Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 25, 2024, 22:39:49


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 [17] 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Aborcja - tak/nie?  (Przeczytany 281420 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
kubraczek
Gość
« Odpowiedz #400 : Wrzesień 25, 2009, 21:33:16 »

Cytuj
Pozbawianie życia to właśnie zabijanie.

chyba nie jest faktem to co tutaj napisałeś. Z wikipedii: zabójstwo - świadome, zamierzone zachowanie skutkujące śmiercią innej osoby.
Teraz więc wystarczy, że rozwiążesz jeden z najbardziej dzielących świat naukowy oraz opinie publiczną dylematów - czy embrion jest osobą, ewentualnie, w którym etapie swojego rozwoju nabiera takich cech aby można go uznać za osobę. Proponuję zacząć poszukiwania od układu nerwowego...jest to oczywiście jedna z opcji tzw. naukowych.

EDIT; krótkie wytłumaczenie dla czego powstał ten post. Otóż rzeczą co najmniej "przegiętą" jest posługiwać się terminologią wywierającą "odpowiedni" nacisk - chodzi oczywiście o słowo zabić, reakcja na ten zwrot u każdego "normalnego" człowieka jest oczywista, jego wydźwięk determinuje całość wypowiedzi i występuje w postach kolegi arteq jako pewnik.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 25, 2009, 22:00:57 wysłane przez kubraczek » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #401 : Wrzesień 25, 2009, 22:40:36 »

Janneth napisała
Cytuj
Prawdopodobnie bazując na ścisłym związku z naturą, naćpali się jakichś naturalnych halucynogennych roślinek, dzięki którym świat stracił rzeczywiste znaczenie i biedacy tak mocno uwierzyli, że trzeba się nawracać przed nieuchronnym końcem świata, że w końcu w tej dziczy zgłupieli i popełnili masowe samobójstwo wierząc, że własnym życiem zasłużyli już sobie na raj. Zabili trucizną wszystkich siebie nawzajem. W tym dzieci, które nie miały wpływu na "poczucie wolnej woli" swoich rodziców.
Tak się kończą zabawy w tworzenie wyimaginowanego pięknego świata. Bez pieniędzy, bez materializmu... W zgodzie z naturą.

Generalizujesz podając jaskrawy przykład z samego bieguna, który w dodatku mało ma wspólnego z  oświeceniem jako takim. To , że jakiś guru zrobił ludziom z mózgów sieczkę za pomocą grzybków nie jest tym, o czym ja pisałem.
Cytuj
Wg mnie - chcesz żyć w ten sposób - nie ma sprawy. Zbierz ludzi, którzy Twoje pragnienia podzielają i zaszyjcie się jak oni z dala od cywilizacji. Tylko jak już się od niej odetniesz i pojawią się jakieś kłopoty (np. choroby bliskich, na które ziółka pomagać nie będą) nie szukaj z powrotem pomocy w tym, co odrzucasz jako niewłaściwy styl życia. Poradź sobie sam z chorobami, produkcją naturalnych leków, dostarczaniem żywności, opalaniem chaty na zimę, oczyszczaniem wody pitnej itd. Wcześniej zanim się zaszyjesz oddaj wszystko, co materialne. Pieniądze oddaj i wtedy pokaż, czy jesteś w stanie bazując na dobroci i pracowitości swoich popleczników zorganizować życie, o jakim marzysz.

Życie o jakim marzę już prowadzę i nie polega ono na pozbyciu się materializmu i wszystkiego, co wiąże się z życiem we współczesnym świecie. Nigdzie tego nie napisałem, ale Twój umysł zrobił z tego pokazówkę  w stylu "na Masona". Przedkładam w życiu świadomość ponad materializm, co nie oznacza myślenia  "albo-albo", które Ty demonstrujesz.
Cytuj
Trzeba naprawdę nie dostrzegać tego, co daje nam cywilizacja żeby odrzucać materializm jej istnienia.

Materializm jej istnienia pozbawiony duchowości oznacza martwą, wyskrobaną , pustą macicę, która mając wszystkie możliwości dla rozwoju poczętego życia zostaje tego przemocą, lub podstępem pozbawiona.

Cytuj
Myślę też czasami (choć może bardzo niesprawiedliwie), że ludzie, których materializm boli są życiowymi nieudacznikami. Nie dają sobie rady ani z biurokracją ani z zarabianiem pieniędzy. Jedyne co potrafią to siedzieć na tyłku i zazdrościć tym, którzy mają więcej od nich. Nie robią wiele, by im dorównać, gdyż ich tok myślenia neguje dobro wypływające z zarabiania pieniędzy, których nie mają.
Nie rób z siebie męczennika walczącego o dobro leniwych i zakłamanych ludzi. Pracujesz i zarabiasz, bo widzisz w tym cel i sens dla siebie. I to nie Twoja wina, gdyż tylko dostosowujesz się do sytuacji i panujących warunków. System, który umożliwia Ci takie myślenie osiągnął swój cel - zaczynasz postrzegać innych jak rywalizujące z Tobą komórki, a te , które przegrały w walce jak ciążący balast lub raka, który toczy "zdrowe" społeczeństwo.  Oglądałem niedawno ciekawy film , w którym namnażanie się komórek rakowych lekarze przyrównali ( a właściwie postawili znak równości ) do sytuacji  pierwszych tygodni ciąży - szalonemu namnażaniu się trofoblastu, atakujących komórki macierzyste ( komórki życia, które w wyniku tego ataku stają się potem konkretnymi organami). Rak towarzyszy nam od poczęcia. Jest zarówno procesem ożywczym, jak i śmiertelnym. Problem wynika wtedy, gdy nie można go powstrzymać. Powstrzymać może go właściwa, zdrowa dieta w której zawarta będzie również witamina B17 zapobiegająca powstaniu raka. O tym trzeba pisać i korzystać z tego, co zapobiega , a nie o tym jak wyciąć komórkę, gdy już pozwoliło się jej narodzić, bo to doprowadziło do patologii w której kilka koncernów zbija krocie na tym, że miliony ludzi choruje.
Bo czyż absolutny sprzeciw wobec aborcji bez zmiany warunków życia już narodzonych ludzi ( czyli pochwała drapieżnego kapitalizmu ), to nie przejaw hipokryzji jaką kierują się wspomniane koncerny ?

Cytuj
Ewolucja polega na dostosowywaniu się do panujących warunków, a nie na narzekaniu na nie.
Trzeba się dostosować, by żyć dobrze i nie pozostawać na szarym końcu. Trzeba w życiu być silnym, nieugiętym, często cwanym, przedsiębiorczym i zaradnym.
Właśnie tego chce od człowieka System. Trzeba walczyć, dostosować się  i nie narzekać. Odnalezienie Jedności  z innymi ludźmi jest groźne dla Systemu, bo o ile jedna odłączona bateryjka nie ma znaczenia, o tyle odłączenie wszystkich odbiera  mu zasilanie.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #402 : Wrzesień 25, 2009, 22:42:47 »

Posługujesz się terminologię quasiprawniczą - "zabójstwo". A definicja morderstwa? Czym różni się morderstwo od zabójstwa? Widzisz, że wchodzimy w definicje prawnicze.

Zabijanie to pozbawianie życia. I nie koniecznie musi chodzić o osobę. Zwierzęta hodowlane też się zabija, a chyba nie można nazwać kury osobą... Także nie muszę w tym momencie rozpatrywać czy/kiedy embrion jest osobą. Dlaczego obrusz Cię nazywanie rzeczy po imieniu? Czy płód został zabity/pozbawiony życia? Został. A odnośnie używania słów zastępczych o mniejszym wydźwięku znaczeniowym w celu zmniejszenia rangi danego zjawiska juz pisałem. Jeżeli chcesz to rozwinę temat, ale juz w innym wątku.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #403 : Wrzesień 25, 2009, 23:18:49 »

Życie o jakim marzę już prowadzę i nie polega ono na pozbyciu się materializmu i wszystkiego, co wiąże się z życiem we współczesnym świecie. Nigdzie tego nie napisałem

Więc jak mają się Twoje wybory odnośnie tego, co nam wcześniej napisałeś:

Piszesz Janneth, że materializm, pieniądz, kary to coś najbardziej naturalnego. Ja napiszę, że świadomość, poczucie wolnej woli , własnej wartości , międzyludzka solidarność - to są znacznie bardziej naturalne aspekty ludzkiego życia. Człowiek zawsze ma wybór.

