acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #300 : Marzec 15, 2009, 22:59:24 » |
|
Witam wszystkich, jesli potraktujemy siebie ( nasza swiadomosc ) jako odpowiedzialnego za caly swiat to zobaczymy , ze nasza podzielona swiadomosc produkuje odpady. Jest to zlo, z ktorym paramy sie przez cale zycie. Zlo mozna odgraniczyc ale wtedy bedzie sie gromadzic niekontrolowanie i kiedys predzej czy pozniej da o sobie znac. Zla tez nie mozna zniszczyc, bo ono tak naprawde jest czastka nas samych. Ale mozna pomyslec o tym aby zlo wprzegnac w system w procesie recyclingu.  Dokonac polaczenia Tezy i Antytezy w Synteze. Polaczyc to co odbieramy jako glos w naszych glowach ( Ego ) z tym , ktory slucha tego glosu ( ja ) pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #301 : Marzec 16, 2009, 00:04:15 » |
|
Dzisiaj byliœmy ( ja i moje ego ;-) ) w kinie na doœÌ infantylnym filmie "Watchers". Film w konwencji komiksowej, ale za to z muzyk¹ z lat 80 tych , miodzio. Pomijaj¹c doœÌ infantyln¹ fabu³ê, pad³o tam kilka realnych, m¹drych zdaù z ust zupe³nie nierealnej istoty ( odcieleœniony naukowiec -dŸin ) a w tym jedno , które utkwi³o mi w pamiêci " mogê uczyniÌ niemal wszystko, tylko nie potrafiê zmieniÌ ludzkiego postêpowania ". To samo mog¹ powiedzieÌ Myœliciele czy inne tam energie . Tylko cz³owiek jest w stanie sam dokonaÌ zmian w sobie. A¿eby to z koleji móg³ osi¹gn¹Ì , to musi dostrzec CO chcia³by zmieniÌ i dlaczego. I w tym w³aœnie nieoceniona jest obserwacja swojego umys³u, swoich w³asnch czynów. Bez oceniania w kategoriach z³a czy dobra , bo to w³aœnie samo w sobie jest czynnoœci¹ egotyczn¹ . Podzielam tutaj zdanie Ptaka. Wytwórzmy wokó³ siebie ciszê i w tej ciszy wprowadŸmy pojêcie pustki - miejsca ZERO, wolnego od plusa i minusa, od dobra i z³a . B¹dŸmy ich œwiadomi. Nie oceniajmy. Ogl¹dajmy w³asne postêpowanie wolni od jakichkolwiek ocen. Taka postawa oznacza brak zgody i brak niezgody na okreœlony skutek bêd¹cy naszym udzia³em. Obserwuj¹c tylko robimy coœ wiêcej ni¿ tylko oderwanie siê od w³asnego umys³u. Zanurzamy siê w potencja³ nieskoùczonych mo¿liwoœci - w pustkê. O ile rola Obserwatora wydaje siê bierna, o tyle ŒwiadomoœÌ ma moc wyboru oraz identyfikowania siê z okreœlonym wyborem. Ma mo¿liwoœÌ OCENY , ale nie poprzez EGO, tylko poprzez fakt zmiany perspektywy - przebywania raz w PUSTCE a raz w czasoprzestrzeni, czyli w œrodowisku EGO. System wartoœci ( obojêtnie jak go nie nazwaÌ ), jest równie¿ jak¹œ form¹ , poniewa¿ po pierwsze reperezentuje jakieœ WARTOŒCI ( sama nazwa wyklucza wartoœci niezgodne z za³o¿onymi ), a po drugie jest to System, a wiêc konstrukt do wyci¹gania korzyœci .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #302 : Marzec 16, 2009, 00:09:15 » |
|
