Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 02:39:11


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 [12] 13 14 15 16 17 18 19 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Co to jest EGO  (Przeczytany 222740 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
east
Gość
« Odpowiedz #275 : Marzec 08, 2009, 01:35:18 »

Cytuj
Trzeba je ( ego) TYLKO naprowadzić na właściwy tor ..
Przepraszam, ale jak ?
Ego kocha się w logice. Jest mistrzem logiki. Będzie Cię zachwycało logiką aż zrobi z Tobą za jej pomocą co tylko będzie chciało.

chociaż ... jest pewien sposób na hałas , który czyni ego.

cyt " Każdy irytujący hałas może być równie pomocny jak cisza. W jaki sposób? Jeżeli nie będziesz mu stawiał wewnętrznego oporu, pozwolisz mu być takim, jaki jest. Wtedy ta akceptacja zabierze cię do obszaru wewnętrznej Ciszy.

Za każdym razem, kiedy prawdziwie akceptujesz ten moment takim, jaki jest – niezależnie od tego, jaką przybierze formę – jesteś w Ciszy, jesteś w stanie pojednania.
"

Eckhart Tolle  "Głos Ciszy"  http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=Glos_ciszy_Eckhart_Tolle
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #276 : Marzec 08, 2009, 11:27:06 »

Cytat: East
Ego kocha się w logice. Jest mistrzem logiki. Będzie Cię zachwycało logiką aż zrobi z Tobą za jej pomocą co tylko będzie chciało.

No chyba nie zupełnie może to EGO robić z nami, co tylko będzie chciało przy pomocy logiki. Mamy przecież także prawą półkulę mózgu, a ta z logiką nie ma nic wspólnego.
Czy można zatem sądzić, że osoby z dominacją lewej półkuli są bardziej egotyczne? Chyba zbyt naciągane byłoby takie założenie.
Wydaje mi się, że logika leży u podstaw powstania Wszechświata, jest także wpisana w chaos, który jest opisywalny matematycznie. Gdyby tak nie było, nic nie mogłoby trwale istnieć, choć z drugiej strony jest ciągła zmienność wszystkiego, ale czy nie w przewidzianych ramach?

Czy zatem EGO nie może być alogiczne?

Natomiast zgadzam się z tezą, że brak wewnętrznego oporu jest wejściem w obszar ciszy. Jest to jednocześnie paradoksalnie najskuteczniejszy sposób na odparcie niechcianego. Bo, jeżeli stawiasz opór wchodzisz w interakcję z tym czymś, natomiast brak oporu, umożliwia przepływ tego czegoś przez Ciebie bez niepotrzebnego zatrzymania i zabrania Ci energii.


A tak poza tym, czy skończy się kiedykolwiek ten serial pt. EGO?
Już 12 strona leci.  Duży uśmiech
Czy nie jest to czasem zatrzymanie nas ... ?  Chichot
« Ostatnia zmiana: Marzec 08, 2009, 11:30:46 wysłane przez ptak » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #277 : Marzec 08, 2009, 11:32:02 »

Moim zdaniem u podstawy stworzenia Wszechswiata stoi Milosc, w niej zawiera sie wszystko , logika rowniez.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #278 : Marzec 08, 2009, 11:37:24 »

Czyli TO, co stworzyło Wszechświat musiało już znać uczucie miłości, zanim wdrożyło kreację. Ale jak mogło znać, skoro nie było jeszcze czego miłować? No chyba, że samo siebie kochało, to jednak wskazywałoby na miłość egotyczną.
I może to jest wskazówka, że należy zaczynać zawsze od siebie?  Duży uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #279 : Marzec 08, 2009, 12:22:55 »