Skoro sam dokładnie wiesz, że materializm nie koliduje ze rozwojem świadomości i sam jesteś w posiadaniu dóbr, nie wyzbywasz się ich, to skąd ta hipokryzja:

Pracujesz i zarabiasz, bo widzisz w tym cel i sens dla siebie. I to nie Twoja wina, gdyż tylko dostosowujesz się do sytuacji i panujących warunków. System, który umożliwia Ci takie myślenie osiągnął swój cel - zaczynasz postrzegać innych jak rywalizujące z Tobą komórki

Coś

Dość, że narzekasz, to narzekasz biernie. Nie podoba się materializm, chciałoby się dużo zmieniać, przykład dawać, tylko ze swoimi słowami masz tyle wspólnego co z cudzymi.
Karać trzeba i nie wyobrażam sobie samowolki na świecie, bo za dużo wariatów na nim jest. Nawet tu na forum... Kierowcy z przekroczoną prędkością i klapkami na oczach wierzący że polskie ulice są planem dla "Too Fast Too Furious", osoby których cała wiedza o świecie opiera się na kontaktach z bytami, których nikt nie widzi, filozofowie którzy zastanawiają się od którego tygodnia ludzki płód nazwać można człowiekiem... Pomnóż te trzy zjawiska przez tysiąc i pomyśl, że znajdujesz się z nimi w tym samym miejscu. A takich ludzi jest znacznie więcej i każdy z nich ma własną filozofię i spojrzenie na świat, kompletnie nienaukową i stricte wyimaginowaną. Nawet jeżeli fundamentami takich poglądów/zjawisk są dobre chęci, to nie oznacza to, że i wynik ich działań będzie dobry.
Trzeba karać, a wolna wola na bezludnej wyspie się należy. Problem, że takich miejsc wiele już nie ma, bo ludzi jest na świecie tyle, ile nigdy nie było i ta liczba zawsze będzie już rosła. To też taki rak... Będzie się wiecznie rozrastał, bo już ma ugruntowaną pozycję. A ilu ludzi tyle charakterów. To komórki tworzące ten sam organizm, ale każda ma inne zadania do wykonania. Niektóre z tych zadań są niemoralne (takie jak zabijanie innych komórek, w szczególności tych co mają się dopiero urodzić, a które stanowią najzdrowsze jednostki, niczym jeszcze nie obciążone) i muszą być karane, ponieważ działają na szkodę rozwoju gatunku.

Właśnie tego chce od człowieka System. Trzeba walczyć, dostosować się  i nie narzekać.

Tego od siebie chcę ja. Z tym, że działanie jakie do mnie należy, czyli walka i dostosowywanie się mają właśnie na uwadze dobro wszystkich ludzi, wszystkich poszczególnych komórek, z którymi tworzę całkowity organizm. Wolna wola końćzy się w momencie, gdy inne komórki działają na szkodę wspólnego organizmu.
Aborcja właśnie w ten sposób działa.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #404 : Wrzesień 26, 2009, 00:46:05 »

Janneth , masz problem ze zrozumieniem tego co napisałem czy co  ?
Napisałem, że dla mnie bardziej naturalne są wartości które wymieniłem niż materializm ( chociaż się od niego nie odżegnuję ), ale Ty dostrzegasz w tym hipokryzję. Na jakiej podstawie ?

Janneth napisała :
Cytuj
Dość, że narzekasz, to narzekasz biernie. Nie podoba się materializm, chciałoby się dużo zmieniać, przykład dawać, tylko ze swoimi słowami masz tyle wspólnego co z cudzymi.

Dziwnie to co napisałaś. Moje słowa, to moje słowa, nie cudze. Materializm trzeba natchnąć duchem, wtedy będzie czymś innym, nowym , mniej drapieżnym. Trzeba przekształcać i transformować rzeczywistość, a nie z nią walczyć. Możesz to nazwać jak chcesz (= bierne narzekanie), ale to już Twoje zmartwienie, nie moje .Widocznie musisz je mieć.
Ja swoim życiem zaświadczam tym, którzy mnie znają o tym, że można zmieniać, i przykład dawać , a zacząć trzeba od siebie.

Cytuj
Karać trzeba i nie wyobrażam sobie samowolki na świecie, bo za dużo wariatów na nim jest. Nawet tu na forum... Kierowcy z przekroczoną prędkością i klapkami na oczach wierzący że polskie ulice są planem dla "Too Fast Too Furious", osoby których cała wiedza o świecie opiera się na kontaktach z bytami, których nikt nie widzi, filozofowie którzy zastanawiają się od którego tygodnia ludzki płód nazwać można człowiekiem... Pomnóż te trzy zjawiska przez tysiąc i pomyśl, że znajdujesz się z nimi w tym samym miejscu. A takich ludzi jest znacznie więcej i każdy z nich ma własną filozofię i spojrzenie na świat, kompletnie nienaukową i stricte wyimaginowaną.
Powiedzmy to sobie wprost - ten obraz świata, który malujesz w powyższej wypowiedzi Cię przerasta. Kompletnie go nie rozumiesz. Może dla odmiany, zamiast pluć jadem - spróbuj zrozumieć.
Cieszę się ,że mogę być wśród ludzi, którzy nie są biorobotami i mają swoją własną filozofię, tym lepiej, że kompletnie nienaukową. Nie z każdym z "wariatów"  się zgadzam, ale każdego szanuję za to, że ma odwagę być sobą o ile nie szkodzi innym ludziom, a to jak do tej pory się nie zdarzyło, chyba, że masz inne informacje ( ktoś odniósł rany ?, ktoś zginął ? ). A swoją drogą to lubisz pomnażać przez tysiąc jak widzę  Mrugnięcie.

Cytuj
"Karać trzeba "
- to taki element "walki o dobro wszystkich ludzi " .Gratulacje. Bez takich poglądów jak Twój więzienia nie byłyby wylęgarnią przestępczości .

Cytuj
Trzeba karać, a wolna wola na bezludnej wyspie się należy.

Znowu  "albo-albo" . Nie rozumiesz chyba czym jest wolna wola. Ona kończy się tam, gdzie zaczyna wolność osobista drugiego człowieka ( ale już nie Instytucji ).

Cytuj
(..)  ludzi jest na świecie tyle, ile nigdy nie było i ta liczba zawsze będzie już rosła.
Owszem, jest nas dużo, ale jeszcze dużo miejsca mamy Uśmiech W krajach wysoko rozwiniętych istnieje problem ujemnej stopy przyrostu naturalnego.
A poza tym, oglądałem niedawno ciekawy film w którym przeliczono liczbę ludzi na m2 w Australii. Gdyby wszystkim ludziom na Ziemi przyznać po działce 500m2 to zajęliby prawie całą Australię ,a każdy mieszkałby w swoim domu i miał działkę pod uprawę roli, a na wspólne obiekty mieliby do podziału jeszcze kawałek Australii plus ... resztę Ziemi. To oczywiście tylko przykład teoretyczny, ale jakże uzmysławia jedno  - przeludnienie Ziemi to iluzja skrojona dla naiwniaków ( a może w celu usprawiedliwienia depopulacji ). Można zbudować Eden tu na Ziemi.

Cytuj
(..) Niektóre z tych zadań są niemoralne (takie jak zabijanie innych komórek, w szczególności tych co mają się dopiero urodzić, a które stanowią najzdrowsze jednostki, niczym jeszcze nie obciążone) i muszą być karane, ponieważ działają na szkodę rozwoju gatunku.

Przyroda urządziła to tak  : W Krajach biednych , gdzie przeżycie jest trudne  rodziny wielodzietne to warunek przetrwania gatunku. Człowiek urodzić się musi , a to czy zginie szybciej, czy przeżyje to już jego kwestia lub naturalnej selekcji, ale cel jakim jest podtrzymanie gatunku zostaje zachowany. W krajach wysoko rozwiniętych prawidłowością jest starzenie się społeczeństwa  . Dlatego w kwestii NIE dla aborcji zgadzam się z Tobą, czemu wielokrotnie już dawałem wyraz . Natomiast w innych kwestiach  nie zgadzam się.
Zapisane
kubraczek
Gość
« Odpowiedz #405 : Wrzesień 26, 2009, 06:39:00 »

arteq
Cytuj
Czym różni się morderstwo od zabójstwa?

definicja tych dwu wyrazów nie różni się od siebie - chodzi o osobę.

