Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 28, 2024, 11:23:15


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kosmiczne DNA CZŁOWIEKA, pochodzenie BIAŁYCH LUDZI  (Przeczytany 204883 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #25 : Kwiecień 23, 2009, 09:45:53 »

Początkowo tytuł topica mnie zmyłkowo zniechęcił. A Bardzo Ciekwawy i sensowny topik się okazuje.
Te odkrycia Wasiluka pasują też do mojego odkrycia, które może uda mi się kiedys przybliżyć.

Jest ono paradoksalnie o tym, że anunaki to forma iluzji wiążąca w określionych matrixach. i o tym, co je stworzyło.
Ale to względnie nowe rozkminy, więc mają jeszcze sporo białych plam.
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #26 : Kwiecień 25, 2009, 08:53:20 »

Annunaki na pewno nie byli formą iluzji. Fizycznie istnieli i chyba nadal istnieją.
Mieli bardzo podobne DNA (wygląd też) do ludzkiego. Na tyle podobne , że doszło do powstania płodnego potomstwa, czyli nas.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #27 : Kwiecień 25, 2009, 11:53:08 »

źle mnie niezozumiałeś Uśmiech
A kto powiedział, ze iluzje nie są Fizyczne i fizycznie nie istnieją?
Ale może słowo "iluzja" nie jest najtrafniejsze. Może np. Etap Formy przejawu w pasmie kreacji.

Ja mam na mysli przekroczenie kolejnego poziomu.

.piramida-torus(M)-piramida-życie.
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #28 : Kwiecień 26, 2009, 06:50:45 »

A to przepraszam. Z moich skromnych ustaleń też wynika, że  ten wymiar to tylko przedszkole. Jakiś inkubator dusz.
Dlatego tzw. Stwórcy dużo zrobili, abyśmy żyli pełni wrażeń takich jak  wojny i epidemie.
 Między wierszami Enki właściwie powiedział, że nawet Hitler i Stalin byli nam dani z góry.W takich ekstremalnych sytuacjach dusza kształci się podobno najszybciej, a na Ziemii  mamy "kurs przyspieszony".  Dodatkowo tego typu działania spowalniały nasz rozwój, a to nie było bez znaczenia. Dobro Ziemii jest dla Nich najważniejsze.
Miejmy nadzieję, że po 2012 lekcje 3d dla istot ludzkich będą mniej intensywne.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 21, 2009, 07:34:24 wysłane przez JACK » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #29 : Kwiecień 28, 2009, 23:27:29 »

wogóle nie będzie...
..na ziemi. Bedą gdzie indziej.
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 29, 2009, 00:12:53 »

Jedna uwaga - jeśli wiemy o "tworzeniu człowieka" od Sumerów, którzy opisują dziejące się na ich oczach pierwsze eksperymenty z formami ludzkimi, a rzekome powstanie "Homo Civilis" dokonało się w skutek interakcji tych form... to kim byli Sumerowie? Uśmiech

Co do przyczyny tak znacznego zanieczyszczenia DNA człowieka... widzisz, naturalny rymt ewolucji został przez nas zachwiany. To właśnie błogosławione wyparcie natury przez kulturę - medycyna i odruchy altruistyczne. Osobniki chore, słabsze i posiadające wady genetyczne w naturze giną. My pomagamy im przezyc i włączamy w normalny rytm życia... ot nawet, leczymy grypę. Dlatego właśnie kolejne pokolenia noszą coraz bardziej zanieczyszczone DNA. Czy to źle? Nie, nie sądzę. W końu na tym polega człowieczeństwo... I wcale nie potrzeba tu żadnej iluzorycznej obcej cywilizacji.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2009, 00:14:07 wysłane przez Loukas » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 29, 2009, 00:41:45 »

Sumerowie: Tacy, co umieją prostą matematykę:
..się Doda
..się zna czym jest sumowanie Er, Eonów.

SUM+Er

..potrafią tez zmusić RE:
Mus+Re

Może kiedyś rozwinę temat SUM, bo ten OBRAZEK zawiera wiele znaczeń.
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2009, 22:37:50 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 29, 2009, 07:09:04 »

Sumerowie opisywali stwarzanie Homo sapiens naturalis z przekazów Annunaki, gdzyż sami też byli tylko białymi mieszańcami.
W Zagionej księdze Enki jest tekst w stylu : nazywam się tak i tak i jestem pisarzem, zostałem tu przyprowadzony, kazano mi to spisac, powiedziano mi, że ludzie to kiedyś odczytają i będzie to dla nich ważne.
Loukas, Twoje teorie o ewolucji na Ziemii są błędne. Zycie na Ziemii zaszczepiono przy pomocy inżynierii genetycznej.
Teoria ewolucji racjonalnej (rzeczywistej)
Czym się różni ta nowa teoria od klasycznej teorii ewolucji Darwina .
Właściwie niczym . Jest po prostu dużo starsza, o około15-20 miliardów lat. Różni się także miejscem rozpoczęcia.
Właściwa ewolucja życia zaczęła się bowiem bardzo dawno temu na odległych planetach Iks, Ygrek, Zet itp., które obecnie już od wielu miliardów lat są wymarłe.
Ta dawna ewolucja doprowadziła do powstania co najmniej kilku cywilizacji . Dla przykładu pierwszy Iksjanin oderwał się od powierzchni swojej planety na własnoręcznie zbudowanym samolocie około 10 miliardów lat temu. Po 1-2 miliardach lat rozwoju własnej cywilizacji Iksjjanie osiągnęli niewyobrażalny dla nas ludzi poziom rozwoju. Posiedli umiejętnośc dowolnego modyfikowania własnych ciał. Przy pomocy inżynierii genetycznej powiększyli sobie mózg co jeszcze bardziej zwiększyło Ich możliwości dalszego rozwoju i ekspansji. Obecnie mieszkają już na trzeciej z kolei planecie, którą sami wyszukali i zaszczepili na niej życie. Następnie życie to rozwinęło się i zaczęło ewoluowac. Dodatkowo Iksjanie przyspieszali rozwój wybranej planety przez cykliczne ingerencje swoich specjalistów od genetyki.
Obecnie krzewienie życia we wszechświecie traktują jako ważną misję. Nie wymaga to od Nich zresztą wielkiego wysiłku .
Wystarczy obserwowac powstawanie nowych układów planetarnych i w odpowiednim momencie wysyłac tam kapsułę z mikroorganizmami służącymi do wytworzenia właściwej atmosfery. Szczególną uwagę poświęcają tym planetom, na których egzystencja inteligentnych istot będzie prawdopodobnie bardzo komfortowa. Ziemia jest jedną z takich planet. Jest młoda i atrakcyjna. Ma bardzo dobre parametry takie jak wielkośc sił grawitacji nasłonecznienie i skład atmosfery. Dlatego właśnie szansę na to, że życie na naszej planecie wyewoluowało samodzielnie oceniam osobiście na ZERO procent.
„Krzewicielami Zycia” są oczywiście także inne stare cywilizacje min.: Ygrekanie i Zetanie .Współpracują ze sobą w ramach pewnej organizacji zwanej na przykład Rada Światów- taki międzyplanetarny ONZ
Wszystkie obecne w internecie przekazy chanellingowe i hipnotyczne podkreślają istnienie we współczesnym wszechświecie tzw. „Krzewicieli Życia”(np. „Księga Urantii”)
Co ciekawe naszą Ziemią interesują się podobno właśnie Zetanie (dokładnie Zeta Reticuli, the Greys, Szare Klony)
Amerykanka Nancy Lieder twierdzi, że jak była małą dziewczynką to Zetanie wszczepili do jej mózgu chip służący do kontaktów telepatycznych. Prowadzi ona obecnie prężny portal internetowy www.zetatalk.com , gdzie zamieszcza ogrom wszelkiego rodzaju informacji.
Opisuje oczywiście historię powstania rasy białej Homo sapiens.
Historia ta jest dokładnie taka sama jak podaje Józef Wasilik- niefortunna krzyżówka Homo sapiens naturalis z białymi Przybyszami z Kosmosu.
A co z Darwinem? Co z jego teorią?
Uważam, że był jednym z tych Wielkich w dziejach ludzkości. Jego genialna na owe czasy teoria posunęła naszą wiedzę o lata świetlne do przodu.
Paradoksalnie Darwin wcale się nie pomylił, a jedynie nietrafnie określił czas i miejsce rozpoczęcia swojej teorii. W połowie XIX wieku nie posiadał po prostu takiej wiedzy o budowie wszechświata jaką ludzie dysponują obecnie.