Wszystko powstalo z milosci, i jest miloscia, juz o tym pisalam, przeczytaj moje wczorajsze posty. Milosc chciala doswiadczac siebi , poznac, mogla to zrobic w dwojaki sposob, metalny wylacznie , oraz metalno fizyczny. Zeby moglo sie to stac wydzielila z siebie dwa aspekty, by mogl zaistniec punkt odniesienia. zaczela oddalenie od swojego zrodla , by poznac czym jest w swojej bardzo rozproszonej kreacji. Reszta to nasze doswiadczanie tych zdarzen , w roznych warunkach zycia.
Oczywiscie ze zawsze zaczynamy od siebie, bo w sobie niesiemy doskonaly wzorzec i do doskonalosci wedlog tego wzorca dazymy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #280 : Marzec 08, 2009, 13:13:27 »

No przecież nie wszyscy niosą w sobie ten doskonały wzorzec. Pisałaś o bytach syntetycznych, które go nie posiadają.
Twierdzisz także, że miłość chciała doświadczać siebie. Ale miłość, to uczucie. Jedno z wielu. Jak uczucie może chcieć doświadczać siebie? Musi zaistnieć podmiot, który chce lub nie chce czegoś doświadczać.
Przecież miłość, to nie osobowa energia, tylko sposób przejawu energii w zakresie określonych częstotliwości. 
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #281 : Marzec 08, 2009, 14:14:35 »

To dluga historia o zyciu i milosci, oczywiscie ze milosc uzyskuje samoswiadomosc  , tworza sie wowczas Energie osobowosciowe, pozniej nastepuja kolejne podzialy oraz obnizanie potecjalu z checi doswiadczania , oraz wzbogacania wiedzy,i tworzenia. Opisuje to Jasny w przekazach od Myslicieli. Tak naprawde nie ma niczego  co by nie powstalo z milosci.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #282 : Marzec 08, 2009, 14:40:07 »

Witaj east,
Cytuj
chociaż ... jest pewien sposób na hałas , który czyni ego.
jak widzisz sam, sa sposoby ale decydujacym jest Twoja wola plus czysta intencja.
Cytuj
Za każdym razem, kiedy prawdziwie akceptujesz ten moment takim, jaki jest – niezależnie od tego, jaką przybierze formę
a tym momentem jest cale Twoje zycie. To akceptacja przeciwienstw powstalych na skutek sztucznych podzialow na dobre-zle, ladne-brzydkie, prawdziwe-falszywe ale NIE dotyczy to milosci, ktora tak jak nieskonczonosc jest tylko jedna!
Pisze o tym z boska wytrwaloscia Kiara  Uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #283 : Marzec 08, 2009, 15:23:49 »

(..) oczywiscie ze milosc uzyskuje samoswiadomosc (..) Tak naprawde nie ma niczego  co by nie powstalo z milosci.
Kiara Uśmiech Uśmiech
a z czego miłość uzyskuje samoświadomość ?
Czy nie z PUSTKI, z CISZY  ?
Miłość JEST.  To z czego powstała miłość ?

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #284 : Marzec 08, 2009, 15:36:51 »

Milosc jest i byla zawsze.Z pustki i ciszy nie wyloni sie nic, bedzie nadal pustka i cisza.Gdy rodzi sie mysl zaczyna istniec rzeczywistosc , odnosnikiem dla niej jest otaczajacy ja ocean milosci.W taki sposob powstaje samoswiadomosc wylaniajaca sie ze swiadomosci oceanu milosci nieskonczonej ilosci innych swiadomosci , ktore nie odkryly jeszcze swojej indywidualnosci.

kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #285 : Marzec 08, 2009, 15:48:14 »

Witaj east,
Cytuj
a z czego miłość uzyskuje samoświadomość ?
Czy nie z PUSTKI, z CISZY  ?
Miłość JEST.  To z czego powstała miłość ?
pozwole sobie wyreczyc Kiare. Antropozentryzm prowadzi do takich pytan z racji tego , ze czlowiek
nie jest w stanie zrozumiec ( rozumiem east , ze to byly tylko prowokacyjne pytania), ze jest tylko takim sterowanym zombie czy shizofrenikiem w najlepszym przypadku.
Wydaje sie , ze ostatecznosc (Bog) przejawia sie w ukladzie pozostajacym stale w napieciu i generujacym nieprzerwanie wszystkie fenomeny jakie znamy. Milosc jest jednym z takich przejawow
i to na poziomie pierwotnym.
Nalezy sobie zdac sprawe, ze na wiele pytan nie dostaniemy odpowiedzi a przynajmniej na tym stopniu
poziomu rozwoju.
pozdrawiam
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #286 : Marzec 08, 2009, 16:07:11 »

