Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Marzec 29, 2024, 12:36:22


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 ... 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 [53] 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 ... 78 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wyraź siebie!  (Przeczytany 783987 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ptak
Gość
« Odpowiedz #1300 : Maj 24, 2011, 09:37:03 »

Cytat: Arteq
Naprawdę ciekaw jestem dalszego rozwoju sytuacji, spokojnie czekam bo widzę, że pierwsze owoce zaczynają być widoczne, dojrzewają.

Artqu, Twój owoc, to już pewnie niedługo spadnie, bo aż nadto dojrzały.  Chichot Język
Ale, pomijając owoce innych, to ciekawi mnie, co tam nasze dziewczyny wyczyniały w Egipcie. Na ile był to wyjazd prywatny, a na ile „służbowy”,
połączony z majstrowaniem na większą (planetarną, czy wręcz kosmiczną) skalę?
Czy to czasem nie o tej polskiej grupie wspominał byt z Syriusza, że zamknęła, czy otworzyła portal w piramidzie?
Kiaro, Elżbieto, Różowa, mogłybyście coś na ten temat? Bo dotyczy przecież nas wszystkich.

Pozdr.  Uśmiech

   

« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2011, 09:40:30 wysłane przez ptak » Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #1301 : Maj 24, 2011, 10:35:02 »

Atrq, na poczatku twoje żale w poście rozbawiły mnie, ale im czytałam dalej przychodzi mi na myśl jedno słowo - mianowicie paskudztwo. Już wyjaśniam, znanim znajdą sie osoby które wedle twojej zachcianki, zechciały deptać Kiare - do czego wielce tu ubolewając, nawołujesz.

Owszem owej pani możnaby nieco zarzucic: oto nadużywa słowa miłość, onegdaj pisała dużymi literami, lub robi błędy oraz przekazuje sentencje myślicieli - w które nie każdy chce wierzyć. Tak dzieje sie zazwyczaj kiedy człowiekowi wydaje sie że ma coś szczególnego do przekazania. Ale przecietnie racjonalnie myślący człowiek, ma swoje zdanie i raczej trudno go urobić. Im dłużej ktoś pozwala na manipulację sobą, tym smutniej to o nim świadczy - a już wywlekanie takowej bezsilności na forum uderzając w ton szantażu - jest dla postronnego obserwatora rzenujące.
Mi również zdarzyło sie kiedyś popaść dawno temu w konflikt z Kiarą (i pewnie nie tylko mnie) ale nie przyszło mi do głowy z własnej pomyłki robić sprawę publiczną - bo był to dla mnie epizod wstydliwy.

Odnoszę również wrażenie, że niektórzy z aktywnych forumowiczów mogliby także opowiedzieć swoje podobne przygody lecz tkwią w jakimś dziwnym pacie /nie mylić z paktem/ z Kiarą, a w niektórych przypadkach wręcz szachu...
Twoje nawoływanie (oraz Janneth) to nic innego jak 'chcemy więcej' - taki współczesny Big Brother, niepochamowana chęć podglądactwa czyiś przepraszam za słowo, ale pasuje jak ulał 'brudów'. Jednakrze osoby patrzące na to z zewnątrz zamiast zaostrzonego apetytu na sensacje, czują po prostu niesmak.
Czekasz aż z 'Kiarowej niewoli' podnosząc niesmiało rękę, pojwią sie kolejni skrzywdzeni, abyś mógł w oburzonym tłumie rzucać kamienie oskarżeń? A że tak zapytam, cóż ciebie łączy z tą sprawą, że tak ochoczo wtykasz do niej nos, a może znasz ową panią osobiście lub chciałbys poznać? Stałe grono bywalców tej strony zadowoala sie poznaniem poglądów tej pani i ja równiez jestem zdania, że bez jej postów wieje tu nudą jak... Po za tym znakomita grono tego forum wie jakie macie do siebie podejście. Więc co chcesz udowodnić? Nie wiem czemu, lecz znów przychodzi mi na myśl sentencja bilijna "Kto jest bez grzechu , niech pierwszy rzuci kamieniem" - tak gorliwie bronisz tu poglądów katolickich - dlaczego wiec sie do nich nie stosujesz? Swoimi kamorami okładasz tę osobe od dawna, że aż wstyd nam patrzeć, a teraz żądasz dla siebie towarzystwa skoro pojedyńcze ataki nie dały oczekiwanego efektu - dno.

Ewangelizować poszukujących próbuje teraz wiele osób, szczególnie gdy mamy dostep do takich narzędzi jak internet. Za fałszywego proroka mozna uznać też Lucynę Łobos - granice poznania wyznacza sobie sam człowiek i jego zdolność racjonalnego myślenia i oceny. Twoje oburzenie trafia więc od dawna, jak kamieniem w mur i z tym jest ci niewygodnie. A przecież człowiek ma po to wolną wolę aby mógł przekonac sie sam. Dopiero wtedy jest w stanie sie uczyć, zamiast przejmować cudze poglądy. Dlatego Samciowa nowina ma jeszcze swoje poparcie, dlatego bedzie je miała tak długi czas - jaki Bóg zechce - nieprawdaż? A w narzucaniu poglądów, wiary i stylu życia nie było lepszej instytucji od popieranej przez ciebie, słowem arteq siedzicie z Kiara w jednym sosie - swój przyciąga swego. Ona zwodzi i miga sie od konkretów (w sumie to tylko strzepy wizji choć ciekawe), ty ostrzegasz lecz sam nie potrafisz dotrzymać nauki którą chcesz głosić. Żadne z was nie jest bez winy, więc odpuść sobie i zajmij sie czymś co buduje.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1302 : Maj 24, 2011, 11:05:31 »

Enigam, masz prawo do swojego osądu i tego co budzi Twój niesmak, ja do swojego poglądu na daną sprawę. Masz również prawo oceniać moje działania i postawy. Już wyjaśniałem - Kiara publicznie "naucza", więc dozwolone jest również publiczne wypowiadanie się na temat jej wiarygodności i efektów działań.
Stosuję się, raczej: staram się stosować do biblijnych sentencji, i nie nawołuję do kamienowania czy linczowania Kiary, pozwoliłem sobie unaocznić jej działania, a opisana sytuacja Elzebiety jest jednym z dowodów na potwierdzenie moich spostrzeżeń. Chcasz abym siedział po cichu i nie ujawniał zauważonych manipulacji i oszustw? Nie wylewam żadnych żali, nie czuję się również w żaden sposób skrzywdzony przez nią, bo: 1 - nie dałem się oszukać; 2 - dowiodłem, że dopuszcza się pomówień wobec mnie. Nie reprezentuję nikogo i nie powołuję nikogo na swojego adwokata, wypowiadam się we własnym imieniu.
I moim zdaniem wstydzić się powinna osoba która kłamie, a nie ta która kłamstwo zauważa.
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #1303 : Maj 24, 2011, 16:09:16 »

Skoro według ciebie kłamie i naucza jednocześnie, to widzę że szybko zrównaleś te dwa przeciwstawne zachowania, które są dla mnie nie dopogodzenia. Owszem dopuszczam że ktoś, posiadający niedokońca sprecyzowane wizje, może sie mylić ( i to często) ale nie zakładam w tym złej woli - raczej przeciwnie, felerem jest tu ślepa wiare. Błądzenie to nasza natura ludzka, przebaczanie - boska. 
No chyba że w tej ocenie stosujesz typowo katolicką miarkę, przyzwyczajenie do oszukiwania ciemnego ludu - właśnie w nauczaniu. W takim kontekście, widzę w nowym świetle zajadłość z jaką zwalczasz zwykłą konkurencję.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1304 : Maj 24, 2011, 21:58:34 »

Przestaję rozumieć o czym do mnie mówisz, szczególnie z jakimiś typowymi miarkami. To ona kreuje się na nauczyciela, nie ja. Nauczanie w wykonaniu Kiary należy wziąć w solidny cudzysłów, tak samo jak "prawdziwość" jej "wiedzy".

