Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 13:07:47


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 [22] 23 24 25 26 27 28 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Aborcja - tak/nie?  (Przeczytany 281409 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #525 : Październik 25, 2009, 23:41:20 »

Miałam się rozpisywać ,ale poprostu brak mi słów !!!!!! Ręce mi opadły, Rafaelo,Janneth popieram wasze wypowiedzi.Doszłam do zaskakującego wniosku,ze ktoś tu mysli ,że za każdym zbliżeniem kobiety z mężczyzną można zajść w ciążę  Szok Niestety to nie jest takie proste,osobiście próbowałam 2 lata ,a mam koleżankę która w ciąze zaszła po 20 latach małżeństwa .
Jak już pisałm wcześniej ,jestem przeciwna aborcji i jednocześnie za zabezpieczaniem się przed niechcianą ciążą
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
arteq
Gość
« Odpowiedz #526 : Październik 26, 2009, 09:20:25 »

Ależ Chanell, oczywiście, że za każdym razem jest pewne prawdopodobieństwo, czyli = możliwość. Myslę, że wiele nichcianych ciąż jest własnie wynikiem "zapominania" o tej możliwości.
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #527 : Październik 26, 2009, 09:53:11 »

Ależ Artqu oczywiście że istnieje taka możliwość,ale nie chce juz dalszych kłótni w tym temacie i odp.ci na Pw Uśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
kamil771
Gość
« Odpowiedz #528 : Październik 26, 2009, 12:16:29 »

Miałam się rozpisywać ,ale poprostu brak mi słów !!!!!! Ręce mi opadły, Rafaelo,Janneth popieram wasze wypowiedzi.Doszłam do zaskakującego wniosku,ze ktoś tu mysli ,że za każdym zbliżeniem kobiety z mężczyzną można zajść w ciążę  :

Co do czego? Napisać tylko po to by napisać i ośmieszyć-smutne....
Tak samo można powiedzieć, ze jeżeli sprzedam samochód,zastawie dom,zbiorę wszystkie oszczędności i pójdę z tym wszystkim pieniędzmi do kasyna i postawię wszystko na jedną kartę to wcale nie oznacza,ze przegram,mogę przecież wygrać i to ogromne pieniądze.
Owszem to wszystko jest moje i mogą zrobić co chce ale czy to jest odpowiedzialne,rozsądne zachowanie? Jeżeli jestem sam to pół biedy,tylko ja ucierpię,ale jeśli ktoś ma żonę,dzieci.
Nawet jeśli ryzyko kusiło,to jednak musi zwyciężyć zdrowy rozsądek.
Ale nie chce już wchodzić w dłuższą dyskusję na ten temat,
pozdrawiam
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #529 : Listopad 02, 2009, 17:41:26 »

Wyjątkowa siła przetrwania, partactwo lekarzy czy zwykły przypadek?

Przeżyła własną aborcję, dzisiaj walczy o obronę życia poczętego. Swoją osobą pokazuje, ile tracimy nie wiedząc kim zostanie nasze dziecko z góry skazując je na śmierć.

http://www.wykop.pl/ramka/175772/przezyla-aborcje-dzis-jest-dorosla-kobieta-gianna-jessen
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #530 : Listopad 02, 2009, 21:05:30 »

To nie jest jedyny przypadek. Widzialam program w telewizji. U kobiety  ciezarnej stwierdzono ze dziecko  jest mongoloidem.
Matka zdecydowala sie na usuniecie ciazy, mimo ze ciaza byla juz bardzo wysoko. Spododowano urodzenie dziecka, pewnie tak jak z ta inna osoba. Matka urodzila dziecko, ktore ozeczono ze jest nie zywe, polozyli zawiniete dziecko w pieluche
w zimnym pomieszczeniu, do odlezenia 3 godzin. Ktoras osoba z personelu uslyszala  glos placzacego dziecka, okazalo
sie ze dziewczynka zyla. Matka nie wziela tego dziecka. Wziela na wychowanie rodzina zastepcza, widzialam tych rodzicow zastepczych. To byla niesamowita historia.

Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #531 : Listopad 08, 2009, 08:10:31 »

Czy można stworzyć człowieka z ciasta drożdżowego albo grudki błota? Starając się zrozumieć argumenty aborcjonistów można odnieść wrażenie że jak najbardziej jest to wykonalne. Problem tylko w tym, że przyjmują oni realność takiego procesu, ale nie mają pojęcia jak go przeprowadzić. Jest w tym zatem mniej logiki niż w argumentach obrońców życia powołujących się na, wyśmiewaną przez lewicę, religię.

 

Jeżeli nie możemy mówić o człowieku od chwili poczęcia (jak chcieli by aborcjoniści), uznajemy, że zbiór komórek, który znajduje się w brzuchu matki, nie ma nic wspólnego z istotą ludzką, a staje się nią dopiero po jakimś czasie. Czy jednak ten zbiór komórek, jest tyle samo wart co ziarna piasku, czy kropla wody? Raczej nie, bo tylko z połączenia plemnika i komórki jajowej może powstać człowiek ( rozróżnienie człowiek i zarodek stosuję na potrzeby przyjęcia terminologii aborcjonistów), jest to zatem, coś niepowtarzalnego, czego nie może zastąpić żadną inna kombinacja różnych materii. Przez to wydawać się powinno logiczne, że zarodek powinien mieć tą sama wartość co istota żywa, bo bez zarodka, nie można mówić, później o człowieku. Każdy z nas był zarodkiem, gdyby nim nie był - nie istniałby.

 

Nie jest to jednak dla wszystkich jasne, umniejszając wartość zarodka, który jest tylko zbiorem komórek, nic nie znaczących ale z  których powstaje człowiek, trzeba przyjąć, że w którymś momencie do tego zbioru komórek dołącza dodatkowa wartość, która czyni z nich człowieka. Nie logicznym bowiem jest, że coś co niema cech ludzkich, nagle samo z siebie, bez interwencji z zewnątrz, je nabywa. Skoro na początku zarodek nie miałby cech ludzkich to albo mamy doczynienia z jakąś interwencją nadprzyrodzoną, albo człowiek ma jakiś swój sposób.

 

Hmm… może jakieś elektrowstrząsy ożywiają i czynią z płodu człowieka? Raczej, nie bo przed nastaniem elektryczności ludzie też się rodzili, a nie słyszałem, by kobiety w ciąży chcąc urodzić nowego człowieka wystawiały się na działanie piorunów.

Zakładając jakieś ożywienie nic nie znaczących komórek, nadanie im cech ludzkich,  już bliżej prawdy może być judaistyczna opowieść, a aniele, który podarowuje duszę człowiekowi. Skoro bowiem, ze zbioru komórek, nagle powstaje człowiek, należało by przyjąć, że działa tutaj jakaś siła nadprzyrodzona. Jak dotąd człowiek nie potrafił samemu stworzyć istoty ludzkiej. A nawet nie potrafi wprowadzić zmian, która istoty już żyjącym od larw poczynając a na rozwiniętych organizmach ssaków kończąc, nagle uczyniły by w pełni świadomymi ludźmi.

 

Powstanie człowieka z plemnika i jajeczka, jest zatem procesem dla człowieka nie pojętym, nad którym świadomie nie potrafi zapanować, niezależnie jak bardzo będzie rozwijać się medycyna, zawsze pozostanie tutaj strefa nieodgadniona, przepełniona czymś czego nikt racjonalnie nie będzie umiał wytłumaczyć. Oczywiście człowiek może przeanalizować proces rozwoju płodu ludzkiego od strony technicznej, ale czy może jednoznacznie wskazać, że na którymkolwiek z etapów, nie mamy do czynienia z kimś unikatowym, kto nie ważne, czy za 9 czy 8 miesięcy, ale może przyjść na świat i żyć jako jeden z nas.

