo nie wyklaruje , wszystko musimy sami sami z mozolem osiagnac.
pozdrawiam
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #84 : Luty 05, 2009, 12:52:25 »

Ja¿ù - obserwator z nikim nie walczy, nawet nie wie co to jest dobro i z³o.
Iluzja EGO polega na dominacji centralnego komputera - mĂłzgu (wszystkich myÂśli) nad obserwatorem - prawdziwym JA.

PTAKU, zastanów siê g³êboko w jakim celu napisa³aœ ¿e; " ego, to twór ca³kowicie sztuczny, poza nami, i w dodatku bardzo zly i szkodz¹cy". Czy Twój mózg te¿ siê broni przed prawd¹ i podsuwa coraz to nowe wersje zdyskredytowania pogl¹du? Tu nie ma mowy o separacji dobra i z³a, tak¹ separacjê przedstawia Ci goni¹cy za iluzj¹ spanikowany umys³., Ca³y czas potrzebne mu s¹ dowody i potwierdzenia, ca³y czas domaga siê konfrontacji pomiêdzy biegunami. Dziêki konfrontacji ¿yje, nakrêca emocje i ¿ywi siê nimi, tylko teraz pytanie; czyim kosztem?

"CzÂłowiek uczy siĂŞ zmieniajÂąc siebie i w miarĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym i doskonalszym niejako "traci" to umowne ego"
ToÂż to jest hymn ku czci EGO, najlepszy prezent jaki mogÂłaÂś ofiarowaĂŚ wÂłasnemu egotycznemu, pasoÂżytniczemu tworowi.
OddaÂłaÂś mu prawo do dalszego kierowania i uczenia CiĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym.

Czy byk musi byÌ m¹drzejszy od trawy? A co jest lepsze, jaskó³ka, czy dzik?
A jaka jest istota czÂłowieka?


Istota czÂłowieka - JAM JEST

Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #85 : Luty 05, 2009, 13:45:47 »

Witam wszystkich,
pojecie Ego prowadzi do biblii i do ksiag hebrajskich i sporo wyjasnia. Taki byl moj zamiar doprowadzic
dyskusje do tego momentu.
Swiete ksiegi mowia, ze z zebra czlowieka/mezzyzny Bog stworzyl kobiete, co oznacza - to jest mezczyzna tej "kobiety". Slowo "kobieta" jest pierwotnie rodzaju meskiego ( freuja, friega, froio) i wlasciwe znaczenie tego slowa to "pierwszy" = przywodca,prowadzic, przewodniczyc.
Slowo czlowiek/mezczyzna symbolizuje pierwotny stan, z ktorego sie Ego wylamalo. Te Ego, to "kobieta" ktora jest teraz przywodca calosci. W kabbala "kobieta" reprezentuje te rozkazujaca, myslaca czesc w stosunku do "meskiej czesci sluchajacej i wykonywujacej pokornie rozkazy. Czesc dominujaca dziala na zasadzie "logiki" "rozsadku" ktore z racji tego , ze sa wasko pojete, ograniczone i slepe to tlumia te nasze prawdziwe "ja"
Tylko wtedy gdy obie czesci stworza harmoniczna calosc, czyli boskie malzenstwo (EWA, ewi, ewe = Prawo, sprawiedliwosc) powstanie prawdziwy, pojednany czlowiek.
pozdrawiam

Mialam nie kometowac juz nic, ale...

Kobiwta z "zebra" Adama ( mysle iz ma to wiele znacze nie tylko zebro w naszym pojeciu) z niego, .... "co oznacza ze jest  ,TO MEZCZYZNA TEJ KOBIETY?
A co to znaczy tak naprawde mezczyzna TEJ KOBIETY? Kto wie ten wie iz zostal dokonany eksperymet rozdaielenia pelni aspektow zenskiego i meskiego na zupelnie niezalezne DUCHOWE ISTOTY.
W tym wypadku od aspektu  MESKIEGO oddzielono zenski ,tym powiedzmy ZASADNICZYM ,pierwotnym byl ON , MESKI ADAM a tak naprawde nasz znajomy ENKI (wielu imion wlacznie z JAHVE).Adam zyskal sile, MOC bo jest ona cecha meskosci , Ewa posiada wiedze , bo jest to cecha zenskosci. Powstaly wiec dwa rozdzielone aspekty , ktore staly sie wzorcami duchowymi i genetycznymi dla cywilizacji Enki -Adama. Stworzona zostala nowa matryca rozwojowa oparta na maksymalnym poziomie energetycznym 50% wiedzy ( czytaj swiatla , lub milosci).
Kobieta nie jest rodzaju meskiego pierwotnie i nigdy nie byla, kobieta jest i byla rodzajem ZENSKIM, ( natomiast tworzenie slow i nadawanie im znaczen to juz inna kwestia), Po co miala by byc kobieta rodzaju meskiego, skoro miala i ma reprezetowac odmienny rodzaj niz meski? to jest totalna bzdura, ktora chce zatrzec indywidualnosc i odmiennosc kobiety.
Ale jest inne wytlumaczenie dla tej informacji ( ktora moim zdaniem chce mnam zwrocic uwage na zdarzenie), dotyczy to tylko i wylacznie EPOKI Adama-ENKI , w ktorej ta rozdzielnosc zostala dokonana. Ale czy bylo to tak napewno? tez mam watpliwosci. Nie mniej jednak zastosuje sie do tego konkretnego tekstu.