Aż strach pomyśleć jak diametralnie zmieniłaby się ocena i wyrozumiałość "błądzenia" gdyby to ja - jako katolik - wykazał się takimi działaniami jak Kiara. Ale już mieliśmy tego próbki - w moim wykonaniu użycie przysłowia "jak chłop krowie na miedzy" było traktowane jako lżenie, a np. wulgaryzmy i wyklinanie przez niejakiego K718 jako... sposób emocjonalnego wyrażania się. Hi-po-kry-zja.

I to nie ja twierdziłem, że człowiek to praktycznie bóg lecz wyznawcy "kiaryzmu", ja uważam wręcz przeciwnie - że człowiek jest ułomny ale ma niesamowity potencjał - Boską iskrę w sobie.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #1305 : Maj 25, 2011, 05:56:22 »

Pierwszy raz zauważam, że Arteq czegoś nie rozumie... Coś

a raczej nie chce rozumieć postawy wobec dogmatów własnej wiary, porównywalnych poziomem do dogmatów Kiary.
Słusznie zauważa ENIGMMMA, BARDZO SŁUSZNIE, że to co krytykuje Arteq siedzi w nim samym, a zajadłość również jest porównywalna w swojej wymowie.

"podobne przyciąga podobne" Mrugnięcie




Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1306 : Maj 25, 2011, 08:19:10 »

Stwierdzenie, że jestem taki sam jak Kiara jest dla mnie mocno obraźliwe, ponieważ to co u niej jest na porządku dziennym mnie mierzi i wywołuje niesmak.

Nie wiem również Thotal, gdzie Twoim zdaniem dopuściłem się kłamstw, które np. udowodniłem Kiarze, gdzie żądałem wyłączności na wątki jak to robiłą Kiara, czy w końcu gdzie manipulowałem ludźmi wpędzająć ich w poczucie wyjątkowości dla własnych celów, gdzie uciekałem od dyskusji, gdzie stosowałem podwójną skalę ocen - jak to miało miesjce w przypadku K7kilkanaście, gdzie i komu nakazuję bezkrytycznie wiuerzyć w dogamty KK?
Jak mi wskazesz to i wiele innych rzeczy będziesz mógł spokojnie postawić znak równości pomędzy nami... a do tego czasu możemy mówić co najwyżej o doklejeaniu łatek i przedstawianiu życzeń a nie faktów.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #1307 : Maj 25, 2011, 11:21:31 »

Jak to dobrze, że upadają również mity, gdy nie stoją na prawdzie i autentyzmie.
Kiaryzm to już historia. Dogmatyzm KRK jeszcze nie.
Ale czas działa…
Baczmy na własne potknięcia.  Uśmiech
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1308 : Maj 25, 2011, 17:17:29 »

Artqu!

Przywaliłem Ci ostatnio mocno, ale w żaden sposób mnie nie drażnisz i wciąż Cię lubię. Zresztą, nie ma tu osoby i nie było, która mnie drażni. Powiesz, Ptak, bo był konflikt - także się pomylisz. Ani wtedy, ani teraz. Trudne do pojęcia, prawda? Ktoś może chwilowo wkurzyć, ale jeśli już drażni, to powinno Ci się natychmiast zapalić czerwone ostrzegawcze światełko....

Swoją powyższą opinią potwierdziłeś słowa Thotala. Drażni nas w innych tylko to, co sami głęboko, albo skrywamy, albo jeszcze sobie tego nie uświadamiamy. Dlatego mówi się o tzw. procesie wtórnym, który należy koniecznie w sobie zintegrować. Wtedy dopiero można mówić o większej lub mniejszej harmonii. Zobacz jak długo już "tępisz" wszystko, co kiarowe. Kiara chyba o wiele częściej Ci odpuszcza. Przyjrzyj się temu. Nie ważny jest sam aspekt przejawu, czyli konkretna treść ( choć i tak może być również), ale struktura wewnętrzna zachowań i specyfika reakcji, swoista powtarzalność itp.

Jeżeli masz kogoś w opozycji, na którą wciąż reagujesz, walczysz, czy triumfujesz, jak ostatnio, to zawsze jest to Twoje nieuświadomione, drugie oblicze. Poza tym, by znać prawdę o człowieku, to trzeba  z nim zjeść beczkę, lub parę, a chociażby i pół beczki soli. Pomieszkać z nim choć więcej, niż trochę. Zobaczyć go w trudnych życiowych sytuacjach....Bo tu pięknie i mądrze można pisać.

Niektórzy z kolei nie mają talentu oratorskiego, a są wspaniałymi ludźmi. Wszystko jest tak względne i niejednoznaczne. Nie brałbym się na Twoim miejscu za jednoznaczne oceny osób tu piszących ; kto tu lepszy, a kto tu gorszy, kto kłamie, a kto nie kłamie. Każdy jest tylko w swoim czasie i swoim miejscu w wędrówce,  która zowie się życie... Ponadto, wszystko jest tak względne i uwikłane w tyle uwarunkowań, iż nie wiesz jak konflikt może wyglądać od środka, czasem sami w nim uczestniczący nie mogą odnaleźć istoty zjawiska, ani zaistniałych przyczyn. I tu, wbrew Twoim przekonaniom, dodałabym jeszcze bagaż innych wcieleń, obciążeń genetycznych, etc....

Mówić, pisać można wiele, ale prawda z reguły jest gdzieś pomiędzy słowami.
Także ostrożność i jeszcze raz ostrożność w kategorycznych i ostatecznych opiniach szczerze polecam... Zwłaszcza, jeśli to już jest tak permanentne, a więc utrwalone, jak w tym znanym już wszystkim przypadku. Nawet, nie zdajesz sobie sprawy jak dalece tworzysz taką Kiarę, jakiej nie znosisz, albo jaka Cię drażni. Ponosisz ogromną za to odpowiedzialność. A Apokalipsa wyraźnie mówi, o rozliczeniu ze wszystkiego...