Cytuj
Także nie muszę w tym momencie rozpatrywać czy/kiedy embrion jest osobą.


Poza tym rozważany jest tutaj temat aborcji bez odpowiedzi na pytania: czy embrion/zarodek można nazwać człowiekiem, w którym momencie jego istnienia.
Jeżeli uznasz, że z chwilą zapłodnienia to ja pytam: czy na materiały budowlane (20 palet cegły, 5 ton cementu, kran) można powiedzieć dom?
Musisz sprawdzę nazwać po imieniu, przecież wiesz o czym dyskutujesz - zresztą już to zrobiłeś tylko nie wprost.


Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #406 : Wrzesień 26, 2009, 10:37:32 »

Trzeba przekształcać i transformować rzeczywistość, a nie z nią walczyć. Możesz to nazwać jak chcesz (= bierne narzekanie), ale to już Twoje zmartwienie, nie moje .Widocznie musisz je mieć.
East, przeczysz samemu sobie. To nie ja mam zmartwienie, to nie ja narzekam i marudzę na materializm tego świata. Mnie on odpowiada w jakimś stopniu, odnalazłam się w nim. Może i jakaś transformacja była przy tym potrzebna, ale dla mnie świat jest piękny i nie ja tutaj jestem stroną niezadowoloną z obecnego stanu rzeczy, a właśnie Ty.
Mówię o biernym narzekaniu, ponieważ nie powiedziałeś co zrobiłeś, by dokonać zmian na lepsze. Z tego, co zrozumiałam nie zrobiłeś nic, bo nie wyrzekłeś się materializmu ze swojego życia, nie oddałeś pieniędzy, innych dóbr materialnych, pogodziłeś się z tym, co masz i może się tym dzielisz. Ale to nie jest zmiana ani transformacja, to jest bierne narzekanie. Bo narzekasz mówiąc, że coś jest niepotrzebne, samemu będąc w tego posiadaniu. Czcze gadanie. Wielu władców mówiło już, że trzeba zabrać bogatym, a dać biednym, podczas gdy sami pławili się w luksusach.
Chciałabym móc spotkać człowieka, który taką samą niechęcią będzie traktował pieniądze i który wobec tego, co mówi, odda je innym bardziej potrzebującym a sam będzie utrzymywał się z tego, co natura daje. Niestety - takich ludzi nie ma, przynajmniej ja na takich nie natrafiam...

Cieszę się ,że mogę być wśród ludzi, którzy nie są biorobotami i mają swoją własną filozofię, tym lepiej, że kompletnie nienaukową. Nie z każdym z "wariatów"  się zgadzam, ale każdego szanuję za to, że ma odwagę być sobą o ile nie szkodzi innym ludziom
Wśród przykładów, jakie Ci wymieniłam są akurat takie, które szkodzą innym ludziom:
Nie jest dla Ciebie niebezpieczny człowiek, który jedzie 140km/h z zasłoniętymi oczami, bo wierzy że ma niezwykłe umiejętności widzenia nie tylko oczami? Albo ten drugi, który uważa, że aborcji można dokonywać, bo płód do któregoś tygodnia nie jest jeszcze człowiekiem? A człowiek, który dowiedział się od niewidzialnego bytu o rychłym końcu świata i zbiera na to pieniądze (często ostatnie oszczędności) innych ludzi też jest w porządku?

ktoś odniósł rany ?, ktoś zginął
Tak, mam takie informacje.
Kilkaset ofiar wypadków samochodowych co miesiąc na polskich drogach - bo ktoś nie widział, bo spod ziemi wyrośli...
Kilka milionów zabitych bezbronnych istot na świecie każdego roku - bo do któregoś tygodnia dorosły człowiek nie uznawał je za osoby...
Ojciec, który zostawia rodzinę i cały jej dorobek oddaje na cel, którego nie jest pewien - bo ktoś ma kontakty z zaświatami...

Dla Ciebie te osoby są niewinne i czyste, dopóki wypadkowi nie ulegnie Twoje dziecko, dopóki żona nie odejdzie z wszystkimi środkami do życia mówiąc, że usunęła Waszą ciążę i nie ma w związku z tym żadnych wyrzutów sumienia.
Nie życzę Ci, żeby Twe oczy zostały otwarte szerzej przez pryzmat tak okropnych doświadczeń. Ale są ludzie, których życie się zawaliło przez tych właśnie, których obecność sobie tak bardzo cenisz.

Jeżeli ci ludzie są dla Ciebie w porządku, to śmiało - nazywaj mnie biorobotem. Nie ścierpiałabym, gdybyś nazwą postawił mnie z nimi w jednym szeregu.
To przykre, że człowiek mówiący o miłości, zrozumieniu, wolnej woli i braterstwie nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa.
Dookoła są tragedie, których nie chcesz widzieć i zrozumieć, bo priorytetem jest dla Ciebie własny rozwój. Myślisz, że zmienisz świat zmieniając tylko siebie? Ile jeszcze czasu będziesz poznawał swoje nowe możliwości zamiast możliwościami, jakie już masz pomagać innym? Nie bierz tego personalnie. Podobnych do Ciebie jest tutaj większość użytkowników, kieruję te słowa do Was wszystkich. Obrzydzeniem napawa mnie egoizm i hipokryzja, chęć zmieniania wszystkiego poprzez zmianę wyłącznie siebie. Bierność i lenistwo, jakimi się charakteryzujecie, i ostatecznie - chwiejna moralność. Raz się życie ceni, raz stara się go nie dostrzegać. Robaka na drodze boicie się zdeptać, bo może to Wasz krewny, przodek, może i Wy kiedyś robalami byliście.
Ale dziecko w łonie matki nie jest jeszcze osobą, je można zabić. I to jak? Wiecie jak wygląda aborcja? Wiecie, że dziecko gdy poczuje narzędzia chirurgiczne w swoim sanktuarium ucieka od nich? Wiecie, że panika i lęk przez intruzem powoduje u niego śmiertelny strach? Że najpierw jego maleńkie ciało, powstałe z Was, jest rozrywane na części i wysysane na zewnątrz, by potem jego główka została zgnieciona szczypcami i roztrzaskana w drobny mak, by mogła zostać wyjęta bez szkody dla matki?
Wiecie, że kobiecie po aborcji podaje się rozweselające narkotyki i gdy budzi się jest uśmiechnięta, rozśpiewana i o wszelkiej tragedii jaka się rozegrała nawet nie pomyśli?
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
wiki
Gość
« Odpowiedz #407 : Wrzesień 26, 2009, 11:16:27 »

Cytuj
Cytat: wiki  Wrzesień 25, 2009, 17:04:02
Gwarantuję Ci, że nie jest ani bezduszna, ani zachwiana emocjonalnie, po prostu jej światopogląd różni się od Twojego, ale nie znaczy to że jest gorszy
Arteq:
Przykro mi to stwierdzić, ale jeżeli pomimo aborcji "nadal ma się dobrze" [co wskazywałoby, że ta sprawa nie dotknęła jej] uważam, że w tym przypadku mój światopogląd jest jednak lepszy.

I właśnie dlatego na razie nie widzę szans na zrozumiały dialog miedzy nami, ja nie uważam nikogo za gorszego czy lepszego...... jeżeli zaczynają się podziały zaczyna się brak porozumienia i współodczuwania, niechęć do wczucia się w kogoś sytuację, zaczynają się oceny i opinie często zafałszowane swoim " lepszym"światopoglądem

Pozostawiam Ci na razie to do przemyślenia Uśmiech

Pozdrawiam Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2009, 11:17:14 wysłane przez wiki » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #408 : Wrzesień 26, 2009, 18:51:46 »

arteq
Cytuj
Czym różni się morderstwo od zabójstwa?

definicja tych dwu wyrazów nie różni się od siebie - chodzi o osobę.
Alez zapewniam Cię, że różni się. Świadczy nawet o tym różnica w grożącej karze wg. KK [kodeksu karnego] za każdy z nich.

