Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 29, 2024, 15:58:38


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 14 15 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dusza i wszystko o niej ...  (Przeczytany 160887 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #225 : Maj 04, 2012, 10:27:44 »

Kiedys myslalam, ze Budda jest jeden Uśmiech I zupelnie przypadkowo ktos mi raz powiedzial, "tego grubego Buddy nie lubie". Spytalam a jakiego lubisz, odpowiedz padla: "tego szczuplego hinduskiego". Ja mam tagiego grubasa z kamienia na oknie. W Shaolinie zas maja innego (myslalam, ze bedzie to ten gruby bo Chiny), a skadze znowu, tam maja Budde japonskiego, ze zlota w otoczce promieni.
Usmiac sie mozna. To tak jak w kraju (zaslyszane:"do Norbertanek na msze nie ide, wole do sw. Krzyza")

Gdy dowiedzialam sie o tej roznosc Buddow, to poustawialam obok "grubego" pozostale figurki, aby zadnej nie obrazic:)

//Panu Bogu swieczke, a innym Mrugnięcie ogarek//
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #226 : Maj 04, 2012, 10:29:01 »

..dla jasności, też mam kilku na półce,-
choć sam nie kupowałem, bo osobiście nic mi to nie pomoże, ale że nawet się prezentują- to sobie siedzą, tudzież stoją.
Tak uśmieszek demoniczny- przebudzenia, albo co..? Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #227 : Maj 04, 2012, 11:20:57 »

Demoniczne usmieszki przebudzenia to ogladalam nie jednokrotnie na obrazach o tresci religijnej koscielnej (krk).
Budda jest zadowolony, ma wszystko "gdzies" - nie musi juz nikomu nic udowadniac, wyzwolil sie.
Ja osobiscie odczuwam pozytywne dzialanie tych figurek. Czego o obrazie "Sad ostateczny" powiedziec nie moge. Wogole nie lubie wchodzic do kosciolow, bo ta przygnebiajaca atmosfera udziela sie mojej duszy. Budde zas kojarze z przestrzenia nieograniczona, z wolnoscia.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #228 : Maj 04, 2012, 11:32:58 »

..bo po to zostały one stworzone- do kontroli za pomocą strachu w ludzkich sercach.
Kończymy już ten "odcinek"- adieu
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #229 : Maj 04, 2012, 15:44:34 »

@Nagumulululi
Cytuj
Ty zdaje się również nie jesteś tego świadomy skoro z takim rozrzewnieniem opowidasz o zabiciu własnego JA = schizofrenia.
Hihihi .. aleś przyocenił  Mrugnięcie. Nie ma czegoś takiego jak zabicie JA ponieważ to jest iluzja. Nie da się zabić mgły. Można ją tyko rozwiać. Ale mglisty umysł-ja będzie konfabulował  ,że jest jakieś rozrzewnienie heheh. Kto niby miałby się rozrzewniać ? Widzisz to ?
Pytanie retoryczne, nie musisz odpowiadać.
Natomiast coś racji jest w tym, co napisałeś

Cytuj
umysł zachodni jest tak skonstruowany że pełna wiedza jest dla niego zabójcza z pewnych wzgledów
Umysł-JA będzie się bronił przed pełną wiedzą bo dla niego jest to wiedza "zabójcza" ( w jego mniemaniu).
Cytuj
Takim ludziom ja ty zawsze wydaje się że już wszystko wiedza, bo mają jeden schemat do którego wszystko redukują. Typowy schemat merkurego - intelektu, stworzyc kolejne kłamstwo , które jest połprawdą i je sprzedać

Nie ma tego ,kto wie. Wiedzenie przepływa niczym fale oceanu niosąc treść. Nikomu tu się nie wydaje ponieważ JA nie istnieje. To wyłącznie koncepcja. Ach Ty kombinujesz hihihi.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #230 : Maj 04, 2012, 16:38:04 »

east

Cytuj
Umysł-JA będzie się bronił przed pełną wiedzą bo dla niego jest to wiedza "zabójcza" ( w jego mniemaniu).