Pozdrawiam mojego ostatnio też zacietrzewionego oponenta: Mrugnięcie


koliberek33 Mrugnięcie

edit:

Ps. Przed chwilą usłyszałem zdanie, że prawdziwie religijny człowiek nie uzewnętrznia swojej religijności, bowiem jest głęboko zanurzony w Absolucie..., jest zatem bardziej kontemplatywny, co wyklucza działania ekspresywne, ekstrawertyczne. Gdyż dwie ostatnie postawy w takim akurat odniesieniu są objawem niedojrzałości, bądź fanatyzmu, dogmatyzmu, wynikającej właśnie z tego braku zanurzenia, czy też wreszcie, braku autentycznego rozeznania w temacie.
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2011, 17:47:46 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Różowa
Gość
« Odpowiedz #1309 : Maj 25, 2011, 22:26:03 »

Przykro mi, nie możemy z uwagi na dane słowo, że temat Egiptu nie będzie poruszany.
Jest to trudne miejsce do życia a zapytana o to co mi się w Egipcie podobało - byłam skonsternowana. Jedyne co czułam to walkę o byt,
o przetrwanie. Zasypywani morzem piasku z trudem utrzymują oazy zieleni i swoje domostwa. Nie mówię tu o kurortach stworzonych dla europejczyków, bo to jest świat fikcji i nieprawdy.
Ale gdzie jest ten prawdziwy Egipt ? Czy może jest w Kairze zagłuszonym klaksonami aut, pyłem i kurzem ?
A może niebawem odbędzie się wyjazd, który opiszemy bo odkryje się spod piasku prawdziwy Egipt i będzie o czym pisać !
                                                                                                                                                                     
                                                                                                                                                      Różowa
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1310 : Maj 25, 2011, 22:57:55 »

K33, jak było widać po jednym z ostatnich Twoich postów - drażnię Cię i to bardzo mocno. Nie wiem czy w sposób ciągły czy też wybiórczy, ale drażnię. Być może próbujesz powyższym postem nieco zagłaskać próbki swojego zachowania - bo po dniu czy dwóch zobaczyłaś jakich słów i zwrotów używałaś... i zmarłaś. Tak ja to widzę.

Kiara nie odpuszcza mi z dobrej woli - gdyby mogła to by mnie pożarła - to było wielokrotnie widać, nawet po pomówieniach jakich się dopuszczała. Jeżeli "ustępuje" to spowodowane jest to ucieczką przed przedstawianymi faktami. i to nie tylko odnośnie mnie tylko wobec każdego kto demaskuje jej pewne zachowania. Tak jak teraz - w świetle do informacji którymi dysponuje Elżbieta i - jak mniemam nie zawaha się ich użyć - Kiara siedzi jak mysz pod miotłą, bo wie, że to co miałaby do powiedzenia Elżbieta jest prawdą, bardzo dla niej niebezpieczną bo odkrywającą pewne zachowania jakże sprzeczne z tym czym karmi nas na tym forum. Wie, że polegnie w bezpośredniej wymianie zdań. Dlatego czeka, a na forum wypowiadają się - próbując rozmywać temat - jej zwolennicy.

W wielu tezach z Twojego postu się nie zgadzam, ale zaczyna mi brakować sił aby to kolejny raz tłumaczyć...
I to nie jest mój tryumf - bo nie taki mam cel pobytu na tym forum, lecz jej porażka.

edit: Różowa, czy Ty także jesteś wyjątkowa i masz jakąś szczególną misję do wypełnienia? może kiedyś - w poprzednich wcieleniach - byłaś jakąś kapłanką czy coś w tym rodzaju? I w końcu - czy to wiesz od Kiary? No i dlaczego milczeć o ostatnim wyjeździe, a deklarować, że będzie mówiło się o kolejnym? Czyżby ze względu na wpadki?
 
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2011, 23:08:13 wysłane przez arteq » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #1311 : Maj 25, 2011, 23:17:07 »

Cytat: Różowa
Przykro mi, nie możemy z uwagi na dane słowo, że temat Egiptu nie będzie poruszany.

„Nie możemy” -  czyli kto poza Tobą nie może?   
„Z uwagi na dane słowo” -  komu i dlaczego?
„Temat Egiptu nie będzie poruszany” – czy raczej Wasza działalność w Egipcie?

Co musi być ukryte przed światem i dlaczego?
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1312 : Maj 26, 2011, 00:24:55 »

pytania zbyt konkretne i... niewygodne :]
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1313 : Maj 26, 2011, 18:21:16 »

Przykro mi Arteq, ale jeśli uważasz, że mnie drażnisz, to jest dowód Twojej megalomanii i to dość wygórowanej. Bądź wyraz paranoi.   Nie wiem, ale wiem tylko, jak dalece się mylisz co do mnie i nie tylko do mnie, bo znam sprawę o wiele bliżej, aniżeli Ty. A w innym temacie ( Jan Paweł II) wyraziłem tylko to, co miałem na bieżąco do powiedzenia, ale wkurzyło to akurat Ciebie szczególnie i zacząłeś się czepiać w mało elegancki sposób. Mimo, że się  wystarczająco grzecznie wytłumaczyłem z mojej opinii, to byłeś zwyczajnie prowokatorski i agresywny, podobnie jak do Różowej. A pytam się teraz wprost, kto Ci dał prawo rozliczać ludzi z prawdy, czy nieprawdy, demaskować ich??? Jesteś Chrystusem, czy jak? On był zdaje się o wiele taktowniejszy, czyżbyś zapomniał???. Skąd bierzesz takie zajadłe  i prokuratorskie wzorce?

I święte też prawo Różowej i każdego tutaj nie dzielić się z treściami, jeśli w jego(jej )mniemaniu, nie czas i miejsce na to. O Egipcie napisałem niepotrzebnie ja, ale nie te dziewczyny, zatem nie muszą się nikomu i z niczego tłumaczyć. Mają prawo do swoich tajemnic i doświadczeń... A może nie chcą rzucać pereł między tak nieżyczliwym im ludzi, bądź niegotowym i to mogłoby im, lub komukolwiek zaszkodzić, a wreszcie; "rzucać pereł między wieprze " Nie zapominaj, że i Jezus kierował się tą zasadą i przestrzegał, co kiedy można, a kiedy nie...a Ty nie tylko chcesz być mądrzejszy, niż papież jak widać, ale jeszcze.... Więc ponownie się Ciebie pytam: kto Ci dał prawo do rozliczeń i demaskowań tutaj czy gdziekolwiek indziej.?..

Niemoc mnie ogarnia i uświadomienie sobie stopnia mojej głupoty, gdy z Tobą rozmawiam i to jedyne uczucia związane w tej chwili z Tobą: całą reszta to przez Ciebie dopisana A00 historia. Nie wypowiadasz się tam, gdzie najbardziej powinieneś bronić godności kościoła, ale urządzasz prowokacje i zwyczajne pyskówki, które nic i nikomu sensownego nie wnoszą.  Mielesz ozorem, żeby mielić i pokazać, że jeszcze istniejesz..., i coraz bardziej rozpaczliwie się o to starasz.