Cytuj
Poza tym rozważany jest tutaj temat aborcji bez odpowiedzi na pytania: czy embrion/zarodek można nazwać człowiekiem, w którym momencie jego istnienia.
Post wcześniej zaałeś takie pytanie jako zasadne w dyskusji, a teraz nie jest juz ważne?
Cytuj
Jeżeli uznasz, że z chwilą zapłodnienia to ja pytam: czy na materiały budowlane (20 palet cegły, 5 ton cementu, kran) można powiedzieć dom?
Musisz sprawdzę nazwać po imieniu, przecież wiesz o czym dyskutujesz - zresztą już to zrobiłeś tylko nie wprost.
Porównujesz rzeczy martwe z żywymi - to są odrębne płaszczyzny. Ale pomimo tego odpowiem Ci - jeżeli po zwiezieniu wszystkich potrzebnych materiałów do budowy, dom zacząłby sam z siebie - bez niczyjej pomocy - rosnąc to tak, komplet zwiezionych materiałów mógłbym uznać za dom - bo to tylko i jedynie kwestia czasu byłaby aby powstał w całej swej okazałości.
Podam jeszcze jedno odniesienie do zaprezentowanego przez Ciebie przykładu: plemnik i komórka jajowa to jeszcze nie płód/człowiek. Ale po połączeniu - tak, w swojej początkowej fazie

Wiki - Ty masz swoje zdanie, ja swoje. Na siłę nie będę Cię przekonywał, pomimo, że zachowanie znajomej uważam za niezrozumiałe i nie do pogodzenia. Ale na tym zakończę.



[/quote]
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #409 : Wrzesień 26, 2009, 19:05:19 »

Jest też trzecia strona - ezoteryczna.

Czym różni się dziecko w łonie matki od dziecka już urodzonego? (np. w minutę po porodzie)
Pozornie niczym. Ale tylko pozornie.
Ono Oddycha. Robi wdech - później wydech. Wdech - wydech.
Banał  - ktoś może powiedzieć.
Tak, ale ten banał świadczy o naszym człowieczeństwie więcej niż to pozornie wygląda.
Wcześniej, w łonie matki dziecko nie musiało oddychać. Żyło sobie spokojnie w "świecie", w którym wszystko było inaczej, niż poza nim. nie było: góra - dól, nie było zimno - ciepło, nie było jasno - ciemno, i najważniejsze, nie było wdech - wydech.

Jak czytam takie głupoty to mi się wydaje, że we współczesnym świecie żyją ludzie na poziomie jaskiniowców...

otóż: DZIECKO W ŁONIE MATKI ODDYCHA
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #410 : Wrzesień 26, 2009, 19:24:44 »

Niezupełnie oddycha. Do 8-ego miesiąca ciąży płód nie ma w pełni ukształtowanych płuc nawet. Pierwszy oddech (taki jak nasz) pojawia się dopiero w środowisku zewnętrznym. W brzuszku dzidziuś pobiera tlen z krwiobiegu matki.
Nie mniej jednak ja już powiedziałam, jakie jest moje stanowisko odnośnie ezoterycznych klapek na oczy. To bujdy wymyślone na poczet niewiedzących wiele ludzi. Jak dziecko, które co nie usłyszy to zmyśli. Jak pisanie science-fiction, gdy od autora nie jest wymagana wiedza techniczna, lecz maksimum wyobraźni.
Tyle ma się właśnie do prawdziwości twierdzeń ezoteryków.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #411 : Wrzesień 26, 2009, 19:44:00 »

Już jednak w łonie matki płuca dziecka przygotowują się do przyszłych zadań, wykonując ruchy oddechowe, polegające na rytmicznym poruszaniu mięśniami międzyżebrowymi i przeponą (od ok. 10. tygodnia ciąży).

Dwie doby przed początkiem naturalnego porodu znacznie wzrasta u płodu poziom prostaglandyny (PGE2), która przygotowuje płuca dziecka do porodu, a zatem do podjęcia czynności oddychania w suchym środowisku.

Dziecko z porodu wodnego zaczyna proces oddychania kilka sekund później niż dziecko urodzone klasycznie.

Dokładniej o to chodzi.

A więc można ustalić że dziecko staje się człowiekiem tylko w pewnych warunkach. W wodzie nie rodzi się człowiekiem - nie ma duszy - więc jeśli dziecko urodzone w wodzie zabijemy chwilę po narodzinach nie dokonamy zabójstwa.

Innym ciekawym aspektem jest oddychanie - skoro człowiek jest człowiekiem tylko dzięki oddychaniu to np niektórzy piloci przestają być ludźmi (podczas niektórych lotów myśliwcami oddychają oni nie powietrzem a specjalnym płynem - podobnie jak nurkowie).

Ew. ludzie podpięci do respiratorów też nie są ludźmi - nie oddychają samodzielnie.

Co ciekawe jeśli umieścimy człowieka w warunkach jak przed narodzinami i narzucimy organizmowi oddychanie płynem to dusza pewnie z niego ucieknie.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #412 : Wrzesień 26, 2009, 19:47:09 »

Val Dee przyznaję, że ciekawa konkluzja z wodą... Nie pomyślałam o tym w ten sposób. Ciekawe, co Jeremiasz na to.
Możemy przecież postulować możliwość zabijania pod wodą Uśmiech A czemu? A bo nie oddycha.... Chichot
Taki jest właśnie schemat ich myślenia, pełen dziur niczym ser szwajcarski. Zobaczymy teraz co się stanie jak pokazujesz im te dziury.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #413 : Wrzesień 26, 2009, 21:22:33 »

Hiszpania dopuści aborcję na życzenie
2009-03-07, ostatnia aktualizacja 2009-03-06 19:25



 Fot. Christophe Ena / AP
Premier Hiszpanii Jose Luis Zapatero

Do końca tego roku socjalistyczny rząd chce radykalnie zliberalizować ustawę o przerywaniu ciąży - do 14. tygodnia ma ona odbywać się na żądanie kobiety. Prawica i Kościół ostro protestują.


- Chodzi nam o to, aby kobiety wreszcie przestaly być prześladowane za swoje decyzje w sprawie macierzyństwa. Chodzi o prawa kobiet - mówiła rzeczniczka socjalistów w parlamencie Carmen Monton.

- Aborcja jest złem dla kobiety i dla społeczeństwa, a kobieta nie może mieć prawa do czynienia zła wobec samej siebie - oświadczyła Sandra Moneo z opozycyjnej, prawicowej Partii Ludowej.



Po sześciu miesiącach prac i konsultacji dziewięcioosobowa komisja ekspertów, powołana przez rząd premiera José Luisa Zapatero, przedłożyła mu wczoraj swoje rekomendacje. Ponieważ pokrywają się one z wnioskami komisji parlamentarnej, która zakończyła swoje prace tydzień temu, jest pewne, że rząd w najbliższym czasie przedstawi gotowy projekt ustawy, która zmieni obowiązujące od 1985 r. prawo aborcyjne.

Komisja zaleca rządowi, by prawo do swobodnej aborcji obowiązywało do 14. tygodnia ciąży. W przypadkach zagrożenia dla życia i zdrowia kobiety lub poważnych zniekształceń płodu okres ten byłby wydłużony nawet do 22 tygodni, ale wtedy konieczna będzie opinia lekarza. Bez względu na długość ciąży, można byłoby natomiast usunąć płód tak poważnie uszkodzony, że niezdolny do życia. Prawo do przerywania ciąży bez konsultacji z rodzicami lub prawnymi opiekunami przysługiwać ma kobietom od 16. roku życia.
...

http://wyborcza.pl/dziennikarze/1,84011,6354143,Hiszpania_dopusci_aborcje_na_zyczenie.html
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2009, 21:23:49 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
ptak
Gość
« Odpowiedz #414 : Wrzesień 26, 2009, 21:49:18 »

Cytat: Janneth
Wiecie, że kobiecie po aborcji podaje się rozweselające narkotyki i gdy budzi się jest uśmiechnięta, rozśpiewana i o wszelkiej tragedii jaka się rozegrała nawet nie pomyśli?

A nie przyszło Ci czasami do głowy, że kobieta po aborcji może cierpieć i przepraszać swoje nie narodzone dziecko, a dokładnie duszę, która miała zasiedlić ciałko za „nie przyjęcie” jej? Że ból ten może nosić latami, dopóki sobie nie wybaczy? I że jest to w końcu jej oraz „odrzuconej” duszy sprawa a nie fanatycznych obrońców życia, jakby życie można było zabić.
Kobieta, która decyduje się na taki krok ma ku temu własne powody. I to ona ponosi wszelkie konsekwencje, więc po co jeszcze to kamieniowanie?
Może warto przyjrzeć się dokładnie wpierw sobie, nim zaatakuje się bliźniego i zacznie rozliczać się go z jego czynów. Czymże jest i do czego prowadzi nietolerancja dla innych ludzkich wyborów i doświadczeń nie trzeba chyba pisać. Historia wciąż o tym zaświadcza.