Podchodząc zatem do sprawy racjonalnie ciężko przyjąć argumentacje, że płód nabiera praw ludzkich od konkretnego momentu. Od samego bowiem początku, już na poziomie dwóch komórek mamy doczynienia z życiem, która predysponowane jest do rozwoju jako człowiek. Próby wmówienia nam, że poczęcie, nie jest początkiem życia człowieka, że cechy ludzkie nabywa zarodek dopiero po jakimś czasie, jest tak naiwne jak twierdzenie, że można człowieka ulepić z gliny i przy pomocy magicznych sztuczek ożywić.

Artykuł pochodzi stąd:
http://www.salon24.pl/category/16,nauka
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #532 : Grudzień 04, 2009, 12:39:30 »

тайна рождения  Tajemnica narodzin, czyli bardzo unikalne zdjęcia w tym temacie:

http://news.open.by/health/10731
Zapisane
forrest
Gość
« Odpowiedz #533 : Grudzień 04, 2009, 23:37:49 »

Chciałem przytoczyć jeden z punktów widzenia tego tematu:
http://www.youtube.com/watch?v=5ntq52dVZaA
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #534 : Grudzień 05, 2009, 10:41:12 »

тайна рождения  Tajemnica narodzin, czyli bardzo unikalne zdjęcia w tym temacie:

http://news.open.by/health/10731

Zapytam nieco prowokacyjnie - od którego zdjęcia mamy do czynienia [zdaniem zwolenników aborcji] z człowiekiem?
Po usunięciu którego zdjęcia/fazy człowiek nadal będzie się rozwijał?
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #535 : Grudzień 05, 2009, 22:16:20 »

Człowiek staje się osobną jednostką w chwili urodzin.
Do czasu przebywania w obrębie przyszłej matki jest jej częścią.
Jestem przeciwnikiem aborcji, ale wyraźnie widzę kiedy embrion staje się człowiekiem.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #536 : Grudzień 06, 2009, 20:51:14 »

Kiedy? Czy istnieje możliwość wskazania tego w odniesieniu do zdjęć z linku?
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #537 : Grudzień 06, 2009, 21:21:37 »

Embrion staje się człowiekiem z chwilą pierwszego samodzielnego oddechu.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #538 : Grudzień 06, 2009, 21:31:35 »

Czyli w przypadku kiedy rodzi się - niestety - martwe dziecko to nadal pozostaje embrionem? Albo kiedy dziecko jest wyjmowane poprzez cesarskie cięcie - bo puls ustał/nie oddycha i trafia do inkubatora z respiratorem to nadal jest embrionem?

Czyli zgodnie z Twoją opinią na żadnym ze zdjęć z załącznika nie widzimy człowieka?  Szok A czyje szczątki widzimy na materiale załączonym przez Forresta [0:36]? To kogo widzimy, niedźwiedzia, ptaka, jabłko?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 06, 2009, 21:41:28 wysłane przez arteq » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #539 : Grudzień 06, 2009, 22:27:15 »

Embrion do końca pozostaje embrionem, przyszłym człowiekiem.
Dlaczego zadajesz tak infantylne pytania, gdzie tam widziałeś niedźwiedzia albo ptaka?
Czy uważasz że embrion ludzki jest czymś mniej wartościowym?, domagasz się podziałów, rozgraniczasz życie, które granic niema...