Tak zacząłeś swój pobyt na forum i znowu do tego wróciłeś, a miałeś całkiem niezłe przebłyski, tyle że nic z tym nie zrobiłeś i każdy następny kontakt z Tobą, to potężna utrata energii. Cóż, jeśli Twoje dogmaty na to pozwalają, to im nie wierzę. Dzięki Ci i za  tę przysługę. I pozwól, że jak w poprzednim temacie, nie zamierzam rozmawiać z Tobą w takim tonie. A może nawet i w ogóle. Do tego bracie, trzeba mieć o wiele więcej klasy, a chyba nie zbywa Ci na niej, co widać coraz intensywniej. A nawet napisałbym, coraz bardziej konwulsywniej.

Więc tym bardziej, najlepszego Tobie.

K33.


Edit:



Ps. Co to znaczy pytanie "zbyt konkretne i niewygodne?" Do kogo? Sądzisz, że wszyscy są tak uzależnieni ot komputerka i nic innego nie robią, tylko tu siedzą? Daruj sobie zatem... na zewnątrz bowiem, o wiele wspanialszych rzeczy się dzieje, aniżeli konwersacja chociażby z Tobą w tej chwili. Ciesz się, że wykradłem sobie chwilę, by w ogóle zajrzeć i uraczyć Cię szlachetną, moją chociażby, odpowiedzią. Mrugnięcie A Kiara np. jest zdaje się już w samolocie;  w każdym razie zajęta następną podróżą.

I nie zmarłam ( sądzisz, że owo przejęzyczenie to przypadek, bo ja nie!) czytając po dwóch dniach swój post, bo nie czytałem. I napisałem jak należy i jeśli jeszcze raz sprowokujesz, to jeszcze gorzej Ci "dowalę", skoro się tak mocno o to prosisz, i nie ma to najmniejszego związku z drażnieniem, czy też nie....Jakoś nie edytowałem tamtych postów, by coś względem Ciebie wyprostować, Aniele Przesłodki, skorom przestraszony sobą takim!

A póki co, to nie masz względem mnie aż tak wiele zasług, by drażnić, czy też nie drażnić moją wszechobecną istotność. Nie pozwalaj sobie na za dużo...z całym Twoim bagażem win i dobrych uczynków...


Jeszcze raz zdrawka życzę. Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2011, 20:13:30 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1314 : Maj 27, 2011, 10:04:35 »

Przykro mi Arteq, ale jeśli uważasz, że mnie drażnisz, to jest dowód Twojej megalomanii i to dość wygórowanej. Bądź wyraz paranoi.
Być może zbyt pochopnie założyłem, że używanie pewnych słów i zwrotów w stylu bo żeś tak naprawdę chyba kiep", "nie pyskuj", "pędź na drzewo" czy też sugerowanie choroby psychicznej nie są Twoim normalnym, standardowym i codziennym zachowaniem lecz wynikiem silnych stanów emocjonalnych - tutaj: wzburzenia, złości. Ale oczywiście mogę się mylić.

A w innym temacie ( Jan Paweł II) wyraziłem tylko to, co miałem na bieżąco do powiedzenia, ale wkurzyło to akurat Ciebie szczególnie i zacząłeś się czepiać w mało elegancki sposób. Mimo, że się  wystarczająco grzecznie wytłumaczyłem z mojej opinii, to byłeś zwyczajnie prowokatorski i agresywny
Nie zabraniałem wyrażać Ci opinii, po prostu nie zgodziłem się z nimi, a szczególnie z prawdziwością przekazanych przez Ciebie informacji, wykazując dlaczego, a w celu wymazania jakichkolwiek niedomówień i nieścisłości poprosiłem o źródła - znowu ukłon w Twoją stronę - założyłem, że mogłabyś zostać wprowadzona w błąd, a nie celowo rozpuszczać plotki czy kłamstwa. Nie, nie wytłumaczyłaś tego wystarczająco, nawet podstawowo - unikałaś podania źródeł, a moje konkretne wnioski o to jak widzę uznajesz za agresywne...
Jeżeli natomiast za nieeleganckie uważasz właśnie poproszenie o źródła informacji w celu dążenia do prawy, to co mam powiedzieć... nie wiem...

A pytam się teraz wprost, kto Ci dał prawo rozliczać ludzi z prawdy, czy nieprawdy, demaskować ich???
Nie wiem czy to prawo, ale główny motyw działania wynika z troski o innych aby nie dawać ich oszukiwać i manipulować nimi. Są niestety ludzie bardzo ufni, wręcz naiwni i na tym żerują wszelkiej maści naciągacze. Zarówno Łobos jak i Kiara zapewniały o rzeczach które nie miały miejsca - co jest faktem, dowiedziono to i w każdej chwili mogę dać odnośniki. Łobos nawoływała do datków - jak jest z Kiarą tego nie wiem - w każdym razie na forum tego nie robiła, informacja z czego się utrzymuje byłaby w tym przypadku rozstrzygającą, bo jeżeli z np. wróżb i "przepowiedni" i wmawiania niektórym wyjątkowości i misji do wypełnienia to jej działania na tym forum to nic innego jak naganianie sobie klientów. Ale jak rozumiem, pomimo, że "jesteś blisko" nie wypowiesz się czy moje przypuszczenia są słuszne, bo zaraz podniesie się krzyk o "prywatność".
Takie samo "prawo" ma każdy wobec mnie jeżeli złapie mnie na kłamstwie, naciąganiu i wykorzystywaniu.

Jesteś Chrystusem, czy jak? On był zdaje się o wiele taktowniejszy, czyżbyś zapomniał???
Nie uważam się za Boga czy nawet półboga - to domena Twojej znajomej Kiary i jej tezy. Pamiętam co mówił Jezus: "niech Wasza mowa będzie tak-tak, nie-nie", pamiętam jak kazał iść precz wóżbitce i pamiętam jak przepędził kupców ze świątyni, pamiętam również, że uwalniał od wpływu demonów - których istnienie jest podważane na tym forum.

I święte też prawo Różowej i każdego tutaj nie dzielić się z treściami, jeśli w jego(jej )mniemaniu, nie czas i miejsce na to. O Egipcie napisałem niepotrzebnie ja, ale nie te dziewczyny, zatem nie muszą się nikomu i z niczego tłumaczyć.
O, i już się zaczyna gadka o prywatności... Czyżby koleżanka już Ci pogroziła za zbyt długi język?

Mają prawo do swoich tajemnic i doświadczeń... A może nie chcą rzucać pereł między tak nieżyczliwym im ludzi, bądź niegotowym i to mogłoby im, lub komukolwiek zaszkodzić
O, nagle nie rzucać "pereł" gdy grunt pali się pod nogami,a wcześniej w te same "wieprze" trafiło ponad 2400 postów na "naukami"...

Mielesz ozorem, żeby mielić i pokazać, że jeszcze istniejesz..., i coraz bardziej rozpaczliwie się o to starasz.
Znowu nie ten adres, ja nie mam ciśnień aby mieć "uczniów" i słuchaczy, poklask - jak to niejaka K.