Janneth, atakujesz ludzi za odmienne myślenie i postawy. Czy jest to piękno, o którym wspominasz? Bo osobiście nie widzę w tym nic pięknego.
Zawsze jednak można pozbyć się szpetoty …

I pamiętaj, Wszechświat (życie, Bóg) przewiduje wszelkie warianty … ponad osobnicze ograniczenia ich dopuszczalności …


Pozdrawiam  Uśmiech
Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #415 : Wrzesień 26, 2009, 22:49:22 »

Cytuj
Możemy przecież postulować możliwość zabijania pod wodą Uśmiech A czemu? A bo nie oddycha.... Chichot
Taki jest właśnie schemat ich myślenia, pełen dziur niczym ser szwajcarski. Zobaczymy teraz co się stanie jak pokazujesz im te dziury.

Wg ezoteryków moment zaistnienia człowieka to moment, w którym zaczyna podlegać zasadzie dwubiegunowości świata.
Oddychanie jest jednym ze sposobów doświadczania tej dwubiegunowości.
Poród w wodzie opóźnia moment kiedy dziecko zaczyna samodzielnie oddychać czyli robić wdech i wydech powietrza.
W łonie matki płód nie oddycha wodami płodowymi. Nie pobiera z nich tlenu, nie oddaje tam CO2.
To, że istnieją płyny, którymi można oddychać jak powietrzem niczego nie zmienia. Po prostu oddycha cieczą, z której przyjmuje tlen. Ale zasada pozostaje taka sama wdech-wydech.

Nie ma tutaj żadnej "dziury" jak chcieliby co niektórzy.

To, że nie rozumiecie jakiegoś sposobu myślenia nie znaczy, że ten sposób jest błędny.

"Przyjdzie czas - przyjdzie uciecha" - jak mawiała moja babcia.
Jeżeli tego nie rozumiecie, to po prostu jeszcze nie nadszedł na to odpowiedni czas.


pozdrawiam

Edit1:
ptak napisał:
Cytuj
Kobieta, która decyduje się na taki krok ma ku temu własne powody. I to ona ponosi wszelkie konsekwencje, więc po co jeszcze to kamieniowanie?
Jak to po co? ze strachu...
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2009, 22:53:02 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #416 : Wrzesień 26, 2009, 23:47:53 »


Cytuj
Trzeba przekształcać i transformować rzeczywistość, a nie z nią walczyć. Możesz to nazwać jak chcesz (= bierne narzekanie), ale to już Twoje zmartwienie, nie moje .Widocznie musisz je mieć.
East, przeczysz samemu sobie. To nie ja mam zmartwienie, to nie ja narzekam i marudzę na materializm tego świata.

Ja też nie walczę z materializmem. Jestem w nim zanurzony tak , jak i Ty , również biorę udział w tej grze, ale jest pewna różnica. Staram się przetransformować ten otaczający mnie materializm w coś wspanialszego, wyższego.

Cytuj
(..)ale dla mnie świat jest piękny i nie ja tutaj jestem stroną niezadowoloną z obecnego stanu rzeczy, a właśnie Ty.

 Nie jestem zadowolony z tego jak jest, dlatego staram się przekształcić to co jest w moim życiu na to , co chcę , aby było. Z chwilą , gdy ogarnie mnie samozadowolenie z tego, co jest - wtedy nastanie czas , by odejść. Nie ma to nic wspólnego z narzekaniem i negacją . Wybieram po prostu to, co jest bardziej wartościowe, uważam .

Cytuj
Z tego, co zrozumiałam nie zrobiłeś nic, bo nie wyrzekłeś się materializmu ze swojego życia, nie oddałeś pieniędzy, innych dóbr materialnych, pogodziłeś się z tym, co masz i może się tym dzielisz. Ale to nie jest zmiana ani transformacja, to jest bierne narzekanie. Bo narzekasz mówiąc, że coś jest niepotrzebne, samemu będąc w tego posiadaniu.


Tu nie chodzi o to, aby mieć lub nie mieć. Chodzi o zmianę punktu własnego widzenia w tych kwestiach, o których piszesz.
Mogę mieć, kiedy zechcę mieć. Mogę nie mieć. NIE O TO CHODZI. Materializm jest niczym jak tylko narzędziem. Oddałem wszystko, co miałem i pogodziłem się z tym, że nie mam. Używam rzeczy, sprzętów, mieszkania, ale ich nie posiadam. To są tylko środki. Moje umiejętności pozwalają mi utrzymać siebie i jeszcze kilkoro innych ludzi. Zanim następnym razem osądzisz kogoś z góry, to najpierw się zastanów czy warto, Pani Przemądrzała.

Cytuj
Chciałabym móc spotkać człowieka, który taką samą niechęcią będzie traktował pieniądze i który wobec tego, co mówi, odda je innym bardziej potrzebującym a sam będzie utrzymywał się z tego, co natura daje.

... gdybym rozdał całą majętność swoją, a miłości bym nie miał  - niczym nie jestem .....
Cytuj
Nie jest dla Ciebie niebezpieczny człowiek, który jedzie 140km/h z zasłoniętymi oczami, bo wierzy że ma niezwykłe umiejętności widzenia nie tylko oczami?

... po owocach ich poznacie  ... czy ten człowiek kogoś zabił na drodze ? ( mam na myśli PHIRIOORI konkretnie )

Cytuj
Albo ten drugi, który uważa, że aborcji można dokonywać, bo płód do któregoś tygodnia nie jest jeszcze człowiekiem?

.... czy za myśli i poglądy też chciałabyś wsadzać do więzienia ?

Cytuj
A człowiek, który dowiedział się od niewidzialnego bytu o rychłym końcu świata i zbiera na to pieniądze (często ostatnie oszczędności) innych ludzi też jest w porządku?

.... znam gorsze i znacznie powszechniejsze przypadki , jak np wyzysk biednych przez bogatych , drapieżny kapitalizm , decydowanie przez władze o tym co jest lepsze dla ludu, ale nikt , łącznie z Tobą, nie uznaje tego za coś "NIE W PORZĄDKU". Kimże zatem jesteś, aby oceniać w ten sposób jednego człowieka ?
Cytuj
Kilkaset ofiar wypadków samochodowych co miesiąc na polskich drogach - bo ktoś nie widział, bo spod ziemi wyrośli...

Ktoś ? Kto , czy masz na myśli konkretnie PHIRIOORI ? Czy on zabił kogoś na drodze ?

Cytuj
Kilka milionów zabitych bezbronnych istot na świecie każdego roku - bo do któregoś tygodnia dorosły człowiek nie uznawał je za osoby...
Kto , podaj przykłady takich ludzi z forum. Zgadzam się z Tobą, że to działanie przeciw naturze, ale nie uważam, żeby należało się na tych milionach osób mścić. Trzeba cierpliwie tłumaczyć i edukować.
Cytuj
Ojciec, który zostawia rodzinę i cały jej dorobek oddaje na cel, którego nie jest pewien - bo ktoś ma kontakty z zaświatami...

Tłumaczyć, edukować, pokazywać inną drogę. Na pewno nie karać.
Cytuj
Dla Ciebie te osoby są niewinne i czyste, dopóki wypadkowi nie ulegnie Twoje dziecko, dopóki żona nie odejdzie z wszystkimi środkami do życia mówiąc, że usunęła Waszą ciążę i nie ma w związku z tym żadnych wyrzutów sumienia.
Nie życzę Ci, żeby Twe oczy zostały otwarte szerzej przez pryzmat tak okropnych doświadczeń. Ale są ludzie, których życie się zawaliło przez tych właśnie, których obecność sobie tak bardzo cenisz.

Moje oczy zostały otwarte szeroko już dawno, ale z tego , co zobaczyłem , wyciągnąłem zupełnie inne wnioski , niż Ty. Nie potrafię nienawidzić  ludzi. Nawet wtedy, gdy szkodzą mi odchodząc z wszystkimi środkami do życia.  Podejmuje oczywiście walkę, bywa, że wygrywam, ale zwycięstwo nie jest zemstą, a wygrana nie zostawia przegranych.  Za każdym razem, gdy spotyka mnie cios, analizuję jego powody i większość z nich znajduję w sobie czy też swoim bardziej, lub mniej świadomym postępowaniu. "Kiedy upadniesz, nie podnoś się z pustymi rękoma " - mawia mądre chińskie przysłowie , które staram się stosować. 