Milosc jest i byla zawsze.Z pustki i ciszy nie wyloni sie nic, bedzie nadal pustka i cisza.Gdy rodzi sie mysl zaczyna istniec rzeczywistosc , odnosnikiem dla niej jest otaczajacy ja ocean milosci.W taki sposob powstaje samoswiadomosc wylaniajaca sie ze swiadomosci oceanu milosci nieskonczonej ilosci innych swiadomosci , ktore nie odkryly jeszcze swojej indywidualnosci.

Z pustki i ciszy wyłoniła się miłość. Bo w pustce jest wszelki potencjał. Z niej wszystko bierze początek. Myśl zapładnia pustkę, a potem rodzi się w świecie przejawionym.
Miłość, jako nadrzędne PRAWO, spoiwo Wszechświata wyłoniła się z niebytu.
Miłość wznosi wszystko do najwyższej rangi istnienia. Wszystko jest ważne i niezbędne. Każdy element jest właściwy i na swoim miejscu. Gdy element zmienia siebie, zmienia miejsce.
Być kreatywnym, to czerpać z potencjału, który jest w pustce i ciszy. Miłość jedynie otula to co powstało, by mogło trwać. 
Takie jest moje widzenie na tę chwilę.  Uśmiech
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #287 : Marzec 08, 2009, 16:25:11 »

Ptaszku nie milosc jest wszedzie, nie ma pustki bo jest milosc, nie ma niebytu bo jest milosc. Cisza jest pozorem , bo milosc to melodia ISTNIENIA , to staly harmonijny dzwiek.Cisza ( to o czym myslimy) dotyczy Czlowieka, materii , bo ona ta materia zawsze w stosunku do czystej energii tworzy miejsza lub wieksza dysharmonie.Nie ma niebytu, Byt jest wieczny bez pocztku i konca, przynajmniej dla wszystkich Istot, Energii  wylonionych z oceanu milosci.
Milosc nie stanowi prawa , milosc jest wartoscia na kanwie , ktorej ustanawia sie prawa.

kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 08, 2009, 19:38:25 wysłane przez Kiara » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #288 : Marzec 08, 2009, 16:47:07 »

Kiaro, może masz rację, może jej nie masz. Z pewnością na ten czas jest to Twoja prawda.
A jak jest?  Myślę, że kiedyś dojdziemy, a raczej przybliżymy się do poznania wszechrzeczy.
Co do miłości, to niech będzie wszystkim, bo to daje bezpieczeństwo wszelkiemu istnieniu.

Pozdrawiam i ślę uśmiech  Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Marzec 08, 2009, 16:48:27 wysłane przez ptak » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #289 : Marzec 08, 2009, 17:50:44 »

Cytat:
Co do miłości, to niech będzie wszystkim, bo to daje bezpieczeństwo wszelkiemu istnieniu.


"...Proście, a będzie wam dane..." - Prosisz i masz...  Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #290 : Marzec 09, 2009, 00:49:46 »

Miłość JEST jak cyklon , potężna , twórcza lub niszczycielska . Z jej potęgi rodzi się wszystko. Ale w każdym OKU CYKLONU znajduje się cisza . Tak jak w centrum koła od roweru znajduje się piasta w środku pusta. Użyteczność koła tkwi w jego pustym  środku. Podobnie jest z naczyniem . Wnętrze naczynia jest puste.  W tej pustcie tkwi cały potencjał naczynia, gdyż w nim możesz przyrządzić sobie strawę . Naczynie może być doskonałym dziełem sztuki samo w sobie, ale w środku musi pozostać puste jeśli ma spełniać rolę naczynia .
Magiczne wibracje afrykańskich bębnów tzw djembe, powstają wewnątrz pustego bębna . Użyteczność bębna tkwi w jego pustym środku .
Ojjj.
Mógłbym tak długo wymieniać jeszcze . 
Heh, nawet Twój palec, gdy uderza teraz w klawisz klawiatury nigdy nie dotyka jego powierzchni. Przestrzeń pomiędzy palcem a klawiaturą zawsze pozostanie pusta . To ładunki elektryczne pomiędzy Twoim palcem , a powierzchnią klawisza na siebie oddziaływują powodując określoną reakcję .  Pomiędzy klawiszem , a palcem nie ma fizycznego kontaktu -"kontakt" umożliwia użyteczność pustki .
To są elementarne prawa fizyki.
Więc nie pisz mi Kiaro , że pustka nie istnieje .
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #291 : Marzec 09, 2009, 01:48:44 »