I pozwól, że jak w poprzednim temacie, nie zamierzam rozmawiać z Tobą w takim tonie. A może nawet i w ogóle. Do tego bracie, trzeba mieć o wiele więcej klasy, a chyba nie zbywa Ci na niej, co widać coraz intensywniej. A nawet napisałbym, coraz bardziej konwulsywniej.
Oczywiście, że masz prawo rozmawiać czy nie-rozmawiać z kim żywnie Ci się podoba. Szkoda jedynie, że Ty i Kiara tak skwapliwie powołujecie się to prawo gdy wytknie i udowodni się Wam przekazywanie nierzetelnych/nieprawdziwych informacji, ale ok. Co do tonu dyskusji, to wybacz ale nie jak uciekam się do pokrzykiwań, posądzeń o chorobę psychiczną (o to chyba oburzałyście siew dyskusjach z Ptakiem, tak?), nakazami wracania na drzewo, określeń i zwrotów które są na granicy z pogardą i wyzwiskami.
Ps. Co to znaczy pytanie "zbyt konkretne i niewygodne?" Do kogo?
Takie, na które uczciwa odpowiedz/informacja demaskuje osobę której dotyczy. Przedstawia jej prawdziwe oblicze i udowadnia, że co innego zapewnienia a co innego czyny...

Sądzisz, że wszyscy są tak uzależnieni ot komputerka i nic innego nie robią, tylko tu siedzą? Daruj sobie zatem... na zewnątrz bowiem, o wiele wspanialszych rzeczy się dzieje, aniżeli konwersacja chociażby z Tobą w tej chwili.
A komu w tej chwili zarzucam uzależnienie od komputera? Czy zamknąłem Ci drzwi na zewnątrz?

Ciesz się, że wykradłem sobie chwilę, by w ogóle zajrzeć i uraczyć Cię szlachetną, moją chociażby, odpowiedzią.
Ktoś tutaj mówił coś o megalomanii...

A Kiara np. jest zdaje się już w samolocie;  w każdym razie zajęta następną podróżą.
Jej sprawa, ewentualnie jej i współpodróżowiczów czy sponsorów...

I napisałem jak należy i jeśli jeszcze raz sprowokujesz, to jeszcze gorzej Ci "dowalę", skoro się tak mocno o to prosisz, i nie ma to najmniejszego związku z drażnieniem, czy też nie....
Czyżby to były groźby? Poprosisz o to "kolegów" czy też "kolegów" Kiary? Prawdę odbierasz jako prowokację? Co Cię drażni? Powiedz, wskaż gdzie skłamałem, gdzie Cię lżyłem, gdzie stosowałem epitety - no chociaż podobne do Twoich? Skąd takie ciśnienia, przejawiające się nawet w pogróżkach?

Czyżby Kiara - sama chce przeczekać cichutko ta kolosalną wtopę - ale na pole wysyła swoje hufce?
Nie przypuszczałem, że jesteś aż taką jej wyznawczynią...
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1315 : Maj 27, 2011, 11:02:06 »

Pudło bracie i jeszcze raz pudło, nie czaisz bazy, ot i co!  Zły


Gdybyś umiał się choć trochę śmiać, cieszyć, a nie z takim uporem zbawiać i "chronić" innych, wszystko inaczej byś pojmował i też może byś czasem z humorem napisał o swoim "szlachetnym" czasie. Do tego potrzebny jest dystans. Nie masz go w najmniejszym stopniu, dlatego znowu ponownie stworzyłeś totalnie nieprawdziwą historię. Dawno nie czytałem takich bzdur, z tego wniosek, że masz wybitny dar uprawiania mitomanii.

Nie mogę tłumaczyć się z tego, co mi powyżej zarzucasz, a co nie ma absolutnie odniesienia w rzeczywistości. Dlatego powtórzę znowu: "pędź na drzewo i przyjrzyj się od nowa, kim naprawdę jesteś" To humorystyczna, młodzieżowa przenośnia. Czasem jednak nie można czegoś adekwatniej wyrazić jak poprzez taką parabolę.


Z niczym i z nikim nie związany koliberek, koliberka33 (jak wolisz),
 
zjawisko, które jak widać, nie jest w stanie w ogóle wniknąć w Twój umysł. W uzupełnieniu: zjawisko tak czymś szczerze zainteresowane, przez co  ma  czasem dostęp do takich informacji, o których pomarzyć sobie tylko możesz. Ale taki to Twój czas i Twoje miejsce. Tylko wyjaśniam, gdyby co znowu...." radośnie twórczego" przyszło Ci na myśl.  Coraz bardziej też zdecydowanie gonię od siebie następnego "duszopijcę" ; ale nie gardzę, choć pozory mogą na to wskazywać. I "przykro mi", ale jakoś wciąż nie jesteś w stanie mnie drażnić, choć bardzo mocno się o to starasz, by mnie "wywalić" i podchapać znowu trochę...

Więc daj Ci Boże bardzo, bardzo zdrowia i mądrości wszelkiej, Uśmiech

....a reszta, co się tu pojawia od Cię, w obfitości wielkiej
a reszta jest tylko.....Twoim pseudo mądralińskim bajdurzeniem,

a na te kłamstwa i konfabulucje nabrać już się nie dam
i powiem: ta cała prawda Twoja, to nic więcej, jak tylko, guzik z pętelką.


Amen. Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2011, 11:21:02 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1316 : Maj 27, 2011, 12:39:20 »

Twój cyrk i Twoje małpy...

Przekonałem się, że to co Ciebie może bawić, mnie już niekoniecznie, pomimo, że mam duże poczucie humoru i dystans którego brak mi zarzucasz. Po prostu pewne sytuacje mnie nie bawiły, nie bawią  i nie będą bawiły, może za dużo widziałem, za dużo już słyszałem.
Jeżeli nie można czegoś wyrazić - swoich przemyśleń bez użycia określeń z granicy lżenia - to po prostu ma się ubogie słownictwo, a określanie tego mianem wyrafinowanego środka jest dużym nadużyciem. Jest wiele "młodzieżowych przenośni" których ludzie którym nie brak klasy (komuś to zarzucałaś) nie powinni używać.
Zgadza się, że nie wszystko mogę pojąć - wiele rzeczy nie mieści mi się w głowie, szczególnie w odniesieniu do ludzkich zachowań, także niektórych z tego forum.

Różni nas jeszcze jedna rzecz - jeżeli mówię: kłamstwo i naciąganie - ogólnie krytyka, podaję dowody, argumenty, Ty często po prostu luźno i bezdyskusyjnie stwierdzasz: konfabulacje, kłamstwa. Gdy się przyjrzeć głębiej otrzymujemy to co np. w dyskusji o JPII - niewiele poza wyssaną z palca tezą.