Cytuj
Jeżeli ci ludzie są dla Ciebie w porządku, to śmiało - nazywaj mnie biorobotem. Nie ścierpiałabym, gdybyś nazwą postawił mnie z nimi w jednym szeregu.

No to przykro mi , ale musisz ścierpieć to, gdyż nie nazwę Cię biorobotem, a raczej , gdyby to ode mnie zależało, postawiłbym Cię po stronie z "tymi ludźmi", gdyż ani Ty, ani ja , ani oni nie różnimy się aż tak bardzo.

Cytuj
To przykre, że człowiek mówiący o miłości, zrozumieniu, wolnej woli i braterstwie nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa.
Dookoła są tragedie, których nie chcesz widzieć i zrozumieć, bo priorytetem jest dla Ciebie własny rozwój. Myślisz, że zmienisz świat zmieniając tylko siebie?

Widzę więcej niż CI się zdaje , ale już wiem, że walką albo poświęceniem nie zmienię świata. Nikomu do tej pory się to nie udało. Mój pragmatyzm każe mi poszukiwać rozwiązań tam, gdzie niewielu dotąd zaglądało  - w sobie. Gdyby każdy zechciał zmienić siebie na lepsze, zniknęłyby tragedie . Mogę tylko mieć nadzieję, że zmiana siebie własnym przykładem spowoduje pozytywną zmianę otoczenia.

Cytuj
Obrzydzeniem napawa mnie egoizm i hipokryzja, chęć zmieniania wszystkiego poprzez zmianę wyłącznie siebie. Bierność i lenistwo, jakimi się charakteryzujecie, i ostatecznie - chwiejna moralność.

Egoizm, hipokryzja ? Podaj przykłady.
Poza tym walcz, kop, gryź i karaj wszystkich dookoła, staraj się wywrzeć swoją presję na innych, bądź aktywna , zaangażowana i niezłomna moralnie . Jak wielu przed Tobą spalaj swój cenny ogień wewnętrzny, skoro tego potrzebujesz. Twoja wizja świata jest jedynie wszak słuszna . Masz co narzucać innym. Działaj.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2009, 23:50:16 wysłane przez east » Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #417 : Wrzesień 27, 2009, 01:29:10 »

Kobieta, która decyduje się na taki krok ma ku temu własne powody. I to ona ponosi wszelkie konsekwencje, więc po co jeszcze to kamieniowanie?

Moja droga siostro.
Generalnie powód do aborcji może być tylko jeden.Mianowicie płód zagraża życiu matki.Ale i nawet w tym wypadku kobieta usuwając ciąże broni ją do ostatka i
z pewnością przeżywa ból, bo wie, że mogło pojawić się cudowne, wspaniałe, nieocenione życie, ale się niestety nie pojawi.
A ''kamieniowanie kobiety'', która dokonała aborcji, to faszyzm.
To jest gorsze niż sama aborcja i słusznie to siostro zauważyłaś.
Bo jak można karać kogoś za to, że nie jest on wstanie wziąć odpowiedzialności za swoje własne życie, a więc i tym bardziej za inne życie.
Bo taki jest główny powód, że człowiek, który z poziomu swych psychofizycznych uwarunkowań nie może wziąć odpowiedzialności za siebie samego,  tym bardziej za innych, czyli również za swoje dzieci.
Skoro mamy KARAĆ,  to w takim razie ukarajmy  cały Watykan, który popiera GMO i jeszcze go błogosławi !!!
Dlaczego tego nie uczynimy, skoro wiemy i są na to wystarczające naukowe i medyczne dowody, z całego świata, że GMO spowoduje nieodwracalne skutki zdrowotne właśnie dla kobiet w ciąży i dzieci, ponieważ są one najbardziej na to wrażliwe !
Więc proszę ukarać i wsadzić do więzienia papieża i wszystkich biskupów, którzy
popierają GMO, a więc popierają destrukcję życia !
Ale nie uczynimy tego  ponieważ miłość wspiera, miłość chroni, miłość pomaga, miłość szuka wciąż rozwiązań, a nie KAAAARZE !
Nie uczynimy tego też, ponieważ jesteśmy świadomi, że każdy ''karze'' się sam we własnym zakresie.
A ta ''kara'' polega na tym, że każdy projekt powraca do jego projektodawcy, rozjaśniając lub zaciemniając mu obraz widzenia świata.
Więc najwiekszą ''karą'' dla człowieka jest jego nieświadomość, w której nieświadomości sam się pogrąża.

Więc miłość nie rani nikogo i niczego, więc co tu robi element kary !
Od kiedy to kara rozwiązuje problemy ?
Czy rozumiemy co oznacza KARA i jaki ona posiada ona szerszy aspekt dla podmiotu, kóry jest karany Coś
Czy ktoś tutaj uważa, że karając kobietę, która dokonała aborcji, lub karając przestępce, to rozwiązujemy jego problemy ?..!
Więzień trafia do więzienia nie za karę, ale trafia w celu resocjalizacji i izolacji od społeczności, dlatego, że nie jest on z różnych powodów funkcjonować w danej społeczności. Nie ważne, czy to będzie złodziej, czy morderca, czy pijany kierowca, ale  panuje tu cały czas ten sam element braku odpowiedzialności za siebie, w więc i za innych.
To samo z kobietą dokonującą aborcji. W żaden sposób nie dokonuje aprobaty jakiegolwiek zabijania, ale akceptuję wybór człowieka, który z poziomu swej nieświadmości odbiera sobie życie skacząc z wielkiej góry w przepaść, jak i zabijając własne dziecko.
Podkreślam. Akceptuję, ale nie aprobuję, a to znaczna różnica. Akceptuję wybór człowieka, który jest nieświadomy, lub niewpełni świadomy tego co sobie czyni, ale nie aprobuje, bo nie aprobuję żadnego niszczenia życia jakim by ono nie było, począwszy od trawy, a skończywszy na człowieku.
Amen
 



« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2009, 02:19:00 wysłane przez Silver » Zapisane
kubraczek
Gość
« Odpowiedz #418 : Wrzesień 27, 2009, 07:21:47 »

Silver
Cytuj
To samo z kobietą dokonującą aborcji. W żaden sposób nie dokonuje aprobaty jakiegolwiek zabijania, ale akceptuję wybór człowieka, który z poziomu swej nieświadmości odbiera sobie życie skacząc z wielkiej góry w przepaść, jak i zabijając własne dziecko.
Podkreślam. Akceptuję, ale nie aprobuję, a to znaczna różnica. Akceptuję wybór człowieka, który jest nieświadomy, lub niewpełni świadomy tego co sobie czyni, ale nie aprobuje, bo nie aprobuję żadnego niszczenia życia jakim by ono nie było, począwszy od trawy, a skończywszy na człowieku.

Wielu tak myśli, odpowiedzcie mi tylko na jedno pytanie, jedno! Dla czego  chcecie karać ale nie chcecie dać innym możliwości wyboru?

EDIT.: zapodaję ciekawy artykuł pt. "Status embrionu - stanowisko personalizmu ontologicznego" autorstwa ks. prof. PAT dr hab. Tadeusz Biesaga. Mrugnięcie
http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=24784&_tc=40DE4FB15FF64938BFEA5266E1F2EFF0#1
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2009, 12:11:37 wysłane przez kubraczek » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #419 : Wrzesień 27, 2009, 10:10:42 »

Drodzy państwo, mam prośbę byście wstawiając cytaty wstawiali równiez ich autorów.
Tak podany cytat jest znacznie czytelniejszy, dla wszystkich.
Dziękuję i powodzenia.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #420 : Wrzesień 27, 2009, 12:54:49 »

A nie przyszło Ci czasami do głowy, że kobieta po aborcji może cierpieć i przepraszać swoje nie narodzone dziecko, a dokładnie duszę, która miała zasiedlić ciałko za „nie przyjęcie” jej?
Ale nie rozumiem Cię Ptaku - co ma piernik do wiatraka? Ja tylko powiedziałam, że kobietom podaje się rozweselacze, że budzą się po zabiegu uśmiechnięte i szczęśliwe, że w tej jednej chwili nie zastanawiają się, co się stało, mają zamazany obraz rzeczywistości. A to, że później cierpią... Już napisałam, że żal mi tych, które mają wyrzuty sumienia w związku z dokonaną aborcją. Mam wrażenie, że czytasz ten topic po łebkach i stąd to nieporozumienie.

