greta
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1625 : Listopad 06, 2012, 15:13:18 » |
|
Sergiej Lazariew byl w Polsce w styczniu tego roku. Tak wiec jezeli bedzie to drugi raz. Nie udalo mi sie byc na tym spotkaniu,niestety.A szkoda. Moze nastepnym razem sie uda.
Pozdrawiam serdecznie.Greta
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1626 : Listopad 06, 2012, 18:44:08 » |
|
..jego wypowiedÂź w tym materiale jest ciekawa i b.prawdopodobna,- nie wiem kiedy to byÂło, ale chyba za tym pierwszym razem?.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1627 : Listopad 07, 2012, 16:18:57 » |
|
A teraz PlejadaĂąscy Renegaci zaprezentujÂą swoja porcjĂŞ ÂświeÂżych myÂśli. Temat jest aktualny, jest kilka ciekawostek, ktĂłre kaÂżdy odbierze stosownie do swojego rozeznania - jeÂśli zechce przeczytaĂŚ. To trochĂŞ ciĂŞÂżki jĂŞzyk, ale tak majÂą.
IdÂźcie nadal, nie ma czasu do stracenia PlejadaĂąscy Renegaci
Odliczaj¹c czas do nastêpnego etapu ewolucji zbiorowej ludzkoœci jest pewnym sposobem, aby zobaczyÌ niektóre z wewnêtrznych mechanizmów maszyny ludzkiego spo³ecznego zarz¹dzania w matrycy planetarnego kreatywnego rozwoju. Mo¿ecie powiedzieÌ sobie, ¿e wszystko idzie razem jako normalne, albo mo¿ecie powiedzieÌ, ¿e to wszystko idzie w dó³ do chwili alarmu w przestrzeni i przebudzenia. Jest to mo¿liwe, jak równie¿, ¿e obraz, który zobaczycie, jeœli cofniecie siê od ekranu wyœwietlaj¹cego zbiorow¹ rzeczywistoœÌ jest jednym z du¿ych zmian zachodz¹cych w wielu miejscach naraz i wrzucaj¹cych gwa³towne zwroty do opracowaù wielu teoretyków spisku lub katastrofistów. Gdybyœcie tylko wiedzieli, co jest na horyzoncie, zintegrowalibyœcie wiele pêkniêÌ, które nêkaj¹ wasze cia³o spo³eczne, w momencie poznawania nieznanego. Do was nale¿y tworzenie, jak równie¿ odkrycie niespodzianek, jakie macie jako ludzie w ruchu, aby sta³y siê rzeczywistoœci¹, i prawda jest taka, ¿e to jest dok³adnie to, co siê dzieje teraz. Bêdziecie mieli dowód, ju¿ wkrótce.
Trafiaj¹c na wielki czas w korpusie ludzkoœci w ogniu oczyszczania jest jak jazda do centrum czarnej dziury i wyjœcia nienaruszonym, ale ca³kowicie odmienionym po drugiej stronie. Dowiecie siê prawdy o ca³oœci, gdy pozwolicie si³om integracyjnej fizyki oderwaÌ od was bzdury, którym pozwoliliœcie uchodziÌ za konkretn¹ rzeczywistoœÌ, a potem wa¿noœÌ tego wszystkiego, o czym mogliœcie marzyÌ bêdzie wydawaÌ siê doœÌ g³upia. Nawet jeœli mo¿ecie mieÌ wszystko, czego chcecie, co zrobicie ze sob¹ w dzieù, gdy œwiat zamieni siê w zupe³nie inny œwiat? Jeœli macie jakieœ przemyœlenia na temat ró¿nych rzeczy, które chcecie mieÌ pod rêk¹, mo¿ecie chcieÌ ponownie przemyœleÌ te myœli po tym, gdy bêdziecie wiedzieli, jaka ta nowa rzeczywistoœÌ bêdzie. Jeœli rodzaj rzeczy, o których marzyliœcie w ¿yciu, s¹ to takie rzeczy, które potrzebujecie, aby dobrze ¿yÌ, pomimo tego, ¿e zewnêtrzna rzeczywistoœÌ zmienia siê w coœ, czego nie lubicie, to warto zastanowiÌ siê przez chwilê. Nie musicie byÌ szczegó³owi, tak d³ugo, jak pozostajecie otwarci dla objêcia nowej rzeczywistoœci, która nieuchronnie bêdzie rozpakowaÌ siê w ci¹gu najbli¿szych kilku tygodni. Tam maj¹ byÌ przesuniêcia i dostrojenia na wszystkich poziomach waszego doœwiadczenia, i to stworzy niezbêdne dostosowania wewnêtrznych systemów, które funkcjonuj¹ w rzeczywistoœci, któr¹ znacie i kochacie. Nie bêdziecie w towarzystwie demonicznych si³, choÌ ich rzeczywistoœÌ jest dla wielu ludzi bardzo realna. Zamiast tego, rzeczywistoœÌ, która wchodzi w formê jest prawd¹, lekcjami, i os¹dem ze swojego w³asnego ja, o tym, co myœleliœcie, co wszystko robiliœcie po wyboistej drodze ¿ycia na Ziemi. Bêdzie dla was taki moment, aby rozwa¿yÌ to przedtem, zanim rozpraszaj¹cy ha³as rzeczywistoœci 3-D sprowadzi was z powrotem do waszych zmys³ów, we w³aœciwym czasie, aby wzi¹Ì udzia³ w rozwik³aniu i przejrzeniu tego, co by³o uznawane za wasz œwiat. Innymi s³owy, weŸcie g³êboki oddech, aby oceniÌ swoj¹ œcie¿kê, nauczyÌ siê lekcji, które nie zosta³y jeszcze opanowane, i przygotowaÌ siê do koùca pokazu, aby przejœÌ dalej. Nie musicie byÌ fantastyczni w tym wszystkim, poniewa¿ to nie bêdzie w ¿aden sposób taki, którego mo¿ecie siê spodziewaÌ, ¿e bêdzie, w ka¿dym razie. Jeœli mo¿ecie dostaÌ siê w przep³yw to bêdzie dobrze.
Wielkie ruchy sÂą czynione pod ziemiÂą i nad ZiemiÂą. WyglÂądaliÂście na nie, wielu z was, a inni nawet nie zauwaÂżyli. Tak czy inaczej, wszystko przesuwa siĂŞ, i ustawia, aby poruszaĂŚ siĂŞ, gdy sÂłoĂące kompletuje jego ostatniÂą podÂświetlonÂą trasĂŞ szyi wszechÂświata, ktĂłrÂą nazywacie domem. ByĂŚ moÂże zauwaÂżyliÂście, albo nie, Âże przypÂływy i niebo majÂą ich wÂłasny zestaw reguÂł w odró¿nieniu od normy. WyÂższe i jaÂśniejsze, wiĂŞcej ruchu i wiĂŞcej ciepÂła. To jest tylko prĂłbka rzeczy, ktĂłre sÂą warzone, i to jest czas, aby naprawdĂŞ byĂŚ poinformowanym o stanie Waszej okolicy w kosmicznym tego sÂłowa znaczeniu. Czy kiedykolwiek myÂśleliÂście o rzeczywistoÂści, ktĂłra urozmaici waszÂą planetĂŞ, jeÂśli poÂżywienie na Âświecie miaÂłoby byĂŚ wygiĂŞte stopieĂą lub dwa w stronĂŞ SÂłoĂąca? Innymi sÂłowy, jeÂśli planeta zamierza nadal utrzymywaĂŚ formy Âżycia na niej ÂżyjÂącymi, to musi byĂŚ w staÂłym pochyleniu do gwiazdy i nie dalej niÂż do ostatniego rowka w nachyleniu. JeÂśli to dziaÂła, jesteÂście w linii caÂłkowicie nowej przygody bez obawy o katastrofalne zmiany wystĂŞpujÂące na drodze waszych przyjemnoÂści. JeÂśli nie bĂŞdzie lepszego ruchu wkrĂłtce, to moÂże byĂŚ co najmniej kÂłopotliwy czas przedtem. To zaleÂży oczywiÂście od wielu czynnikĂłw, jednym z nich jest Âświadome dostrojenie ludzi ku duszy. To jest najlepszy wspó³czynnik dla Was, aby rozwaÂżaĂŚ z dnia na dzieĂą istnienie „interesu”, jak zwykle. Nad tym jest dusza planety zestrojona w harmonicznym rezonansie z nadduszÂą galaktyki, ale najlepszÂą rzeczÂą dla indywidualnej osoby do zrobienia jest po³¹czenie jej ÂświadomoÂści z podwĂłjnym rezonansem duszy. W tym ustawieniu, rzeczy przesunÂą siĂŞ naturalnie do najlepszych zestawieĂą, gdyÂż wszystko wraca do harmonii.
Ten podpis œwiat³a promieniowany ze s³oùca do Ziem,i zawiadamia ka¿dego z was, aby staÌ siê bardziej dostosowanym do tego po³¹czenia, które jest czêœci¹ waszego naturalnego œrodowiska. To nie wstrzymuje niczego w dawaniu impulsów do uwolnienia siê z wiêzów przymusu harmonicznych wymuszonych na planecie w brutalnej próbie jej kontrolowania i wykorzystania ich w wielkiej grze mocy. W³¹czyliœcie siebie do gry, wiedz¹c, poza czasem, ¿e przyniesiecie wiek do czasów transformacji i chêtnie oddacie siê zapomnieniu przez pewien czas, aby s³u¿yÌ wiêkszemu celowi w tej grze. Na powierzchni, moc kilku, aby kontrolowaÌ wielu jest tak¹, która u wielu z was ma bardzo z³y smak w ustach, gorzki, niesatysfakcjonuj¹cy i brudny. Jest jednak wy¿szy, g³êbszy cel tej gry, i to jest taki, który przekszta³ca siê nie tylko grê, ale wszystko, i daje wam satysfakcjonuj¹c¹ pe³n¹ i bogat¹ wiedzê prawdziwej natury nemezis. Próba nielicznych, aby kontrolowaÌ wielu jest w pewnym sensie walk¹ dla cz³owieka, aby ¿yÌ w morzu emocji, pod³¹czone do elektromagnetycznego widma, z³oœci, zazdroœci, wdziêcznoœci i mi³oœci. Graliœcie ca³¹ t¹ tematyczn¹ sinusoidê, a teraz dochodzicie do punktu, co macie robiÌ. Macie wybór, a kolejny krok w energetycznej matrycy wydarzeù jest taki, który przeniesie was do nowej rzeczywistoœci nieskoùczona niebieskie niebo lub czegoœ mniej ni¿ doskona³ego, to zale¿y od Was. Macie moc, której ci u w³adzy raczej nie uznaj¹, i to jest moc zaginania promienia œwiat³a wokó³ cz¹stki myœli i zmieniania trajektorii tego, co siê rozwija. W jednej chwili, mo¿e byÌ. W nastêpnej, to mo¿e siê zmieniÌ. Strach mo¿e staÌ siê pokojem i nienawiœÌ staÌ siê zaufaniem. Jest to najmniejsze zagiêcie z prêdkoœci¹ œwiat³a, które mo¿e stanowiÌ ogromn¹ ró¿nicê w koùcowym wyniku. Jeœli macie energiê do zawiniêcia siê wokó³ tej myœli, to bêdzie warto to rozwa¿yÌ.
Teraz, gdy nadszedÂł czas na prawdziwe zmiany, aby staÂły siĂŞ czĂŞÂściÂą waszego Âświata, nie ma czasu do stracenia. W najbliÂższych miesiÂącach bĂŞdzie wiĂŞcej zmian, niÂż przewidujecie. Jest pomoc w zasiĂŞgu wezwania i bĂŞdzie z wami wkrĂłtce.
05 listopada 2012 http://renegadethoughts.wordpress.com/
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1628 : Listopad 07, 2012, 16:38:53 » |
|
SaLuSa, 5 listopada 2012. O wyborach. Prezydent Obama powrĂłci do wÂładzy, aby zabraĂŚ was wszystkich do ZÂłotego Wieku.6.11.2012 Obama wygrywa prezydenturĂŞ dziĂŞki decydujÂącemu elektoralnemu gÂłosowi w Ohio (wtedy w sumie 274 gÂłosĂłw, a wymagane jest 270) o 11.11wieczorem. Tak dziaÂła precyzja Kosmosu! .  SaLuSa, 5 listopada 2012 Moi drodzy, co za wspaniaÂłe zgromadzenie ludzi miaÂło miejsce w Sedonie na konferencji witryny 2012 Scenario. Bez wahania setki osĂłb przybyÂło, aby spotkaĂŚ siĂŞ przez 3 dni i wysÂłuchaĂŚ mĂłwcĂłw dobrze znanych za ich poÂświĂŞcenie w rozprzestrzenianiu ÂŚwiatÂła. Ta uczta roznieciÂła miÂłoœÌ i ÂŚwiatÂło we wszystkich zainteresowanych i stworzyÂła fokus, ktĂłry rozprzestrzeniÂł siĂŞ dookoÂła. ByÂła ona latarniÂą, ktĂłra przywoÂłuje inne dusze i sygnalizuje intencjĂŞ podniesienia wibracji jeszcze wyÂżej. ZwiĂŞksza to rĂłwnieÂż szansĂŞ na wyÂłonienie siĂŞ pierwszego Miasta ÂŚwiatÂła w bardzo krĂłtkim czasie. Te zaangaÂżowane drogie dusze sÂą prawdziwymi pracownikami ÂŚwiatÂła, ktĂłre odpowiedziaÂły na wezwanie do po³¹czenia rÂąk i zapoznania wiĂŞcej osĂłb ze Wzniesieniem. OglÂądaliÂśmy wzrastajÂące ÂŚwiatÂło nie tylko z gĂłry, ale nasi przedstawiciele z anioÂłami byli rĂłwnieÂż obecni, bĂŞdÂąc Âświadkami piĂŞkna i radoÂści waszego zgromadzenia z pierwszej rĂŞki. RĂłwnieÂż zapewniliÂśmy, Âżeby nie byÂło ingerencji w waszÂą konferencjĂŞ, poniewaÂż taka eksplozja ÂŚwiatÂła przyciÂąga ciemnych, ktĂłrzy chcieliby je ugasiĂŚ. ByÂłoby teÂż dobrze, abyÂście wy ze ÂŚwiatÂła, chronili siebie i prosta wizualizacja umieszczenia kokonu ÂŚwiatÂła wokó³ siebie zapewni ochronĂŞ. DowiedzieliÂście siĂŞ, Âże gdzie jest wielu o podobnym umyÂśle i intencji, tam jest natychmiastowe po³¹czenie i swoboda wypowiedzi, ktĂłra jest nieskrĂŞpowana przez spoÂłeczne obyczaje lub praktyki. CzuliÂście siĂŞ nieskrĂŞpowani i byliÂście w stanie zaakceptowaĂŚ inne dusze bez pytania. W waszej przyszÂłoÂści tego rodzaju akceptacja bĂŞdzie normalnym sposobem interakcji z innymi. WspominaliÂśmy wiele razy, Âże jesteÂście o wiele bardziej potĂŞÂżni niÂż zdajecie sobie z tego sprawĂŞ. Miejcie wiarĂŞ bardziej niÂż kiedykolwiek przedtem i wiedzcie, Âże nic nie jest niemoÂżliwe. JeÂśli macie intencjĂŞ i wiarĂŞ we wÂłasne siÂły, wtedy wydarzajÂą siĂŞ cuda. BÂądÂźcie postĂŞpowi w swoim myÂśleniu i starajcie siĂŞ nie patrzeĂŚ wstecz. Skupiajcie siĂŞ na tym, co jest dobre i ze ÂŚwiatÂła. Wzniesienie jest zapewnione, ale nie siedÂźcie bezczynnie, gdyÂż wasza pomoc jest teraz bardziej waÂżna, niÂż kiedykolwiek. BĂŞdzie jeszcze oczyszczanie, ktĂłre jest konieczne, jak jesteÂście tego Âświadomi, i moÂżecie pomĂłc zmniejszyĂŚ jego wpÂływ poprzez wysyÂłanie swojego ÂŚwiatÂła dla Matki Ziemi. Jej pragnieniem nie jest powodowanie szkĂłd i Âśmierci, ale jej Wzniesienie jest tak samo waÂżne, jak wasze wÂłasne, jeÂśli nie bardziej. MyÂślcie o jej potrzebach jak o swoich, gdyÂż Wzniesienie jest czasem na po³¹czenie siĂŞ w JednoœÌ. ÂŻycie na waszej obecnej Ziemi zbliÂża siĂŞ ku koĂącowi i z koniecznoÂści, poniewaÂż cykl dwoistoÂści zakoĂączyÂł juÂż swĂłj kurs. Nic nie stoi w miejscu, lecz jest w ruchu i zmiana zajmie nowe stanowisko w zaleÂżnoÂści od jej wibracji. Separacja dusz na Ziemi jest wiĂŞc doœÌ naturalnym zjawiskiem, gdyÂż Prawo PrzyciÂągania jest zawsze w akcji. Nie martwcie siĂŞ o czyj¹œ ÂścieÂżkĂŞ, poniewaÂż wszyscy majÂą przeznaczone, aby pod¹¿aĂŚ tÂą, ktĂłra zostaÂła juÂż przez nich zaplanowana. Wszyscy znajdziecie siĂŞ w swoim odpowiednim miejscu, aby kontynuowaĂŚ swojÂą ewolucjĂŞ. Nie myÂślcie o utraceniu kontaktu z tymi, ktĂłrych kochacie, gdyÂż zawsze bĂŞdziecie jednym z nimi, gdziekolwiek oni sÂą. W wyÂższych wymiarach czas i odlegÂłoœÌ nie sÂą przeszkodÂą w podró¿owaniu lub komunikacji. W USA wybory prezydenckie dobiegajÂą koĂąca i prezydent Obama powrĂłci do wÂładzy, aby zabraĂŚ was wszystkich do ZÂłotego Wieku. Jak dotÂąd widzieliÂście niewiele z jego prawdziwych zdolnoÂści lub chĂŞci zaprowadzenia pokoju na Âświecie. Ciemni mogli uÂżyĂŚ swoich metod do mianowania swojego wyboru, ale my ze ÂŚwiatÂła nie pozostajemy bez naszych sposobĂłw w zapewnieniu sukcesu naszemu wyborowi. To zwyciĂŞstwo jest zapewnione, a w nastĂŞpstwie naprawdĂŞ zobaczycie jak rzeczy nabiorÂą ksztaÂłtu. Doprawdy bĂŞdziecie caÂłkowicie zaskoczeni, gdy sprawy naprawdĂŞ zacznÂą siĂŞ dziaĂŚ. ZostaÂło tylko kilka tygodni na przeprowadzenie tego co jest potrzebne dla was przed wejÂściem w nowy okres Âżycia. BÂądÂźcie przygotowani na zmiany i dziĂŞki temu bĂŞdziecie w stanie sprostaĂŚ im bez trudu. Nie sÂą one przeznaczone po to, aby utrudniĂŚ wasze Âżycie, ale aby poprawiĂŚ je ponad wasze najÂśmielsze oczekiwania. Sztorm Sandy byÂł zjawiskiem naturalnym i potrzebnym Matce Ziemi na przygotowanie jej do Wzniesienia i dalsze zmiany odbĂŞdÂą siĂŞ tam, gdzie sÂą g³êboko zakorzenione negatywne energie. Na innym poziomie jesteÂście Âświadomi, Âże tego rodzaju oczyszczanie siĂŞ wydarza, a kiedy w wyniku tego ludzie odejdÂą, to nie bĂŞdzie przypadkowe, tak jak zazwyczaj jest to postrzegane. Powiemy ponownie, Âże nic nie dzieje siĂŞ przez przypadek, ale wszystko jest z gĂłry przesÂądzone. Podniesienie zbiorowej ÂświadomoÂści pokonaÂło potrzebĂŞ oczyszczania w bardziej drastyczny sposĂłb, wiĂŞc moÂżna wam za to pogratulowaĂŚ. To co teraz rozumiecie jest wyraÂźnym przykÂładem waszej mocy tworzenia wÂłasnej rzeczywistoÂści. Musicie zdaĂŚ sobie sprawĂŞ, Âże kilka nastĂŞpnych tygodni bĂŞdÂą dla was bardzo waÂżne i powinny w koĂącu pokazaĂŚ wam drogĂŞ do domu. Nie moÂżemy siĂŞ doczekaĂŚ na to rozpoczĂŞcie, gdyÂż pragniemy, abyÂście mogli byĂŚ juÂż Âświadomi tego, co siĂŞ dzieje i abyÂśmy juÂż mogli rozpocz¹Ì z wami naszÂą wspó³pracĂŞ. Gdy istoty, ktĂłre stojÂą na waszej drodze zostanÂą usuniĂŞte, wszyscy bĂŞdziemy znacznie swobodniejsi w poruszaniu siĂŞ tak jak chcemy. Wtedy o wiele wiĂŞcej zmian zostanie wprowadzonych, dziĂŞki czemu bĂŞdziecie w stanie podró¿owaĂŚ duÂżo szybciej w dowolne miejsca na waszym Âświecie. Wszystkie nasze obietnice zostanÂą speÂłnione doœÌ szybko, gdyÂż juÂż jesteÂśmy gotowi na dalsze dziaÂłania od bardzo dÂługiego czasu. Nasz plan obejmuje zmiany na caÂłym Âświecie i mamy asystĂŞ, aby rozpocz¹Ì dziaÂłania w wielu czĂŞÂściach Âświata jednoczeÂśnie. Zrozumcie fakt, Âże zrobiliÂście tak wielki postĂŞp w ustanowieniu ÂŚwiatÂła na Ziemi, Âże zmniejszyÂło to potrzebĂŞ na traumatyczne i katastrofalne zmiany. ByÂły liczne proroctwa cofajÂąc siĂŞ do tyÂłu o wiele lat, w oparciu o “prawdopodobieĂąstwa”odgrywane przez was. Czym dalej wracacie w czasach biblijnych, tym bardziej byÂły katastroficzne przepowiednie. JednakÂże niektĂłrzy ludzie lgnÂą do tych starych przepowiedni utrzymujÂąc liniĂŞ czasowÂą, ktĂłra istnieje do dziÂś, ale nie ma ona energii, aby wpÂłyn¹Ì na czasy ostateczne. Tak wiĂŞc zrozumcie, Âże nikt nie jest “w b³êdzie”, tylko przywiÂązaÂł siĂŞ do okreÂślonego rezultatu, ktĂłry nie ma juÂż zastosowania. Jestem SaLuSa z Syriusza i dziĂŞkujĂŞ pracownikom ÂŚwiatÂła na caÂłym Âświecie za ich ciÂągÂłe zaangaÂżowanie w procesie Wzniesienia i Michaelowi za pewnoœÌ siebie, aby dostarczyĂŚ mĂłj komunikat na konferencji. OdnoszĂŞ siĂŞ do niego jako Michael, bo jak dla kaÂżdego innego, peÂłne imiĂŞ niesie energiĂŞ, ktĂłra jest specjalna dla tej osoby. Radosne bÂłogosÂławieĂąstwa dla was wszystkich. Jestem SaLuSa, dziĂŞkujĂŞ, Mike Quinsey Strona: Tree of the Golden Light PrzetÂłumaczyÂła Krystal http://kochanezdrowie.blogspot.com/2012/11/salusa-5-listopada-2012-o-wyborach.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 07, 2012, 16:39:52 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1629 : Listopad 07, 2012, 19:01:49 » |
|
SÂłabo wyraÂźna ta precyzja kosmosu. Z drugiej strony, jakkolwiek obydwaj kandydaci rzekomo majÂą powiÂązania z Bushem, to Mit byÂł zaplÂątany w 9/11 i jego ludzie teÂż (rzekomo).