W tym wypadku "Ewa jest rodzaju meskiego", bo jest oddzielona czescia od jej pierwowzoru , ktory byl w calosci swojej istoty ASPEKTEM MESKIM. Jezeli zrozumiemy fakt rozdzielenia ( wczesniej harmonijnych dwoch aspektow jednej Energii-Duszy , ktora byla 100% aspektem meskim ( i to takim wzorcowym) zerozumiemy sens tej informacji.
Teraz Ewa musi odzyskac moc aspektu meskiego przez wielosc wcielen ( ktora zostala z jej rozdzielona czescia meska), a Adam musi przez wielosc wcielen ponownie odbudowac w sobie aspekt zenski , ktory przekaze mu wiedze kobiecosci.

Pierwszy , przywodca , prowadzic... cechy  przynalezne aspektowi zenskiemu z racji zdeponowanej w nim wiedzy pierwotnej.Nie zas jakiego kolwiek wywyzszania kobiety ponad mezczyzne, po prostu tak zostalo to stworzone pierwotnie. Iz w aspekcie zenskim jest wiedza, a w meskim moc , ktora orusza ta wiedze do dzialania. Tak wiec zawsze prowadzi wiedza, prekursorami sa ci , ktorzy propaguja nowa wiedze, sama moc to zbyt malo.
ale rowniez sama wiedza bez inspiracji dzialania nie bedzie szla do przodu , nie bedzie miala motywacji zaistnienia, tak samo jak " wiedza zdeponowana w czym kolwiek bez sily woli korzystania z niej nie wyplynie na swiatlo dzienne.
Zeby zaistniala wiedza fizycznie musi sie odbyc oddzialywanie owych aspektow i meskiego i zenskiego. Wowczas  WIEDZA-KOBIECOSC, zaistnieje pelnia inspirowana MOCA-MESKOSC , wpisujac w zycie doswiadczenia , ktore prowadza obydwa aspekty do MADROSCI.
A gdzie jest EGO? Moim zdaniem , tym okresleniem nazywamy podnoszaca sie samoswiadomosc , znika jej uzaleznienie od emocji ( ktorymi rzadza oddzialywania materialne), przeksztalcajac sie w czyste JA , ktore uniezaleznione od materi istnieje w wiecznym  TU I TERAZ.

Kiara UÂśmiech UÂśmiech

ps. Drzewo przy ktorym sa Ewa adam i waz podajacy jej jablko , ktore ona przekazuje Adamowi.

Ten obraz jest super prosta informacja matrycy wspolczesnej epoki.
eksperymentalnie ( a moze na wskutek przekroczenia poziomu rozwoju) rozdzielono PELNIE  DUCHOWA , na dwa oddzielne aspekty ( meski i zenski, w tym wypadku wzorcem rozdzielonym dla przyszlego pokolenia ,Epoki, byl mezczyzna .Jego energetyczny wzorzec aspektu meskiego). W ten sposob powstala matryca rzeczywistsci naszej Epoki "Zelaza, lub Ciemnosci" .Gdyz On reprezetowal aspekt energii o potecjale "minusowym", co oznacza tylko 50% wiedzy SWIATLA, lub Energii Milosci (mysle iz to tlumaczenie ulatwi zrozumienie calosci zagadnienia, oraz epoki w ktorej zyjemy, jak rowniez istoty mysli i dzialan ENKIEGO)
Tak wiec mamy rozdzielona ENERGIE ( wzorzec MESKOSCI) na dwie jego energetyczne czesci, aspekt zenski -Ewa i aspekt meski Adam, tworzace w nim pelnie.