Hm... moj kubek nigdy nie jest pusty, chociaz robi wrazenie pustego. Zawsze jest napelniony tym czym oddycham. A czym oddycham? energia zycia, prana, czysta miloscia Stworcy. Pusty jest wiec on , czy nie? A ze moge go napelnic oprucz tego czyms jeszcze, to dar dla mnie dla mojego fizycznego wyboru, piekny dar. Bo podajac komus kubek wody wiem ze zarazem przekazuje mu milosc Stworcy, ona zawsze tam jest.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #292 : Marzec 09, 2009, 10:17:40 »

Pustka zawiera w sobie wszystko, jest niczym a zarazem pełnią, miłość też się w niej mieści, miłość jest jakby konstrukcją scalającą wszystkie pozostałe elementy pustki. My, w swojej możliwości postrzegania możemy wysuwać miłość na pierwszy plan, bo mamy jej świadomość, ale to wcale nie znaczy, że ta konstrukcja na której budujemy nasz świat jest ostateczna. Miłość ma oparcie w przestrzeni pustki, jest od niej zależna, ale wypełniając ją może tworzyć nowe możliwości i rozwiązania twórcze...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #293 : Marzec 09, 2009, 10:31:34 »

Miłość JEST jak cyklon , potężna , twórcza lub niszczycielska . Z jej potęgi rodzi się wszystko. Ale w każdym OKU CYKLONU znajduje się cisza . Tak jak w centrum koła od roweru znajduje się piasta w środku pusta. Użyteczność koła tkwi w jego pustym  środku. Podobnie jest z naczyniem . Wnętrze naczynia jest puste.  W tej pustcie tkwi cały potencjał naczynia, gdyż w nim możesz przyrządzić sobie strawę . Naczynie może być doskonałym dziełem sztuki samo w sobie, ale w środku musi pozostać puste jeśli ma spełniać rolę naczynia .
Magiczne wibracje afrykańskich bębnów tzw djembe, powstają wewnątrz pustego bębna . Użyteczność bębna tkwi w jego pustym środku .
Ojjj.
Mógłbym tak długo wymieniać jeszcze . 
Heh, nawet Twój palec, gdy uderza teraz w klawisz klawiatury nigdy nie dotyka jego powierzchni. Przestrzeń pomiędzy palcem a klawiaturą zawsze pozostanie pusta . To ładunki elektryczne pomiędzy Twoim palcem , a powierzchnią klawisza na siebie oddziaływują powodując określoną reakcję .  Pomiędzy klawiszem , a palcem nie ma fizycznego kontaktu -"kontakt" umożliwia użyteczność pustki .
To są elementarne prawa fizyki.
Więc nie pisz mi Kiaro , że pustka nie istnieje .