Po raz ostatni więc piszę o tym, jakie jest moje stanowisko. Akceptuję kobiety, które dokonują aborcji jeśli ich życie jest zagrożone kontynuacją ciąży. Nie wytknę też aborcji tym, które dokonały jej legalnie, w szpitalu, ponieważ w świetle prawa mają ku temu możliwość, a ja nie podważę prawa, choćby mi się nawet nie podobało.
Te, które "atakuję" jak to ujęłaś, to te nieświadome, niedoinformowane, nierozsądne i nieodpowiedzialne za swoje czyny dziewczyny, którym bez dziecka jest po prostu wygodniej, które za pieniądze przerywają ciąże w podziemiach aborcyjnych (byle tylko nikt ich nie rozpoznał, a sprawa przebiegła po cichu). To tchórzostwo i brak odpowiedzialności nie są argumentami dla zabicia niewinnej istoty. Ja ich nie atakuję, ja się ich brzydzę, kijem bym dotknąć nie chciała... I nie zmienisz mojego poglądu na ten temat, a to że nie ma w nim piękna jest przyczyną brzydoty i gnuśności tych babek.

Nie ma tutaj żadnej "dziury" jak chcieliby co niektórzy.
Ale ja jestem gapa... Zapomniałam, że poglądy ezoteryków dziur nie mają, wszystkie są sukcesywnie cerowane. Jak pojawia się jakaś nieścisłość, zawsze można zaadaptować nową teorię (naukową, religijną itp), wtedy całokształt zyskuje na różnorodności i ma wreszcie szczątki logiki, bo w końcu coś jest wytłumaczone. Ezoterycy są jak dj'e... Ten kawałek jest fajny dotąd, a następny odtąd, zmiksują je i wyjdzie hicior.

Ja też nie walczę z materializmem. Jestem w nim zanurzony tak , jak i Ty , również biorę udział w tej grze, ale jest pewna różnica. Staram się przetransformować ten otaczający mnie materializm w coś wspanialszego, wyższego.

Acha... Teraz już nic nie rozumiem Uśmiech Czyli jak to w końcu z Tobą jest?
Zarzucasz mi przywiązanie do materializmu, pieniądza, ale sam go nie odrzucasz. Też doceniasz jego wartość, ale wyżej w wartościowaniu od materializmu stoi świadomość, tak napisałeś kilka postów temu. Jak więc transformujesz materializm, by przyczynił się do rozwoju świadomości? Masz jakąś fundację charytatywną zbierającą datki i głoszącą pracę nad sobą?
W jaki sposób Twoje pieniądze zyskują więcej na wartości?
Wybacz, że pytam, ale to co napisałeś jest naprawdę bardzo interesujące. Wydaje mi że o czymś nie chcesz nam powiedzieć uwidaczniając swoją skromność.

Nie jestem zadowolony z tego jak jest, dlatego staram się przekształcić to co jest w moim życiu na to , co chcę , aby było. Z chwilą , gdy ogarnie mnie samozadowolenie z tego, co jest - wtedy nastanie czas , by odejść. Nie ma to nic wspólnego z narzekaniem i negacją . Wybieram po prostu to, co jest bardziej wartościowe, uważam .
No proszę Cię East, piszesz o niebieskich migdałach, opowiadasz że coś przekształcasz posługując się materializmem, ale już nie mówisz co... Może dla Ciebie wartościowe jest kupienie nowych mebli za pieniądze, wycieczka do krajów tropikalnych, lot ze spadochronem - pieniądze zamieniasz na wygodę bądź cudowne przeżycia... To jest ta transformacja? Jeśli tak, to chyba wiesz doskonale, że każdy z nas to robi i nie wyróżniasz się w zasadzie niczym z ogółu, który Ci się nie podoba.
Jednak ja cały czas mam nadzieję, że może robisz coś pożytecznego dla innych i dlatego materializm z jednej strony Ci się nie podoba, a z drugiej strony bez pieniędzy nie mógłbyś tego kontynuować, więc ich posiadanie jest Ci potrzebne dla szczytnych, bardziej wartościowych celów.

Ktoś ? Kto , czy masz na myśli konkretnie PHIRIOORI ? Czy on zabił kogoś na drodze ?
O mamo... Ale przypadek! No faktycznie Phi coś wspominał o podobnych zboczeniach. Nie miałam na myśli jego, bo nikogo na całe szczęście nie zabił. A nawet gdyby, to się nie przyzna, bo jego zdolności w pył by się obróciły.
Chodziło mi o wszystkich pod wpływem alkoholu bądź innych środków odurzających oraz tych, którym powinno się regularnie co pół roku przeprowadzać testy psychologiczne, którzy sądzą że ich percepcja nie jest zakłócona, wsiadają za kółko i podnieceni pewnością siebie jadą w siną dal na złamanie karku, w nosie mając przechodniów, inne samochody, sygnalizacje, przepisy drogowe i ograniczenia prędkości i to, że ludzie w tramwaju stukają się w czoło na ich widok.

Nie potrafię nienawidzić  ludzi. Nawet wtedy, gdy szkodzą mi odchodząc z wszystkimi środkami do życia.  Podejmuje oczywiście walkę, bywa, że wygrywam, ale zwycięstwo nie jest zemstą, a wygrana nie zostawia przegranych.
Ależ Ty jesteś szlachetny... Walczysz, wygrywasz, ale nie nienawidzisz... Postawę taką reprezentuje 3/4 tego forum. Najpierw czyta się wyzwiska, obelgi i obrzucanie błotem, które zajmuje pół ekranu, by na końcu posta przeczytać: Pozdrawiam. Ooo i już się oczka cieszą i usta uśmiechają. Od razu człowiekowi kamień spada z serca i humor poprawia.
To jest właśnie ta hipokryzja. A w walce jest tak, że ktoś jednak jest przegranym, żeby drugi mógł być wygranym. Chyba, że Ty zawsze zadowalasz się remisem, co by równo było i nie przeczyło Twoim poglądom o niezdolności do nienawiści.

Poza tym walcz, kop, gryź i karaj wszystkich dookoła, staraj się wywrzeć swoją presję na innych, bądź aktywna , zaangażowana i niezłomna moralnie . Jak wielu przed Tobą spalaj swój cenny ogień wewnętrzny, skoro tego potrzebujesz. Twoja wizja świata jest jedynie wszak słuszna . Masz co narzucać innym. Działaj.
Nawet nie wiesz, jak bardzo jestem rada, że to napisałeś. Bez Twojego pozwolenia na pewno nie odważyłabym się tego posta napisać, mistrzu.
W mojej walce są zawsze wygrani i przegrani, remisów nie ma, zawsze będzie decydująca dogrywka.
W przeciwieństwie do Ciebie nie jestem hipokrytą, który śmie twierdzić, że walczy z tym, co kocha, a kocha wszystko z czym walczy. Obłuda nie jest moją domeną i zawsze będę stała do niej w opozycji.
Gdyby Twoje słowa o miłości miały potwierdzenie w każdym poście, jaki piszesz, nie było by tej rozmowy.
Co mnie razi to właśnie ta obłuda, którą niestety się cechujesz. I nie względem Ciebie stawiam opozycję, nie z Tobą walczę, walczę z Twoim brakiem konsekwencji w szlachetności, jaką głosisz.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #421 : Wrzesień 27, 2009, 15:50:12 »

Janneth  napisała
Cytuj
W mojej walce są zawsze wygrani i przegrani, remisów nie ma, zawsze będzie decydująca dogrywka

Zapoznaj się więc z czymś takim , jak strategia win-win . To nie są moje wymysły, które mogłabyś zlekceważyć , lecz uznana metoda w sztuce negocjacji na przykład stosowana przez pracowników korporacji. Może potem zrozumiesz co mam na myśli.
Cytuj
W przeciwieństwie do Ciebie nie jestem hipokrytą, który śmie twierdzić, że walczy z tym, co kocha, a kocha wszystko z czym walczy. Obłuda nie jest moją domeną i zawsze będę stała do niej w opozycji.
Nieuczciwie mnie oceniasz , to choroba.
Czy moja postawa Dobrej Walki jest godna potępienia ? Czy będąc świadomym tego, że kogoś  trawi choroba , będziesz tą osobę mniej kochała ? Pozornie jest to paradoks : walczyć z umysłem , a kochać istotę, którą ten umysł włada. Nie jest to jednak hipokryzja, a w każdym razie ja bym tego tak nie nazwał. To walka z chorobą.
Cytuj
Gdyby Twoje słowa o miłości miały potwierdzenie w każdym poście, jaki piszesz, nie było by tej rozmowy.
Nieprawda. Będę się spierał z Twoim umysłem, bo mam nadzieję, że poluzuje on trochę Twojej Świadomości.