Mimo wszystko po rozdzieleniu , wiedza ( kobiecosci) nie zostala przy aspekcie meskim , zawsze posiada ja zenski.Ale Ewa , naszej Epoki NIE POSIADA PELNI WIEDZY ZENSKIEJ , bo NIE BYLA PIERWOWZOREM ENERGII ZENSKIEJ NA ZIEMI NIE BYLA PRAMATKA LUDZKOSCI!

Jakie jest wiec rozwiazanie dla niej i jej "dzieci"? Jest nim drzewo zycia, wznoszenie sie na nim poprzez rozwoj UCZUCIOWY. Dojscie do ENERGII WEZA KUNDALINI , ktory drzemie w kazdej ISTOCIE , i przyjecie od NIEGO WIEDZY.
A co jest ta pelnia WIEDZY?  Symbolem jej jest JABLKO WENUS, w nim jest zdeponowana informacja o STWORZENIU I O TWORZENIU.JEDNAK ZEBY DOJSC DO  PELNI 100%  TEJ WIEDZY POMIMO IZ KUNDALINI JA NAM (naszemu aspektowi) przekaze NIEZBEDNE JEST PONOWNE POLACZENIE ROZDZIELONYCH ASPEKTOW MESKIEGO I ZENSKIEGO. Czyli symboliczne zlonczenie ADAMA  i EWY, przekazanie  pelnej wiedzy kobiecosci oddzielonemu aspektowi meskiemu.Jednak stac sie to moze dopiero , gdy kobieta i mezczyzna na drodze samorozwoju UZYSKALI JUZ HARMONIE SWOICH ASPEKTOW ( wewnatrz siebie meskiego i zenskiego) , osiagneli PELNIE WIEDZY ASPEKTU W KTORYM ZYJA OBECNIE.
Wowczas "EWA",gdy kundalini- PRA WAZ ( symbol WIEDZY) obdarowala ja WIEDZA JEJ ASPEKTU, moze ta WIEDZE PODAROWAC MEZCZYZNIE, jest to owo symboliczne JABLKO WENUS.
Jednak mezczyzna rowniez powinien osiagnac PELEN POZIOM WIEDZY ASPEKTU MESKIEGO (czyli calkowita harmonie w nim wiedzy aspektu zenskiego i meskiego) , wowczas WLASNA WIEDZE(MOC) moze podarowac kobiecie.

Na obrazie Adam i Ewa , oraz kuszenie Weza , zawarty jest caly pierwotny przekaz tej wiedzy.
A zakrycie listkami figowymi intymnosci zenskiej i meskiej, co znaczy?
Znaczy to tylko tyle iz obydwoje juz sa w materi, w swiecie energetycznym nie istnieje wstyd przed przejawianiem sie w zadnym z aspektow, ni meskim , ni zenskim.


« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 14:19:03 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #86 : Luty 05, 2009, 14:29:29 »

Cytat: Thotal
Ja¿ù - obserwator z nikim nie walczy, nawet nie wie co to jest dobro i z³o.

Tak, tylko, Âże ja nie miaÂłam na myÂśli WyÂższej JaÂźni piszÂąc o „Ja”.
PisaÂłam o ÂświadomoÂści czÂłowieka, czyli tej aktualnej, „mieszkajÂącej” w obecnym ciele. 

Cytat: Thotal
Iluzja EGO polega na dominacji centralnego komputera - mĂłzgu (wszystkich myÂśli) nad obserwatorem - prawdziwym JA.

A moÂże to „Ja”, to caÂła nasza obecna ÂświadomoœÌ ogarniajÂąca i sterujÂąca sama sobÂą?
Czy komputer moÂże mieĂŚ wÂładzĂŞ nad obserwatorem?

Cytat: Thotal
PTAKU, zastanów siê g³êboko w jakim celu napisa³aœ ¿e; " ego, to twór ca³kowicie sztuczny, poza nami, i w dodatku bardzo zly i szkodz¹cy". Czy Twój mózg te¿ siê broni przed prawd¹ i podsuwa coraz to nowe wersje zdyskredytowania pogl¹du? Tu nie ma mowy o separacji dobra i z³a, tak¹ separacjê przedstawia Ci goni¹cy za iluzj¹ spanikowany umys³., Ca³y czas potrzebne mu s¹ dowody i potwierdzenia, ca³y czas domaga siê konfrontacji pomiêdzy biegunami. Dziêki konfrontacji ¿yje, nakrêca emocje i ¿ywi siê nimi, tylko teraz pytanie; czyim kosztem?