Witam wszystkich, jesli potraktujemy siebie ( nasza swiadomosc ) jako odpowiedzialnego za caly swiat to zobaczymy , ze nasza podzielona swiadomosc produkuje odpady. Jest to zlo, z ktorym paramy sie przez cale zycie. Zlo mozna odgraniczyc ale wtedy bedzie sie gromadzic niekontrolowanie i kiedys predzej czy pozniej da o sobie znac. Zla tez nie mozna zniszczyc, bo ono tak naprawde jest czastka nas samych. Ale mozna pomyslec o tym aby zlo wprzegnac w system w procesie recyclingu.  Dokonac polaczenia Tezy i Antytezy w Synteze. Polaczyc to co odbieramy jako glos w naszych glowach ( Ego ) z tym , ktory slucha tego glosu ( ja ) pozdrawiam A czy s¹dzisz Acentaur, ¿e nasza nie podzielona œwiadomoœÌ nie obejmuje tego, go produkuj¹ cz¹stki œwiadomoœci podzielonej? To my, jako ludzkie ograniczone œwiadomoœci produkujemy odpady w postaci z³a, ale czy s¹ one z³em z pozycji œwiadomoœci pe³nej? I czy g³os w naszych g³owach nie jest ju¿ w chwili swego powstania us³yszany i poddany recyklingowi? A my nawet tego nie zauwa¿amy, dalej mocuj¹c siê ze z³em, dla przeciwwagi produkuj¹c dobro. Pozdrawiam 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #303 : Marzec 16, 2009, 01:30:33 » |
|
Rozszyfrowane "zÂło", przestaje byĂŚ zÂłem, jest tylko doÂświadczeniem, dobro teÂż juÂż dobrem nie jest... Kiedy zaczynasz rozumieĂŚ procesy zachodzÂące w twojej gÂłowie, samoistnie przestajesz wartoÂściowaĂŚ, zaczynasz rozumieĂŚ bÂłogostan pustki. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #304 : Marzec 16, 2009, 10:43:27 » |
|
Witaj ptaku, A czy s¹dzisz Acentaur, ¿e nasza nie podzielona œwiadomoœÌ nie obejmuje tego, go produkuj¹ cz¹stki œwiadomoœci podzielonej? To my, jako ludzkie ograniczone œwiadomoœci produkujemy odpady w postaci z³a, ale czy s¹ one z³em z pozycji œwiadomoœci pe³nej? I czy g³os w naszych g³owach nie jest ju¿ w chwili swego powstania us³yszany i poddany recyklingowi? A my nawet tego nie zauwa¿amy, dalej mocuj¹c siê ze z³em, dla przeciwwagi produkuj¹c dobro. "Zlo" nalezy zintegrowac ale nie w procesie rewolucji czy jakiejkolwiek formy walki, wyparcia, zapominania. To plynny proces, cos jak transmutacja gdzie ulega zmianie jakosc. Recycling musi byc calkowicie swiadomym procesem, plynac z naszego wyboru. A potem, oczywiscie na mocy definicji, juz niepodzielona swiadomosc nie produkuje wiecej odpadow.  zaczynasz rozumieÌ b³ogostan pustki. coscie sie tak uczepili tej pustki.  Ona nie jest celem samym w sobie, ona moze byc pomocna na poczatku drogi!  pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 16, 2009, 10:46:55 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #305 : Marzec 16, 2009, 11:09:19 » |
|
Wcale nie chodzi o pustkĂŞ, tylko o bÂłogostanPozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #306 : Marzec 16, 2009, 11:41:05 » |
|
Witaj Thotal, Wcale nie chodzi o pustkĂŞ, tylko o bÂłogostan cos mi sie wydaje, ze i blogostan nie jest wieczny . Tak jakby stan przejsciowy, z ktorego niestety mozna spasc i to na te brzydka strone. Nawet wiecej, mozna sie tam zatrzymac ... a to wcale nie jest koniec drogi.  pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #307 : Marzec 16, 2009, 20:30:04 » |
|
Acentaur, tak naprawdĂŞ, to nie wiemy co jest na koĂącu drogi. A skoro bÂłogostan przytrafia siĂŞ nam po drodze i jest po¿¹dany, to dlaczego w nim nie przebywaĂŚ? No chyba, Âże zatĂŞskni siĂŞ za odmianÂą. Domniemywam, Âże Lucyferowi przejadÂł siĂŞ ten bÂłogi stan i innym anioÂłom takÂże. Ale, czy nie tĂŞskno im? I co masz przeciw pustce? Tam przecieÂż wszystko JEST I CZEKA …
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #308 : Marzec 16, 2009, 21:02:12 » |
|
I co masz przeciw pustce? Tam przecieÂż wszystko JEST I CZEKA …