Zacznijmy od tego iż umysł to nie jest JA.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #231 : Maj 04, 2012, 16:51:29 »

Witam,
Ego, czyli jakas czesc duszy zwykle zaopatruje sie we wlasny jezyk symboli, ktory obejmuje takie slowa jak "ludzie zachodu czy tez wschodu" ,
rozne Buddy czy Jezusy i tym podobne. Wyrazenia te posiadaja swoja wage i koloryt ale pelna czytelnosc  pozostaje zawsze domena tej jednej osoby.To powoduje niezrozumienie innej osoby.Ze wzrostem niezrozumienia u rozmowcy zwykle rosnie ich waga u wlasciciela. Czyli w koncu
rozmawiamy sami ze soba.je
Jest oczywiste, ze Ego ma byc zarzniete. Ale to tylko przenosnia. Tego w 100% nie da sie zrobic, mozna je za to transformowac. Ono zawsze
bedzie istnialo (choc Astre w to nie wierzy) w roznych proporcjach do pozostalej czesci tak jak ying i yang u chinczykow.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #232 : Maj 04, 2012, 17:28:18 »

east

Cytuj
Umysł-JA będzie się bronił przed pełną wiedzą bo dla niego jest to wiedza "zabójcza" ( w jego mniemaniu).

Zacznijmy od tego iż umysł to nie jest JA.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Też racja, ale to taki skrót myślowy ten umysł-ja Mrugnięcie W tradycji buddyjskiej mówi się o różnych umysłach w tym np umysł-niewiem Chichot Ot zagwozdka . To tworzenie nadmiaru tożsamości.
Zapisane
nagumulululi
Gość
« Odpowiedz #233 : Maj 04, 2012, 17:54:18 »

Nie ma tego ,kto wie. Wiedzenie przepływa niczym fale oceanu niosąc treść. Nikomu tu się nie wydaje ponieważ JA nie istnieje. To wyłącznie koncepcja. Ach Ty kombinujesz hihihi.
Nie wiem skąd wniosek że Ja nie istnieje, najwyraźniej poczytałeś o buddyźmie i iluzji własnego Ja oraz iluzji w ogóle = Maya. Jak widać twój wniosek że skoro to iluzja = to automatycznie oznacza że nie istnieje - wniosek jest najwyraźniej błędny. Radziłbym zastanowić się nad tym czym jest istnienie oraz nie interpetować "pustości" umusłu dosłownie na własne potrzeby prowadzenia dyskusji która i tak do nieczego nie doprowadzi, ani ty nie bedziesz wiedział wiecej, bo ty wiesz swoje, ani ja, bo ja wiem swoje.

Mój wniosek odnośnie buddyzmu jako całości i wiedzy na jego temat na zachodzie opiera sie wyłącznie na tym, że nikt nie wie kim właściwie był Budda i dlaczego na sladach jego stóp widnieje swastyka, dlaczego jest synem Mai, etc, etc.
===============================================================================

Witam,
Ego, czyli jakas czesc duszy zwykle zaopatruje sie we wlasny jezyk symboli, ktory obejmuje takie slowa jak "ludzie zachodu czy tez wschodu" ,
rozne Buddy czy Jezusy i tym podobne. Wyrazenia te posiadaja swoja wage i koloryt ale pelna czytelnosc  pozostaje zawsze domena tej jednej osoby.To powoduje niezrozumienie innej osoby.Ze wzrostem niezrozumienia u rozmowcy zwykle rosnie ich waga u wlasciciela. Czyli w koncu
rozmawiamy sami ze soba.je
Jest oczywiste, ze Ego ma byc zarzniete. Ale to tylko przenosnia. Tego w 100% nie da sie zrobic, mozna je za to transformowac. Ono zawsze
bedzie istnialo (choc Astre w to nie wierzy) w roznych proporcjach do pozostalej czesci tak jak ying i yang u chinczykow.
Ludzie zachodu - synowie Atuma króla zachodu, twórcy, człowieka całkowitego. On tworzy cywilizacje i zarazem niszczy. Prawdopobnie ogólne określenie Atlasa, Atlantyku, zachodu lub również Atlantydy, o której Edgar Caycy twierdził że to cywilizacja mocno zdegenerowana, synowie Beliala, umierają zwykle w otmetach oceanu. Nasza cywilizacja przypomina tą sprzed tysięcy lat, tą mityczną atlantydę. Gdyby ta cywilizacja nie była tak zachłanna i nie niszczyła życia na tej planecie nie miałbym nic przeciwko niej, niech sobie istnieje. Jednak ta cywilizacja działa jak pasożyt, istnieje tylko kosztem kogoś innego, ale to już nie raz mówiłem. No ale przecież kiedy Bóg sie budzi i widzi własne dzieło, to chce je zniszczyć, dlatego że tak bardzo przypomina to jego samego. A mówił, nie jedz owoców z mojego drzewa!

Widzę że nadal u ciebie świadome ego czyli Ja jest nadal tożsame z duszą, hmmm ...

Scaliłem posty. Janusz.
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2012, 20:31:25 wysłane przez janusz » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #234 : Maj 04, 2012, 20:29:25 »

@Nagumulululi
Cytuj
Jak widać twój wniosek że skoro to iluzja = to automatycznie oznacza że nie istnieje - wniosek jest najwyraźniej błędny. Radziłbym zastanowić się nad tym czym jest istnienie.