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1630 : Listopad 07, 2012, 19:03:49 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1631 : Listopad 07, 2012, 19:39:23 » |
|
A Obama jest 44-ty i trudno mi uwierzyĂŚ w jego polskie korzenie, jak byÂło w przepowiedni (wÂłasciwie w czyjejÂś interpretacji), no i zostaÂło mu 44 dni do Wzniesienia.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 07, 2012, 19:39:42 wysłane przez blueray21 »
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1632 : Listopad 07, 2012, 20:01:28 » |
|
..obaczymy,- czy musi byĂŚ Polakiem?,- tego A.Mickiewicz nie uÂściÂśliÂł.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
PrzebiÂśnieg
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1633 : Listopad 08, 2012, 16:44:09 » |
|
Dodam do tego co piszecie szacowni, Âże AdaÂś M na 100% nie myÂślaÂł o prezydencie junajtet stejs czy jak tam wymawiajÂą  Szacowni proszĂŞ... ech pewnie w mojej ruderce przy piwku lepiej by nam siĂŞ gawĂŞdziÂło  to pa 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 08, 2012, 16:46:11 wysłane przez PrzebiÂśnieg »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1634 : Listopad 08, 2012, 16:54:40 » |
|
Barack Hussein Obama II  te¿ ³adnie   sorry za b³êdy w pisowni http://pl.wikipedia.org/wiki/Barack_Obama
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 08, 2012, 17:12:53 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1635 : Listopad 08, 2012, 19:38:59 » |
|
Chyba ju¿ mo¿na daÌ Obamie trochê spokoju, niech siê ch³op teraz wyka¿e, jesli jest prawd¹ co o nim mówi¹. ======================================================= A teraz Arkturianie o pokoju, chocia¿ nie œwiatowym. Chyba pierwszy raz widzê "nadaj¹cych" ich przez t¹ channelerkê. Rewelacji tu nie ma, ale mo¿e niektórym coœ siê rozjaœni. WiadomoœÌ Arkturian o pokoju
Pozdrowienia kochani jesteÂśmy Arkturianami i jesteÂśmy tutaj, aby kierowaĂŚ i wspieraĂŚ wszystkich, poniewaÂż teraz rozpoczynacie proces, ktĂłry zabierze was poza granice starego Âświata do nowego Âświata, z jego zdolnoÂściÂą do wsparcia na poziomie Rdzenia. Wielu z was moÂże byĂŚ teraz w ferworze chaosu, gdy stary Âświat prĂłbuje siĂŞ rozpuszczaĂŚ, i teraz rozpoczyna siĂŞ proces wykorzystywania nowych energii.
Chcemy jasno oœwiadczyÌ, ¿e podtrzymuj¹ce i pielêgnuj¹ce nowe energie nowego œwiata s¹ dostêpne dla wszystkich. Mo¿e siê wydawaÌ, ¿e wszystko zaczyna siê ³amaÌ i wszystko jest na "koùcu czasów", jak to wyraŸnie zosta³o opisane w ca³ym œwiecie, ale to NIE jest prawda. gdy¿ stare musi siê rozpuœciÌ aby zrobiÌ miejsce dla nowego. Energia po prostu JEST i energie, które obecnie sp³ywaj¹ na ca³¹ planetê i p³yn¹ wewn¹trz naszej planety s¹ o du¿o wy¿szych wibracjach i czêstotliwoœci ni¿ kiedykolwiek wczeœniej.
W celu g³êbokiego uzdrowienia nie tylko poszczególnych ludzi, ale rasy ludzkiej jako gatunku wa¿ne jest, ¿eby te energie mog³y przep³ywaÌ przez ciebie. Gdy¿ zatrzymuj¹c energie z powrotem utworzysz wiêcej chaosu z miejsca ran i rany te bêd¹ nastêpnie zaczynaÌ filtrowaÌ wasz¹ planetê z powrotem do Ciebie. Czy rozumiecie nasz¹ analogiê? nasze s³owa? Pozwólcie nam dalej wyjaœniÌ.
Rasa ludzka jest ras¹, która jest g³êboko zraniona, od pocz¹tku ludzka rasa zosta³a wci¹gniêta w galaktyczne wojny ró¿nego rodzaju i to rozgrywa siê wokó³ nich. Rany by³y przekazywane komórkowo z ludzkiego pojazdu do ludzkiego pojazdu przez eony. Energie, które teraz zalewaj¹ planetê i wnêtrze Ziemi zaczynaj¹ b³yszczeÌ i zakotwiczaÌ œwiat³o w tej komórkowej pamiêci. Mog¹ pojawiÌ siê u was na jawie w rzeczywistoœci, jako zaburzenia snu, dziwne sny i doœwiadczenia, co mo¿e pojawiÌ siê dla ludzkiego pojazdu jako "przeziêbienie", "grypa", itp.
Jesteœmy tu, aby poprowadziÌ, ¿e to s¹ jedynie nowe komórkowe zmiany waszego ludzkiego pojazdu i nic wiêcej. JESTEŒCIE oczyszczani ze wcieleù traumy i nauk z poziomu macierzy wewn¹trzkomórkowej ludzkiego pojazdu. Wa¿ne jest, ¿e zaczniecie ufaÌ i mieÌ wiarê w siebie, gdy¿ procesu mo¿e objawiÌ siê czymœ, czym nie jest. Gdy stare siê rozpuszcza wtedy stare spróbuje wystawiÌ nauki zniekszta³ceù, które s¹ zakotwiczone w was. Jesteœmy tu, aby Wam pomóc, jak teraz zmierzyÌ siê z tymi naukami i pozwoliÌ im rozpuœciÌ siê, bo ju¿ nie s³u¿¹, i nigdy wam nie s³u¿y³y.
To, co ukazuje siĂŞ w waszej budzÂącej siĂŞ rzeczywistoÂści jako "straty" to dym i lustra rozbicia starego Âświata, gdyÂż zachowaliÂście je w wesoÂłym miasteczku, ktĂłre jest ludzkÂą nĂŞdzÂą przez eony. Struktury, w ktĂłrych rasa ludzka miaÂła zwyczaj Âżycia byÂły bardzo znieksztaÂłcone, nauczono was trzymaĂŚ siĂŞ niÂższych emocji, nauczono patrzeĂŚ na rodzinĂŞ i widzieĂŚ konkurencjĂŞ, gdyÂż rodzina, jest Wszystkimi, ktĂłrzy dzielÂą z wami wszechÂświat . JESTEÂŚCIE RODZINÂĄ, jesteÂście Wszystkim i jesteÂśmy tutaj, aby pomĂłc Wam w trakcie tego procesu.
Nie jesteœmy tylko czêœci¹ rodziny, którzy s¹ tu dla Was, mo¿ecie nie byÌ w stanie fizycznie zobaczyÌ nas jeszcze, ale jesteœmy tutaj, trzymaj¹c przestrzeù do g³êbokiego uzdrowienia. Tak jak ma³e dziecko, które z³ama³o nogê potrzebuje powrotu do zdrowia i odpoczynku, a potem musi ÌwiczyÌ tê nogê w celu powrotu do pe³ni zdrowia, tak patrzymy na was jak rodzice w tym scenariuszu. Ludzka rasa jest ma³ym dzieckiem, które zosta³o doprowadzone do krawêdzi "z³amania". Teraz prosimy, ¿ebyœcie Ìwiczyli serce i wtedy nauczycie siê chodziÌ, bo nie ma potrzeby strachu lub niepokoju. Wszystko, czego was nauczono jako prawdy rozpuœci siê i to, co bêdziecie mogli zobaczyÌ, to jest OGROMNE ŒWIAT£O, które istnieje w was i wokó³ was, i by³o jeszcze przed czasem.
Gdy¿ Wy jesteœcie tym OGROMNYM ŒWIAT£EM i w miarê postêpów w procesie, gdy pozwolicie wzorom, karmicznym kontraktom i systemom rozpuœciÌ siê , wtedy zyskacie jasnoœÌ widzenia, zyskacie wyraŸn¹ wewnêtrzn¹ wizjê i rozpoznacie pokój, gdy¿ on jest wewn¹trz was i jest kultywowany. Aby KrzewiÌ pokój musicie uznaÌ prawdê w domu, bo tylko z prawdy pokój mo¿e byÌ osi¹gniêty.
MoÂże siĂŞ wydawaĂŚ, Âże Âświat siĂŞ rozpada, i wszystko bĂŞdzie stracone, ale to, co "tracicie" nigdy nie byÂło PrawdÂą, jesteÂśmy tutaj trzymamy was w naszych sercach, gdy teraz zaczynacie proces gojenia. Wiele bĂŞdzie teraz zmieniaĂŚ i PrzesuwaĂŚ, gdy wy siĂŞ zmienicie i przesuniecie.
JesteÂśmy Arkturianami i jesteÂśmy z wami w Prawdzie, zawsze chodziliÂśmy z wami, gdyÂż jesteÂśmy Wami, a Wy nami.
07 listopad 2012 Channeler: Karen Doonan www.crystalline-sanctuary.comwww.thegalacticportal.comwww.labrynthschooloflight.com
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1636 : Listopad 08, 2012, 19:41:05 » |
|
"dziwne sny"- coÂś jest na rzeczy.
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1637 : Listopad 08, 2012, 19:44:23 » |
|
Ze snami jest teÂż w Manuskrypcie, tylko nieco inaczej tÂłumaczone.
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
barneyos
 GawĂŞdziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1638 : Listopad 08, 2012, 20:25:58 » |
|
No chyba pierwszy raz siĂŞ cieszĂŞ, Âże byÂłem przeziĂŞbiony, normalnie smarki do ziemi. Znaczy chyba gut - kotwicy ÂświatÂła wprawdzie nie zauwaÂżyÂłem, ale to moÂże przez te smarki, tak mi zatoki zawaliÂły, Âże mi aÂż oczy przesÂłoniÂły.
I git !
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos  ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemoÂżliwych, sÂą tylko rzeczy, ktĂłrych na razie nie potrafimy zrobiĂŚ\" \"Im wiĂŞcej wiem, tym bardziej wiem, Âże mniej wiem\"
|
|
|
blueray21
 Skryba, jakich maÂło
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1639 : Listopad 08, 2012, 21:49:10 » |
|
A tutaj jeszcze jeden ArchanioÂł, tez omawia symptomy i nie tylko.
B¹dŸcie doskona³¹ marchwi¹. - Michael
To jest czas, kiedy mówimy o rzeczach, które dziej¹ siê wewn¹trz was, gdy wy wzrastaj¹co ³adujecie w siebie czêstotliwoœci œwiat³a, które s¹ wokó³ was.
Dla niektórych mo¿e ta siê wydawaÌ daleko poza ich ramami odniesienia nadal. Ale dla wiêkszej liczby tych, którzy zwracali uwagê na ich wewnêtrzne zmiany przez d³u¿szy okres, wymienimy te rzeczy, tak aby wiedzieli, ¿e nie s¹ unikalni w ich doœwiadczeniach, ani nie s¹ nawet rzadkoœci¹. Jest cel w tym wszystkim, jak dobrze wiecie. Tym celem jest podnieœÌ wasze energie, wasze zrozumienie, wasz¹ œwiadomoœÌ, do poziomu, który pozwoli wam na wst¹pienie do wy¿szego stanu bycia w bardzo bliskiej przysz³oœci. To powoduje pewne wspólne ... nazwijmy to symptomy ... które mo¿ecie rozpoznaÌ w sobie.
SÂą wÂśrĂłd was tacy, ktĂłrzy sÂą postrzegajÂą bÂłyski ÂświatÂła, zmiany kolorĂłw i innych rzeczy, ktĂłre mogÂą spowodowaĂŚ ich zastanawianie siĂŞ nad ich wzrokiem. SÂą tacy, u ktĂłrych przebieg snu nie wydaje siĂŞ taki, aby w rzeczywistoÂści miaÂł jakiÂś wzĂłr. NiektĂłrzy doÂświadczajÂą okresĂłw, ktĂłre moÂżecie tylko nazwaĂŚ euforiÂą. SÂą inne rzeczy, ktĂłre moglibyÂśmy nazwaĂŚ, ale ci, ktĂłrzy je przeÂżywajÂą sÂą wystarczajÂąco daleko, aby je zrozumieĂŚ.
Skrajne bóle, które by³y tak rozpowszechnione przez tak d³ugi czas u lightworkers bêd¹ zmniejszone teraz. Stopniowo, ale sta³e uzdrawianie d³ugoczasowych warunków fizycznych stanie siê oczywiste. A co najwa¿niejsze, choÌ mo¿e siê tak nie wydawaÌ, to odkrywacie, ¿e wasze "przyciski" ju¿ nie reaguj¹, gdy zostan¹ one "wciœniête". Mo¿ecie przyj¹Ì, ¿e lekcje, które by³y, zosta³y wyuczone.
Ka¿dy z was jest w swoim unikalnym stanie rzeczy i dlatego bêdzie potrzebowa³ i doœwiadcza³ tych rzeczy, i innych w sposób niepowtarzalny. Nie, proszê, postarajcie siê nie byÌ innymi, ni¿ jesteœcie. Nie porównujcie siebie do nikogo innego. Po tym wszystkim, powód dla ciebie, ¿e jesteœ tutaj w³aœnie, jest dok³adnie ¿e jesteœ kim jesteœ. Jeœli jesteœ marchwi¹ w zupie, to nic dobrego nie wyjdzie dla Ciebie z spróbowania bycia cebul¹. B¹dŸ doskona³¹ marchwi¹. B¹dŸ wdziêczny dla siebie za to, ¿e jesteœ, kim i czym jesteœ.
UÂśmiechamy siĂŞ do siebie, wiedzÂąc, Âże bĂŞdziecie zaskoczeni, kiedy zaczniecie widzieĂŚ kto to jest. Gdy te rzeczy wydarzajÂą siĂŞ dla Was z zawsze wzrastajÂącÂą czĂŞstotliwoÂściÂą, zaakceptujcie je z wdziĂŞcznoÂściÂą, za "Was", gdyÂż pomagajÂą Wam wzrastaĂŚ. Znowu chichoczemy, gdy mĂłwimy, "opĂłr jest daremny." WÂłaÂściwie opĂłr nie bĂŞdzie taki, ale proszĂŞ rozpoznaĂŚ, Âże doÂświadczacie tylko tego, co Wy, Wasze WyÂższe JaÂźnie, i wasz StwĂłrca ustaliliÂście, Âże najbardziej potrzebujecie.
NiektĂłrzy mogÂą siĂŞ martwiĂŚ, czy rozwinÂą siĂŞ "na czas", i czy stan Âświata przebiega "zgodnie z planem". PozwĂłlcie nam wskazaĂŚ, Âże - i to nie jest wprawdzie idealne wytÂłumaczenie – postĂŞpujecie przez to, czego doÂświadczacie jako czas, aby wskoczyĂŚ do stanu bez czasu. JesteÂście zatem dokÂładnie tam, gdzie i kiedy macie byĂŚ. Gdy przybĂŞdziecie bĂŞdziecie dokÂładnie na czas. (Chichocze, piÂątki i uÂściski dookoÂła. Kochamy to.)
MaÂło kto, z tych, co moÂżecie przeczytaĂŚ w internecie twierdzi, Âże zaprzestaÂł zmagaĂą. ÂŻe po prostu czuje siĂŞ tak, jakby nie byÂły juÂż potrzebne. DokÂładnie tak, drogie serca. WyrzuĂŚcie w gĂłrĂŞ otwarte ramiona i taĂączcie resztĂŞ drogi. Akceptujcie, Akceptujcie, Akceptujcie. JedÂźcie na grzbiecie fali i nie moÂżecie nie przyjechaĂŚ, gdzie ona was prowadzi.
Kochamy was. Czcimy was. I czekajÂą na Was z otwartymi ramionami. Dobrego dnia.
08 listopada Channeler: Ron Head http://oraclesandhealers.wordpress.com/
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraÂża.
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1640 : Listopad 09, 2012, 08:28:23 » |
|
FAZA OCZYSZCZANIA I ROK 2012
W tym dziale znajdziesz fragmenty naszych publikacji (w kolejnoÂści od najnowszej do najstarszej), dotyczÂące fazy oczyszczania i roku 2012. 1/ „Kalendarz MajĂłw i numerologia” (2006) 2/ „Czas i technosfera” (2005) 3/ „Kosmiczna telepatia i Ty” (2003)
wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
„KALENDARZ MAJĂW I NUMEROLOGIA”, rok wyd. 2006
ANEKS
WIELKIE ZAMIESZANIE WOKĂÂŁ KOSMOLOGII MAJĂW
Pytania czytelnikĂłw: 1. Jestem specem od kalendarza MajĂłw, zwÂłaszcza systemu long count, i nie rozumiem, jak powaÂżni ludzie sÂą w stanie wierzyĂŚ w takie piramidalne bzdury. Pozostaje tylko wspó³czuĂŚ takiej „wiedzy”. 2. Czy analizowanie waszego kalendarza nie przyniesie mi wiĂŞcej szkĂłd niÂż poÂżytku? 3. PaĂąstwa opracowania daÂły mi bardzo duÂżo odpowiedzi na nurtujÂące mnie pytania. Ujmuje mnie to, Âże nareszcie ktoÂś pisze i odsÂłania du¿¹ czêœÌ prawdy, zamiast laĂŚ wodĂŞ. W ró¿nych programach „naukowych” pada stwierdzenie, Âże lud MajĂłw dokonywaÂł ogromnych rzezi w swoich ÂświÂątyniach. Jakiemu celowi to mogÂło sÂłuÂżyĂŚ? 4. DostaÂłam namiary na waszÂą stronĂŞ. Nie mogĂŞ siĂŞ z niej zorientowaĂŚ, czy zajmujecie siĂŞ rĂłwnieÂż prawdziwym kalendarzem MajĂłw. ZauwaÂżyÂłam jednak, Âże propagujecie kalendarze wymyÂślone bardzo niedawno. Przeczytajcie, proszĂŞ, co na ich temat pisze Carl Johan Calleman ze Szwecji, uznany na Âświecie, rĂłwnieÂż wÂśrĂłd starszyzny MajĂłw, za autorytet w dziedzinie kalendarza, ktĂłrego Majowie uÂżywali i uÂżywajÂą do dzisiaj. 5. ChciaÂłabym bardzo podziĂŞkowaĂŚ za szerzonÂą wiedzĂŞ i przede wszystkim za postawĂŞ wobec Âświata i ludzi – dajÂącÂą wolnoœÌ wyborĂłw. Czy nie miaÂłoby sensu nazywanie systemu przybliÂżanego przez Wydawnictwo Pulsar, a wydobytego na Âświat przez ArgĂźllesa, nie Kalendarzem MajĂłw, ale Dreamspell? Kalendarz MajĂłw funkcjonowaÂł przed ponad 2000 lat, a to, czym posÂługujemy siĂŞ w pracy na co dzieĂą (myÂślĂŞ o ksi¹¿kach Pulsara) – to wizjonerskie dzieÂło ArgĂźllesa?
Gdybym siedem lat temu posÂłuchaÂła gÂłosu intuicji i uÂżyÂła nazwy maja-kalendarz, uniknĂŞÂłabym wielu pytaĂą i atakĂłw ze strony tych, ktĂłrzy gÂłoszÂą innÂą prawdĂŞ. Obecna sytuacja dowodzi, Âże staÂło siĂŞ tak, jak powinno. DziĂŞki temu stosunkowo szybko wypÂłynĂŞÂły inne prawdy, czytelnicy zaÂś zyskali szansĂŞ dokonania samodzielnego wyboru.