To nie tak, niewÂłaÂściwie mnie odczytaÂłeÂś. MĂłj mĂłzg przed niczym siĂŞ nie broni, bo mĂłzg to tylko narzĂŞdzie do przejawienia siĂŞ ÂświadomoÂści. Nie identyfikujĂŞ siĂŞ z myÂślami, ktĂłre przelatujÂą przez mĂłzg i ktĂłre nie sÂą moim „Ja”. Ja, to ÂświadomoœÌ tych myÂśli, w³¹cznie z wszelkimi konstrukcjami, takÂże z konstrukcjÂą EGO. Niczego wiĂŞc nie dyskredytujĂŞ. Bo jak moÂżna dyskredytowaĂŚ coÂś, co tylko obserwujĂŞ? ObserwujĂŞ teÂż ten „spanikowany” umysÂł, ale we mnie jest spokĂłj, nie wzbudza on Âżadnych emocji.
Bieguny? Staram siê byÌ poœrodku, z ma³ymi wycieczkami na boki Chichot w celach poznawczych. Piszesz, ¿e ego ¿ywi siê emocjami naszym kosztem. I tu widzê sztucznoœÌ tego. Bo niby mózg (komputer) mia³by ¿erowaÌ na nas? A mo¿e to nasze œwiadome Ja steruje energi¹ cz³owieka, by doœwiadczalnie dochodziÌ do coraz g³êbszego samopoznania?

Cytat: Thotal
"CzÂłowiek uczy siĂŞ zmieniajÂąc siebie i w miarĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym i doskonalszym niejako "traci" to umowne ego"
ToÂż to jest hymn ku czci EGO, najlepszy prezent jaki mogÂłaÂś ofiarowaĂŚ wÂłasnemu egotycznemu, pasoÂżytniczemu tworowi.
OddaÂłaÂś mu prawo do dalszego kierowania i uczenia CiĂŞ stawania siĂŞ mÂądrzejszym.

CzyÂżby? Doskonale rozumiem potoczne znaczenie sÂłowa ego, oraz TwĂłj tok rozumowania. Znam te myÂśli, teÂż sÂą w moim umyÂśle. Staram siĂŞ jednak spojrzeĂŚ na to z innej strony. PrzyjmujÂąc koncepcjĂŞ dominacji Ego, stajĂŞ siĂŞ jego niewolnikiem i umacniam je. PrzyjmujÂąc zaÂś, Âże jestem Âświadomym Ja, ktĂłre obejmuje wszelki koncept, jestem obserwatorem, z moÂżliwoÂściÂą wyciÂągania wnioskĂłw i kierowania poczynaniami czÂłowieka, nad ktĂłrym mam pieczĂŞ. Pewnie zagmatwaÂłam i niezbyt jasno wytÂłumaczyÂłam, ale tak to juÂż jest ze sÂłowami.
Niemniej pozdrawiam Ciebie i Twoje ego, skoro nadajesz mu byt.  UÂśmiech

Cytat: Thotal
Czy byk musi byÌ m¹drzejszy od trawy? A co jest lepsze, jaskó³ka, czy dzik?
A jaka jest istota czÂłowieka?

Istota czÂłowieka - JAM JEST


No wÂłaÂśnie, sam sobie odpowiedziaÂłeÂś. Ale to "JAM JEST" teÂż czymÂś ogarniasz, czym? UÂśmiech


« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 14:30:22 wysłane przez ptak » Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #87 : Luty 05, 2009, 15:07:35 »

ptak, Thotal - i wÂłaÂśnie dlatego, patrzÂąc teraz na waszÂą rozmowĂŞ, utwierdzam siĂŞ w przekonaniu - im bardziej chce siĂŞ pod sÂłowo "Ego" podstawiĂŚ wÂłasne wyobraÂżenia, tym bardziej rozmowa staje siĂŞ nijaka - bo nie ma konkretnych podstaw. StÂąd teÂż znowu apelujĂŞ, by jednak zmieniĂŚ sÂłowo "Ego" na jakieÂś inne, nie posiadajÂące wczeÂśniejszego znaczenia, a nie podpinaĂŚ pod coÂś juÂż znanego nowe, inne znaczenia.
Zapisane
Lucyfer
Gość
« Odpowiedz #88 : Luty 05, 2009, 16:08:52 »