Bardzo dobra rada. A Ty juz wiesz czym jest istnienie ?

Iluzja rodzi tylko iluzoryczne twory o określonym czasie trwania co w pewnej perspektywie nie trwa nawet mgnienia oka i tego właśnie ludzkość doświadcza. Nawet obraz niszczenia planety jest jakiś nierzeczywisty, iluzoryczny. Bo jesteśmy zaledwie cieniutką warstewką na powierzchni i to bardzo niestabilną, wrażliwą na pogodę, stabilność podłoża, nawet na poziom nasłonecznienia. Wyolbrzymianie znaczenia ludzkiej rasy to jakiś egocentryzm.
Ten egocentryzm w ludzkiej perspektywnie trwa od przebudzenia do zaśnięcia po czym się dezaktywuje . Pobudka uruchamia system i znowu wgrywa się masa starych sterowników.

 Kiedy śpisz Twoje JA się rozwiewa, ale organizm dalej funkcjonuje już bez Twojego udziału. Co więcej  - regeneruje się bez Ciebie, tego, który rzekomo coś kontroluje.

Najwyraźniej to JA jest zbędne do prawidłowego funkcjonowania formy. Nie ma oparcia w niczym tam gdzies w głowie (wyjąwszy uprzednio zagnieżdżone przekonania z myśli). Gdzie tu błąd ?

Poza tym  - po co utożsamiać się z "synami Beliala " ? Po co w ogóle się utożsamiać skoro to każde utożsamienie prowadzi w efekcie do walki o coś, za coś , przeciwko czemuś/komuś... taaa no i w najbardziej szczytnych celach, oczywiście , a jakże.

Natomiast dusza ... jest cała masa projekcji na jej temat ..
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #235 : Maj 04, 2012, 21:09:07 »


Kiara,
<Zacznijmy od tego iż umysł to nie jest JA.>

Twierdza co poniektorzy, ze umysl,rozum, zdrowy rozsadek czy chlopski rozum to rozne nazwy tego samego- wlasnie ja czyli Ego. Jeszcze inaczej to Dusza,nazywana kiedys  Atena czy Aruna w odpowiednich mitologiach, czy tez dziesiatki innych nazw. W Biblii jest to Ewa, w i ging jest to yin itd. Alegoryczne ujecie jest i bylo powszechne. Wlasnie te ksiegi swiete roznych kultur objasniaja obrazowo co robic z Ego i jak sie ono
broni.
nagumulululi
<Widzę że nadal u ciebie świadome ego czyli Ja jest nadal tożsame z duszą, hmmm ...>
raczej z  jej czescia co takze jest metafora, bo Dusza to nie kartofel z wyraznymi granicami.Sa to nierozdzielne skladniki ale o zmiennej proporcji. Te proporcje mamy sami ustalic.
Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #236 : Maj 04, 2012, 21:54:20 »

Oj tu chyba Lucyfer jednak stoi po mojej stronie;)

See you later aligator! Mrugnięcie
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #237 : Maj 04, 2012, 23:12:51 »

acentaur

Cytuj
Twierdza co poniektorzy, ze umysl,rozum, zdrowy rozsadek czy chlopski rozum to rozne nazwy tego samego- wlasnie ja czyli Ego.

Wróciła bym do uściślenia iż EGO to nie jest JA. Raczej należy rozróżniać czym jest Dusza , czym Duch a czym Ego i JA? Sadzę iż wiele kontrowersji dyskusyjnych tworzy się z powodu nie odróżniania tych aspektów człowieka.
Ja - Nad świadomość , Energia niewcielona , zbiór wszystkich dotychczasowych wcieleń Energii niewcielonej ( czyli Jej wcielających się Iskierek).
JAM JEST polega na wszystkich wcieleniach z których "składa" się JA, czyli wiedzy w nich zawartej , którą dysponuje JA.
Naprawdę rozum i świadomość to nie to samo, a co to znaczy mieć świadomość? To nic innego jak posiadać całkowitą  wiedzę na temat A co to jest wiedza? To są doświadczania teoretycznej  informacji w praktyce, fizycznie z tym  rodzajem doświadczeń połączony jest fizyczny umysł- rozum i ego człowieka. 
Może tak jest jaśniej?

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Astre
Gość
« Odpowiedz #238 : Maj 05, 2012, 01:36:57 »


Wróciła bym do uściślenia iż EGO to nie jest JA. Raczej należy rozróżniać czym jest Dusza , czym Duch a czym Ego i JA? Sadzę iż wiele kontrowersji dyskusyjnych tworzy się z powodu nie odróżniania tych aspektów człowieka.