Dok³adnie . TAM wszystko JEST i ... czeka. Ktoœ móg³by zapytaÌ- "tam" czyli gdzie ? TU I TERAZ. Pustka dostêpna zawsze, wszêdzie i natychmiast. Istnieje tylko kwestia dostrojenia siê do niej. Do tej ciszy, z której wy³aniaj¹ siê wszelkie dŸwiêki - one przemijaj¹, zmieniaj¹ siê w inne, trwaj¹ okreœlony czas, a CISZA ? . Ona JEST - zawsze. Nieruchoma, pe³na, jak stan tu¿ sprzed eksplozji, jak te drzewa, które mijasz codziennie , tkwi¹ce w tych samych miejscach, pr꿹ce siê kruchymi ga³¹zkami ku niebu w pe³nym napiêcia i ciszy wyczekiwaniu na wiosnê, na TEN sygna³, który wyzwoli w nich soki , liœcie ,eksplozjê zieleni. Drzewo jest doskona³e w swoim cichym trwaniu. Nie musi donik¹d pod¹¿aÌ, nigdzie siê poruszaÌ, poniewa¿ wszêdzie na Ziemi ma ten sam dostêp do tej samej energii zamkniêtej w pustce. Zanurzywszy siê w niej po same uszy , sk¹pani w pustce , ruchomi i œwiadomi - o ile¿ wiêcej mamy mo¿liwoœci ni¿ to nieruchome , doskona³e drzewo ? Kim sami moglibyœmy siê staÌ gdybyœmy tylko chcieli ? Oka¿my zrozumienie i szacunek Naturze. Jeszcze sporo musimy siê od Niej nauczyÌ . pozdr East
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #309 : Marzec 17, 2009, 20:54:26 » |
|
Witaj ptaku, Acentaur, tak naprawde, to nie wiemy co jest na koncu drogi. a pora sie juz domyslac... Powiem to w tym miejscu - DZIEN SIODMY SIE JESZCZE NIE ZAKONCZYL A skoro blogostan przytrafia sie nam po drodze i jest pozadany, to dlaczego w nim nie przebywac? No chyba, ze zateskni sie za odmiana. Domniemywam, ze Lucyferowi przejadl sie ten blogi stan i innym aniolom takze. Ale, czy nie teskno im? I co masz przeciw pustce? Tam przeciez wszystko JEST I CZEKA … Pustka nie jest zrodlem czegokolwiek.Zreszta tak naprawde jej wcale nie ma. Ma natomiast sens mowic o "pustce" w sensie psychologicznym i to na poziomie trojwymiarowego swiata dualnego czy jak kto woli, swiata wielosci fenomenow sobie przeciwstawnych. Jest to wiec tylko jakby punkt graniczny, jeden z wielu do pokonania. Jej cecha charakterstyczna jest uczucie blogostanu, informujace o sukcesie etapowym. I ten prog trzeba przekroczyc idac droga poznania swiata, siebie... Potem wiemy jak to wyglada ale juz bez CZASU. Nie mieszajmy wiec drogowskazu z celem gdyz w przeciwnym przypadku utkniemy gdzies po drodze, cmokajac do kolejnych minibogow czy innych substytutow chocby nie wiem jak bylo to przyjemne. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 21:03:34 wysłane przez acentaur »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #310 : Marzec 17, 2009, 21:39:02 » |
|
Acentaur, przedstawiÂłeÂś swoje przekonania, lecz nie dowody. Ja przedstawiÂłam swoje. I co z tego wynika? Ano nic ponad to, co byÂło przed.  Powiadasz, Âże dzieĂą siĂłdmy jeszcze siĂŞ nie zakoĂączyÂł? Mam przez to rozumieĂŚ, Âże jesteÂśmy w fazie odpoczynku, a raczej nic nie robienia? Dla jasnoÂści, robienie to stwarzanie. Czy jednak na pewno nie stwarzamy? JeÂżeli myÂśl to energia, energia zaÂś to ruch, bo taka jej natura, to juÂż zachodzÂą zmiany. A moÂże to BĂłg utkn¹³ w dniu siĂłdmym? I patrzy, co dalej z dzieÂłem jego uczynimy? A pustka? To nasz rezerwuar, z ktĂłrego czerpiemy „umniejszajÂąc” przestrzeĂą idei i zapeÂłniajÂąc jÂą konkretami. Dlatego sÂą atomy, elektrony i olbrzymie puste przestrzenie miĂŞdzy nimi. Ale czy na pewno do zapeÂłnienia, czy do odkrycia tego, co niewidoczne dla naszych oczu? Pobawimy siĂŞ dalej w zgadywankĂŞ? A moÂże w twĂłrcĂłw?  Cmok i pozdrawiam 