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 29, 2009, 07:14:37 wysłane przez JACK » Zapisane
Neo Killuminati
Gość
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 29, 2009, 09:14:32 »

Co ciekawe naszą Ziemią interesują się podobno właśnie Zetanie (dokładnie Zeta Reticuli, the Greys, Szare Klony)

Z Twojej historii wynikło ze Zetanie to jedni z krzewicieli życia ...
Co by skłaniało do wniosku iż posiadają mądrość i szacunek do wszelkiego stworzenia itd
Myślałem ze szare klony to raczej bezduszne stworzonka . Mówi sie o nich bioroboty ? I w jaki sposób sie interesują nasza planetą ?
Mówimy o tych samych ?
ps. klony kogo ?
Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 29, 2009, 13:41:50 »

Na potrzeby rozmowy załóżmy, ze masz racje i życie na ziemi jest wynikiem inżynierii genetycznej a obce cywilizacje martwiąc się o tę planętę mają jakieś plany co do ludzkości - chcą ją czegoś nauczyć, wzbogacić itd. Ok... to ma znaczenie dla gatunku, ale jakie ma to znaczenie dla jednostki, dla mnie? Cóż obchodza mnie pokoleniowe przemiany i to czy człowiek nauczy się za tysiąc lat żyć bardziej godnie (choć i teraz, jak sądzę, nie jest wcale najgorzej)? Dlaczego miałbym być komukolwiek wdzięczny, komukolwiek kibicować lub - co gorsza - poniżać siebie wobec jakichś "przybyszy z kosmosu" o kilka poziomów rozwoju wyższych? Każdy jest jednostką i tylko jednostkowo powinien pojmować rzeczywistość; Ty umrzesz, ja umrę; Ty nie żyłeś 10 tys. lat temu i ja nie żyłem - więc co nas to właściwie obchodzi? Przecież po śmierci nie będziemy związani z tym terenem o ile w ogóle będziemy związani z czymkolwiek... niech sobie przeprowadzają eksperymenty jakie chcą, niech się bawią, niech ludzie się doskonalą - to wszystko marnośc i pogoń za wiatrem. Tu działałyby najzwyczajniejsze gatunkowe instynkty przetrwania, tak u ludzi jak i tych "kosmitów", instynkty, które nie służą poszczególnym osobom - mnie Tobie, jakiemuś obywatelowi planety "X". Zapomniej o tym i żyj swoim życiem z nadzieją, że życie po życiu będzie lepsze...
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 30, 2009, 07:34:46 »

"Zapomniej o tym i żyj swoim życiem z nadzieją, że życie po życiu będzie lepsze ; ale jakie ma to znaczenie dla jednostki, dla mnie? Cóz mnie obchodzą"
 Naprawdę jesteś aż takim samolubem Loukas?
Osobiście jako jeden z 6 miliardów egzemplarzy istoty stadnej odczuwam silną potrzebę budzenia innych z letargu. To taki wewnętrzny głos pomagania sobie nawzajem.
"samo" raczej nie zrobi się lepiej. To my wszscy mamy tego dokonac razem. Inaczej nie będzie lepiej, tylko gorzej.
Załużmy, że po śmierci ciała fizycznego Ktoś zada Ci pytanie. Ilu obudziłeś?
A ty odpowiesz - nikogo, bo mi się nie chciało. Wolałem kiwac palcem w bucie.
Co do Zetaków to nie czuję się ekspertem, ale na 1000% nie są to pierwotni  krzewiciele życia  we Wszechświecie. Działalnośc Z. na Ziemii to podobno ich inżynieryjne początki. Tak mówił mi "kolega-ekspert" z tej dziedziny.
Samych Z. jest podobno kilkadziesiąt rodzajów. Napisałem klony, bo rozmnażają się podobno przez klonownie. Tak przynajmniej twierdzi Nancy Lieder.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2009, 07:36:48 wysłane przez JACK » Zapisane
Loukas
Gość
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 30, 2009, 12:55:16 »

Ponawiam pytanie - jakie znaczenie ma powodzenie gatunku dla jednostki? Prawda jest prosta - i nas, i kosmitów kiedyś szlag trafi. Powstają imperia, upadają imperia.

Inna rzecz, że ICH nie ma...
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #37 : Maj 01, 2009, 07:38:16 »

To pytanie w stylu po co w ogóle żyję, a nie żyje się tylko dla siebie. Zyje się razem z innymi. Sam bez całości raczej nie zajdziesz za wysoko. Liczy się harmonijny rozwój całości.
 Gatunek to tylko fizyczna powłoka. Ma wtórne znaczenie. Bardziej liczy się nasz mózg. Od niego zależą nasze możliwości rozwoju świadomości.
W wyniku grzechu pierworodnego są one całkiem spore. Na razie tylko potencjalnie.

"Inna rzecz, że ICH nie ma..."

To raczej dziecinne podejście w połączeniu z takimi  cyframi:
Liczba galaktyk we Wszechświecie:  50 -100 miliardów
 Liczba planet "ziemiopodobnych" w jednej z galaktyk (Droga Mleczna): 100 miliardów- na tyle ostatnio określił ich ilośc amerykański profesor astrofizyki na oficjalnej konferencji naukowej.
Innymi słowy prawdopodobieństwo prawdziwości Twojej tezy jest bliskie zeru.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2010, 08:47:35 wysłane przez JACK » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #38 : Maj 08, 2009, 07:46:43 »

Ewolucja Homo sapiens - ostatnia szansa ?