Jeœli chodzi o nazwy, kalendarz Majów czy Dreamspell, o tym przes¹dzili konsultanci jêzykoznawcy. W literaturze polskiej nale¿y unikaÌ obcej terminologii, co w sferze kosmologii Majów jest niezwykle trudne. Natomiast w ksi¹¿ce JosÊ Argßellesa Czas i technosfera pojêcia Dreamspell nie sposób by³o unikn¹Ì.
Mnie zale¿y na propagowaniu wiedzy p³yn¹cej z kosmologii Majów, a nie samego ich kalendarza. Aby wykluczyÌ wszelkie nieporozumienia, w pierwszej wydanej przez nas ksi¹¿ce Przewodnik (2001 r.), wyjaœni³am, co to jest Dreamspell (zob. s. 32), na czym polega interpretacja znaków Tzolkin, sk¹d wziê³a siê polska interpretacja kalendarza itp. W kolejnej ksi¹¿ce, Kompendium, ustami Johanna KÜssnera wyjaœni³am czytelnikom, z czego wynikaj¹ ró¿nice pomiêdzy d³ugoœci¹ wielkich cykli, raz okreœlan¹ np. jako 5125 lat, innym razem jako 5200 Dreamspell-lat.
Poza tym, aby nie zmyliĂŚ czytelnikĂłw, zatytuÂłowaÂłam cykl szkoleniowy Ja jestem innym Ty, a cykl popularnonaukowy ÂŚladem MistrzĂłw Czasu. Dalej, jeÂśli powoÂłujĂŞ siĂŞ na rdzenny kalendarz MajĂłw, uÂżywam nazwy ÂŚwiĂŞty Kalendarz MajĂłw, pisanej wielkimi literami.
Komu wierzyĂŚ? Przede wszystkim sobie i wÂłasnej intuicji. Ja nigdy nie powoÂłujĂŞ siĂŞ na ÂżadnÂą starszyznĂŞ czy inne autorytety. ObecnoœÌ „MajĂłw” dostrzegam w moim codziennym Âżyciu.
Faktem jest, Âże zarĂłwno dr C. J. Calleman (zajmujÂący siĂŞ Majami od 1994 r.), jak i dr J. ArgĂźelles (zajmujÂący siĂŞ Majami od 1953 r.), wspó³pracujÂą ze starszyznÂą MajĂłw. Z tego wynikaÂłoby, Âże nawet wÂśrĂłd starszyzny nie ma spĂłjnoÂści, choĂŚ kaÂżda z nich uwaÂża siĂŞ za prawowitego stró¿a staroÂżytnej wiedzy przodkĂłw. To teÂż nie jest do koĂąca prawdÂą. (wyjaÂśniÂł to film „BiaÂła Droga”, przyp.).
PoÂśrĂłd staroÂżytnego ludu MajĂłw inkarnowaÂły siĂŞ wysokie ÂświadomoÂści kosmiczne, ktĂłrych zadaniem byÂło zaszczepienie gwiezdnych implantĂłw na Ziemi i zakotwiczenie wiedzy wszechÂświata w formie kodu. Aby wypeÂłniĂŚ swojÂą misjĂŞ, istoty te asymilowaÂły siĂŞ z ludnoÂściÂą tubylczÂą i tym samym musiaÂły przejmowaĂŚ jej krwawe zwyczaje. W przeciwnym razie same trafiÂłyby na oÂłtarz ofiarny. Inkarnacja na Starym Kontynencie nie byÂłaby moÂżliwa. Tam istniaÂły juÂż wielkie kultury. W Ameryce byÂły one bezpieczne, zupeÂłnie niezauwaÂżalne dla reszty Âświata. ArgĂźelles wyjaÂśniaÂł tĂŞ kwestiĂŞ niezwykle obrazowo w Surferach Zuvuyi i bardziej naukowo w Faktorze MajĂłw czy PrzesÂłaniu Pacala Votana.
Jak widaÌ, nie by³a to wy³¹cznie wiedza Majów, lecz wiedza zakodowana w ich kulturze przez inkarnowane tam wysokie œwiadomoœci. Patrz¹c z tej perspektywy, Œwiêty Kalendarz Majów nie jest dos³ownym dzie³em Majów, lecz uniwersaln¹ bibliotek¹ Wszechœwiata, a wiêc wspólnym dobrem ludzkoœci. Nikt nie powinien uzurpowaÌ sobie wy³¹cznoœci do tej wiedzy i nazwy kalendarz Majów. Pamiêtajmy, ¿e s³owo maja (maya), œwiat iluzji, moment pojawienia siê Ÿród³a, znane by³o we wszystkich kulturach. Dlaczego nikt siê o to nie k³óci?
Wspó³czesna nauka opiera siê na wiedzy cz¹stkowej i nic dziwnego, ¿e widzi tylko po³owê obrazu. W œwietle kosmologii Majów nie ma ¿adnych kontrowersji. Wszystko przebiega wed³ug planu. Ewolucja to nie rewolucja, lecz d³ugofalowy proces, ujêty w ramy czasowe. Jego faktyczna akcja rozgrywa siê w wymiarze duchowym, czyli tam, gdzie panuje strefa nieczasu lub inaczej bezczasowoœci.
UwaÂżam, Âże nie istnieje Âżaden Matrix w sensie programu, lecz Macierz – miejsce, skÂąd przyszliÂśmy, zanim dobrowolnie zgÂłosiliÂśmy siĂŞ do wziĂŞcia udziaÂłu w eksperymencie „Ziemia – strefa wolnej woli, gdzie wszystko dozwolone”. Tu mogliÂśmy testowaĂŚ do woli wÂłasne ego-programy. MieliÂśmy nieograniczone moÂżliwoÂści twĂłrczego dziaÂłania, ale teÂż ÂściÂśle okreÂślony przedziaÂł czasu na naszÂą twĂłrczoœÌ. ZostaÂło zapowiedziane, Âże po upÂływie fazy prĂłb i eksperymentĂłw, musimy dokÂładnie posprzÂątaĂŚ po sobie udostĂŞpnionÂą nam scenĂŞ i pozostawiĂŚ ZiemiĂŞ takÂą, jakÂą jÂą zastaliÂśmy na starcie (zob. Kompendium).
JosĂŠ ArgĂźelles, odkrywca kodu do Tzolkin, jak kaÂżdy z nas ma swoje sÂłaboÂści, oprĂłcz jednej: nikogo nie atakuje, lecz akceptuje kaÂżdÂą interpretacjĂŞ kalendarza MajĂłw. W koĂącu wszystkie majÂą wspĂłlny mianownik – sÂłu¿¹ podnoszeniu poziomu ÂświadomoÂści?
Jak zatem mówiÌ o podwy¿szaniu poziomu œwiadomoœci, godzeniu narodów, zapobieganiu wojnom, skoro brakuje przestrzeni dla dwóch osób, ¿yj¹cych na ró¿nych kontynentach. Najtrudniej jest prekursorom. Argßelles zosta³ uznany przez starszyznê Majów za nowe wcielenie Pacala Votana, która nada³a mu przydomek Valum Votan (np. Humbatz Mena, kap³ana majaùskiego z Meksyku, zna od 1985 r.).
A moÂże, zupeÂłnie niepostrzeÂżenie, przebudziÂł siĂŞ takÂże „duch cortezopodobnych”, by dokoĂączyĂŚ dzieÂła i niszczyĂŚ to, co nam zostaÂło po Galaktycznych Mistrzach?
Dalej, pytam Was, czy jest coÂś niewÂłaÂściwego w wersji kalendarza MajĂłw propagowanej przez JosĂŠ ArgĂźellesa, Johanna KĂśssnera, Rainera Berchtolda, GraÂżynĂŞ Fosar, Franza Bludorfa, HannĂŞ KotwickÂą? Czy nie jest czasem tak, Âże ktoÂś kwestionuje wersjĂŞ kalendarza i nazwy, aby przyĂŚmiĂŚ innÂą, uniwersalnÂą prawdĂŞ? Ja odnoszĂŞ siĂŞ z szacunkiem do wszystkich prawd, chĂŞtnie je poznajĂŞ, wyciÂągam odpowiednie wnioski, ale ufam tylko wÂłasnej, czyli temu, co do mnie przemawia, a nie temu, co jest aktualnie modne.
Nie bĂŞdĂŞ wdawaĂŚ siĂŞ w jakÂąkolwiek polemikĂŞ, bo polemika tylko wtedy ma sens, gdy jest konstruktywna. W wieku dwudziestu kilku lat poszukuje siĂŞ swojej drogi gorÂączkowo, w wieku dojrzaÂłym dokonuje siĂŞ Âświadomych wyborĂłw. Dla mnie kalendarz to lata doÂświadczeĂą – moich i tysiĂŞcy innych ludzi, nie tylko w Polsce, ale i na caÂłym Âświecie. Nie jest on mojÂą wÂłasnoÂściÂą i nie ja go stworzyÂłam – ja z nim idĂŞ przez Âżycie.
Gdy szukasz drogi, widzisz horyzont. Gdy juÂż jÂą znajdziesz, dostrzegasz szczegó³y. SztukÂą jest znaleŸÌ cel, majÂąc tylko fragment mozaiki. Ta mozaika to maya – cel to oÂświecenie. Maya to wielkoœÌ myÂśli tych, co byli, i tego, co pozostawili po sobie wszĂŞdzie, gdziekolwiek byli. Kto po³¹czy to, co pozostaÂło, bĂŞdzie tym, co doÂświadczy JasnoÂści. DrĂłg jest tyle, ile iskier tli siĂŞ w sercach nierozbudzonych. Gdy siĂŞ rozpalÂą pÂłomieniem, nastÂąpi przebudzenie.
Nie widzĂŞ wiĂŞc podstaw, by nagle zmieniaĂŚ sÂłownictwo. Prawa uniwersalne dotyczÂą wszystkich. Szacunek i tolerancja dla kaÂżdej innoÂści to ich czĂŞÂści skÂładowe.
Aby zachowaÌ czystoœÌ przes³aù starych filozofii, w tym tak¿e kalendarza Majów, zarówno ja, jak i J. KÜssner (dobrze znany w Polsce) od samego pocz¹tku nie mieszamy nauki z szamanizmem. Nasze seminaria to przekazywanie wiedzy, a nie pokazy.
Dlatego bÂądÂźmy ostroÂżni. „Wszystko – szybko – Âłatwo” to motto przewodnie sekt. O tym donoszÂą raporty policyjne WydziaÂłu ds. Zwalczania Sekt. Ta informacja zostaÂła podana do publicznej wiadomoÂści w TVN, w poniedziaÂłek dnia 5 czerwca 2006 r., kin 158 – BiaÂłe Biegunowe ZwierciadÂło i siÂła demaskowania faÂłszu. Czy to przypadek?
ZauwaÂżcie, Âże ci, co mĂłwiÂą o koĂącu Âświata, zawsze uciekajÂą siĂŞ do mistyki i sensacji. Wiele osĂłb w Polsce oczekuje od nas mistyki. PrzykÂładem tego sÂą chociaÂżby kubki z pieczĂŞciami rodzin solarnych – najzwyklejsze, porcelanowe, a nie magiczne i czarodziejskie. NiektĂłrzy czuli siĂŞ tym zawiedzeni.
Ezoteryka przemija, wiedza pozostaje.
Do przemyÂślenia: Tej mÂądroÂści nie znajdzie siĂŞ ani na uniwersytetach, ani nie zna ona dogmatĂłw. Ona jest przebudzonym duchem. Chiaf Woableza, wĂłdz Lakota, USA.
Naukowcy kochajÂą wizje, ale oni sÂą wyspecjalizowani na okreÂślonym obszarze. Nie widzÂą caÂłoÂści. Potrzebujemy prawdziwej nauki – tej, ktĂłra po³¹czy siĂŞ z religiÂą i ktĂłrÂą cechujÂą szacunek i akceptacja. I potrzebujemy teÂż religii, ktĂłra przepeÂłniona jest naukÂą, ÂświadomoÂściÂą, rozumieniem prawdy o Âżyciu. Don Domingo Dias Porta, przywĂłdca duchowy ludnoÂści tubylczej w Wenezueli i Meksyku.
TRZY SZĂSTKI W DACIE
Jak siê ma zamieszanie wokó³ Majów do daty 06.06.06?
CzĂŞsto pytacie o datĂŞ 06.06.06, majÂąc zapewne na myÂśli trzy szĂłstki – biblijny symbol Bestii. WyjaÂśniam, Âże Bestia staje siĂŞ bezbronna, jeÂśli zmienimy polaryzacjĂŞ i zalejemy jÂą ÂświatÂłem i wszechmÂądroÂściÂą NajwyÂższego Boskiego ÂŹrĂłdÂła, tzn. sumujÂąc cyfry 6+6+6= 18 i dodajÂąc dalej 1+8, otrzymamy 9, czyli UniwersalnÂą MiÂłoœÌ i MÂądroœÌ. ÂŚwiatÂło zawsze zwyciĂŞÂża. Wystarczy poj¹Ì, Âże kaÂżdy cieĂą to niewidoczna, zacieniona strona ÂświatÂła. Wtedy zupeÂłnie spontanicznie bĂŞdziemy wyczuwaĂŚ to, co pozytywne w tym, co innych przeraÂża.
CieĂą, czyli to, co niewyraÂżone, skrywa w sobie przeogromny potencjaÂł i liczne narzĂŞdzia transformacji. CieĂą obdarowuje ciĂŞ moÂżliwoÂściÂą rozpoznania faktu, Âże twoje iluzje – przekonania, osÂądy, wyobraÂżenia i ograniczenia – sÂą wÂłaÂśnie tym, co stoi na drodze pomiĂŞdzy tobÂą a ÂŚwiatÂłem. (Wyrocznia MajĂłw, s. 168)
Czy warto przeczytaĂŚ ksi¹¿kĂŞ „KALENDARZ MAJĂW I TRANSFORMACJA ÂŚWIADOMOÂŚCI”?
Wiedza wzbogaca. Warto czytaÌ ksi¹¿ki, aby siê przekonaÌ, czy warto by³o je przeczytaÌ. Bazuj¹c na opiniach innych, stajemy siê podatni na cudze sugestie.
JeÂśli jakikolwiek autor pisze o koĂącu Âświata, np. w 2011, 2012 czy 2018 roku, i sam w to wierzy, ma do tego prawo. Ale jeÂśli w sposĂłb jednoznaczny straszy koĂącem Âświata, wczeÂśniej czy póŸniej spotka siĂŞ z powaÂżnymi konsekwencjami karmicznymi. Prawdy nie wolno przekazywaĂŚ w sposĂłb dogmatyczny. Zawsze trzeba pozostawiĂŚ czytelnikom moÂżliwoœÌ wyboru. (Zob. DR J. ARGĂELLES O DR. C. J. CALLEMANIE /Przedmowa.)
KTĂRY KALENDARZ MAJĂW JEST PRAWDZIWY?
Majowie korzystali z siedemnastu kalendarzy, tyle przynajmniej odkry³ œwiat nauki. (Starszyzna Majów mówi dziœ o dwudziestu systemach kalendarzowych). By³y to kalendarze astronomiczne lub astrologiczne (wró¿biarskie). Wœród kalendarzy astronomicznych najbardziej znane to Tzolkin i Haab. Haab liczy³ 360 dni plus 5 dni dodatkowych, tzw. uayeb. Natomiast Œwiêty Kalendarz Majów, Tzolkin, oznaczaj¹cy D³ug¹ Rachubê (13 baktunów po 20 katunów) lub Krótk¹ Rachubê (13 miesiêcy po 20 dni), liczy³ 260 jednostek nazywanych kin. Mimo ¿e znany by³ naukowcom od przesz³o 100 lat, z uwagi na nietypow¹ liczbê dni œwiat nauki nie wiedzia³, jak siê nim pos³ugiwaÌ. Zagadka zosta³a wyjaœniona w latach 80. ubieg³ego stulecia, kiedy to JosÊ Argßelles, amerykaùski historyk sztuki, po 33 latach intensywnych studiów nad kultur¹ Majów znalaz³ klucz do Tzolkin. Okaza³o siê, ¿e Tzolkin nie jest zwyk³ym kalendarzem, lecz specyficznym licznikiem historii, albo mówi¹c inaczej, uniwersalnym kosmogramem ewolucji, którym rz¹dzi œciœle okreœlony porz¹dek matematyczny i prawo cyklicznoœci.
Jeœli chodzi o interpretacjê znaków w Tzolkin, jest ona jednoznaczna na ca³ym œwiecie. Pismo maya nie jest pismem obrazkowym, lecz sylabowym. Ka¿dy znawca odczyta tekst jednoznacznie, bez uciekania siê do synonimów. Tu nie ma ¿adnych przek³amaù. Majaùskie nazwy znaków i przypisane im energie s¹ niezmienne, np. Imix, Ik, Akbal, Kan itd. Ró¿nice pojawiaj¹ siê w przek³adach, gdzie np. Cauac t³umaczony jest jako Burza, Nawa³nica, Ulewa lub Wicher, Ben jako Kukurydza, Trzcina lub Wêdrowiec, Lamat jako Królik lub Gwiazda itp.
JosÊ Argßelles nie spocz¹³ jednak na laurach, wci¹¿ poszukiwa³ dalej. W 1994 roku uda³o mu siê zsynchronizowaÌ nasz 365-dniowy kalendarz gregoriaùski z 260-dniowym Tzolkin, czyli Krótk¹ Rachub¹ Majów. Opar³ siê tutaj na 13-miesiêcznym kalendarzu celtyckim, który obowi¹zywa³ w Islandii do drugiej po³owy dziewiêtnastego wieku. Ka¿dy miesi¹c liczy³ 28 dni, a ostatni dzieù roku nazywany by³ Dniem Jemio³y. Tak powsta³ Dreamspell, 13-ksiê¿ycowy kalendarz. Dziêki niemu prastara wiedza Majów sta³a siê dla nas ca³kowicie zrozumia³a, czytelna, przydatna w ¿yciu codziennym.
Stosunkowo szybko znalaz³a siê w Polsce pewna grupa osób próbuj¹ca podwa¿yÌ wiarygodnoœÌ 13-Ksiê¿ycowego Dreamspell, argumentuj¹c swoje zarzuty tym, ¿e staro¿ytni Majowie nie pos³ugiwali siê takim kalendarzem. W tym miejscu pytam: sk¹d taka pewnoœÌ? WiêkszoœÌ ksi¹g i zabytków zosta³a zniszczona przez Hiszpanów. Do dziœ przetrwa³y tylko trzy Kodeksy Majów, i to te¿ w formie szcz¹tkowej. Staro¿ytna wiedza by³a wiêc przekazywana ustnie, z pokolenia na pokolenie. Strzegli jej tzw. stra¿nicy dnia, ale czas robi³ swoje. Coraz bardziej zaciera³ siê pierwotny obraz. Jednak Mistrzowie Galaktyczni przewidzieli i taki scenariusz. ByÌ mo¿e dlatego wszystkie wa¿ne daty na stelach mia³y podwójne datowanie, wed³ug Haab i Tzolkin. Niewykluczone, ¿e dla staro¿ytnych Majów korelacja by³a zupe³nie oczywista, a podwójne datowanie mia³o byÌ wskazówk¹ dla potomnych, ¿e jest coœ, co zosta³o ukryte pomiêdzy.
DziÂś niewielu szamanĂłw majaĂąskich potrafi posÂługiwaĂŚ siĂŞ wszystkimi kalendarzami swoich przodkĂłw. WyjÂątek stanowi Humbatz Men – zna siedemnaÂście z nich. Jak juÂż wspomniaÂłam, JosĂŠ ArgĂźelles poznaÂł go w 1985 roku. I to Humbatz Men przekazaÂł mu cenne informacje, naprowadziÂł na inne tory myÂślenia i przede wszystkim zwrĂłciÂł uwagĂŞ na duchowoœÌ majaĂąskich kalendarzy.
MaÂło kto wie, Âże najstarszym kalendarzem uÂżywanym przez MajĂłw byÂł Month Glyph (glif miesiÂąca), tak brzmi jego obecna miĂŞdzynarodowa nazwa. KaÂżda pojedyncza data w Month Glyph byÂła kombinacjÂą liczby i glifu, tzn. skÂładaÂła siĂŞ z liczby i symbolu obrazowego (wg J. Rittstiega).
Po podboju Ameryki przez HiszpanĂłw wiedza o kalendarzu Month Glyph, jego budowie i funkcjach, zupeÂłnie zanikÂła. Potomkowie podbitych MajĂłw przestali go w ogĂłle uÂżywaĂŚ. O jego istnieniu ÂświadczyÂły tylko daty odnalezione na Âścianach ÂświÂątyĂą, stelach, epigrafach, jak rĂłwnieÂż w trzech zachowanych Kodeksach.
Naukowcy szybko przyporz¹dkowali obrazom glifów œciœle okreœlone nazwy i w ten sposób wyeliminowano ewentualne pomy³ki i b³êdy w póŸniejszych pracach naukowych. Dla z³amania kodu najstarszego kalendarza by³o zupe³nie bez znaczenia, czy staro¿ytni Majowie u¿ywali tych samych nazw dla poszczególnych symboli co wspó³czesna nauka, czy innych. Najwa¿niejszy by³ sam symbol, jego nazwa, porz¹dek w szeregu oraz niezmienna kolejnoœÌ liczb. Umo¿liwi³o to bezb³êdne przyporz¹dkowanie dat do innych znanych kalendarzy Majów i dokonanie jednobrzmi¹cej, nie budz¹cej zastrze¿eù, korelacji z naszym kalendarzem gregoriaùskim. Jednak próby deszyfracji, prowadzone od dziesiêcioleci, wci¹¿ koùczy³y siê fiaskiem. Ostateczne z³amanie kodu do Month Glyph sta³o siê mo¿liwe dopiero przy udziale techniki komputerowej, z pomoc¹ setek programów, po wielu skomplikowanych testach, nieudanych próbach i ¿mudnych badaniach naukowych.