Nikogo nie chcę wywalać, oczekuję jedynie minimum przyzwoitości w zachowaniu.
Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1317 : Maj 27, 2011, 17:32:03 »

Widzisz mój Drogi, a jednak konfabulujesz, bo nie znam koleżanek Kiary, o których wspominasz. Różową zauważyłem pierwszy dopiero raz tutaj i to wczoraj! Owszem napisałem, że Kiara była w kwietniu w Egipcie, ale wiedziałem to nie od niej i jej grona, ale dalece z innego źródła.  Z samą Kiarą też dość długo nie miałem kontaktu, choć nie powiem, miewam, ale może rzadziej nawet, aniżeli z niektórymi tutaj ludźmi z forum. Jeśli do mnie piszą, bądź dzwonią, to reaguję. Choć w zasadzie, bardzo rzadko jestem inicjatorem kontaktu. Można powiedzieć, że niemal wcale. Niemniej skrzynkę mam dość wypełnioną.

Przytoczyłeś wyżej moje zdanie:

"Ciesz się, że wykradłem sobie chwilę, by w ogóle zajrzeć i uraczyć Cię szlachetną, moją chociażby, odpowiedzią.", ale oczywiście, bez tego oto miłego emoticonka  Mrugnięcie, co zatem zupełnie zmienia mój przekaz. Więc nie manipuluj.

A pędzić na drzewo, to wrócić do natury, do głębokich prawd o świecie, o sobie... Bo, gdy się pisze do Ciebie bez dowcipu, to tak moralizujesz, kombinujesz, tworzysz nowe, przedziwnie i  nieadekwatne do rzeczywistości historie, że  jest to zwyczajnie niestrawne. 

Gdybym pisał innym, tonem, to nie wykrzesałbym z Ciebie ani cienia humoru, a tak te małpy takie jakieś ludzkie i lekkie są, że od razu nastrój mi się poprawił. Chichot


Pozdrawiam niemniej serdecznie, aniżeli zawsze, mojego wiernego mi od lat już tylu, wielbiciela. Uśmiech


koliberek33
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2011, 17:36:01 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1318 : Maj 27, 2011, 19:46:01 »

Nie twierdziłem, że znasz koleżanki/inne wyznawczynie Kiary - czy mogłabyś mi konkretnie wskazać gdzie to czynię? - przypisuję Ci natomiast znajomość, pewną zażyłość z Kiarą i usilne próby ratowania jej tyłka po wpadce z Elżbietą, a dopiero potem wypowiadać się na temat konfabulowania? Czekam...
To, że umieszczam Cię w grupie jej popleczników przecież nie oznacza automatycznie, że wszyscy z tej grupy mają się znać. Jeżeli masz na myśli zwrot "czyżby koleżanka pogroziła Ci palcem za zbyt długi język" - oczywistym jest, że chodzi o Kiarę, bo to o jej zagrywkach dyskutujemy.
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2011, 19:50:02 wysłane przez arteq » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1319 : Maj 27, 2011, 23:39:28 »

Arteq
Cytuj
Czyżby to były groźby? Poprosisz o to "kolegów" czy też "kolegów" Kiary? (...)

Chyba trzeba kogoś znać, żeby go o coś prosić, czyż nie? I cóż Ty możesz wiedzieć o mojej zażyłości z Kiarą. Kiedyś był taki pomysł na starym forum jeszcze, by się spotkać na jawie ze sobą. I umawiano się wówczas jawnie, bowiem nikt tego nie ukrywał. Nie miały też znaczenia poglądy, jakie kto wyznaje. A że to było niedaleko od miejsca gdzie mieszkam, tak poznałem Kiarę i nie tylko zresztą ją.  Natomiast na początku tego roku, lub pod koniec poprzedniego, zostałem przez nią zaproszony do Warszawy, tak po prostu. A w Warszawie i tak bywam nie tylko z uwagi na moją rodzinę... Może mnie Kiara zwyczajnie lubi, albo szanuje moje opinie, nie wiem, gdyż do spotkania nie doszło, z uwagi na, jak się okazało, bardzo niespodziewany jej wyjazd i to niejeden.

A koliberek nie aprobuje po prostu tego, jak się kogoś kopie i nie ma znaczenia, czy to Kiara, czy też kto inny, a TY sobie naprawdę na za dużo pozwalasz. Poza tym ona i tak pisze  dużo sensownych rzeczy. Czy wszystkie, nie wiem, bo w ogóle bardzo mało tu czytam. Nie ma to jednak absolutnie znaczenia, ale Twoja napastliwa od lat kilku postawa jest tak wyróżniająca się w tym względzie, że nie sposób w końcu nie zareagować na taki stan rzeczy..

I to chyba nie jest powód, by mnie stawiać pod mur i rozliczać z kim trzymam, a z kim nie. Bo to też mi wolno, ale już kiedyś pisałem, że trzymam najbardziej ze sobą. (koliberek sobie pan, tak jakoś napisałem ). Mrugnięcie


Cytat: koliberek33  Maj 26, 2011, 19:21:16
Cytuj
I święte też prawo Różowej i każdego tutaj nie dzielić się z treściami, jeśli w jego(jej )mniemaniu, nie czas i miejsce na to. O Egipcie napisałem niepotrzebnie ja, ale nie te dziewczyny, zatem nie muszą się nikomu i z niczego tłumaczyć.

Cytat: arteq
Cytuj
O, i już się zaczyna gadka o prywatności... Czyżby koleżanka już Ci pogroziła za zbyt długi język?

*...a jak mam rozumieć tę insynuację? Bo nijak nie kumam? Informację o grożeniu mi, to skąd wytrzasnąłeś....?  Albowiem, to już kwalifikuje się pod poważny bardzo zarzut! A ponieważ nikt mi nie groził, informację tę uznałem za paranoiczny wymysł, co najmniej. *

I właśnie takie "coś" nie mające pokrycia w rzeczywistości, oraz podobne inne wypowiedzi, nazywam mieleniem ozorem, bądź mitomanią, bądź konfabulacją; można oczywiście jeszcze nazwać to pomówieniem, oszczerstwem, ale to pod inne paragrafy się nadaje już raczej. Także nim co tu naskrobiesz, to pomyśl razy kilka, by nie "ponieśli w końcu i wilka". Mrugnięcie



 Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Ps. Czytam wiele sensownych rzeczy, i gdybym  był wszystkiego zwolennikiem, to zapewne bym oszalał z nadmiaru przywiązań, a wolę wolno i radośnie fruwać to tu, to tam... Najlepiej jednak, gdy do Wiedzy dochodzę przede wszystkim sam. Oczywiście, w oparciu i z szacunkiem do tych, co wiedzą i widzą więcej, ale ostateczną wyrocznią mogę być tylko ja. Wszelkie zaś zbawiactwo  nie specjalnie mnie zachwyca, a Ty mocno ugruntowany, widzę jesteś, w swojej tutaj "misji" ratowania zagubionych owieczek...



baranek Chichot


*edit.
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2011, 14:00:29 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1320 : Maj 28, 2011, 20:43:24 »

Nikogo nie kopię - pisze co i dlaczego mi się nie podoba i tyle - to raz. Nie widać było, że taki z Ciebie przeciwnik "kopania" gdy widziałem wymianę zdań z Ptakiem.