Józefa Wasilik w  „Bastardzie na łonie macochy” dał teorii ewolucji ostatnią, co prawda tylko teoretyczną szansę na wytworzenie inteligentnej formy życia. Zadał proste pytanie  :
    Wiemy, że ewolucji Homo Sapiens nie było, są na to żelazne dowody (wcześniejsze posty), ale co by było, gdyby dac Matce Naturze więcej czasu na samodzielne „wyhodowanie” jakiegoś inteligentnego gatunku? Nie kilka , lecz np.  500 milionów lat.
Co stałoby się na przykład z małpami należącymi do naczelnych? Jak „rosły” by im mózgi i czy one w ogóle „urosły” przez miliony lat?
Wnioski autora są zaskakujące.
Według Wasilika samodzielne  wyewoluowanie inteligentnych form życia na planecie Ziemia  jest niemożliwe !!!.
 Nasza planeta po prostu się do tego nie nadaje.
Dlaczego? Najkrótsza odpowiedź – tu obowiązuje „walka o ogień”, tu nie ma czasu na myślenie. Za dużo drapieżników.
Autor Bastarda twierdzi, że historia istniejących, naturalnych  gatunków na Ziemii nie wskazuje  istnienia  wewnątrz danego gatunku tendencji do  ewoluowania w kierunku istot bardziej inteligentnych niż one same. Według niego do przetrwania na naszej planecie niezbędne są  inne, głównie czysto fizyczne cechy, a nie inteligencja. Ona nie decyduje o przetrwaniu na Ziemii w tak wielkim stopniu jak takie cechy jak szybkośc, zwinnośc, odpornośc na zimno i zmienne warunki, czułe zmysły i wiele wiele innych. Życie na naszej planecie jest tak trudne, że właściwie wszystkie zwierzęta walczą niemal wyłącznie o przetrwanie. Zmienny klimat, pory roku, ruch obrotowy powodujący istnienie dnia i nocy, to bardzo niekorzystne warunki do ewolucji inteligentnych form życia. Jeżeli życie w ogóle ewoluuje to właśnie w kierunku poprawy  podstawowych parametrów biologicznych decydujących o przetrwaniu.
Autor podejrzewa, że do samoistnego powstania inteligentnych gatunków mogłoby ewentualnie dojśc  na planetach, gdzie warunki życia zwierząt byłyby dużo korzystniejsze niż na Ziemii:
-   stałe nasłonecznienie, ciągłośc fotosyntezy (planeta ciągle zwrócona  jedną stroną do swojej gwiazdy lub np. dwie, trzy gwiazdy w pobliżu.
-   łagodny klimat, brak silnych wiatrów, stała temperatura, wilgotnośc
-    brak zagrożenia ze strony zwierząt drapieżnych (nie wyewoluowały ze względu na ciągły dostęp do pokarmu roślinnego)

Autor zakłada, że przy tak korzystnych warunkach życia zwierząt, ewolucja mogłaby doprowadzic do naturalnego pojawienia się inteligencji. Dobór naturalny nie faworyzowałby wówczas  cech niezbędnych do przetrwania na takich „szalonych”, kręcących się w kółko  planetach jak Ziemia.
   Na Ziemii inteligentne formy życia trzeba było po prostu  wytworzyc.
Ale nawet wówczas, specjalnie „zaprojektowani na obraz i podobieństwo”   myśliwi-zbieracze gatunku Homo sapiens  nie wykazywali żadnych tendencji do samodzielnego cywilizowania się.
 Przez dziesiątki  tysięcy lat polowali i zbierali co się da, prowadząc przy tym koczowniczy tryb życia. Po prostu walczyli o przetrwanie. Nie mieli czasu na zabawy w cywilizację.
 Zmiana tego stanu rzeczy nastąpiła  niemal w jednej chwili  (rozwój rolnictwa i technik wytopu stopu brązu - około 12 tys lat temu).
 Tak szybki naturalny skok cywilizacyjny, był niemożliwy.
 Istnieje co prawda pewne prawdopodobieństwo, że biegający dotychczas z drewnianą dzidą człowiek sam postanowił zając się opracowaniem nowych technologii wytopu metali z okolicznych skał i opracował odpowiedni stop. To prawdopodobieństwo jest jednak niewielkie.
 Tylko sztuczne  przejęcie różnych  umiejętności od „Obcych” tłumaczy zamierzchłe wydarzenia.
To  co nastąpiło póżniej, po tzw. Grzechu Pierworodnym, czyli pojawieniu się białego człowieka, bękarta z krzyżówki czarnych Homo sapiens naturalis i białych istot Annunaki jest dośc dobrze opisane w starych tekstach.
 W „Księdze Henocha”, będącej tzw. apokryfem Starego Testamentu informacje te spisano w formie bezpośredniej, łącznie z podaniem imion nauczycieli nowych technik.
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #39 : Maj 15, 2009, 07:01:27 »

Jeden z tekstów Józefa Wasilika:

KTO NAS TAK URZĄDZIŁ (2)
                Rodzina,ach rodzina
        "  Kochaj bliźniego swego jak siebie samego".
        Tak rzekł ten,kto doświadczyć chciał świata lepszego,
        Lecz mu instynkt wciąż szeptał:Ty posłuchać mnie chciej,
        Byś mógł swoim dać więcej,musisz obcym dać mniej.

Czy my, ludzie cywilizowani, kulturalni  podlegamy  działaniu
instynktu  stadnego? Przepraszam  czytelnika o wrażliwej psy-
chice,chcę jednak poznać prawdę.Osądźmy niżej przytoczone
przykłady naszego ludzkiego behawioru(zachowania się):
1.Matka,z którą razem mieszkają jej syn i jego żona, nie może
zrozumieć,dlaczego jej syn jest taki mądry,dobry i pracowity,a
synowa taka beznadziejna.
2.Wdowa  lub  rozwódka z dziećmi wyszła za mąż za wdowca
lub rozwiedzionego mającego dzieci z  poprzedniego małżeń-
stwa i jest zaskoczona, że jego dzieci mają źdźbło w oku, a jej
dzieci nie mają żadnych wad.
3.Brat mści zabójstwo brata,syn--zabójstwo ojca(wendeta).
A jak to bywa u zwierząt?
Stadko hien nie dopuszcza do siebie obcej samotnej hieny.
Królica,która dopiero co urodziła kilkoro młodych,nagle wygry-
za to z nich,które zostało dotknięte przez człowieka.

                     Plemię
                            Kiedy wreszcie mój szczepie
                            Od ciebie się odczepię.   

Ośmielam  się twierdzić, że najdawniejsi  ludzie żyli w  ustroju 
wspólnoty pierwotnej w szczepach czyli plemionach rozmiesz-
czonych głównie w  Eurazji i Afryce. Prowadzili osiadły  lub ko-
czowniczy tryb życia. Żyli ze zbieractwa, myślistwa i  rybołóws-
twa. Nie uprawiali  rolnictwa ani  hodowli, nie znali  własności
prywatnej,nie dbali o bogactwo.Czy ten styl życia wynikał z ich
niskiej inteligencji? A kto ma wyższy iloraz inteligencji:mongo-
loidzi czy biali?Czy może ludzie pierwotni mieli za mało czasu
na opanowanie rolnictwa i hodowli?Czy blisko 30 tys. lat to ma-
ło?A ile lat potrzebowali na to przodkowie takich ludzi jak my?
Warto do tych pytań powrócić.
Narazie wypada odnotować, że dzicy ludzie swoją wysoką inte-
ligencję  wykorzystywali  dla  przystosowania  się do przyrody i
klimatu a nie w celu usiłowania zmieniania warunków przyrod-
niczo-klimatycznych.
Można twierdzić, że  ludzie  pierwotni  zaistnieli na Ziemi ok.40
tys. lat temu a może ok. 38 tys. lat  temu. Trzeba  jedynie umieć
ustalić przyczynę, której skutki są znane. Nie trzeba lekceważyć
pracowistości,solidności i uczciwości tych uczonych, którzy udo-
kumentowali  nagłą  eksplozję w  tym  właśnie czasie na olbrzy-
mich obszarach jednocześnie śladów ludzkiego istnienia:
nowych  typów narzędzi  kamiennych z cienkimi wiórami  krze-
miennymi     jak noże,drapacze,przekłuwacze,rylce;
wyrobów z kości,poroży i z kości słoniowej,igieł do szycia,ostrzy
z zadziorami,haczyków na ryby,stojaków do suszenia mięsa;
wyrzeźbionych i ulepionych wizerunków zwierząt i kobiet,ozdób
ciała,udekorowanych grobów;paciorków,wisiorków.
Czasami  możemy  usłyszeć  lub przeczytać, że ludzie istnieli już
100 tys.lat temu,2 mln lat temu a nawet 5 mln lat temu.Dlaczego?
Do tego pytania powrócę w jednym z następnych odcinków.
Rozstrzygającym dowodem, że byli  na  Ziemi  ludzie, którzy żyli
w ustroju plemiennym, są  licznie  opisane  spostrzeżenia  przod-
ków ludzi takich jak my, którzy od czasów Kolumba zaczęli  wyz-
walać dzikich z ich ziem, wolności,  ustroju, sposobu życia a bar-
dzo często z samego życia i  przy udziale  działaczy chrześcijań- 