DziÂś wiadomo, Âże posÂługiwanie siĂŞ tym kalendarzem byÂło zdumiewajÂąco proste. AÂż trudno w to uwierzyĂŚ, Âże w rzeczywistoÂści Month Glyph funkcjonuje tak samo jak kalendarz gregoriaĂąski, tzn. pojedyncze dni sÂą liczbami, zaÂś miesiÂące – symbolami. ZawieraÂł 364 liczby i 365 symboli-obrazĂłw, i podobnie jak nasz kalendarz odliczany byÂł do przodu, tzn. z ruchem wskazĂłwek zegara. Wiele wskazuje na to, Âże 13-KsiĂŞÂżycowy Dreamspell ArgĂźellesa to wydobyty na ÂświatÂło dzienne „staroÂżytny Month Glyph, na ktĂłry naprowadziÂł go Humbatz Men, wspó³czeÂśnie ÂżyjÂący straÂżnik dnia.
NajwiĂŞkszÂą osobliwoÂściÂą jest fakt, Âże kalendarz Month Glyph uÂżywany byÂł jeszcze przed wprowadzeniem DÂługiej Rachuby (long count), jak rĂłwnieÂż w trakcie jej trwania i po jej zakoĂączeniu, a wiĂŞc przez caÂły czas biegu historii MajĂłw. Month Glyph jest nie tylko najstarszym kalendarzem, ale kalendarzem o najdÂłuÂższym okresie waÂżnoÂści. ByÂł wyjÂątkowo prosty i wygodny w codziennym uÂżyciu. Skoro byÂł stosowany rĂłwnolegle z innymi kalendarzami przez wszystkie lata ÂświetnoÂści tej kultury, oznacza to, Âże Majowie cenili go jakoÂś wyjÂątkowo, bardziej niÂż inne. DziÂś nikogo to juÂż nie dziwi.
DLACZEGO 26 LIPCA?
13-ksiĂŞÂżycowy Dreamspell/28 Dni lub Kalendarz Trzynastu KsiĂŞÂżycĂłw rozpoczyna bieg 26 lipca. SkÂąd wziĂŞÂła siĂŞ ta data? Z uwaÂżnej obserwacji nieba przez staroÂżytnych MajĂłw. Wszystkie wielkie kultury – nie tylko majaĂąska – wiedziaÂły o szczegĂłlnej energii Syriusza, docierajÂącej na ZiemiĂŞ pod koniec lipca, dokÂładnie pomiĂŞdzy 24 a 27 lipca (tzw. Dni Psa). Dlatego wiĂŞkszoœÌ kalendarzy wró¿biarskich MajĂłw rozpoczynaÂła siĂŞ 24 lipca, zaÂś kalendarze astronomiczne 26 lipca (g³ównie na Jukatanie, przyp.).
Wielu autorĂłw przyjmuje jednÂą z wymienionych dat za poczÂątek biegu kalendarza MajĂłw i stÂąd wynikajÂą rozbieÂżnoÂści w przyporzÂądkowaniu do okreÂślonego kinu. Generalnie nie ma w tym nic zÂłego, wszystkie interpretacje zmierzajÂą do tego samego celu, jakim jest podwyÂższanie poziomu ÂświadomoÂści. WaÂżne, aby pracowaĂŚ z jednym kalendarzem. W przeciwnym razie zaczniemy spekulowaĂŚ, naginaĂŚ informacje, aÂż w koĂącu, zniechĂŞceni wÂątpliwoÂściami, zatrzymamy siĂŞ w miejscu lub wrĂłcimy do punktu wyjÂścia.
ArgĂźelles przyj¹³ datĂŞ 26 lipca. Tego dnia ma miejsce staÂłe zjawisko astronomiczne: Syriusz B w gwiazdozbiorze Psa znajduje siĂŞ w bezpoÂśredniej koniunkcji ze SÂłoĂącem i najjaÂśniejszÂą gwiazdÂą Plejad, Alkione. Nasza planeta przechodzi przez sam Âśrodek promieniowania neutronowego Syriusza B, ktĂłre moÂżna przyrĂłwnaĂŚ do ptaka wygrzewajÂącego jaja. Tylko raz w roku promienie te robiÂą „wyrwĂŞ” w technosferze lub mĂłwiÂąc inaczej, przebijajÂą pierÂścieĂą pĂłl memicznych wokó³ Ziemi (= ewolucyjny potencjaÂł wygenerowany przez ludzkoœÌ), aby zakotwiczyĂŚ na planecie nowe impulsy, przebudziĂŚ prapamiĂŞĂŚ, zainicjowaĂŚ rozwĂłj, zaszczepiĂŚ w ÂświadomoÂści nowe trendy.
Bior¹c pod uwagê cztery daty (24, 25, 26, 27 lipca) i np. pierwsze cztery glify Tzolkin, tzn. Imix, Ik, Akbal, Kan, nazywane w polskiej wersji Smok, Wiatr, Noc, Ziarno, to w zale¿noœci od przyjêtej daty, mo¿na byÌ przyporz¹dkowanym do jednej z tych pieczêci. Wiele osób zapyta³oby w tym miejscu: Dlaczego pasuj¹ do mnie prawie wszystkie te opisy? Dlatego ¿e w 52-letnim cyklu ¿ycia napotykamy na swej drodze ka¿dy z 260 kinów Tzolkin i czy chcemy, czy nie chcemy, musimy go poznaÌ. Co wiêcej, Tzolkin odzwierciedla tak¿e nasze kody genetyczne i ca³e cia³o (narz¹dy, stawy kostne, jak równie¿ chromatyki, harmonie czy piêÌ czakr w kolumnie mistycznej). Ca³a jego m¹droœÌ zapisana jest w pamiêci komórek. Tej m¹droœci nie musimy siê uczyÌ, wystarczy rozbudziÌ j¹ na nowo.
Argßelles nie wymyœli³ wiêc nowego kalendarza Majów, lecz przystosowa³ ju¿ istniej¹cy, staro¿ytny Tzolkin, do naszego kalendarza gregoriaùskiego wed³ug œcis³ych regu³ matematycznych i, byÌ mo¿e zupe³nie podœwiadomie, do staro¿ytnego Month Glyph. Za tym przemawia³oby podobieùstwo i zadziwiaj¹ca ³atwoœÌ w u¿yciu obu kalendarzy, tzn. Month Glyphu i 13-ksiê¿ycowego Dreamspell. Bez pomocy kalkulatora ka¿dy z nas mo¿e bez trudu obliczyÌ kin dla dowolnej daty, dodaj¹c do siebie dwie liczby. Dziêki Dreamspell-latom nie wystêpuj¹ ¿adne u³amki. Co ciekawe, na przyk³ad w dniu naszych urodzin pojawiaj¹ siê tylko cztery œciœle okreœlone pieczêcie w niezmiennym porz¹dku kolorów (wg rodziny solarnej). I tak dzieje siê od momentu urodzenia a¿ do koùca ¿ycia.
Z relacji czytelników wynika, ¿e po przetestowaniu pracy z dwoma dostêpnymi w Polsce wersjami kalendarza Majów, doszli do wniosku, ¿e doœwiadczanie energii kinu dnia jest bardziej wyraziste i precyzyjne w kalendarzu rozpoczynaj¹cym bieg 26 lipca. Nie oznacza to, ¿e namawiam kogoœ do pracy tylko z tym kalendarzem. Ka¿dy ma woln¹ wolê. Ja dzielê siê spostrze¿eniami. Dla mnie przesuniêcie dat nawet o kilka lat nie mia³oby wiêkszego znaczenia. Trójwymiarowe daty, kalendarze i zegary wymyœli³ cz³owiek, który jest omylny. B³êdy naprawia czwartowymiarowa œwiadomoœÌ, która jest nieomylna. Z pe³n¹ œwiadomoœci¹ mogê powiedzieÌ, ¿e dla mnie kalendarz Majów to roz³o¿ony na 260 czêœci Tzolkin, wpisany ci¹giem w kalendarz gregoriaùski. Kalendarz Trzynastu Ksiê¿yców jest podrêcznym narzêdziem, przystosowanym do dzisiejszych potrzeb kalendarzem Majów. Podobne korelacje robili te¿ staro¿ytni Majowie z Tzolkin i Haab.
DRZEWO ÂŻYCIA – DRZEWO ÂŚWIATA
Zaintrygowa³a mnie teoria Drzewa Œwiata i wichrów historycznych. Jak wiemy, Drzewo ¯ycia odwzorowane jest tak¿e w naszej Galaktyce, co oznacza, ¿e stanowi ono uniwersalny symbol. C. J. Calleman odwzorowa³ je na kuli ziemskiej w Europie z centralnym punktem w Rzymie. W ten sposób chcia³ zapewne zwróciÌ uwagê nie tylko na Rzym, ale i na Watykan jako kolebkê wspó³czesnego chrzeœcijaùstwa. Pieù Drzewa Œwiata podzieli³ glob ziemski na pó³kulê wschodni¹ i zachodni¹, symbolizuj¹ce odpowiednio praw¹ i lew¹ pó³kulê mózgu. Natomiast Europê rozdar³ na dwie czêœci.
Teoria Drzewa Œwiata nie dawa³a mi jednak spokoju. By³ to znak, ¿e coœ siê za tym kryje. Tak ju¿ jest, ¿e uniwersalny symbol, jeœli znajduje swój odpowiednik w odleg³ej historii, powinien mieÌ go tak¿e w czasach nam wspó³czesnych. Na tym polega jego uniwersalnoœÌ, informacja aktualizuje siê sama. Co wiêcej, powinien byÌ zrozumia³y, czytelny dla wszystkich ludzi, niezale¿nie od poziomu œwiadomoœci czy wykszta³cenia. Nie wszyscy s¹ historykami. Nie ka¿dy lubi kontemplowaÌ, a ju¿ z pewnoœci¹ tylko jednostki potrafi¹ poruszaÌ siê po karmicznych fraktalach czasu. Jak na górze, tak w dole. Mój praktyczny sposób myœlenia, ka¿e mi szukaÌ duchowoœci w zasiêgu rêki, aby uwspó³czeœniÌ informacje i móc je wykorzystaÌ w ¿yciu codziennym. Skoro nasza historia jest programem pomocniczym, nie warto siê do niej przywi¹zywaÌ. Warto jednak wyci¹gn¹Ì wnioski i z ich pomoc¹ staraÌ siê uzdrowiÌ ówczesne pola œwiadomoœci, kontroluj¹c swoje myœli i staraj¹c siê postêpowaÌ inaczej, ¿yj¹c teraz.
Dlatego ja przesunĂŞÂłabym pieĂą Drzewa ÂŚwiata bardziej na wschĂłd, z poÂłudnika 12 na 42. PieĂą wspó³czesnego Drzewa ÂŚwiata umiejscowiÂłabym tak, aby symboliczna „czarna dziura” przypadÂła na Babilon. W ten sposĂłb Europa zyskaÂłyby szansĂŞ duchowego zjednoczenia poprzez UniĂŞ EuropejskÂą. Inaczej wci¹¿ bĂŞdzie wisieĂŚ nad niÂą widmo rozbioru gospodarczego, uzaleÂżniania i wyzysku.
Za t¹ teori¹ przemawia³by tak¿e fakt, ¿e korzenie chrzeœcijaùstwa maj¹ swoje Ÿród³a w Mezopotamii, poniewa¿ Abraham, ojciec narodu ¿ydowskiego, wywodzi³ siê z ludu chaldejskiego. Tak wiêc skupiaj¹c uwagê na Rzymie, bêdziemy koncentrowaÌ siê wy³¹cznie na skutku, natomiast faktyczna przyczyna pozostanie niezauwa¿ona. O to w³aœnie chodzi energiom babiloùskim. Niezwykle inteligentna pu³apka. Dla przypomnienia, mottem przewodnim ducha Babilonu s¹: ¿¹dza w³adzy, zach³annoœÌ, zniewolenie.
NastĂŞpna sprawa to filozofie Wschodu. Ich nauki sÂą g³êbokie i cenne – to nie ulega wÂątpliwoÂści. Problematyczni sÂą tylko niektĂłrzy nauczyciele duchowi, choĂŚ bardzo nieliczni, wprowadzajÂący jednak wystarczajÂąco wiele chaosu do umys³ów osĂłb zupeÂłnie nieprzygotowanych. Wszelkimi sposobami chcÂą dostaĂŚ siĂŞ na ZachĂłd, by uzdrowiĂŚ naszÂą lewÂą, racjonalnÂą pó³kulĂŞ przed upadkiem, nie widzÂąc, Âże takÂże ich wÂłasna prawa, zmysÂłowa, niedomaga. MoÂże o tym chciaÂła im przypomnieĂŚ fala tsunami w dniu 26 grudnia 2004, ktĂłra z pewnoÂściÂą nie byÂła przypadkowa.
Nie wyciÂągniĂŞto jednak Âżadnych wnioskĂłw. Komercja okazaÂła siĂŞ silniejsza. Przez AmerykĂŞ (tzn. uczynnego potomka Babilonu) i HolandiĂŞ starajÂą siĂŞ przenikaĂŚ do „chorej” Europy ze swoimi cudownymi technikami, gdzie naiwnych jest bardzo wielu. Có¿ dadzÂą Europejczykom inicjacje, kule oÂświecenia, jeÂśli ich ÂświadomoœÌ raczkuje? ByĂŚ moÂże przeÂżyjÂą chwilowe uniesienie, a kiedy wrĂłcÂą do swojej codziennoÂści, nie bĂŞdÂą potrafili znaleŸÌ sobie miejsca. Na koniec, odizolowani od ludzi i Âświata, nĂŞkani koszmarnymi snami, przeÂśladowani przez fobie, uzaleÂżnieni od nauczyciela, w najlepszym przypadku wylÂądujÂą w g³êbokim stresie, o innych nie wspomnĂŞ, aby nie straszyĂŚ.
Nic dziwnego, Âże znĂłw zatrzĂŞsÂła siĂŞ ziemia, uaktywniÂł siĂŞ wulkan Merapi. Dlatego przestrzegam: wiĂŞcej rozwagi. Wszystko, czego potrzebujemy do naszego rozwoju, przychodzi w sposĂłb naturalny, zawsze we wÂłaÂściwym czasie i dokÂładnie w miejscu, w ktĂłrym jesteÂśmy – teraz. Ten apel nie dotyczy osĂłb od lat pracujÂących nad swoim rozwojem duchowym. Ich dusze doskonale wiedzÂą, kiedy szukaĂŚ mistrza, dokÂąd siĂŞ udaĂŚ, gdzie go znaleŸÌ i czy w ogĂłle go szukaĂŚ.
Nam ludziom Zachodu, idee wschodnie s¹ obce; w wiêkszoœci nie jesteœmy w stanie nawi¹zaÌ z nimi wewnêtrznego zwi¹zku. W perspektywie psychologicznej wszyscy jesteœmy chrzeœcijanami, niezale¿nie od tego, czy nasza œwiadomoœÌ zgadza siê z tym pogl¹dem, czy nie. A zatem ka¿da doktryna buduj¹ca w duchu chrzeœcijaùskim ma lepsze widoki na to, by uj¹Ì nasz¹ wewnêtrzn¹ naturê, ni¿ choÌby nie wiem jak g³êbokie ujêcie pochodz¹ce z obcego nam krêgu myœli. Z biegiem stuleci Zachód tworzyÌ bêdzie swoj¹ w³asn¹ jogê - na podwalinach chrzeœcijaùstwa. (C. G. Jung)
PamiĂŞtajmy, Âże czasy siĂŞ zmieniajÂą. Filozofie takÂże idÂą z postĂŞpem. Budda, aby ratowaĂŚ ludzkoœÌ przed zagÂładÂą, wprowadziÂł cierpienie. Potem pojawiÂł siĂŞ Chrystus (wiemy, Âże nauki pobieraÂł takÂże na Wschodzie), ktĂłry zastÂąpiÂł cierpienie przebaczeniem. DziÂś nasze pojmowanie istoty Boga zmieniÂło siĂŞ diametralnie, ale akt miÂłoÂści i bezwarunkowego przebaczenia jest wci¹¿ aktualny. Nadal mamy prawo wyboru swojej drogi, tzn. czy zdecydujemy siĂŞ na cierpienie i wyrĂłwnanie bilansu karmicznego wedÂług kodeksu Hammurabiego „oko za oko, zÂąb za zÂąb”, czy teÂż wybierzemy metodĂŞ bezbolesnÂą, czyli miÂłoœÌ i przebaczenie.
Kodeks Hammurabiego to najstarszy kodeks Âświata, znany w caÂłoÂści. PowstaÂł okoÂło 1792–1750 p.n.e., czyli za panowania babiloĂąskiego krĂłla Hammurabiego. System kar byÂł oparty na zasadzie talionu (Âłac. talio odwet, od talis taki sam; prawo karne oparte na zasadzie odpÂłaty, „oko za oko, czyli na karze takiej samej, jak skutek przestĂŞpstwa) oraz na tzw. karach odzwierciedlajÂących (np. synowi, ktĂłry uderzyÂł ojca, odcinano rĂŞkĂŞ). Kodeks znamy z tekstu wyrytego na tzw. steli Hammurabiego w Suzie. Hammurabi kazaÂł wypisaĂŚ swe prawa na wysokim, ponad dwumetrowym, kamiennym sÂłupie (stela) i ustawiĂŚ go w najwiĂŞkszej ÂświÂątyni w mieÂście Babilonie. U szczytu sÂłupa wyrzeÂźbiono postaĂŚ krĂłla, stojÂącego przed jednym z bogĂłw czczonych w caÂłej Mezopotamii – Szamasza (Utu), ktĂłry wrĂŞcza mu insygnia wÂładzy. W ten sposĂłb Hammurabi przypomniaÂł wszystkim, Âże prawa przez niego uÂłoÂżone pochodzÂą od boga i nie wolno ich naruszaĂŚ, gdyÂż obraÂżony bĂłg ukaÂże osobiÂście winowajcĂŞ. Tego prawa uÂżywali teÂż Sumerowie. G³ówne hasÂło kodeksu to: oko za oko, zÂąb za zÂąb. WydawaÂłoby siĂŞ, Âże kaÂżdy czÂłowiek podlega jednakowemu prawu. W praktyce jednak byÂło inaczej. O wielkoÂści kary decydowaÂła przynaleÂżnoœÌ do stanu (spoÂłeczeĂąstwo byÂło podzielone na trzy grupy – moÂżnych, lud i niewolnikĂłw). JeÂśli np. niewolnik wybiÂł oko komuÂś „wyÂżej postawionemu” – jemu takÂże wybijano oko. Natomiast jeÂśli ktoÂś „wyÂżej postawiony” wydÂłubaÂł oko niewolnikowi – musiaÂł tylko zapÂłaciĂŚ okreÂślonÂą kwotĂŞ. Czy nie zabrzmiaÂło to bardzo swojsko?
Do przemyÂślenia (wedÂług filmu „BiaÂła Droga”)
Czy twĂłj byt caÂłkowicie siĂŞ rozprzestrzeniÂł? Czy twoje moÂżliwoÂści mno¿¹ siĂŞ w nieskoĂączonoœÌ? Tak wÂłaÂśnie wzywamy kaÂżdÂą jednostkĂŞ, by pokazaÂła, Âże czuje siĂŞ odpowiedzialna za przemiany na naszej planecie – a mianowicie w MIÂŁOÂŚCI, nie w cierpieniu.
Znajdujemy siê u progu Nowej Ery, ery, która doprowadzi nas do fundamentów starej cywilizacji, dopasowanej do obecnego czasu, poniewa¿ teraŸniejszoœÌ zawsze jest lepsza od przesz³oœci. Dlaczego? Poniewa¿ teraŸniejszoœÌ w³¹cza przesz³oœÌ i transcenduje j¹ w NOWE. Ale musimy uczyÌ siê od naszych przodków harmonii, respektu wobec zasad ¿ycia.
CZY W 2011 ROKU GROZI NAM KONIEC ÂŚWIATA?
Na ten temat wypowiada³am siê wielokrotnie na spotkaniach, w artyku³ach, przedmowach do ksi¹¿ek.
Tu niespodzianka dla tych, ktĂłrzy nie widzieli filmu z PiÂątego Kongresu Starszyzny Rdzennych MieszkaĂącĂłw Ameryk, ktĂłry odbyÂł siĂŞ w marcu 2003 r. w Meksyku (film „BiaÂła Droga” prezentowaliÂśmy 30 lipca 2006 r. w Warszawie). Tu zostaÂły ujawnione najwiĂŞksza tajemnice i proroctwa MajĂłw. Po raz pierwszy w historii w spotkaniu i ceremoniach mogli wzi¹Ì udziaÂł ludzie o biaÂłym kolorze skĂłry. W Chichen Itza, najwiĂŞkszym kompleksie astronomicznym MajĂłw, Âświat usÂłyszaÂł nastĂŞpujÂące sÂłowa: „Rachuba czasu MajĂłw we wszystkich 20 systemach kalendarzy (sÂądziliÂśmy, Âże byÂło ich siedemnaÂście – przyp. H.K.) koĂączy siĂŞ na 21 grudnia 2012 roku i zapowiada nowÂą erĂŞ w dziejach ludzkoÂści. (...) Ale do tego momentu – momentu zmiany czasĂłw – ludzkoœÌ musi osiÂągn¹Ì jeden i ten sam poziom ÂświadomoÂści. To znaczy, Âże musi wstÂąpiĂŚ w rozszerzony stan ÂświadomoÂści, gdzie wzorce brakĂłw i ograniczeĂą zostanÂą wymazane. (...) Ten moment to chwila, w ktĂłrej ludzkoÂści muszÂą zostaĂŚ udostĂŞpnione wszystkie tajemne, ÂświĂŞte informacje. Proroctwa naszej ÂświĂŞtej matematyki przepowiadaÂły pojawienie siĂŞ nowej ÂświadomoÂści komĂłrkowej, przemiany DNA na poziomie planetarnym i przeobraÂżanie w nowÂą ÂświadomoœÌ planetarnÂą”.