Bardzo trafne słowa. Powiem wiecej, na dnie pustki którą przemierza wytrwały wędrowiec jest światło, to mądrość mędrca. Na szczycie góry światła znajdiesz pustkę i ciemność, to mądrość głupca który aby odnaleźć światło podążał za nim jak ćma, na dnie otchłani znajdziesz owoc czysty nieśmiertelny zarazem, bowiem pustka istnieje tylko dla głupców, oceanem bedąc dla medrców, tak jak ryba nie dostrzega wody, tak i człowiek otoczony jest pustką, fascynując się logiką czterech ścian. Tak oto prawo Yin i Yang - światła i ciemności - powstało przed wiekami i proste jest dla mędrców a śmiecem dla głupców.
Zapisane
acentaur


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #294 : Marzec 09, 2009, 12:42:33 »

Witam wszystkich,
pustka pustce nierowna. W sensie czysto fizycznym nie ma takowej, w sensie cybernetycznym tudziez. W sensie psychologicznym pustka odpowiada stanowi , w ktorym zanikaja mysli i tak to interpretuje ezoteryka. Czyli jakiej miary uzywasz taki wynik otrzymasz.  Uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #295 : Marzec 15, 2009, 12:31:33 »

Wszystkie dyskusje, choćby nie wiem jak były wzniosłe i uduchowione będą w jakiejś części egotyczne. EGO jest jednak głównie moim narzędziem, a nie mną samym, nawet mimo częstego i dużego utożsamiania się z tym s-tworem  Mrugnięcie. Narzędzie to samo się demaskuje w konfrontacjach z „innymi” EGO, pokazując przy pomocy emocji wady własnego EGO. Nie obejmiemy wzrokiem całego domu, dopóki z niego wpierw nie wyjdziemy i nie spojrzymy na niego poprzez okno innego domu, wyobrażając sobie jednocześnie, że jesteśmy w obu domach na raz…  - tylko wtedy prawdziwie będziemy widzieć wewnątrz i na zewnątrz.

Teraz już wiecie, dlaczego najłatwiej na świat patrzy się parami…  Uśmiech

Pozdrawiam
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #296 : Marzec 15, 2009, 14:05:30 »

Cytat: Zigrin
Teraz już wiecie, dlaczego najłatwiej na świat patrzy się parami…   

No jasne, co dwa EGA, to nie jedno …  Duży uśmiech

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #297 : Marzec 15, 2009, 14:19:11 »

Tutaj jest jeszcze trochę inny sens. Oglądałas kiedyś obrazki trójwymiarowe - czyli anaglify ?
Ogląda się je przez specjalne okulary, które mają dwa różne filtry - dla każdego oka inny. Dzięki tej różnicy... obrazek jest już nie tylko płaskim obrazkiem, ale nawet staje się bryłą...  Duży uśmiech

Dwoje oczu zawsze są niezbędne do poprawnej oceny odległości. Z jednym okiem nie wolno nawet prowadzić samochodu.

O skrzydłach nawet nie wspomnę...  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2009, 14:45:32 wysłane przez zigrin » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #298 : Marzec 15, 2009, 14:58:22 »

No przecież wiem, że pisałeś w innym sensie, ale moje ego żartobliwe jest w tej chwili.  Duży uśmiech
Obrazki oglądałam, można też i bez okularów patrzeć  trójwymiarowo, z tym, że na odpowiednio spreparowane wzory. 
Często, dla synchronizacji półkul mózgowych patrzę odpowiednio na klawiaturę i ona w jednej chwili zapada się wgłąb i robi się trójwymiarowa. Można też wykorzystywać inne powierzchnie o powtarzającym się wzorze. Doskonały trening i odpoczynek … 

A co do zgłębiania tajemnic EGO, to wystarczy zwykły kontakt z innymi osobnikami i wnikliwa obserwacja relacji, oraz własnych odczuć z tym związanych.
Nawet, jeżeli to EGO dokonuje analizy, to i tak dla naszej obopólnej korzyści. Naszej, czyli ego, oraz mojej świadomości. Czy ego wtedy zmniejsza się, czy wzrasta bardziej jeszcze zakamuflowane?
A co mi do tego? Ja, to ja. 

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #299 : Marzec 15, 2009, 17:32:42 »

Masz rację, z tym że każda (Twoja też) świadomość potrafi być znacznie większa od EGO i tylko w tym jest prawdziwy i nieograniczony potencjał rozwoju każdego EGO.

Świat jest wielowymiarowy…

Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 [12] 13 14 15 16 17 18 19 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.079 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

film zabojcy pifpaf akademiajazdykonnej telenovelasmundo