                                                                           
                                                                      2
skich deliberowali czy ci dzicy mają  jakąś duszę. Opisano nawet
przypadek, jak biały zlecił  wygarbowanie, z przeznaczeniem  na
wyroby kaletnicze,pięknej ciemnobrązowej skóry dzikiego.
Do tematów, zasygnalizowanych powyżej,powrócę później.
Opisane stosunki  białych  z  tubylcami "odkrywanych" ziem  poz-
walają  wnioskować, że  członkowie  plemienia traktowali swoją 
wspólnotę jak rodzinę ,ojczyznę, której trzeba bronić przed obcy-
mi.Bliższe i dalsze pokrewieństwo,wspólny język, osobista znajo-
mość,wspólne przeżywanie chwil dobrych i złych,wspólnota inte-
resów i zainteresowań sprzyjały równowadze psychicznej  ludzi i
przestrzeganiu wypracowanych norm współżycia;przeciwdziała-
ły złodziejstwu,chuligaństwu,bandytyzmowi,samowoli itp.

       Między plemieniem a superplemieniem
         
                 Kibice swe drużyny ligowe kochają
                 Tak,że aż się biją,trybuny rozwalają,
                 Witryny tłuką,auta podpalają.
                 Ze strony kasjerów przeszkód nie doznają.
            Aby ten instynkt stadny,paskudny,szkaradny
            Przekuć w patriotyzm piękny,ojczysty,państwowy,
            Kluby regionalne rozwiążmy generalnie .
            Zostawmy jeden team ogólnonarodowy.

Jak wiadomo,  ustrój plemienny  w którym żyli dzicy, został  siłą
zlikwidowany przez przodków ludzi  takich jak my. A kto zlikwido-
wał  ustrój  plemienny  protoplastów  ludzi takich jak my? A może
ci nasi antenaci nigdy nie żyli w takim ustroju?Trzeba do tych py-
tań kiedyś wrócić.
Na razie zgódźmy się z tym,że tu i teraz nie żyjemy w  ustroju ple-
miennym.A co na to nasz instynkt?
Czy nie jest tak,że każdy z nas stara się stworzyć sobie szczep zas-
tępczy? Naogół przecież każdy z nas utrzymuje  bliższe  stosunki z
grupą (zwykle rozrzuconą nawet po obcych  krajach)  kilkudziesię-
ciu osób. Mogą to być krewni i przyjaciele, z którymi czy to praco-
walismy wspólnie,czy to uczyliśmy się wspólnie w szkołach,miesz-
kaliśmy  długie lata po  sąsiedzku. Proszę zauważyć zjawisko  blo-
kersów,zjawisko bójek między młodzieżą sąsiednich osad czy wio-
sek. Więzią może być  wspólnie odbyta służba wojskowa, wspólne
przeżycie organizowanych  przez sąsiadów "wczasów" w obozach
śmierci, ale  również  wspólne  polowania, przeżycia w zawodach
sportowych,jednakowy sposób "uzdatniania"ciała,wspólny żargon.
Kto chce  sprawdzić, czy  drzemie w  nas instynkt plemienny, żeby
nie powiedzieć stadny,może wybrać się na mecz piłki nożnej.

                         Superplemię

                      Dwaj historycy krajów sąsiednich
                      O wielkich wodzach swych spory wiedli.
                      Czy kłaść mu na skroń nimb bohatera,
                      Czy jest to zbrodniarz,zbir et cetera.

Pod superplemieniem rozumiem odrębną zorganizowaną społecz-
ność ludzką,która:
a) jest znacznie liczniejsza od plemienia
b) uprawia rolnictwo
c)zajmuje się hodowlą
d) podlega prawom własności prywatnej
e) jest zróżnicowana społecznie pod względem  posiadania  dóbr,
    pracy,praw i obowiązków.
f) posiada hierarchię i centra władzy politycznej,religijnej





                                                                                        3   
Od czego zaczęło się powstawanie superplemion?
Sądzę, że od zajęcia  się rolnictwem i hodowlą. Jako skutek tego
nastąpiła eksplozja demograficzna,powstała własność prywatna i
w ślad  za tym  technologia ( początki cywilizacji ) , różnicowanie
społeczne i  hierarchizacja. Do pytania kiedy i dlaczego powstało
rolnictwo i hodowla, chcę powrócić w jednym z następnych odci-
nków.  W naszych czasach superplemiona mają niezwykle zróżni-
cowaną liczebność. San Marino liczy kilkadziesiąt tys .ludzi,a mo-
carstwo  środka   posiada ponad miliard mieszkańców. Co tworzy
więź psychiczną w tak pokaźnej gromadzie?Myslę,że wspólny ję-
zyk, podobieństwo antropologiczne, wspólna historia,kultura,reli-
gia, cywilizacja i in. Brak  tu tych bezpośrednich związków, jakie
występowały w szczepach. Jednak i w nas, ludziach żyjących już
od  tysiącleci w  superplemionach, wciąż  drzemie pierwotny po-
pęd stadny i  bywają sytuacje, kiedy  sprytni działacze potrafią je
wykorzystać   i  poprowadzić  nas  na  bój dla  dobra  wspólnego.
Jak inaczej wytłumaczyć niepodległościowe zrywy narodów poz-
bawionych wolności lub zagrożonych agresją?
Czym innym wytłumaczyć powszechne poparcie ludności pewne-
go mocarstwa w Europie w okresie Drugiej Wojny Światowej dla
zbrodniczych planów swojego wodza? Poparcia,które trwało tak
długo, jak  długo  realne  były  grabieże bogactw i powiększanie
przestrzeni życiowej  swojego superplemienia  przez ekstermina-
cję innych narodów.
Sąsiadujące ze sobą dzikie plemiona sprzed wielu tysięcy lat,ży-
jące bez pisanej kultury i cywilizacji, toczyły  walki  siłami kilku-
dziesięciu bojowników.Dwa, liczące po wiele dziesiątków milio-
nów  ludności, superplemiona o wysokiej  kulturze  i  cywilizacji
rozpoczęły zgodnie Drugą Wojnę Światową,a po niespełna dwu
latach zaczęły walczyć przeciwko sobie angażując po wiele mi-
lionów żołnierzy.Małe społeczności--małe wojny,duże--duże.
W serii  felietonów "Kto nas tak urządził?" zamierzam  zapropo-
nować  czytelnikom poszukiwanie  we  wspólnej dyskusji wyjaś-
nienia tego, co jest zaszyfrowane pod określeniem "grzech pier-
worodny".Być może ocenimy,czy zagłada większości naturalnej
przyrody  oraz piekło na Ziemi to zjawiska, których niesposób u-
niknąć.
Na podstawie książki "Bastard na łonie Macochy"
                                                    Józef Wasilik
                                        tel.032 4316310
       e-mail: jzef.wasilik@neostrada.pl


Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #40 : Czerwiec 07, 2009, 09:08:01 »

Oto kolejny tekst                 
                       KTO NAS TAK URZĄDZIŁ(4)   
                              Kto da więcej?
...to nic,chodzi o to by starym być,więcej nic.