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 21:40:24 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #311 : Marzec 17, 2009, 22:01:13 » |
|
Ptaku, pustka, nic. Jak masz pusta kieszen , nic w niej nie masz to z czego czerpiesz, czym chcesz obdarowac siebie i innych? Apsolutny brak logiki, ja jak nic nie mam to niczego nie dam i nie wezme. A ze pustka nie istnieje jako taka, to zawsze mam i zawsze moge brac i dawac. Czego i Tobie zycze z calego serca. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #312 : Marzec 17, 2009, 22:10:07 » |
|
Acentaur napisaÂł Pustka nie jest zrodlem czegokolwiek.Zreszta tak naprawde jej wcale nie ma.(..)
Nauka uwaÂża jednak inaczej .. : "Kiedy widzimy wyÂświetlany na ekranie kinowym ruchomy obraz, wiemy, Âże to, co oglÂądamy jest iluzjÂą. Romans czy tragedia, ktĂłra chwyta nas za serce, jest w rzeczywistoÂści efektem wielu nieruchomych zdjĂŞĂŚ wyÂświetlanych bardzo szybko jedno po drugim, Âżeby wywoÂłaĂŚ wraÂżenie ciÂągÂłoÂści. ChoĂŚ oczy widzÂą pojedyncze zdjĂŞcia, klatka po klatce, mĂłzg ³¹czy je ze sobÂą w caÂłoœÌ, ktĂłrÂą postrzegamy jako nieprzerwany film. Fizycy kwantowi twierdzÂą, Âże nasz Âświat funkcjonuje w podobny sposĂłb. Na przykÂład to, co postrzegamy jako gol w futbolu albo potrĂłjny axel ÂłyÂżwiarza figurowego w programie sportowym oglÂądanym w niedzielne popoÂłudnie, w kategoriach kwantowych jest wÂłaÂściwie seriÂą pojedynczych zdarzeĂą, ktĂłre odbywajÂą siĂŞ bardzo szybko, jedno po drugim. Podobnie jak wiele nastĂŞpujÂących po sobie obrazĂłw sprawia, Âże film wydaje siĂŞ taki realny, Âżycie toczy siĂŞ dziĂŞki krĂłtkim, maleĂąkim bÂłyskom ÂświatÂła, zwanym kwantami. Kwanty Âżycia pÂłynÂą tak szybko, Âże o ile mĂłzg nie jest przyzwyczajony do innego trybu dziaÂłania (jak przy pewnych formach medytacji), po prostu uÂśrednia impulsy, tworzÂąc ciÂąg³¹ akcjĂŞ, ktĂłrÂą odbieramy jako niedzielny program sportowy. W tym uproszczonym wyjaÂśnieniu, czym jest Âżycie, znajdziemy teÂż klucz do uzdrowienia. ÂŻeby jeden bÂłysk ÂświatÂła skoĂączyÂł siĂŞ zanim zacznie siĂŞ nastĂŞpny, pomiĂŞdzy nimi musi zaistnieĂŚ chwila. Wtedy wÂłaÂśnie, na krĂłtki czas, pojawia siĂŞ doskonaÂła rĂłwnowaga, kiedy nic siĂŞ nie dzieje – zdarzenia, ktĂłre doprowadziÂły do bÂłysku sÂą zakoĂączone, a nowe jeszcze nie zaistniaÂły. W tej przestrzeni „nicoÂści” wszystkie scenariusze Âżycia/Âśmierci/cierpienia/uzdrowienia/wojny/pokoju istniejÂą jako moÂżliwoÂści i potencjaÂł. Tam wÂłaÂśnie uczucia i modlitwy stajÂą siĂŞ matrycami Âżycia. " ÂżrĂłdÂło Gregg Braden : "Tajemnice zagubionej formy modlitwy" , w ktĂłrej autor opisuje "miĂŞdzyprzestrzeĂą" i "miĂŞdzyczas"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #313 : Marzec 17, 2009, 22:13:07 » |
|
Ptaku, pustka, nic. Jak masz pusta kieszen , nic w niej nie masz to z czego czerpiesz, czym chcesz obdarowac siebie i innych? Apsolutny brak logiki, (..) Kiara  U¿ytecznoœÌ pustej kieszeni tkwi w jej pustce w³aœnie - mo¿esz do niej w³o¿yÌ wszystko, co tylko zechcesz. Absolutny brak logiki wydaje siê byÌ wiern¹ cech¹ pustki heheheh ;-) godne przemyœlenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #314 : Marzec 17, 2009, 22:14:39 » |