Cytuj
Co mnie razi to właśnie ta obłuda, którą niestety się cechujesz.
  To ocena płynąca z Twojego umysłu, który Tobą włada.
Cytuj
I nie względem Ciebie stawiam opozycję, nie z Tobą walczę, walczę z Twoim brakiem konsekwencji w szlachetności, jaką głosisz.
I Ty nie jesteś moim wrogiem, ale Twój umysł, który gotów jest rzucać oszczerstwa nie jest również moim przyjacielem.
Zapisane
Silver
Gość
« Odpowiedz #422 : Wrzesień 27, 2009, 19:16:16 »

Silver
Cytuj
To samo z kobietą dokonującą aborcji. W żaden sposób nie dokonuje aprobaty jakiegolwiek zabijania, ale akceptuję wybór człowieka, który z poziomu swej nieświadmości odbiera sobie życie skacząc z wielkiej góry w przepaść, jak i zabijając własne dziecko.
Podkreślam. Akceptuję, ale nie aprobuję, a to znaczna różnica. Akceptuję wybór człowieka, który jest nieświadomy, lub niewpełni świadomy tego co sobie czyni, ale nie aprobuje, bo nie aprobuję żadnego niszczenia życia jakim by ono nie było, począwszy od trawy, a skończywszy na człowieku.

Wielu tak myśli, odpowiedzcie mi tylko na jedno pytanie, jedno! Dla czego  chcecie karać ale nie chcecie dać innym możliwości wyboru?

Ten Twój wpis to chyba nie do mojego wątku się tyczy, ponieważ jak na moje oko wyraziłem się jasno, że nie ma mowy o żadnych Karach.
Kary wymyslili sobie ludzie jak i wszystko na tej planecie. Kary to atawistyczne schematy myślenia PO PRZODKACH. Zawsze tak było. że ludzie chcieli karać, nie dlatego, że to było właściwe, czy potrzebne, tylko dlatego, że nie znali innych sposobów na życie i rozwiązywania w nich problemów. Stąd KARA i podobne rzeczy.
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #423 : Wrzesień 27, 2009, 20:10:35 »

Nie rozumiesz chyba czym jest wolna wola. Ona kończy się tam, gdzie zaczyna wolność osobista drugiego człowieka

East, ja rozumiem czym jest wolna wola tak przez Ciebie osławiona. Kobiety mają prawo zabijać swoje dzieci, bo każdy z nas ma wolną wolę i sam będzie się zmagał z konsekwencjami swoich czynów. Ty tak to rozumiesz i naprawdę bardzo mi przykro, że im ta wolna wola z Twojej strony przysługuje, a mnie nie. Nie liczysz się z moją wolną wolą:

Będę się spierał z Twoim umysłem, bo mam nadzieję, że poluzuje on trochę Twojej Świadomości

Widzisz tu naruszenie mojej wolnej woli? Widzisz, jak bardzo chcesz wpłynąć na moje poglądy? Poluzować świadomość?
I Ty się dziwisz, że obłudę Ci zarzucam?
Nie Ty jeden starasz się tutaj przejąć funkcję mojego nawracacza/umoralniacza. Już kilku z Was wpadło na ten pomysł.
Wszyscy z tych śmiałków na co dzień pieją z zachwytem o wolnej woli. Wszyscy jesteście tyle warci, co słowa na wiatr rzucane. Paradoksalna sytuacja, gdy nie uczeń idzie do szkoły, a szkoła do ucznia.

East, powiem krótko - dopóki nie zaczniesz rozumieć tego, że mam własne poglądy, dopóki nie przestaniesz myśleć, że potrzebuję Twojej pomocy, dopóty nie będziemy ze sobą rozmawiali w ogóle.
Mnie ze swoim umysłem bardzo dobrze, jestem niesamowicie mocno przywiązana też do moich poglądów.
Daruj więc sobie pranie mózgu lub praktykuj na bardziej elastycznych osobach, na mnie nie zrobiłeś wrażenia. Tyle nieścisłości ile można znaleźć pomiędzy Twoimi słowami i traktowaniem innych jest chyba tylko w tematyce 9/11.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #424 : Wrzesień 27, 2009, 23:17:50 »

Janneth napisała :
Cytuj
Kobiety mają prawo zabijać swoje dzieci, bo każdy z nas ma wolną wolę i sam będzie się zmagał z konsekwencjami swoich czynów. Ty tak to rozumiesz i naprawdę bardzo mi przykro, że im ta wolna wola z Twojej strony przysługuje, a mnie nie. Nie liczysz się z moją wolną wolą..

Zapętliłaś sie w swoim zacietrzewieniu, bo nie zauważyłaś, gdy już wielokrotnie pisałem o tym, że zabijanie dzieci jest wbrew naturze i jest złe, ale dalej z uporem maniaka będziesz mi wpierać ,że uważam inaczej. To jest obłuda właśnie. Nawet w moim cytacie wyraźnie napisałem, że kończy się ona tam, gdzie zaczyna wolność osobista drugiego człowieka, a dziecko nienarodzone , choćby płodem było bez duszy jeszcze , to  BĘDZIE CZŁOWIEKIEM. Odbieranie mu życia to zamach na wolność osobistą życia w takiej formie, w jakiej ono jest. Przestań już wpierać mi rzeczy, których nie napisałem, a zacznij łaskawie zwracać uwagę na to, co napisałem.

 Wolną wolą swoją piszesz to , co uważasz, że chcesz napisać i nikt Ci tego nie broni. Masz inne odczucia ?
Sama zauważyłaś , że nie występujesz przeciwko mnie i ja również nie występuję przeciwko Twojej Istocie. Nie walczę  Tobą, ale SPIERAM SIĘ z Twoim umysłem (tak dosłownie się wyraziłem ). Nie narzucam niczego, tylko SPIERAM SIĘ.  Poczuj niuans. Jest różnica , prawda ?

Możesz w tej chwili powiedzieć, że nie chcesz ze mną dyskutować, że nie życzysz spierania się i uszanuję to.
Co do szkoły, to nie ma tu żadnych paradoksów. Człowiek uczy się całe życie, ale również zmienia oblicze szkoły. Ja uczę się również od Ciebie. Usiłuję nawiązać dialog, ale wciąż wymyka mi się on, gdyż się przed nim bronisz w absurdalny sposób uważając, że chcę Cię do czegoś nakłonić , umoralnić czy nawrócić. Przy okazji okazujesz brak szacunku do  wszystkich (! ) osób pisząc, że
Cytuj
"Wszyscy jesteście tyle warci, co słowa na wiatr rzucane."
[/b][/u]

Z innej beczki.
Cytuj
Mnie ze swoim umysłem bardzo dobrze, jestem niesamowicie mocno przywiązana też do moich poglądów.
.. albo też jego  niewolnikiem (oraz swoich poglądów) . Od razu zaznaczam, Pani Obrażalska, że także to akceptuję i nie chcę na siłę zmieniać. W  pewnym sensie wszyscy jesteśmy skazani na swoje umysły, jesteśmy do nich przywiązani, ale moim zdaniem każdy ma również moc, aby się z tego uzależnienia wyzwolić o ile czuje taką potrzebę.

Cytuj
Daruj więc sobie to pranie mózgu lub praktykuj na bardziej elastycznych osobach, na mnie nie zrobiłeś wrażenia.

Czy z Tobą można w ogóle normalnie dyskutować bez bycia posądzonym o pranie mózgu ? To jakaś fobia , albo przewrażliwienie.

Cytuj
Tyle nieścisłości ile można znaleźć pomiędzy Twoimi słowami i traktowaniem innych jest chyba tylko w tematyce 9/11.
Jak masz ochotę to pobaw się w detektywa i wymieniaj .
Zapisane
Strony: 1 ... 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 [17] 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.249 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

everyone black-for masterjayz-games zlotahodowla11 klubbeardedcollie