Cytat: Tenebrael
StÂąd teÂż znowu apelujĂŞ, by jednak zmieniĂŚ sÂłowo "Ego" na jakieÂś inne

Ego - Pryzmat  MrugniĂŞcie


« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 16:09:31 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #89 : Luty 05, 2009, 16:24:48 »

 
Cytat: Tenebrael
ptak, Thotal - i wÂłaÂśnie dlatego, patrzÂąc teraz na waszÂą rozmowĂŞ, utwierdzam siĂŞ w przekonaniu - im bardziej chce siĂŞ pod sÂłowo "Ego" podstawiĂŚ wÂłasne wyobraÂżenia, tym bardziej rozmowa staje siĂŞ nijaka - bo nie ma konkretnych podstaw. StÂąd teÂż znowu apelujĂŞ, by jednak zmieniĂŚ sÂłowo "Ego" na jakieÂś inne, nie posiadajÂące wczeÂśniejszego znaczenia, a nie podpinaĂŚ pod coÂś juÂż znanego nowe, inne znaczenia.

Tenebrael, zmiana nazwy niczego nie rozwi¹¿e, bo treœci nadal bêd¹ te same. Po prostu, chyba ca³a ta dyskusja nie ma sensu, bo tak naprawdê, co nam daj¹ jakieœ formalne ustalenia? Czy to wp³ynie na zmianê naszego ¿ycia i jego jakoœÌ?
Czy, gdy moja œwiadomoœÌ przyjmie jak¹œ koncepcjê ego, zmieni to j¹ sam¹? Po porostu, przybêdzie jeszcze jeden kamyczek pojêciowy do kolekcji. A przecie¿ nie o to chodzi, by kolekcjonowaÌ pojêcia i definicje. Chodzi o doœwiadczenia na poziomie uczuÌ, bo tylko to nas zmienia. Myœli, owszem s¹ stymulatorami tych¿e doœwiadczeù, ale myœli konstruktywne, nie zaœ tworzenie nazewnictwa i przyklejanie etykietek.
ChoĂŚ z drugiej strony, wiedza powinna byĂŚ systematyzowana.   
Ech …  UÂśmiech

Lucyfer, dziĂŞki za podpowiedÂź. Jak zwykle peÂłnisz rolĂŞ podrĂŞcznej "apteczki" ... albo chodzÂącej encyklopedii. UÂśmiech To chyba w zwiÂązku z nickiem ... ?  Chichot No i w dyskretny sposĂłb systematyzujesz wiedzĂŞ.

Pozdrawiam  UÂśmiech
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #90 : Luty 05, 2009, 16:40:44 »

ptak - Nie o to mi chodziÂło. UwaÂżam, ze rozmawianie o tym tworze, o ktorym tu np mowi Thotal, jest naprawdĂŞ istotne (choĂŚ nie we wszystkim siĂŞ z nim zgadzam). Tyle, Âże kiedy nazwiesz to "Ego", to od razu przychodzÂą do gÂłowy "normalne" definicje Ego, mieszajÂą siĂŞ z tym, o czym napisaÂł Thotal, i mamy jeden wielki pie...prznik. Dlatego lepiej rozmawiaĂŚ bez uÂżywania s³ów, ktĂłre majÂą juz swoje standardowe znaczenia. jedynie o to chodzi. 
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #91 : Luty 05, 2009, 17:08:37 »

Tenebreal, rozumiem, ale zauwaÂż, Âże ten twĂłr, o ktĂłrym mĂłwi Thotal, jest thotalowski. DuÂży uÂśmiech
KaÂżdy z nas ma swego twora i jego bĂŞdzie wciskaÂł …
Ale gadajcie, mi siĂŞ juÂż nieco znudziÂło. Jednak poobserwujĂŞ, co zresztÂą zawsze czyniĂŞ, nawet, gdy sama zawziĂŞcie gadam. Chichot Jak ja uwielbiam samodekonspiracjĂŞ, wiele mi to daje, no i ubaw czasami nieziemski. A czasami smutek przejÂściowy i zaduma.
No i wyszÂło, Âże Thotal ma racjĂŞ, bo kogo ja obserwujĂŞ w akcji, jak nie twora wÂłasnego?  DuÂży uÂśmiech
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 17:09:17 wysłane przez ptak » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #92 : Luty 05, 2009, 17:48:15 »