|
Kiaro, jesli nie miaÂłabyÂś pustej kieszeni, to nie miaÂłabyÂś rĂłwnieÂż miejsca do zapeÂłnienia, to bardzo "logiczne". Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #315 : Marzec 17, 2009, 22:23:26 » |
|
Kiaro, jesli nie miaÂłabyÂś pustej kieszeni, to nie miaÂłabyÂś rĂłwnieÂż miejsca do zapeÂłnienia, to bardzo "logiczne". Pozdrawiam - Thotal  Owszem owszem miala bym drugom i trzecia kieszen, wszak nieskonczonosc istnieje, nigdy nie bedzie braku miejsca , poniewaz zycie jest nieprzerwanym ciagiem zdarzen.Zawsze istnieje miejsce na zapisanie tych zdarzen na zapelnianie nieskonczonosci. Na tym polega fenomen zycia.  kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 22:26:04 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #316 : Marzec 17, 2009, 22:29:01 » |
|
ale ta nieskoùczona iloœÌ kieszeni, musi byÌ najpierw pusta, ¿eby je zape³niÌ - "logiczne"  Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
 Wielki gaduÂła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
 |
« Odpowiedz #317 : Marzec 17, 2009, 22:34:23 » |
|
Witaj ptaku, Mam przez to rozumieÌ, ¿e jesteœmy w fazie odpoczynku, a raczej nic nie robienia? Dla jasnoœci, robienie to stwarzanie. Czy jednak na pewno nie stwarzamy? Je¿eli myœl to energia, energia zaœ to ruch, bo taka jej natura, to ju¿ zachodz¹ zmiany. A mo¿e to Bóg utkn¹³ w dniu siódmym? I patrzy, co dalej z dzie³em jego uczynimy? troche sie nie rozumiemy.. a w zasadzie wierze , ze jednak sie rozumiemy doskonale. Troche nalezy uporzadkowac pojecia i popatrzec co wyczynia z "logika" nasze EGO Nikt nigdzie nie utknal oprocz nas, reszta jest w najlepszym porzadku. Dzien siodmy to Egipt, swiat dualny ktory samy tworzymy. Taraz ta nieszczesna pustka. Proponuje jak najszybciej zrewidowac nasze pojecia "naukowe" bo praktycznie te atomy , czasoprzestrzen, czas , czastki elementarne juz od dawna nie istnieja. To juz niestety prosze Panstwa tylko historia. Swiat paradoksow wlasnie sie konczy. Sensowne wydaje sie ograniczenie pojec do procesow mentalnych bo tu dzieje sie wlasnie dokladnie wszystko. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #318 : Marzec 17, 2009, 22:35:22 » |
|
Wcale nie,a czy Twoje konto musi byc puste zebys je zapelnial? Czy mozesz posiadac bardzo wiele kont? Wszystko zalezy od indywidualnej dzialalnosci , wszak nie zyjemy w pustce i nie pustka zapelniamy zycia. Mamy do dyspozycji bezmiar energii, jak ja spozytkujemy, jak zagescimy lub rozrzedzimy? To juz nasza inwecja tworcza, nie mniej jednak energii nie ubywa, nigdy nie istnieje pustka. To pojecie na miare ludzkiego rozumu, zobligowanego do materialnych pojmowan rzeczywistosci. Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #319 : Marzec 17, 2009, 22:41:50 » |
|
Ptaku, pustka, nic. Jak masz pusta kieszen , nic w niej nie masz to z czego czerpiesz, czym chcesz obdarowac siebie i innych? Apsolutny brak logiki, ja jak nic nie mam to niczego nie dam i nie wezme. A ze pustka nie istnieje jako taka, to zawsze mam i zawsze moge brac i dawac. Czego i Tobie zycze z calego serca.