Czy data 28 paÂździernika 2011 r. moÂże byĂŚ prawdziwa, skoro nie zna jej starszyzna rdzennych mieszkaĂącĂłw obu Ameryk?
KaÂżdy, kto straszy ludzi koĂącem Âświata, bez wzglĂŞdu na to, czy powoÂłuje siĂŞ na kalendarz MajĂłw, czy na inne przepowiednie, zawsze skrywa intencje albo chowa w zanadrzu cudownÂą „piguÂłkĂŞ” na zbawienie. Czy naprawdĂŞ niczego nie dostrzega?
Majowie przepowiedzieli nadejÂście piÂątego Âświata i nastanie Nowej Ery, ktĂłra sprowadzi Niebo tu, na ZiemiĂŞ – nie odwrotnie. Biblia mĂłwi o nadejÂściu tysiÂącletniego KrĂłlestwa Pokoju, wizje Nostradamusa wybiegajÂą daleko w rok 3000 n.e. Wedy wspominajÂą o „14”, czyli nastĂŞpnym kroku w dojrzaÂłoœÌ (odpowiednik majaĂąskiego BiaÂłego Maga, symbolu czystoÂści intencji i wolnej woli, zharmonizowanej z wolÂą NajwyÂższego ÂŹrĂłdÂła).
PamiĂŞtajmy, Âże ewolucja ma to do siebie, Âże nie zatrzymuje siĂŞ w miejscu, lecz wci¹¿ postĂŞpuje naprzĂłd, przesuwa siĂŞ po orbicie spirali. MieliÂśmy juÂż system „mĂŞskiej hegemonii 12” (kalendarz gregoriaĂąski, chwilowa dominacja mĂŞÂżczyzn), teraz wracamy do „ÂżeĂąskiej 13” (kalendarz MajĂłw, wzrost znaczenia kobiet, matriarchat zostaÂł tylko przejÂściowo odsuniĂŞty).
Eugenia Casarin – Nah Kin, kapÂłanka MajĂłw z Meksyku: ChociaÂż urodziÂłyÂśmy siĂŞ jako kobiety, zapomniaÂłyÂśmy, co to znaczy byĂŚ kobietÂą. Boskimi kobietami – nowo narodzonymi boginiami. CzĂŞsto uwaÂżamy, Âże powinnyÂśmy byĂŚ jak mĂŞÂżczyÂźni. I tak zapominamy o naszej prawdziwej naturze. Bogini jest powiÂązana z Wielkim Duchem w sposĂłb naturalny. Dlatego my, kobiety, musimy nad tym pracowaĂŚ, by na nowo odbudowaĂŚ zdolnoœÌ po³¹czenia z boskoÂściÂą. (MĂŠrida, marzec 2003 r.) cdn.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 09:22:59 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1641 : Listopad 09, 2012, 08:28:44 » |
|
cd. Logika wskazuje, Âże nastĂŞpnym systemem bĂŞdzie system „kapÂłaĂąskiej 14” (kalendarz 14-ksiĂŞÂżycowy po 26 dni, neutralna boska energia, peÂłna rĂłwnoœÌ, po³¹czenie yin i yang). Tak wÂłaÂśnie wyjaÂśniÂł tĂŞ kwestiĂŞ Johann KĂśssner podczas seminarium w Warszawie. Ja wolĂŞ zostaĂŚ oÂświecona i po 2012 roku obudziĂŚ siĂŞ we wÂłasnym ³ó¿ku, niÂż staĂŚ siĂŞ ÂŚwiatÂłem i przez wieki nudziĂŚ siĂŞ w Niebie. Na koniec chciaÂłabym zwrĂłciĂŚ uwagĂŞ na dzieĂą 26 maja 2006 roku, kin 148 – ¯ó³ta WiodÂąca Gwiazda, przypisana do Fali Ziarna, biegnÂącej od kinu 144 do kinu 156 (wg Kalendarza Trzynastu KsiĂŞÂżycĂłw /Dreamspell). Tego dnia, w tym samym miejscu w Warszawie odbyÂła siĂŞ msza ÂświĂŞta z papieÂżem Benedyktem XVI, a kilka godzin póŸniej spotkanie z Carlem Johanem Callemanem na temat kalendarza MajĂłw. Z jednej strony papieÂż oÂżywiajÂący ducha miÂłoÂści i nadziei, z drugiej zaÂś, C. J. Calleman, straszÂący koĂącem Âświata. Co wiĂŞcej, w mowie powitalnej do Benedykta XVI zaskoczyÂł nas takÂże prymas JĂłzef Glemp, mĂłwiÂąc o koniecznoÂści zbudowania trzech dodatkowych mostĂłw na WiÂśle, ale nie fizycznych, lecz duchowych: pierwszy ³¹czÂący nas z samym sobÂą, drugi – z innymi ludÂźmi, trzeci – z Bogiem. Tyle w jednym dniu i miejscu. Czy to zwykÂły zbieg okolicznoÂści? KtĂłry duch zwyciĂŞÂży? MoÂże chrzeÂścijaĂąstwo, za sprawÂą Jana PawÂła II, a teraz Benedykta XVI, zrobiÂło radykalny zwrot i stare przepowiednie o spaleniu Rzymu i ucieczce ostatniego papieÂża z Watykanu siĂŞ nie sprawdzÂą? A moÂże nie chodziÂło w nich o upadek Rzymu, lecz upadek mitycznego Babilonu, co dokonuje siĂŞ obecnie, na oczach caÂłego Âświata, w irracjonalnej wojnie iracko-amerykaĂąskiej („syn Babilonu drugi raz podniĂłsÂł rĂŞkĂŞ na ojca”). MoÂże wiĂŞc w Fali Ziarna, zainicjowanej podwĂłjnÂą „144” (fala i przewodnik), naprowadzani przez dziesiĂŞĂŚ portali galaktycznych, mieliÂśmy odkryĂŚ historycznÂą prawdĂŞ i odnaleŸÌ „zagubione 144 pierwotne prÂądy Âżycia”? ByĂŚ moÂże to chciaÂła potwierdziĂŚ pó³tĂŞcza, biblijny symbol przymierza, w dniu 28 maja (kin 150, Pies 7 – siÂła miÂłoÂści, pojednania, partnerstwa) w czasie wizyty Benedykta XVI w KL Auschwitz-Birkenau? A moÂże Benedykt XVI, pojawiajÂąc siĂŞ w miejscu kaÂźni, odci¹³ ostatecznie korzenie chrzeÂścijaĂąstwa od ÂźrĂłdeÂł Babilonu – stÂąd pó³tĂŞcza na niebie, natomiast jej drugÂą poÂłowĂŞ powinniÂśmy domalowaĂŚ my – zjednoczona spoÂłecznoœÌ ziemska. (Na marginesie, numer rejestracyjny limuzyny papieskiej to: HBEF 144.) Wielu z nas jest przekonanych, Âże Polacy majÂą do odegrania szczegĂłlnÂą rolĂŞ w dziejach ludzkoÂści. Potwierdza to rĂłwnieÂż historia. Polacy walczyli na wszystkich frontach Âświata – kraj nie miaÂł z tego Âżadnych korzyÂści. Rozbiory Polski, druga wojna Âświatowa, obozy zagÂłady, zÂłamanie kodu „Enigmy” i dÂługie milczenie Zachodu. JaÂłta. Poczdam. Jan PaweÂł II – papieÂż, ktĂłrego nie sposĂłb byÂło nie zauwaÂżyĂŚ. Potem „SolidarnoœÌ” i przeÂłom w Europie – Âświat pamiĂŞta tylko upadek Muru BerliĂąskiego. Aktualnie Benedykt XVI, pielgrzymka do Polski i jego historyczna wizyta w OÂświĂŞcimiu. Najtrudniej jest tym, co przecierajÂą szlaki. Podobnie dzieje siĂŞ ze mnÂą i Wydawnictwem. Dla wielu Âśrodowisk propagowana przeze mnie wiedza jest niewygodna. Nie podejmujĂŞ Âżadnych wyzwaĂą i nie ulegam prowokacjom. Problemy majÂą ci, ktĂłrzy mnie i Wydawnictwo atakujÂą. ProponujĂŞ ÂżmudnÂą, samodzielnÂą pracĂŞ – to takie dziÂś niepopularne. Wielu wolaÂłoby zapÂłaciĂŚ, dostaĂŚ wiedzĂŞ do gÂłowy, byĂŚ prowadzonym za rĂŞkĂŞ. Mnie zaleÂży jednak na rozszerzaniu horyzontĂłw myÂślenia, mobilizowaniu do samodzielnej pracy i na podwyÂższaniu poziomu ÂświadomoÂści, a nie na korzyÂściach materialnych. Wydawnictwo PULSAR mieÂści siĂŞ w skromnym pomieszczeniu, a nie w apartamentowcu, jak to wielu rozpowszechnia. SÂą osoby gotowe zainwestowaĂŚ w szyld, ale nie w wiedzĂŞ. Z takimi nie podejmujĂŞ wspó³pracy. WierzĂŞ jednak, Âże kiedyÂś przyjdzie ten wÂłaÂściwy czas i „Majowie” uchylÂą drzwi do swojego skarbca. Na razie zapÂłatÂą za mojÂą pracĂŞ jest satysfakcja, czyste sumienie i nadzieja, Âże kiedyÂś stworzĂŞ centrum, na miarĂŞ wielkoÂści wiedzy MajĂłw, prawdziwe centrum, ktĂłre bĂŞdzie strzegÂło czystoÂści przesÂłania bez tajemniczych inicjacji, kul oÂświecenia czy eterycznych lejkĂłw wkÂładanych do gÂłowy – takÂże wtedy, kiedy mnie nie bĂŞdzie juÂż z wami. Do przemyÂślenia (wedÂług filmu „BiaÂła Droga”) PrzychodzĂŞ w imieniu duchowej rady InkĂłw. W moim rĂŞku nie trzymam berÂła wÂładzy. Jeden z moich braci daÂł mi inny znak wÂładzy – znak MIÂŁOÂŚCI. PoniewaÂż w wiĂŞkszoÂści jesteÂśmy dzieĂŚmi ÂŚwiatÂła, pokaÂżemy ludzkoÂści, jak powinno siĂŞ wieœÌ Âżycie ludzkie. Ricardo Pecho Gave, kapÂłan InkĂłw z Peru. wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww „CZAS I TECHNOSFERA”, rok wyd. 2005 WPROWADZENIE Dla MajĂłw punktem wyjÂścia do obserwacji wydarzeĂą w czasie byÂły narodziny planety Wenus i cykl 104 000 lat, rĂłwny czterem 26000-letnim Wielkim Cyklom. Domknie siĂŞ on w 2012 r. KaÂżdy cykl, epoka czy Âświat, niĂłsÂł ze sobÂą okreÂślony program ewolucyjny, ktĂłry postĂŞpowaÂł niezaleÂżnie od linearnego upÂływu czasu. Na koniec kaÂżdego cyklu nastĂŞpowaÂło coÂś w rodzaju wyÂładowania nieodczytanych informacji ewolucyjnych, ktĂłre my nazwalibyÂśmy historiÂą (zob. Czas i przeznaczenie, PULSAR 2002). AbyÂśmy nie pogubili siĂŞ w czasie i zadaniach, wyjaÂśniam, Âże zgodnie z prawem ewolucji ostatnie 26 lat kaÂżdego wielkiego cyklu przeznacza siĂŞ na generalne porzÂądkowanie sceny historycznej. Tak wiĂŞc okres od 1987/88 do 2012/13 (fraktalne 26), reprezentuje dzieje ludzkoÂści na przestrzeni 26 000 lat. W ciÂągu roku porzÂądkujemy wiĂŞc jedno tysiÂąclecie. To tÂłumaczy powszechne poczucie, Âże czas biegnie coraz szybciej. PamiĂŞtajmy, Âże historia powtarza siĂŞ cyklicznie i melduje dopĂłty, dopĂłki nie odczytamy informacji, ktĂłre niesie program czasu. Wtedy dopiero sprawa zostaje zaÂłatwiona i tym samym zaliczony okreÂślony etap. Zwrot czasu, okreÂślany mianem Konwergencji Harmonicznej, czyli harmonicznej zbieÂżnoÂści, nastÂąpiÂł o Âświcie 16/17 sierpnia 1987 r. W tym dniu definitywnie zakoĂączyÂł siĂŞ czas prĂłb i eksperymentĂłw, zostaÂły zamkniĂŞte wszystkie depozyty karmiczne. OdtÂąd, cofajÂąc siĂŞ, zaczĂŞliÂśmy naprawiaĂŚ to, co wypaczyliÂśmy na przestrzeni ostatnich 5200 lat naszej historii. PoczÂątkowo nikt tego nie dostrzegaÂł, ale czĂŞsto dziwiliÂśmy siĂŞ, Âże od pewnego czasu wydarzenia spadajÂą na nas jak grom z jasnego nieba. Tak musiaÂło byĂŚ. ChcÂąc coÂś naprawiĂŚ, musimy najpierw odkryĂŚ, co siĂŞ zepsuÂło. 26-letni okres oczyszczania podzielony zostaÂł na dwa 13-letnie etapy. Skoncentrujmy siĂŞ jednak na tym drugim, w ktĂłrym obecnie siĂŞ znajdujemy. Obejmuje on lata od 2000/2001 (Rok Galaktycznego Wichru) do 2012/13 (Rok Rezonansowego Wichru). (Uwaga: wedÂług rachuby majaĂąskiej nowy rok przypada na 26 lipca.) Znawcy kalendarza MajĂłw wiedzÂą, Âże wszystkie procesy ewolucyjne postĂŞpujÂą w rytmie TRZYNASTKI, poniewaÂż 13 jest symbolem ruchu, czynnikiem porzÂądkujÂącym czas, si³¹ harmonizujÂącÂą bieg wydarzeĂą. Efekt 13 objawia siĂŞ w trzech fazach. Faza 1 – to faza wgrywania tematyki, faza 2 – faza dziaÂłania, faza 3 – faza podsumowaĂą. Faza 1 – FAZA WGRYWANIA TEMATYKI, lata 2000/1 – 2003/4. PowiÂązanie fraktalne z okresem historycznym od IX 1756 do VI 1835, w Polsce: program reform ustrojowych, m.in. zniesienia liberum veto (1763); pierwszy rozbiĂłr Polski (1772); powstanie Komisji Edukacji Narodowej (1773); drugi rozbiĂłr Polski (1793); trzeci rozbiĂłr Polski (1795). Rok 2000/1 (Wicher  , cel: wgranie programu uzdrowienia, praca od podstaw, zaczynajÂąc od porzÂądkowania potencja³ów zwierzĂŞcych. Wydarzenia: proces MiloseviĂŚa, pryszczyca bydÂła na zachodzie Europy; G. W. Bush zostaÂł prezydentem – sfaÂłszowane wybory (?). Rok 2001/2 (Ziarno 9), tzw. ÂświĂŞty rok, cel: wszystko musi wyjœÌ na powierzchniĂŞ. Wydarzenia: atak na WTC 11 wrzeÂśnia 2001 r. 2002/3 (KsiĂŞÂżyc 10)>/i>, cel: szukanie pomocnych narzĂŞdzi, poruszenie, wyzwolenie bodÂźcĂłw. Wydarzenia: pierwszy przypadek BSE w Polsce; afera w ³ódzkim pogotowiu; afera Rywina; zamach terrorystyczny na teatr w Moskwie; demonstracje przeciwko wojnie z Irakiem; atak na Irak. 2003/4 (Mag 11), cel: ustalenie strategii; wszystko, co siĂŞ wydarzyÂło w tym roku, naleÂży przyj¹Ì bez lĂŞku, poniewaÂż tu domknĂŞÂła siĂŞ tylko faza wgrywania tematyki i nie mieliÂśmy na to wpÂływu. Wydarzenia: wejÂście Polski do Unii Europejskiej (czwarty rozbiĂłr ekonomiczny?); Polacy obejmujÂą dowĂłdztwo w Camp Babilon; wypadek helikoptera z premierem L. Millerem i A. JakubowskÂą na pokÂładzie (STOP! Nie tĂŞdy droga?); tajemniczy wirus na statku „Aurora”; schwytanie Saddama Husseina. Faza 2 (obecnie) – FAZA CZYNNEGO DZIAÂŁANIA, lata 2004/5 – 2008/9. PowiÂązanie fraktalne z okresem historycznym od VII 1835 do I 1934, w Polsce: uruchomienie pierwszej rafinerii (1856) (por. ze sprawÂą Orlenu); pierwsza fala migracji do StanĂłw Zjednoczonych (1872); I wojna Âświatowa (1914); powstanie niepodlegÂłej Polski (1918). Cel: siÂły entropii doprowadzÂą do licznych implozji. ImplozjÂą jest to, co na zewnÂątrz zaznacza siĂŞ w sposĂłb dramatyczny lub przypomina rozpadanie siĂŞ domku z kart. Tu dojdzie do kumulacji, przesilenia, a nastĂŞpnie reakcji ÂłaĂącuchowej i wielkiego wybuchu, np. bogaci stanÂą siĂŞ jeszcze bogatsi aÂż do osiÂągniĂŞcia masy krytycznej i zaÂłamania siĂŞ pod ciĂŞÂżarem wÂłasnego bogactwa. PamiĂŞtajmy, Âże kaÂżdy „stwĂłrca” sam powinien naprawiĂŚ lub zniszczyĂŚ swoje dzieÂło (np. sprawa Leszka Millera, Aleksandry Jakubowskiej, ksiĂŞdza Jankowskiego, ksiĂŞdza Rydzyka). AbyÂśmy mogli unikn¹Ì katastrofy Âżyciowej, TERAZ dochodzi do gwaÂłtownej eliminacji ÂświatĂłw iluzji z pomocÂą siÂły oÂświecenia. Jest to niezbĂŞdnym warunkiem do zmiany ÂświadomoÂści zbiorowej. Kolejne lata, zwÂłaszcza rok 2005/6 (Ziarno 13), bĂŞdÂą obfitowaĂŚ w niemniej interesujÂące wydarzenia, poniewaÂż w tym przedziale czasu zakoĂączy siĂŞ proces przestawiania naszej ÂświadomoÂści na wyÂższe pasma wibracji, czyli dokona siĂŞ ostateczny podziaÂł duchĂłw. Nikt i nic nie oprze siĂŞ mocy TRZYNASTKI! FazĂŞ drugÂą 13-letniego etapu otworzyÂł Rok Krystalicznego Wichru, kin 259 (26 VII 2004). ByÂł to niezwykle znaczÂący rok w skali ewolucji, albowiem wniĂłsÂł na scenĂŞ powiew odnowy, si³ê transformacji, uzdrowienia stosunkĂłw miĂŞdzyludzkich, zainicjowaÂł wielkie porzÂądki i potĂŞÂżne przemiany w sferze ÂświadomoÂści indywidualnej i zbiorowej, jak rĂłwnieÂż drugÂą aktywacjĂŞ Proroctwa TELEKTONON (otwarcie Siedmiu PieczĂŞci). W tym dniu, w sferze mentalnej, planeta Ziemia powrĂłciÂła do swojego naturalnego kodu >13:20<, wibracji Boskiej Pramatki, wynoszÂącej nas na orbitĂŞ spirali. W tym dniu poÂżegnaliÂśmy kod babiloĂąski >12:60< – energiĂŞ mĂŞskiej hegemonii, ktĂłra wraz z 12-miesiĂŞcznym kalendarzem gregoriaĂąskim uwiĂŞziÂła nas na orbicie koÂła, nie pozwalajÂąc wznieœÌ siĂŞ wyÂżej. ÂŻÂądza wÂładzy, chciwoœÌ, „czas to pieniÂądz”, schemat pan/niewolnik to owoce Babilonu. Teraz ziarno oddziela siĂŞ od plewy. WeszliÂśmy w nowy etap, tzw. fazĂŞ dziaÂłaĂą, fazĂŞ kolejnego otwarcia siedmiu zablokowanych ÂświadomoÂści. NastaÂł czas wielkiego sprzÂątania, wygaszania ognisk zapalnych. WyjaÂśniam, Âże pierwsza aktywacja Proroctwa TELEKTONON nastÂąpiÂła w latach 1993/1994–1999/2000 (zob. Kompendium, s. 72, PULSAR 2002). Faza druga dokona siĂŞ w latach 2004/5–2010/11. Po raz trzeci impuls, inicjujÂący otwarcie, powrĂłci na przestrzeni siedmiu ksiĂŞÂżycĂłw (nazwa 28-dniowych miesiĂŞcy w kalendarzu MajĂłw) w okresie od 30 V maja 2011/2012 (Rok Rytmicznego Maga) do 12 grudnia 2012/13 (Rok Rezonansowego Wichru). Dalej pojawi siĂŞ szĂłsty ksiĂŞÂżyc (13 XII 2012 – 9 I 2013). W tym przedziale mieÂści siĂŞ 21 grudnia 2012, czyli koniec long count, DÂługiej Rachuby MajĂłw. Kolejne siedem ksiĂŞÂżycĂłw bĂŞdzie powoli domykaĂŚ Rok Rezonansowego Wichru. 