Kiedy pojawili się pierwsi ludzie na Ziemi? Zetknąłem się
z poglądami,że pierwsi ludzie pokazali się na świecie ok.
400 tys.lat temu,albo ok.200 tys. lat temu,lub ok.100 tys.lat
a może ok. 40 tys. lat temu.
Jeżeli przyjmie się założenie, że wszystkie rasy wywodzą
się ewolucyjnie od  jednej matki, i każe się  komputerowi
odpowiednio  manipulować  mitochondrialnym DNA wyb-
ranych pań aby dojść do EWY,to nic dziwnego, że wycho-
dzą okresy długie jak nitka z oprzędu jedwabnika.
Ewolucja wiele może ale czy może absolutnie wszystko?
         Kiedy zaczęły się pierwsze przekształcenia człeko-
kształtnych w kierunku hominidów?Wymienia się liczby:
2 mln  lat temu, 3 mln  lat, 5mln  lat, 7 mln lat,lub nawet
12 mln lat  temu. Skąd  ten  rozrzut  tak  wielki  jak  przy
strzelaniu ze zdartej lufy?
         Ludzie, którzy wyznają wiarę, że człowiek powstał
drogą  ewolucji z przyrody, aby nadać tej  swojej wierze
pozory prawdy wydłużają o długie miliony lat okres tego
powstawania. Jako  ludzie  inteligentni czują oni zapew-
ne, że cała ta bajka nie trzyma się kupy. Nie ma bowiem
żadnych dowodów, aby ewolucja kiedykolwiek odebrała
małpie człekokształtnej futro,chwytność pyska,długie kły,
aby  narzuciła jej chód  w postawie wyprostnej spionizo-
wanej,albo żeby zwiększyła kilkakrotnie jej mózg i nada-
ła jej ludzki, estetyczny wygląd.Nie do ewolucji jesteśmy
przecierz podobni.Nie od niej miewamy smak estetyczny
i etyczne aspiracje.
         Nawet  ewolucjonista  nie jest  zbudowany, gdy się
dowiaduje,że w jego jestestwie jest tyle genów Pana tro-
glodytesa (szympansa), ile czystego alkoholu jest w spiry-
tusie.Przykre to dla każdego,bo Pan troglodytes jest przy-
stojny inaczej, a do tego jest bezwstydny i  nie kieruje się
etyką.Dlatego wielu mądrych ludzi szuka innego zwierza-
ka sprzed wielu milionów lat, o którym nikt  nie może po-
wiedzieć,że był on szpetny jak nieszczęście.

            Stało się
            Po 600 mln lat ewolucji fauny stało się coś,
            co nie mogło przyśnić się filozofom.

Bywają tacy,którzy potrafią oprzeć się konwenansom,ety-
kietom, utartym kanonom,ograniczeniom światopoglądo-
wym i kierować się zdrowym chłopskim rozumem.Zapew-
ne takimi byli ci uczeni,którzy okres pojawienia się pierw-
szych ludzi rozpoznali po następujących oznakach:
1) wykopaliska i datowania dużej ilości najstarszych szkie-
letów  zupełnie  podobnych  do  szkieletów ludzi żyjących
współcześnie
2) datowane mnogie ślady materialne ludzkiej działalnoś-
ci.Takie ślady, których  nie może pozostawić  żadne zwie-
rzę.
          Poniżej podam- za uczonymi- fragmenty jnformacji
jakie są, na jakim obszarze występują i z  jakiego  okresu
pochodzą odkryte w naszych czasach ślady pierwszych lu-
dzi.W miarę odsłaniania nowych wykopalisk i udoskonala-
nia  sposobów  datowania  zarówno obszar jak i okres wy-
stąpienia pierwszych ludzi jest uściślany.
W pracy "Zagadka neandertalczyka" z r.1998 (autor James
Shreeve) na str.348-349 czytamy:


                                                                     2
Około 40 tys.lat temu po tysiącleciach globalnej monotonii,
braku postępu,kultura ludzka twórczo eksploduje. Nowe ty-
py narzędzi kamiennych,style regionalne. I w Afryce, i w E-
uropie  pojawiają  się eleganckie wyroby z kości, poroży  i
z kości słoniowej. We Francji pojawiają  się i znikają kultu-
ry: oryniacka,solutrejska,magdaleńska,a każda z nich przy-
nosi  nie  notowane dotąd innowacje i rozwiązania techni-
czne.
               Od Hiszpanii po Ural występują igły do szycia,ost-
rza z zadziorami, haczyki na ryby, rzemienie, stojaki do su-
szenia mięsa, wyrzeźbione i ulepione  wizerunki zwierząt i
kobiet,ozdoby ciała,udekorowane groby.
               Na str.355 autor pisze: Po dwustu czy trzystu tysią-
cach lat bez żadnych nowości nagle, w bardzo krótkim cza-
sie, po tym bezmiarze niczego pojawia się wszystko. Na str.
146 czytamy:W ciągu najwyżej paru tysięcy lat nastąpiła ra-
ptowna zmiana od małpoluda do człowieka. Jest to za krót-
ki czas na ewolucję-pisze James Shreeve- a na str.151 pyta:
Jak mogłoby dojść do tego w tylu różnych miejscach  naraz
i doprowadzić do tego samego rezultatu końcowego. 
               Autorzy  książki "Afrykański  Exodus. Pochodzenie
człowieka współczesnego z r.1999 Christopher Stringer i Ro-
bin Mckie na str. 69-70 piszą: Szczątkom tamtych pierwszych
ludzi towarzyszą zawsze  narzędzia z górnego paleolitu (ok-
res  od ok. 40 tys. lat temu  do ok.10 tys. lat  temu) z cienkimi
wiórami krzemiennymi. W szczególności noże,drapacze, ryl-
ce, przekłuwacze, a także  starannie oprawione wyroby koś-
ciane, z kości słoniowej i poroży, paciorki,wisiorki,delikatne
igły.Są też ryty, rzeźby, modele z gliny,obrazy w jaskiniach:
wizerunki jeleni, koni, bizonów,mamutów.Na str.244-245 au-
torzy informują: Około 40 tys.lat temu wytwarzane są przed-
mioty z muszli mięczaków morskich i słodkowodnych,kopal-
nego koralu,wapienia,łupku,steatytu,gagatu,hematytu i piry-
tu.
                A oto informacje innych uczonych.
Josef  Kleibl w pracy z r.1981 "Skąd  przychodzisz Adamie?"
na str.40-43 pisze: Najdawniejsi  ludzie  mieli oszczepy z ka-
miennymi grotami,kamienne noże,maczugi,pasy rzemianne
w rodzaju lassa z przyszytym na końcu workiem  skórzanym
z kamieniem.
Jerzy Cepik w książce z r.1983 "Wspomnienia z przeszłości"
pisze na  str.92-94, że najdawniejsi  ludzie  oprócz  ozdóbek
wyrabiali płytki z kamienia i z kości,pokryte nacięciami.Cho-
wane zwłoki zwykle pokrywali ochrą.
Według pracy Grahame Clarka i Stuarta Piggotta z r.1970 pt.
"Społeczeństwa prahistoryczne"  ludzie sprzed  34 tys. do 32
tys.lat z późniejszej Francji, Cyrenajki, Afganistanu mieli dzi-
dy ,harpuny, strzały, ościenie z rogu,kości i krzemienia,wióry
krzemienne o równoległych  bokach, noże krzemienne, groty
broni miotanej, różne typy rylców do obróbki  kości i rogu, do
rycia ornamentów i rysunków. Na morawach w Dolnich  Wes-
tonicach znaleziono sprzed 27 tys.-25 tys lat narzędzia kamie-
nne, kościane, figurki mamuta, sowy śnieżnej,głowy renifera,
rosomaka,lwicy,niedźwiedzia.
Wspomniani  poprzednio autorzy Stringer i  Mckie na  str. 249
wzmiankowanej  książki cytują opinię Lewisa Binforda z roku
1989:" Długotrwałe, monotonne i stosunkowo niezmienne po-
zostałości środkowego a zwłaszcza dolnego paleolitu kontra-
stują tak ostro z późniejszymi  pozostałościami, że śledząc  je
od przeszłości do współczesności,dostrzegamy brak ciągłości.
Natomiast ,patrząc od współczesności wstecz, w zasadzie nie
udało  nam się zrozumieć  tej transformacji jako procesu.
                                                                             