Kiaro, jeÂżeli w kieszeni szukasz czegoÂś namacalnego, to albo to masz albo nie. MoÂżesz teÂż mieĂŚ dziurĂŞ. JeÂżeli zaÂś dostrzeÂżesz w pustej kieszeni moÂżliwoœÌ magicznego wykreowania, co tylko zechcesz, jeÂżeli uruchomisz wiedzĂŞ jak to uczyniĂŚ, to zapeÂłnisz pustÂą kieszeĂą. Wielu na Ziemi potrafiÂło i potrafi to czyniĂŚ w jednej chwili. My teÂż czynimy, jednak w czasie nieco dÂłuÂższym. Dlatego „moja” kieszeĂą peÂłna jest wszelkich moÂżliwoÂści i czerpaĂŚ z niej moÂżna w miarĂŞ wzrostu umiejĂŞtnoÂści. A tak w ogĂłle to rozmijamy siĂŞ pojĂŞciowo. Ty mĂłwisz o pustce w potocznym znaczeniu, ja o „brzemiennej” pustce. ÂŻyczĂŞ Ci zawsze peÂłnych kieszeni, nawet, gdy sÂą puste. East, wÂłaÂśnie na tym to polega, aby umieĂŚ wstrzeliĂŚ siĂŞ w to „miĂŞdzy” i zadziaÂłaĂŚ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
 |
« Odpowiedz #320 : Marzec 17, 2009, 22:47:24 » |
|
Dla "logicznie" pracujÂącego mĂłzgu pustki moÂże nie byĂŚ, dla materialistycznego pojmowania rzeczywistoÂści pustka nie istnieje, zawsze "coÂś" jest, jest albo dobre, albo zÂłe i tak bez koĂąca... Wielu z nas doskonale to rozumie, jeszcze chwila, a zrozumiejÂą to wszyscy. Pozdrawiam - Thotal 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #321 : Marzec 17, 2009, 23:05:48 » |
|
Taraz ta nieszczesna pustka. Proponuje jak najszybciej zrewidowac nasze pojecia "naukowe" bo praktycznie te atomy , czasoprzestrzen, czas , czastki elementarne juz od dawna nie istnieja. To juz niestety prosze Panstwa tylko historia. Swiat paradoksow wlasnie sie konczy. Sensowne wydaje sie ograniczenie pojec do procesow mentalnych bo tu dzieje sie wlasnie dokladnie wszystko.