25 lipca 2013, Zielony DzieĂą lub DzieĂą Poza Czasem, bĂŞdzie nie tylko punktem przejÂściowym do nastĂŞpnego roku, Roku Galaktycznego Ziarna, ale jednoczeÂśnie dniem wyrĂłwnania biegu Kalendarza Trzynastu KsiĂŞÂżycĂłw. NastĂŞpnym kalendarzem bĂŞdzie Kalendarz Czternastu KsiĂŞÂżycĂłw, w ktĂłrym jeden ksiĂŞÂżyc bĂŞdzie liczyÂł 26 dni. Jak widaĂŚ, koniec Âświata nie jest nam pisany. Gwiazdy majÂą dalsze plany wobec nas, ludzi, ale to juÂż w nastĂŞpnym wielkim cyklu, do ktĂłrego przejdÂą tylko Âświadomi. Dla nas waÂżne jest, abyÂśmy – bez wzglĂŞdu na to, co siĂŞ bĂŞdzie dziaÂło – nie ulegli psychozie strachu, nie stracili pogody ducha, nie popadli w dekadentyzm. JeÂśli przyjmiemy postawĂŞ obserwatora, nie pozwolimy wmanewrowaĂŚ siĂŞ w cudze pola karmiczne, zachowamy zimnÂą krew, zaczniemy kochaĂŚ naszych bliÂźnich Âświadomie, a nie za coÂś – to znajdujÂąc siĂŞ nawet w samym centrum wydarzeĂą, bĂŞdziemy staĂŚ niejako ponad nimi. Wszystko to, co siĂŞ rozegraÂło w roku 2004/5, byÂło niezbĂŞdne. Fala tsunami w Azji teÂż byÂła nieprzypadkowa i potrzebna. PrzysÂłowiowy „raj na ziemi” – tylko na zewnÂątrz! – zostaÂł skonfrontowany z duchem CZASU. A od wewnÂątrz? Pranie brudnych pieniĂŞdzy, nierzÂąd nieletnich, narkotyki... Z drugiej strony, Âświat dostaÂł szansĂŞ w³¹czenia siĂŞ do pomocy poszkodowanym. Odzew byÂł ogromny: potrafimy wspó³czuĂŚ! Niewzruszona okazaÂła siĂŞ tylko biurokracja: pobieranie podatku VAT od wysÂłanych sms-Ăłw, utrudnianie akcji humanitarnej w krajach dotkniĂŞtych katastrofÂą, opieszaÂłoœÌ miejscowych urzĂŞdĂłw. NajwaÂżniejsze jednak, Âże problematyka ujrzaÂła ÂświatÂło dnia i w ten sposĂłb zyskaÂła szansĂŞ uzdrowienia. W Polsce wydarzenia roku 2004/5 zdominowaÂła lawina afer (sprawa ks. H. Jankowskiego; fundacji J. KwaÂśniewskiej, refundacji lekĂłw, Orlenu, Radia Maryja), ale teÂż prĂłby ich wyjaÂśniania (komisje sejmowe, wnioski o samorozwiÂązanie Sejmu, ujawnienie listy Wildsteina – w 13 lat po opublikowaniu listy Maciarewicza!). Co jeszcze cisnĂŞÂło siĂŞ do uzdrowienia? Afera pornograficzna w seminarium duchownym w Austrii; nierozwiÂązany konflikt czeczeĂąski (atak terrorystyczny na szko³ê w BiesÂłanie); awaria samolotu rzÂądowego z premierem M. BelkÂą w Chinach (kolejny znak siÂł Czasu!); film Animals: rozpoczĂŞcie procesu w sprawie znĂŞcania siĂŞ nad zwierzĂŞtami w rzeÂźniach pomorskich (por. fazĂŞ 1); druga kadencja G. W. Busha (zamierzony efekt siÂł implozji – druga aktywacja); wybory w Iraku (powiew odnowy. Faza 3 – FAZA PODSUMOWAĂ, lata 2009/10 – 2012/13 PowiÂązanie fraktalne z okresem historycznym od II 1934 do XII 2012, wydarzenia: II wojna Âświatowa itd. Jest to najwaÂżniejsza faza przed wielkim finaÂłem. W grĂŞ wchodzÂą dwa skrajne rozwiÂązania: albo droga pokoju, albo widmo zagÂłady. W roku 2009/10 (Ziarno 4) poznamy pierwsze wyniki naszych staraĂą. Rok 2009/10 to lata fraktalne 1933–52. Dopiero tutaj moÂżemy ostatecznie oczyÂściĂŚ pola karmiczne II wojny Âświatowej albo doprowadziĂŚ do rozpĂŞtania trzeciej – terrorystycznej, ktĂłrej iskra tli siĂŞ od 2001 r. Nie trzeba bomb, wystarczy jedna bakteria, by zdziesiÂątkowaĂŚ ludzkoœÌ na Âświecie. PamiĂŞtajmy, Âże nic nie jest z gĂłry przesÂądzone. Nasz los znajduje siĂŞ w naszych rĂŞkach. IdÂąc za promieniem odnowy w kaÂżdej chwili i w kaÂżdym miejscu moÂżemy w³¹czyĂŚ siĂŞ w eterycznÂą siatkĂŞ na rzecz oczyszczania pola ÂświadomoÂści zbiorowej. Wszyscy razem – jako spoÂłecznoœÌ ziemska – jesteÂśmy w³¹czeni w rytm kalendarza planetarnego. TakÂże tu mamy do wypeÂłnienia ÂściÂśle okreÂślone zadania. Tak wiĂŞc nie sami politycy, ale wszyscy razem ponosimy zbiorowÂą odpowiedzialnoœÌ za los planety. Na zbiorowy efekt skÂłada siĂŞ praca kaÂżdej jednostki. ChcÂąc uzdrowiĂŚ coÂś w skali makrokosmicznej, trzeba zacz¹Ì od skali mikrokosmicznej. PorzÂądki zawsze zaczynamy od siebie. JeÂśli w ciÂągu jednego dnia bĂŞdziemy kontrolowaĂŚ nasze myÂśli i sÂłowa kierowane pod adresem kogoÂś, kogo nie darzymy sympatiÂą, ocean negatywnych myÂśli zuboÂżeje o kilka kropli. JeÂśli zaczniemy robiĂŚ to codziennie, po roku osuszymy jezioro negatywnej energii. Ci, ktĂłrzy znajÂą cykl „JA jestem innym Ty” i „ÂŚladem MistrzĂłw Czasu”, wiedzÂą, o czym piszĂŞ. Ci, ktĂłrzy go nie znajÂą, a chcÂą wiedzieĂŚ wiĂŞcej, wiedzÂą juÂż, gdzie szukaĂŚ klucza do PRAWDY. DziÂś, za sprawÂą Jana PawÂła II, przekonaliÂśmy siĂŞ, Âże nie wszystko jeszcze stracone. UdowodniliÂśmy, Âże potrafimy czuĂŚ i zjednoczyĂŚ siĂŞ w duchu miÂłoÂści i pokoju. ROK 2012: WIELKIE NIEZROZUMIENIE WIEDZY KOSMOLOGICZNEJ MAJĂW Fakt, Âże Âżyjemy w czasach wielkiej transformacji, nie jest dziÂś ÂżadnÂą nowoÂściÂą. Nie wszyscy jednak zdajÂą sobie sprawĂŞ, co wÂłaÂściwie kryje siĂŞ za tym stwierdzeniem. Wiele osĂłb, powoÂłujÂąc siĂŞ na kosmologiĂŞ MajĂłw dla rozgÂłosu albo nie rozumiejÂąc tejÂże kosmologii, rozpowszechnia mylne, siejÂące strach informacje o zbliÂżajÂącym siĂŞ koĂącu Âświata. PrzykÂładem moÂże byĂŚ ksi¹¿ka Patryka Geryla Proroctwo Oriona na rok 2012. Autor, powoÂłujÂąc siĂŞ na wiedzĂŞ astronomicznÂą i proroctwa MajĂłw oraz zasÂłaniajÂąc siĂŞ zawiÂłymi wyliczeniami, istnym labiryntem liczb, prĂłbuje udowodniĂŚ czytelnikom, Âże koniec Âświata jest nieuchronny. Argumentem przemawiajÂącym sÂą tutaj „zÂłowieszcze” konstelacje gwiazd w 2012 r., zwÂłaszcza poÂłoÂżenie Oriona – identyczne jak w czasach ostatniego kataklizmu sprzed 12 000 lat. WedÂług P. Geryla jedynÂą alternatywÂą byÂłoby dotarcie do Komory KrĂłlewskiej w Wielkiej Piramidzie w Gizie, odnalezienie egipskiego planu ratunku, pospieszne zbudowanie Âłodzi ratunkowych i spakowanie na nie 6 miliardĂłw ludzi. To dopiero byÂłaby migracja ludĂłw. Tylko kiedy naleÂżaÂłoby jÂą rozpocz¹Ì, Âżeby zd¹¿yĂŚ? No có¿, Patryk Geryl ma prawo do takiego punktu widzenia. Zanim ulegniesz psychozie koĂąca Âświata i fatalistycznym wizjom wspó³czesnych trenerĂłw strachu, spĂłjrz na problematykĂŞ naszych czasĂłw oczami twĂłrcĂłw kalendarza. Wszystkie wielkie cykle, trwajÂące ok. 26 000 lat, Majowie nazywali Âświatami, stÂąd koniec Âświata oznaczaÂł jedynie koniec cyklu ewolucyjnego. Dla porĂłwnania Aztekowie nazywali je sÂłoĂącami. Tak wiĂŞc koniec sÂłoĂąca nie zwiastowaÂł wypalenia siĂŞ naszej gwiazdy i totalnej zagÂłady Âżycia, ale koniec cyklu. StÂąd wynika najwiĂŞksze nieporozumienie i tak wiele spekulacji wokó³ tajemniczego roku 2012. Natomiast specyficzne poÂłoÂżenie Oriona w 2012 r. to wskazĂłwka – znak czasu – prĂłbujÂący zwrĂłciĂŚ nam na coÂś uwagĂŞ. W Âświetle wiedzy MajĂłw: Orion symbolizuje ciaÂło fizyczne, Plejady – ciaÂło emocjonalne, Syriusz – ciaÂło mentalne, Arktur – ciaÂło duchowe. Zgodnie z tym identyczne poÂłoÂżenie Oriona w dniach ostatniego kataklizmu i w 2012 r. przestrzega nas, Âże to wÂłaÂśnie czÂłowiek swoim dziaÂłaniem moÂże doprowadziĂŚ do zagÂłady Âżycia na Ziemi. ZagroÂżeniem nie jest Orion, ale CZÂŁOWIEK. ChcÂąc ocaliĂŚ planetĂŞ, nie trzeba budowaĂŚ Âżadnych Âłodzi – to przecieÂż nonsens. Wystarczy zmieniĂŚ ÂświadomoœÌ, zaprzestaĂŚ gonitwy za dobrami materialnymi, odejœÌ od ¿¹dzy wÂładzy, zadawalania zmys³ów, gospodarki rabunkowej, brutalnoÂści wobec zwierzÂąt i ... sztucznego kalendarza gregoriaĂąskiego. Tylko tak przejdziemy do piÂątego Âświata. PamiĂŞtajmy teÂż, Âże naprawa warunkĂłw naturalnych nie dokona siĂŞ jak za dotkniĂŞciem czarodziejskiej ró¿dÂżki. Ta problematyka bĂŞdzie zaprzÂątaÂła gÂłowy jeszcze kilku pokoleniom po nas, tylko Âże juÂż w kolejnym Wielkim Cyklu. Orion ostrzega ludzi: OpamiĂŞtajcie siĂŞ! Jeszcze nie jest za póŸno! JeÂśli chodzi o sugerowane przez Patryka Geryla przebiegunowania kuli ziemskiej, zdarzaÂły siĂŞ one w historii ziemskiej ewolucji w latach wykazujÂących tzw. ciÂągi liczbowe, ale nie zawsze. Wszystko zaleÂżaÂło od poziomu ÂświadomoÂści. Zgodnie z tÂą zasadÂą, rok 2012 nie wykazuje ciÂągu liczbowego, lecz dopiero rok 2018. ZauwaÂż, Âże juÂż nie raz byliÂśmy straszeni koĂącem Âświata. WczeÂśniej miaÂł to byĂŚ rok 1999, potem 2000, teraz 2012, a juÂż za chwilĂŞ bĂŞdzie to rok 2018. Starzy trenerzy strachu nie spocznÂą. ZrobiÂą wszystko, by utrzymaĂŚ swojÂą pozycjĂŞ, zaszczepiĂŚ wibracjĂŞ strachu i karmiĂŚ siĂŞ naszÂą energiÂą. ZastanĂłwmy siĂŞ zatem, czy chcemy byĂŚ ich poÂżywkÂą. CZY PRZEPOWIEDNIE MUSZÂĄ SIĂ SPEÂŁNIĂ? KaÂżdy z nas ma w Âżyciu taki moment, kiedy dostaje od losu szansĂŞ otarcia siĂŞ o coÂś wÂłasnego na pozĂłr teraÂźniejszego, a jednak powiÂązanego z przeszÂłoÂściÂą. KaÂżda aktualna sytuacja wi¹¿e nas ze ÂściÂśle okreÂślonym punktem orbity czasu – specyficznym polem informacji. W kwantum czasu istnieje nieskoĂączenie wiele pĂłl informacji, ktĂłrymi rzÂądzi prawo cyklicznoÂści. I tak, kaÂżdy odcinek linearnie postrzeganego czasu ma wÂłasne pole informacji, z ktĂłrym wczeÂśniej czy póŸniej musimy wejœÌ w rezonans. Pola te bĂŞdÂą meldowaĂŚ siĂŞ cyklicznie i tak dÂługo, aÂż zapisana w nich informacja zostanie odebrana. Codziennie kÂąpiemy siĂŞ w morzu informacji, ale najczĂŞÂściej nie jesteÂśmy tego Âświadomi. W Âświetle Prawa Czasu informacje wysyÂłane do nas ze ÂźrĂłdÂła nie majÂą moÂżliwoÂści powrotu. KaÂżda z nich musi trafiĂŚ do ÂświadomoÂści adresata. Ta tajemnica byÂła dobrze znana staroÂżytnym Majom. Mieli oni najciekawsze spostrzeÂżenia oraz bezpoÂśredni wglÂąd w bieg „rzeki czasu” i w przeciwieĂąstwie do filozofii wedyjskiej przywiÂązywali ogromnÂą wagĂŞ do szczegó³ów. ChcÂąc umoÂżliwiĂŚ potomnym wglÂąd w pola informacji, sprecyzowali oni przedziaÂły czasowe pomiĂŞdzy prehistoriÂą a posthistoriÂą w sposĂłb matematyczny, a klucz zakodowali w ÂŚwiĂŞtym Kalendarzu Tzolkin i Proroctwie Telektonon. W zaleÂżnoÂści od poziomu ÂświadomoÂści okreÂślonej przestrzeni czasowej (epoki ewolucyjnej), w punktach przeciĂŞcia pomiĂŞdzy epokami dokonuje siĂŞ specyficzne wyrĂłwnanie nieodczytanych informacji. ZnajÂąc Prawo Czasu, zrozumiemy, dlaczego historia musi nas cyklicznie szokowaĂŚ. (Szczegó³y wyjaÂśnia Faktor MajĂłw, PULSAR 2003.) Jednak ewolucja nie zna tego, co my okreÂślamy historiÂą – ona po prostu postĂŞpuje naprzĂłd (realizuje swĂłj program). Jest to tzw. czas obiektywny. Natomiast czas subiektywny to czas historyczny, zwiÂązany z jednostkÂą ludzkÂą, grupÂą, ca³¹ ludzkoÂściÂą. KaÂżdy czÂłowiek, choĂŚ postrzega siebie fizycznie, porusza siĂŞ po kontynencie, zwanym polem elektromagnetycznym. Jest to subtelne pole, w ktĂłrym kaÂżda myÂśl czy teÂż impuls ma natychmiastowy skutek dziaÂłania. Suma impulsĂłw – pozornie nieistotnych – gromadzi siĂŞ w polu informacji, tworzÂąc rzeczywistoœÌ wirtualnÂą. Pola wirtualne majÂą zdolnoœÌ materializacji, tzn. mogÂą staĂŚ siĂŞ historiÂą lub inaczej wydarzeniem. KaÂżde z nich szuka odpowiednich czĂŞstotliwoÂści, by siĂŞ zamanifestowaĂŚ w Âświecie materii i z reguÂły tak siĂŞ staje (có¿, „uczynnych” poÂśrĂłd nas jest wielu, bardzo wielu!). Wystarczy bÂłaha pozornie myÂśl, np. zabijĂŞ go, by czÂłowiek po³¹czyÂł siĂŞ z polem informacji wirtualnej, nasyconym ÂświadomoÂściÂą zabijania. Reszta dokonuje siĂŞ bÂłyskawicznie, tzn. myÂśl – przeskok impulsu – amok – zabĂłjstwo. Jednak sprawcÂą nie jest tu sam desperat. WiĂŞkszoœÌ z nas ma w tym swĂłj niechlubny udziaÂł. W jaki sposĂłb? To proste. Któ¿ z nas choĂŚ raz nie pomyÂślaÂł „najchĂŞtniej bym go (jÂą) zabiÂł” albo „ja siĂŞ zabijĂŞ”. Mimo iÂż w rzeczywistoÂści nie zamierzaliÂśmy nikogo zabiĂŚ, ta pozornie niegroÂźna myÂśl zostaÂła zarejestrowana w polu informacji wirtualnej z prĂŞdkoÂściÂą bliskÂą ÂświatÂłu. NastĂŞpnie, ³¹czÂąc siĂŞ z podobnymi polami, powiĂŞkszyÂła ocean energii zabijania. Potem wystarczyÂła juÂż tylko silna indywidualnoœÌ czy wyjÂątkowo sfrustrowany czÂłowiek, by w sprzyjajÂących warunkach przeÂłamaĂŚ granice pĂłl astralnych (wirtualnych) i ÂściÂągn¹Ì te „zdjĂŞcia” na ZiemiĂŞ. ZapamiĂŞtajmy, Âże rzeczywistoœÌ wirtualna nie jest Âżadnym wymysÂłem. Codziennie mamy do niej dostĂŞp, np. podczas snu, tylko Âże o tym nie wiemy. Nasze sny sÂą skarbnicÂą informacji, takÂże, a moÂże przede wszystkim, te szokujÂące, z ktĂłrych budzimy siĂŞ zlani potem, przeraÂżeni, niemi ze strachu. Sny to wentyle redukujÂące pola napiĂŞĂŚ. DziĂŞki nim zostajÂą nam zaoszczĂŞdzone przykre przeÂżycia na jawie, poniewaÂż pole rozÂładowane podczas snu, nie objawi siĂŞ juÂż w rzeczywistoÂści materialnej. Tymczasem my interpretujemy je na opak – jako zapowiedÂź nieszczĂŞÂścia, zÂły omen, przestrogĂŞ. PodÂświadomie boimy siĂŞ nadchodzÂących dni, czegoÂś wyczekujemy i wcale o tym nie wiedzÂąc, zaczynamy dziaÂłaĂŚ przeciwko sobie. Zgodnie z Prawem Czasu przyciÂągamy do siebie dokÂładnie to, czego siĂŞ najbardziej lĂŞkamy. Nasza myÂśl, wibrujÂąca w czĂŞstotliwoÂści okreÂślonego lĂŞku, ³¹czy nas z polem wirtualnym o tej samej czĂŞstotliwoÂści strachu, aÂż w koĂącu mamy to, na co czekamy. SprĂłbujmy choĂŚ raz spojrzeĂŚ na nasze sny wolni od strachu, pod kÂątem przekazu informacji. SzczegĂłlnie zalecam to (ale nie tylko!) osobom urodzonym w znaku AKBAL – Niebieskiej Nocy (mowa snĂłw), MEN – Niebieskiego OrÂła (wizje) i IK – BiaÂłego Wiatru (telepatia). PodchodzÂąc do snu jak do informacji, nagle odkryjesz, Âże zmieniÂła siĂŞ forma twojego Âśnienia, tzn. bĂŞdziesz obecny we Âśnie i jednoczeÂśnie bĂŞdziesz obserwowaÂł go niejako z boku. Z czasem zaczniesz wpÂływaĂŚ na jego pozytywne zakoĂączenie tuÂż przed przebudzeniem albo w trakcie budzenia siĂŞ, zanim zniknÂą obrazy. Jest to coÂś niezwykle fascynujÂącego, co przynosi niesamowitÂą ulgĂŞ, szczegĂłlnie w przypadku snĂłw-horrorĂłw, bĂŞdÂących w gruncie rzeczy twoim dobrodziejstwem. Fenomen Âświadomego Âśnienia dobrze znany byÂł Majom, Nawigatorom Czasu. DziÂś za sprawÂą JosĂŠ ArgĂźellesa wszyscy moÂżemy przenikn¹Ì tĂŞ kurtynĂŞ. Ale co to wszystko moÂże mieĂŚ wspĂłlnego ze speÂłnianiem siĂŞ lub niespeÂłnianiem przepowiedni? Bardzo wiele. Otó¿ kaÂżda wizja – nawet ta zarejestrowana przez powszechnie uznanego jasnowidza – to jedynie obraz pochodzÂący z jednej ze stref prawdopodobieĂąstw, byĂŚ moÂże tej najbardziej realnej do urzeczywistnienia przy aktualnym poziomie ÂświadomoÂści, tzn. tej dominujÂącej w chwili rejestrowania obrazĂłw przez jasnowidza. Wystarczy, Âże dzieĂą póŸniej doznamy olÂśnienia (indywidualnie lub grupowo) i zmienimy kierunek marszu, a wtedy ten sam wizjoner–jasnowidz przepowiedziaÂłby zupeÂłnie innÂą przyszÂłoœÌ. Nie zapominajmy jednak, Âże niezwykle istotny jest takÂże poziom ÂświadomoÂści samego wizjonera. Prawdziwe wizje zaczynajÂą siĂŞ od wymiaru piÂątego i szĂłstego, Wymiaru ÂŚwiadomoÂści Chrystusowej i Wymiaru Czystego ÂŚwiatÂła. Jednak niewiele osĂłb ma do nich dostĂŞp. WiĂŞkszoœÌ wizjonerĂłw dociera do WyÂższej PÂłaszczyzny Mentalnej w wymiarze czwartym. Wci¹¿ sÂłyszymy o katastroficznych wizjach przyszÂłoÂści, ktĂłre zamiast nas budziĂŚ, potĂŞgujÂą jedynie strach. Zaczynamy w nie wierzyĂŚ i zamiast szukaĂŚ wyjÂścia, obmyÂślamy drogĂŞ ucieczki. Tylko dokÂąd? Czy jest w ogĂłle takie miejsce? Majowie dajÂą nam odpowiedÂź: Jest i nie musimy nigdzie jechaĂŚ. To miejsce jest dokÂładnie tu, gdzie siĂŞ teraz znajdujesz. Wystarczy, jeÂśli juÂż teraz – od tej chwili – bĂŞdziesz kontrolowaĂŚ swoje myÂśli i sÂłowa, zaczniesz przesyÂłaĂŚ bezinteresownÂą miÂłoœÌ i bezinteresowne przebaczenie sobie i swoim lustrzanym odbiciom w ludziach pozornie ci nieÂżyczliwych (w gruncie rzeczy sÂą to twoje inne TY!), a uchronisz Âświat przed zagÂładÂą. JesteÂś podobny do MajĂłw. Od 5000 lat nosisz ich Âświetlne implanty (zob. Surferzy Zuvuyi, s. 29, PULSAR 2004). Takich jak ty jest wielu, bardzo wielu... miliony... Nigdy nie jest za póŸno. Nic nie jest z gĂłry przesÂądzone. O naszych losach nie decydujÂą jedynie ci u wÂładzy, ale wszyscy nowo przebudzeni. Tak stanowi Prawo Czasu, a ono jest niepodwaÂżalne. WÂłaÂśnie to zostaÂło objawione przez TELEKTONON – „GÂłos Ziemi” – najsÂłynniejsze proroctwo MajĂłw, Galaktycznych MistrzĂłw-WizjonerĂłw. Natomiast przykÂład, jak zastosowaĂŚ je w Âżyciu, daÂł Âświatu Jan PaweÂł II – papieÂż, ktĂłry staÂł siĂŞ wÂątkiem i osnowÂą historii ludzkoÂści, tym, ktĂłry zmieniÂł bieg dziejĂłw, przetransformowaÂł tajemniczÂą energiĂŞ Niebieskiej Samoistnej