                                                                          3
W następnych odcinkach będziemy szukać odpowiedzi na py-
tanie: Co to za jedni byli ci pierwsi ludzie?
   Na podstawie książki "Bastard na łonie Macochy"
          Józef Wasilik 02.03.2007.   tel. o 032 4316310
          e-mail: jzef.wasilik@neostrada.pl

             
                                 
 
Zapisane
radoslaw
Gość
« Odpowiedz #41 : Czerwiec 07, 2009, 13:04:05 »

Jack!
Trzeci raz próbuję podjąć z Tobą dyskusję.
DNA i grzech? Niedoskonałe? Z błędami?
A co powiesz na to:



to jest nasze upadłe DNA w stanach kiedy odczuwamy miłość.
Daje nam wtedy niezłe możliwości, poczytaj tutaj:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=55.0

Twoje posty pachną trochę Kościołem i trochę Projektem Cheops - jesteśmy be, wszyscy zginiemy, na kolana i módlmy się do ZETATALK którzy twierdzili już z 50 razy że Nibru za parę godzin będzie na niebie.
Rozumiem że czujesz że jest jakieś drugie dno. że nasza oficjalna nauka to szambo bez wyjścia.
Piszesz o cyklach ewolucyjnych - są 2 podstawowe - jeden trwa 26, drugi 62 mln lat.
Więcej na ten temat http://divinecosmos.com/, są też opisane doświadczenia na DNA rosyjskich fizyków - naprawianie i takie tam, gdyby z Twoim było naprawdę tak cienko.
Na koniec - króciutki filmik
http://www.youtube.com/watch?v=BDBwCcD9Rhc

pozdrawiam
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #42 : Czerwiec 07, 2009, 17:56:56 »

Bardzo fajny temat, choć tytuł faktycznie odrobine zniechęcający.
Z tego co napisałeś wynika ze praprzodek człowieka stworzony przy pomocy inyżynierii genetycznej, dał podstawową rase ciemnoskórą. Natomiast rasa biała miała powstać poprzez współżycie białoskórych anunaki z ciemnoskórymi kobietami.
Zastanawijace jest dla mnie to dlaczego do owego 'grzechu pierworodnego' wogóle doszło? W biblii przedstwione jest jako spożycie owocu z drzewa wiadomości 'dobrego i złego'. Z tego co napisałeś wynika ze pierwotna rasa czarna była zbyt słaba i nie potrafiła bronić sie przed drapieżnikami - były to w istocie społeczeństwa prymitywne działające na zasadzie wspólnego stada - bez gromadzenia dóbr i rozwoju. Poznanie dobra i zła, to poznanie wynikłego rezultatu, świadomości i możliwość zmiany, a dzieki temu rozwoju. Po spożyciu owocu pierwsza para odkrywa swoją nagość i zakrywa narządy rodne liśćmi. Czy to pierwszy sygnał nabycia świadomości, a jednocześnie zepchnięcie cech zwierzecych w podświadomość (zakrycie)? Czy był to jakiś koszt nabycia umiejetności mowy, zdobywania, gromadzenie, obrony i przemocy zarazem? To ze dziś częściowo nie jesteśmy świadomi instynktów zwierzecych tkwiących w ludziach - lub generalnie człowiek oburza sie na wypominanie pochodzenia od małpy, przecież nikt nie zaprzeczy ze zwierzece instynkty w nas istnieją. Nie wydaje mi sie aby było sie o co oburzać i uważać fizyczną powłokę człowieka za jakiś cud. Raczej zdolności mentalne należałoby rozwijać, bo ciało fizyczne jest bardzo nietrwałe i na własność nikt nie jest w stanie go zatrzymać.
Temat apokryficznej „Księgi Henocha” jest bardzo interesujący, poszperam troszke na necie czy jest gdzieś dostepny cały tekst?



Co do wykańczania - słyszałes może o karmie? Wiesz - jak wykończysz, to Ciebie wykończą(...)

Aby się z niej wyzwolić po pierwsze powinniśmy załatwić naszych pasterzy na amen.

Pięknie Radosławie, zaprzeczyłeś ślicznie sam sobie. Bo to rzeczywiście kwintescencja działania karmy i błędnych założeń o reptilianach. Kwadratura ci koła wyszła Chichot
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #43 : Czerwiec 07, 2009, 18:33:33 »

Cytat: Enigma
Temat apokryficznej „Księgi Henocha” jest bardzo interesujący, poszperam troszke na necie czy jest gdzieś dostepny cały tekst?

Proszę bardzo:


http://www.seremet.org/bibl051.html

Po wpisaniu w Google "księga Henocha" wyskakuje więcej odnośników.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 07, 2009, 18:34:11 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
JACK
Gość
« Odpowiedz #44 : Czerwiec 10, 2009, 07:50:19 »

Przepraszam za małą aktywnośc, ale ostatnio krucho u mnie z czasem.


Enigmo, napisałaś
"pierwotna rasa czarna była zbyt słaba i nie potrafiła bronić sie przed drapieżnikami" -  Tak naprawdę tych drapieżników bali się sami Przybysze.
Wasilik twierdzi, że dlatego stworzyli inteligentnego myśliwego rasy żółtej który je likwidował (średnie IQ 107). Bali to może zbyt mocne słowo. Przybysze chcieli po prostu życ bardziej komfortowo, bez zagrożeń.
 
"Po spożyciu owocu pierwsza para odkrywa swoją nagość i zakrywa narządy rodne liśćmi. Czy to pierwszy sygnał nabycia świadomości?"
- masz rację. Enki lub ktoś z Syriusza też o tym mówił w jednej z sesji, że gdyby nie pojawienie się białych to planetę Ziemia "wyczyszczono" by wirusem dla tych z Syriusza B.
Właściwie to dzięki grzechowi pierworodnemu  nas zostawiono przy życiu bo jesteśmy przyrodnimi bracmi Tych z Oriona.
Do grzechu doszło najprawdopodobniej dlatego, że brakowało Im tutaj własnych kobiet.

"Raczej zdolności mentalne należałoby rozwijać, bo ciało fizyczne jest bardzo nietrwałe i na własność nikt nie jest w stanie go zatrzymać."
- O to mi również chodzi , a moje posty są tylko dla przebudzenia.
Prawda nas wyzwoli. Ludzie muszą poznac prawdę o swoim pochodzeniu.
To podstawa dalszego rozwoju.
Inaczej mówiąc dziecko ludzkie jest juz na tyle duże i świadome, że można mu zacząc mówic prawdę.
Tak  zaczyna się "Zaginiona księga Enki"- polecam- www.prokop.com.pl

Radosławie.
Nie mam dużych problemów ze swoim DNA, bo ostatnio interesują mnie głównie tematy związane z mózgiem, stanami transowymi, eksploracją innych wymiarów itd. i co może dziwic z budownictwem.
W przyszłym tygodniu postaram się obejrzec Twoje linki.