Acentaur, nie mĂłw nieszczĂŞsna pustka, tylko bÂłogosÂław jej, a stanie siĂŞ obfitoœÌ …  Powiadasz Âświat paradoksĂłw? A czy waÂżne jest, co jak nazwiesz? Czy ma znaczenie, Âże elektron to tylko proces mentalny? Istotne, Âże jest zauwaÂżony i o to chodzi by obejmowaĂŚ ÂświadomoÂściÂą to, co wpierw wydobĂŞdziemy z pustki … z nieistnienia … dopĂłki nie powoÂłamy do istnienia. RewidowaĂŚ pojĂŞcia naukowe? A moÂże lepiej wchodziĂŚ w g³êbsze rozumienie intuicyjne? Poza ograniczajÂącymi pojĂŞciami? Obejdziemy wtedy logiczne i faÂłszujÂące EGO. Pozdrawiam i dobranoc 
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 23:08:26 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
astro
Gość
|
 |
« Odpowiedz #322 : Marzec 17, 2009, 23:15:47 » |
|
Dla "logicznie" pracujÂącego mĂłzgu pustki moÂże nie byĂŚ, dla materialistycznego pojmowania rzeczywistoÂści pustka nie istnieje, zawsze "coÂś" jest, jest albo dobre, albo zÂłe i tak bez koĂąca... Wielu z nas doskonale to rozumie, jeszcze chwila, a zrozumiejÂą to wszyscy.
Tak ogólnie. Cytat: Wszyscy ¿yj¹ w/g pewnego projektu samego siebie. Istotn¹ cech¹ tego projektu jest to, ¿e jest on mniej lub bardziej zgodny z obiektywn¹ rzeczywistoœci¹.W istocie nigdy nie jest on zgodny.Wiêc mo¿na postawiÌ tezê, ¿e jest przeciwstawny.Wiêc to co myœlimy, mówimy, piszemy i czujemy nie jest prawd¹ o œwiecie, lecz jest tylko prawd¹ o nas samych, prawd¹ o naszym w³asnym projekcie. KEN WILBER Wniosek: Wiêc pomiêdzy Nami, a obiektywn¹ rzeczywistoœci¹ istniej pusta przestrzeù. Ta pusta przestrzeù reprezentuje dysonans jaki Nas dzieli, odziela od obiektywnej rzeczywistoœci. Pytanie tylko czym jest obiektywna rzeczywistoœÌ. Jednak na to pytanie nie mo¿na nikomu udzieliÌ oczywistej odpowiedzi, poniewa¿ podlega to tylko w³asnemu, autentycznemu doœwiadczeniu.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 23:24:58 wysłane przez astro »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
 |
« Odpowiedz #323 : Marzec 17, 2009, 23:28:50 » |
|
Jak mo¿na mówiÌ o obiektywnej rzeczywistoœci, skoro ka¿dy "projektor" projektuje swoj¹ rzeczywistoœÌ? Mo¿na mówiÌ jedynie o punktach stycznoœci, a i te nie s¹ pewne. Obiektywizm mo¿e zaistnieÌ jedynie z pozycji jednej scalonej (ze wszystkich) œwiadomoœci. Czy potrafimy tam dotrzeÌ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #324 : Marzec 17, 2009, 23:30:41 » |
|
East, właśnie na tym to polega, aby umieć wstrzelić się w to „między” i zadziałać. No właśnie . Ale JAK ? I tutaj wstawiłbym niemodne, wyświechtane pojęcie MODLITWY. A raczej życzenia, które jest rozkazem dla doskonale zorganizowanych sił kosmosu. Nic się nie dzieje bez przyczyny, a więc gdzie tkwi ta pierwotna przyczyna jeśli nie w ludzkiej woli ? Być to możliwe, że pustce można wydawać rozkazy , a ona z radością wypełni je ? Bo kiedy jestem JEJ świadom, kiedy się w NIĄ zanurzam swoją wolą, a ONA mnie otula to czuję jej nieme, ciche, "brzemienne" wyczekiwanie na to , co ma się urodzić. " Powiedz tylko słowo , a stanie się wola Twoja" - zdaje się mówić do mnie ONA. Jest tyleż sługą , co potężną , nieokiełznaną maszyną do stwarzania scenariuszy. Przy tym byłaby całym możliwym zapleczem logistycznym dla wszystkich dziejących się już i już wywołanych procesów , które się dzieją. W takim ujęciu - każda ludzka interwencja w pustkę powinna być głęboko przemyślana , mądra, wolna od zapędów EGO. Dobrze rozkminiam ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2009, 23:38:19 wysłane przez east »
|
Zapisane
|
|
|
|
|