Mi natomista to co napisa³ Thotal sie bardzo podoba - odnoœnie maski jakie chc¹c niechc¹c przybieramy. Wynika z tego ze bardzo ³atwo dosrzegamy 'maski' innych natomiast swoja dojrzec najtrudniej. No bo kazdy spotkal sie pewnie z sytuacja kiedy, oczekujemy czegos od drugiej osoby np: bardzo chcemy sie pogodzic, ale czekamy az tamta osoba uczyni pierwszy krok. Nasze ego broni sie nie pozwalaj¹c pod¹Ì w³asciwej decyzji, która jest zwyczajowe 'hej nie z³oœÌ sie na mnie' Ego w takiej sytuacji okazuje sie wiec tworem niedojrza³ym, gdy¿ po pewnym czasie mozemy ¿a³owaÌ tej czy innej decyzji typu 'a mog³em/am zrobic to inaczej' - wiec mniemam ze jakolwiek to twór iluzoryczny, to przeciez istnieje bo jego decyzje s¹ odczuwalne.
Co do istoty problemu, to widze ze klasyfikacja Ego, k³óci sie z istota która Thotal nazwa³ Obserwatorem (w nas) pe³n¹, niezale¿n¹ od dobra i z³a. Czy czasem ego nie próbuje zaj¹Ì konkretnej pozycji wobec w³asnie Obserwatora, nie mogac sie zdecydowac, lub raczej moze dopasowac do tego prawdziewgo Ja?

Dlatego lepiej rozmawiaÌ bez u¿ywania s³ów, które maj¹ juz swoje standardowe znaczenia...
Wiec jak mamy rozmawiaĂŚ i jakich slĂłw uzywac, wedÂług tej koncepcji?
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #93 : Luty 05, 2009, 17:55:48 »

Mi natomista to co napisa³ Thotal sie bardzo podoba - odnoœnie maski jakie chc¹c niechc¹c przybieramy. Wynika z tego ze bardzo ³atwo dosrzegamy 'maski' innych natomiast swoja dojrzec najtrudniej. No bo kazdy spotkal sie pewnie z sytuacja kiedy, oczekujemy czegos od drugiej osoby np: bardzo chcemy sie pogodzic, ale czekamy az tamta osoba uczyni pierwszy krok. Nasze ego broni sie nie pozwalaj¹c pod¹Ì w³asciwej decyzji, która jest zwyczajowe 'hej nie z³oœÌ sie na mnie' Ego w takiej sytuacji okazuje sie wiec tworem niedojrza³ym, gdy¿ po pewnym czasie mozemy ¿a³owaÌ tej czy innej decyzji typu 'a mog³em/am zrobic to inaczej' - wiec mniemam ze jakolwiek to twór iluzoryczny, to przeciez istnieje bo jego decyzje s¹ odczuwalne.
Co do istoty problemu, to widze ze klasyfikacja Ego, k³óci sie z istota która Thotal nazwa³ Obserwatorem (w nas) pe³n¹, niezale¿n¹ od dobra i z³a. Czy czasem ego nie próbuje zaj¹Ì konkretnej pozycji wobec w³asnie Obserwatora, nie mogac sie zdecydowac, lub raczej moze dopasowac do tego prawdziewgo Ja?

Dlatego lepiej rozmawiaÌ bez u¿ywania s³ów, które maj¹ juz swoje standardowe znaczenia...
Wiec jak mamy rozmawiaĂŚ i jakich slĂłw uzywac, wedÂług tej koncepcji?

Nazwij to sobie np Abrakadabra JĂŞzyk Albo Maska. Albo jak tam chcesz. Bo te sÂłowa nie majÂą ustalonego znaczenia. A Âże koncepcja Thotal'a najbardziej pasuje do metafory maski, wiĂŞc zamiast Ego wystarczy mĂłwiĂŚ o Masce. I sprawa zaÂłatwiona.
Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #94 : Luty 05, 2009, 18:00:06 »

   Nie ma sensu juÂż wiĂŞcej o tym EGO gadaĂŚ , bo tacy mÂądrzy jesteÂśmy, Âże normalnie zaraz  wszystkim zrobiĂŞ medale i wyÂślĂŞ kurierem do domu. Niestety nie idzie za tym nic wiĂŞcej, poza pokrzyczeniem sobie tu na forum,  lub intelektualnym pospieraniem siĂŞ. Nic z tego nie wynika, wiĂŞc w jakiÂś sposĂłb  jest to zakÂłamane - moÂże nawet podwĂłjnie.