Określenie, czym dokładnie jest (dusza, duch) operując kategoriami ludzkiego myślenia, jest praktycznie niemożliwe. Można  przedstawić jakąś wizję, ale w odniesieniu do istoty (człowieka). Ale, czym jest (dusza, duch) dla Wszechświata, jest już niewykonalne.
Zatem warto przyjąć postawę twórczą, która polega na tym, że mówimy - być może dusza, czy duch jest tym lub tamtym. Ale kategoryczne stwierdzanie i upieranie się, że na pewno jest tym lub tamtym, to kompletna pomyłka.

Tylko fanatyk nie zmienia zdania i przyjmuje cokolwiek jako aksjomat.
Prawdziwie rozwijająca się istota wciąż i wciąż poszukuje, a nie zatwierdza ziemskich teorie.
 
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2012, 01:49:12 wysłane przez Astre » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #239 : Maj 05, 2012, 08:53:20 »

Są tematy w których można sobie "fantazjować" , ale są tez takie w których określenia ściśle opisują Istotę o której dyskutujemy, nie ma tu miejsca na dowolność interpretacji. Co wcale nie znaczy iż Istota- Duch , czy Dusza nie ulegają  zmianą w procesach ewolucji. Oczywiście że ulegają, rozkwitają , sieją życie, przez siane ziarno życia powiększają swoją wiedzę , podnoszą wibrację , zmieniają barwę, są to nieustanne procesy przemieniania i poznawania. Jednak  Istota biorąca w tym udział jest tą samą zasadą, którą opisujemy uznanymi przez nas określeniami.
Nie prowadzimy dyskusji o  jeszcze nie zaistniałej abstrakcji , a kimś kto jest i przejawia się przez wiele zdarzeń.

Być może nie wszyscy o tym wiedza ,( to inna sprawa) zatem przed wejściem w dyskusje należało by wzbogacić wiedzę swoją i sprecyzować wnioski.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2012, 09:05:38 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #240 : Maj 05, 2012, 11:43:44 »

@Acentaur
Cytuj
Sa to nierozdzielne skladniki ale o zmiennej proporcji. Te proporcje mamy sami ustalic.
My sami, czyli kto ? Znów jakieś ego, jakaś tożsamość ? Wyższe JA ? Kto ma być sędzią we własnej sprawie ? Nie czai się tu sprzeczność ?

@Kiara
Cytuj
Ja - Nad świadomość , Energia niewcielona , zbiór wszystkich dotychczasowych wcieleń Energii niewcielonej ( czyli Jej wcielających się Iskierek).
Ojejej, ileż tych tożsamosci tam jeszcze jest ? Niekończące się fraktalnie twory ? Bo nad tak zdefiniowanym JA (co wynika z Twojej wypowiedzi ) jest cała masa kolejnych  ja-kontrolerów (dusza), aż do Stwórcy z "siwą brodą" (w sensie, że jakimś, określonym, wydzielonym, władcą marionetek ).

Cytuj
JAM JEST polega na wszystkich wcieleniach z których "składa" się JA, czyli wiedzy w nich zawartej , którą dysponuje JA.
Proponujesz więc herarchiczność i złożoność wielo-tożsamości ? Kiedy nie było człowieka, zanim pojawiły się gady , czy ta hierarchiczność wg Ciebie istniała ? Czy świadomość potrzebowała do istnienia jakiegoś JA w takim np paleozoiku ?
Cytuj
Naprawdę rozum i świadomość to nie to samo, a co to znaczy mieć świadomość? To nic innego jak posiadać całkowitą  wiedzę na temat A co to jest wiedza? To są doświadczania teoretycznej  informacji w praktyce, fizycznie z tym  rodzajem doświadczeń połączony jest fizyczny umysł- rozum i ego człowieka.

Jak można mieć świadomość ? Jak można posiadać cokolwiek ? Jak można posiadać energię w gniazdku elektrycznym ? (podobnie każdą inną energię).
 Przecież to jedynie wyobrażenia, bo tego się nie da posiadać na własność. Nawet tego ciała nie posiadasz. Posiadacz to iluzja, to program posiadacza, który przyporządkowuje sobie wszystko dookoła włącznie z posiadaniem Ziemi (a Pan dał Ziemię w posiadanie) kwiatów, drzew, zwierząt, planet .. świadomości . To jakaś bezgraniczna chciwość.
Cytuj
Może tak jest jaśniej?
Hmm czy jaśniej ? W sensie koncepcyjnym jedynie. I to utrwala dalej obecne podziały, które są sztuczną iluzją.