MaÂłpy w MiÂłoœÌ i dokonaÂł najwiĂŞkszego cudu od czasu Chrystusa – CUDU zjednoczenia ludzi wszystkich narodowoÂści i religii w duchu miÂłoÂści i pokoju. Dlatego przyjrzyjmy siĂŞ mu bliÂżej, ale najpierw kilka s³ów o strukturze 13-miesiĂŞcznego kalendarza MajĂłw. KALENDARZ TRZYNASTU KSIĂÂŻYCĂW W Kalendarzu MajĂłw rok solarny rozpoczyna siĂŞ 26 lipca i trwa do 25 lipca nastĂŞpnego roku. Ostatni dzieĂą (25 lipca), nazywany Zielonym Dniem, skupia dorobek roku. Rok solarny skÂłada siĂŞ z 13 miesiĂŞcy po 28 dni, nazywanych ksiĂŞÂżycami. Cel i zadania kaÂżdego z nich okreÂśla pieczĂŞĂŚ i ton pierwszego dnia miesiÂąca. NiezaleÂżnie od tego kaÂżdy dzieĂą wnosi swojÂą specyficznÂą energiĂŞ. W dniach z galaktycznymi portalami (P), stanowiÂącymi tzw. nastawniĂŞ, zaznacza siĂŞ bezpoÂśrednie oddziaÂływanie SiÂł Kosmosu, ktĂłrych celem jest naprowadzenie na wÂłaÂściwe tory b³êdnych programĂłw ewolucji oraz zdeformowanych faz naszego indywidualnego rozwoju. SiÂła ich oddziaÂływania moÂże byĂŚ wyraÂźnie wyczuwalna na pÂłaszczyÂźnie ciaÂła fizycznego, np. nadpobudliwoœÌ lub ospaÂłoœÌ. KaÂżdy czÂłowiek wpleciony jest w dwa kalendarze jednoczeÂśnie: planetarny, w ktĂłrym ujĂŞta jest caÂła ludzkoœÌ, i osobisty, rozpoczynajÂący swĂłj bieg w dniu urodzin. Szczegó³owe informacje znajdziesz w Przewodniku i Kluczu do kalendarza MajĂłw (PULSAR, 2004). wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww „KOSMICZNA TELEPATIA I TY”, rok wyd. 2003 NADSZEDÂŁ CZAS... DziÂś wszyscy znawcy kalendarza MajĂłw doskonale zdajÂą sobie sprawĂŞ z tego, Âże celem naszej ziemskiej podró¿y jest odnalezienie drogi powrotnej do ÂŹrĂłdÂła – ale nie tej fizycznej, lecz mentalno-duchowej. Dlatego wci¹¿ szukajÂą, nie ustajÂąc w swoich wĂŞdrĂłwkach, wci¹¿ prÂą naprzĂłd. Nawet jeÂśli zboczÂą z kursu czy zajdÂą w Âślepy zauÂłek – bo i tak moÂże siĂŞ zdarzyĂŚ – nie zaÂłamujÂą rÂąk, lecz wracajÂą na rozstaje drĂłg, analizujÂą kaÂżde za i przeciw, by juÂż po chwili wyruszyĂŚ w dalszÂą drogĂŞ. Ten czas nie jest dla nich stracony. To pojĂŞcie jest im zupeÂłnie obce. Oni nigdy nie tracÂą czasu, lecz ustawicznie zbierajÂą plony – owoce swoich doÂświadczeĂą. Niczego nie muszÂą nadrabiaĂŚ. OdkÂąd poznali prawa CZASU, Âżaden dzieĂą, Âżaden rok nie byÂł jaÂłowy. To, co zÂłoÂżyli w spichlerzu mÂądroÂści, bĂŞdzie ich gwiazdÂą przewodniÂą, kompasem w ich spirytualnej podró¿y przez Âżycie. WszĂŞdzie czujÂą siĂŞ bezpieczni. Oni zrozumieli, Âże z mÂądroÂści osobistych doÂświadczeĂą nikt nie zdoÂła ich ograbiĂŚ, bo i po co? PrzecieÂż potrafiÂą bezinteresownie dzieliĂŚ siĂŞ z innymi tym, co wypracowali w pocie czoÂła. WiedzÂą teÂż, Âże w drodze do ÂŹrĂłdÂła znajdujÂą siĂŞ wszyscy, tylko nie wszyscy sÂą tego Âświadomi. Tego, KIM jest ÂŹrĂłdÂło, nie trzeba im tÂłumaczyĂŚ. ÂŹrĂłdÂło to nasze boskie JA, ktĂłre po 26 000 lat roz³¹ki stĂŞskniÂło siĂŞ za nami, pragnie nas, wypatruje przez Chrystusowe okna piÂątego wymiaru, wysyÂła nieme impulsy, pieÂści tĂŞczowymi barwami, otula ÂświetlanÂą wibracjÂą. SÂłowa wyroczni delfickiej aj samego siebieÂś staÂły siĂŞ wyjÂątkowo realne. Znajdujemy siĂŞ o krok od bram samopoznania. Wszyscy przebudzeni wiedzÂą, co to znaczy. dzieciĂąstwa wkÂładano nam do g³ów, Âże nasz Âświat jest trĂłjwymiarowy. Tymczasem planeta Ziemia od pierwszych dni Stworzenia byÂła czterowymiarowa, a juÂż za kilka lat stanie siĂŞ piĂŞciowymiarowa. DziÂś dla znawcĂłw kalendarza MajĂłw Ziemia bez wymiaru czwartego to tak jak ocean bez wody. Wielu z nich odbyÂło swĂłj pierwszy magiczny lot na fali telepatii. Zanim jednak wyruszÂą w nowe, nieznane im dotÂąd obszary, muszÂą siĂŞ dobrze przygotowaĂŚ do drogi. Spirala CZASU Na spirali CZASU Wielki Cykl Ewolucyjny, 26000-letni cykl oczyszczania, zakoĂączyÂł swĂłj bieg w 1987 roku. Wraz z nim domknĂŞÂły siĂŞ wszystkie mniejsze cykle i podcykle, takÂże 5200-letni Cykl BabiloĂąski. Zgodnie z tym, Âżaden z bogĂłw-stwĂłrcĂłw nie wdroÂży juÂż wiĂŞcej Âżadnej wizji, nie wyreÂżyseruje nowej sztuki, nie dokoĂączy prĂłby, nawet jeÂśli byÂł o krok od celu. Koniec cyklu to koniec. Od tego nie ma odwoÂłania. Prawa kosmiczne sÂą niepodwaÂżalne! O pó³nocy opadÂła kurtyna, wygaszono wszystkie ÂświatÂła na scenie. Teatr ziemski poszedÂł do kapitalnego remontu – na 26 lat (fraktal 26 000 lat). OdtÂąd wszyscy reÂżyserzy, aktorzy i widzowie przemienili siĂŞ w sÂłuÂżby remontowe. ZapanowaÂło wielkie zamieszanie. Dopiero w 1992 roku sytuacja zaczĂŞÂła siĂŞ stabilizowaĂŚ. W 2000 roku przekroczony zostaÂł pó³metek 26-letniego cyklu. Tu Matka Ziemia w³¹czyÂła siĂŞ w fazĂŞ oczyszczania, zaczynajÂąc od porzÂądkowania potencja³ów zwierzĂŞcych. BSE, gÂąbczaste zapalenie mĂłzgu (potocznie choroba wÂściekÂłych krĂłw), to jeden z dowodĂłw siÂły jej oddziaÂływania, „zapÂłata” za brutalnoœÌ wobec zwierzÂąt, jednak pojmowana nie jako zemsta, lecz zbawienny hamulec. PamiĂŞtajmy, Âże teraz nie chodzi o szukanie winnych i niewinnych, lecz o uzmysÂłowienie sobie prawa odpowiedzialnoÂści zbiorowej. O tym, Âże takÂże my, Polacy, nie uciekniemy przed tÂą odpowiedzialnoÂściÂą, Âświadczy pierwszy przypadek BSE, zarejestrowany w naszym kraju w maju 2002 roku. Potem mieliÂśmy bakterie wÂąglika w Ameryce. W tej chwili pojawiÂło siĂŞ kolejne „widmo” – SARS. Co z tego wyniknie? Niech lĂŞkajÂą siĂŞ ci nieprzebudzeni, i na pewno nie tylko w Chinach. Có¿, czeka nas jeszcze wiele takich niespodzianek. Rok Czerwonego Planetarnego KsiĂŞÂżyca (2002/2003) wypÂłukaÂł na powierzchniĂŞ wiele kolektywnych osadĂłw z pĂłl karmicznych. PokazujÂąc cierpkie owoce naszych wspĂłlnych staraĂą, uzmysÂłowiÂł nam, co jako pierwsze pragnie uzdrowienia. Kolejny rok – Rok Spektralnego BiaÂłego Maga (2003/2004) – jako „kosmiczne MPO” – skÂłaniajÂąc nas do kolektywnego sprzÂątania Âświata, rozÂładuje wiele napiĂŞĂŚ w sferach emocjonalnych, usunie wiele odpadĂłw poprodukcyjnych, przetnie biaÂłym skalpelem wiele nabrzmiaÂłych wrzodĂłw. Wielu z nas pojĂŞÂło juÂż swojÂą nowÂą rolĂŞ w tych niezwykle ciekawych czasach – czasach wielkiej reorganizacji. Wielu jednak nadal stÂąpa po omacku, udajÂąc, Âże nic nie widzÂą i nie sÂłyszÂą, wielu teÂż – i nie tylko politykĂłw – gorÂączkowo usiÂłuje ratowaĂŚ swojÂą zdewaluowanÂą pozycjĂŞ, mamiÂąc wszystkich nieÂświadomych i naiwnych iluzorycznym zÂłotym cielcem. SiÂły entropii dziaÂłajÂą juÂż peÂłnÂą parÂą, dlatego wszyscy zauroczeni bogactwem muszÂą staĂŚ siĂŞ jeszcze bogatsi, aby przekraczajÂąc masĂŞ krytycznÂą, run¹Ì pod jego ciĂŞÂżarem. Przez 26 000 lat naprodukowaliÂśmy wystarczajÂąco duÂżo trucizn i nie potrzeba wojen czy katastrof, by zmieœÌ ze sceny ca³¹ populacjĂŞ ziemskÂą. AbyÂśmy nie ulegli psychozie strachu, od razu wyjaÂśniam, Âże my, Âświadomi, nie musimy siĂŞ niczego obawiaĂŚ. W tej chwili doÂświadczamy niezwykÂłego kuriozum: jesteÂśmy w dwĂłch miejscach jednoczeÂśnie – tu i tam. JednÂą nogÂą stoimy w samym Âśrodku 26-letniego cyklu oczyszczania, drugÂą jesteÂśmy juÂż w piÂątym Âświecie. WytÂłumaczenie jest proste i logiczne: wiemy, Âże w wymiarze czwartym CZAS postĂŞpuje wertykalnie (tzw. bezczasowoœÌ, nie-czas, wieczne TERAZ). Kiedy na spirali programĂłw ewolucji zatoczymy peÂłen krÂąg (26 000 lat), caÂłkiem naturalnie przechodzimy do nastĂŞpnej fazy ewolucji (nastĂŞpne 26 000 lat), tylko Âże na innym poziomie ÂświadomoÂści – mÂądrzejsi o doÂświadczenia poprzedniego cyklu. PamiĂŞtajmy, Âże ewolucja to zupeÂłnie neutralny proces, nie zatrzymuje siĂŞ w miejscu, nie zna pojĂŞcia historia, na nic nie czeka, lecz ustawicznie postĂŞpuje naprzĂłd (czas obiektywny, zob. Czas i przeznaczenie – czwarta czêœÌ cyklu JA jestem innym TY). To, kto przeszedÂł do nastĂŞpnej fazy ewolucji, jest sprawÂą niewiadomÂą. TĂŞ szansĂŞ majÂą wszyscy, jednak nie wszyscy zechcÂą jÂą pochwyciĂŚ. Dharma objawia siĂŞ przed kaÂżdym, ale nie kaÂżdy rozumie jej sygnaÂły, a sÂą to coraz czĂŞÂściej sygnaÂły pÂłynÂące z piÂątego Âświata. Dlatego wielu bĂŞdzie musiaÂło odejœÌ i niewykluczone, Âże liczba mieszkaĂącĂłw planety zmniejszy siĂŞ drastycznie juÂż w najbliÂższych latach. BaĂŚ bĂŞdÂą siĂŞ tylko ci, co nie wiedzÂą! Natomiast w linearnym pojĂŞciu czasu moment przejÂścia (zmiana kierunku biegu spinu, zwrot czasĂłw) rejestrujemy jako pewien regres, robimy niejako krok do tyÂłu, cofamy siĂŞ, by uporzÂądkowaĂŚ teren, ktĂłry eksploatowaliÂśmy przez ostatnie 26 000 lat. PoniewaÂż na planecie Ziemia przez caÂły czas obowiÂązywaÂło prawo wolnej woli i prawo wszystko dozwolone, w ciÂągu caÂłego cyklu wolno nam byÂło wdraÂżaĂŚ ró¿norodne pomysÂły bez prawa jakiejkolwiek ingerencji z zewnÂątrz. Ten etap mamy jednak za sobÂą. Teraz kaÂżdy stwĂłrca musi doÂświadczyĂŚ owocĂłw swojego stworzenia na wÂłasnej skĂłrze i albo je uszlachetniĂŚ, albo zniwelowaĂŚ mocÂą aktu bezwarunkowej miÂłoÂści i bezwarunkowego przebaczenia. WybĂłr naleÂży do nas. Warto jednak wiedzieĂŚ, Âże wraz z Rokiem Maga na ZiemiĂŞ zstÂąpi NajwyÂższa PraworzÂądnoœÌ, wtedy to Âżaden stwĂłrca nie skryje siĂŞ przed odpowiedzialnoÂściÂą i wszechwidzÂącym okiem Maga – nie znajdzie takiego miejsca na Âświecie. Znawcy kalendarza MajĂłw, uwaÂżnie obserwujÂący przebieg 13-dniowej fali i osobiste powiÂązania w sieci pulsarĂłw, majÂą dogodnÂą moÂżliwoœÌ uporzÂądkowania ÂściÂśle okreÂślonych lat Âżycia, wskazanych przez pulsar lub uszlachetnienia czegoÂś, co przychodzi z przyszÂłoÂści, caÂły czas pozostajÂąc obecnym tu i teraz (informacje dharmy). W ten sposĂłb na przestrzeni 13 dni sÂą w stanie dokonaĂŚ dwĂłch lub trzech maÂłych skokĂłw kwantowych w ÂświadomoÂści i tym samym zaoszczĂŞdziĂŚ sobie wielu przykrych przeÂżyĂŚ. Tak na marginesie chciaÂłabym napomkn¹Ì, jako Âże wiĂŞkszoœÌ z nas nie zdaje sobie z tego sprawy, Âże praca z pulsarami to nasz pierwszy magiczny lot po ewolucyjnym Âłuku CZASU. Nie potrzebujemy promĂłw kosmicznych, by wyruszaĂŚ w przestworza. Katastrofa wahadÂłowca Columbia w dniu 20 marca 2003 (BiaÂły ÂŁÂącznik 13) nie byÂła wiĂŞc przypadkowa (naturalny hamulec siÂł CZASU). Na zakoĂączenie chciaÂłabym krĂłtko nawiÂązaĂŚ do przepowiedni TELEKTONON – „GÂłosu Ziemi” (szczegó³y znajdziesz w Kompendium, trzeciej czĂŞÂści z cyklu JA jestem innym TY). PamiĂŞtamy, Âże w latach 1993 – 2000 nastÂąpiÂła reaktywacja siedmiu zablokowanych pieczĂŞci, czyli siedmiu Galaktycznych ProgramĂłw, przyporzÂądkowanych do wyÂższych poziomĂłw ÂświadomoÂści lub inaczej siedmiu utraconych generacji. W roku 1997/98 dokonaÂło siĂŞ uwolnienie piÂątej pieczĂŞci, czyli BiaÂłego Elektrycznego ZwierciadÂła, ktĂłre wniosÂło Si³ê WyÂższej Prawdy, demaskujÂącÂą kaÂżde kÂłamstwo, faÂłsz i obÂłudĂŞ na Âświecie. W ciÂągu kolejnych piĂŞciu lat wszystko zostanie ujawnione, kaÂżdy pozna to, co byÂło dotÂąd zamglone, skrywane jako tabu, kaÂżdy uzyska wglÂąd w swojÂą przeszÂłoœÌ i przyszÂłoœÌ, nic nie zdoÂła siĂŞ ukryĂŚ. Afera w ³ódzkim pogotowiu, „Rywin-gate”, sprawa arcybiskupa Juliusza Peca, ksiĂŞdza Rydzyka – to tylko kilka przykÂładĂłw odsÂłanianych korupcji i afer. Kiedy zabrzmi WiodÂące Ziarno (rok 1997/98), ani pieniÂądz, ani kapÂłaĂąstwo nie bĂŞdzie dÂłuÂżej panowaĂŚ nad wami. Ziemia zacznie kroczyĂŚ w harmonii z praworzÂądnymi. Babilon upadÂł (WTC, 11.09.2001 Nowy Jork). Przepowiednia MĂłwiÂącego KrysztaÂłu sprawdzi siĂŞ w sercach sprawiedliwych. PeÂłna manifestacja tej energii, czyli czystoœÌ i klarownoœÌ zamiarĂłw, objawi siĂŞ w roku 2002/2003. Pokojowe manifestacje na Âświecie przeciw wojnie z Irakiem sÂą dowodem, Âże BiaÂłe ZwierciadÂło odniosÂło zamierzony skutek. W roku 2003/2004 zamanifestuje siĂŞ energia szĂłstej pieczĂŞci, czyli Niebieskiego Samoistnego Wichru z Si³¹ Samoodnowy, natomiast w roku 2004/2005 energia siĂłdmej pieczĂŞci, czyli ¯ó³tego WiodÂącego SÂłoĂąca z Si³¹ ÂŚwiadomoÂści Chrystusowej i zdolnoÂściÂą nieograniczonej komunikacji z naszym WyÂższym JA. SprowadziĂŚ Niebo na ZiemiĂŞ to zjednoczyĂŚ siĂŞ ze swoim Chrystusowym JA w warunkach ziemskich, ale w Âświecie o wyÂższych wibracjach. Tu otwiera siĂŞ wszechpotĂŞÂżne znaczenie telepatii. Jednak warunkiem zg³êbienia tej sztuki jest czujnoœÌ i peÂłne zdyscyplinowanie, natomiast punktem wyjÂścia gruntowna przebudowa ÂświadomoÂści. Przebudzenie zdolnoÂści telepatycznych i znalezienie drogi do siebie jest ostatecznym celem pracy z kalendarzem MajĂłw. Kiedy juÂż tam dotrzemy, przekonamy siĂŞ, Âże we wszystkich cyklach reinkarnacyjnych, z ktĂłrymi musieliÂśmy siĂŞ zmagaĂŚ, wcale nie chodziÂło o naszÂą indywidualnÂą duszĂŞ, lecz o kolektywnÂą, nadrzĂŞdnÂą DuszĂŞ. Wiele ÂświadomoÂści ludzkich w³¹czonych jest bezpoÂśrednio w ten proces, z tym Âże ich dusze nie muszÂą powracaĂŚ na ZiemiĂŞ, jeÂśli czegoÂś nie dokoĂączÂą. Tego nie uwzglĂŞdniÂła ezoteryka, co jest najwiĂŞkszym b³êdem. Teraz, jeÂśli jesteÂś gotowy, zapraszam CiĂŞ do lektury zbioru Tuelli, ktĂłry blisko dwadzieÂścia lat czekaÂł na mnie i na Ciebie. W tajniki telepatii wprowadzÂą CiĂŞ sami mistrzowie. Ich nauki sÂą nadal aktualne, i co wiĂŞcej – dopiero teraz na czasie. http://www.maya.net.pl/opinie.php?LANG=pl&sub=archiwum&id=103
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1642 : Listopad 09, 2012, 10:10:31 » |
|
Skoro ju¿ wiecie i¿ najwiêkszy cykl galaktyczny to 26 tys lat to polówki i cyklu ( jasny ciemny i ¿eùski mêski ) nie s¹ odpowiednikami 11, czy innych cyfr, a wy³¹cznie 13. To chyba widaÌ go³ym okiem nie trzeba dedukcji? Skoro jesteœmy w cyklu mêskim po³owa 26 to logiczne i¿ sk³ada siê z dwóch 13. Jesteœmy jeszcze w roku 2012 ale wedle kalendarza gregoriaùskiego , bo ustanowiono w ten sposób pocz¹tek roku w innym kalendarzu dawnym atlantydzkim i egipskim rok zaczyna siê z wylewem Nilu gdy Syriusz jest najjaœniejszy i s³oùce w zenicie ( czyli najwiêksza jasnoœÌ schodzi na ziemiê rozpoczynaj¹c nowy rok) wszystko jest przesuniête razem ze zmian¹ kalendarz który zamiast 13 miesiêcy ma obecnie 12) zatem cyklem zarz¹dzaj¹cym jest 13 nie 12. Z tego wniosek i¿ ju¿ od 13 lipca - Rok Syriaùski ( zgodnie z kalendarzem Egipskim obowi¹zuj¹cym kiedyœ na ca³ej ziemi) jesteœmy w roku 2013,decyduj¹ce w tym wszystkim s¹ uk³ady planetarne, a nie ustawienie cyferek sztucznie kieruj¹ce uwagê na jak¹œ datê. Kalendarz gregoriaùski; http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_gregoria%C5%84ski nowoœÌ, wymyœlony dopiero w XVI wieku, po zmodyfikowaniu z Juliaùskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_julia%C5%84skiWczeœniej by³ inny kalendarz którym pos³ugiwali siê ludzie , jednak pewne si³y niszczy³y stara wiedzê odcinaj¹c ludzi od prawdy.Zreszt¹ wspó³czeœnie robi siê to samo z wielk¹ pasj¹. Kto ma rozum niech myœli, analizuje i wyci¹ga wnioski. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 20:34:12 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1643 : Listopad 09, 2012, 10:12:12 » |
|
Miêdzy wierszami coœ tam siê wymsknie do czego im ludzkie JA : Jeœli jesteœ marchwi¹ w zupie, to nic dobrego nie wyjdzie dla Ciebie z spróbowania bycia cebul¹. B¹dŸ doskona³¹ marchwi¹. B¹dŸ wdziêczny dla siebie za to, ¿e jesteœ, kim i czym jesteœ.