ZakÂłamane, bo sÂą mega waÂżniejsze problemy do rozwikÂłania.ChoĂŚby  to co siĂŞ dzieje obecnie, gdzie za pomocÂą socjotechniki, reklam, pieniĂŞdzy oraz emanacji ukrytym strachem  kontroluje siĂŞ umysÂły i nawet ludzie  tzw. inteligentni  - sÂą  g³êboko wkrĂŞceni w tryby  systemĂłw i chwajÂą siĂŞ za wÂłasne obronne murki. PrzykÂładĂłw na to sporo i moÂżna by napisaĂŚ z tego nie jednÂą prace doktorskÂą  lub  nakrĂŞciĂŚ nie jeden film. Dzisiaj wszystko jest bezosobowo zakamuflowane  i trzeba siĂŞ w koĂącu decydowaĂŚ  w jakiej rzeczywistoÂści chcemy ÂżyĂŚ!!!
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #95 : Luty 05, 2009, 18:10:36 »

Kontrolowanie umys³u za pomoc¹ socjotechniki to wynalazek ani nowy, ani jakiœ specjalnie odkrywczy. Przecie¿ to robili ju¿ egipscy kap³ani czy greccy mówcy. Zmieni³a siê forma, ale treœÌ jest taka sama od zawsze.

A co do przyk³adu z chêci¹ pogodzenia siê z drug¹ osob¹: Tu masz (Enigma) wrêcz idealny przyk³ad dzia³ania Id, Ego i Superego (czy te¿ Ni¿szego, Œredniego i Wy¿szego Ja). Id z jednej strony odczuwa smutek z powodu k³ótni, i chce odzyskaÌ szczêœcie p³yn¹ce z dobrych kontaktów, z drugiej strony obawia siê uczuÌ, które towarzysz¹ "wyci¹gniêciu rêki" jako pierwszy. Ego ocenia, co zrobi³o w k³ótni nie tak, za co nale¿y przeprosiÌ, i jak to zrobiÌ, by spe³niÌ pragnienia Id (pogodzenie) jak najmniejszym jego kosztem (negatywne odczucia z "wyci¹gniêcia rêki"). Superego z kolei zalewa wzorcami dobrej przyjaŸni, kontaktów i relacji spo³ecznych. Czy wyci¹gnie siê rêkê jako pierwszy? Jeœli Ego uzna, ¿e nie jest mo¿liwe zadzia³anie tak, by zyski dla Id (przyjemnoœÌ z pogodzenia) przewy¿sza³y straty (nieprzyjemne uczucia zwi¹zane z w³asn¹ inicjatyw¹), lub te¿ napomnienia Superego nie bêd¹ wystarczaj¹co mocne - wtedy nie wyci¹gnie cz³owiek rêki. Jeœli natomiast da siê znaleŸÌ taki sposób, lub te¿ Superego zdominuje sytuacjê - wtedy rêka zostanie wyci¹gniêta.

Bardzo prosta definicja, prosty mechanizm, bez uciekania siĂŞ do z nieba wziĂŞtych terminĂłw i teorii MrugniĂŞcie
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 18:12:11 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
astro
Gość
« Odpowiedz #96 : Luty 05, 2009, 21:13:11 »

Kontrolowanie umys³u za pomoc¹ socjotechniki to wynalazek ani nowy, ani jakiœ specjalnie odkrywczy. Przecie¿ to robili ju¿ egipscy kap³ani czy greccy mówcy. Zmieni³a siê forma, ale treœÌ jest taka sama od zawsze.

   Czyli nic wiele siĂŞ nie zmieniÂło w ÂświadomoÂści spoÂłecznej. Bo wszystko idealnie daje siĂŞ okieÂłznaĂŚ i zabiĂŚ stosujÂąc socjotechnikĂŞ.
ÂŚmiem jednak twierdziĂŚ, Âże to co teraz siĂŞ dzieje jest tysiÂąc razy gorsze niÂż za tamtych czasĂłw.
 Bo zabiĂŚ milion ludzi w Iraku to przecieÂż Âżaden problem!
 Dla mnie to jest ludobĂłjstwo na mega skalĂŞ i co najgorsze za wÂłasnÂą akceptacjÂą jednostek, ktĂłrzy sÂą tak zaÂślepieni uwaÂżajÂąc, Âże inaczej nie moÂżna.
 KiedyÂś jak Ci nie odpowiadaÂło mogÂłeÂś wyjechaĂŚ w ''dzicz'' i ÂżyĂŚ samotnie lub w podobnie myÂślÂącej spoÂłecznoÂści.
DziÂś nawet ta ''dzicz'' zostaÂła Ci odebrana, bo sÂą granice, paszporty, wizy, peÂłno policji, szpiegĂłw, kapusiĂłw, a do Âżycia potrzebujesz milion niezbĂŞdnych rzeczy.
ÂŚmieszÂą  mnie juÂż totalnie TE zaprogramowane roboty, ktĂłre jeszcze obrzucajÂą ludzi iluzjami i kÂłamstwami w stylu ustanawiania konstytucji, Âże kaÂżdy czÂłowiek jest wolny i ma takie same prawa do Âżycia.