@Astre
Cytuj
Zatem warto przyjąć postawę twórczą, która polega na tym, że mówimy - być może dusza, czy duch jest tym lub tamtym. Ale kategoryczne stwierdzanie i upieranie się, że na pewno jest tym lub tamtym, to kompletna pomyłka.
Zgoda Chichot Podobnie każdy naukowy model pozostanie jedynie modelem - nakładką próbującą opisać za pomocą dostępnych umysłowi-posiadacza kategorii to Istnienie, duszę.
Stąd można zrobić krok dalej. Nie nazywać, otworzyć się na czucie. Nie kategoryzować - chłonąć jak jest. Przy czym nawet ten "otwierający się"  ,albo "chłonący" są  jak bańki powietrza otoczone oceanem Istnienia -niezmierzonej wiedzy i energii. Zamiast upierać się przy bańce, może stac się oceanem ?

@Kiara
Cytuj
Nie prowadzimy dyskusji o  jeszcze nie zaistniałej abstrakcji , a kimś kto jest i przejawia się przez wiele zdarzeń.
O tym "kimś kto jest" można sobie konceptualizować opasłe tomiska ( Acentaur  i Nagumulululi znają ich całkiem sporo ) .
Ale czy to o krok przybliży kogokolwiek do Istoty duszy ?
Ona , tak samo jak tzw "oświecenie" (czy np chrześcijańskie zbawienie) jest. Jest w Teraz. Tutaj. Poza konceptualnym poznaniem.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #241 : Maj 05, 2012, 13:01:36 »

East, jakaś część mnie doskonale Cię rozumie i zgadza się z Twoim tokiem myślenia.
Inna część widzi to, jako kolejną koncepcję umysłu. Jeszcze inna część mnie zgadza się ze wszystkimi,
głoszącymi swoje prawdy.
A jak jest? A czy można to wiedzieć przy ruchu/zmianie, jako podstawowym paradygmacie? 
Dlatego ważne jest to, co zdołamy uchwycić w danej sekundzie. Bo następna chwila niesie już inne treści.
Jesteśmy generatorem i odbiorcą rzeczywistości i fajnie, gdy mamy tego świadomość.
Rzeczywistość, to tylko zwykłe konsekwencje naszych odbiorów, wyborów, odczuć, uczuć, pomyślunków, itp.
Fajnie jest mieć dobry kontakt z sobą. To budujące.  Chichot
 
Pa, znikam na kolejny dzień festiwalu, uchwyconych w kadrze chwil minionej rzeczywistości.
Dusza daje nieźle „popalić” w trakcie oglądania. I kocham ją za to! Za wszystko inne, też! Kto kocha? JA!!!  Duży uśmiech
Mam nadzieję, że z wzajemnością!   UśmiechUśmiech  Pozdrówka.  Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #242 : Maj 05, 2012, 13:47:27 »

Kiara,
<Wróciła bym do uściślenia iż EGO to nie jest JA. Raczej należy rozróżniać czym jest Dusza , czym Duch a czym Ego i JA? >
nie bede sie upieral tym bardziej,ze sa to tylko slowa, ktorym nadano jakies sztuczne  znaczenie. Wazne jest trzymac sie ustalonych pojec i je rozumiec.Model musi sie sprawdzic na wielu plaszczyznach. Weryfikuje sie model w praktyce.
<O tym "kimś kto jest" można sobie konceptualizować opasłe tomiska ( Acentaur  i Nagumulululi znają ich całkiem sporo ) .
Ale czy to o krok przybliży kogokolwiek do Istoty duszy ?>
mozna i tak sadzic, ale nie zmieni to faktu, ze niedostepne niektorym narzedzia maja sie niezle u innych. Jakis wycinek prawdy jest po prostu podkreslony ,uwypuklony czy tez calkiem nowe aspekty sa dostrzezone. Niczego nie wolno lekcewazyc.
pozdrawiam
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #243 : Maj 05, 2012, 14:02:16 »

Gdyby nie było slow przez których umowność coś nazywamy dyskusja nie miała by możliwości zaistnieć.
Chyba nie cofnęliśmy się do epoki nauki artykulacji dźwięków i uzgadniania nazewnictwa dzięki nim?
Chyba pewnych  rzeczach i sytuacjach mamy już ustalone nazewnictwo którym się posługujemy świadomie?

Też serdecznie pozdrawiam ace...

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #244 : Maj 05, 2012, 14:45:20 »

@Ace
Cytuj
Weryfikuje sie model w praktyce
O to właśnie idzie cały czas, aby weryfikować.
Pojęcia uzgodnione będą się zmieniać, to też naturalne. Te,których się nie da zmienić same wymrą z czasem.