I cóż Ty możesz wiedzieć o mojej zażyłości z Kiarą.
Tyle co obserwuję na forum, ewentualnie co dodatkowo podpowiada logika na podstawie tychże informacji - czyli że występujesz w roli adwokata Kiary, bardzo nadgorliwego - bo w innych sytuacjach jakoś nie stawałaś za innymi gdy im "dokopywano". Nie odnosisz się wprost do postawionych zastrzeżeń - przez Elżbietę, przeze mnie - tylko suche "napadywujecie"... Tak jak na podstawie zachowań i dostępnych informacji podejrzewałem że Elżbieta jest pod wpływem/zmanipulowana przez Kiarę /czy mam przypominać, że się potwierdziło/ tak samo uważam Cię za stronniczą w tej sprawie.
 
zostałem przez nią zaproszony do Warszawy, tak po prostu.
Warszawa we Francji?

a TY sobie naprawdę na za dużo pozwalasz.
zgłoś nadużycia które widzisz do moderatora. Za dużo, bo co? Bo ośmielam się wprost poddawać krytyce /wraz z dowodami/ wiarygodność Kiary i jej "wiedzy" oraz "nauk", bo jestem - jak przypuszczam, bo wiele na to wskazuje - solą w jej oku na tym forum? Bo chyba nie chodzi o język wypowiedzi, zwroty, epitety - bo jak wykazałem Ty stosujesz o dużo cięższym wydźwięku.

Poza tym ona i tak pisze  dużo sensownych rzeczy.
Dla Ciebie sensowne, dla mnie nie - dla mnie manipulacja w znacznej częsci - i wyjaśniałem zawsze dlaczego.

I to chyba nie jest powód, by mnie stawiać pod mur i rozliczać z kim trzymam, a z kim nie.
Nie to podlega mojej krytyce - trzymaj z kim chcesz, to oczywiste.

*...a jak mam rozumieć tę insynuację? Bo nijak nie kumam? Informację o grożeniu mi, to skąd wytrzasnąłeś....?  Albowiem, to już kwalifikuje się pod poważny bardzo zarzut! A ponieważ nikt mi nie groził, informację tę uznałem za paranoiczny wymysł, co najmniej. *
To moje przypuszczenie - co wyraźnie zaznaczyłem używają trybu przypuszczającego, na jakiej podstawie tak przypuszczałem - wyjaśniałem powyżej.
I jak ma się przypuszczenie o pogrożeniu palcem to Twoich czarno-na-białym gróźb wobec mnie? Jak ma się to w odniesieniu do "kwalifikowania się pod poważny zarzut"?
Pisząc "koledzy" odnośnie kontaktów Kiary nie miałem na myśli ludzi - np. jej "kapłanek"...

I właśnie takie "coś" nie mające pokrycia w rzeczywistości, oraz podobne inne wypowiedzi, nazywam mieleniem ozorem, bądź mitomanią, bądź konfabulacją;
Bez pokrycia to Ty pozwoliłaś sobie ostatnio "nasprzedwać" informacji w pewnym wątku.

Wszelkie zaś zbawiactwo  nie specjalnie mnie zachwyca, a Ty mocno ugruntowany, widzę jesteś, w swojej tutaj "misji" ratowania zagubionych owieczek...
W takim razie pierwsze kroki z takimi uwagami winnaś skierować na początek do koleżanki z Warszawy czy Francyi (nie wiem skąd bo na forum są różne wersje)

Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #1321 : Maj 28, 2011, 21:34:57 »

Troszkę martwiłam sie że nie będę mogła zerknąć na forum przez min 3 dni i nie dam razdu odpisać w temacie, ale widzę że niesusznie sie martwiam bo poza kolejnym stekiem zarzutów, arteq (i naprawdę przykro mi to pisać) nie wyciągasz pozytywnych wniosków.

Czy tak trudno jest zrozumieć, co prubują ci przekazać inni uczestnicy, że tępiąc jedną w koło osobę, tak naprawde walczysz sam ze sobą, z tym czego nie akceputjesz u siebie - nie potrafisz odpuścić, uzasadniając i konkludując teorię o swojej słuszności. Wplatujesz rozmówców w przytaczane strzepy zdań, zmuszając do niekończącej wymiany ciosów, która nie przynosi nic szczególnego, po za stwierdzeniem 'miałem racje'.
Kazde z nas ma własne, osobiste racje. Własne przezycia, radości i pomyłki. Wkraczając z butami w czyjąś sfere prywatną, gorzej - żądając wyjawienia doświadczeń z którymi nie każdy ma ochotę sie dzielić - ograbiasz nas nie tylko z prywatnych skarbów, ale i skrywanych smutków. I wszystko po co? aby trumfanie obwieścic - miałem racje. Uzasadniasz w ten sposób sam sobie, że twoja wewnętrzna walka jest słuszna. Tyle że nas ten twój dylemat naprawde mało to obchodzi. Podejmujemy bowiem decyzje, głównie na podstawie własnych doświadczeń - a bardzo rzadko cudzych. Ja też chetnie posłuchałabym o o tym co interesującego jest w Egipcie, ale czyjeś złości nie interesują mnie - po pierwsze szkoda na to czasu, po drugie energii. Czy jest to teraz zrozumiałe - myśle że kontynuowanie tej dyskusji stalo sie i tak wcześniej niesmaczne.

  niektórym wyjątkowości i misji do wypełnienia to jej działania na tym forum to nic innego jak naganianie sobie klientów.
to ani zbrodnia, ani przestepstwo.

Jesteś Chrystusem, czy jak? On był zdaje się o wiele taktowniejszy, czyżbyś zapomniał???

Nie uważam się za Boga czy nawet półboga
Chrystus Bogiem? Z tego co wiem wyraził sie jasno " Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam "

To ludzie zrobili sobie kolejnego boga, a najbardziej ulubiony to ostatnimi czasy kawałek drewna, ułożony w specyficzny sposób. Pamietam onegdaj taki rytuał w kościele. Na środku kamiennej posadzki świątyni leży drewniana rzeżba Chrystusa na krzyżu. Wierni idą gęsiego, klekają i całują zinmą figurke w stopy. Pomijając brak higieny, jest to jawne i całkiem świadome łamanie Dekalogu pod patronatem KK - czyste kłamstwo na jakie co dzień godzą się nasi hierachowie. Tak chetnie krytykujesz poglady innych, a co powiesz na temat swojego poglądu? Bo zdaje mi sie że w tym temacie - milczysz jak zaklety.
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #1322 : Maj 28, 2011, 22:25:18 »

Nikogo do niczego nie zmuszam - chcesz mów, nie chcesz nie mów (czasami za wyjątkiem prośby o podanie źródła informacji).
Do tego - moja opinia to moja opinia, a nie nakaz postępowania któremu musicie się podporządkować - pełna wolność, czyż nie piękne? Skoro "walczę" sam ze sobą to w czym Ci to przeszkadza, tym bardziej jeżeli Cię to zupełnie nie interesuje? Co do chęci słuchania/czytania określonych tematów - ależ tutaj jest również pełna dowolność - można wchodzić wyłącznie do tych które nas interesują, resztę zlewać. Pełna dowolność.