Proza Âżycia najlepiej pokazuje oblicze systemu. Pokazuje prawdĂŞ, na co ludzie siĂŞ godzÂą  i jak wyglÂąda ich prawdziwe Âżycie.To o wiele waÂżniejsze niÂż wszystko co moglibyÂśmy w tej chwili przedyskutowaĂŚ.
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2009, 21:17:08 wysłane przez astro » Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #97 : Luty 05, 2009, 21:25:24 »

astro - mĂłwisz o zabijaniu tÂłumĂłw ludzi w Iraku. A co byÂło za czasĂłw krucjat? Jak potraktowali KrzyÂżowcy JerozolimĂŞ? Lepiej? Bynajmniej. Wymordowali w pieĂą do ostatniego czÂłowieka, "aÂż konie po kolana brodziÂły we krwi". Ani wojna, ani manipulacja, ani wpajanie tÂłumom swoich wyobraÂżeĂą, nie sÂą niczym nowym. To samo byÂło setki lat temu, to samo i dwa, i trzy tysiÂące lat temu.

Tylko teraz to robi wiĂŞksze wraÂżenie, bo proporcjonalnie wojen i mordowania jest... MNIEJ niÂż kiedyÂś. Teraz 2 wojna Âświatowa czy wojna w Iraku robiÂą na nas wraÂżenie (negatywne). KiedyÂś takie wojny, napadanie na inne kraje (z o wiele bardziej bÂłahych powodĂłw!) byÂło NORMÂĄ.

WiĂŞc wbrew temu, co tak wielu katastrofistĂłw mĂłwi, dzisiejszy Âświat jest proporcjonalnie o wiele bardziej cywilizowany i "ludzki" niÂż byÂł kiedyÂś. Tyle, Âże ludzie takie rzeczy mogÂą zauwaÂżyĂŚ dopiero po kilku wiekach, z perspektywy czasu, kiedy nie sÂą juÂż bezpoÂśrednimi uczestnikami/obserwatorami wydarzeĂą.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #98 : Luty 05, 2009, 21:31:13 »

Astro, czyli co, mamy iœÌ na wojnê?
PrzecieÂż doskonale wiemy, co siĂŞ dzieje i nie ma w nas zgody na to. 
I myÂślĂŞ, Âże kaÂżdy czÂłowiek Âświadomy istnienia systemu robi, co moÂże na swojÂą miarĂŞ.
A przede wszystkim zmienia siebie, to przenosi siê na otoczenie i zmienia œwiadomoœÌ innych.
Co jeszcze? Chyba nie kaÂżesz nam strzelaĂŚ?  CoÂś
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #99 : Luty 05, 2009, 21:56:24 »

"Rozpracowywuj¹c" w³asne EGO, ju¿ nie musimy byÌ patriotami, obroùcami uciœnionych, rewolucjonistami, bo te iluzje w prosty sposób zawsze prowadzi³y nas do bólu i nieszczêœcia. To, o czym pisze Astro, to próba zrozumienia siebie w œwiecie zdominowanym przez socjotechnikê, s³u¿¹c¹ w³adzy, s³u¿¹c¹ do zdominowania i zniewolenia jednostki. Sposobem na EGO w³adzy jest zrozumienie w³asnego i podnoszenie œwiadomoœci w sród innych. To pocz¹tek dzia³alnoœci i jej koniec. Z boku mo¿e to wygl¹daÌ na "nicnierobienie", ale si³a ju¿ kilku milionów oportunistów mo¿e zmieniÌ œwiat.


Pozdrawiam - Thotal UÂśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 ... 19 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

opatowek maho x22-team granitowa3 watahaslonecznychcieni