Nazewnictwo , jak język - ewoluuje, zanika, tworzy się nowe modele/koncepcje pod nowo rozumiane zjawiska itd. To stare jak świat i nie o to chodzi. Chodzi o tę weryfikacje w praktyce, która odsłania istotę rzeczy, samą , niedefiniowalną Naturę.

Przy zachowaniu płynności oraz wieloaspektowości postrzegania, tak jak piszesz Ptaku - to wielki dar potrafić tak postrzegać jak Ty. Jakieś części Ciebie zgadzają sie z pozornie sprzecznymi postrzeganiami, a to znaczy, że kim tak na prawdę jesteś pisząc, że dobrze jest mieć dobry kontakt ze SOBĄ ? Z jakim sobą więc ? Którym ?
W tym momencie wyłania się "wieloosobowość" duszy. Współ-istnienie (oraz równoważność) w zgodności w danym momencie trwania kalejdoskopu. JA "miga".Dekonstruuje i konstruuje się na nowo i to z różnych perspektyw. Na tym polega jego iluzoryczność, co widać poprzez wieloaspektowość Istnienia.
Dzięki Ptaku za Twój wgląd.
Zapisane
Astre
Gość
« Odpowiedz #245 : Maj 05, 2012, 23:14:24 »

Chyba pewnych  rzeczach i sytuacjach mamy już ustalone nazewnictwo którym się posługujemy świadomie?


Nazewnictwo nazewnictwem. Czyli jak zwał tak zwał.
Problem Twój polega jednak na tym, że w swym świadomym? posługiwaniu się nazewnictwem próbujesz kategoryzywać co jest co ?
Nie dopuszczasz zatem najmniejszej myśli, że możesz się mylić w swych opowieściach, które nazywasz prawdą.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #246 : Maj 06, 2012, 00:53:25 »

Chyba pewnych  rzeczach i sytuacjach mamy już ustalone nazewnictwo którym się posługujemy świadomie?


Nazewnictwo nazewnictwem. Czyli jak zwał tak zwał.
Problem Twój polega jednak na tym, że w swym świadomym? posługiwaniu się nazewnictwem próbujesz kategoryzywać co jest co ?
Nie dopuszczasz zatem najmniejszej myśli, że możesz się mylić w swych opowieściach, które nazywasz prawdą.


A czy Ty w swoim wypadku dopuszczasz alternatywę pomyłki?

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2012, 00:53:43 wysłane przez Kiara » Zapisane
Astre
Gość
« Odpowiedz #247 : Maj 06, 2012, 09:23:46 »


A czy Ty w swoim wypadku dopuszczasz alternatywę pomyłki?


Cały czas, czyli 24h/dobę....
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2012, 09:24:01 wysłane przez Astre » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #248 : Maj 06, 2012, 10:59:39 »

Ja nigdy nie uważałam i nie uważam nadal siebie za osobę wszystko wiedząca , daleko mi do takiej oj bardzo daleko, ale są tematy w których mogę powiedzieć wiem ( bo jest to moją wewnętrzną wiedzą ) są też takie w których wiedza się zmienia ,a są takie w których tylko przypuszczam iż tak jest, co nie znaczy iż jest na pewno. Na ziemi niem ludzi wszystko wiedzących i nieomylnych ja taką sobą nieomylna też nie jestem. Często weryfikuję moje poglądy po wzbogaceniu się dodatkowymi informacjami.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2012, 11:00:35 wysłane przez Kiara » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #249 : Maj 15, 2012, 22:25:56 »

STARA DUSZA....charakterystyka wyszperana w sieci: "Na głębokich, wewnętrznych poziomach Stare Dusze widzą z
wiązki istniejące między wszystkimi ludźmi. Instynktownie czują, że stanowią część całości. Są w stanie uchwycić szerszy obraz i wtedy robią co mogą aby żyć w zgodzie z tym, co czują oraz nie ranić, nie sądzić innych. Występuje u nich potrzeba poczucia własnej nieskazitelności i utrzymanie integralności w każdej sytuacji. Odsuwają się od intensywnej emocjonalności Dusz Dojrzałych i są bardziej obiektywne w stosunku do życiowych wyżów i niżów.