Dzieje się tak dlatego, bo widzisz tylko ciało fizyczne, zapominasz o duchowym aspekcie człowieczeństwa, które żyje na wielu poziomach. Nie staraj się logicznie rozumować życia, bo nigdy go nie pojmiesz, zawsze staną Ci na drodze koszmary ludzkiego zła.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #540 : Grudzień 07, 2009, 10:16:48 »

Infantylne? Byc może, ale takie własnie pytania trzeba zadać w odpowiedzi na Twoje opinie. Ok, pomińmy w takim razie ostatnie pytanie i racz udzielić konkretnej odpowiedzi na pierwsze 3.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #541 : Grudzień 07, 2009, 10:56:22 »

Jeśli dziecko jest już poza ciałem matki, odcięty jest wraz z pępowiną układ krwionośny, oddechowy i pokarmowy, to jego życie stanowi indywidualną odrębność. Wtedy zaczyna się człowiek...
Oczywiście chroni się w powłoce energetycznej matki (jak mu pozwolą lekarze), bo sam ma jeszcze nie wykształconą.

Uczucia macierzyńskie, miłość do nieurodzonego jeszcze dziecka zmuszają nas do myślenia jako o pełnowartościowym człowieku, każdy sam musi znaleźć granicę od kiedy traktuje się nowego członka rodziny z należnym mu szacunkiem. Mój pierwszy syn, przedwcześnie urodzony, został wrzucony do innych odpadów porodówki i spalony  bez informowania kogokolwiek o sposobie pozbywania się zwłok.
Czy był człowiekiem?, dla mnie był, a dla personelu szpitala już chyba nie...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #542 : Grudzień 07, 2009, 11:40:42 »

nasz stosunek do każdego życia na każdym etapie i w każdej formie określa nas samych
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
arteq
Gość
« Odpowiedz #543 : Grudzień 07, 2009, 14:02:07 »

Embrion staje się człowiekiem z chwilą pierwszego samodzielnego oddechu.
Jeśli dziecko jest już poza ciałem matki, odcięty jest wraz z pępowiną układ krwionośny, oddechowy i pokarmowy, to jego życie stanowi indywidualną odrębność. Wtedy zaczyna się człowiek....
Te dwie definicje mogą często stać w sprzeczności wobec siebie.

Czy był człowiekiem?, dla mnie był, a dla personelu szpitala już chyba nie...
Autentycznie współczuję. Zapewniem, że gdyby zastosować moją, a nie Twoją definicję człowieka [którą zapewne posłużył się szpital], dziecko z pewnością nie zostałoby wyrzucone.

« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2009, 14:02:25 wysłane przez arteq » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #544 : Grudzień 07, 2009, 14:31:25 »

Obrona życia poczętego jest dla KK sztandarowym hasłem, dzięki tak sformuowanej doktrynie może On piętnować wszystkich dopuszczających się myśleć inaczej.
Zastanawiam się tylko, dlaczego Kościół nie broni życia zakończonego przedwcześnie, dlaczego Kościół pozwalał tyle lat na traktowanie martwego płodu jak śmiecia, dlaczego nikt z księży nie interesował się podłością wynikającą z takiego traktowania, czyżby "interes" mało opłacalny? A może to Kościół nie traktuje embriona ludzkiego jak człowieka, a Ty Artqu niepotrzebnie się wysilasz i bronisz tylko swoje poglądy myśląc że to Kościelne?


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2009, 14:56:17 wysłane przez Thotal » Zapisane
wiki
Gość
« Odpowiedz #545 : Grudzień 07, 2009, 14:38:21 »

Nie szpital tylko personel i nie wszędzie tak jest, jak leżałam na patologi to kobiety obok pytali czy chce zabrać 4 miesięczny płód czy ma zostać w szpitalu. ( płód był martwy i dostała środki na wywołanie poronienia)
Tu  żadna definicja nie ma nic do rzeczy, personel powinien szanować poglądy i zachowywać się bezstronnie  i tak jak w tym przypadku, którego byłam światkiem tak powinni zachowywać się lekarze i położne.
Z tego co słyszałam kobieta ta umówiła się,, że zabierze zwłoki.

Zgadzam się w pełni z tym co napisał Thotal.

Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #546 : Grudzień 07, 2009, 15:43:58 »

Thotal, możesz pochować nienarodzonego człowieka [Ty używasz określenia embrion] zgodnie z obrządkiem KRK. Jeżeli słyszałes że kiedyś któyś z księży odmówił - podaj namiary takowego. Co masz na mysli mówiąc: "pozwalał na traktowanie martwego płodu jak śmiecia"? Czyli jakie działania podejmował? Może zalecał wyrzucanie na smieci? Kto, gdzie?
Smutne Thotal, że brak poszanowania dla życia nienarodzonego zarzucasz kościołowi zamiast ludziom dopuszczającym aborcję=zabijanie - to dla nich nienarodzony człowiek to nie człowiek i tak go traktowali. Sam zresztą twierdzisz, że nienarodzone dziecko to jakiś tam embrion [nie używasz słowa człowiek]. Dlaczego widać tutaj brak konsekwencji z Twojej strony w opiniach?
Wiki, tak własnie powinno być. Ale co jeżeli połżna podziela poglądy Thotala i nie traktuje nienarodzonego dziecka jak człowieka, tylk ozlepek komórek? Ano właśnie ląduje ciało takiego nienarodzonego dziecka w spalarni...
Nie rozumiem dlaczego Thotal ma żal do kogoś, że podziela jego poglądy.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #547 : Grudzień 07, 2009, 16:36:28 »

Ksiądz nie zalecał wyrzucania urodzonych, zmarłych dzieci do śmieci, niczego nie zalecał, bo go tam nie było, nie miał problemu, bo nie interesował się zagadnieniem.
Kościołowi zarzucam obłudę w traktowaniu ludzi, wytykam brak konsekwencji i stronnicze podejście w manipulowaniu człowiekiem. Jakże łatwo kościół piętnuje niedoskonałości, tak zwane "grzechy" i jakże trudno mu otaczać opieką potrzebujących.
Arteq, czy zdajesz sobie sprawę ile tysięcy dzieci zmarło bez opieki duchowej? Bez wsparcia zrozpaczonej matki?


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #548 : Grudzień 07, 2009, 20:36:59 »

Thotal, przeczytałem i naprawdę nigdzie w Twoim poście nie potrafię się doszukać argumentów przemawiających za winą KK w tej materii. Nie interesował się? Zawsze był przeciw aborcji i braku poszanowania człowieka. KK otacza opieką ludzi. Jak myślisz kto stoi za otwieraniem tzw. "oknami życia"? Jest wiele domów samotnej matki prowadzonych przez KRK...

Nie rozumiem wybiórczości - z jednej strony chcecie wyrzucać krzyże i to co oznaczają by za chwilę wypalić z zarzutami braku zainteresowania.
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #549 : Grudzień 08, 2009, 08:52:16 »

Wiecie,
Tyle razy już wałkowaliśmy temat od kiedy embrion/płód jest człowiekiem i każdy przedstawiał swoje stanowiska, że chyba dalej nie ma sensu.

Chciałbym abyśmy sobie tylko uświadomili, że czynnikiem, który najbardziej nas ogranicza jesteśmy my sami i nasze przekonania.

Dopóki wydaje sie nam, że robimy w życiu "dobrze" i postępujemy "słusznie" i że to "inni się mylą", i że to tamci są "źli" tak długo pozostajemy niewolnikiem swoich przekonań i stoimy w miejscu.

Tym co potrafi nas odmienić, to uświadomienie sobie, że pogląd przeciwny do naszego jest równie wartościowy i równie dobry.
Paradoksalnie, moment kiedy myślimy "ale byłem idiotą, że tak myślałem" to moment kiedy dokonuje się skok w naszej świadomości.
Część z nas już to zrozumiała, dla części to ciągle przyszłość. Ale wszyscy dorośniemy -  prędzej czy później.


pozdrawiam
Zapisane
Strony: 1 ... 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 [22] 23 24 25 26 27 28 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.087 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ganghg everyone black-for funnybunny siri-ya-ny