Kulinarne odniesienie nieprzypadkowe 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1644 : Listopad 09, 2012, 10:24:53 » |
|
..tekst jest doœÌ d³ugi i jest wiele ciekawych i wa¿nych info.,- np. "(Na marginesie, numer rejestracyjny limuzyny papieskiej to: HBEF 144.)" czy to wa¿ne?- na pewno ciekawy zbieg okolicznoœci 
i to znacznie waÂżniejsze: "Do przemyÂślenia (wedÂług filmu „BiaÂła Droga”) PrzychodzĂŞ w imieniu duchowej rady InkĂłw. W moim rĂŞku nie trzymam berÂła wÂładzy. Jeden z moich braci daÂł mi inny znak wÂładzy – znak MIÂŁOÂŚCI. PoniewaÂż w wiĂŞkszoÂści jesteÂśmy dzieĂŚmi ÂŚwiatÂła, pokaÂżemy ludzkoÂści, jak powinno siĂŞ wieœÌ Âżycie ludzkie. Ricardo Pecho Gave, kapÂłan InkĂłw z Peru."
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 10:27:29 wysłane przez songo1970 »
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1645 : Listopad 09, 2012, 10:31:54 » |
|
Warto przeczytaĂŚ i przeanalizowaĂŚ w stosunku do siebie, oceniĂŚ siebie nie innych , bo kaÂżdy rozliczy siĂŞ z wÂłasnej dziaÂłalnoÂści nie z cudzej. zasiaÂłaÂś... zbierzesz... co i gdzie ciebie ten zbiĂłr ustawi , to juÂż zaleÂży tylko od ciebie czÂłowieku. Kiara 07.11.2012 Ostatnie Metry. ÂŹRĂDÂŁO WSZYSTKICH BYTĂW
Ukochani Ludzie!
Jak dÂługo jeszcze zamierzacie iœÌ w „starych butach”, podczas gdy my przynosimy juÂż Wam gotowe, nowe?
Uwolnijcie siĂŞ teraz od Starego, oddajcie to co byÂło i poczujcie dalekie zakÂątki w ktĂłrych sÂą jeszcze ukryte resztki starego myÂślenia, starego czucia i starego funkcjonowania.
Bardziej ni¿ kiedykolwiek jest to teraz konieczne aby wszystko rozpoznaÌ, wszystko postawiÌ do Œwiat³a, wszystko przyj¹Ì, oddaÌ i przetransformowane pozostawiÌ Bytowi.
Klarujcie siĂŞ dalej, aÂż wszystko, zaprawdĂŞ wszystko zostanie ostatecznie i do koĂąca wyklarowane. PostĂŞpujcie tak, aÂż pozbĂŞdziecie siĂŞ wszystkich chwastĂłw, aÂż staniecie siĂŞ czyÂści, podniesieni i „wypolerowani”, aÂż staniecie siĂŞ bÂłyszczÂącym Naczyniem Dobroci w ktĂłre moÂże napÂływaĂŚ MiÂłoœÌ: Esencja wszystkich ÂŻyĂŚ.
IdÂźcie dalej, dalej i dalej, na Was czeka jaszcze tak wiele! Nigdy nie jest za wiele mĂłwienia o tym, bo nie widzicie mety a jednak macie jÂą przed oczami.
Teraz op³aca siê iœÌ zdecydowanie te ostatnie kroki, op³aca siê teraz daÌ z siebie wszystko abyœcie mogli rozpoznaÌ Wasze Œwiête Œwiat³o, abyœcie mogli widzieÌ co JEST i byœcie mogli unikn¹Ì ka¿dej Iluzji.
Ostatnie Dni LudzkoÂści przynoszÂą wszystko na tacy, ostatnie Dni LudzkoÂści wydobywajÂą wszystko na ÂŚwiatÂło, dlatego od tych ostatnich metrĂłw zaleÂży WSZYSTKO, teraz, kiedy zaczynacie dobiegaĂŚ do mety.
ÂŻycie ukryte jest tylko przed tymi ktĂłrzy uciekajÂą od ÂŻycia, jeÂśli tĂŞpo i nieÂświadomie sÂłuÂży siĂŞ woli ludzkiego Bytu i zamyka siĂŞ przed WolÂą Boskiej RealnoÂści ktĂłrÂą jest kaÂżda Istota.
Teraz nale¿y pokonaÌ ostatnie przeszkody, wyklarowaÌ ostatnie Tematy, uwolniÌ do Œwiat³a ostatnie Dramaty. Czas goni a jednak pozostaje jeszcze doœÌ z niego aby zaprawdê samemu na sobie samym dokoùczyÌ prace wykoùczeniowe.
WoÂłajcie nas, my przychodzimy, bÂądÂźcie z nami, My zawsze tu jesteÂśmy, kochajcie Wasze Procesy Transformacji albowiem Cuda ktĂłre z nich powstajÂą pozostajÂą i robiÂą z Was to czym jesteÂście: BOGAMI TWORZENIA.
RĂłwnieÂż ta – Kurtyna koĂączÂąca ostatni Akt Transformacji opadnie niedÂługo, bardzo niedÂługo! Wtedy naleÂży byĂŚ czystym, podniesionym ponad wszystkie Rzeczy ktĂłre pochodzÂą ze Starego ÂŚwiata, wtedy naleÂży byĂŚ Nowym CzÂłowiekiem przez ktĂłrego sam StwĂłrca wyraÂża siĂŞ przynoszÂąc siĂŞ w ÂŻycie.
Jak bardzo jesteœcie honorowani, albowiem min¹³ bardzo d³ugi okres Czasu i mogliœcie dotrzeÌ dok³adnie tu gdzie teraz jesteœcie. Niebo wie o Waszej wielkoœci, Ojciec zna ka¿de ze swoich Dzieci, Matka Nieba jest wiecznie z Wami - jak bardzo jesteœcie honorowani!
Kroczcie dalej, ostatnie Tematy czekajÂą na uwolnienie, nadszedÂł na to Czas, teraz, albowiem juÂż przeszliÂście tÂą dalekÂą DrogĂŞ i jÂą ukoĂączyliÂście.
B³ogos³awieùstwo Pana, Mi³oœÌ Stwórcy, £aska Matki wszystkich ¯yÌ, s¹ z Wami.
Jak bardzo jesteÂście honorowani.
ÂŹRĂDÂŁO WSZYSTKICH BYTĂWhttp://wolnaplaneta.pl/terra/2012/11/08/07-11-2012-ostatnie-metry-zrodlo-wszystkich-bytow/Kiara 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1646 : Listopad 09, 2012, 11:04:27 » |
|
Wo³ajcie nas, my przychodzimy, b¹dŸcie z nami, My zawsze tu jesteœmy, kochajcie Wasze Procesy Transformacji albowiem Cuda które z nich powstaj¹ pozostaj¹ i robi¹ z Was to czym jesteœcie: BOGAMI TWORZENIA. A kogo Ty wo³asz Kiaro ? Jesteœ ju¿ BOGIEM TWORZENIA ? Takie zachêty do nawo³ywania jakiœ "nas" s¹ doœÌ charakterystyczne dla obcych bytów pragn¹cych skorzystaÌ na wzniesieniu bo one wiedz¹, ¿e mog¹ siê podpi¹Ì pod Istnienie w³aœnie w ten czas. Nawet pomachaj¹ marcheweczk¹ pt "Bóg Tworzenia", a cz³owiek je zaprosi, po czym .. Istnienie poniesie ju¿ ca³kiem nowy byt w fizycznoœÌ .. @ KiaraWarto przeczytaÌ i przeanalizowaÌ w stosunku do siebie, oceniÌ siebie nie innych , bo ka¿dy rozliczy siê z w³asnej dzia³alnoœci nie z cudzej. Na prawdê warto oceniaÌ innych ? Przecie¿ narzekasz na to w innym w¹tku Kiaro . Stare nie chce odejœÌ bez walki i rozliczania , prawda ? A tu bêdzie puffff ... i rozwieje siê bez œladu to co takie by³o wa¿ne, te wszystkie rozliczenia, to ca³e JA ... Bêdzie zdziwienie, oj bêdzie hahahaha
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1647 : Listopad 09, 2012, 11:34:17 » |
|
@Kiara Cytuj Warto przeczytaĂŚ i przeanalizowaĂŚ w stosunku do siebie, oceniĂŚ siebie nie innych , bo kaÂżdy rozliczy siĂŞ z wÂłasnej dziaÂłalnoÂści nie z cudzej.
east Na prawdĂŞ warto oceniaĂŚ innych ? PrzecieÂż narzekasz na to w innym wÂątku Kiaro .
Warto przeczytaĂŚ i przeanalizowaĂŚ w stosunku do siebie, oceniĂŚ siebie nie innych , bo kaÂżdy rozliczy siĂŞ z wÂłasnej dziaÂłalnoÂści nie z cudzej.
Warto widzieÌ co jest naprawdê napisane, warto akceptowaÌ treœÌ ,a nie ¿yczeniowo zmieniaÌ j¹ w odczycie i dyskutowaÌ o tej zmienionej. Warto zauwa¿aÌ prawdê. Kiara 
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 09, 2012, 11:37:23 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1648 : Listopad 09, 2012, 16:16:29 » |
|
Tak, masz racjĂŞ , nastÂąpiÂł dziwny odczyt, przekrĂŞcony .. ciekawe dlaczego ? MoÂże siĂŞ bot popsuÂł w koĂącu hahaahaha .. Android przeprasza KiarĂŞ 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
 Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
 |
« Odpowiedz #1649 : Listopad 09, 2012, 17:11:10 » |
|
OTWARCIE JEDENASTEJ FURTKI 11:11 - 22 LISTOPADA 2012
D³ugo oczekiwaliœmy na aktywacjê jedenastej furtki, czyli otwarcie ostatnich drzwi w nasz¹ przysz³oœÌ. Oznacza to zakoùczenie naszej niesamowitej podró¿y, która trwa od 1992 roku. W tym czasie nast¹pi³y ró¿ne przemieszczenia ewolucyjnej spirali. Furtki 11:11 wpuszczaj¹ na Ziemiê wy¿sze transformacyjne energie, które pozwalaj¹ nam otworzyÌ nasze wy¿sze pola œwiadomoœci.
WaÂżnym punktem tego procesu jest nasze serce, jako rdzeĂą ÂŚwiĂŞtego Zjednoczenia kiedy juÂż zaistniejemy w jednym bycie, wĂłwczas zamanifestujemy unikalny stan ÂświadomoÂści, rozszerzonej rzeczywistoÂści skrytej w tajnym diamencie.
Mo¿e jeszcze dzisiaj nie wszystko rozumiemy, poniewa¿ nasze serce ci¹gle siê rodzi do nowego ¿ycia. Rodzi siê równie¿ Nowy Œwiat ale na innym fundamencie, który bêdzie w stanie nieœÌ wszystkie œwiaty. Jest to fundament Prawdy, od tej pory cz³owiek bêdzie umia³ po³¹czyÌ wszystkie œwiaty, wszystkie elementy, które wczeœniej postrzega³ oddzielnie. Zanim otworzymy eteryczne serce musimy wzmocniÌ fizyczne, nie wolno go blokowaÌ, przepe³niaÌ fa³szem, zawiœci¹, wysy³aÌ mieszane uczucia, musimy ¿yÌ prawdziwie, inaczej nie wkroczymy do diamentowej komnaty, nie zakotwiczymy tam wy¿szych energii.
Diament w koronie cz³owieka to szyszynka, kiedy wype³niona ju¿ œwiat³em b³yska jak klejnot pod wp³ywem wewnêtrznego œwiat³a. Koùczy siê w cz³owieku okres ciemnoœci, niewiedzy, promieniuje z niego jasne œwiat³o. Jednym s³owem diament jest mistrzowskim szlachetnym kamieniem, który wznosi nasz¹ œwiadomoœÌ przede wszystkim czystoœÌ i pozytywne rozwi¹zanie wszystkich problemów, które przeszkadzaj¹ nam w dotarciu do Jednoœci.
NajwaÂżniejszy klejnot w naszej koronie - tajemniczy diament, dziĂŞki ktĂłremu bĂŞdziemy mogli otworzyĂŚ swoje skrzydÂła odsÂłaniajÂąc swojÂą peÂłniĂŞ. Kiedy to nastÂąpi, tajemniczy diament objawi siĂŞ w caÂłej krasie. Tajemniczy diament objawi wszystkie znane i nieznane Âświaty.
Serce jest rdzeniem Manifestacji w Jednoœci, od tej pory cz³owieka bêdzie charakteryzowa³a poprawnoœÌ na wszystkich poziomach, tote¿ pierwsze nale¿y przebudziÌ duchowe serce.
W naszym Âżyciu waÂżne jest posiadaĂŚ duchowe serce, ktĂłre jest sercem duchowego dziecka urodzonego w Bogu.
Jedenasta furtka 11:11 - „diament w koronie” jej g³ówny cylinder bĂŞdzie aktywowany w Sekretnej Dolinie InkĂłw w Peru. W dniu 22 listopada 2012 roku.
TroszkĂŞ numerologii:
22.11.2012 = 38/11
22 + 11 = 33 33 + 5= 38
11- œwiat³o, zakotwiczenie w nowym 22 - budowniczy nowego œwiata 33 - ŒwiadomoœÌ Chrystusowa
38/11 jest najsilniejszÂą jedenastkÂą, wibracjÂą WniebowstÂąpienia, rzÂądzona przez Jupiter (3) i Saturn ( . Z tÂą wibracjÂą rodzi siĂŞ najwiĂŞcej ÂświĂŞtych ludzi i awatarĂłw, jednÂą z nich jest Teresa Neumann.
InnÂą waÂżnÂą datÂą w tym roku bĂŞdzie 21.12.2012 = 38/11.
Wiadomo, ¿e nie wszyscy bêdziemy mogli jechaÌ do Peru aby wzi¹Ì udzia³ w tej ceremonii, osobiœcie bêdê œwiêtowaÌ ten dzieù w Cabos San Lucas w Meksyku. Nie zmienia to faktu, ¿e mo¿emy powitaÌ silne energie wp³ywaj¹ce na nasz¹ Ziemiê w ka¿dym jednym miejscu na naszym globie. Kto chce do³¹czyÌ w tym dniu do wspólnych medytacji mo¿e to uczyniÌ w swoim miejscu zamieszkania; otworzyÌ drogê do w³asnego serca, otworzyÌ go na tyle aby poczuÌ, ¿e zaistnieliœmy w pe³nej harmonii i mieli pewnoœÌ, ¿e w naszym sercu lœni œwiat³o. Skupmy siê, módlmy, medytujmy, kontemplujmy i b¹dŸmy cichymi obserwatorami. Œwiêtujmy samotnie lub w grupach.
Usuùmy z serca chaos, lêk, obawy i wszystkie inne przeszkody. Je¿eli to uczynimy bêdziemy promieniowaÌ na sercu i duszy. Uczyùmy to z ca³¹ szczeroœci¹ i uczciwoœci¹, otwórzmy siê na siebie i innych.
Czas zmieniÌ œwiadomoœÌ naszej Ziemi, niech zakwitnie na niej piêkno i mi³oœÌ. WyobraŸmy sobie nasz¹ Ziemiê niczym nasz¹ matkê, uœmiechniêt¹ , piêkn¹ i pe³n¹ mi³oœci. Uczmy siê ¿yÌ od nowa, tym razem jako Chrystus, wszystko co nie jest zgodne ze Œwiadomoœci¹ Chrystusow¹ musi odejœÌ. To my musimy dokonaÌ tego demonta¿u starych rzeczywistoœci, wydaÌ wyrok si³om z³a, ale wprzódy rozprawmy siê z naszymi ciemnymi elementami.
Nadchodzi dla ludzkoÂści bardzo waÂżny czas, toteÂż nie dziwmy siĂŞ, Âże ciemne siÂły coraz mocniej kuszÂą nas i kaÂżdego dnia coraz intensywniej przeszkadzajÂą nam w naszym Âżyciu. ToteÂż waÂżne jest oczyszczenie naszej duszy, serca, ciaÂła. Kiedy serce siĂŞ leczy czÂłowiek przeÂżywa ciemnÂą noc duszy, toteÂż bÂądÂźcie i na to przygotowani. Ale kiedy przeÂżyjecie ciĂŞÂżki czas, pomyÂślcie o Sercu Jezusa Chrystusa … pomyÂślcie, Âże On na nas czeka a ty moÂżesz z Nim byĂŚ Âświadomie w kaÂżdym jednym dniu. Kiedy wasze serca zaistniejÂą zjednoczone, kiedy bĂŞdÂą biÂły jednym rytmem, weÂź w swoje rĂŞce odpowiedzialnoœÌ na siebie, wyÂślij swoje proÂśby i modlitwy, wycisz siĂŞ i bÂądÂź gotowy.
Mamy taki czas, kiedy siÂły zÂła znowu prĂłbujÂą wprowadziĂŚ nas w b³¹d, jak dochodzÂą sÂłuchy szykujÂą siĂŞ na wiĂŞkszy pokaz Blue Beam z udziaÂłem Jezusa Chrystusa, nie dajcie siĂŞ na to nabraĂŚ …. to co zobaczycie na niebie bĂŞdzie oszukaĂączym obrazem.... lepiej poszukajcie we wÂłasnym sercu, tego nie da siĂŞ podrobiĂŚ …. przyjdzie taki dzieĂą, zupeÂłnie niespodziewanie przejrzycie siĂŞ w Sercu Chrystusa niczym w lustrze.... i zapali siĂŞ w sercu wielki poÂżar. I bĂŞdziecie wiedzieli, Âże nastaÂł wÂłaÂśnie ten moment, w wasze ciaÂło wpÂływa ÂŚwiadomoœÌ Chrystusowa.
Trzy wa¿ne elementy po³¹cz¹ siê w jednoœÌ: serce, diament (szyszynka) i kolumna œwiat³a (krêgos³up), od tej pory œwiêty ogieù tworzy kryszta³owe cia³o.
Namaste 7 Nov. 2012 WIESÂŁAWA http://www.vismaya-maitreya.pl/medytacje_otwarcie_jedenastej_furtki_11_11_-_22_listopada_2012.html
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej ni¿ nic, a jednak to coœ wiêcej ni¿ wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstaj¹ wszystkie mo¿liwoœci. To jest Absolutna ŒwiadomoœÌ; coœ o wiele wiêcej ni¿ nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
|