Mając za sobą sporo inkarnacji w różnorodnych kulturach i klasach o wiele trudniej jest im znaleźć się w sytuacjach typu: właściwe – niewłaściwe, my – oni, ten kraj czy tamten, jak to przeważnie ma miejsce w ich otoczeniu. Widzenie całego obrazu w ten sposób powoduje, że Dusze Stare są raczej spokojne, nastawione bardziej pokojowo i nie rozpraszają się. U Dusz Starych przed upływem trzydziestego piątego roku życia nie obserwuje się przejawów percepcji odpowiadających temu poziomowi. Mogą więc one być w tym okresie posądzone o to, że lubią tańczyć w zależności od muzyki. Ponieważ mają inklinacje do podążenia za swoją indywidualną, wewnętrzną percepcją i pragnieniami mogą być ocenione jako ekscentryczne, chociaż trzeba przyznać, że w nieszkodliwy dla nikogo sposób.Stare Dusze rzadko czynią to czego nie chcą, bo wolą swoje własne niekonwencjonalne cele, często szukają drogi najmniejszego oporu jeśli chodzi np. o pracę, toteż większość ich energii może być zużyta na rozwój duchowy. Ich motto to przecież “nic na sile, rób co chcesz i mi pozwól tez robić to, na co mam ochotę” lub nawet: ” nie rób nic a wszystko i tak będzie zrobione”.
Z powodu bogactwa energii gromadzonego przez wiele inkarnacji, Stare Dusze są zazwyczaj całkowicie kompetentne w wielu sprawach, najczęściej jednak nie wykorzystują posiadanych możliwości zaś teraz przychodząc na planetę, wybrały okres pracy nad intelektem, filozofią i rozwojem duchowym. Zwykle wolą znaleźć pracę, która wspomaga ich osobistą ewolucję np. doradztwo, uczenie, praca z ciałem, ogrodnictwo, rzemiosło – są to ich ulubione zajęcia. Wiele studiuje filozofię i sztukę.
Luksusowy dom lub auto, stroje lub biżuteria robiące wrażenie na Duszach Młodych nie należą do tych, które znajdowałyby się na liście przedmiotów, jakim Dusze stare przypisują wielką wagę lub większe zainteresowanie. Konsekwentnie unikają również pracy od godziny dziewiątej do siedemnastej.
Czasami są leniwe i osiąga to taki wymiar, że nie są w stanie zapłacić bieżących rachunków. Bierze się to jednak stąd, że do spraw materialnych nie przywiązują wagi. Mimo tego, Stare Dusze mają powodzenie w sprawach materialnych, gdyż kiedy zaczynają szukać, pojmować i stosować prawa fizyczne wszechświata, cel taki może być osiągnięty przez nie bez najmniejszego wysiłku. Mają dwa punkty zainteresowań – zewnętrzny i wewnętrzny, dlatego pociąga je tarot, astrologia, metafizyka i wiele innych dyscyplin przychodzących wraz z Nową Erą.
Stare Dusze interesują się wieloma religiami i naukami, ponieważ już rozumieją jakie są miedzy nimi powiązania. Jednak najbardziej pociągają je religie, które związane są z bezwarunkową miłością i z tymi, do których przynależały w poprzednich inkarnacjach. Ponieważ religie są związane z prawami i rytuałami stworzonymi przez Dusze Młode, Stare Dusze odrzucają prawie wszystko, co zostało dodane do rdzenia religii przez Dusze Młode. Jedynie unikatowa, osobista praktyka duchowa jest tą, której oddają się w pełni i w skrytości.
Stare Dusze mają wielką skłonność do agape – czyli miłości bezinteresownej, do bardzo świadomej pracy i unikania osadzania innych. Z tego powodu niektóre z nich są meczące i nierealne dla Dusz Młodych, a czasami nawet dla Dusz Dojrzałych.

Niektóre Stare Dusze czują się nieswojo ze swoją szorstkością lub brakiem emocjonalnego ciepła i starają się nadrobić ten jak im się wydaje – brak, chociaż czasem nie mają takiego odczucia.
W tym wypadku jednak siła esencji, która jest nastawiona tylko na uchwycenie i zrozumienie lekcji duchowych jakie życie niesie ze sobą, nie jest zainteresowana pomocą w nadrabianiu braku emocji. Dla niej jest to błogosławieństwo a nie wada.

Podobna sytuacja wytwarza się po inkarnacjach obfitujących w dobra materialne. Gdy esencja skompletowała lekcje zdobywania bogactwa nie jest zainteresowana uzyskaniem tego samego. Wyjątek stanowią pieniądze ubocznie ułatwiające pomoc w innych, nowych lekcjach. Esencja może chcieć, by ktoś znalazł się w danej inkarnacji na dnie nędzy do tego momentu, aż potrzebne lekcje duchowe i filozoficzne będą przerobione. Czasami esencja wtrąca się i przeszkadza w dobrych zarobkach gdy staje się oczywistym, że dobrobyt rozprasza i odwraca uwagę od właściwej pracy nad sobą.
Pamiętajcie, Stare Dusze, jesteście swą esencją. Kiedy przebywacie poza Ziemią wówczas sami decydujecie i nie wybieracie sobie bogatych rodziców, ani skłonności czy ambicji do posiadania bogactw i osiągania wysokich stanowisk. Problem leży w tym, że gdy pojawiacie się na planie fizycznym wasza mała ziemska osobowość wariuje trochę w związku z dobrami świata materialnego. Osobowość może popychać do życia w komforcie i do osiągnięcia go, ale bez wielkiego impulsu typu „No! Zrób to! Musisz osiągnąć sukces!”, gdyż ten impuls opóźnia pracę Starej Duszy.