Zależy mi na możliwie prawdziwym oglądzie rzeczy. W świetle otrzymywanych informacji bardzo ważna jest właśnie prawda, i tym samym wiarygodność przekazującego treści, szczególnie w sytuacji gdy jako jedyny dowód za ich prawdziwością dostajemy zapewnienie o "wiedzy wewnętrznej". Tylko tyle, albo aż tyle.

Co do teoretycznej, opisanej przeze mnie sytuacji którą określiłaś - "ani zbrodnia, ani przestępstwo" - wybacz, ale nieco inaczej to widzę. Dla mnie ewentualna manipulacja i oszustwo jest czymś poważnym. Nawet gdy takowa sytuacja nie miałaby wątku kryminalnego to z pewnością ma etyczny i moralny. Ale aby z teoretycznej sytuacji zrobić rzeczywistą - w dowolnym kierunku - no właśnie potrzeba nieco więcej informacji, w tym pół-prywatnych, ale przecież nie intymnych. Swojego czasu sam dałem przykład, że nie ma czego się wstydzić - skoro jest się uczciwym.

Być może nasze poglądy, zasady, normy postępowania nie pozwolą dojść do konsensusu w ocenia pewnych sytuacji - to nie tragedia przecież.

Co do przytoczonego cytatu - hmmm... według mnie nie wyklucza boskości Jezusa, tym bardziej w świetle wielu innych, wyraźnie to potwierdzających, np. "ja i ojciec to jedno". Zalecane jest również aby podczas analizy nie tracić z oczu swoistej dwoistości natury Jezusa - Boga, który w określonym celu stał się człowiekiem.

edit:
Enigma, w celu możliwie wyczerpującej i trafnej odpowiedzi - mogłabyś sprecyzować pytanie? W podobnych kwestiach /jeżeli dobrze Cie zrozumiałem/ wypowiadałem się już wielokrotnie na tym forum, ale nie ma sprawy - jakby co mogę się powtórzyć. Pytam, bo może nie to samo mamy na myśli.
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2011, 22:29:00 wysłane przez arteq » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #1323 : Maj 29, 2011, 20:25:29 »

Artqu Panie!

Sprzedałem informacje, jakie mi przekazano, i tyle, na ile po latach zdołałem zapamiętać; co też jasno wyjaśniałem. Nie były to moje własne, czcze wymysły. Co jest dość istotne, bo na takowe, czy też kłamstwa nie pozwalam sobie wcale, jakoże takie moje koliberkowe morale Uśmiech.

A cóż Ty naprawdę wiesz o relacji Elżbieta -Kiara? Też mogę sobie napisać tu co chcę. Jednakże pomiędzy różnymi widzimisiami Chichot jest jeszcze jakaś obiektywna perspektywa. A jeśli nie znasz żadnej z nich prywatnie i istoty konfliktu, to nie bierz się za ocenę. Elżbieta i Kiara jeśli zechcą, to uczynią ten konflikt publicznym, tak jak koliberek i Ptak.

A TY teraz takiś odważny, a czegóż to nie odezwałeś się na bieżąco?  W imię prawdy i pokrzywdzenia... Ptak niedawno napisał mi prywatnie, mnóstwo poważnych zarzutów ( tak gdzies na dobre A-4 Mrugnięcie) i jakoś mnie nie ruszyło wcale, jeno żem mu odpisał, że i tak go kocham, bom tak zwyczajnie czuł, potem on się upił i napisał mi to publicznie. I wiesz, czemu uwierzyłem? Bo, " in aqua caritas, in wino veritas"... Widzisz, też mamy różne widzimisię, ale jak przyjdzie, co do czego, to kochamy się jak misie... Chichot  Bo to był naprawdę, istotny proces. Na szczęście poczucie humoru wyrażone  w wierszydłach - klepidłach pozwoliło nam pewne sprawy przewalić już nie raz. Może i nie ostatni, ale jednak...A tak apropos' Ptaku, to strasznieś jakoś trzeźwy znowu!!! Brrr!

A z Tobą to wciąż jak grochem o ścianę. Twoja wyjątkowa powaga w "dochodzeniu do prawdy" jest tak przemożona, że nie da się na poważnie z Tobą, gdyż do niczego to nie prowadzi. Próbowałem na seriozno  i nic. Stosuję więc inne formy i też kicha pana Wacka i Pana Zdzicha Chichot

Przypomnij sobie przypowieść o słoniu i mnichach,  poszukujących zawzięcie prawdy. TY zaś uzurpując sobie prawo do nadania jej ostatecznego kształtu, kosztem innych osób, wikłasz się w coraz większe iluzje, megalomanię i wreszcie krytykanctwo, a nawet  pieniactwo.  I tak naprawdę prowokujesz ludzi w innym i to nie wcale takim zbożnym celu jak Ci się wydaje. To jest manipulacja ciut wyższego rzędu, ale paskudna manipulacja, którą uprawiasz i wreszcie demagogia. Religia katolicka jest dla Ciebie wygodną przykrywką i usprawiedliwieniem, z czego sam nie zdajesz sobie jeszcze sprawy., ale my z boku, to widzim... oj coraz bardziej widzim...

I zdążyłeś też zauważyć, że Warszawa znajduje się we Francji. Mrugnięcie Tyle, że po co Ci to? Nie wiem z jakiego Tyżeś Bożegopola i nie ma to dla mnie żadnego znaczeniu, czy dziś jesteś tam, czy jutro dla odmiany w Diablimpadole. Chichot

Mam głębokie jakieś przekonanie, że lubisz Kiarę bardziej niż kogokolwiek tutaj, no i koliberka z Patkiem również, choć zapewne mniej bardzo... Bowiem, cóż byś tu robił, gdybyśmy Ci adrenalinki nie podnosili, nawet tęsknisz za ptasim konfliktem, bo przynajmniej ogniście, żwawo i wesoło przy okazji było. Też tak lubię czasem poswawolić, piór naszarpać, bo nuda nie rozwija wcale i smutno jakoś, niczym musze* w miodzie lub upale.

A wróg to wróg, zawsze  można na niego liczyć w takiej sytuacji. Chichot

Z serdecznym privietem. Uśmiech

i mimo wszystko, ale wciąż jednak:

koliberek - pantofelek. Chichot


...i specjalna dedykacja, by dziewczyny śliczne te, "rozpuściły" do cna już Cię...:

http://www.youtube.com/watch?v=d5mEKV3CsB0&feature=related



* ( od muchy)
« Ostatnia zmiana: Maj 29, 2011, 21:20:42 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #1324 : Maj 29, 2011, 21:33:25 »

PTASIE RADIO

http://www.youtube.com/watch?v=-4Hpo5RZJNg

Z ptasim pozdrowieniem.
Zapisane
Strony: 1 ... 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 [53] 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 ... 78 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.104 sekund z 17 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

obozyjenieckie the-world-is-magic naszemaluchy forumhumorystyczne julandia