"Piszesz o cyklach ewolucyjnych - są 2 podstawowe - jeden trwa 26, drugi 62 mln lat."- o żadnych cyklach ewolucyjnych nie pisałem

Według mnie we współczesnym Wszechświecie dominuje inżynieria genetyczna. Ewolucja to tylko mały dodatek.

DNA jest właściwie głównym dowodem na potwierdzenie moich tez o sztucznym wychodowaniu życia na Ziemii.

DNA to niemal cyfrowy sposób zapisu informacji biologicznej, -kilkaset tysięcy sekwencji chemicznych przypominający co nieco nasz prymitywny zerojedynkowy  system informatyczny.
 
Zycie zawierające DNA to życie sztuczne, powstałe w jakimś labolatorium.
Zwierzęta tworzono niemal tak jak teraz robią to graficy komputerowi tworząc postaci z gier.
To że DNA powstało drogą naturalną jest tak samo prawdopodobne jak to że stado szympansów na złomowisku wyprodukuje nowego Jumbo-Jeta (z tekstu  w Nautiluse).
Pomimo powszechnej kreacji życia, pozostawiono jednak możliwośc dokonywania się w DNA powolnych procesów dostosowawczych.Trudno to jednak nazywac ewolucją.




« Ostatnia zmiana: Czerwiec 13, 2009, 06:20:07 wysłane przez JACK » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #45 : Czerwiec 11, 2009, 20:26:11 »

Kot, któremu urosły skrzydła
2009-06-02 13:59:42
Co to takiego? Mruczy, pije mleko, ma cztery łapy i... skrzydła. Oczywiście, kot ze skrzydłami. W Chinach żyje kotek, któremu wyrosły futrzane skrzydełka


Czyżby jednak ewolucja?  Mrugnięcie Duży uśmiech

[załącznik usunięty przez administratora]
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
muszin
Gość
« Odpowiedz #46 : Czerwiec 11, 2009, 20:32:00 »

człowiek też ewoluuje Język


http://www.przyszloscwprzeszlosci.info/index.php/przyszo/34-przyszo/158-zmiany-w-dna
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #47 : Czerwiec 12, 2009, 14:54:21 »

Kot, któremu urosły skrzydła
2009-06-02 13:59:42
Co to takiego? Mruczy, pije mleko, ma cztery łapy i... skrzydła. Oczywiście, kot ze skrzydłami. W Chinach żyje kotek, któremu wyrosły futrzane skrzydełka


Czyżby jednak ewolucja?  Mrugnięcie Duży uśmiech

Wszelakie „rozwijanie skrzydeł” postrzegam głównie jako bardzo pozytywny objaw ewolucji – pod warunkiem jednakże, że nie będą dla posiadacza tylko zbędnym balastem… Uśmiech
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #48 : Czerwiec 13, 2009, 06:17:10 »

   
KTO NAS TAK URZĄDZIŁ(5)         
Mówią szkielety     
Czytając opisy części szkieletów ludzkich sprzed kilkudziesięciu
tysięcy lat,dobrze jest pamiętać czym różnią się kości  głównych
ras. Przypomnę,że typowi mongoloidzi są niewysokiego wzrostu,
twarz mają płaską o pionowym ustawieniu, wydatnych  kościach
policzkowych, prognatyzmie zębodołowym i  szerokiej  nasadzie
nosa. Prognatyzm  zębodołowy  jest  to wysunięcie ku  przodowi
odcinka  profilu  twarzy  od  podstawy  nosa do krawędzi szczęki
górnej.
Rasy ciemnoskóre (ale nie wszystkie) mają prognatyzm rozumia-
ny jako wysunięcie ku przodowi kości twarzowych czaszki i zróż-
nicowany  wzrost  od bardzo niskiego 145cm do 180 cm. Biali  są
zwykle wysocy, mają wyraźny ortognatyzm (profil twarzy niemal
pionowy),nos wąski duży,bródka bardziej wystająca.
W książce "Bastard na łonie Macochy" przytoczone  są opisy wy-
kopalisk ludzkich z okresu od ok. 40 tys. lat temu do ok. 12 tys.lat
temu.Autorami tych opisów są uczeni: James Shreeve, John Des-
mond  Clark,  Jerzy  Cepik, Graham Clark i  Stuart  Piggot,  Josef
Kleibl,Hans Dietrich Kahlke,Christofer Stringer i Robin Mckie.
Oto one w skrócie:
Kromaniończycy- sprzed ok.40tys.-42tys.lat.Nazwa-od miejsca wy-
kopaliska Cro Magnon. Kromaniończycy mieli wzrost  nieco  wyż-
szy niż neandertalczycy,którzy według Ch.Stringera mierzyli 160-
168 cm,  mieli duże  zęby,  długą  czaszkę, wysokie  czoło,  twarz
krótką i  szeroką w miejscu kości policzkowych, mózg o objętości
 1200--1500 cm sześc.Według publikacji w internecie mózg kroma-
niończyków miał średnio 1430 cm sześc.Były też okazy,których ko-
ści wskazywały na szeroki prosty nos, szeroką twarz, głęboko osa-
dzone,małe oczy.
W Combo Capelle w Dordogne odkopana czaszka była długa, lecz
wysoka była tylko w części przedniej i środkowej,a niska z tyłu .O-
bjętość mózgu1590cm sześc.,wystające kości boczno-ciemieniowe,
duża twarz,nieznaczne wały nadoczodołowe,otwór nosowy wąski,
bródka wystająca.
W Grimaldi( Włochy ),w Riwierze (Francja), w Dolnich Vestonicach 
(Morawy), W  Parpallo ( Hiszpania), w Oberkassel ( Niemcy), w Kos-
tenkach  koło  Woroneża, w Beskop (Transwal) odkryto    podobne
szczątki.
W Grotte de Enfants ( Francja ) odkryto czaszki jak u murzynów.
W Jaskini Niah w półn.  Borneo  odkryto szkielety  sprzed 40 tys. lat,
sprzed 30 tys. lat i  sprzed 20 tys. lat o nadzwyczaj dużych zębach  i
czaszce jak u współczesnych mieszkańców Nowej Gwinei i wysp na
północ i wschód od Australii (Melanezja).
W połudn. Francji w Chancelade  odkryto  szczątki  człowieka   póź-
niejszego od kromaniończyka i grimaldyjczyka. Był niski i miał mnó-
stwo cech eskimosa albo czukczy.
Były  wykopaliska ludzkie sprzed 34-32 tys. lat w Afganistanie i w Cy-
renajce.
W Australii nad jeziorem Mungo odkryto liczące 30 tys. lat i 26 tys.lat
kości ludzi delikatnych o wys.150 cm (być może byli oni aż z pradaw-
nych południowo-wschodnich Chin . W Australii w pobliżu Kow Camp
odkryto też, liczące  ponad 10 tys. lat, kości ludzi  masywnych  roślej-
szych o dużych twarzach,szczękach i zębach, mocnych łukach brwio-
wych i  spłaszczonych czołach. Być może, byli oni z Jawy. Uczeni są-
dzą,że ze skrzyżowania tych dwóch rodzajów mogli powstać później-
si aborygeni (australijczycy).
Wykopaliska ludzkie z okolic Włodzimierza sprzed  ok. 28 tys. lat, wy-
kopaliska  z nad Leny w południowej Syberii i z Gafzeh i  Ksar Akil w
Libanie zawierają czaszki sprzed ok. 35 tys. lat podobne  do  czaszek
kromaniończyków.
Szkielet człowieka z Floris Bad w Orange Free State sprzed ok.40 tys.
lat jest masywny jak murzyńska rasa Khoisan.