Tak długo jak esencja Duszy Starej odżywia się tym, czym ona naprawdę chce, czyli strawą filozoficzną i duchową, nie będzie przeszkadzać w osiągnięciu pieniędzy lub w tworzeniu ciepłych, emocjonalnych stosunków międzyludzkich. Ale nie da ona specjalnego i dodatkowego impulsu w kierunku osiągnięcia jednego czy drugiego.

Stara dusza, odznaczająca się wysokim poziomem rozwoju, może czuć się zagubiona gdy pojawia się w czasach, które lekceważą wartości duchowe. Świat kapitalistyczny i kult wartości duszy młodej (materializm) nie daje szans starym duszom w pełni skupić się na wyznawanych przez nich wartościach niematerialnych.

Poszanowanie siebie jest najpoważniejszym wyzwaniem dla Dusz Starych, ponieważ wzdłuż ich drogi przewija się wciąż łatwość przyjęcia postawy lekceważącej siebie.
Najważniejszym wyzwaniem dla Duszy Starej jest opanowanie i doprowadzenie do właściwego samo poszanowania. Żadna Stara Dusza nie jest kompletna dopóki nie osiągnie całkowitego przebaczenia sobie swych błędów i miłości do siebie. Miłość i poszanowanie siebie może być omijane, gdy żyje się w społeczeństwie Dusz Młodych, które nie uznają ani nie potrafią zrozumieć wrodzonych wartości większości Starych Dusz.


Inne ważne zadania w planie szkolenia Starych Dusz to zadowolenie z przebywania w ciele fizycznym, manifestowanie mistrzostwa w uznaniu i poszanowaniu tego co się posiada i używaniu w tym celu, aby życie na planecie było miłe, ciekawe a czasami nawet ekscytujące.
Do świata polityki powinno się wybierać tylko stare dusze… wojny byłyby po prostu niemożliwe!
Dopóki pociąga cię życie na ziemi nigdy nie będzie ono twoją ostatnią inkarnacją. Esencja nigdy nie dopuści do tego byś zerwał się z haczyka dopóki nie uwolnisz się od przywiązania do rzeczy, które cię przyciągają i wiążą z tą planetą.

Aby skompensować wybór poprzednich inkarnacji Stara Dusza najczęściej otrzymuje w ostatnich inkarnacjach płeć, którą najmniej lubi.

Będąc jednak tyle razy w ciałach męskich i żeńskich, Stare Dusze zaczynają mieszać różne energie i w końcu nie mają preferencji do męskiej czy żeńskiej płci. Nierzadkie są odczucia obu płci to jest niekobiece kobiety czy mężczyźni niemęscy. Płeć, która nabiera już cech kosmicznych, staje się możliwa i zaczyna się jej poszukiwać. Na przykład wymienione wcześniej niekobiece kobiety, choć o zachowaniu i powierzchowności swej płci, wolą zawody męskie, przedkładają urządzenia typu kamera lub aparat fotograficzny nad stroje, dzieci wychowują bez przesadnej tkliwości i nie są domatorkami. Z kolei niemęscy mężczyźni, chociaż fizycznie nie różnią się od innych, uwielbiają dzieci – nawet te męczące i niegrzeczne – wykazując wiele cierpliwości. Lubią gotować różne przysmaki, szyć, lubią nawet robótki na drutach (ale tylko we własnym domu). Są wśród nich i tacy, którzy bardzo przejmują się własnym ciałem (masaże, dobry krem do rąk i twarzy, gimnastyka aby nie przytyć, dobra woda kolońska i eleganckie dodatki do ubioru). Nie ma to nic wspólnego z płcią fizyczną, wiąże się jedynie z przejawem Duszy żeńskiej w męskim ciele lub odwrotnie.


Nie wiem kto jest autorem tego tekstu.Zalazłam go na stronie Wolnej Ludzkości na Facebooku
« Ostatnia zmiana: Maj 15, 2012, 22:28:06 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 14 15 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.253 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kociaprzystan world-anime pyn grotasmierci naprawiacze