                                                                                 
                                                                            2
Odkryto szczątki ludzi podobnych do  współczesnych  w Darra i Kur w
Afganistanie i Sri  Lance-wszystko  sprzed  ok. 30 tys. lat, w Chinach w
górnej Jaskini w Czoukoutien sprzed ok.25 tys.lat i w Japonii sprzed 17
tys.lat. 
         Co się dzieje?
Jakie pytania i wnioski mogą nasuwać się z informacji  wspomnianych
uczonych o wykopaliskach szczątków ludzkich z okresu od ok.42 tys.lat
lub ok.40 tys.lat temu do ok.12 tys.lat temu?
Po pierwsze, najdawniejsi ludzie pojawili się w Eurazji i w Afryce. Z ok-
resu sprzed ok.12 tys. lat- zdaniem większości uczonych- nie stwierdzo-
no śladów ludzkich ani w Ameryce Południowej ani w Północnej.
W Ameryce nie występują małpy człekokształtne. Kto z  nas  pamięta o
niebywałym pokrewieństwie genetycznym ludzi z człekokształtnymi,dla
tego nieobecność pierwszych ludzi w Ameryce jest znamienna.
Po drugie, najdawniejsi  ludzie nie byli  jedną rasą, ale należeli  do róż-
nych ras. Powyżej przytoczyłem przypadki, kiedy  to  uczeni  rozpoznali
kości murzynów we Francji, murzynów typu melanezyjskiego w Borneo,
eskimosa we Francji, negrytosów o wys. 150 cm w Australii, masywnych,
roślejszych negroidów o  dużych zębach,  mocnych  łukach  brwiowych i
spłaszczonych czołach w  Australii, masywnego murzyna rasy Khoisan w
Afryce.Jednak w olbrzymiej większości uczeni  kwalifikowali szczątki  ja- 
ko"przypominające ludzi żyjących  współcześnie". Nie znalazłem  stwier-
dzenia,że wśród pradawnych ludzi byli  ludzie rasy białej. Nie znalazłem
stwierdzenia,że ludzi rasy białej tam nie było.
Co może oznaczać ta wstrzemięźliwość? Czy w znaleziskach nie  ma  te-
go, co powinno  było  tam  być? Czy może niektórych naszych  uczonych
gnębi to, co przodkowie ludzi takich jak my uczynili  kolorowym  w ostat-
nich pięciu wiekach,i teraz tym uczonym nie może przejść przez usta sło-
wo"rasa"? Podobnie jak pewien szpieg ksztusi się przy próbie wymówie-
nia słów; katyńskie ludobójstwo?
A może ostrożność badaczy wynika z obawy przed błędem? Oto, zaczer-
 pnięte z książki "Bastard na łonie Macochy"  i ze  źródeł  tam wymienio-
nych,przypuszczenia i przykłady,jak w ocenie odkrytych kości, zwłaszcza
mocno nadgryzionych przez ząb czasu,łatwo się pomylić.
"Gdyby obedrzeć ze skóry i  mięśni małpy należące  do 20 południowo-a-
merykańskich gatunków,ich szkielety byłyby prawie nie do odróżnienia."
"U małp człekokształtnych można zauważyć poszczególne cechy szkiele-
tu ludzkiego,a u człowieka- cechy antropoidów".
Ponad sto lat temu Eugene Dubois odkopane na Jawie szczątki zakwalifi-
kował jako należące do pitekantropa. Po latach ocenili je uczeni.Część u-
czonych uznała  kości za zwierzęce,inna część uczonych uznała je za ko-
ści małpoluda, a pozostali uczeni uznali  te  szczątki za ludzkie. Po latach
sam Eugene Dubois--a był to zoolog--uznał te same szczątki za kości giga-
ntycznego gibbona.
Po trzecie, oczywisty jest brak rolnictwa i hodowli w owych czasach. W ok-
resie od ok.42 tys.--40 tys. lat temu,to znaczy od pojawienia się pierwszych
ludzi do conajmniej 12 tys.lat temu ludzie,żyjący wówczas na Ziemi nie up-
rawiali ani rolnictwa, ani hodowli.Są różne, wymieniane wcześniej  narzę-dzia i wyroby.Są kości dzików,koni, żubrów pierwotnych, turów, reniferów,
nosorożców włochatych, mamutów. Jest kultura oryniacka (od 40 tys. lat
temu do 20 tys.lat temu),solutrejska(20 tys.--16 tys. lat temu), magdaleńska       
(16--12 tys. lat temu).Nie ma żadnej informacji o śladach rolnictwa i hodo-
wli.

Po czwarte,co należy myśleć o szeroko rozpowszechnionych poglądach,
że pierwszymi rodzicami, od których pochodzą wszyscy ludzie, byli Adam
i Ewa; że ich syn Kain był rolnikiem,a młodszy syn Abel był hodowcą?
Chyba nie to ,że Adam i Ewa mogli spłodzić i pigmeja czy innego negry-
tosa,który wraz z  kapeluszem  mierzy  150 cm, i wysokiego  etiopczyka o
czarnej skórze, a rysach białego, i wysokiego czarnego nilota ,i australij-





                                                                         
                                                                             
                                                                                        3
skiego aborygena,i mongoła,i eskimosa?                                                                                   
A może to, że Adam i Ewa, oraz Kain i Abel to symbole pojawienia się ja-
kiejś nowej rasy, która mniej więcej od drugiego pokolenia zaczęła  upra-
wiać rolnictwo?
Z dostępnych w internecie informacji ( Maciej Panczykow i in.) wynika, że
średnia różnica ( dywergencja ) między mitochondrialnym DNA  u  murzy-
nów z Afryki wynosi 0,48%,co jest równoważne 78 nukleotydom; u mongo-
loidów odpowiednia różnica wynosi 0,35%,a u białych zaledwie 0,23%.
Z powyższych danych ów uczony wysnuwa wniosek, że rasy kolorowe  są
starsze, a rasa biała jest młodsza. W porywie determinacji gotów jest  na-
wet dopuścić,że rasa biała pochodzi od rasy czarnej.
Każdy z nas stara się wykazać jaki jest mądry. Może tacy byli też ci  staro-
żytni hierarchowie,którzy przekazali nam w symbolu Adama, Ewy, Kaina i
Abla znak, że wiedzą, jaka to rasa wprowadziła  na  Ziemi rolnictwo i  ho-
dowlę? Jeśli tak, to może potrafimy od nich wyciągnąć, jak powstała ta ra-
sa i dlaczego niemal natychmiast uciekła w rolnictwo?
Proszę o dyskusję.
Na podstawie książki "Bastard na łonie Macochy"
     02.04.2007. Józef Wasilik tel. 032 4316310
          e-mail: jzef.wasilik@neostrada.pl

 

Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #49 : Czerwiec 16, 2009, 07:45:23 »

Sporo się ostatnio dzieje.Trudno wszystko jednoznacznie zinterpretowac.
Aż strach pomyślec co jeszcze wydarzy się do końca tego roku.
Tymczasem Lloyd Pye, o którym pisałem w pierwszym poscie przyjechał do Polski.
http://www.nautilus.org.pl/
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.104 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kursor companions fifa11 magicalespackluporum madex